Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bet

Members
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Bet

  1. Te gwiazdki miały utworzyć serduszko:) Zanim wysłałam tak wyglądały :) Pobudzam więc Waszą wyobraźnię :) Miłego dnia.
  2. Ach Walenty............ niech Wam serducha równo cykają, niech mają wielką pojemność i sprawiajcie nimi radość obdarowywanym osobom poprzez ich moc, miłość i trwałość :) * * * * * * * * 14.02 * * * * * * * * * **
  3. LUKASZWAWA No to powinnam Cię zbić. Oczywistą rzeczą jest, że boimy się każdej diagnozy. Zwykłe, okresowe badania krwi potrafią dostarczyć dreszczyka emocji i obaw czy przypadkiem nie zostanie coś wykryte, czy nie zacznie się bieganie po lekarzach. Inną rzeczą jest nieświadomość, że może się coś dziać, a nie odczuwamy niczego i nie wiemy, że nie wiemy o jakiś tkwiącym w nas diable? Inną natomiast, gdy tak jak Ty - już przez 5 lat czekasz na samowyleczenie:) To nie jest odpowiedzialne. Pal licho jeśli nie starasz się o siebie, ale skoro wspominasz o dziecku, to już nie jest słuszne postępowanie!!!! Chcesz pozostawić żonę i dziecko? Po co im to fundujesz? Im dłużej będziesz czekał, tym gorzej dla Twojej kondycji. Jeżeli już nastąpił moment operacji, to po prostu zrób to. Oczywiście, że jest strach.Musiałbyś być z kamienia by się nie obawiać. Pamiętaj, że to nie jest poprawa stanu Twoich zmarszczek wokół oczu, tyko ratowanie życia. Tu wielkich wyborów nie masz. Idź jeszcze w tym tygodniu do lekarza rodzinnego, poproś o skierowanie do kardiologa, postaraj się szybko do niego dostać. Niech wykona Ci odpowiednie badania. Zapewne będzie to echo serca. Trochę strachu, a może potem spokoju? Może okaże się, że nie jest źle? Może otrzymasz podpowiedź jak bezpiecznie żyć dalej? No kolego, nie nastawiaj się, bo będę lała :) Powodzenia w odwadze Ci życze.
  4. LUKASZWAWA Przede wszystkim musisz być zdiagnozowany. Musisz wiedzieć jaki jest aktualny Twój stan. Praca mechanika ( mojej wyobraźni) jest skazana na dźwiganie, wykonywanie różnych sztuczek gimnastycznych. To dla tętniaka nie jest dobre. Jeśli obecnie nie jest tak ogromy, to możesz sobie go powiększyć. Natomiast jeżeli jest już duży - możesz doprowadzić do pęknięcia lub rozwarstwienia ścian aorty. Te przypadki kogą doprowadzić Ciebie jak nie do ostateczności, to do poważnych powikłań. Zatem zdiagnozuj swój aktualny stan i przestań myśleć co będzie ze Staśkiem jak Ciebie nie będzie, tylko działaj aby Ciebie miał :) Zadbaj bardzo mocno o stan uzębienia, unikaj przeziębień i jeżeli lekarze powiedzą, że nadszedł czas aby operować - to operuj. Im mniej schorowane serce, im młodszy jesteś - tym większe szanse na *bezkolizyjne* przejście przez cały proces uzdrawiania Ciebie wraz z Twoim osobistym sercem :) Wybór szpitala, hmmmmmmm. W moim przypadku mam tak samo daleko do Zabrza jak do Anina. Może nawet dalej do pierwszego z wymienionych miast? Ale i tak daleko. Wybrałabym ponownie, jeżeli bym oczywiście musiała - Zabrze. Natomiast Ty masz blisko do Anina. W Twoim wypadku wybrałabym ten instytut - z racji na bliskość dla Ciebie i opiekującej się Tobą rodziny. No i Stasiek pod ręką :) Musisz go wcześniej nauczyć, że nie będzie mógł po Tobie skakać :) Kiedyś słyszałam jak mała dziewczynka zareagowała na zakaz skakania po brzuszku babci, bo była tam operowana. Mała odpowiedziała : * dobzie, nie będę śkakała po bziusku:) Będę śkakała po plećkach* Może Twój Staś będzie mądrzejszy i ani po klacie nie będzie skakała ani po łopatkach ?????????????? Ja nie proponowałam żadnych zastawek. Te propozycje należą do lekarzy :) Ja chciałam biologiczną aby nie przyjmować leków i nie musieć badać krzepliwości krwi. Godziłam się na *krótkotrwała* zastawkę, którą trzeba by było wymienić średnio po 10 latach. Również na biologiczną. Jednak nie otrzymałam takiej, bo po otwarciu klatki lekarze stwierdzili, że jest ona zbyt duża jak dla mnie. Mam więc mechaniczną. Cyka równo, nic się nie dzieje, jestem aktywna tak jak przed operacją. Mama nadzieję, że zaspokoiłam Ciebie informacjami ?:) W razie czego dopytuj. Zdrówka
  5. I ja też o tym pomyślałam. Pokaż lekarzowi i nie zamartwiaj się sam. Jest to do wyleczenia, nie martw się :) i szalej (umiarkowanie) dalej :) Pzdr.
  6. Piotr57, uważaj z tymi śnieżnymi wybrykami. Pokaż koniecznie pryszczycho lekarzowi. A może przetrzyj roztworem spirytusu (takiego do picia :) ) z wodą w proporcji 1/3 : 3/4? Albo wodą utlenioną? Miłych uciech zimowych .....:)
  7. Ja wróciłam :), A Ty Piotrze57 pewnie narty zaczynasz smarować? Pozdrawiam
  8. PRZERAŻONA Z zastawką mechaniczną można żyć do końca życia i jeszcze dłużej. Chyba że się zepsuje, jednak wszystko co jest w nas może się w każdej chwili zepsuć. Zastawki mechaniczne wykonywane są z bardzo dobrych, trwałych materiałów, takich do produkcji rzeczy wysyłanych w kosmos :) Zatem ich działanie może być dłuższe niż życie człowieka. (Informację tę posiadam od lekarza kardiochirurga.) Przy zastawce mechanicznej trzeba przyjmować leki, które obniżają krzepliwość krwi, tzw na rozrzedzenie krwi, obniżają zawartość witaminy K. Dlatego w tym przypadku jest przeciwwskazanie do przebycia ciąży. W przypadku zastawek biologicznych nie ma potrzeby przyjmowania takich leków. Moja wiedza sprzed 3 lat ( z czasu pobytu w szpitalu) jest następująca* zastawki biologiczne mogą przeżyć około 12 lat. Słyszałam o 15 latach i o 8 latach. Jest to indywidualnie zróżnicowane. Myślę, że wraz ze wzrostem, rozwojem medycyny, ich żywotność wzrasta. Idąc za informacjami od lekarzy - być może, że w czasie, kiedy będziesz musiała ją zmienić - wymyślone zostanie już coś nowego, nowa metoda leczenia. Faktycznie po kilkunastu latach zastawkę biologiczną trzeba zmienić. Już dzisiaj wiadomo, że wykonuje się to małoinwazyjnie - tak jak stenty, koronarografię: nakłada się nową zastawkę biologiczna na zastawkę dotychczasową. Nie martw się tym na zapas - postęp w nauce idzie bardzo szybko do przodu i a do tego czasu wiele okoliczności Twojego życia może się zmienić i by może będziesz potrzebowała innych rozwiązać, a nie tych. Nie myśl i nie planuj tak daleko do przodu. Nie zabezpieczysz tego. Życie samo nam pisze scenariusze. W Zabrzu, bo chyba tam chcesz być operowana, wykonywane są zabiegi małoinwazyjne - mniejsze cięcia, cięcia z boku zmiany przez małe otworki - taki rodzaj laparoskopowy. Wszystko zależy od indywidualnego przypadku, bezpieczeństwa podczas operacji i wykonania dobrej roboty przez kardiochirurgów. Bądź spokojna. Jest już duży poziom wiedzy i wykonywalności medycznej w tym zakresie. Pozdrawiam, zdrowia życzę.
  9. PRZERAŻONA Podobnie jak mój poprzednik - każdy zadowolony wyników leczenia pacjent poleci swój ośrodek. Ja byłam w Zabrzu. Polecam. Zapoznaj się z moim wątkiem: http://forum.kardiolo.pl/temat11353.htm - polecany już wcześniej. Ja go zakładałam, a na początku dużo pisałam o sobie, moim leczeniu i przez co przechodziłam. Moje obawy, wątpliwości, strach i radość. Wszyscy z nas podobnie to przeżywają, więc rozumiemy Cię doskonale. Myślę, że znajdziesz tam sporo odpowiedzi. Nie bój się, nie jest tak strasznie, jak nasza wyobraźnia podpowiada. W całej treści tego wątku pojawiają się ludzie piszący o podobnych troskach i znajdują tam wiele odpowiedzi. Poczytaj, będziesz mądrzejsza :) o te sprawy :) Głowa do góry, będziesz się jeszcze długo cieszyła się życiem wraz ze swoim mężem i przyszłymi dziećmi.
  10. KASIAEM Wiem, że jest to ciężki moment życia dla pacjenta i rodziny. Choć bym bardzo starała się Ciebie uspokoić, to i tak musisz to przeżyć na własnej skórze. Nie bój się, bądź za to silna i dzielna by tę moc przekazać tacie po operacji by szybko wracał do zdrowia. Pozdrawiam i życzę zdrowia
  11. A jak już będzie to zdrowie........... to samych przyjemności i umiejętności nagradzania siebie w codziennym życiu :) Bet
  12. PIOTR 57:) Cieszę się, gratuluję i wracaj do pełni sił w nowym życiu !!!!!! Bet
  13. Bet

    Budujemy Serducho

    MACIEJEWSKI, jeśli żarty zaczynają się Ciebie trzymać, to oznaka wyraźnego powrotu do zdrowia i niebawem pełni sił:) Gratuluje. Mazury - fajna sprawa, choć mile drogi ode mnie:( Masz rację - trzeba trochę powymyślać. Ciekawe, czy ktoś jeszcze będzie tematem zainteresowany? Pozdrawiam Ciebie i wszystkich nas czytających.
  14. :) widziałam się z GRAZĄ. Super wygląda, czuje się z godziny na godzinę lepiej. Wszystko u niej jest na dobrej drodze. Jest dzielna :) Pozdrawiam
  15. Coś tu cicho ?????????? Robię więc hałas :) Właśnie otrzymałam informację, że nasza GRAZA jest po operacji. Była dzisiaj operowana przez około 4,5 godziny. Dokładniej się dowiem gdy się wybudzi i będzie miała siły cokolwiek mówić :). Może sama Wam opowie ..........kiedyś tam? Teraz Ona będzie podtrzymywała na duchy tych *przed* :):):) Oj lubię takie szczęśliwe zakończenia. Fajne są prawda? PIOTR 57 Miałeś mieć w listopadzie operację. Dlaczego nic o sobie nie piszesz? Pochwal się!!!!!!!!!!!! ZOFIA5014 Pewnie, że Cię pamiętam. Mało miałam ostatnio czasu. Zaglądałam, czytałam, jednak nie miałam cierpliwości i sił odpisywać. Ciesze się, że wszystko u Ciebie w należytym porządku :) Oby tak dalej. Pozdrawiam Was wszystkich. Bet
  16. PIOTR57 dasz radę człowieku, dasz!!!!!! Zresztą patrząc z innej perspektywy : to nie Ty masz sobie poradzić, tylko Twoja obsługa :) Ty idziesz sobie poleżeć, a całą resztę załatwią za Ciebie inne osoby :) Wiem, myśli są różne. Podejdź do wszystkiego racjonalnie. Pomagaj sobie tylko pozytywnymi myślami. Reszta potoczy się sama. Zbieraj siłę na szybki powrót do pełni zdrowia i radości z komfortu życia *po nowemu*:) Koniecznie informuj nas o aktualnym swoim stanie i samopoczuciu. Ja ze swojej strony gwarantuję mocne kciukasy :)
  17. Graża, pisałam do Ciebie kilka dnie temu na maila. Dotarła wiadomość?
  18. Graża, to znaczy, że odbierasz prezenty od Mikołaja i potem saniami zasuwasz na Pomorzany :) Następnie .....rzecz oczywista - renifery przywiozą Cię pod choinkę. Ale będziesz giftem dla rodziny :) Podaj swojego maila, odezwę się. Pozdrawiam - Bet
  19. GRAZA, ja nie operowałam się w Szczecinie - pojechałam do Zabrza. Czy przypadkiem nie chcesz się skonsultować z lekarzem pochodzącym ze Szczecina, a obecnie pracującym w Zabrzu? Na mój nos będzie niebawem bo zbliżają się Święta. W tych okolicach zazwyczaj przyjmował na miejscu. Może poczujesz się pewniej, bezpieczniej? Głowa do góry, z Tobą nie musi być tak samo z powodu identycznych zmarszczek na czole :) Oczywiście zażartowałam, ale faktycznie duże podobieństwo w rodzinie nie oznacza że jesteś tą samą osobą. Głowa do góry - Bet
  20. Również oglądałam. Cieszę się, że tak bardzo rozwinęła się kardiochirurgia, a z jej postępów mogłam niedawno korzystać. Doceniam jeszcze bardziej. Pozdrawiam.
  21. ASMOGA, powróciłam z urlopu i dalszy ciąg przyjemności oczekiwał na mnie w wiadomościach od Ciebie. Aż brzmi niesamowicie. Kilkadziesiąt dni temu pocieszaliśmy Cię przed operacją syna. Potem na wdechu czytałam niepokojące informacje. Szczerze mówiąc cichutko czekałam na kolejne, te lepsze. Warto było czekać :) Gratuluję Wam obojgu, zapewne i innym członkom rodziny. Tak trzymajcie, a chłopaka masz dzielnego!!!!!!!! Po mamusi?????:) Gratuluję zdrowia TOMKU ! Jesteś wielki ! Pozdrawiam - Bet
  22. ASMOGA Uffff.........kamień z serca. Wierz mi, martwiłam się. Witajcie po drugiej stronie życia, tego lepszego, zdrowego ;) Pozdrawiam.
  23. ASMOGA, jestem z Wami. Nie poddawaj się, odrzucaj złe myśli, musisz zbierać siły by pomóc synowi gdy zostanie wybudzony, Będziesz musiała się nimi podzielić z synem by szybko powrócił do zdrowia. Ufam, że będzie dobrze. Bet
  24. ROBERTWLP Maile powędrował do Ciebie, potwierdź czy dotarł we właściwe ręce :) Pozdrawiam.
×