Skocz do zawartości
kardiolo.pl

jadwigaszpaczynska

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska

  1. Witaj Kasieńko.Witam Wszystkich. Poniewaz poradziłam sobie ( na swój sposób z nerwica lekoą i myślami natrętnymi) choc zajęło mi to wiele lat, więc znam sie w pewien sposób na tych tematach., o których piszecie.Ja tez byłam ofiarą przemocy i stąd sie wzięła moja nerwica lekowa, ale i ten temat przepracowałam dzieki udziałowi w grupie wsparcia i odpowiednim książkom.Ponieważ nauczyłam sie byc szczęsliwa osoba ( dzieki przepracowaniu tego * złego*, które było moim udziałem), dlatego podpowiadam Wam wejście na mój watek *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym podałam strony i sposoby, jak sobie mozna pomóc.Poza tym odkryłam ostatnia super strone *cud niedziałania, czyli jak mądrze odpopczywać*, na której sa tak fajne materiały, ze nawet mnie zaskakuja.Pod kazdym artykułem jest kilka nowych tematów, a poza tym po prawej stronie jest też spis tematów.Polecam zwrócenie szczególnej uwagi na temat *Świadomość i rozwój*, bo pod tym hasłem kryje sie ten artykuł, którego fragment instaluje. Wyzwania Zacznij od postanowienia, że cokolwiek Cię spotyka, będziesz w tym widział wyzwanie, aby sięgnąć po swój najwyższy potencjał; że potraktujesz owo zdarzenie jak lekcję, aby wznieść się na inne poziomy; że będzie to motywacja do zmiany. Wszystko w przyrodzie ulega zmianom. Woda w górskim potoku jest czysta, świeża i krystaliczna tylko wtedy, kiedy płynie. Spróbuj nabrać ją do naczynia i pozostawić przez kilka dni bez ruchu. Co się z nią stanie? Zmętnieje, zbutwieje, będzie miała nieprzyjemny zapach. Podobnie dzieje się z osobowością człowieka. Jeżeli nieustająco rozwijasz się – kwitniesz, możesz coraz więcej, masz przyrost siły, energii, zadowolenia, wiary w siebie, wyglądasz promiennie. Jeżeli staniesz w miejscu albo zaczniesz się nad sobą użalać, obwiniać świat za swoje porażki, wtedy stajesz się stęchły i mętny. Ilekroć spotyka Cię więc coś, co nie jest po Twojej myśli, potraktuj to jak inspirujące wyzwanie. Może chciałbyś w tym miejscu zaprotestować i powiedzieć: No tak, ale jak mam traktować z radością fakt, że straciłem pracę? Dla osoby o chwiejnych emocjach i dużym egzystencjalnym lęku utrata pracy może być wręcz powodem dokonania próby samobójczej. Dla innego człowieka może to być powód do depresji, ktoś inny zacznie nadużywać alkoholu i uzależni się od niego, jeszcze inna osoba bardzo przeżyje ten fakt i popadnie w nerwicę. Ktoś inny, aby odreagować sytuację, po prostu pójdzie zabawić się na dyskotekę. Ale z pewnością znajdzie się też wiele osób, które postanowią podnieść swoje kwalifikacje, ukończą nowe kursy, złożą swoje oferty w wielu firmach i znajdą nową pracę o wiele lepszą, wyżej płatną i ciekawszą. Dlaczego? Ponieważ potraktowały to zdarzenie jako motywację i zrobiły wszystko, aby wygrać, zamiast użalać się i twierdzić, że bezrobocie w naszym kraju jest coraz większe. Kiedyś usłyszałam obiekcję: Jak można traktować chorobę jako wyzwanie? Przecież to nienormalne. Ja twierdzę jednak, że jest to doskonała sytuacja, aby przezwyciężyć własną niemoc, ograniczenia, stereotypy i wznieść się na zdecydowanie wyższy poziom myślenia, działania, ustanowić nowe życiowe wartości i po prostu przeskoczyć samego siebie. Jestem głęboko przekonana, że po przeczytaniu rozdziału Pokonaj swoją chorobę czy wysłuchaniu nagrania pt. Zwyciężyć chorobę będziesz myślał już inaczej, zaczniesz doceniać własne możliwości i to, kim tak naprawdę jest. Pozdrawiam Was i zycze powodzenia w odzyskiwaniu zdrowia i radosci życia.
  2. Zapomniałam dodac, ze tekst, który zainstalowałam powyzej pochodzi z artykułu pt.Nasze mysli tworza nasza rzeczywistość* ( spis tematów znajdziecie pod pierwszym artykułem dot.radzenia sobie z lekiem*.Pozdrawiam
  3. Witam Wszystkich. Ze stronu, o której pisałam powyzej instaluje fragment pewnego artykułu. Żeby przeczytac cały trzeba wejść na strone *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać* i kliknąć na jeden z tematów podanych z boku , po prawej stronie pt.*Rozwój i swiadomość.Jako pierwszy jest tak artykuł o RADZENIU SOBIE Z LEKIEM, a później ten, którego fragment wklejam.Polecam przeczytanie go w całości, jak i pozoostałych na tamtej stronie. ILEKROĆ JESTEŚMY CHORZY , poszukajmy w naszych sercach, komu mamy wybaczyć. Kurs Cudów mówi: „Wszystkie schorzenia mają swoje źródło w niewybaczeniu” oraz: „Ilekroć jesteśmy chorzy, powinniśmy ro­zejrzeć się dookoła i poszukać osoby, której trzeba wybaczyć”. Do tej teorii dorzuciłabym myśl, że tej osobie, której najtrudniej jest nam wybaczyć, musimy WYBACZYĆ PRZEDE WSZYSTKIM. Wybaczenie oznacza odpuszczenie, puszczenie w niepamięć. To nie ma nic wspólnego z usprawiedliwianiem. Po prostu odpuszcza się tę sprawę. Nie musimy wiedzieć, JAK wybaczyć. Wszystko, co mamy do zrobienia, to CHCIEĆ wybaczyć. Kosmos zatroszczy się o sposo­by. Rozumiemy tak dobrze nasz własny ból. Jak trudno jest jednak zrozumieć, że ONI, którym powinniśmy wybaczyć, kimkolwiek by byli, także cierpieli. Musimy zrozumieć, że czynili, co mogli, zgodnie ze swoimi możliwościami zrozumienia, świadomością i wiedzą, jakie mieli w tamtym okresie. Gdy ludzie przychodzą do mnie z problemem, nie zwracam uwagi na to, co to jest – nadwerężone zdrowie, brak pieniędzy, niesatys­fakcjonujące związki, zahamowania w normalnej aktywności – kon­centruję się na jednej sprawie, którą jest MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE. Sądzę, że kiedy rzeczywiście kochamy i AKCEPTUJEMY SIEBIE TAKIMI, JAKIMI JESTEŚMY, wszystko w życiu udaje się. Pozdrawiam i zyczę powodzenia.
  4. Witam Wszystkich .Tez fragemnt artykułu pochodzi ze strony *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać*. Zeby przeczytac go w całości ( CO NAPRAWDĘ POLECAM, bo jest tego wart) trzeba po prawej stronie znaleźć temat *Rozwój i swiadomość* .Pod tym samym tematem jest tez artykuł dot.Lęku i radzenia sobie z nim.. ILEKROĆ JESTEŚMY CHORZY , poszukajmy w naszych sercach, komu mamy wybaczyć. Kurs Cudów mówi: „Wszystkie schorzenia mają swoje źródło w niewybaczeniu” oraz: „Ilekroć jesteśmy chorzy, powinniśmy ro­zejrzeć się dookoła i poszukać osoby, której trzeba wybaczyć”. Do tej teorii dorzuciłabym myśl, że tej osobie, której najtrudniej jest nam wybaczyć, musimy WYBACZYĆ PRZEDE WSZYSTKIM. Wybaczenie oznacza odpuszczenie, puszczenie w niepamięć. To nie ma nic wspólnego z usprawiedliwianiem. Po prostu odpuszcza się tę sprawę. Nie musimy wiedzieć, JAK wybaczyć. Wszystko, co mamy do zrobienia, to CHCIEĆ wybaczyć. Kosmos zatroszczy się o sposo­by. Rozumiemy tak dobrze nasz własny ból. Jak trudno jest jednak zrozumieć, że ONI, którym powinniśmy wybaczyć, kimkolwiek by byli, także cierpieli. Musimy zrozumieć, że czynili, co mogli, zgodnie ze swoimi możliwościami zrozumienia, świadomością i wiedzą, jakie mieli w tamtym okresie. Gdy ludzie przychodzą do mnie z problemem, nie zwracam uwagi na to, co to jest – nadwerężone zdrowie, brak pieniędzy, niesatys­fakcjonujące związki, zahamowania w normalnej aktywności – kon­centruję się na jednej sprawie, którą jest MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE. Sądzę, że kiedy rzeczywiście kochamy i AKCEPTUJEMY SIEBIE TAKIMI, JAKIMI JESTEŚMY, wszystko w życiu udaje się. To tak, jakby dookoła wydarzały się małe cuda. Zdrowie jest lepsze, otrzy­mujemy więcej pieniędzy, związki emocjonalne są bardziej war­tościowe, zaczynamy działać twórczo. I to wszystko dzieje się bez większego wysiłku z naszej strony. Kochanie i aprobowanie samego siebie, tworzenie wokół siebie klimatu zaufania, bezpieczeństwa i akceptacji sprawia, że umysł staje się uporządkowany, kreuje lepsze związki międzyludzkie, daje moż­ność otrzymania lepszej pracy, mieszkania, a nawet wpływa korzyst­nie na wygląd zewnętrzny. Ludzie, którzy potrafią kochać samych siebie, nie czynią sobie i innym niczego złego. Samoaprobata i samoakceptacja to podstawowy klucz do pozytyw­nych zmian w każdej dziedzinie naszego życia. Kochanie siebie, według mnie, zaczyna się od niekrytykowania siebie z byle powodu. Nadmierny krytycyzm więzi nas akurat w tym wzorcu, który staramy się zmienić. Zrozumienie samego siebie i właściwe obchodzenie się z własną osobą umożliwia nam zmianę tego wzorca. Pamiętajcie, że proces krytykowania siebie trwał latami i nie dawał żadnych rezultatów. Spróbujcie zaakceptować siebie, a zobaczycie, co będzie się działo. Louise L. Hay – Możesz uzdrowić swoje życie Pozdrawiam.
  5. Witam Wszystkich. Instaluje u Was informacje ,na temat, jak postepowac w obliczu leku ze strony, która ostatnio odkryłam.Moze sie komus przyda.Ja tez nie walczyłam z lękiem od momenmtu kiedy zrozumiałam, ze moja walna z nim dodaje sił LĘKOWI nie mnie. *Koniec walki …oznacza zwycięstwo Im bardziej będziesz starał się zmienić, tym gorzej będzie ci to wychodziło. Czy znaczy to, że pochwalam pewną dozę bierności? Tak, im większy stawiasz opór, tym większą nadajesz moc temu, czemu się opierasz. Takie jest, jak sądzę, znaczenie słów Jezusa: “Lecz jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nadstaw mu drugi.” To ty dajesz moc demonom, które zwalczasz. Brzmi to bardzo po wschodniemu. Jeśli jednak popłyniesz razem z wrogiem, pokonasz go. Jak walczyć ze złem? Nie poprzez zmaganie się z nim, ale poprzez zrozumienie. Zło zniknie, jeśli tylko zostanie zrozumiane. Jak walczyć z ciemnością? Nie przy pomocy pięści. Nie można przegonić ciemności z pokoju za pomocą szczotki, trzeba włączyć światło. Im usilniej walczysz z ciemnością, tym bardziej staje się ona dla ciebie realna, tym bardziej wyczerpiesz samego siebie. Jeśli jednak włączysz światło świadomości, ciemność się rozprasza. Załóżmy, że ten skrawek papieru jest czekiem na bilion dolarów. “Och, muszę go odrzucić, muszę, zgodnie z Ewangelią muszę się go wyrzec, jeśli pragnę życia wiekuistego. “Czy zamierzasz zastąpić jedną chciwość inną? Chciwość dóbr materialnych – chciwością duchową? Poprzednio miałeś “ego” ziemskie, a teraz zyskałeś “ego” duchowe i pomimo wszystko jest to “ego” – subtelniejsze i takie, z którym znacznie trudniej walczyć. Kiedy czegoś się wyrzekasz, związujesz się z tym. Jeśli jednak zamiast aktu wyrzeczenia przyjrzysz się temu uważnie i powiesz: “No tak, to nie jest czek na bilion dolarów, ale kawałek papieru”, to nie ma już z czym się zmagać, nie ma czego się wyrzekać. Namiary na te strone :www.pozaschematy.pl/2009/.../cud-niedziałania-czyli-jak-madrze-odpoczywac Pod każdym z artykułów na tamtej stronie jest kilka kolejnych tytułów.Polecam szczególnej uwadze ten pt.*Wiem, ze nic nie wiem*, ale wiekszość z nich jest super, a znam sie na dobrej psychologii.Pozdrawiam
  6. Witam. Poniewaz znalazłam super *psychologiczna * strone podam Wam na nia namiary, kazdy kto zechce zmienic swoje zycie, moze jej sie uwaznie przyjrzec.Moze tez wydrukowac sobie artykuły, które uzna za potrzebne mu w powrocie do zdrowia i w nauczeniu sie radośći zycia.Moze je spiąć w taka książeczke *pogotowie ratunkowe w trudnych sytuacjach emocjonalnych* Z artykułu *weź odpowiedzialność za swoje zycie* instaluje gfragment )dla zachęty.) Za swoje myśli też odpowiadasz. Kontrola tego, co się dzieje w naszych głowach nie jest niczym prostym, często spotykam się ze stwierdzeniem, że myśli po prostu “przychodzą i nie chcą odejść” albo, że trzeba “walczyć z myślami”. Jednak walka to nie jest dobre rozwiązanie, walka to spięcie, spięcie to blokowanie przepływu energii i uniemożliwianie zmiany. Cytowana przeze mnie w poprzednim wpisie Dona Holleman zwaca na to uwagę mówiąc “Nie wysilaj się, nie walcz. Zrelaksuj się i puść napięcia. Nic co zdrowe nie może być osiągnięte przemocą“. Nasze myśli nie pojawiają się znikąd, sami je produkujemy. Pierwszy krok ku przejęciu sterów własnego umysłu to uważność i obserwacja tego, co się pojawia w głowie. Gdy poznamy swoje wzorce myślowe i zobaczymy w jakich sytuacjach reagujemy negatywnie, łatwiej będzie zamienić myśli, które szkodzą w myśli, które ułatwiają życie. Nie zapominajmy, że to nasze myśli kreują naszą rzeczywistość, zarówno wewnętrzną (psychiczną) jak i zewnętrzną (materialną, relacyjną, itp.). W konsekwencji, okazuje się, że nasze życie zależy głównie od nas. Jasne, są pewne warunki zewnętrzne które albo ułatwiają rozwój i osiągnięcie dostatku duchowego i materialnego, albo go znacznie utrudniają. Ale znów – o ile na warunki same w sobie często nie mamy wpływu (nie zmienię rodziny, z której pochodzę, nie zmienię doświadczeń z dzieciństwa, nie spowoduję, że mój kraj nagle stanie się rajem), to od nas zależy jak te warunki postrzegamy. Trudności można traktować jak przeszkody nie do pokonania albo jak wyzwania. Można powiedzieć, że “nic na to nie poradzę” albo zacząć cokolwiek zmieniać w swoim życiu. Od kogo w takim razie zależy to, czy pracujesz z pasją? Od kogo zależy to, ile zarabiasz? Od kogo zależy to, ile masz czasu dla siebie i swoich bliskich? Od czego i kogo zależy to, czy jesteś szczęśliwy? Od kogo zależy to, czy podróżujesz do wymarzonych miejsc? Od kogo zależy to, czy z radością wstajesz każdego poranka? Od CIEBIE, oczywiście. Podaje jak wejść na te strone ( jak ja wchodze) wpisuje w google :cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać ( poza schematy) Pod kazdym z artykułów jest kilka kolejnych tematów :np. ryzyko, kiedy zycie przynosi zamet, o pozytywnym mysleniu i akceptacji tego, co jest . Doradzam przyjrzenie sie kazdemu.tematowi, bo sa w nich *perełki madrosci, a wiekszość z Was zna na tyle moje posty i moje watki, zeby wiedziec, że mam jakies pojecie na temat radości zycia ( bo jestem szczęsliwa) i na temat sposobów JAK SOBIE PORADZIC Z NERWICA ( bo z moimi sobie poradziłam). Teraz przytocze pewne fragmenty z artykułu, WIEM, ŻE NIC NIE WIEM. Może wcale nie musimy wszystkiego wiedzieć? Może nie potrafimy wszystkiego ogarnąć naszymi racjonalnymi umysłami? Może jesteśmy w stanie to wszystko ogarnąć, ale inaczej? A może wcale nie da się tego zrobić, bo jedyne co możemy, to delikatnie dotykać tej tajemnicy z różnych stron i zachwycać się naszymi ulotnymi odkryciami? Moja rozmówczyni stwierdziła, że dać sobie prawo do stwierdzenia “nie wiem” przynosi ogromną ulgę i wolność. Wtedy poczułam, że złapałam o co chodziło Sokratesowi z tym wyświechtanym przez kulturę masową “wiem, że nic nie wiem”. Istnienie jest tajemnicą i człowiek powinien zaakceptować je jako tajemnicę, a nie udawać, że ma jakieś wyjaśnienie. Nie, wyjaśnienie nie jest potrzebne, tylko wykrzyknienie, zdumione serce, obudzone, zaskoczone, odczuwające tajemnicę życia w każdym momencie. Wtedy i tylko wtedy wiesz czym jest prawda. A prawda wyzwala.” Ja jestem pewna, ze kazdy, kto przyjrzy sie stronom, o których pisze na moich watkach i na innych, PORADZI SOBIE Z NERWICĄ I NAUCZY SIE BYĆ SZCZĘŚLIWY.Ale trzeba chciec zmienic swoje zycie i ZMUSIĆ LENIWY UMYSŁ DO WSPÓŁPRACY. ( oczywiscie jak zwykle doradzam prawidłowo dobrana psychoterapie Gdybym ja miała dostęp do takich materiałów, kiedyś, nie zmagałabym sie z nerwica tyle lat.WIEDZA TO POTĘGA ( tylko ta zdrowa dla nas )) Pozdrawiam.
  7. Witam ponownie. Ponieważ miałam troche czasu i poczytałam sobie te strone (poza schematy) cud niedziałania, czykli jak madrze odpoczywać) przytocze z niej pewne fragmenty, dla zachecenia do stania sie *swoim psychologiem*.Sa tam tak prosto podane informacje, ktore moga pomóc wyjśc z nerwicy i zmienic na lepsze Wasze, zycie, ze nie moge sie powtrzymac, przed namawianiem Was na przyjrzenie sie tamtym materiałom.SZKODA CZASU NA NERWICE I NA MARNOWANIE ŻYCIA (zbyt długo).Szkoda mi Waszej młodosci. Ale ryzyko musi być podjęte, bo największym niebezpieczeństwem w życiu jest nie robić nic. Tylko osoba, która ryzykuje, może być wolna. Osoba, która nic nie ryzykuje, nic nie robi, nic nie ma i jest niczym. Może uniknąć cierpienia i żalu, ale nie będzie się uczyć, czuć, zmieniać, wzrastać, kochać, żyć. Skuta swoim nastawieniem, jest sługą, oddała swą wolność. -------------------------------------------- Lęk jest powszechnym doświadczeniem, doznają go nawet najmniejsze istoty. Miękkie ciała morskich stworzeń pozostające na morskim brzegu po odpływie instynktownie kurczą się pod dotknięciem naszych palców. Wszystko, co żyje, podobnie reaguje na zagrożenie. Odczuwać lęk w obliczu nieznanego nie jest zatem rzeczą niezwykłą. To nieodłączny aspekt życia czujących istot, wspólny nam wszystkim. Lękiem reagujemy na samotność, śmierć lub utratę poczucia bezpieczeństwa. Lęk jest naturalną reakcją, gdy zbliżamy się do prawdy. (Pema Cziendryn, “Kiedy życie nas przerasta”) Kiedy nasz świat się rozpada i nagle stajemy w obliczu niewiadomego, jest to moment próby. Należy wówczas zatrzymać się, nie usiłując niczego definiować. Istotą podróży duchowej nie jest szukanie nieba czy jakiejś krainy szczęśliwości. (Pema Cziendryn, “Kiedy życie nas przerasta”) Gdy już uda się nam przetrwać ten trudny okres, gdy dotrze do naszych zakutych łebków co trzeba zmienić i zrobimy to, przychodzi nagroda. Nagrodą jest poczucie jasności i przejrzystości oraz poczucie “przepracowania” kolejnego trudnego życiowego i psychicznego kawałka (jest to ulotne i chwilowe, ale to zawsze coś…). I nic dziwnego, że często ludzie odczuwają zmęczenie (psychiczne i fizyczne), jakby przerzucili tonę węgla, w końcu przekształcenie wzorców myślenia i reagowania to wymagające zadan Pod kazdym z artykułów jest kolejny.Podam tylko kilka tytułów: -weź odpowiedzialność za swoje życie, -ryzyko -kiedy zycie przynosi zamet *-oswajanie niepewnosci o pozytywnym mysleniu i akceptacji tego, co jest Jest tam tez propozycja internetowych warsztatów psychologicznym psychoterapeutki Joanny.Mozna sie dowiedziec co i jak, zeby sobie SAMEMU POMÓCPozdrawiam.
  8. Witam Wszystkich. Poniewaz na stronie :tajemnica.wordpress.com/2009/11 (sekret zycia w obfitosci) przeczytałam historię człowieka chorego na fizyczna dolegliwość, który w ciagu trzech dni wyleczył swoje trwajace 9 lat objawy i powołuje sie na udział filmu *Sekret* w jego uzdrowieniu, dlatego pozwole sobie te historie przytoczyc tutaj.(mam nadzieje, ze nie naruszam żadnego regulaminu) Nazywam się Andrzej Zajko Od grudnia ub roku mieszkam w Edynburgu, stolicy Szkocji. Miałem tu przyjechać na 2 tygodnie do brata i jego synka, ale okazało się, że zostałem. Okoliczności mojego pozostania tutaj są nieistotne. Mam 45 lat i od 9 lat mam owrzodzenia podudzi, to są otwarte, nie gojące się rany na obydwu kostkach nóg. Jedyne obuwie to sandały, hehe. Przez większość czasu ból, tabletki przeciwbólowe. Niedługo po przyjeździe, poszedłem tutaj do przychodni, żadnych przeciwwskazań w leczeniu. 2 razy w tygodniu mam umówionego tłumacza w przychodni i wyszkolona pielęgniarka w specjalnym gabinecie zmienia mi opatrunki itd. Szczegóły nie istotne. 2 tygodnie temu trafiam na film “The Secret” Rhondy Byrne. Jestem w programie partnerskim Złotych Myśli więc normalne, że promuję seminarium Joego Vitale w Warszawie 24 października. Zresztą wiesz o tym. Na stronie promującej znajduje się 10-minutowy filmik The Secret. Zaczynam szukać w sieci pełnej wersji. Niestety większość posiada wersję jakby lekko pociętą, tzn 129 min. Jakiś rasista wyciął z filmu wszystkie wypowiedzi młodej, pięknej murzynki i chyba cała sieć ma tą wersję. Pełna wersja ma 131 min. Trafiam na nią tutaj: http://zalukaj.pl/zalukaj-film/528/_the_secret_2006_.html z polskim dubbingiem. Po filmie jestem w kompletnym szoku. Choć nie obce mi OOBE, jestem po I stopniu Reiki itd. Ale Prawa przyciągania nie znałem, nawet o nim nie słyszałem. Przez 3 dni z rzędu oglądałem ten film po 2-3 razy. Zacząłem stosować omawiane tam techniki przez milionerów i ludzi sławnych tego świata. W ubiegłym tygodniu w przychodni pielęgniarka nie może uwierzyć, że rany ni stąd, ni zowąd nagle zaczynają się goić, ja jestem w szoku tak samo jak ona. Od 9 lat dzień w dzień biorę tabletki przeciwbólowe. Od 3 dni nie wziąłem ani jednej. To po prostu działa. Prawo przyciągania działa. I tak jak na filmie mówi jeden z mówców: Nie ważne czy wierzysz w to czy nie – Prawo przyciągania działa w każdym przypadku. Codziennie jeżdżę na rowerze od wielu tygodni, wczoraj jadąc jak zwykle na przejażdżkę, zatrzymałem się przed przejściem dla pieszych i patrząc na przejeżdżające piętrowe autobusy uświadomiłem sobie dlaczego znalazłem się w Szkocji. W Polsce przez wiele lat marzyłem o tym aby przejechać się piętrowym autobusem. Na każdym filmie je podziwiałem, hehe. No i angielskie taksówki. A Szkocja szczególnie utkwiła mi w głowie na lata po wielu filmach typu Braveheart czy tym podobnych. Teraz trafiam na Twoją stronę, wcześniej otrzymałem od Ciebie tego e-booka. Dzisiaj zacznę go czytać. W każdym razie ogromnie polecam ten film i jestem pewny na milion procent, że osiągnę to, co chcę, wszystko to, co sobie narysuję w wyobraźni. Tyle o *cudownym* uzdrowieniu dzieki *Sekretowi* fizycznych dolegliwosci.Pozdrawiam i zycze powodzenia.,
  9. Witam ponownie *borowy*, witam Wszystkich. Poniewaz znalazłam interesujaca strone dotyczacą i zdrowia i finansów, dlatego podpowiadam Ci *borowy* odwiedzenie jej.Moze znajdziesz na niej odpowiedzi na swoje głowne pytania. www.pozaschematy.pl/2009/.../cud-niedzialania-czylijak-mądrze-odpoczywać ( na dole tego artykułu jest kilka dalszych tytułów, warto im sie przyjrzec (metoda wu-wei czyli niedzialania, gdyby jej sie nauczyc na pewno pomogłaby kazdemu stac sie sczęsliwa osoba) kolejna strona (sekret zycia w obfitości) http:tajemnica.wordpress.com/2009/11/ Wiele problemów nerwicowych ma poczatek w braku pieniedzy i w braku nadziei na zmiane na lepsze, w bezradnosci. Na tych stronach sa informacje, jak dzieki zmianie postawy mozna zmienic jakość zycia. Przytaczam malutki fragment wypowiedzi na tyemar JAK SIE WZBOGACIC ? ale zaznaczam od razu, ze ten schemat równie dobrze nadaje sie jako odpowiedź na pytanie JAK WYZDROWIEĆ ? To proste: podejmij decyzję. Bez tego nic co robisz aby się wzbogacić nie ma sensu. Co to znaczy “podjąć decyzję”? To znaczy wykluczyć wszystkie inne opcje poza jedną. Podjąć decyzję oznacza pozbawić się możliwości wyboru. Skazać się na bogactwo. ( mój przypisek: skazac sie na zdrowie) Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  10. Witam Wszystkich. Poniewaz znalazłam nowa fajna strone anty-nerwicowa , chce podac na nia namiary. Najpierw wkleje z niej pewien fragment : Szkopuł tkwi w tym, na co kładzie się nacisk. Albo czynimy siebie samych godnymi pożałowania, albo czynimy siebie szczęśliwymi. Nakład pracy jest taki sam. Carlos Castaneda, antropolog, szaman, filozof Każdy z nas budzi się rano posiadając określony zasób energii, którą zużywa w ciągu dnia. Zużywana energia “podąża za uwagą”, czyli innymi słowy – na czym się koncentrujesz, tego masz w życiu więcej. Od Ciebie więc zależy, czy uczynisz swoje życie pełnym szczęścia, czy pełnym cierpienia. Tylko i wyłącznie od Ciebie, od nikogo innego. A więc… jaki będzie Twój obecny dzień? Na co zużyjesz swój dzisiejszy zasób energii? Ten fragment pochodzi ze strony ) sekret zycia w obfitosci ) tajemnica.wordpress.com/2009/11 albo psychika.net.inspiracje (sekret zycia w obfitosci) Poza tym, POLECAM stronę *cud niedziałania, czykli jak madrze odpoczywac http:www.pozaschematy.pl/2009/.../cud-niedzialania-czyli-jak-mądrze-odpoczywać/ Na dole tego artykuły sa tytuły pieciu innych, których przeczytanie podpowiadam. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  11. Witaj Oskarius. Na niektóre ze swoich pytań udzieliłeś sobie odpowiedzi sam. Jak na swój wiek, wzrort i wage na pewno powinienes więcej działać fizycznie, a mniej przy komputerze. Poza tym niektóre z Twoich objawów moga być uaktywniane, przez tzw.burzę hormonów zachodzaca w organizmie podczas dojrzewania. Oczywiscie dobrze jest sobie zrobic badania, które moga wykluczyc obawy , ze sie ma jakąś chorobe, ale lista chorób jest długa i mozna wejść w kanał hipochondrii , * wyszukiwania sobie chorób) tak jak w nałóg i zmarnować sobie zycie. To na czym sie skupiamy i o czym rozmyslamy, to w swoje życie na pewno, w przyszłości przywołamy . MYSL JEST TWÓRCZA I PRODUKUJE REZULTATY. Jeśli chcesz sie dowiedziec wiecej jak myśl działa na jakość naszego życia obejrzyj sobie film pt*Sekret* :michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ , tylko nie zniechęć sie przydługim wstepem.Mozesz tez postarac sie o książke pod tym samym tytułem, bo jest * poreczniejsza* w stosowaniu. Przyjrzyt sie też blizej stronie :google-scholar-fajna-wyszukiwarka.html ( trzeci lub czwarty zestaw od góry(, która założył student psychologii i takim tematom jak *psychologia humanistyczna*, *sens życia*, *nasze emocje* itd. w których sa zawarte artykuły , dzieki którym mozna poznac i zrozumiec siebie i stać sie szczęsliwym człowiekiem. Poza tym zamiast doszukiwania sie chorób, wpisuj sobie w google takie własnie hasła : jak stac sie kims szczęsliwym ( jak byc szczęsliwym) i zobaczysz , ze to o wiele ciekawsze niz skupianie sie na objawach płynacych z ciała i nakrecanie sie nimi ( oczywiscie po zrobieniu badań, które wypadna pozytywnie i powinny Cie uspokoic(. No i jest taka instytucja jak psycholog ( psuchoterapia) , mozesz sie z nim skontaktowac w celu ustawienia prawidłowo Twojego myślenia.Pozdrawiam
  12. Witaj Piotrze*.Osobiscie jestem za stosowaniem leków homeopatycznych, gdyz wiem jak sa *tworzone* i nie maja skutków ubocznych. Jesli chcesz sobie pomóc poszukaj dobrego terapeuty, gdyz psychoterapia własciwie poprowadona pozwala lepiej sobie radzic ze stresem, ktory jest wyzwalaczem stanów nerwicowych. Poza tym podpowiadam Ci poczytanie sobie historii meżczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej, gdyz jest tam sporo fajnej psychologii http:moja-nerwica.republika.pl Na moim watku *Lek jest naszym przyjacielem* podałam namiary na fajne strony, dzieki którym szybciej mozna poradzic sobie z nerwica.Ja poradziłam sobie dzieki praktykowaniu jogi, medytacji, czytaniu właściwych książek i innym sposobom, o których napisałam na moim watku. Pozdrawiam
  13. Witam Cie *kasiapolo* ,witam Wszystkich. Nie ma cudownego srodka na wyjście z nerwicy. Jedyny jaki ja znam to oduczenie sie negatywnego myslenia, dzieki konsekwentnemu mysleniu w sposób pozytywny ( na poczatku * na siię*, bo umysł bedzie stawiał opór*. To R.Monroe uzył określenia * autostrady myslowe i drogi szybkiego ruchu*.Po takich dobrze przez nas wydeptanych ściezkach myślowych * od czestego z nich korzystania* biegaja sobie bez przeszkód z naszej strony, nasze obecne mysli. Dopiero stałe, konsekwentne uczenie sie myslenia pozytywnego wyruguje negatywne mysli z centrum naszej uwagi, naszego umysłu. Sami sie zasmieciilismy i sami musimy sie posprzatać.Ja nie mam watpliwości, ze symboliczna opowieść o sprzataniu przez Herkulesa *stajni Augiasza* odnosi sie do sprzatania smieci w naszych umysłach.Mozna sobie przeczytac te opowieść, dla lepszego zrozumienia, co Was czeka. KOWALEM SWEGO SZCZĘŚCIA kazdy z nas jest sam i to nie jest tylko takie sobie przysłowie.*Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz*, i moje powiedzenie : czego w głowie nie zasiejesz, to sie w Życiu nie zadzieje*, sa tak jednoznaczne, ze nie trzeba komentarza. Oczywiscie doradzam poszukanie sobie psychologa, bo właściwie poprowadzona terapia plus własny wysiłek na pewno dadza efekty Oczywiscie zapraszam na mój watek Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym podałam namiary na fajne strony , dzieki którym mozna szybciej sobie pomóc.Na watku * nastoletnia nerwica* popisałam troche postów, gdyz tam pisza dziewczyny w Twoim wieku , *Kasiapolo*. Pozdrawiam
  14. Dla własnego spokoju udaj sie do specjalisty, lub zapytaj sie jakiegos lekarza na forum, moze otrzymasz odpowiedź wyjaśniajacą Twoje odczucia.
  15. Witaj. Na tym forum spotkalam juz kilka postow mówiących o tym, ze po wypiciu jakiegoikolwiek alkoholu zaczynała się jazda. Mysle, ze dla swojego dopra, pomimop 18-ki powinienes sobie odpuscić przyjemność napicia sie.Jesli potem masz zapłacic jakims rozwaleniem się totalnym, lepiej dmuchac na zimne.I NIE MA ZNACZENIA KIEDY BRAŁEŚ LEKI I JAKIE, chodzi o to, ze osoba z takim problemem jak Twój ( podobnie jak i neurotycy) musi pozegnać sie z pewnymi przyjemnosciami, ponieważ ciało i umysł sle na nie reaguja. Oczywisciem mozesz zrobic to na własne ryzyko, ale poczytaj sobie watki, na ktorych pisza faceci, tam znajdziesz takie informacje.Pozdrawiam
  16. Witaj *kasiapolo*.Nie mam zbyt wiele czasu, napisze cos krótkiego na ten czas. Wejdx na film *Sekret* ( przetrwaj przydługi wstęp) http:michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ Jest to film mówiacy o wpływie naszego myslenia na jakośc naszego zycia i uczacy przeksztalania myśli nam szkodzacych w zdrowe myslenie.Sa tam takie rozdziały jak * sekret zdrowia, sekret zycia itd.Zajmij swój umysł tego rodzaju aktywnoscia, jakies fajniejsze zdania sobie zapisuj jako afirmacje , do stosowania.Zapraszam Cie tez na mój watek *Lek jest naszym przyjacielem*, przyjrzyj sie moim *psychologicznym *wierszykom, tez mozna niektóre stosowac jako afirmacje. Jest taka fajna strona :google-scholar-fajna-wyszukiwarka .html( w trzecim zestawie od góry) sa alfabetycznie podane tematy .W takim temacie jak np.*psychologia humanistyczna* sa niedługie artykuliki np.jak byc szczęsliwym czlowwiekiem*, *spotkajmy się na przystanku szczęście*, *jedna sekunda wystarczy , by zmienic twoje zycie * itd.Pozdrawiam
  17. Witaj hottie_hoo@o2.pl. Na pewno masz swiadomośc, ze zycie ma swoje dobre i złe, jasne i ciemne strony. TO WSZYSTKO SKLADA SIĘ NA TZW.PEŁNIE ZYCIA.Wiekszośc ludzi chciałaby zyc tylko po tej słonecznej stronie, ale dla rozwoju osobowosci człowieka niezbedne jest poznanie obu stron i Życie ( i nasza Dusza) tego pilnuje. Gdybysmy umieli akceptować *złe, ciemne* strony zycia,m gdy przychodza ( bo nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło), gdybysmy umieli rozpracowac, czego ta *zła, ciemna* strona zycia chce nas nauczyc, nie miotalibysmy sie tak w trudnych sytuacjach, powiiekszając emocjonalny i psychiczny zamet. Mnie nerwica lekowa( i mysli natrętne oraz przemoc w rodzinie) nauczyły odwagi, która dzis mam.Choroba nowotworowa pomogła mi ( do pewnego stopnia) pokonac strach przed śmiercia. Spotkałas sie pewnie z powiedzeniem : WSZYSTKO., CO NAS NIE ZABIJE, UCZYNI NAS SILNIEJSZYMI*. Tak własnie było w moim zyciu. Jesli masz czas i chęć . sapraszam Cie na mój watek *Lek jest naszym przyjacielem*, na który opiusałam jak sobie poradziłam z moja nerwica i podaje strony, ktore warto odwiedzic i inne informacje pomocne w wyjsciu z nerwicy.Nie wypowiadam sie co do stosowania leków, spytaj o to swoja psycholozke. Na ten czas, musiałabys ZAAKCEPTOWAĆ, to JAK JEST i JAK SIE CZUJESZ ( moze Życie i Twoja Dusza chca, zebys ( podobnie jak to było u mnie) zajeła sie lekcja odwagi , samodzielnosci, oswajania strachu przed smiercia ( przy pomocy wiedzy z odpowiednich książek itd).Taka praca nad soba plus nauka pozytywnego myslenia będa dla ŻYCIA i TWOJEJ DUSZY dowodem na to, ze sie bierzesz za swoje lekcje zyciowe.,A wtedy Życie nie musi nas przy pomocy bacika cierpienia gonic do lekcji. Jest taka książka Thorwalda Dethlefsena * Przeznaczenie twoja szansa* , w której te sprawy zostały fajnie opisane. Pozdrawiam
  18. Witaj *kasiapolo*. Gdy sie przezyje jakis uraz , który zapisze sie mocno w podswiadomosci , wtedy to jest jak płyta gramofonowa, na ktorej powstala rysa.Mozna taka sytuacje przepracować cierpliwie z pomoca psychoterapii, tak jakby przeżyc , odreagowac emocjonalnie ton( cio by nie było dla Ciebie) szok.Nie musi z tego wyniknąć ciąg dalszy dla Ciebie w postaci nerwicy, ale nie wiem jakiego rodzaju wczesniej prowadziłas zycie z jaka iloscia stresu itd.Pozdrawiam
  19. Witaj Klonek Jeśli juz chcesz zająć czyms umysł, to wejdź na strone tego studenta psychologii, Marcina :google-scholar-fajna-wyszukiwarka.html ( trzeci zestaw od góry ) i przejrzyj alfabetyczny spis tematów np.temat : nasze emocje, psychologia humanistyczna.Pod tym hasłem kryje sie sporo fajnych artykułów dot.pozytywnego podejscia do zycia pt:*Jak byc szczęsliwym człowiekiem*, *filmik *Świat jest piekny*, *Jedna sekunda wystarczy by zmienic twoje zycie ( na lepsze, oczywiscie). Fajny tej temat *psychologiia Miłosci* no i nerwice, sens zycia. Taka wiedza powinna Cie ustawic pozytywnie wobec zycia.Pozdrawiam
  20. Witaj *młoda nerwusko*.Sa osoby, które mając nerwice nie moga nic przełknąć i sa takie, które *zajadają * swoje troski. Na poczatek doradzam Ci kontakt z psychologiem, podjecie terapii, bo sama mozesz sie leczyć długo i niepotrzebnie sie nacierpisz.To wmawianie sobie chorób , lek przed smiercia to tez objaw nerwicy, ktory mozna przepracowac przy pomocy terapii.Po prostu beda młoda osoba myslisz i zyjesz jakbys miała w głowie *program staruszki*. Ja bym nie wykluczała opcji, ze bedac podatna na sugestie, nasiaknęłas jako dziecko, czyimis narzekaniami na temat zdrowia i czyims lekiem przed smiercią. Wejdź na stronę *moja-nerwica.republika.pl ( na historię mężczyzny, który wyszedł z nerwicy) tam udziela fajnych rad jak sobie pomóc wyjśc z nerwicy i pisze, jak on przepracował swój lek przed smiercią.Pozdrawiam
  21. Witaj Agusia. Jesli chodzi o migrene, moja przyjaciółka wyzwoliła sie od niej dzieki akupunkturze, stosowanej w szpitalu przez lekarke z Mongolii. Jesli chodzi o cielesne dolegliwosci, mozesz zrobic sobie dla porzadku podstawowe badania, ale zebys sie w to nie wkreciła, bo niektóre osoby potrafia na okragło sie badac, ze strachu, ze im cos naprawde dolega, a to TYLKO NERWICA daje jakies objawy fizyczne. Poza tym możesz zacząć cos ćwiczyć, zająć sie jakąś aktywnoscia sportowa, gdyz młodzież siedzi w szkołach godzinami a ciało ( mięśnie) buntuja sie przeciw temu bezruchowi, brakuje ciało harmoni pomiedzy aktywnoscia i bezruchem.No i nie wsłuchuj sie az tak w siebie, bo mozesz sie zacząć nakrecać i zacznie sie zabawa w *bycie chorą * w młodym wieku.Jeśli badania wyklucza mozliwość jakiejś konkretnej choroby, to przyjmij to do wiadomośći i zmień cos w swoim trybie zycia, zeby ciało miało z tego korzyść.Pozdrawiam
  22. Witaj Paniko. Przytocze fragment z historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy, mówiący o ataku paniki i jak powstaje uczucie nierealnosci.Autor tej historii swój powrót do CAŁKOWITEGO ZDROWIA zawdzięcza pracy nad ksiązkami dr.WEEKES, których angielskie tytuły podaje w tekście. Znajoma z tego fotum poszukała informacji na temat mozliwosci kupna pierwszej z wymienionych książek i okazało sie , ze kosztuje ona 10 funtów.Jesli znasz angielski, postaraj sie o nia, a póki co przyjrzyj sie blizej historii tej osoby, nawet ja sobie wydrukuj i pozaznaczaj informacje, które moga Ci pomóc poradzic sobie z objawami.Musisz zmienić po prostu program myslowy, a PIERWSZĄ MYŚLĄ MUSI BYĆ * Z NERWICY SIE WYCHODZI.ŻEBY zbierac owoce zdrowia, trzeba najpierw zacząć siać nasiona zdrowia. Po drugie aby wyjść z nerwicy trzeba przerwać morderczą pętle strachu przed strachem. Bardzo konkretnie oznacza to, że w przypadku nadchodzącego ataku paniki, bez względu na to jak porażające są twoje myśli, MUSISZ mówić i uświadamiać sobie, że są to normalne fizyczne symptomy wynikające z biochemii naszego organizmu, które w dodatku sami podsycamy przejmując się nimi. Że te objawy wkrótce miną. Zawsze mijają bo tak czy siak możliwości reakcji mózgu na hormony strachu są skończone. Jak się przesteruje wejście tego wzmacniacza to będzie charczeć, ale nie będzie już głośniej. Co najwyżej wpadniemy w stan poczucia nierealności. To nasz mózg buntuje się przeciw logicznie bezzasadnemu pobudzaniu hormonami strachu i mówi swojej autonomicznej połówce *hej to chyba przesada, jakaś pomyłka, spróbuję to zignorować*. Jesteśmy w takim stanie nierealności znacznie spokojniejsi nieprawdaż? To jest dodatkowa pomoc ze strony naszej psyche. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  23. Witam Wszystkich. Podaje namiary na *Poradnik dr.Żeredzińskiego*, ten którego fragmenty na swoim watku przytoczyła Elemela. orum.gazeta.pl/.../w,23112,94766037,94766037,PORADNIK_DR_MACIEJA_ZEREDZINSKIEGO_W_LECZENIU_NN.htm Jest zaprezentowany na tamtej stronie w pieciu * odcinkach*. Pierwszy dotyczy głównie objawów nerwicy natręctw, a od drugiego sa sposoby radzenia sobie z natręctwami.Pozdrawiam i życze powodzenia.
  24. Witaj *borowy* , witam Wszystkich. Podaje link do strony , na której mozna przeczytac jak mozna sobie radzic z nerwica natręctw myslowych w)g poradnika dr Żeredzńskiego .: forum.gazeta.pl/.../w,23112,94766037,94766037,PORADNIK_DR_MACIEJA_ZEREDZINSKIEGO_W_LECZENIU_NN.html Pozdrawiam i zycze powodzenia, sama zaraz przeczytam go sobie, jest tam pięć zestawów , składajacych sie na jedna całość.
  25. Witam Cie Paniko. Jesli chodzi o Twoje pytanie o moja profesje, to odpowiem Ci, że skończyłam szkołę średnia, później pracowałam w biurze. A jesli chodzi o moja rade na szczęsliwe zycie.Doradzam Tobie i innym na luzie, mysleć sobie o fajnych rzeczach, siac jak najwięcej radosnych mysli w głowie.powtarzać sobie afirmacje i autosugestie, na które natraficie przy czytaniu książek itd.Zeby zbierać owoce trzeba najpierw zasiać odpowiednią ilość zdrowych nasion myslowych i to powinno sie stac zwyczajem.Pisze tylko o tym co wypraktykowałam na sobie.Tak sie uczyłam bycia szczęsliwą.KTO Z KIM ( Z CZYM ) PRZESTAJE , TAKIM SIĘ STAJE. Przestawanie z Radością, bycie WDZIECZNYM za Życie to sa energie, które przyniosa na pewno korzyść.Ale trzeba konsekwencji, trzeba sie tym bawić, nawet sobie spiewac jakies radosne piosenki, afirmacje itd.Jestescie młode i w tej chwili jest tak, jakbyscie przez nerwice utracili dar cieszenia się zyciem.Niektóre rzeczy sa nam dane i mozemy je stracic, ale to czego sie wyuczymy nigdy nie bedzie nam zabrane.Pozdrawiam
×