Skocz do zawartości
kardiolo.pl

jadwigaszpaczynska

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska

  1. Witam Cie, Isiu.Witam Wszystkich.Ponieważ poradziłam sobie ze swoja nerwicą, dlatego podpowiem WQam co mozna zrobić zeby sobie pomóc oraz fajne strony, na których znajdziecie rady jak pracowac aktywnie, zeby wyjść z nerwicy. 1)Na poczatek zawsze doradzam udział w psychoterapii, gdyz to skraca czas wychodzenia z nerwicy.Najlepszym dowodem na to jest książka Anny Polender *Pojedynek z nerwica*, w której sa opisane histowie 21 osób bioracych udział w psychoterapii, ktore podwróciły do zdrowia oraz inne fajne informacje na temat nerwicy. 2)mnie osobiscie pomogło praktykowanie jogi i medytacji, ktorych nauczyłam się na naszym oddziale nerwic. O medytacjio mozna soibie poczytac, wpisujat to hasło w google.Osobiscie doradzałabym Medytacjje Transcendentalna, gdyż w)g mnie jest najprostsza i w Polsce jest dość rozpowszechniona. 3(W ostrej fazie choroby doradzam korzystanie z lekartsw a takze leczenie szpitalne, gdyz bałam sie pójścia do szpitala, jak *diabeł wody święconej*, ale gdy człowiek wejdzie w ten swój lek, zobaczy, że * nie taki diabeł straszny, jak go maluja* i ze szpitale też sa dla ludzi.Wiecej energii tracimy stosując uniki przed pójściem do lekarza, szpitala, psychologa i tracimy niepotrzebnie czas, liczac na to, ze nerwica sama sie wyleczy. To my odpowiadamy za powstanie naszych zachowń nerwicowych i tylko my mozemy sie sami posprzatac, z przekonań, które nam nie służą. 4)Polecam stronę :moja-nerwica.republika.pl, gdyz jest na niej opisana historia mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej i sa w niej zawarte fragmenty z książki dr.WEEKES, ktora tez miała nerwice i wyszła z niej. 5)Jest taka fajna strona *cud niedziałania, czylli jak mądrze odpoczywac*, na której sa zamieszczone super artykuły psychologów, autorów ksiązek dot.rozwoju osobistego itd.Sa tam nawet namiary na psychologie przez internet ( dla tych, ktorzy nie wychodzą z domu) 6)jest tez fajna strona : google -scholar-fajna-wyszukiwarka.html na której sa zamieszczone artykuły dotyczace nerwicy, radzenia sobie z emocjami itd. 7)Poza tym zapraszam na mój wątek *lek jest naszym przyjacielem*, na którym starałam sie zaprezentować te wszystkie informacje, które zebrałam na temat nerwicy i radzenia sobie z nią.Mam też watek dla osób, ktore doświadczaja myśli natrętnych :wszystko, co mi wiadomo o natrectwach myslowych ..Bez Waszego aktywnego współudziału w pracy nad wyjściem z nerwicy sie po prostu nie uda z niej wyjść. Pozdrawiam
  2. Witaj * malborasek*. Jest taka terapia zwana ekspozycyjna, która leczy sie takie konkretne fobie. Może przejrzyj internet pod katem tej terapii. Pacjenta przez jakis czasu oswaja sie z przedmiotem jego lęku, az psychika nauczy sie inaczej reagowac na to, co przyprawia go o fobię Nerwica WYOLBRZYMIA WSZYSTKIE LĘKI, OBAWY, NIEPOKOJE, więc trzeba je sprowadzic do normalnych rozmiarów..Pozdrawiam
  3. Witaj Anka. Piszesz , ze odstawiłas sama leki. A czy brałas udział w jakiejś terapii?Jeśli masz nerwice od trzech lat, to terapia byłaby jak najbardziej na miejscu. W)g niektórych specjalistów tzw.gula w gardle zdarza sie osobom, które generalnie mają problem z wyrażaniem tego co myśla, czuja, ukrywaja to w sobie, wypieraja.Poszukaj sobie jakiegos terapeuty i przejrzyj składzik swojej podświadomości, bo nerwica ma gdzies swoje korzenie. Poza tym doradzam Ci przyjrzyj sie fajnej stronie *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywac*, gdyz sa tam fajne arrtykuły napisane przez psychologów, dotyczace chyba kazdej sfery zycia.Znam sie na dobrych informacjach, gdyz sama wiele lat zmagałam sie z moja nerwicą, więc jeśli jest taka dobra strona, od razu ja polecam Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* podaje różne sposoby oswajania naszych lęków i innych objawów nerwicowych..Pozdrawiam
  4. Witaj Emka. Żeby wyjść z nerwicy trzeba miec dobry pomysł, choc jeden i konsekwentnie się go trzymać.Moim pomysłem była joga i praktykowanie medytacji. Trzeba tez stać sie AKTYWNYM a nie BIERNYM uczestnikiem prcesu leczenia. Ostatnio osoby na forum pisze o metodzie 1000 kroków ( to podobna zasada jak 12 kroków w AA) tylko tutaj to trwa jakby dłużej jest rozbite na więcej fragmentów, etapów po to, zeby mieć jakby mape ( rusztowanie) której mozna sie trzymać.Generalnie osoby z nerwicami nie maja silnej woli, zeby sie zmobilizowac do konsekwentnego działania, gdyz lęk je paralizuje. Ale jesli ma sie jakąś metode, opracowana przez fachowca ( przy braku swojej ) to warto z niej skorzystać. Szkoda zmarnowanych lat, których nic Ci nie wróci. Na moim watku pisałam sporo o fajnej stronie *cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywac*, a wczesniej :google-scholar-fajna-wyszukiwarka.html W tym wszystkim nie chodzi o gromadzenie wiedzy, lecz o wprowadzanie w życie tych pomysłów , mogacych polepszyc nasze zycie, o których przeczytamy. Są fajne terapie grupowe , na których klient uczy sie zdrowych relacji z innymi uczestnikami, którzy odgrywaja role naszych bliskich.Warto poszukac sobie takiej terapii pomimo obaw i przepracoowanie naszych zaszłości emocjonalnych.Gdybys chciała napisz do mnie na gg 12486171.Pozdrawiam
  5. Zainstaluje jeszcze przy niedzieli tzw.:Medytachje Miłosci* z ksiązki Louise Hay. Nauczyłam się jej na pamięć , po to zeby dzieki powtarzaniu jej na okragło nasiac w głowie *energii Miłości*, ktora jest najwieksza siłą uzdrawiajaca szechświata , a przy okazji popracowac nad Miłościa do siebie. Medytacja Miłości Głęboko w centrum mojej istoty jest niewyczerpana studnia Miłości.Teraz pozwalam tej Miłości wypłynąć na powierzchnię.Napełnia ona moje serce, moje ciało, mój umysł, moją świadomość, całą moja istotę i rozchodzi się ode mnie we wszystkich kierunkach i powraca do mnie pomnożona.Im więcej Miłości daje, tym więcej mam do dania-jej zasoby są nieskończone.Posługiwanie Miłością sprawia, że czuję się dobrze.Jest to wyraz MOJEJ PRAWDZIWEJ ISTOTY. Kocham SIEBIE: dlatego z Miłością troszczę się o moje ciało.Z Miłością karmię je pożywnym jedzeniem i napojami.Z Miłością pielęgnuje je i odziewam , a moje ciało z Miłością odpowiada mi wibrującym zdrowiem i energią. Kocham SIEBIE; dlatego zapewniam sobie wygodny dom,taki który spełnia wszystkie moje wymagania i w którym przyjemnie jest być.Napełniam pokoje wibracją Miłości , aby każdy wchodzący włącznie ze mną czuł tę Miłość i mógł się nią karmić. Kocham SIEBIE: mam więc prace , która sprawia mi prawdziwą radość, w której używam swoich twórczych talentów i umiejętności,Pracuje dla ludzi i z ludźmi, których kocham i którzy mnie kochają i dobrze zarabiam. Kocham SIEBIE: zachowuję się więc w kochający sposób wobec ludzi, bo wiem, ŻE TO CO DAJĘ, POWRACA DO MNIE ZWIELOKROTNIONE.Przyciągam tylko kochających ludzi do mojego świata, BO ONI SĄ ZWIERCIADŁEM TEGO, CZYM JESTEM JA. KOCHAM SIEBIE: dlatego WYBACZAM I CAŁKOWICIE UWALNIAM PRZESZŁOŚĆ I WSZYSTKIE PRZESZŁE DOŚWIADCZENIA I JESTEM WOLNA. Kocham Siebie: dlatego żyję całkowicie w teraźniejszości, doświadczając KAŻDEJ CHWILI JAKO Dobrej i wiedząc, że moja przyszłość jest jasna, radosna i bezpieczna , BO JESTEM UKOCHANYM DZIECKIEM WSZECHŚWIATA i WSZECHŚWIAT Z MIŁOŚCIĄ TROSZCZY SIĘ O MNIE TERAZ I ZAWSZE. I TAK JEST NAPRAWDĘ. KOCHAM CIĘ. Wierze, ze osoby , ktore mają problemy ze soba, kompleksy osobiste, niską samoocenę moga dzieki tej medytacji sobie pomóc.Pozdrawiam
  6. Witaj ponownie *majusiaa*. Moje zycie nauczyło mnie jednego, ze kazdy z nas ma jakies przeznaczenie, ktorego się nie oszuka.Można całe życie bac sie życ i umrzec i mozna zmierzyc sie ze wszystkimi swoimi lękami i umrzec .Tylko ten drugi rodzaj zycia dziś mnie interesuje .Kiedy człowiek boi sie życ, głebiej oddychac, robic to czy tamto, ze strachu, ze to mu zaszkodzi, to jest tak jak pisza autorzy książek *jakby juz nie zył*.Odwaga to nie jest brak strachu, to życie pomimo strachu, to mierzenie sie z kazdym wyzwaniem jakie codziennie do nas przychodzi, to uczenie sie zaufania do sił swoich , to uczenie sie ufania DOSKONAŁOSCI ZYCIA , to zaufanie do Boga, którego tez sie trzeba nauczyc. Niezaleznie od tego, co sie stało z Twoja mama, która miała swoje przeznaczenie, Ty masz jakąś swoja droge i tylko od Ciebie zalezy, czy ze strachu przed śmiercia , w ogóle nie bedziesz żyła tylko wegetowała jak roslina, jakbyś nie miała w sobie BOSKIEJ DUSZY. Ja wiekszość zycia przeżyłam jako ofiara losu, bojac sie wszystkiego. Na szczęście te wszystkie *trudne lekcje* nerwica, choroba nowotworowa, przemoc w rodzinie ZMUSIŁY MNIE DO LEKCJI ODWAGI ( za która sama nie chciałam sie wziąć dobrowolnie) i dziś jestem osobą szczęśliwa i wdzieczną za wszystko, co mi sie przydarzyło.NIE ZMARNUJ SWOJEGO ŻYCIA.Podałam Ci namiary na te strone * cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywac*, przyjrzyj sie tym artykułom.Psycholodzy napracowali sie piszac je po to, zeby ci którzy chca zmienic swoje życie na lepsze mieli o co sie oprzec.Pozdrawiam.
  7. Witam Wszystkich. Poniewaz na swój sposób poradziłam sobie z nerwicą i pisze o tym na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem*, dlatego zapraszam do poczytania sobie zebranych tam materiałów. Poza tym podpowiadam poszukanie sobie terapeuty ( psychologa), gdyz z nerwicy samemu jest trudno wyjść i ciagnie sie to latami. Na moim watku podałam namiary na różne strony, dzieki którym mozna poczytac sobie o sposobach radzenia sobie z nerwica i z życiem, w ogóle. Podpowiadam przeczytanie historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej :moja-nerwica.republika.pl , gdyz sa tam tez zamieszczone fragmenty z książki lekarki, która również pokonała nerwice.Jest taka super strona, ktora ostatnio odkryłam :cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać*. Są tam na niej propozycje podjecia terapii przez internet ( dla tych, którzy nie sa w stanie dostac sie na terapie ).Trzeba sie stać swoim lekarzem i psychologiem , a w tym celu trzeba miec odpowiednia wiedze. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  8. Witaj *ćma*. Na bezsenność moge Ci podać sposób, który z pozytywnym skutkiem stosuje od paru lat.Przeczytałam o nim w książce *Akupresura*. Musisz położyc obie rece na kolanach tak żeby zakryć rzepke.Pod czwartym palcem wyczujesz takie wgłębienie.Przechodzi przez nie punkt zwany w medycynie chińskiej *Punktem Niebiańskiego Spokoju*.Trzeba go leciutko stymulowac , uciskac przez jakis czas. U mnie po paru takich stymulacjach pojawia się uczucie rozluźnienia i ziewanie a za ok.15 minut zasypiam ( najczęściej).Mam to miejsce dobrze namierzone, więc robie to na leżąco ( gdy cos mnie nagle wybudzi ze snu). Im bardziej leżąc , bedziesz chciała wywołać sen, tym bardziej bedzie sie oddalał.Musisz po prostu odpuscic sobie (tak jak kobieta, która bardzo pragnie zajść w ciążę , az sie zablokuje i klapa(.Dopiero gdy sobie odpusci to pragnienie lub adoptuje dziecko, czesto blokada puszcza i zachodzi w ciążę.) Ten sposób o którym napisałam mozna stosowac przy wystepowaniu lęków. Pozdrawiam
  9. Witam Wszystkich. Ponieważ znalazłam dobry artykuł,*Wzorce zachowań, które nas niszcza*, podaję na nia namiary :www.lepszezdrowie.info/umysl-bandler.htm Autor opiera sie na książce Richarda Bandlera *Umysł, jak z niego wreszcie korzystać* Dla zachety przytocze pare fragmentów z tego artykułu. Wiadomo, że wiele z naszych chorób ma podłoże psychosomatyczne - wynika z naszych stanów psychicznych a nawet z samych myśli. Zresztą, zdrowie szerzej rozumiane, to także zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie, a to na pewno zależy od naszego nastroju psychicznego. Wielu osobom wyobraźnia służy przede wszystkim do przewidywania wszelkich możliwych kataklizmów, jakie się mogą wydarzyć. Po co czekać? Przecież można się zamartwiać już pół roku wcześniej. Po co czekać, aż twój mąż będzie faktycznie miał z kimś romans? Przecież możesz to sobie wyobrazić już teraz: widzisz, siedzi obok tej blondynki, śmieje się beztrosko i patrzy na nią tym wzrokiem, który był kiedyś zarezerwowany wyłącznie dla ciebie. Poczuj się tak, jakbyś tam była i wszystko to działo się na twoich oczach. Jest to jeden z lepszych sposobów popadnięcia w chorobliwą zazdrość. Komu z was zdarza się tak robić? ZAPAMIĘTAJ ! Dlaczego nie stwarzasz w myśli pozytywnych obrazów? Jeżeli uczucie złości na męża wywołane waszą wizją utrzyma się do jego powrotu z pracy, gdy tylko przestąpi próg wylejecie na niego wszelkie wasze żale, a jeśli takie postępowanie wejdzie wam w nawyk, w końcu mąż postąpi zgodnie z waszymi najgorszymi przeczuciami i poszuka sobie kogoś innego. Wielu moich pacjentów opowiadało mi o takich zdarzeniach. Zawsze wtedy zadaję im pytanie: „Dlaczego nie stwarzasz w myśli pozytywnych obrazów?” „Co przez to rozumiesz?” „Wystarczy, żebyś zmieniła tylko jeden element swej wizji: zobacz siebie na miejscu tej blondynki. Potem wejdź w stworzony obraz i pozwól sobie na przeżycie tych wszystkich dobrych uczuć. A gdy mąż wróci do domu, postaraj się, aby twoja wizja stała się rzeczywistością.” Czy tak nie będzie lepiej? Często słyszy się ludzi mówiących o swych „dobrych” i „złych” wspomnieniach. Są to jednak tylko stwierdzenia obrazujące, czy dane wspomnienie podoba się jego właścicielowi czy też nie. Większość z nas chce mieć same przyjemne wspomnienia i uważa, że byliby znacznie szczęśliwsi, gdyby wszystkie złe wspomnienia po prostu zniknęły. Pomyślcie jednak, jakie byłoby teraz wasze życie, gdybyście nigdy nie doświadczyli niczego złego. Jacy bylibyście teraz, gdybyście dorastając stykali się wyłącznie z miłymi ludźmi i nie natrafiali na żadne przeciwności. Stalibyście się po prostu mięczakami, nie potrafiącymi sobie poradzić z najmniejszym problemem — w naszym kraju jest dostatecznie wielu ludzi będących tego najlepszym przykładem. ... Wydaje się wam to może zbyt proste, żeby było prawdziwe, ale skuteczne sposoby zazwyczaj bywają mało skomplikowane. ---------------------------------- A teraz coś, co wszyscy na pewno robiliście. Wracasz do domu we wspaniałym humorze. Od progu widzisz jednak, że mieszkanie jest nieposprzątane albo ktoś nie wyniósł śmieci lub też inna, równie niezbędna dla twojego szczęścia sprawa nie została załatwiona. Czujesz, jak narasta złość i zniechęcenie, wszystko zaczyna się w tobie gotować — próbujesz nad tym zapanować i zdławić te uczucia, ale nie bardzo ci się udaje. Idziesz więc do psychologa i mówisz: „Nie chcę krzyczeć na moją żonę.” „Dlaczego więc krzyczy pan na nią?” „Ponieważ jestem zły i zniechęcony.” Na to większość szanujących się psychologów powie: „Niech pan wyrzuci to z siebie, nie kryje swoich uczuć, proszę się nie bać i porządnie wrzasnąć na żonę.” Do żony zaś uczony terapeuta powie: „Pani nie ma oczywiście nic przeciwko temu, żeby mąż krzyczał na panią, prawda? Przecież chce pani, aby mąż był sobą? Pani będzie sobą i on też.” Tylko, że nie będziecie już małżeństwem. Czysty idiotyzm. ------------------------------------------ Błędem jest nastawienie, że nasze dobre samopoczucie jest zależne od zachowania innej osoby. Bywa, że nie dostajemy tego, czego potrzebujemy od innych. Kiedy jednak tak się dzieje, pozwalamy sobie na złe samopoczucie. Czy kiedykolwiek tak to rozpatrywaliście? Najpierw nie dostajecie tego, co jest wam potrzebne, po czym musicie żyć z uczuciem, że wasze potrzeby nie zostały zaspokojone. Następnie znowu musicie się czuć źle, gdy ponownie będziecie próbować dostać to, o co wam chodzi. Gdybyście od początku nie dopuszczali do siebie złego samopoczucia, moglibyście po prostu podejść do osoby mogącej spełnić wasze pragnienia i powiedzieć: „Słuchaj, mógłbyś to dla mnie zrobić?” Jeżeli jeszcze wypowiecie to pogodnym tonem, a nie jak cierpiętnicy, nie będziecie prawdopodobnie mieli kłopotu z uzyskaniem zadowalających was rezultatów, unikając jednocześnie wszelkich późniejszych uczuciowych reperkusji. Największym błędem, jaki wszyscy popełniamy, jest nastawienie, ŻE NASZE DOBRE SAMOPOCZUCIE W DANEJ SYTUACJI jest zależne od zachowania innej osoby. Pozdrawiam
  10. Witaj. Jeśli chcesz dowiedziec sie jak sobie radzic z atakiem paniki ( lęku) poczytaj sobie historię mężczyzny.,który wyszedł z nerwicy lękowej( uwaznie, do końca).Powołuje sie w niej na informacje z książki dr.WEEKES, która tez zaliczyła nerwicę, więc nie jest tylko teoretykiem. Poza tym zapraszam Cie na mój watek *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym pisze o tym w jaki sposób ja sobie poradziłam z moja nerwica i podaje namiary na fajne strony i sposoby radzenia sobie z objawami. Jesli chodzi o objawy , których doswiadczyłeś w postaci jakby paraliżu, czytałam na super stronie :cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać*, ze nerwica tzw.histeryczna moze wywoływac paralize różnych fragmentów ciała.A poniewaz masz za soba troche przeżyć, które Twoja psychikę i emocjonalność musiały poruszyc, więc to może byc reakcja na te przezycia.Dobrze byłoby zebys skontaktował sie z psychologiem,* można pracowac z terapeuta przez internet, na tej stronie *cud niedziałania.,..., sa podane namiary(Pozdrawiam.
  11. Zainstaluje jeszcze z e strony *cud niedziałania...* artykuł poruszający temat strachu w naszym zyciu. W praktyce strach wyrażamy przez zamartwianie się, złość, poczucie winy, smutek, depresję, nudę i każdą inną reakcję emocjonalną, która sprawia, że żyjemy w przeszłości i kontrolowani jesteśmy przez bożka zwanego lękiem. Nauczyliśmy się bać od momentu narodzin aż do śmierci. Nauczono nas wierzyć, że STRACH JEST WŁAŚCIWYM SPOSOBEM ŻYCIA , gdyż obroni nas przed niebezpieczeństwem, uczyni lepszymi, mądrzejszymi. Nauczono nas, że strach oznacza szacunek. Niektórzy przekonani są, że strach uczyni z nich bardziej uduchowione osoby. RZECZYWISTOŚĆ STRACHU Strach nie przyczynia się do poprawy zachowania, nie chroni i nie zapewnia bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie, osłabia i w końcu niszczy szczęście, nadzieję, miłość i wolność. Osoba w pełni świadoma, która dąży do wykorzystania swojego potencjału, OBSERWUJE POJAWIAJACY SIE W NIEJ LEK i odnosi się z szacunkiem do realnych niebezpieczeństw. Istnieje ogromna różnica pomiędzy szacunkiem a strachem. Szacunek to właściwa, pełna uwagi i zrozumienia odpowiedź, udzielana w w chwili obecnej, na potencjalne niebezpieczeństwo. STRACH JEST CZĘSTO NIEWLAŚCIWA REAKCJĄ wynikającą z przeszłego doświadczenia oraz z przekonania, że świat jest niebezpieczny. Uświadomienie sobie i AKCEPTACJA ODCZUCIA STRACHU PRZYWRACA NAM NASZA MOC.. Trzymanie go pod kontrolą lub spychanie do podświadomości sprawia, że wdziera się coraz bardziej w nasze życie i daje o sobie znać w postaci niewłaściwych reakcji. Współczesny świat rozrywki promuje doktrynę strachu, popularyzując horrory, filmy kryminalne czy gangsterskie, które przedstawiają świat podzielony na dobrych i złych; świat, w którym zło zostaje w końcu ukarane. Niektóre kierunki w duchowości mają tendencję do promowania takiego dualizmu: nagroda i kara, dobro i zło, co sugeruje, że Bóg zdolny jest do subiektywnego osądzania. Rezultatem takiego podejścia jest manipulacja i kontrola, które wynikają ze strachu przed karą. Kiedy strach używany jest do kontrolowania, manipulowania i dominowania, staje się religią zła. „Zło” w języku angielskim {evil) pisane od tyłu oznacza „żyć” (live). W czasach starożytnych „zło” oznaczało właśnie „życie na odwrót”, czyli w niewłaściwy sposób. ROLA OFIARY Niemal każdy, od czasu do czasu, czuje się ofiarą innych osób, ich zachowań, przekonań i reakcji. W takich momentach czujemy się kontrolowani, manipulowani i bezsilni. Ludzie uważają że są ofiarami świata zewnętrznego: naszych partnerów, rządu, autorytetów, pogody, własnych przekonań i nastawienia. POCZUCIE BYCIA OFIARA WYNIKA ZE STRACHU Większość ludzi wierzy, iż poczucie szczęścia wynika z tego, że przydarzają im się dobre rzeczy. Jeżeli otoczeni są kochającymi ludźmi, mają dobrą pracę, dużo pieniędzy i są zdrowi, dochodzą do wniosku, że są szczęśliwi. Jeśli natomiast poczują się nieszczęśliwi, jest to zwykle wina innych. Najczęściej ludzie przekonani są, że szczęście czy nieszczęście pochodzi ze świata zewnętrznego. Ludzie tak myślący mają niewielką kontrolę nad swoimi emocjami. Jak takie osoby komentują to, co im się przydarza? Mówią: „To twoja wina”, „On mnie rozzłościł”, „Ona zraniła moje uczucia” i wypowiadają tysiące innych stwierdzeń, obwiniając czynniki zewnętrzne za to, jak się czują. Kiedy czujemy się zdenerwowani, obrażeni czy skrytykowani, to dlatego, że – w wyniku naszego własnego procesu myślowego – do naszej krwi zostaje wydzielona substancja chemiczna zwana adrenaliną. My wywołujemy w sobie taki stan pozwalając się opanować emocjom. Jeżeli mój partner powie, że jestem głupi/głupia, a ja zareaguję zdenerwowaniem, oznacza to, iż MOJ PARTNER MA NAD MOIMI EMOCJAMI WIĘKSZA KONTROLE NIŻ JA .. Kim więc jestem? Oczywiście ofiarą! RZECZYWISTOŚĆ STANU OFIARY Nikt nigdy nas nie rozzłościł ani nie zranił naszych uczuć. Owszem, ludzie nas krytykowali, ALE NIKT NIE MA TYLE MOCY , aby zmienić skład chemiczny naszej krwi. Nikt ani nic nie ma nad nami takiej władzy. SAMI TO ROBIMY !. Możemy być uczestnikami nieprzyjemnych sytuacji, ktoś może nas zdradzić i możemy zareagować złością, jeżeli tak chcemy; jednak możemy odpowiedzieć na tę sytuację bez gniewu. WYBÓR ZALEŻY OD NAS Zawsze tak było i będzie. TO MY KONTROLUJEMY NASZE EMOCJE I SAMOPOCZUCIE Zbyt często jednak WYRZEKAMY SIE SWOJEJ MOCY , wierząc, że inni są na tyle silni, ABY KONTROLOWAĆ NIEPODZIELNIE NAS I NASZE EMOCJE. A jest to jedna z większych iluzji w jakiej żyjemy. Na bazie: Sisson Colin P. – Podróż w głąb siebie Polecam przyjrzenie sie książkom C.Sissona, bo wie o czym mówi.Pozdrawiam
  12. Witam Wszystkich. Poniewaz na jednym z forów medycznych znalazłam rade, jak przekształac niekorzystne dla nas przekonania , przytaczam ja tutaj, gdyz mnie wydaje sie naprawde sensowna.( cała informacja jest zamieszcona na forum commed, watek depresja.Mam nadzieje, ze nie łamię regulaminu podając informacje, ktora moze komus pomóc ) W tym temacie co jakiś czas bede zamieszczał różnego rodzaju materiały i pomoce, które sprawdzaja się w usuwaniu róznego rodzaju myśli, przekonan i pomagaja uwolnic sie od nich. Jako pierwszy post dodaje zestaw schematów służacych do kasowania przekonan stworzony przez Katie Byron (Byron Kathleen Reid) nazwany The Work. Jest to skuteczna i bardzo prosta metoda terapii, która mozesz przeprowadzic sam wypełniajac poniższy formularz. Zamieszczam takze linki bys mogł zobaczyc jak działa to w praktyce: Po angielsku(w jej wykonaniu): http://www.youtube.com/watch?v=Iur3eWKynqE http://www.youtube.com/watch?v=fpbKmAIC16s http://www.youtube.com/watch?v=b-WQhpyQ4J4 Po polsku: http://www.youtube.com/watch?v=uzgGvS1qPso czesc 1 http://www.youtube.com/watch?v=b-Zr9LCdYxE czesc 2 http://www.youtube.com/watch?v=DFTnvNbDE2A czesc 3 Poniewaz za pomoca The Work ROZWALISZ KAŻDE PRZEKONANIE temat ląduje w ogólnym dziale. Działaj:) Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  13. Witam Wszystkich. Dzis , dla odprężenia, zainstaluje troche moich wierszowanych przemysleń. KIEDY WYZWIESZ LĘK NA RING, KIEDY W MOC SIĘ SWĄ UZBROISZ, WTEDY LĘK SIĘ NIE POJAWIA, WTEDY LĘK SIĘ CIEBIE - BOI. Lęk cię straszy wtedy, gdy CZUJE TWÓJ STRACH, wyzwij lęk na pojedynek, pokaz mu odwazną minę ! To jest trudny sposób, sprowokować lęk. Gdy sie ciągle boisz, jak sie masz uzbroić! Wspominałam juz wczesniej o radzie Castanedy dotyczacej postępowania wobec myślenia natrętnego ( a lęk jest taka emocja działająca wbrew naszej woli) Doradzał wykorzystanie zasady tzw.PARADOKSU. Gdy ktos nam zabroni o czyms myslec, wówczas tylko o tym nasz umysł będzie myślał. Więc gdy BARDZO NIE CHCEMY MYŚLEĆ O LĘKU, gdy staramy sie za wszelka cenę o nim nie mysleć. TO ZGODNIE Z ZASADĄ PARADOKSU LĘK BĘDZIE WCIĄŻ NA NAS NAPIERAŁ. Dlatego w obliczu NAPORU MYŚLI NATRĘTNYCH CASTANEDA doradzał WYZWANIE ICH NA POJEDYNEK, poprzez uzycie takiego zaproszenia : No chodźcie tu wszystkie.Nie kryjcie sie , zapraszam was, niech stanie się was więcej.Jakie mysli moga jeszcze powstać. Spróbujcie, to po prostu działa. Podobnej rady udzielił Jacek Santorski pewnej kobiecie doswiadczającej lęku. Poradził jej stworzenie w sobie takiej przestrzeni i dla lęku i dla jej niechęci przed lękiem.Tłumaczył jej, ze obie te emocje w tej przestrzeni moga ze soba przebywac. Dlatego napisałam ten mój wierszyk - zaproszenie dla lęku, o którym juz wcześniej wspominałam, ale przytocze go tutaj ponownie, gdyz w tym miejscu będzie przydatny. Witaj lęku, jak sie masz, pokaz swa prawdziwa twarz, czym postraszysz mnie za chwile, masz pod ręką strachów tyle. Kiedy wiec TERAZ zbudzimy sie rano, a lęk sie pojawi, zamiast zwyczajowej reakcji , mozna go przywitac w ten sposób: Witaj, jesli musisz to sobie bądź/Nie przepadam za twoim towarzystwem, ale musisz miec jakis powód, ze tak sie ciągle koło mnie plączesz.Spróbuję później znaleźć wolna chwile, to sobie porozmawiamy, powiesz mi, co cie boli, o co ci chodzi. Jestem pewna, ze taki dialog stwarza przestrzeń, w której mozna porozumieć sie z lekiem i on juz nie napiera na nas wtedy tak, jak sie przed nim PANICZNIE BRONIMY. Doradzam stosowanie tego sposobu za kazdym razem, gdy lęk sie pojawi, podejmowac z nim dialog i tak mozna zbudowac DYSTANS POMIĘDZY SOBĄ I LĘKIEM. Pozdrawiam
  14. Witaj Katakumb. Masz prawo do słasnego zdania, tak jak kazdy z nas. Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* zamiesciłam informacje z ksiązki Darka Sugara *Miłość i wolność * dotyczaca tego, JAK W OGOLE DOCHODZI DO POWSTANIA ( zaistnienia ) PIERWESZEGO LĘKU. Dokładnie w taki sposób pojawił sie u mnie pierwszy lek , a skoro wie sie co doprowadziło do tzw.zalania nas *naszą negatywną emocjonalnoscia, gromadzona latami w podswiadomości* to wiadomo, co zrobic, jak zyc, by to sie nie powtórzyło.Ja moge wypowiadac sie tylko za siebie.NERWICA ZMUSIŁA MNIE DO PRZEOBRAŻENIA MOJEGO ŻYCIA EMOCJONALNEGO I MENTALNEGO i jestem jej dzis za to wdzieczna.Nie stosuje juz uników przed zadna najtudniejszą lekcja, od których * przed nerwica * uciekałam.Umiem z góry zgodzić sie na kazda ewentualność *mentalnie i emocjonalnie*. gdyz dzieki temu Życie nie moze mnie zaskoczyc. Nauczyłam sie takiej odwagi jakiej nigdy wczesniej nie miałam.Dlatego dzis uwazam za DARY te zjawiska w moim życiu, które kiedys przeklinałam : nerwice, przemoc, chorobe nowotorowa i kilka innych * przyjemnosci * .Ale to tylko moje prywatne zdanie .Dlatego zgadzam sie całkowicie z twierdzeniem tego mężczyzny, który pisze , że wyszedł z nerwicy i ze nerwica to nie choroba, tylko stan emocjonalny i psychiczny, w ktory sie sami wpedzamy.( a wiec i mozna z niego wyjść, przez zmiane postawy zyciowej, co nie kazdemu sie usmiecha, bo jest to ciężka praca (.Pozdrawiam
  15. Witaj Mariusz. Zapraszam Cie na mój watek *Lęk jest moim przyjacielem*, na którym zamiesciłam informacje w jaki sposób ja sobie poradziłam z nerwica, ale też inne informacje, które dotad zebrałam na ten temat.Pozdrawiam
  16. Witaj Krzysztof. Twoje niektóre objawy moga miec przyczyne w rzuceniu picia i palenia.Poszukaj na forach watków dot.tego tematu a odnajdziesz w nich podobieństwo do Twojej sytuacji ( jest taki watek na nerwicach na commedzie, ale na tym forum chyba tez )Poniewaz przy pomocy alkoholu i innych używek np.papierosów maskujemy pewne dyskomforty psychiczne i emocjonalne, wiec gdy kończymy z używkami w taki sposób ( nagły) na pewno organizm i psychika to odczuja.Mozesz sie skontaktowac z jakimś specjalista (albo poczytac na forum( co mozesz zrobic teraz, gdy juz rzuciłes te uzywki , zeby przejść przez to mniej bolesnie. Poza tym na stronie :google-scholar-fajna=wyszukiwarka.html( w tym zestawie, gdie jest alfabetyczny spis tematów) jest strona pt.*Jak rzucić palenie. Moze tam znajdziesz jakies informacje na teraz ( sa tez artykuły dot.picia alkoholu, wiec moze i tam znajdziesz jakies rady(. Dodatkowo podpowiadam Ci przyjrenie sie artykułom psychilogów i innych specjalistów na stronie *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać*.Jako ludzie dorosli sami musimy zadbać o swoje ciało, umysł i Ducha.Pozdrawiam
  17. Witaj Gosiu. Na watku Nerwica od podszewki* zamieściłam wczoraj fragmenty z historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej.Jeden z fragmentów zamieszczę tutaj, gdyż odnosi się on do momentu zaraz po przebudzeniu, gdy razem z nami budzi sie LĘK. Ten człowiek w sposób prosty opisuje tzw.moment normalności, kiedy lek jeszcze w nim sie nie obudzi, gdyz ten moment dał mu nadzieje na to, ze mozna coś z lękiem zrobić. Wieczorem w restauracji poczułem się źle. Strach, mrok, złe myśli, nierealność. Pot na czole. Niesamowita potrzeba ucieczki. To nie był przejściowy atak. To było JAK MROCZNA CHMURA która zasłoniła moje życie. Wróciliśmy do hotelu. Skulony leżałem w tej grozie. Po pewnym czasie zasnąłem. Gdy rano obudziłem się WSTAŁEM NORMALNIE, JAK GDYBY NIGDY NIC . Dopiero po kilku chwilach przyszły wydarzenia z poprzedniego dnia i mrok znowu zalał mój świat. Tak zresztą miałem przez całą chorobę. PRZEZ MIKROSEKUNDĘ PO OBUDZENIU czułem się normalnie. POTEM PRZYCHODZIŁA PAMIĘĆ .. To siedziało w moich myślach. Nerwica jest na prawdę chorobą umysłową. To nasza pamięć i myślenie ZABURZA CHEMIE MÓZGU.. Nie odwrotnie jak przy schizofrenii. SAMI SIE NAKRECAMY WLASNYMI MYSLAMI. TA MIKROSEKUNDA NORMALNOŚCI po obudzeniu zawsze była dla mnie na to dowodem i nadzieją jednocześnie.( ja od siebie moge dodać taka rade.Zaraz po obudzeniu, gdy przypomni nam o sobie lęk nalezy NATYCHMIAST ZACZĄĆ STOSOWAĆ JAKĄŚ AFIRMACJĘ, AUTOSUGESTIE (na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* napisałam, co ja stosowałam, bo zanim lęk sie rozkreci mamy szansę w ten sposób go zastopowac.A poniewaz PRAKTYKA CZYNI MISTRZA, więc po jakims czasie TAKIE ZACHOWANIE STANIE SIĘ NASZYM NAWYKIEM. Jedna z takich afirmacji, która szczególnie lubiłam stosować leci tak: Jestem taka wdzieczna i szczęśliwa ,Panie, Miłość w swoim sercu czuje nieustannie ( bo Miłość jest największą siłą uzdrawiajaca).Mozna stworzyć swoja afirmacje, mozna BLOGOSŁAWOIC LĘK.( jak to robic tez napisałam) Ja tez stosowałam taki wierszyk: Witaj leku, jak sie masz, pokaz swą prawdziwa twarz, czym postraszysz mnie za chwilę, masz pod ręka strachów tyle. Poniewaz na lek składaja sie nasze wyparte emocje i uczucia ( o czym pisza wszyszy chyba psycholodzy( dlatego nie ma co z nim walczyć.Trzeba zrozumiec co nasze lęki ( mieszkające w naszej podświadomości chca nam powiedziec).Podswiadomość spełnia różne funkcje, a jedna z nich jest gromadzenie wspomnień. Jesli jest zapchana ( tak jak kosz internetowy) myslowymi i emocjonalnymi *śmieciami*, GDY CZUJE SIE PRZEŁADOWANA SAMA ROBI Z NIMI PORZADEK i wtedy czujemy sie zalani, zasypani lękami, negatywnościa w nas zgromadzona przez lata. GDYBYŚMY NA BIEŻĄCO sie sprzątali, lub gdybyśmy w ogóle nie tworzyli negatywnosci * a to jest możliwe), podświadomość przy pomocy lęków nie musiałaby nas informowac, że czas na porządki. Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* zamiesciłam fragment z książki Darka Sugara *Miłość i wolność* w sposób proisty wyjaśniajacy jak dochodzi DO POWSTANIA PIERWSZEGO LĘKU i zalania nas nim( dokładniue tak jak on opisuje stało sie to u mnie) Podpowiadam Ci tez wejście na strone *cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywać*, która odkryłam jakis czas temu, gdyz jest super.Pod kazdym tematem sa tytuły kilku kolejnych, a po prawej stronie pod POLECAM sa wyszcególnione różne tamety.Podpowiadam porzyjrzenie sie takim tematom jak *energia wewnetrzna* oraz *rozwój i swiadomość*. Pozdrawiam i zycze powodzenia, a jesli bedzie Ci wyjątkowo źle napisz do mnie na gg 12486171.
  18. Witam. Zamieszcze troche informacji na temat, jak radzic sobie z takimi emocjami jak lęk, czy gniew. Opór emocjonalny Opór może wynikać również ze strachu i gniewu. Sprzeciwiamy się temu, czego się boimy, a także temu, co nas złości. Naturalny lęk ma na celu ostrzeganie nas o grożącym niebezpieczeństwie. Znika on w sposób naturalny z chwilą, gdy podejmujemy działania. Jednakże z pomocą twórczej wyobraźni często sztucznie podsycamy tę emocję jeszcze długo po zdarzeniu i niejednokrotnie bez jakiegokolwiek z nim związku. Niedawno podczas kursu, prowadzonego w naszym ośrodku na wyspie Kauai, pewna kobieta opowiadała, że udało się jej uratować dziecko od utonięcia, ale nie może wyzwolić się od urazu, którego przy tym doznała. Zachęciłem ją, by przeanalizowała swoje wzorce myślowe i wówczas kobieta ta uświadomiła sobie, że strach i uraz wynikały stąd, iż żywo wyobrażała sobie, co mogłoby się stać, gdyby nie była na miejscu zdarzenia.ZAMIAST CIESZYĆ SIĘ PRAWDZIWYM SUKCESEM , że udało się jej uratować dziecko, podsycała lęk fantazjowaniem. Przypominając sobie ciągle tę groźną sytuację, wywoływała narastanie napięcia w ciele. LĘK MOZNA ZMNIEJSZYĆ przez świadome odprężenie organizmu, ale w wielu wypadkach pomaga nam w tym również stosowna wiedza. Emocji tej ZAWSZE TOWARZYSZY NAPIECIE , toteż jeżeli jesteśmy całkowicie odprężeni, NIE MOŻEMY DOZNAWAQĆ LEKU . Strach nie pojawia się również wtedy, kiedy wiemy na pewno, że coś, czego się boimy, nie może się wydarzyć, ani spowodować bólu. Jednak najszybszym i najprostszym sposobem NA UWOLNIENIE SIE OD TEJ EMOCJI , jaki znalazłem, jest przeniesienie uwagi na jej przeciwieństwo. Strach jest oczekiwaniem bólu, a więc jego przeciwieństwem jest OCZEKIWANIE PRZYJEMNOŚCI . Zwykle demonstruję to skupiając uwagę grupy na pytaniu: „Co by było, gdyby w ciągu najbliższych pięciu minut nastąpiło coś okropnego?” Po kilku chwilach, gdy pozwolę słuchaczom odczuć reakcje ciała, zadaję inne pytanie: „A co by było, GDYBY ZAMIAST TEGO STAŁO SIĘ COŚ WSPANIALEGO ?” Wtedy ludzie doświadczają NATYCHMIASTOWEGO PRZESUNIECIA UWAGI w kierunku przyjemności ( pisałam nieraz, ze mozna sterowac swoimi myślami a to jest jeden z sensownych sposobów - mój przypisek) Tak więc, nawet jeżeli jesteś całkowicie pewny, że zdarzy się coś, co sprawi Ci ból (na przykład, wizyta u dentysty), mimo wszystko UCZYŃ WYSILEK I PRZEŁĄCZ SIE na pozytywne oczekiwanie. ROLA LĘKU KOŃCZY SIĘ Z CHWILA przekazania nam stosownego ostrzeżenia. Kiedy je odbierzemy, emocja ta przestaje nam być potrzebna. Nie potrzebujemy już również napięcia, które ona powoduje. Technika bezwarunkowego wybaczania Nienaturalny strach i efekty stresu, które chcemy zmienić, są wynikiem niewłaściwych zasad życiowych. Każdy z nas posiada ustalone normy odnośnie tego, jak życie powinno się toczyć i jak ludzie, nie wyłączając nas samych, powinni się zachowywać. Są one naturalne i pozwalają nam być w zgodzie z naszymi ideałami, a także stale dokonywać pewnych zmian w celu doskonalenia naszego świata. Nienaturalna natomiast jest norma, która mówi: “Ludzie powinni działać zgodnie z moimi oczekiwaniami, a jeżeli tego nie robią, to są źli i należy ich ukarać”. Wywołuje ona silny gniew i stres, ponieważ – czy nam się to podoba, czy nie – ludzie nie będą spełniać naszych oczekiwań, choćby z powodu swojej twórczej spontaniczności, jeżeli nie z innych przyczyn. Natomiast moją ulubioną, uproszczoną metodą jest bezwarunkowe wybaczanie. Wybaczanie jest w zasadzie procesem stwierdzania, ŻE TO, CO SIE STAŁO – cokolwiek by to było – nie ma już znaczenia i nikomu nie szkodzi. Jest to wspaniałe działanie, POZWALAJACE UWOLNIĆ SIE OD KAŻDEJ ŚWIADOMEJ URAZY i od wszelkiego POCZUCIA WINY , które wielu z nas pielęgnuje w sobie latami. Nie wszystkie źródła obecnych reakcji ku są łatwe do odkrycia przez świadomy umysł, a dzieje się tak częściowo dlatego, że złość może być tylko jednym z czynników, decydujących o naszym stanie. Jeżeli jednak potrafilibyśmy usunąć istniejący gniew, moglibyśmy spowodować częściowe rozładowanie całej sytuacji. Tak więc, praktykując bezwarunkowe wybaczanie przede wszystkim musimy założyć, że KAZDY AKTUALNY STAN BÓLU LUB DYSKOMFORTU jest wynikiem pewnej dozy gniewu, nawet jeżeli nie wiemy, z czego on wynika. Jest to pierwsza część ćwiczenia. Następnie dotykamy palcami obojętne której ręki tego obszaru ciała, GDZIE UMIEJSCOWIONY JEST BÓL lub uczucie dyskomfortu i mówimy: „Niezależnie od tego, z czym związane jest to uczucie, WYBACZAM MU CAŁKOWICIE i nie ma już ono dla mnie żadnego znaczenia.” Mam nadzieje , ze te wskazówki okażą się komus przydatne w pracy nad uwalnianiem sie od emocji.Pozdrawiam
  19. Witam Wszystkich. Ze strony * cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywać* zainstaluje fragmenty artykułu dot.zprowadzenia pozytywnych zmian w zyciu. POPATRZ NA ŚWIAT PRZEZ RÓŻOWE OKULARY! Tak, optymizm pomaga w życiu. To nic, że nie masz pieniędzy! To nic, że nie masz nowego samochodu! To nic, że mieszkasz w wynajętym mieszkaniu! To nic, że masz masę problemów! To nic, że… Może zabrzmiało to troszkę niewiarygodnie, może sądzisz że sam się tak oszukujesz….ale… jeśli w Twoim życiu zabraknie optymizmu, zabraknie nadziei – to tak naprawdę zabraknie Ci energii do działania, do działania, które może to życie zmienić. Staraj się myśleć pozytywnie. Wiem, że to nie jest łatwe, bo większość z otaczających Cię ludzi robi wręcz odwrotnie. Hmmm… a znasz może kogoś, kto, pomimo, że w życiu mu się nie wiedzie, zawsze jest uśmiechnięty, tryska wręcz energią. JAK SIE ZABRAĆ ZA POZYTYWNE MYSLENIE ?? Jak wypełnić się optymizmem? To nie jest aż takie trudne, wystarczą szczere chęci. Zobacz jak to zrobić: 1.ŻYJ CHWILIĄ! – zabrzmiało to dosyć wywrotowo, ale… tak naprawdę chodzi o to BY CIESZYĆ SIE każdą chwilą swojego życia. Baw się, ciesz się, uśmiechaj na każdym kroku! Nie myśl o przyszłości w czarnych kolorach. Jeśli teraz nie wiedzie Ci się zbytnio, pamiętaj, że wszystko może się zmienić. Miej nadzieję! 2. Patrz na świat przez różowe okulary! – wszystko co cię otacza MOŻESZ OCENIAĆ NA KILKA SPOSOBÓW . Możesz to akceptować, negować i być obojętnym. Przesuń wskazówkę swojego zegara ocen NA AKCEPTACJĘ i staraj się być bardziej na TAK niż na NIE… 3. CIESZ SIE Z TEGO, CO MASZ! – nie masz nowego VOLVO? Masz stary rower? Nie zagryzaj zębów z zazdrości, ciesz się, że możesz wsiąść na rower i pojechać z rodziną czy znajomymi na wycieczkę! Nie masz domu z wielohektarowym ogrodem? Masz mieszkanie w wieżowcu? Ciesz się z tego, że jak wracasz z pracy możesz położyć się przed telewizorem i po raz setny obejrzeć ulubiony film. 4. CIESZ SIEZ SUKCESÓW INNYCH ! – twój sąsiad zdobył nową, świetną pracę? Nie zazdrość mu! Ciesz się, że mu się udało! Pamiętaj Tobie też może się udać! Twój kolega w pracy kupił nowy traktor. Ciesz się z tego! Może kiedyś też sobie kupisz taki! 5. PAMIETAJ, ZAWSZE MOZE BYC GORZEJ.! – czyż nie zabrzmiało to strasznie? Ufff… nie przejmuj się tak bardzo sobą! Sytuacja wielu ludzi jest o wiele gorsza od Twojej. Są ludzie nieuleczalnie chorzy. Są ludzie, których doświadczył zły los. Są ludzie, którzy… można by wymieniać prawie bez końca. Ciesz się więc z każdego pozytywnego aspektu swojego życia! 6. CIESZ SIĘ Z NIEMAJACYCH DUŻEGO ZNACZENIA DROBIAZGÓW ! – kupiłeś (-aś) dziecku lizaka – ono uśmiechnęło się do Ciebie i dało buziaka – Ciesz się z tej chwili! Dostałaś od męża kwiatek na Walentynki – Ciesz się z tej chwili! Kupiłeś sobie fajny breloczek do kluczy – Ciesz się z tej chwili! Ciesz się z każdego drobiazgu, który choć trochę sprawił Ci przyjemność. Te malutkie rzeczy powodują, że stajesz się naprawdę szczęśliwy(-a). Rób sobie więc drobne prezenty, obdarowuj nimi też innych i… ciesz się z tego! 7. MTŚL POZYTYWNIE! – to chyba najważniejsza rzecz by stać się szczęśliwszym. Patrzenie na świat pozytywnie powoduje, że łatwiej Ci będzie iść przez życie, które nie szczędzi nam przecież różnych przeciwności. Myśl pozytywnie! Na każdy problem patrz tylko z jednej, jasnej strony! Stań się osobą, która patrzy na świat optymistycznie. Niech Twoje życiowe porażki nie załamują Cię, tylko wzmacniają. Żyj zgodnie z mottem: “Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni”. Czy to trudne zadanie? To zależy wyłącznie od tego, czy chcesz coś w swoim życiu zmienić, zmienić na lepsze? Niech Twoja odpowiedź brzmi: TAK! Darek Malinowski, Artelis Powiązane posty • Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość • Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy? • Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania • Podświadomość – kluczem do bogactwa • Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności – “The Secret” • Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń? Specjalnie skopiowałam tez powiazane tematecznie z tym artykułem tytuły innych postów, zeby zachecic Was do samodzielnych poszukiwań informacji na tamtej stronie. KTO SKUPIA SIĘ TYLKO NA NERWICY I JEJ OBJAWACH DODAJE JEJ MOCY. TRZEBA SIE SKUPIAĆ NA TYM, CO CHCEMY OSIAGNĄĆ * czyli na zdrowiu i spokoju, a nie na chorobie ).Pozdrawiam
  20. Witaj *maoamka*.Jesli uwazasz, ze terapia nie spełnia Twoich oczekiwań, zmień terapeute.Poza tym zawsze mozesz dodatkowo sama poszukac odpowiedzi na pytanie co sie z Toba dzieje i jak z tego wyjść. Na watku Agnieszki *Nerwica od podszewki* zainstalowałam dzis rano kilka fragmentów historii mężczyzny, którzy wyszedł z nerwicy lekowej.Cała ta historia jest opisana na stronie : moja -nerwica.republika.pl. Poza tym zapraszam Cie na mój watek *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym pisze o tym jak sobie poradziłam z nerwica i podaje namiary na fajne strony, dzieki którym KAŻDY MOZE STAĆ SIĘ SWOIM PSYCHOLOGIEM. Polecam szczególbnie odkryta w ostatnim czasie strone *cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywac*. Tylko doradzam ostrozność w poznawaniu tej strony, gdyz jest tam tyle fajnych artykułów, ze mozna rozstroic umysł, gdy sie bedzie je czytało bez umiaru.Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  21. Witam ponownie.* Poniewaz znalazłam fajny artykuł naprawde sensownie tłumaczacy PRZYCZYNY NASZEJ ŻYCIOWEJ NIEMOCY, dlatego instaluje jego fragmenty. Dr Lerner zauważył przede wszystkim (nie odkrywając zresztą Ameryki), że żyjemy w czasach nierówności ekonomicznej i politycznej. - Po drugie, doszedł do wniosku, że WIEKSZOŚLI LUDZI OWA NIERÓWNOŚĆ WYDAWALA SIĘ ZNACZNIE WIEKSZA, niż w rzeczywistości. Odkrył, że wiele osób uważało, IŻ MA BARDZO NIEWIELKI WPŁYW NA SWOJE ŻYCIE , tworząc w ten sposób w sobie „NADWYŻKĘ NIEMOCY ”. Nazwał to zjawisko „NIEMOCA EMOCJONALNA ”, ponieważ chodziło o ich uczucia związane z sytuacją, w jakiej się znaleźli, a nie O RZECZYWISTE PRZYCZYNY BEZSILNOSCI - Po trzecie, dostarczył przekonujących dowodów świadczących o tym, że większość LUDZI GLĘBOKO IDENTYFIKUJE SIĘ Z WLANA NIEMOCA . - Nawet wtedy, GDY POCZUCIE BEZSILNOŚCI NISZCZYŁO BADANYM ŻYCIE izolując ich, narażając na powszechny brak zaufania i ograniczając możliwości spełnienia marzeń, NIE STARALI SIE STAWIAĆ MU CZOłA — zachowywali się tak, jakby było ono czymś nieuniknionym, lub przekonywali Lernera, że było czymś, na co sobie zasłużyli. Jak się okazało, zadziwiające odkrycia dr. Lernera zostały poparte pracą dr. Garfielda, w której szukał on zmian u ludzi będących „średniakami” – ale nagle zaczynających osiągać szczytową skuteczność. Zauważył, że często stwierdzali oni, iż w pewnym momencie ich możliwości znacznie wzrastały. Dr Garfield doszedł do wniosku, że ZBYT WIELU LUDZI OGRANICZAŁO SWOJ POTENCJAL, zdecydowanie nie doceniając własnych możliwości. Gdy okoliczności ulegały szybkim i dramatycznym zmianom, często okazywało się, że działał magiczny „spust” KTÓRY UWALNIAŁ ICH OD STARYCH OGRANICZEŃ — zaczynało im się wydawać, ŻE JAKBY * UROŚLI *. Ich ograniczenia nie wiązały się zatem z ich potencjałem lub ze światem, w którym przyszło im żyć, LECZ Z ICH PRZEKONANIAMI, MYŚLAMI ORAZ UCZUCIAMI DOTYCZĄCYMI WŁASNEJ OSOBY.. Dostępnych jest tak wiele wartościowych informacji dotyczących bardzo zróżnicowanych obszarów ludzkiej doskonałości: jak jeść, żeby stać się zdrowszym, jak ćwiczyć, żeby osiągać optymalne rezultaty, co robić, żeby zostać zwycięzcą, jak się uczyć, żeby osiągnąć sukces w szkole, jakie metody stosują najlepsi negocjatorzy — to tylko kilka przykładów. NIE BRAKUJE NAM POTENCJAŁU umożliwiającego zdobywanie szczytów ani żyjących wzorów doskonałości, z których moglibyśmy brać przykład. To, czego nie mamy, to niezawodna metoda umożliwiająca przekładanie tych wielkich koncepcji na ludzkie działanie. Wiesz, co powinieneś jeść, żeby być zdrowszym. Ale czy to robisz? Wiesz, że ćwiczenia fizyczne są dla Ciebie dobre. Ale czy zabierasz się do nich chętnie, a nawet z entuzjazmem? W przypadku większości osób między tym, o czym wiedzą, że jest dla nich dobre, a tym, co robią, istnieje przepaść. Często jest ona równie głęboka jak między tym, O CZYM MARZĄ , tym, czego pragną dla siebie i dla najbliższych, a tym, CO WŁAŚCIWIE ROBIĄ* ŻEBY TO OSIAGNĄĆ... Dosłownie każdy z nas w momencie narodzin dysponuje potencjałem, który pozwala NA OSIAGNIECIE DOSKONAŁOSCI . DZIEKI NIEMU MOŻEMY OSIĄGNĄĆ WSZYSTKO, CO ZAPRAGNIEMY . Wszyscy z nas, niezależnie od osiągniętych sukcesów, mogą ulepszyć zarówno swoje życie, jak i życie tych, których dane nam było spotkać. Za każdym razem, gdy prowadzimy szkolenie NLP, zauważamy, że coraz więcej ludzi REZYGNUJE ZE SWOJEJ *NADWYZKI NIEMOCY ” i angażuje się w proces odkrywania większego potencjału oraz zalet, którymi zawsze dysponowali. Dotychczas nieśmiała nauczycielka zdecydowała się otworzyć własną firmę. Zamknięty w sobie programista komputerowy zdecydował się zostać wolontariuszem w centrum kryzysowym. Menedżer odkrył, że zdobyte umiejętności zarządzania można równie dobrze zastosować w relacjach z dziećmi. Okazuje się, że horyzonty naszych uczestników poszerzają się z dnia na dzień. Odnajdują siebie, nawiązując bliższy kontakt z drzemiącym w nich potencjałem, którym od zawsze dysponowali. Zawsze podejrzewali jego istnienie — potrzeba im było tylko zachęty, która przekonałaby ich, że warto w niego uwierzyć. Szczegółowe techniki przezwyciężania niemocy w książce : Andreas Steve, Faulkner Charles – NLP Nowa Technologia Osiagania Sukcesów Pozdrawiam
  22. Witam Wszystkich. Mam nadzieje Agatko, ze znajdziesz tam coś dla siebie. Ja znalazłam tam fajne zdania, które posieję na tym wątku. Energia zawsze płynie w stronę obiektu, który kochamy. Kiedy czujesz w jakimś miejscu blokadę energii, oto sekret, jak ją znów upłynnić: znajdź obiekt miłości. Nie jest istotne, co nim zostanie, jest bowiem tylko pretekstem. Jeśli potrafisz dotknąć z miłością np. drzewa, energia popłynie, ponieważ gdy pojawia się miłość, energia zaczyna płynąć w jej stronę. To tak jak z rzeką – zawsze z wyżyn kieruje się ku poziomowi morza. Gdziekolwiek znajduje się przedmiot miłości, energia poszukuje jego poziomu – i zaczyna płynąć. Pomóc może też masaż, jeśli wykonujesz go z miłością. Wszystko może pomóc. Weź do ręki kamień – z miłością i głęboką troską. Zamknij oczy i poczuj miłość do kamienia, wdzięczność za to, że istnieje i że akceptuje twoją miłość. Nagle poczujesz pulsowanie i energia zacznie się poruszać. Stopniowo przestaniesz potrzebować faktycznego obiektu; energia zacznie płynąć na samą myśl, że kogoś (coś) kochasz. Wtedy możesz odrzucić nawet myślenie o miłości; po prostu kochaj, a energia będzie płynąć. Miłość to ruch. Jesteśmy zmarznięci, ponieważ nie kochamy. Miłość to ciepło. Kiedy jest ciepło, nie zamarznie się. GDY NIE MA MIŁOSCI, WSZYSTKO JEST ZIMNE.. Temperatura spada poniżej zera. Jedna z najważniejszych rzeczy, o których trzeba pamiętać: miłość jest ciepła i nienawiść także jest ciepła; ZIMNA JEST OBOJĘTNOŚĆ.. Czasem nawet wtedy gdy nienawidzisz, energia zaczyna płynąć. Oczywiście jest destrukcyjna, ale w złości także przepływa. Dlatego po wyładowaniu złości ludziom robi się dobrze; uwolnili coś. Było to działanie destrukcyjne – choć mogło być kreatywne, gdyby uwalniało się przez miłość – ale LEPSZE TO NIŻ NIEUWALNIANIE NICZEGO . GDY JESTEŚ OBOJĘTNY, NIE MA W TOBIE PRZEPŁYWU .. Więc wszystko, co cię roztapia i ogrzewa, jest dobre. To nie masaż ( komus robiony -mój przypisek)działa, tylko twoja troska i miłość. Pozdrawiam
  23. Natrafiłam na artykuł *życie to lekcja*, a poniewaz jest stosunkowo prosty i pare spraw sensownie tłumaczy, wiec moze sie komus przyda. Przyjęto cię na naukę w pełnym wymiarze godzin do nieformalnej szkoły zwanej życiem. Każdy dzień w tej szkole da ci możliwość opanowania nowych lekcji. Możesz lubić te lekcje albo ich nie znosie, ale są częścią obowiązkowego programu nauczania. Ch. Carter-Scott Dlaczego tu jesteśmy? W jakim celu? Ludzie od dawien dawna szukali sensu życia. Jednak w trakcie tych nie kończących się poszukiwań zarówno my, jak i nasi przodkowie, przeoczyliśmy fakt, że… nie ma jednej odpowiedzi. Dla każdego człowieka sens życia jest inny. Każdy człowiek ma własny cel i odmienną, niepowtarzalną drogę. Idąc drogą życia, pobierasz wiele lekcji, które musisz opanować, żeby urzeczywistnić ten cel. Te lekcje są przeznaczone tylko dla ciebie. Przyswojenie ich daje ci klucz do odkrycia i nadania sensu i znaczenia twojemu życiu. Kiedy opanujesz podstawowe lekcje udzielane przez własne ciało, będziesz gotowy, aby pobierać bardziej zaawansowane nauki u innego nauczyciela, jakim jest świat. Każda sytuacja życiowa przyniesie ci lekcję. Kiedy doznajesz bólu, dostajesz nauczkę Gdy odczuwasz radość, dostajesz inną lekcję. Każdemu działaniu czy wydarzeniu odpowiada lekcja, której trzeba się nauczyć. Nie da się uniknąć tych lekcji ani wymigać od nauki. Idąc przez życie możesz otrzymać trudne lekcje, które innych ominą, ktoś z kolei będzie zmagał się z wyzwaniami, które tobie zostaną oszczędzone. Możesz nigdy się nie dowiedzieć, dlaczego poszczęściło ci się w małżeństwie, a twoi przyjaciele przezywają udrękę kłótni i bolesnych rozwodów, tak jak me masz pewności, dlaczego borykasz się z problemami finansowymi, podczas gdy inni cieszą się dobrobytem. Jednego możesz być pewien — otrzymasz wszystkie lekcje, które ty właśnie musisz opanować, to, czy się ich nauczysz, i czy dzięki wyciągniętym wnioskom zmienisz swoje życie – zależy wyłącznie od ciebie. Wyzwanie, jakie stawia życie, polega na wkroczeniu na własną niepowtarzalną drogę i opanowaniu przeznaczonych dla siebie lekcji. To jedno z najtrudniejszych wyzwań życiowych, niekiedy bowiem twoja droga jest całkowicie odmienna od dróg życia innych ludzi. Nie porównuj ich i nie skupiaj się na różnicach między lekcjami, jakie otrzymujecie. Każdy ma swój etap. Pamiętaj, że otrzymasz tylko te lekcje, które możesz opanować i które są związane z twoim indywidualnym rozwojem. Jeśli potrafisz sprostać temu wyzwaniu, rzucisz światło na tajemnicę sensu życia. Przestaniesz być ofiarą losu czy okoliczności. Otworzą się przed tobą nowe możliwości – życie przestanie sprowadzać się do tego, co „ci się przydarza”, ale zaczniesz rozumieć “dlaczego”. Kiedy pracujesz nad swoim rozwojem, odkrywasz w sobie zdumiewające talenty, których wcześniej nie przeczuwałeś. Ten proces bywa niełatwy, ale korzyści wynagradzają wysiłek. Dążąc do odkrywania siebie i uczenia się o sobie – najprawdopodobniej otrzymasz podstawowe lekcje otwartości, wyboru, sprawiedliwości i łaski. Traktuj te lekcje jako narzędzia, które pomogą ci odkryć twoją własną niepowtarzalną ścieżkę w życiu. Na podstawie: Cherie Carter-Scott – Jeśli życie jest grą oto jej reguły
  24. Witam. Z artykułu *Nie mozesz zgubic drogi* przytaczam fajne moim zdaniem fragmenty. Wtedy przypomniałem sobie pewne zdarzenie, które miało miejsce na stacji: Byłem zaspany. W pewnym momencie Sokrates złapał mnie za ramiona i potrząsnął: – Zbudź się! – zawołał. – Gdybyś wiedział, że umierasz na nieuleczalną chorobę, gdyby pozostało ci niewiele życia, zmarnowałbyś nawet te krótkie chwile! Mówię ci teraz, Dan: Ty umierasz na nieuleczalną chorobę, KTORA NAZYWA SIE NARODZINY. Pozostało ci zaledwie parę lat życia. Tak jak wszystkim innym ludziom. Więc BADŹ SZCZĘSLIWY TERAZ, BEZ POWODU, – ALBO NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY NIGDY.. ------------------------------ ej samej nocy miałem taki sen: Panuje ciemność. Jestem u podnóża wielkiej góry. Zaglądam pod wszystkie kamienie w poszukiwaniu cennego klejnotu. W dolinie panuje mrok, więc nie mogę go znaleźć. Nagle spoglądam na jaśniejący szczyt góry. Jeżeli klejnot jest gdzieś, to na pewno tam, na szczycie. Wspinam się z uporem. Żmudna podróż zajmuje mi wiele lat. W końcu docieram do celu. Stoję skąpany w jasnym świetle. Widzę teraz wszystko wyraźnie, ale klejnotu nie ma. Spoglądam na dolinę, skąd wiele lat temu rozpocząłem wspinaczkę. Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, że klejnot zawsze był WEWNĄTRZ MNIE , nawet wtedy, a ŚWIATŁO ŚWIECIŁO PRZEZ CAŁY CZAS Tylko moje oczy były zamknięte. Pozdrawiam
  25. Witaj Mateoo. Moze gdy byłes dzieckiem ( a nie pamietasz tego) nauczyłes sie bac białych fartuchów, gdyz np.chodziłes na zastrzyki i Twoja podswiadomość ma uraz na ten temat.W składziku podświadomosci przechowujemy wszystkie nasze wyparte bolesne wspomnien ia, emocje w tym leki. Jeżeli na bieżąco nie opróżnmiamy tego składziku ( tak jak kosza w internecie), wtedy kosz sie wysypuje i lęki zalewają nas.Mysle, ze dzieki psychoterapii mozna Twój uraz ( cokolwiek go nie spowodowało( uzdrowic, dlatego poszukaj sobie jakiegos sensownego psychologa.Pozdrawiam
×