Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Aga1791

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aga1791

  1. Miki27 a jakie leki bierzesz jeżeli można zapytać?
  2. Witam wszyskich Kasieńko trzymaj sie. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Zrobią ci wszystkie badania i będziesz spokojna, że nic ci nie jest. Na pewno jesteś pod dobrą opieką. Bliżej lekarzy już chyba nie można być. Ja czasami (mimo że mam porobione badania i wyniki dobre) to chciałabym trafić do szpitala na dwa, trzy dni, żeby co możliwe wykluczyli to bym się może uspokoiła na dłużej. Agaficek ty dziewczyno musisz coś zmienić w swoim życiu, bo cię ta nerwica nigdy nie opuści! Piszesz, że masz siostrę. A może z nią pogadaj, aby na początku ci pomogła, a później jak się już pozbierasz i staniesz na nogach to ty jej w czymś pomożesz. A może teraz jak jeszcze mieszkasz z tym baranem to odkładaj jakąś kasę (chociaż po trochu ile się uda) i kupuj jakieś materiały na remont mieszkania, czy spłate zadłużenia. Spróbuj chociaż. Nie możesz tkwić w takim toksycznym związku. Ja już dzisiaj nie wzięłam tego concor, a wczoraj wzięłam 1/8 tabletki. No i nie czuję się najlepiej i też już płakałam, bo nie mam już siły. Megi71 jak tam pazurki zrobione? Karolek ty koniecznie musisz trafić do dobrego psychologa. Pogadaj o tym z rodzicami. Na pewno cię będą wspierać. Takie przeżycia pozostawiaja ślad i kiedyś się odezwą. Może lepiej spróbować sobie z nimi teraz poradzić. Paulaaa ja też chodzę to psychologa i jest super babka. Nie będę wszystkiego opisywać, bo każdy zmaga się z innym problemem, dlatego jest to terapia indywidualna, ale moja psycholog pamięta wszystko co kiedykolwiek jej owiedziałam, nawet czasami mi przypomina i cały czas mi tłumaczy jak mam postępować, poleca jakieś książki, ćwiczenia zadaje i potem sprawdza wykonanie. No po prostu jest super. Podchodzi do człowieka z taką empatią. Więc jeśli nie jesteś zadowolona to koniecznie zmień psychologa bo ci nie pomoże, a jeszcze zaszkodzi jak cie będą denerwowały te wizyty.
  3. Kochani zaraz idę spać i mam nadzieje że usnę. Na razie to się poryczałam przez te zawroty i moje dzisiejsze samopoczucie. Nie daję już rady. Tak źle to się dawno nie czułam. Dobrej nocki wszytkim
  4. Megi szczerze mówiąc nie lubię, ale nie o to chodzi. Bo w sumie jest dość spokojnie, ale ja ataków lęku dostaję często w pracy i dlatego się boję. No i chodzę na 7, a ja najgorzej czuję się właśnie rano.
  5. Agaficek strasznie ci współczuję, że nie masz nikogo. A może czas poszukać co? Musisz byc w końcu szczęśliwa (chociaż ja mimo tego, że mam rodziców i w sumie dobrego męża też nie czuję się szczęśliwa przez to choróbsko). Też się teraz denerwuje o rodziców, o tacie pisałam a mama dzisiaj robiła jakieś badanie na zagrożenie zakrzepicą i wieczorem do niej zadzwonili, że musi powtórzyć badanie i już się zdenerwowała i ja też. Jutro z nią pojadę na to badanie. O matko jak mi się kreci w głowie, zwariuje chyba. Agniesia może spróbuj. Warto. Ja miałam wiele chwil zwątpienia jak mnie dopadła nerwica i teraz myślę, że gdyby nie moje kochane koleżanki to bym zrezygnowała. One bardzo mnie wspierały i pomagały.
  6. Magdzik23 ja w tym roku skończyłam Zarządzanie. I wiesz co myślałam ze przez tą nerwicę nie dam rady (ona mnie dopadła na magisterce), ale dałam i już mogę sobie przed nazwiskiem napisać (hihi). Na szczęście na magisterce u nas było lżej, jakieś prace na zaliczenie, prezentacje itp., to wiesz mniej stresu przed egzaminem i to mnie uratowało.
  7. Agaficek dzięki za odpowiedź. No ja ci powiem, że teraz niby jestem na zwolnieniu, ale co z tego jak się źle czuję to nie jestem w stanie nic zrobić. Megi podziwiam cię, ze chodzisz do pracy. Ja jakiś czas już chodziłąm bez zwolnienia a teraz znowu. Oszaleć można. I wiem że trzeba wychodzić do ludzi, żeby się nie zamknąć zupełnie w domu, ale czasami przychodzi taki czas jak teraz że nie mam siły walczyć z tym samopoczuciem.
  8. Magdzik23 to na jakim kierunku jesteś? Kasiaaaa ja też tak mam. Kiedyś mnie prawie w domu nie było, latałam wszędzie, aż mąż miał żal. A teraz co teraz siedzę w domu i mam do niego żal, że za mało jest w domu.
  9. No to ja na wszelki wypadek może będe brała validol na noc. A jutro nie odstawię tej ćwiartki tylko przetnę ją jeszcze na pół. O matko jaki ze mnie cykor! No ale te walenie serducha nie jest przyjemne. Aga a jaki masz puls teraz jak nie bierzesz? A i wydaje mi się, że ten cholesterol masz w normie ale najlepiej niech ci lekarz powie.
  10. Agaficek i nic ci nie było jak odstawiłaś tak odrazu? Nie waliło ci serducho?
  11. Magdzik23 to powodzenia na tym egzaminie. Zdasz śpiewająco. A zdradź tajemnicę z czego ten egzamin?
  12. Witam kochane Widzę, że u was róznie. Mnie to sie nawet nie bardzo chce pisać tak źle się dzisiaj czuję. Mam takie zawroty głowy, że trudno mi się na nogach utrzymac. Nawet jak siedzę to się kręci i jest mi niedobrze. Oj strasznie mi dzisiaj źle. Byłam dzisiaj na usg tarczycy (kontrolne) i pani doktor powiedziała, ze mam te guzki co miałam ale nic niepokojącego się nie dzieje. Do kontroli za rok. Agaficek ja dziś rozmawiałam z pania kardiolog, bo strasznie źle się czuję i to chyba po tym concor cor. Dzisiaj rano po nim (ćwiartkę wzięłam) miałam ciśnienie 97/72 masakra. Potem sie odrobinę podniosło. No i kazała mi odstawić od jutra, albo wziąść jeszcze uszczknąć z tej ćwiartki i powiedziała, że zobaczymy po holterze. No i oczywiście mam stracha jak nie wiem co, bo teraz rano jak wstawałam to mi szybko serducho biło dopuki nie wzięłam tabletki. Agaficek a jak ty odstawiłaś ten concor odrazu? Nie martw się tą głową, mnie też często boli (dziś też, aż mi niedobrze).
  13. Baskabaska jeszcze zajrzałam i dziekuję ci trochę mnie pocieszyłaś. Ja staram sie nawet nie szukać w necie, żeby sie nie denerwować. Dzięki
  14. No dziewczynki ja juz pójdę do spanka (z futerkiem oczywiście). Mam nadzieję, że dzisiaj będę dobrze spała. Dobrej i spokojnej nocki wszystkim.
  15. Kasiu nie zepsujesz nam humoru. Pisz jak ci coś lezy na serduchu. Po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać no nie?
  16. Megi71 dobrze gadasz! Trza ci wódki dać! No może meliski haha
  17. Dziekuję dziewczynki za słowa otuchy. Też mam nadzieje że to nic groźnego. Meguś kochana przeczytaj jeszcze raz co ci napisałam (może coś nie jasno, ale szybko pisałam sorki). Nakładasz na 1 wkładasz do lampy na chwilke (jakieś 15 sek) potem 2 itd. Jak nałożysz na 4 palce jedenej ręki to nałóz na kciuk drugiej i do lampy na 2, 3 min. Potem odwrotnie druga łapka.
  18. Megi71 ale ja sie martwię bo ten największy ma 7,5 na 4,5 cm! To nie wróży dobrze, a ten mój tata i tak się duzo w tym roku wycierpiał. szkoda mi go
  19. Megi71 ja robie tak, że jak nałoże np bazę to na chwilkę wkładam pod lampę, potem następny i jak już nałoże na cztery jednej i kciuk drugiej reki to wtedy trzymam w lampie ok 2 -3 minut. Jak bedziesz chciała nałozyc od razu na wszystkie to żel może ci spłynąć na skórki i wtedy będzie odchodzić. Pamiętaj że trzeba omijać skórki. A lampę wyłączaj za kazdym razem to oszczędzisz żarówki. Jakby co to pytaj.
  20. No już to zrobiłam oczywiście! hihi On po to przychodzi, żeby go po futerku głaskać Agaficek zamieni tego swojego na doktora! No wtedy to juz na pewno wyzdrowieje! hihi Tylko zeby jeszcze do nas zagladała
  21. No dziewczynki mój kot ze swoim futerkiem przyszedł i położył się obok mnie. No mruczy tak, że telewizora nie słychać. Jak traktor.
  22. Agaficek dzięki za info. Ja na razie puls mam w miarę. Zobaczymy jak będzie poźniej. Mnie się tak strasznie kręci w głowie dzisiaj i mnie pobolewa ta głowa. No ale jestem przed kobiecymi........ więc pewnie dlatego (tak sobie tłumaczę i staram się olewać, może sie uda). Kasiaaa jutro marsz szukać psychologa! Nie możesz sie tak męczyć dziewczyno! Jutro meldujesz, że się zapisałaś. A mnie doszedł kolejny stres. Okazała się, że mój tata ma jakiegoś guza na wątrobie i jutro jedzie do onkologa, a mama ma problemy z krążeniem. No masakra po prostu! Jezu niech ten rok sie już skończy, bo za dużo tego.
  23. Witam wszystkich Ale stron się narobiło. Pracujecie jak mróweczki. Agaficek gratuluję. Obyś miała jak najwięcej takich dni! No i te obcisłe spodnie i obcasy?! No, no. Zobaczcie wszyscy ile może zdziałać nastawienie. To tylko dowód kolejny na to że jesteś zdrowa i nic ci nie dolega. Powiedz kochana jak długo brałaś ten concor? Mnie pani doktor powiedziała, że trochę będę musiała pobrać, ale jak się serducho uspokoi to może żadne leki (z tych na nerwicę) nie będą mi potrzebne. Ale tak to już z nami jest, że każde *prychnięcie* powoduje wielki strach i wyszukiwanie sobie chorób. Mnie tak od wczoraj drętwieje ręka że już wymyśliłam że mam zespół cieśni nadgarstka (moja mama to miała i mogę mieć skłonności do tego). Później rozmawiałam z koleżanką i uśmiała się ze mnie i powiedziała, że to na 100 % od ciągłego mierzenia ciśnienia, bo sama leczy sie na ciśnienie i ostatnio jej się tak zrobiło. A w ogóle w nocy źle spałam tak mi serducho szybko biło, że się przestraszyłam, aż mąż na mnie nakrzyczał. Dziś byłam u kardiologa na kontroli i mi powiedziała, że tak może być, bo organizm przyzwyczaja się do leku, a ja biorę bardzo małą dawkę. Dała mi w razie czego hydroksyzynę i mogę też validol jakby co i uspokoiła mnie, że na pewno nic sie nie stanie. Magdzik kasia i paulaaa strasznie wam współczuję, wiem co to jest sama to przechodziłam. No może za wyjątkiem tężyczki (za stara na nią jestem). Ale nie możecie sie poddawać, choć i ja mam czasem chwile zwątpienia, czy jeszcze kiedyś będzie dobrze. Szkoda że nie można jakoś wykasowac tego lęku i myśli które go powodują. Dano ty tu zaglądaj jak najczęściej. Twoje posty są pocieszjące i dowodzą tego, że z nerwicą można sobie poradzić. Pozdrowionka dla wszystkich
  24. Witam wieczorkiem Agaficek gratulacje, ale musisz być z siebie dumna co? Trzymaj tak dalej! Magdzik23 współczuję ci strasznie. Staraj sie o tym nie myśleć. Może coś pooglądaj (jakąś komedię) lub poczytaj. Mnie to czasami pomaga. Mnie dzień w domciu minął dość dobrze. Trochę posprzątałam (wreszcie) prań narobiłam, obiadek, a później powaliłam się na leżak i czytałam. Dzieciaki też zagoniłam do sprzątania (zabrałam monitory hihi) i zaraz się wzieły za porządki. Jutro jadę na badania i do pani kardiolog. Teraz troszkę gorzej się czuję, ale daję radę. Troszkę mi puls podskoczył i głowa pobolewa. Ale muszę jakoś dać radę. No i przez cały dzień miałam takie lekkie zawroty głowy, ale starałam się na nie nie zwracać uwagi.
×