Skocz do zawartości
kardiolo.pl

jadwigaszpaczynska

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska

  1. Witam. Na commedzie dziewczyny stosuja metode 1000 kroków. Zamieszczam na nia namiary, gdyz osoby chcace wyjść z nerwicy musza miec takie jakby rusztowanie, o które mozna sie oprzec, taki wytyczony szlak.Nerwica rozwala nas od srodka i trudno jest sie samemu *scalic*, a ta metoda , o której mozna przeczytac w internecie i na commedzie moze byc takim pomocnym sposobem. To jest e mail do pani Kasi https://sites.google.com/site/metoda1000krokow/ Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  2. Witaj Gala. Oprócz ksiązki *Pojedynek z nerwica * Anny Polender, o której wspominałam na moich watkach i która polecam, podpowiadam przeczytanie książek , które polecaja osoby na innych forach, jako naprawde pomocne w radzeniu sobie z nerwica, z lękiem. Sa to takie pozycje jak : Strach i paniczny lek* R.Baker 2)Pokonac leki i fobie * Bernis i Barrada 3)*10 prostych sposobów na radzenie sobie z paniką * autor Martin. M.Antony . *Radość zycia* Burns Poznań, wydawnictwo Zysk i s-ka ) Poczytaj sobiie na ich temat w internecie, gdyz wiem , ze niektóre z nich mozna w ten sposób zamówic.Pozdrawiam.
  3. Witaj *MarekMariusz2 *. Poniewaz poradziłam sobie z moja nerwicą, więc doradzam Ci od razu poszukanie sobie psychologa (psychoterapeuty), gdyz objawy, które wymieniłes, przy dobrych wynikach ekg moga wskazywac na problemy nerwicowe. Dobry psycholog (terapeuta) ma swoje sposoby na to, zeby Ci podpowiedziec jak masz reagowac na swoje objawy oraz moze Ci wytłumaczyc, czemu tak sie czujesz. Moze tez Ci podpowiedziec, czy potrzebujesz wizyty u psychiatry bądź jakichs leków uspokajajacych. Jesli nie zajmiesz sie powaznie swoimi objawami od razu ze strachu * co sie za tym kryje* wpadniesz w nie głębiej i bedzie trudniej sie wygrzebac. Poczytaj sobie posty na watku *Z nerwicy sie wychodzi* po to, zeby miec pojecie, co innym osobom pomogło, bo moze cos s tej wiedzy wykorzystasz. Moze nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze młodzi ludzie czesto boja sie chorób lub smierci gdyż *nabawili sie * tego leku dzięki przebywaniu w towarzystwie kwękajacych członków rodziny, którzy korzystali z takich tekstów * o jak mi serce wali, chyba zaraz umre*, itp.Lub czesto rozmawialno w Twojej obecności i jakichś dramatycznych wydarzeniach.Dzieci chłona jak gabki takie informacje , nie zdając sobie sprawy, kiedy te *rewwelacje* zapisane w pamięci obróca sie przeciwko nim.Kontakt z terapeuta moze pomóc rozpoznac takie wzorce myslowe i uwolnic sie od nich.Pozdrawiam.
  4. Witaj *zakręcona*. Ja brałam leki przez okres dwóch pierwszych lat, a gdy zaczęłam ćwiczyc joge i praktykowac medytacje, odstawiłam je, ale zmniejszając dwaki a n ie naraz. Nie mam wiedzy na temat leków nowej generacji, w tej kwestii musza sie wypowiedziec ci, ktorzy takie leki stosowali. Ja jestem za braniem leków w sytuacjach kryzysowych dla ustabilizowania sie. Potem doradzam psychoterapie, treningi autogenne, relaksacyjne, medytacje itd.Pozdrawiam.
  5. Witam ponownie. Z książki *W objęciach jasności * Betty J.Eadie., przytocze pewne fragmenty wyjasniające przyczyny powstawania w nas chorób. Jest to historia kobiety,( katoliczki ), która przeżyła śmierć kliniczną.Jest bardzo sensownie i z sercem napisana, lubię do niej wracać. Zaczynam : *NASZE MYSLI MAJA ZDOLNOŚĆ przyciągania pozytywnej i negatywnej energii, KTÓRA SIE GROMADZI WOKÓL NAS JEŚLI STALE PRZYCIĄGAJĄ ENERGIE NEGATYWNĄ , MOŻE TO DOPROWADZIĆ DO OSŁABIENIA SIŁ OBRONNYCH CIAŁA.Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, GDY NASZE NEGATYWNE MYŚLI DOTYCZĄ NAS SAMYCH. NAJBARDZIEJ SKUPIAMY SIĘ NA WŁASNYM * JA*, kiedy popadamy W DEPRESJĘ.NIC TAK NIE PODKOPUJE SIŁ I ZDROWIA JAK DŁUGOTRWAŁE PRZYGNĘBIENIE., Ale gdy uczynimy wysiłek, by oderwać sie od siebie samych( OD SKUPIANIA SIE NA SOBIE) i skoncentrujemy sie na potrzebach innych ludzi , ZACZNIEMY POWRACAĆ DO ZDROWIA.SŁUŻENIE INNYM JEST LEKARSTWEM ZARÓWNO DLA DUCHA JAK I CIAŁA ( ale służenie z wyboru, z Miłością, nie traktowanie tego jako obowiązku). Uzdrawianie wypływa z nas samych, z naszego wnętrza.To DUSZA UZDRAWIA CIAŁO.Ciało bez jej udziału nie może byc uzdrowione. Ukazano mi ( na filmie życia) JAK WIELE MOICH CHORÓB BYŁO WYNIKIEM DEPRESJI LUB ODCZUWANEGO PRZEZE MNIE BRAKU MIŁOŚCI.Zobaczyłam, ze często pozwalałam sobie na NEGATYWNE WESTCHNIENIA W RODZAJU : * och, jak mnie boli*, *nikt mnie nie kocha* patrzcie jak ja cierpię* * nie mogę tego znieść* itp. Spostrzegłam ze w każdym tam zawołaniu czy westchnieniu przewijało się ciągle * JA* lub *MNIE*.ZROZUMIAŁAM DO JAKIEGO STOPNIA BYŁAM W SIEBIE WPATRZONA.Przypisując sobie te wszystkie NEGATYWNE STANY NAZYWAJĄC JE * MOIMI* dopuściłam je do siebie przyjęłam za swoje.Nigdy przedtem o tym nie myślałam ale teraz ujrzałam jasno W JAK DUŻYM STOPNIU SAMA JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA CHOROBY KTÓRE MNIE DOTKNĘŁY. POZYTYWNY STOSUNEK DO SAMEGO SIEBIE TO POCZĄTEK POWROTU DO ZDROWIA.Gdy tylko rozpozna się chorobę, TRZEBA ZACZĄĆ MYŚLEĆ O WYZDROWIENIU.TERAPIĘ MENTALNĄ NALEŻY WZMOCNIĆ SŁOWAMI. zwerbalizować ją. To pobudza SIŁY WOKÓŁ NAS które zaczynają działać w kierunku uzdrawiania.Najlepiej jest dokonywać takiej werbalizacji w modlitwie.Jeśli BÓG uzna to za słuszne BĘDZIEMY UZDROWIENI.On sam dopomoże nam wtedy w dochodzeniu do zdrowia. Ne powinniśmy NEGOWAĆ ISTNIENIA CHOROBY czy GNĘBIĄCYCH NAS PROBLEMÓW mamy jedyne nie dopuścić do tego, BY WZIĘŁY GÓRĘ NAD DANYM NAM PRZEZ BOGA PRAWEM DO ICH POKONYWANIA.Powinniśmy kierować się wiarą, nie zaś tylko tym, co potwierdzi zmysł wzroku.Wzrok związany jest z percepcjami, z analizowaniem, WIARĄ ZAŚ KIERUJE DUSZA.Podobnie jak to sie dzieje z innymi umiejętnościami, WIARĘ RÓWNIEŻ MOŻNA ROZWINĄĆ PRZEZ ĆWICZENIE.Gdy nauczymy sie korzystać z tego, co mamy, DOSTANIEMY WIĘCEJ.Ro nasze duchowe prawo. Z rozwijaniem wiary jest podobnie jak z zasiewami.Nawet jeśi część ziarna padnie na miedzę i tak zbierzemy jakiś plon.KAŻDY , NAJDROBNIEJSZY NAWET PRZEJAW WIARY PRZYNIESIE NAM BŁOGOSŁAWIEŃSTWO. Zaczynałam prawdziwie rozumieć władzę Duszy nad ciałem, poznawać obszary jej działania do tej pory mi nieznane.Oczywiście wiedziałam, ze mój rozum kreuje myśli, ciało wykonuje nakazane przez umysł czynności, ALE ROLA DUSZY BYŁA DLA MNIE ZAGADKĄ. Teraz zrozumiałam, ze DUSZA FUNKCJONUJE NAWET WTEDY . gdy umysł w ogóle tego nie rejestruje.TO ONA KONTAKTUJE SIĘ Z BOGIEM , jest receptorem, który przyjmuje od NIEGO wiedzę i intuicje. Pojawia sie w naszych ciałach jako tunel wypełniony świetlistą jasnością - jest to energia dająca ciału moc i życie.ŚWIATŁOŚĆ TA MOŻE PRZYGASZAĆ A DUSZA SŁABNĄĆ ZA SPRAWĄ NEGATYWNYCH DOZNAŃ , takich jak BRAK MIŁOŚCI, DOŚWIADCZENIE PRZEMOCY LUB GWAŁTU.Gdy słabnie DUSZA, SŁABNIE TEŻ CIAŁO.Niekoniecznie oznacza to chorobę , częściej podatność, brak odporności- trwające dopóty, dopóki DUSZA NIE NABIERZE ZNÓW MOCY.Możemy sami wzmacniać swoje Dusze poprzez służbę innym , wiarę w Boga, czy po prostu przez OTWARCIE SIĘ ( DZIĘKI POZYTYWNYM MYŚLOM) na pozytywną energię. ŹRÓDŁEM OWEJ ENERGII JEST BÓG, ale musimy DOSTROIĆ SIE DO NIEGO.MUSIMY UZNAĆ BOSKA POTĘGĘ, JEŻELI CHCEMY CIESZYĆ SIE JEJ POMOCĄ. Ku swemu zdumieniu ujrzałam, ŻE WIĘKSZOŚĆ Z NAS SAMA WYBIERA CHOROBY , na które zapada, nawet choroby śmiertelne ( w książkach Walscha i w innych tez spotkałam sie z taka informacją -mój przypisek).Nie zawsze wyzdrowienie następuje od razu, czasem nie następuje wcale , A TO DLATEGO, ŻE JEST NAM TO POTRZEBNE DLA NASZEGO ROZWOJU. WSZYSTKO, czego doświadczamy SŁUŻY NASZEMU DOBRU, również te przeżycia, które uznajemy za negatywne , pomagają doskonalić nasze DUSZE ( ja dziś tego tez jestem pewna - mój przypisek).Ból jaki cierpimy na Ziemi , jest jedynie chwilą , ułamkiem sekundy z perspektywy świata duchowego. Jest to moim zdaniem materiał naprawde sensownie tłumaczacy pewne sprawy.Pozdrawiam.
  6. Witam Wszystkich. Dawno nie siałam moich wierszowanych przemysleń, więc dla odmiany zamieszczę ich trochę. ------------------------- ŻEBY ZBIERAĆ RADOŚĆ, TRZEBA RADOŚĆ SIAĆ, NEUROTYCY W GŁOWACH, SIEJĄ GŁOWNIE - STRACH! ----------------------- Czasem nam jakiś związek nie słuzy a czasem nasza praca nam szkodzi, z których ( ze strachu przed samotnością, czy brakiem pieniędzy) nie chcemy - odchodzić ! ----------------- Gdy w stanie równowagi utrzymuję EMOCJE, gdy nie pozwalam im sie wychylać, wszystko sie samo porządkuje, a ja za CUD ŻYCIA BOGU - dziękuję ! -------------------- Drzemią w nas dziecięce lęki, wyparte, niechciane, które nas nękają dotąd aż zostaną - wysłuchane ! Gdy przyjrzymy im sie z bliska, po kolei, pojedynczo, nie będą nas dłużej straszyć, PRZESTANĄ BYĆ - TAJEMNICĄ ! -------------------- ZA KAŻDYM LEKIEM NERWICOWYM kryje się ZAWSZE lęk życiowy, przed wstydem, klęską lub cierpieniem, albo przed śmiercią , odrzuceniem ! Usunęliśmy ze świadomości, to co nas kiedyś złego spotkało, każdy żal, wstyd, gniew, czy niemoc, kiedy dotknęła nas czyjaś - przemoc Dziś te uczucia wracają do nas,, po to by przyjrzeć się im na nowo, żebyśmy jako ludzie dorośli, spojrzeli na nie sercem i głową ! Dopiero wtedy, wysłuchane, przestaną do nas się dobijać, w postaci lęków nerwicowych, śpieszmy się, czas tak szybko mija ! ------------- To my słabość zapraszamy, żeby przebywała z nami, mówiąc sobie takie słowa: nie mam sił, jestem niezdrowa ! Lecz wystarczy zmienić słowa, które sobie wciąż mówimy, by obudzić w sobie siłę, by się nie bać nawet -zimy ! ---------------- Nie sieję tego, O CZYM NIE MYŚLĘ, to dla mnie dzisiaj - OCZYWISTE! ----------------- Gdy rozmyślasz o czymś wciąż, JEST TAK, JAKBYŚ O TYM MARZYŁ, sam to sobie wykreujesz i to właśnie sie wydarzy To jest zwrotka z jednego z moich wierszy . ----------------- Przestałam * marzyć * o chorobie, a wtedy ona poszła - sobie ! ------------------ Stań się PANEM ŻYCIA, nie jego - ofiarą, wtedy twoje życie, przestanie być - karą ! ------------------ Ludzie żyją, jak umieją, po swojemu sie starają, Ci , co dają DAJĄ Z SIEBIE WSZYSTKO,, są z radością zawsze - blisko ! ------------------ Życie jest DAREM,choć większość z nas, traktuje je bez szacunku , palimy, ćpamy, wciąż narzekamy,, nadużywamy różnych - trunków ! ŻYCIE TO CUD i wiedzą o tym, ci co je niemal - utracili, potrafią cieszyć się każdą chwilą, bo się na nowo - narodzili ! ---------------- Można ugrzęznąć w swoim cierpieniu, można je - przepracować, usunąć śmieci ze swej Duszy, jak brylant ją - wyszlifować ! ----------------- Co stanowi CENTRUM ŻYCIA NEUROTYKA, dla mnie jest to jasne, ON ORAZ NERWICA ! Co stanowi dzisiaj CENTRUM MEGO ŻYCIA? MIŁOŚĆ, RADOŚĆ , WOLNOŚĆ , lecz już NIE NERWICA ! ------------------ Na czym się skupiamy, to siejemy w sobie, CHCESZ ODZYSKAĆ ZDROWIE, NIE MYŚL O CHOROBIE ! Nie rozmyślaj o niej, nie drżyj przed nią ciągle, gość ignorowany, opuści twe - bramy!! Chociaż nie jest łatwo przestac się wsłuchiwać, w swoje ciało, w umysł, JEST TO RZECZ MOŻLIWA ! Zacznij medytować, skup się na Miłości, a odkryjesz w sercu KRAINĘ RADOŚCI ! Ja ją odnalazłam, więc wskazuje drogę, jak obudzić Miłość, która jest w nas - BOGIEM ! Że BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, wszyscy dobrze wiemy, lecz od nas zależy, CZY JĄ - ODKRYJEMY ! Czy będziemy chcieli tak się napracować, by zrobić porządek w swoich sercach, w głowach ! Miłość jest obecna w naszych sercach stale. lecz pod kupa śmieci , TRUDNO JĄ ODNALEŹĆ ! Pozdrawiam.
  7. Witam Wszystkich. Musze sie odnieść do postu Ewusi, zeby ktoś z nowych uczestników nie zinterpretował sobie błędnie tej wypowiedzi (dot.moich metod psychoterapeutycznych ).Bywalcy tego forum wiedza, że jestem osobą, która poradziła sobie na swój sposób z nerwica ( absolutnie nie jestem terapeutkąi dlatego teraz próbuje z innymi podzielic sie moja wiedza, doswiadczeniami na ten temat, a takze przytaczam doswiadczeniai osób, które po swojemu poradziły sobie lub radza z nerwica.Każdy sposób jest dobry, jeżeli pomaga.Ja tez przez dwa lata, w ostrych stanach nerwicy brałam tabletki.Doradzam psychoterapie, medytacje jako sposoby na wyciszenie sie ale tez na rozwiazanie problemów emocjonalnych, osobistych , kryjacych sie pod objawami nerwicowymi.Pozdrawiam
  8. Witam. Znalazłam ciekawy artykuł dot. EMOCJI . Wiele badań pokazuje, że KONTROLOWANIE EMOCJI JEST JEDNYM Z GORSZYCH SPOSOBÓW radzenia sobie z emocjami/stresem. Po pierwsze wiele badań Wegnera ( http://www.wjh.harvard.edu/~wegner/... ) pokazujących, że IM BARDZIEJ STARASZ SIE PANOWAĆ, ) KONTROLOWAĆ MYŚLI I EMOCJE itd., TYM SĄ ONE INTENSYWNIEJSZE _, ale ujawniają się albo po pewnym czasie (jak już przestaniesz je *kontrolować*, w snach itd.), albo jako fizjologiczne reakcje organizmu (NA ZEWNATRZ JESTEŚ SPOKOJNY ALE SERCE OSTRO CI KOŁACZE jesteś spocony itd.). Nieumiejętność, trudności wyrażania, albo tłumienie emocji są elementami Wzorów zachowania C (predyspozycja do chorób nowotworowych) i D (predyspozycja do chorób układy krążenia). Represyjny styl radzenia sobie ze stresem (tłumienie emocji tak *skuteczne*, że ludzie nie deklarują tego, że odczuwają stres, mimo, że obiektywne wskaźniki fizjologiczne pokazują, że są zestresowani--to nie znaczy, że kłamią, po prostu nie *czują* stresu) OKAZAł się mieć zwiazek z na przykład rakiem piersi (Jensen, 1987). Badania pokazują ŻE UNIKOWE STRATEGIE RADZENIA SOBIE Z CHOROBĄ (wypieranie, robienie wszystkiego żeby *nie myśleć* o chorobie) okazują się skuteczne krótkoterminowo, NA DŁUŻSZA METE SKUTECZNY JEST STYL KONFRONTACYJNY (CHĘĆ ZDOBYWANIA INFORMACJI O CHOROBIE , walka z chorobą) (Suls i Fletcher, 1985). Wyrażanie emocji u kobiet z rozpoznaniem raka piersi znacząco wpłynęło na ich dobrostan, spostrzegany stan zdrowia i wigor, zmniejszyło też ilość wizyt u lekarza (Stanton i in., 2000). Michael Eysenck prowadził badania nad represywnym radzeniem sobie ze stresem (repressive coping), u osób, które stosują ten styl (CZYLI WYPIERAJA STRES ) UJAWNIA SIE ON ZNACZNIE SILNIEJ (niż u osób wyrażających stres, albo rzeczywiście nie czujących stresu) we wskaźnikach biologicznych (wydzielanie hormonów, SZYBSZY RYTM SERCA itd.). Już sam Freud twierdził, ŻE PROBLEMY PSYCHICZNE LUDZI wywodzą się z tego, ZE LUDZIE STARAJA SIĘ WYPIERAĆ NIECHCIANE MYSLI I EMOCJE . Jest masa badań pokazujących, że (1) to, że emocje da się kontrolować jest co najmniej wątpliwe, (2) PRÓBY KONTROLOWANIA EMOCJI POWODUJA EFEKT SPRĘZYNY *, te emocje albo (a) WRACAJA JAK BUMERANG , (b) ALBO UJAWNIAJA SIE W FIZJOLOGICZNYCH REAKCJACH ORGANIZMU ( np.kołatanie serca ) (3) radzenie sobie z emocjami poprzez próby kontrolowania ich często negatywnie odbija się NA STANIE ZDROWIA FIZYCZNEGO ( Z CHOROBAMI SERCA I RAKIEM WŁĄCZNIE )) I PSYCHICZNEGO. Pozdrawiam i zycze owocnej lektury.
  9. Witam Wszystkich. Ze strony *Cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywac* ( Rozwój i siwadomość) zamieszczam artykuł dotyczacy nauczenia sie sztuki wybaczania , po to zeby uwolnic sie od swej przeszłości i uwolnic uwięzioną w niej energie, której brakuje nam do zycia w aktualnej chwili. JEDYNA RZECZ NAD KTÓRĄ CAŁKOWICIE PANUJESZ , to TWOJA AKTUALNA MYŚL Dawne myśli już odeszły, nic już z nimi nie można zrobić poza przeżyciem doświadczeń, których były przyczyną. Przyszłe myśli nie zostały jeszcze sformułowane i nie wiesz, jakie będą. Całkowitą władzę masz nad myślą, która jest właśnie teraz w twoim umyśle. Co jednak zrobić JEŚLI MASZ CAŁE STERTY BOLESNYCH WSPOMNIEŃ, urazów i żalów, które wracają do Ciebie uporczywie, zatruwając chwilę teraźniejszą? Uwolnienie przeszłości, która nas powstrzymuje Wiele osób przychodzi do mnie narzekając, że nie mogą cieszyć się dniem dzisiejszym z powodu jakiegoś wydarzenia, które miało miejsce w przeszłości. -Ponieważ kiedyś czegoś nie zrobili albo nie zrobili tego w określony sposób, nie mogą cieszyć się pełnią życia teraz. -Ponieważ nie mają już czegoś, co mieli w przeszłości, nie potrafią się dzisiaj cieszyć. -Ponieważ zostali zranieni w przeszłości, nie chcą zaakceptować miłości teraz. -Ponieważ dawniej, kiedy robili coś po raz pierwszy, spotkała ich jakaś przykrość, są pewni, że powtórzy się to także teraz. -Ponieważ zrobili kiedyś coś, czego obecnie żałują, są przekonani, że nie są dobrymi ludźmi. -Ponieważ ktoś wyrządził im kiedyś krzywdę, teraz obarczają innych winą za własne nieudane życie. -Ponieważ zdenerwowała ich jakaś sytuacja w przeszłości, uparcie utrzymują, że mieli wtedy rację. -Ponieważ kiedyś, w odległej przeszłości, zostali potraktowani niewłaściwie, nigdy tego nie wybaczą i nie zapomną. -Ponieważ nie powiodło mi się na pierwszym przesłuchaniu kwalifikacyjnym, zawsze będę się bał tego rodzaju przesłuchań. -Ponieważ moje małżeństwo rozpadło się, nie mogę cieszyć się już pełnią życia. -Ponieważ kiedyś zostałem urażony jakąś uwagą, nigdy już nikomu nie zaufam. -Ponieważ byłem biednym dzieckiem, nigdy do niczego nie dojdę. Często nie chcemy sobie uświadomić, że zatrzymywanie w pamięci zdarzeń przeszłości – bez względu na to, co to było i jak było okropne RANI TYLKO NAS . Tak naprawdę „oni” się tym nie przejmują. Zazwyczaj nawet nie są tego świadomi. Ranimy wyłącznie siebie, ODMAWIAJĄC SOBIE TERAZ ZYCIA PEŁNIA ŻYCIA. Przeszłość była, minęła i nie można jej zmienić. Przeżywać możemy tylko to, co jest teraz. Jeśli mamy jakąś urazę z przeszłości, przeżywamy jej wspomnienie w tej, obecnej chwili, tracąc jednocześnie rzeczywiste doświadczenie, które niesie ze sobą ta chwila. Ćwiczenie: Uwolnienie Oczyśćmy naszą pamięć z przeszłości. Uwolnijmy się od emocjonalnego stosunku do niej. Pozwólmy, BY WSPOMNIENIA BYŁY TYLKO WSPOMNIENIAMI . Jeśli myślicie o ubraniu, jakie nosiliście w trzeciej klasie szkoły podstawowej, to zazwyczaj jest to wspomnienie pozbawione emocji. To tylko zwykłe wspomnienie. Podobnie może być ZE WSZYSTKIMI WYDARZENIAMI Z PRZESZŁOSCI . Gdy uwolnimy się od ich przeżywania, zyskujemy możność korzystania z pełnej mocy naszego umysłu, by cieszyć się chwilą obecną i tworzyć wspaniałą przyszłość. Sporządź listę spraw, OD KTÓRYCH CHCESZ UWOLNIC SWOJĄ PAMIĘĆ. Jak chętnie to robisz? Zwróć uwagę na swoje reakcje. Co będziesz musiał zrobić, by się tych spraw pozbyć? Na ile jesteś gotowy to zrobić? Jak duży opór w sobie czujesz? Wybaczanie Następny krok to wybaczanie. WYBACZANIE SOBIE I INNYM UWALNIA NAS OD PRZESZŁOSCI.. W księdze Kurs Cudów wielokrotnie mówi się o tym, że wybaczenie jest odpowiedzią NA PRAWIE WSZYSTKIE NASZE PROBLEMY . Wiem, że KIEDY NIE MOZEMY Z CZYMŚ RUSZYĆ Z MIEJSCA zazwyczaj oznacza to, że mamy coś jeszcze do wybaczenia. Jeśli nie podążamy swobodnie z biegiem życia w obecnej chwili, zwykle znaczy to, iż zatrzymuje nas coś, co wiąże się z przeszłością. MOŻE TO BYĆ ŻAL, SMUTEK, URAZA, obawa lub wina, zarzuty, złość, obraza, czasami nawet chęć odwetu. Każde z wymienionych odczuć wywodzi się z braku wybaczenia, jest odmową puszczenia w niepamięć i zajęcia się chwilą bieżącą. MIŁOŚĆ JEST ZAWSZE KLUCZEM DO WSZELKIEGO RODZAJU UZDROWIENIA . A drogą wiodącą do miłości jest wybaczenie. Wybaczenie rozwiewa urazę. Kwestię tę rozwiązuję na kilka sposobów. Ćwiczenie: Rozwiewanie urazy Jest taki stary sposób Emmeta Foxa, który zawsze pomaga w takim przypadku. Zaleca on, aby spokojnie siąść, zamknąć oczy i zrelaksować ciało i umysł. Następnie wyobraź sobie, że siedzisz w ciemnej sali teatralnej, a na scenie znajduje się osoba, do której czujesz największą urazę. Może to dziać się teraz lub w przeszłości, a osoba może być żyjąca lub zmarła. Kiedy zobaczysz ją wyraźnie, wyobraź sobie, że przydarza się jej coś dobrego, coś co ma dla niej znaczenie. Wyobraź sobie, jak się radośnie uśmiecha. Zatrzymaj ten obraz w swojej wyobraźni przez kilka minut, potem pozwól mu zniknąć. Chciałabym dodać następny krok. Z chwilą, gdy postać ta opuści scenę, postaw się sam na jej miejscu. Wyobraź sobie, że spotyka cię coś, co przynosi ci radość. Wyobraź sobie, że jesteś uśmiechnięty i szczęśliwy. Pomyśl, że ZASOBY WSZECHŚWIATA SĄ DOSTEPNE DLA NAS WSZYSTKICH Powyższe ćwiczenie ROZWIEWA CIEMNE CHMURY URAZY , które większość z nas w sobie nosi. Dla niektórych osób wykonanie go będzie bardzo trudne. Za każdym razem wykonując to ćwiczenie możesz wyobrazić sobie inną osobę. Jeśli będziesz stosował ćwiczenie codziennie przez miesiąc, przekonasz się, O ILE LŻEJ CI BEDZIE NA DUSZY Ćwiczenie: ODWET Ci, którzy wstąpili na ścieżkę duchową, znają wagę wybaczenia. Niektórzy z nas muszą jednak wykonać jeszcze pewien krok, zanim całkowicie przebaczą. CZASAMI TO MAŁE DZIECKO W NAS POTRZEBUJE ODWETU , zanim gotowe jest wybaczyć i nie potrafi tego załatwić inną drogą. Dlatego też to ćwiczenie jest bardzo pomocne. Zamknij oczy, usiądź w ciszy i spokoju. Pomyśl o osobie, której najtrudniej jest ci wybaczyć. Co rzeczywiście chciałbyś jej zrobić? Co ona powinna zrobić, byś potrafił jej wybaczyć? Wyobraź sobie, że to dzieje się teraz. Stwórz tę scenę odwetu ze wszystkimi szczegółami. JAK DŁUGO TA OSOBA MA CIERPIEC ALBO POKUTOWAĆ? Jeśli masz już dosyć, przerwij i SKOŃCZ Z TYM RAZ NA ZAWSZE . Na ogół powinieneś teraz poczuć się lżej i łatwiej ci będzie pomyśleć o wybaczeniu. NAPAWANIE SIE TYM ĆWICZENIEM NIE JEST DLA CIEBIE KORZYSTNE Wykonanie go raz – na zamknięcie tej sprawy- może mieć jednak efekt uwalniający. Na koniec zastanów się czy chciałbyś aby to naprawdę przydarzyło się tej osobie i czy faktycznie przyniosłoby ci wtedy ulgę? Zauważysz na pewno, że PRAWDZIWYM SIEDLISKIEM BÓLU JEST TWOJE WŁASNE SERCE i że okoliczności zewnętrzne, takie jak cierpienie innej osoby – NIE ZLIKWIDUJA PIERWOTNEJ PRZYCZYNY TWEGO BÓLU To jest zdanie już tylko dla Ciebie. Ćwiczenie: Wybaczanie TERAZ JESTEŚ GOTÓW DO BYBZCZENIA Jeśli możesz, wykonaj to ćwiczenie z partnerem lub wypowiadaj je głośno, jeśli jesteś sam. Ponownie usiądź z zamkniętymi oczami i powiedz: „OSOBA, KTÓREJ POWINIENEM WYBACZYĆ JEST ……………. WYBACZAM CI TO, ZE ………………. “. Powtórz to głośno, wielokrotnie. Niektórym osobom będziesz miał z pewnością wiele spraw do wybaczenia, innym zaś jedną lub dwie. Jeśli jesteś z partnerem, pozwól mu powiedzieć: „DZIĘKUJE, ZWRACAM CI TERAZ WOLNOŚĆ ”. Jeśli nie masz partnera, wyobraź sobie, że słowa te wypowiada osoba, której wybaczasz. Wykonuj tę czynność przez pięć lub dziesięć minut .POSZUKAJ W SWOIM SERCU POCZUCIA KRZYWDY , jakie jeszcze w sobie nosisz i pozwól mu odejść. Skoro już oczyściłeś rany swego serca na tyle, na ile obecnie było to możliwe, skoncentruj się na sobie. Powiedz na głos do siebie: „WYBACZAM SOBIE TO, ŻE …………. “. Wykonuj tę czynność przez około pięć minut. Są to ćwiczenia o potężnym działaniu i dobrze jest je powtarzać przynajmniej raz w tygodniu, aby oczyścić się z wszelkich pozostałych pretensji. Niektóre zadry są łatwe do usunięcia, inne zaś musimy wyrywać po trochu, dopóki pewnego dnia nie przekonamy się, że już nie bolą i problem został rozwiązany. Ćwiczenie: Wizualizacja Oto inne dobre ćwiczenie. Postaraj się, by ktoś ci przeczytał ten tekst lub nagraj go na taśmę magnetofonową i posłuchaj. Spróbuj zobaczyć w wyobraźni siebie jako małe pięcio- lub sześcioletnie dziecko. Spójrz temu dziecku głęboko w oczy. Zobaczysz kryjącą się w nich tęsknotę i zrozumiesz, że jedyną rzeczą, jakiej od ciebie pragnie, jest miłość. Wyciągnij ręce i obejmij je. Przytul z miłością i czułością. Powiedz mu, jak bardzo je kochasz i troszczysz się o nie. Okaż mu swój podziw i powiedz, że ucząc się ma prawo popełniać błędy. Obiecaj, że zawsze przy nim będziesz, bez względu na okoliczności. Teraz pozwól mu zmaleć do takich rozmiarów, by mogło się zmieścić w twoim sercu. Włóż je tam tak, byś zawsze mógł spoglądać w jego oczy patrzące na ciebie i abyś mógł mu dać dużo miłości. Teraz spróbuj zobaczyć obraz swojej matki jako dziewczynki w wieku lat czterech lub pięciu, która przerażona szuka uczucia miłości, nie wiedząc, u kogo mogłaby ją znaleźć. Wyciągnij ramiona do tej małej dziewczynki i powiedz jej, jak bardzo ją kochasz i jak bardzo ci na niej zależy. Daj jej do zrozumienia, że może na tobie polegać, bez względu na okoliczności. Gdy się uspokoi i zacznie czuć się bezpiecznie, pozwól jej zmaleć do rozmiarów twojego serca. Umieść j ą tam razem ze swoim małym dzieckiem. Pozwól, aby okazali sobie nawzajem wiele miłości. A teraz wyobraź sobie swojego ojca jako małego trzy- lub czteroletniego chłopca, przestraszonego, płaczącego i szukającego miłości. Patrz na jego łzy płynące po policzkach, gdy nie wie, do kogo się zwrócić. Nauczyłeś się już uspokajać małe dzieci, wyciągnij więc do niego ramiona i przytul drżące małe ciałko. Uspokój go. Zanuć mu piosenkę. Daj mu odczuć, jak bardzo go kochasz. Daj mu odczuć, że zawsze będziesz dla niego dostępny. Kiedy wyschną łzy i dozna uczucia miłości i spokoju w swym małym ciele, pozwól mu zmniejszyć się do rozmiarów twojego serca. Umieść go tam tak, by tych troje dzieci mogło się obdarzyć miłością i abyś ty także mógł je wszystkie kochać. W twoim sercu jest tak wiele miłości, że mógłbyś uzdrowić całą planetę. Lecz teraz użyjmy tej miłości do uzdrowienia ciebie. Poczuj ciepło rozpalające się w twoim sercu, łagodność, delikatność. Pozwól, aby to uczucie zaczęło zmieniać twój sposób myślenia i mówienia o sobie. L. Hay, Możesz uzdrowić swoje życie Mam nadzieje, ze ten artykul pomoże przepracowac bolesna przeszłośc, która wiele z osób na tym forum trzyma jeszcze w szachu i nie pozwoli im wyzdrowiec.BEZ PRZEBACZENIA NIE MA WYZDROWIENIA. Ja przepracowałam przy pomocy kjsiążki Colina Tippinga *Radykalne wybaczanie* swojalekcje na ten temat.Pozdrawiam.
  10. Witam ponownie. Znowu zamieszczę troche informacji wyjasniajacych jakiego rodzaju konflikty wewnetrzne, emocjonalne *wpedzaja* nas w nerwice itp. Najkrócej mówiąc, nerwica jest chorobą emocji. Polega na wewnątrzpsychicznym konflikcie między naszymi świadomymi a nieświadomy i tendencjami. Nerwica nie ma nic wspólnego z organiczną strukturą i stanem nerwów człowieka w sensie anatomicznym i nie jest uwarunkowana jakimikolwiek patologicznymi zmianami mózgu czy lecz raczej nieświadomymi konfliktami psychicznymi, nad którymi nie panujemy. Konflikty wewnętrzne sprowadzają się najczęściej do: * zderzenia dążeń jednostki z możliwościami ich urzeczywistnienia, * sprzeczności między obowiązkami a potrzebami, * rozdarcia między pragnieniami, a normami etycznymi. Przykładem nieuświadomionego konfliktu wewnętrznego jest poczucie OBOWIĄZKU ZOSTANIA Z PARTNEREM ZE WZGLEDU NA DZIECI , jego chorobę, WARUNKI EKONOMICZNE przy jednoczesnym JEDNOCZESNYM PRAGNIENIU STWORZENIA SOBIE INNEGO, LEPSZEGO ZWIĄZKU niż ten, w którym się żyje. Podobnym konfliktem jest sprzeczność między dążeniem do wejścia w związek emocjonalny z partnerem A PRAGNIENIEM SWOBODY I NIEZALEŻNOŚCI albo - u młodych ludzi - POTRZEBA USAMODZIELNIENIA SIE OD RODZINY , KTÓREJ TOWARZYSZY SPRZECZNY Z NIĄ LĘK PRZED DOROSŁOSCIĄ . Według prof. Erwina R Wiedniu oraz kierownika Oddziału Psychosomatycznego w Uniwersyteckiej Klinice Psychiatrycznej, NERWICA JEST - na poziomie głębszych poziomów psychiki -PRZECIWIEŃSTWEM ROZWOJU I SAMOREALIZACJI CZŁOWIEKA ( to bardzo wazne zdanie-mój przypisek ) W przebiegu nerwicy człowiek poddaje się samodestrukcji cząstkowej lub całkowitej. ZAMIAST STAWANIA SIĘ TYM, KIM MÓGŁBY SIĘ STAĆ, ROZMIJA SIĘ SAM ZE SOBĄ . Przyczyny nerwicy są złożone. Tkwią w największej mierze W SAMYM CZŁOWIEKU Zjawisko to wyjaśnia się indywidualną, konstytucjonalną wrażliwością na działanie stresów, MNIEJSZA ODPORNOŚCIA NA TRUDNOŚCI ZYCIOWE , wczesnodziecięcymi doświadczeniami, KTÓRE AMIAST ZAHARTOWAĆ - pozostawiły czułe, bolesne miejsca, oraz okolicznościami, w jakich zachodziło dojrzewanie. Do najistotniejszych sytuacji wyzwalających objawy i dolegliwości nerwicowe należą: * wymagania otoczenia, * obciążenia życiowe, * trudności w rozwiązywaniu konfliktów wewnętrznych, które przewyższają możliwości przystosowawcze człowieka. Na możliwości te składają się zarówno cechy osobowości i utrwalone postawy życiowe, jak też odporność na sytuacje trudne. Zaburzenia nerwicowe przejawiają się w sferach postrzegania, przeżywania, myślenia, zachowania. Towarzyszą temu liczne objawy, niekiedy intensywne, wywołujące poczucie dyskomfortu i cierpienia. W sytuacjach szczególnie obciążających na plan pierwszy wysuwa się LEK I NAPIECIE . Lęk, którego przyczyna jest nieuświadomiona, często zostaje przemieszczony i usymbolizowany, przyjmując np. postać różnych fobii. Poza napięciem i lękiem pojawiają się różnego rodzaju SENSACJE WYWOŁANE ROZCHWIANIEM RÓWNOWAGI układu wegetatywnego: BICIE SERCA , ściskanie w dołku podsercowym, BÓLE GŁOWY , bóle brzucha, nadmierne pocenie się, parcie na pęcherz moczowy, drżenie ciała, zaburzenia snu i erekcji. Objawy te mogą być bardzo różnorodne, dotyczą różnych narządów i wywołują dramatyczne cierpienia, mimo, ŻE BADANIA NIE WYWOŁUJA ŻADNEGO USZKODZENIA CIAŁA . Psychika i ciało są tak silnie ze sobą związane i tak silnie od siebie uzależnione, że wszystkie przejawy i stany życia psychicznego znajdują swoje odzwierciedlenie w procesach fizjologicznych. Układ nerwowy steruje całym organizmem, JEŚLI JEST W STANIE POBUDZENIA WYWOŁANEGO LEKIEM PRZEKAZUJE TO POBUDZENIE NARZADOM , ZMUSZAJĄC JE DO CHAOTYCZNEJ, NIEPOTRZEBNEJ PRACY. Mówimy , że w narządach powstają zmiany czynnościowe w odróżnieniu od zmian organicznych, czyli takich, które dałoby się stwierdzić za pomocą badań. Aktualny stan wiedzy nie potrafi wyjaśnić, dlaczego u jednej osoby pojawia się taki zespół zaburzeń, a u drugiej inny. Być może zależy to od cech osobowości oraz związanych z tym rodzajem mechanizmów obronnych i sposobów radzenia sobie z nimi. To wszystko kształtuje sposoby reagowania i przeżywania. Wiemy, że nerwica, podobnie jak inne choroby, ATAKUJE TEN NARZĄD , który z jakiegoś powodu U DANEJ OSOBY JET SŁABSZY NIŻ INNE . Może to być spowodowane czynnikami wrodzonymi, chorobą, a także czynnikami psychologicznymi np. OTOCZENIE ZWRACAŁO SZCZEGÓLNA UWAGĘ NA SPRAWY ZWIAZANE Z TRAWIENIEM LUB KTOŚ W RODZINIE CIERPIAŁ NA BÓLE GŁOWY albo osoba bliska ZMARŁA NA ZAWAŁ SERCA . Doświadczenia tego rodzaju mogą sprawić, że będziemy szczególną troską obejmować swój przewód pokarmowy, głowę, serce właśnie te narządy zareagują, gdy wystąpi sytuacja nerwicowa. Mechanizmy wywołujące nerwice Mechanizmy wywołujące zaburzenia nerwicowe to wzajemne oddziaływanie trzech grup czynników: * predysponujących (biologiczne uwarunkowania, wadliwe metody wychowawcze, nieprawidłowe wzorce, zaburzone relacje), * wyzwalających (choroby, porażki i straty, trudności w pełnieniu ról społecznych, zahamowanie rozwoju osobowego, działanie pod presją), * podtrzymujących (korzyści z nerwicy, jatrogenizacja). Bywa, że na skutek uczenia społecznego i procesów warunkowania ukształtowały się nieprawidłowe cechy osobowości i nieadekwatne postawy, np. BIERNOŚĆ , zależność od uległość, SZTYWNOŚĆ, egocencentryzm, płytkość uczuciowa, LEK pRZED BLISKOŚCIA itd. Pojedyncze takie cechy nie stanowią patologii, ale predysponują, zwłaszcza gdy występują w określonych konfiguracjach, do wystąpienia konfliktów wewnętrznych powodujących nerwicę. Osoby z zaburzeniami nerwicowymi cechuje: * podwyższony poziom niepokoju, * niski próg frustracji, * zawyżone aspiracje, * skupienie na sobie, * poczucie mniejszej wartości, * brak akceptacji siebie, * poczucie krzywdy, * niechęć do samoanalizy, * lęk przed oceną, * trudności w relacjach z innymi ludźmi. To sa moim zdaniem bardzo dobre informacje, dzieki którym możemy poznac lepiej mechanizmy swojego działania, które nas przyprawiły o nerwice i utrzymują w tym stanie.Pozdrawiam.
  11. Witaj Paula. To nie ma znaczenia, ze TERAZ nie masz sytuacji stresujacych.Stres odklada sie w nas na kupke i jesli nie robimy z nim porzadku ( tak jak w opróznianiem kosza internetowego), gdy się nagromadzi, odłozy w nas, daje takie objawy. To samo dotyczy nierozładowywanych na bieżąco leków. Poczytaj sobie watek *Z nerwicy sie wychodzi*, poza tym historie mężczyzny, który wyszedł z nerwicy :moja-nerwica.republika.pl, gdyż sa w niej zawarte bardzo dobre informacje na temat nerwicy i radzenia sobie z lekiem, z atakami paniki itd.Zapraszam Cie tez na mój watek *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym zamiesciłam sporo fajnych informacji, jak sobie poradzic z objawami nerwicy.Pozdrawiam.
  12. Witaj Edi. Z objawów, które wymieniłes mozna by wywnioskowac, ze masz jakies problemy nerwicowe, emocjonalne.Czy Ty się czegoś boisz (np.szkoły, rówiesników, moze któregos z rodziców, czy innych sytuacji). Takie objawy o jakich piszesz na pewno musza miec związek z czyms, co Cie niepokoi, stresuje. Musisz porozmawiac o tym jak sie czujesz z tym z rodziców lub krewnych, do kogo masz najwieksze zaufanie.Mozesz z ta osobą wybrac się do psychologa szkolnego lub innego, ktory na pewno bedzie Ci umiał wytłumaczyc to, co sie z Toba dzieje i dlaczego.Jesli taka rozmowa przebiegnie korzystnie i psycholog wytłumaczy Ci, dlaczego tak się czujesz, Twoje objawy moga ustapić.Ale nie zwlekaj z rozmowa na ten temat z kims bliskim, bo wazny jest czas.I nie wstydx sie tego, gdyz jest na tym forum mnóstwo starszych od Ciebie osób, które tez nie radza sobie z emocjami i pewnymi sytuacjami. Pozdrawiam Cie i napisz za jakiś czas, co i jak.
  13. Witaj Lenko. Ponieważ zaliczyłam nerwicę lekowa plus natrectwa myslowe, a mimo to (lub dzieki temu i innym doświadczeniom) jestem dzis osoba szczęśliwą, dlatyego udziele Ci kilku rad : 1(poszukaj sobie BOMPETENTNEGO psychologa * terapeuty) , z którym znajdiesz wspólny jezyk 2(mnie w poradzeniu sobie z nerwica bardzo pomogło praktykowanie jogi i medytacji, czego nauczono mnie na oddziale nerwic. 3(wejdź na watek *Z NERWICY SIE WYCHODZI*, na którym sa zamieszczone posty osób , ktore wyszły lub wychodza z nerwicy. 4(Poczytaj sobie mój watek *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym podaje namiary na pomocne strony, materiały itd.(film *Sekret*) ksiązki., te super strone *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywac*, oraz historia osoby, ktora wyszła z nerwicy lekowej http:moja-nerwica.republika.pl. TYLKO CZYTAJ Z UMIAREM, bo nadmiar informacji tez nas rozwala. 5 )Dla mnie numerem jeden we wszelkiego rodzaju problemach jest stosowanie BŁOGOSŁAWIENIA TEGO, CO NAS BOLI. W książce *Sekret* Rhondy Byrne , której kupno Ci doradzam na str.151 jest fajnie wytłumaczone , dlaczego nłogosławieństwo ma taka MOC.Ja je stosuje od 2004 roku .Jak to czynic, napisałam na watku o *Lęku*. 6(Poza tym proponuje Tobie załozenia takiego dziennika.Gdyz mysli i emocje *wyjete z głowy* i przelane na papier traca swoja groźna moc, a poza tym wtedy mozemy im sie przyjrzec i cos z nimi wreszcie zrobic ( w głowie są nieuchwytne). A gdy po jakims czasie przeczytasz sobie to, co napisałas wczesniej, bedziesz mogła wyrobic sobie jakiś dystans do tego, czego nie mozesz zronic teraz, gdy wszystko kłebi się w Twojej głowie. Poza tym podpowiadam Tobie założenie sobie takiego zeszytu, w którym bedziesz zapisywała każda tzw.*złota myśl*, ktora Cie uderzy przy czytaniu, jakąś dobra zasłyszana informacje itd.Będzie to cos w rodzaju takiego TWOJEGO PORADNIKA NA TRUDNE DNI. 7) Moje gg 12486171, gdybyś miała trudny moment i chciała porozmawiac. Miałam wiele podobnych do Twoich problemów.Kiedy trochę zmadrzałam , nabrałam dystansu do Życia, napisałam cos takiego. Dzis dla mnie większość problemów , to sa *pierdoły* nad *pierdołami:, gdyz lepiej rozumiem mechanizm, przez który siebie unieszczęsliwiamy. Jest to pierwsza zwrotka dobrze przemyslanego przeze mnie wiersza. Powodzenia.
  14. Witaj xxxtracer, Jeśli masz zrobione badania i lekarze nie widza zadnych objawów somatycznych, to prawdopodobnier masz nerwicę. Doradzam Tobie poszukanie dobrego terapeuty ( psychologa), gdyz to znacznie skraca czas wychodzenia z nerwicy. Te tzw. drgawki, mimowolne skurcze maja osoby na tym forum, tylko musiałbys poczukac odpowiednich watków na ten konkretny temat. Moze wejdź na watek *Z nerwicy sie wychodzi*, gdyz tam sa zamieszczone posty osób, które wyszły lub sa w trakcie wychodzenia z nerwicy, może poczytaj historie osoby, ktora wyszła z nerwicy *moja-nerwica.republika.pl , gdyz sa w niej zwarte dobre informacje dotyczące postepowania wobec objawów, o ktorych piszesz.Jesli lubisz czytac, możesz poczytac mój wątek (wybiórczo ) *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym tez mozesz cos dla siebie znaleźć.Pozdrawiam.
  15. Witaj.art. Tak ucisk w gardle jest jednym z objawów nerwicy.Z tego co czytałam o emocjonalnych przyczynach rej tzw.*guli w gardle* , ma ona przyczyny w naszych problemach ze swobonym wyrazaniem swojego zdania, emocji itd.Osoby, które mówia to co czują swobodnie, nie mają tego rodzaju objawów. Przyjrzyj sie swoim zachowaniom w tej kwestii.Pozdrawiam.
  16. Witam Wszystkich. Ja dzis napisze na inny temat, o czyms co mnie bardzo ucieszyło i czym w tak szczzególnym dniu chce sie podzielić. Na stronie www.jp2w.pl ( na Wortalu Jana Pawła II Wielkiego) w aktualnosciach został zamieszczony mój wiersz *Opowieść o Wyjatkowym Polaku*. Mam nadzieje, ze administrator nie bedzie miał mi tego za złe, ze na takim forum podaje taka informacje, ale nie mam jak w inny sposób podzielic sie tą wiadomością. Poza tym z okazji Swiąt Wielkanocnych chce złozyć WSZYSTKIM ŻYCZENIA ZDROWIA, RADOŚCI, MIŁOŚCI I SPOKOJU. Pozdrawiam.
  17. Witam Wszystkich. Zapraszam Was do przyjrzenia sie postom, które zamieszczam na założonym niedawno watku *Z nerwicy sie wychodzi*, gdyz sa w nich zawarte informacje, jak z nerwica radziły sobie osoby, które z niej wyszły lub radzą te, które są w trakcie wychodzenia.Pozdrawiam.
  18. Witaj ponownie. Stany przygnebienia, niepokoju, krótkotrwałe sa czyms normalnym.Życie sklada sie z radości i smutków I MOZNA NAPRAWDĘ TYM STEROWAĆ.Poczytaj sobie na commedzie posty K23, gdyz udziela tam ciekawych rad, podaje linki na psychologiczne sporoby radzenia sobie z takimi stanami przygnebienia.W(g niego , gdy człowiek znajdzie jakąś pasje, cel zycia, wtedy te wszystkie energie smutku i przygnebienia ida precz.To brak jakichś sensownych celów zyciowych przyprawia nas o te wszystkie dyskomforty, a w końcu o nerwice, depresje.Ciągłe skupianie na *Życie nie ma sensu*, *Nic mi sie nie chce* , oczekiwanie, zeby ktoś za nas cos zrobił, zebysmy poczuli sie szczęśliwi, sprawia, ze Życie przecieka nam pomiedzy palcami.Kazdy z nas POWINIEN BYĆ KAPITANEM (sternikiem) SWOJEGO LOSU, ZYCIA, a jak jest z tym u Ciebie? Czy masz wpływ na swoje zycie ? Czy to Ty je planujesz* Czy to Ty decydujesz o czym myślisz, na czym sie skupiasz ?Poczytaj sobie artykuły zawarte na stronie *cud niedziałania czyli jak madrze odpoczywać*, gdyż mają w sobie wiele dobrych informacji jak zmienic na lepsze zycie./Pozdrawiam.
  19. Witaj ponownie, Kamilos. Poczytaj sobie wypowiedzi osób na watku *Z nerwicy sie wychodzi* i zobacz, które z tych rad mozesz zastosowac wobec swoich objawów.Dopóki ciagle myslisz o jelitach i o tym, co sie w nich dzieje, Twój umysł tez jest na n ich ciagle skupiony, więc skąd masz sie poczuyc lepiej.Żeby sie poczuc lepiej, trzeba sie na tym *lepiej* poskupiac w głowie.Pozdrawiam
  20. Witaj Stello. Na nerwice pracujemy przez lata.Składaja sie na nia nasze wszystkie uniki przed trudnymi sytuacjami, nasze chwile kiedy mielismy ochote powiedzieć NIE, a mówiliśmy TAK, dla świetego spokoju, nasza niedorosłość emocjonalna w relachjach z innymi.Nerwica jest takim kursem przyspieszonego dorastania emocjonalno-intelektualnego. Miałam dość czasu żeby to sobie poukładać.Poczytaj sobie watek *Z nerwicy sie wychodzi*, a wtedy bedziesz miała pewna orientację, jak postepuja osoby, zeby wyjśc z nerwicy. Z tego, co piszesz miedzy Toba a mamą jest taka więź ( jak nie odcieta pepowina).Czasem zycie rzuca nas na głęboka wode, bo ma w tym swój cel. Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* podałam namiary na fajne strony, na film *Sekret*.Przyjrzyj sie im i oceń, co z tego moze Ci sie przydac. Moze od razu podam Ci te namiary na ten film, bo wiele osób od razu poczuło się lepiej, gdy go obejrzało: michalpasterki.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/. Pozdrawiam.
  21. Witaj.Trudno cos jednoznacznie odpowiedziec. Moze za dużo czasu spedzasz przy komputerze a za mało czasu na swiezym powietrzu.Nie wiem jaki tryb zycia prowadzisz, czy sie uczysz ( pracujesz), czy masz stresy i jakiego rodzaju.Napisz cos więcej o sobie, swoim zyciu, problermach (zakladając ze je masz) , moze z wieksza ilosciadanych łatwiej bedzie cos sensownego Ci poradzic.Pozdrawiam.
  22. Witaj. Lęki nie biora sie *tak nie wiadomo skąd*. To ze teraz masz szczęsliwa rodzinę nie znaczy, ze na przykład gdy byłas dzieckiem czy nastolatka nie miałas np.jakichś problemów emocjonalnych, z którymi nie chciałas sie skonfrontowac.Może np. w domu byłas dzieckiem tak wychowanym, by innym ustepowac kosztem swoich potrzeb.Moze nie nauczono Ciebie w *zdrowy * sposób radzic sobie z problemami zycia no i radzic sobie z nimi na bieżąco.Z lekami nerwicowymi jest troche tak jak z koszem w internecie, ktory co jakis czas trzeba opróżniać. Jeśli ktos tłumi swoje emocje, a lęki spycha do podswiadomości, po jakimś czasie, gdy zbierze ich sie dość i zaczyna im sie robic ciasno, *wylewaja sie* na nas i mamy stan nerwicy lekowej.Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* w poscie z 27.XI.ub.roku jest fragment z ksiązki Darka Sugara, który to przystępnie tłumaczy. Jesli więc masz dostep do psychologa, do psychoterapii, poszukaj sobie kogos dobrego i nie zwlekaj z tym ze wzgledu na tzw.*fałszywy wstyd*, gdyz na tym stracisz. Poczytaj sobie tez watek *Z nerwicy sie wychodzi*, na ktorym zamieszczam posty osób, które wyszły lub wychodzą z nerwicy..Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  23. Witam Wszystkich. Poniewaz powraca WIOSNA, chce posiac troche radości na moim watku, gdyz musi byc jakas alternatywa dla nerwicy i depresji. Potwierdzają to badania psychologów. Wynika z nich, że smak prawdziwej radości poznało zaledwie 39 proc. z nas, uczucie zadowolenia zaś jest bliskie jedynie co trzeciej Polce. Dlaczego tak rzadko otwieramy się na miłe doznania? PONIEWAŻ NA PIERWSZYM MIEJSCU STAWIAMY ROZSĄDEK I OBOWIĄZKI To naturalne, JEDNAK CZASEM WARTO POCZUĆ SIĘ SZCZĘŚLIWYM, BEZTROSKIM DZIECKIEM.. Spróbujemy cię o tym przekonać. 1.RADOŚĆ I ZABAWA DODAJA ZYCIU BLASKU Każdy dom weseleje, gdy pojawia się w nim maluch. To dlatego, że dzieci uwielbiają się bawić. Wystarczy, że nosek malca dla żartu nazwiesz uszkiem, na buzi szkraba od razu pojawia się uśmiech. Trudno też znaleźć kilkulatka, dla którego lepienie ludzików z plasteliny czy robienie mydlanych baniek nie byłoby prawdziwą frajdą. Ten niewiarygodny zapał do przeżywania radości zdradza też szczęśliwa minka brzdąca, który smakuje ulubione łakocie, czy buja się na huśtawce. Maluchy potrafią bowiem cieszyć się każdym drobiazgiem. A przy tym wszystko udaje im się obrócić w dobrą zabawę. Rady dla Ciebie od polek.pl: - Staraj się zauważać choćby najdrobniejsze uśmiechy losu. Mąż kupił ci kwiaty bez okazji? Koleżanka pochwaliła twoją nową fryzurę? Doceń te przejawy miłości i sympatii. Będziesz radośniejsza! - Gdy tylko jest okazja, sprawiaj sobie drobne przyjemności. Pamiętasz, kiedy ostatnio biegałaś boso po trawie lub wirowałaś na karuzeli w lunaparku? Jeśli twoja pamięć tak daleko nie sięga, pora nadrobić zaległości. To żaden grzech zrobić coś szalonego! - POZWÓL SOBIE NA ODROBINE ZDROWEGO EGOIZMU Owszem, obowiązki są ważne, ale świat się nie zawali, gdy czasem machniesz ręką na prasowanie i umówisz się na plotki z koleżankami. Warto też wygospodarować czas na codzienne spacery, czytanie książek czy kino. 2. KRZYK UWALNIA OD GNIEWU ZAUWAŻ* DZIECI NIE SKRYWAJA SWOICH ŻALÓW Gdy coś nie idzie po ich myśli, ZŁOSZCZĄ SIE, KRZYCZĄ , PŁACZĄ Jako rodzice czasem mamy serdecznie dość takich scen. JEDNAK DAJAC UPUST NEGATYWNYM EMOCJOM , maluch UWALNIA SIE OD NIEPOTRZEBNYCH NAPIĘĆ , dzięki czemu rośnie zdrowo, jest wesoły i uśmiechnięty. Rady dla Ciebie od polek.pl: - Kiedy jesteś naprawdę o coś wściekła, znajdź cichy kąt i wypłacz się lub wykrzycz w poduszkę. ALBO ROZŁADUJ STRES NA SIŁOWNI . To dużo lepsze, niż skrywanie złości, gdy tak naprawdę masz ochotę eksplodować. SKUMULOWANY GNIEW SPRAWIA bowiem, że stajemy się zgryźliwi, cyniczni i zgorzkniali. - Pamiętaj, że NEGATYWNE EMOCJE MOZNA TEŻ WYRAŻAĆ SŁOWAMI i. Ukochany czymś ci dopiekł? Przyjaciółka zapomniała o twoich urodzinach? Zamiast chować w sercu urazę, powiedz po prostu, że jest ci przykro oraz spokojnie wyjaśnij dlaczego. SZCZERE WYZNANIE OCZYSCI ATMOSFERĘ i od razu zrobi ci się lżej na duszy. - Jeśli często tracisz panowanie nad sobą, zastanów się, CZY NIE WYOLBRZYMIASZ PROBLEMÓW . Pamiętaj, DZIECI DLATEGO SA RADOSNE , że NIE PRZEJMUJĄ SIE BYLE GŁUPSTWEM . Dla nich bałagan w zabawkach czy plama na nowym ubraniu to pestka! Kiedy więc mąż nie zmyje po sobie kubka - zbagatelizuj drobną nieprzyjemność. To czyni życie łatwiejszym! Mam nadzieje, ze te dwie rady pomoga uczynic życie radośniejszym.Pozdrawiam.
  24. Witam Wszystkich. Zamieszce fragment pewnej wypowiedzi, który ( moim zdaniem) moze sie przydac osobom piszacym na tym watku. Zwróćcie szczeglna uwagę na końcówke wypowiedzi, z której jednoznacznie wynika, ze gdy autor wypowiedzi Z GÓRY UPRZEDZA osoby, z którymi musi sie spotkac, o tym, ze moze sie źle poczuje i moze bedzie musiał wyjść w trakcie spotkania, ani razu nie zdarzyło sie, zeby przerwał spotkanie. Pisałam juz wczesniej tak do Ałły jak i do Paniki, ze dobrze byłoby wprowadzic pewne osoby w klasie, w szkole w to co sie z Wami dzieje ( tylko w najwazniejsze sprawy), bo dzięki takiej wiedzy, ze jest ktoś, kto wie, ze sie możecie źle poczuc, ze może w jakims momencie, niespodzianie bedziecie musieli wyjśc z klasy, wtedy najczęściej mamy pewnego rodzaju KOMFORT PSYCHICZNY, napiecie opada i juz się tak nie boimy.Ja tez przetestowałam ten sposób. Z drugiej strony będzie o AGORAFOBII dolegliwości (nie lubię słowa choroba) z którą walczyłem 7 lat, no I UDAŁO MI SIĘ JA POKOCHAĆ - BO TYLKO TAK MOZNA Z NIA * WALCZYĆ *”. Sam kiedyś szukałem w internecie - czy jest ktoś, komu się udało wyjść z nerwicy, nie mogłem znaleźć za dużo na ten temat. Dlatego postanowiłem o tym pisać! PRZECIEŻ FOBIA TO TYLKO EMOCJE których się panicznie boimy. Postaram się tłumaczyć, że „strach ma tylko wielkie oczy”. Już dziś wszystkim fobikom i nerwusom POLECAM I RADZĘ PRZYZNAĆ SIĘ DO SWOJEJ *CHOROBY *.. To nic wstydliwego, że kręci nam się w głowie, czy pocą nam się ręce pod wpływem emocji. Ja sam jako prezes wytwórni nie raz jak idę na spotkanie, OSTRZEGAM WSZYSTKICH , ŻE MOGĘ SIĘ ŹLE POCZUĆ I WTEDY WYJDE NA CHWILE . I możecie nie wierzyć, ALE OD CZASU JAK SIĘ DO TEGO PRZYZNAJE I TEGO NIE WSTYDZĘ, NIGDY NIE MUSIAŁEM WYJŚĆ ZE SPOTKANIA. Wiecej informacji znajdziecie na : remik.blog.pl Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  25. Witam Wszystkich. Zamieszce fragmenty postów z innego forum, gdyz zawarte sa w nich informacje, jako sobie radzic z myslami natretnymi. W moim przypadku 1,5 roku terapii przyniosły dość znaczne efekty radzenia sobie z tymi *myślami*. Pod koniec terapii zaczełam zastanawiać się właśnie nad tym, co ja mogę zrobić sama dla siebie w walce z nerwicą. Opracowałam swój własny sposób radzenia sobie z myślami. Jednak myślę, że ten sposób dzisiaj mi pomaga tylko dlatego, że przeszłam terapię i jestem już bardziej świadoma swoich natręctw oraz przyczyn ich powstawania. I dzięki terapii jestem w pewnym sensie przygotowana na to aby pomału umieć sobie radzić z tym sama. A mianowicie MÓJ SPOSÓB RADZENIA SOBIE Z MYŚLAMI TO RACJONALIZACJA. Umiejętność przedstawienia sama sobie niedorzeczności w moich myslach. Ale aby to zrobić to trzeba już znać jakby mechanizm własnych natręctw, a mianowicie trzeba umieć rozróżnić właściwe myśli od tych natrętnych. I kiedy np. dopadają mnie jakieś głupie myśli to zazwyczaj mówię sama sobie: *To tylko nerwica. TE MYSLI TO TYLKO NERWICOWA REAKCJA NA MÓJ STRES. itp. To są tylko głupie niedorzeczne mysli, nie muszę na nie tracić czasu. Nic się nie stanie jeśli nie będę się tymi myślami zajmować, analizować, o nich myśleć. To tylko myśli, więc czy sobie coś pomyślę, czy też nie to nie ma wpływu na rzeczywistość. Ani mi, ani nikomu nic się nie stanie jeśli nie będę się tymi myślami zajmować, mogę je zwyczajnie zignorować*. OCZYWIŚCIE JESTEM SWIADOMA TEGO, CO SAMA SOBIE MÓWIĘ i w to wierzę, staram się zaufać własnemu rozsądkowi, wiedzy o świecie i ludziach. Chodzi mi o to, że czasem trudno mi te myśli porzucić bo wydaje mi się, że jeśłi ich nie będę analziować to stanie się coś złego, jednak racjonalnie staram się zaufać sobie, wiedzy, że moje myśli nie są w stanie realnie nikomu zaszkodzić. I jeszcze jedna ważna sprawa jeśli się pojawiała we mnie myśl taka z cyklu filozoficznych: *a co jeśli?*, *jak to naprawę jest*... Takie mysli typu, wątpliwości, nurtujące mnie pytania itp. To przekonałam się, ŻE PUŁAPKA JEST W OGÓLE PRÓBOWAC NA TE MYSLI ODPOWIADAĆ . Jeśli tylko próbowałam na taką myśl odpowiedzieć to w konsekwencji tego rozmyślania coraz bardziej się pogrążałam, coraz bardziej odczuwałam lęk i coraz więcej rodziło się wątpliwości. Tworzyły się nowe wątki problematyczne itp. Zatem w takiej sytuacji, jak pojawią się takie myśli dobrze jest spróbować się powstrzymać od próby odpowiedzenia. Najlepiej od razu się tym przestać zajmować, nawet jak bardzo czuje się do tego przymuszonym. Oszczędzisz stracony czas, energię... Na pewno jest trudno to powstrzymać, ale pomyśl, że po co się tym zajmować, szkoda sił, tak naprawdę nie musisz nikomu, ani samej sobie nic tłumaczyć więc lepiej zignorować taką myśl. To takie uczucie, które można porównać do sytuacji KIEDY JAKAŚ OSOBA ZADAJE CI KONTROWERSYJNE PYTANIE i czujesz chęć aby odpowiedzieć, wszystko jej wyjaśnić jednak musisz tą osobę zignorwać, nie odpowiadać. Pomaga wtedy stwierdzenie, że przykładowo nie musisz tłumaczyć się kierowcy tramwaju z tego kim jesteś i TAK TEŻ NALEŻY POTRAKTOWAC TE MYŚLI Ponieważ ta myśl jest obca, niepotrzebna, nie musisz się przed nią tłumaczyć, wyjaśniać, analizować, nią zajmować. ----------------------------------- moim najlepszym sposobem na natrętne myśli było po prostu olewanie ich, pomogła mi w tym właśnie psychoterapia i facetka powtarzająca mi że to tylko mysli które pojawiają sie żeby zepsuć mi samopoczucie i że nie są realne, więc to co robie to POZWALAM IM PŁYWAĆ PO GŁOWIE , ich moc słabnie, jak nie analizujesz i nie dyskutujesz; stosowałam też zapisywanie na kartce myśli, wypowiadanie i niszczenie jej, można też powtarzać sobie coś w myśli np. mam prawo być szczęśliwy/a, jestem wartościowa, jestem cudownym człowiekiem, czytałam też o metodzie z dwoma osobami np siedzisz z siostrą i dajesz jej znak że zaczynasz myśleć ona ma klasnąć w dłonie i krzyknąć NIE!, można też próbować sobie tłumaczyć np co sie stanie jeśli tego nie zrobie, jakie będą tego realne konsekwencje? konfrontować racjonalność z irracjonalnością myśli, czytałam też o takiej metodzie, żeby wsłuchać się w głos obsesji, czy te myśli mają nasz głos czy np ojca... i zmienić ten głos na jakiś śmieszny np dziecinny albo jakiejś postaci z kreskówki Mam nadzieje, ze te rady komus sie na cos przydadzą.Pozdrawiam.
×