jadwigaszpaczynska
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska
-
Witam Wszystkich ,witaj anusiak Jesli dobrze pamietam, juz kiedys do Ciebie pisałam. Jesli chodzi o te myśli, poczucie odrealnienia, obawy, ze masz chorobe psychiczna poczytaj sobie na tej stronie :moja-nerwica.republika.pl ) na pasku opowiesci pod WYZDROWIEĆ takie tematy jak *Straszne mysli*, *Derealizacja *, *Ostateczne wuzdrowienie * itd., gdyz nie wiem, czy wchodziłas na te strone i ja czytałas. Ja bym Ci doradzała wydrukowac sobie te opowieśc i załaczniki do niej, bo to byłaby lepsza terapia i koło ratunkowe dla Ciebie niż niejedna ksiązka. Poza tym doradzam Ci wywdrukowanie sobie z watku *Z nerwicy sie wychodzi* tych stron, na których sa posty, ktore moga Ci sie przydac jako takie wsparcie No i na stronie *Walka z nerwica natrectw myślowych* załozonym przez Marcioche na tym forum zamiesciłam troche informacji na temat mysli natretnych. Moze cos z tego Ci sie przyda, bo wiem jak sie czujesz.Lekarze i wszyscy moga Ci mowic swoje, ale nikt kto nie doswiadczył lęku czy tego rodzaju myśli nie jest w stanie Ciebie zrozumiec.Musisz nauczyc sie ignorowac te myśli, odwracac od nich uwage, zastępowac je pozytywnymi.To oczywiście musi potrwac zanim przyniesie Ci efekt i czasem jakis lek pod reką jest niezbedny.Tak się składa, ze bycie w ciąży pobudza objawy nerwicowe i dobra psychoterapia bardzo by Ci sie teraz przydała..Pozdrawiam..
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkich, witaj Marchewa.81 Jeśli chodzi o te ogromne leki, doradzam Ci poczytanie opowiesci mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej:moja-nerwica.republika.pl ( na pasku opowiesci pod wyzdrowiec jest jej ciag dalszy, w tym temat *Straszne mysli*, *Poddaj swój skarbv*, które Ci moga wiele wyjasnic). Poza tym zapraszam Cie na watek *Z nerwicy sie wychodzi*, doradzam Ci jego przegladanie od poczatku, ale wczoraj lub przedwczoraj zamiesciłam na nim fragment z ksiązki Darka Sugara *Miłość i wolność*, w którym uytor przystepnie wyjasnia, jak dochodzi do powstania lęku i jak on sobie z nim poradził.Jesli nadal masz problemy z myślami natretnymi, podpowiadam Ci przyjrzenie sie watkowi *Walka z nerwica lekowa i myślami natretnymi* oraz watek Marciochy *Walka z nerwica natrectw*, na których na ten temat zamiesciłam, to co do tej pory znalazłam i sama zrozumiałam. Musisz zrozumiec jedna prawidłowość, ze jesli chcesz wyjść z nerwicy, musisz przemienic swoje myslenie na zdrowsze, a to musi potrwac.Musisz napełnic sie stosoowna wiedza na temat :zdrowych relacji międzyludzkich *(czesto to uaktywnia w ludziach różnego rodzaju nerwice, fobie społeczne)(, zdrowej samooceny, pozytywnego myslenia i podejścia doŻycia.Musisz stanąc na własnych nogach emocjonalnie, mentalnie iżyciowo. i uwoilnic sie od wszystkich szkodliwych przekonań jakie Ci wmówili inni ludzie, które w Twojej podswiadomosci wykonuja nadal swoja *krecia robotę* Jak powiedział prof.Aleksandrowiicz z nerwicy sie wychodzi, nawet z nerwicy natrectw myslowych tylko w przypadku tej drugiej troche dłuzej to trwa.Pozdrawiam.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą lękową i natrętnymi myślami
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witaj Moni. Zapraszam Cie do przejrzenia watku *Z nerwicy sie wychodzi ( od poczatku), gdyz tam znajdziesz posty osób, które wyszły z nerwicy lub sa w trakcie Doswiadczenia tych osób moga Ci sie przydac.Zamieszczone też sa tam przeze mnie i kolezanki super artykuly, ktore moga rzucic swiatło na sprawy dotyczace nerwicy, powodów jej pojawiania sie itd.Nerwica ma to do siebie, ze gdy jestesmy w stanie relaksu, jakiegos komfortu wtedy jej objawy (ukrywające sie w podswiadomości) dochodza do głosu.Na ten temat pisał R.Baker w książce *Strach i paniczny lek *.Pozdrawiam.- 136 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkich, witaj Kasia 85 Ze strony mężczyzny, ktory wyszedł z nerwicy :moja-nerwica.republika.pl ( reszta opowiesci jest na pasku pod WYZDROWIEC ) przytaczam jego rozwazanie na temat smierci, które moze Tobie Kasiu sie przyda na te Twoje rozterki. Pamiętam, że gdy zrobiłem EKG, pielęgniarka, gdy zaraz dopytałem się o wynik powiedziała ironicznie: *you won’t die yet*. To było całkiem grubiańskie z jej strony, ale dotarło do mnie, że ŻE JEST JAKAS GUNDAMENTALNA ROZBIEZNOŚĆ MIEDZY MOIMI UCZUCIAMI , A STANEM POSTRZEGANYM PRZEZ OTOCZENIE .. Fizycznie choć znacznie schudłem, to jednak byłem w dość dobrej formie. To był chyba moment, kiedy ostatecznie zdecydowałem się walczyć. Nie wiem jak to napisać, alZAAKCEPTOWAŁEM WŁASNA ŚMIERC. Gdzieś w warstwie rozumowej było to ziarno prawdy, żeNIE UMRĘ* BO OBIEKTYWNIE FIZYCZNIE JESTEM ZDROWY co potwierdziły wszystkie badania. To w niczym nie zmieniało faktu stanu uczuciowego i dramatyczności tego postanowienia. To zupełnie nie da się opisać bo to nie rozgrywało się w warstwie logicznej, ale racjonalizowałem sobie to mniej więcej tak: Wszyscy muszą umrzeć. Śmierć jest nieodłącznym elementem życia. Tylu ludzi umarło przede mną i ja też umrę i to bez względu na to czy wyzdrowieje czy nie. Kwestia tylko kiedy. Wierzę w Boga więc jest on moją nadzieją. Może w ogóle nie ma czego się bać. Może to tylko brama do lepszego życia). Jeśli jednak Boga nie ma (jak widać zabezpieczałem się na wszystkie okazje) to niech będzie mi bliską myśl Epikura: *Póki żyjemy śmierci nie ma. Gdyśmy umarli nas nie ma* – śmierć jest więc iluzją, naszym wyobrażeniem. Bez względu na religijność ta myśl była niezwykle ważna w mojej terapii bo uświadomiła mi, że moja choroba rozgrywa się tylko w sferze uczuć. Że strach, oszołomienie, nierealność, mroczność, wrażenie przebudzenia i cała gama innych to moje uczucia, które sam produkuję. Nie jakiś stan zewnętrzny, obiektywny. Te uczucia dopiero wtórnie produkują zmiany somatyczne: bicie serca, pot, rozszerzenie źrenic, odpływ krwi z kończyn (wszystkie te akurat typowe dla działania adrenaliny, którą nasz autonomiczny układ nerwowy uwalnia z nadnerczy). Jakkolwiek to teraz brzmi to zaakceptowałem swoją śmierć. W tym sensie umarłem i urodziłem się na nowo. -------------------------- I ja tez musiałam w sobie przepracowac lek przed mozliwoscia smierci, gdy zachorowałam na raka i w zwiazku z pewnym snem na temat mojej potencjalnej śmierci, o którym pisałam na Twoim poprzednim watku Kasiu.. Dzieki poczytaniu książek na temat smierci klinicznej, oswoiłam swój lek przed smiercia i wtedy mogłam zacząc się cieszyć ŻyciemMam nadzieję, ze te rozwazania męzczyzny z opowiesci na cos Ci sie przydadza, Kasiu.Pozdrawiam.
-
Ataki paniki i lęk przed śmiercią a nerwica
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Witam Was Kinia i Anioł 27/ Jesli chodzi o tzw.dzieciństwo DDA sa naprawde super strony w internecie na ten temat.Pozaty ta *zła przeszłość* mozna przepracowac dzięki udziałowi w nieoidpłatnych terapiach, które prowadza terapeuci przy urzedach miasta lub Mops-ach ( sama biore udział w takiej grupie wsparcia dla osób z rodzin przemocy ). Jesli chodzi o radzenie sobie z nerwica, to podpowiadam Wam przyjrzenie sie stronie :moja-nerwica.republika.pl ( na pasku pod WYZDROWIEC jest reszta tej opowiesci ) no i zapraszam na mój watek*Z nerwicy sie wychodzi* (doradzam przegladanie go od poczatku, gdyz tam zamiesciłam najiwecej postów osób, które poradziły sobie z nerwica ).Kinia, bez przepracowania swojego dzieciństwa, bedzie Ci trudno stac sie osoba szczęśliwa, bedzie Ci trudno osiagnąc samodzielność emocjonalną , a bez tego bedziesz ciagle obawiała się krytyki innych.itd. Ja się tego nauczyłam, mimo iz byłam ofiara przemocy przez wiekszośc mojego zycia, wiec mozna.Ale najpierw trzeba miec wiedze na pewne tematy.Pozdrawiam.- 77 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą natręctw myślowych
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na Marciocha temat w Nerwica natręctw
Witam Wszystkich. Weszłam na krótko, zeby zamiescić pare zdań swiadczacycg o tym, ze mozna wyjśc z nerwicy natręctw. Każda próba przeciwstawienia się kompulsjom i obsesjom powoduje kolejną falę lęku i frustracji. Chory wpada w błędne koło, a wyjście z niego będzie go bardzo wiele kosztować. W leczeniu nerwicy natręctw niezbędna jest pomoc psychologiczna. Jeśli zauważymy jej objawy u siebie lub swoich najbliższych niezwłocznie powinniśmy skoKażda próba przeciwstawienia się kompulsjom i obsesjom powoduje kolejną falę lęku i frustracjntaktować się z lekarzem psychiatrii. Zaleci nam on odpowiednią terapię, zwykle przy wykorzystaniu leków przeciwpsychotycznych. Terapia trwa około 2 lat, a jej efekty są bardzo zadowalające. Najnowsze badania wykazują, że odpowiednio wcześnie wykryta i leczona nerwica natręctw jest w pełni wyleczalna. Co ważne, nerwica to choroba jak każda inna i nie powinniśmy się jej wstydzić. Minęły czasy, kiedy osoby cierpiące na choroby i zaburzenia psychiczne były izolowane od reszty społeczeństwa. ------------------------ Chciałabym zebyscie zwrócili uwage na to zdanie : Każda próba przeciwstawienia się kompulsjom i obsesjom powoduje kolejną falę lęku i frustracji., gdyz ono posrednio podpowiada sposób skutecznego postepowania z lekiem i z natrectwami. NIE WOLNO IM SIE PRZECIWSTWIAC, budowac tam na ich drodze, gdyz wtedy zbieraja sie za tamą i moga nas *zalać*. Bezpieczniej jest je AKCEPTOWAC, pozwalac im jakby *przejść przez nas* -jeden lek naraz, jedno natręctwo naraz jest dla naszej psychiki do zniesienia, ale napór na nas lęków i natręctw, przed którymi zbudowalismy w sobie tame, moze zaowocowac koszmarem. I trzeba wiedziec, ze nasza AKCEPTACJA ( taka zgoda) na ich obecnośc w nas oznacza tylko zgode na to, ZE MAMY TAKIE MYŚLI, a nie na to, ze chcemy zrobic to, co nam mysli natrętne podpowiadaja.To, ze nasza głowa ( i nasza podświadomość) przypomina nieraz taki kosz internetowy pełen smieci nie jest dla nikogo tajemnica.Trzeba po prostu uznac fakt, ze mamy głowę pełną smieci, NIE WALCZYC Z TYMI ŚMIECIAMI, tylko przestać je siac, przestac sie skupiac na negatywnosci, stosowac pozytywne afirmacje , autosugestie przez wystarczająco długi czas, konsekwentnie, zeby powstały w naszym umysle NOWE POZYTYWNE ŚCIEZKI MYŚLOWE. Wtedy LEKI I MYŚLI NATRETNE odejda na peryferie unys łu, skad nie beda mogły Wam szkodzic.To my nasze leki i mysli natretne karmimy naszym strachem przed nimi.Pozdrawiam.- 181 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkich, witaj linnka21, Karolaaa, ciesze sie, ze próbujesz wziąć Życie w sweje rece. Tak jak pisze mężczyzna , który wyszedł z nerwicy (moja-nerwica.republika.pl ), dla niego (oraz dla mnie) nerwica to nie jest choroba, tylko pewnego rodzaju stan emocjonalny.Mozna po prostu byc przygotowanym doi Zycia mentalno=emocjonalnie i zyciowo i mozna nie byc do OROSŁEGO ŻYCIA PRZYGOTOWANYM.Mozna sie nauczyć byc NAD STRESEM, albo pod nim. Innko 21 skoro strudiujesz, doradzam Ci poszukanie sobie kogos, kto zna zasady jakiejd medytacji na przykład TRANSCENDENTALNEJ.lub UWAŻNOŚCI Jesli nauczysz sie ja praktykowac, nauczysz sie stwarzac w sobie taka wewnetrzna przestrzeń, w której bedziesz sie czuła bezpiecznie i w której * z odległości* bedziesz mogła obserwowac swoje myśli i emocje. Jesli chodzi o picie kawy w nerwicy, mnie ona szkodziła, działała pobudzajaco.Jesli bedziesz praktykowac medytacje lub tzw.trening uutogenny Schultza , o którym jest mowa w książce *Pojedynek z nerwica*, a któy mozna sciagnąć z internetu, nie bedziesz potrzebowała kawy na poprawe nastroju.Pozdrawiam.
-
Witam Wszystkich, witaj Majkaa. Takie rozwazania, gdy wkrótce czeka Cie poród nie maja sensu. Gdybys umiała sobie poradzic sama, to bys sobie radziła. Ludzie *normalni, zdrowi* nie sa w stanie zrozumiec świata neurotyka , moze jakby poczytali takie fora to by sie zdziwili, ile osób ma problemy z soba. Mozesz próbowac proponowac Twojej mamie, zeby weszła na jakis watek , zeby miała orientacje, ze całe mnóstwo osób ma problemy nerwicowe. Nie wiem, czy masz dostęp do ksiązki *Pojedynek z nerwica * Anny Polender, gdyz mogłaby być Ci pomocna .Sa w niej opisane historie 21 osób, które dzieki terapii poradziły sobie ze swoimi objawami.Mnie ona bardzo pomogła Na watku *Nerwica, luźne rozmowy o życiu z choroba * Renka 30 pisała, ze moze przesłac te ksiązke jako e-booka na adres mejlowy. . Poza tym postaraj siie poczytac historię tego męzczyzny, który wyszedł z nerwicy *moja-nerwica.republika.pl , moze tam znajdziesz informacje, ktore choc troche Ciw wesprą i uspokoja .Na pasku opowiesci pod wyzdrowies sa takie fajne artykuły jak *Poddaj swój skarby*, czy *Ostateczne wyzdrowienie * i inne. Mozesz tez z mojego watku Z nerwicy sie wychodzi*, zwłaszcza z postów poczatkowych wydrukowac sobie kilka stron i miec je jako taka podreczna psychoterapie., na trudne chwile.Jeden z kolegów napisał, ze wgrał sobie w telefoin medytacjhe, dzieki której przetrwał podróż na odległość ok.300 kilometrów.Warto korzystac z cudzych podpowiedzi. No i spróbuj sie zastanowic , dlaczego boisz się być sama, ze co? Jedna z bohaterek *Pojedynku z nerwica* napisała, że jej lęki wzięły poczatek z dzieciństwa, gdy matka zamykała ją samą w domu, gdy szła na zakupy. Moze i Ty masz jakies złe wspomnienia.Czasem dotarcie do przyczyny naszego lęku potrafi go natychmiast rozładowac. Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkich, witaj *karolaaz, uleczek . Ciesze sie *uleczek *, ze wzięłas sie za te opowieśc, gdyz jest naprawde super.Doradzam Ci przyjrzenie sie postom na watku * Z nerwicy sie wyuchodzi* i ewentualne wydrukowanie sobie tych z nich, ktore moga być pomocne dla Ciebie. Jesli chodzi o Ciebie *karolaaa*, musisz zrozumiec jedno, ze straszy Cie Twoja własna podswiadomośc, czyli dziecięca część Ciebie . Nie robiłas na bieżąco porzadków ze swoimi strachami dzieciństwa, upychałas to czego sie bałas do podświadomości i to sa skutki.Albo sobie jakos sensownie wytłumaczysz, ze to czego sie boisz pochodzi z dziecięcych lęków Twojej podswiadomości, że nie ma sie czego bac.Albo przygotujesz sobie jakies koła ratunkowe w postaci kserokopii jakichs postów, artykułów, które wydaja Ci sie naprawde sensowne, czy jakiejś ksiązki waznej dla Ciebie ,poza tym jakies podreczne lekarstwa, na czas, az sie ustabilizujesz emocjonalnie dzieki pracy nad soba z pomoca autosugestii, afirmacji itd, a na ich efekt musisz trocghe poczekac.No i doradzam spotkania z terapeuta, który podpowie Ci jakies sposoby terapeutyczne na krytyczne sytuacje. Jedna z osób na tym forum pisała, ze ma wgraną w telefon medytacje, ktorą sie ratuje w trudnych chwilach. No i ja doradzam prowadzenie takiego dziennika nerwicy, zapisków dzxieki którym lepiej poznacie swój wewnetrzny świat mysli i emocji, a emocje i mysli wyjete z wewnątrz i z głowy maja inny ciężar gatunkowy, mozna z nimi cos zrobiic.Ja zapisałam mnóstwo zeszytów do tej pory, wiec wiem, ze to pomaga.Pozdrawiam.
-
Witam Wszystkich witaj boonuss Masz prawo byc z siebie dumny, to był naprawdę wielki wyczyn. Dałes rade i mam nadzieję, ze bedziesz o tym pamietał w kryzysowych chwilach, które sie jeszcze moga pojawic.Pozdrawiam.
-
Silne ataki nerwicy a regularne pogarszanie wzroku, luki w pamięci i ból głowy
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na dar2316 temat w Nerwica
Witaj Dar. Ze strony męzczyzny, ktory wyszedl z nerwicy :moja-nerwica.repyblika.pl przytocze Ci coś na temat *nerwicowych *problemów ze wzrokiem oraz braku koncentracji Witaj Psiara 216. Poniewaz masz dopiero 11 lat musisz porozmawiac z rodzicami, wytłumaczyc im co sie z Toba dzieje, gdyz sam nie znajdziesz zadnego specjalisty.A doradzam Ci od razu udział w odpowiedniej dla Ciebie terapii i nie wstydź sie, nie jestes najmłodszym nerwicowcem na forach.Najgorsze co mozna zrobić, to zwlekac w nadziei, ze samo sie ułoży, naprawi.Nerwica nie leczona na bieżaco zaczyna dawac coraz wiecej objawów, więc nie ma na co czekac.I nie doradzam Ci wczytywania sie w objawy innych, bo sam(a ) mozesz sie w cos wkrecic. ------------------------------ Rozszerzenie źrenic Pod wpływem adrenaliny źrenice się rozszerzają i ostrość widzenia zostaje skupiona na średnim dystansie (około kilku metrów). Powoduje to uwrażliwienie na światło, zmianę kontrastowości widzenie, rozmyty obraz i wrażenie zaburzenia równowagi. Podobny efekt występuje po lekach na rozszerzenie źrenic używanych przez okulistów. Celem takiej zmiany w naszym oku jest oczywiście szybsze dostrzeżenie zagrożenia, nawet za cenę precyzyjnego obrazu. Szersza źrenica to więcej światła wpadającego do oka i większa możliwość dostrzeżenia źle widocznego obiektu. Wiedzą o tym miłośnicy astronomii, którzy godzinami potrafią akomodować oko do pełnej ciemności, by dostrzec o jedną gwiazdkę na niebie więcej :). Około połowy osób odczuwa zmianę widzenia i związane z tym wrażenie zaburzenia równowagi w czasie ataku paniki. Utrata koncentracji Koncentracja jest i to bardzo duża, ale skupiona na zagrożeniu. Wszystko inne schodzi na dalszy plan. Wiąże się z tym również ŁATWIEJSZE ZAPOMINANIE , albo raczej nie wczytywanie przez umysł mniej istotnych informacji. To może być odczuwane przez otoczenie jako zapominanie, nie słuchanie lub wręcz lekceważenie czyichś słów. Trudno. Trzeba z tym żyć. -------------------------- W opowiesci tego męzczyzny na pasku pod WYZDROWIEC znajdziesz więcej informacji jak sobie pomóc wyjśc z nerwicy.Poza tym zapraszam Cię na watek *Z nerwicy się wychodzi*, na którym zebrałam co sie dało na ten temat (ale czytaj go od poczatku) No i doradzam Tobie udział w terapii, tylko musisz znaleźć takiego specjaliste, który zna się na nerwicy lekowej ( na atakach paniki) i umie te wiedze przekazac.(moze to byc ktoś od terapii behawioralno-poznawczej).No i doradzam Ci przeczytaj *Pojedynek z nerwica * Anny Polender, w którym sa opisane historie 21 osób, które dzieki udziałowi w terapii poradziły sobie ze swoimi nerwicami A wiedza, ze sa osoby, które wyszły z nerwicy jest niezbędna, by skutecznie nad soba pracowac.. Na watku *Nerwica-luźne rozmowy o życiu z choroba* Renka 30 napisała, ze ma namiary na te ksiązke i moze ja przesłać jako e-book.(mam nadzieje, ze dobrze to określiłam ). ------------------------ Pozdrawiam.- 10 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 4 więcej)
-
Zaburzenia wzroku i zawroty głowy przy nerwicy
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na temat w Nerwica
Witam Wszystkich. Jesli chodzi o *nerwicowe* zaburzenia wzroku przytocze na ten temat stosowny fragment ze strony mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej )moja-nerwica.republika..pl (na pasku jego opowiesci pod WYZDROWIEC mozna znaleźć artykuł dotyczacy objawów nerwicy, ale i inne na ten temat artykuły ). Objawy fizyczne i psychiczne W czasie wysokiego napięcia lękowego i ataku paniki występują różne objawy fizyczne i psychiczne, które są skutkiem działania hormonów strachu w pierwszej kolejności adrenaliny. Opisywałem je już w swojej historii, ale ponieważ nie wszystkie z nich były moim udziałem, więc opisuję jeszcze raz, żeby dać całościowy obraz. Informacje w tym wątku bazują w głównej mierze na książce profesora Rogera Bakera konsultanta psychologii klinicznej przy NHS w Wlk. Brytani pod tytułem „Understanding panic attacks and overcoming fear” (Zrozumienie ataków paniki i pokonanie strachu) oraz książkach dr. Weekes. Objawy te wiążą się z dostosowaniem organizmu do sytuacji zagrożenia i ich celem jest pomóc organizmowi w przetrwaniu. Pomóc, a nie zaszkodzić! Dlatego choć odczuwamy je jako nieprzyjemne i często skrajnie konfundujące – wtedy gdy nie możemy powiązać ich z realnym zagrożeniem, są całkowicie nieszkodliwe dla normalnie zdrowego organizmu. Oczywiście warto i należy zrobić kompleksowe badania, co jest zresztą naturalną koleją działania osób dotkniętych nerwicą, ale jeśli te badania wychodzą poprawnie to zdrowie naszego organizmu nie zostanie zachwiane przez atak paniki. Jest to po prostu jeden ze stanów jego funkcjonowania. Adrenalina jest używana przy reanimacji, jako środek pobudzający akcję serce. Ma więc jak najbardziej pozytywne działanie w takim przypadku. W czasie ataku paniki osoby mu podlegające mogą odczuwać następujące objawy fizyczne. Rozszerzenie źrenic Pod wpływem adrenaliny źrenice się rozszerzają i ostrość widzenia zostaje skupiona na średnim dystansie (około kilku metrów). Powoduje to uwrażliwienie na światło, zmianę kontrastowości widzenie, rozmyty obraz i wrażenie zaburzenia równowagi. Podobny efekt występuje po lekach na rozszerzenie źrenic używanych przez okulistów. Celem takiej zmiany w naszym oku jest oczywiście szybsze dostrzeżenie zagrożenia, nawet za cenę precyzyjnego obrazu. Szersza źrenica to więcej światła wpadającego do oka i większa możliwość dostrzeżenia źle widocznego obiektu. Wiedzą o tym miłośnicy astronomii, którzy godzinami potrafią akomodować oko do pełnej ciemności, by dostrzec o jedną gwiazdkę na niebie więcej :). Około połowy osób odczuwa zmianę widzenia i związane z tym wrażenie zaburzenia równowagi w czasie ataku paniki. --------------------------- Pozdrawiam i zapraszam na mój watek *Z nerwicy sie wychodzi*(tylko doradzam czytanie go od poczatku, tam jest najwięcej postów osób, które poradziły sobie po swojemu z nerwicą, a ja te posty wyszperałam na różnych stronach ).- 5 371 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkich, witaj uleczek 1. Nie wiem, czy wchodziłas na strone tego męzczyzny, który wyszedł z nerwicy _moja-nerwica.republika.pl , z której przytocze Ci pewien fragment , zebys mogła przeczytac reszte. Myśle, ze informacje z jego opowiesci i te na pasku pod WYZDROWIEĆ moga Ci sie przydac do lekcji wychodzenia z domu. Zmiana wyuczonego przez strach zachowania. Tak silny negatywny bodziec jak atak paniki kształtuje nasze zachowanie i tworzy odruchy. Taka jest nasza konstrukcja. Tak jak u psa Pawłowa dzwonek wywołuje ślinienie choć pokarmu nie ma. DOM JEST NASZĄ BEZPIECZNA PRZYSTANIA . To jest całkiem naturalne. Opuszczenie domu zawsze powoduje pewne napięcie. Tym bardziej w nerwicy z uwagi na strach przed atakiem paniki i wszystkie, wyobrażane, osobiste i społeczne konsekwencje. Ilekroć chcemy wyjść z domu (opuścić naszą bezpieczną bazę, bo nie musi to być zawsze nasz dom, strefa bezpieczeństwa jest płynna i może być bardzo dziwaczna) napięcie gwałtownie rośnie i kara nas za tę zuchwałą próbę, choć patrząc obiektywnie nie ma specjalnego powodu, dlaczego atak paniki miałby być bardziej prawdopodobny w podróży, czy w pracy niż w domu. Taka lekcja nie zostaje niezapamiętana. Wkrótce już choćby myśl o wyjściu powoduje uczucie zagrożenia. Trzeba się tego cierpliwie oduczyć. Da się to zrobić bo nasza sieć neuronowa ma ze swej natury nieograniczone możliwości adaptacyjne i ciągle uzupełnia stare doświadczenia nowymi. Konkretnie oznacza to, że powinieneś ustawicznie testować i rozszerzać swoją strefę bezpieczeństwa. Jeśli jesteś przykuty do mieszkania, spróbuj wyjść na klatkę schodową, potem na podwórko, na spacer, zrobić zakupy, przejechać przystanek autobusem, wybrać się w podróż pociągiem, samolotem it -------------------------- W dalszym ciagu tekstu znajdziesz sposób, jak testowac tzw.strefę bezpieczeństwa.Pozdrawiam.
-
Witam Wszystkich ponownie. Do mojej poprzedniej wypowiedzi dodam jeszcze takie informacje. Jest taka autorka Louise Hay, ktora napisała troche książek w tym *Mozesz uzdrowić swoje życie*.Chorowała na raka szyjki macicy i sama doprowadziła do wyleczenia sie z tej choroby. W swoich ksiązkach podaje fajne afirmacje dzieki którym mozna nauczyć sie nowego pozytywnego programu myslowego. Bez tego ( i moze bez terapii) bedziecie tak ciagnąć swoje objawy przez całe życie. Nie wiem czy kojarzycie takie zdanie wypowiedziane przez Hioba : TO CZEGO SIĘ BAŁEM, PRZYWOIŁAŁEM. Ja miałam dość czasu na zrozumienie pełnego sensu tego zdania. Gdy sie na czymś wciąż skupiamy, sprawiamy, ze to rosnie, namnaża sie. Trzeba nauczyc sie odwracac uwage od takich mysli ( choć to nie jest latwe, ale mozliwe ). Sa takie strony :jak sie nauczyć panowania nad myślami ( czy nad emocjami). Doradzam Wam przyjrzenie sie im Ja to zdanie Hioba na swój użytek tak sobie zmieniłam :TO, CZEGO SIĘ NIE BAŁAM NIE PRZWOŁAŁAM ). Wiec trzeba sie oduczyc tego strachu. Zapraszam do poczytania (od poczatku )mojego watku *Z nerwicy się wychodzi*, gdyz znajdziecie tam tez informacje jak sobie radzic z lękiem w ogóle, które moga Wam sie przydac. Pozdrawiam.
- 106 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkich , witaj Adelajdo, Jesli chodzi o Twoje problemy ze snem ( z uwagi na myslenie natrętne, o którym piszesz) podpowiadam Ci przyjrzenie się informacjom na ten temat jakie zamiesciłam na watku *Walka z nerwica natrectw* Marciochy na tym forum. Poza tym doradzam Tobie i innym osobom chcacym poradzic sobie z objawami , przeczytanie watku załozonego przeze mnie *Z nerwicy sie wydzodzi * ( doradzam czytanie go od poczatku), gdyz zamieściłam na nim posty osób, które poradziły sobie z nerwica lub sa w trakcie wychodzenia z niej oraz rady i informacje jak sobie radzic z objawami. Doradzam tez Tobie i innym wczytanie sie w historię mężczyzny, który wyszedł z nerwicy:moja-nerwica.republika.pl ( na pasku opowiesci pod wyzdrowiec jest ciag dalszy), gdyz znajdziecie tam sporo dobrych informacji jak sobie pomóc Jesli chodzi o sam problem z zasypianiem.ja od pary lat w momentach gdy mnie cos wybudzi stosuje taki sposób z ksiązki *Akupresura*. Trzeba polożyc obie rece na kolanach tak, zeby objąć ręka tzw.rzepke kolanowa.Pod czwartym palcem bedzie takie wglębienie.Trzeba je leciutko stymulowac ( uciskac ( przez jakis czas. W medycynie chińskiej jest to tzw.PUNKY NIEBAŃSKIEGO SPOKOJU. Ja mam to miejsce dobrze namierzone, więc potrafie je odnaleźć na leżąco .Gdy nie moge zasnąć leciutko je pouciskam przez pare minut i najczęściej w ciagu kilkunastu minut zasypiam.Stymulowanie tego punktu stosuje sie tez przy odczuwaniu lęku. Pojawia sie wtedy ziewanie, więc nie radze stosowania tego, gdy musimy sie na czyms skoncentrowac (np. na lekcjach). Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj. Wizyta u psychologa jest konieczna i to jak najszybciej.Musisz zrozumiec czemu Twój organizm tak sie zachowuje i nauczyc sie technik samouspokajania sie, a to dzięki terapii jest mozliwe.Więc odłóż na bok wstyd ui inne obawy i poszukaj sobie specjalisty na przykład od terapii behawioralno-poznawczej (gdyz sporo osób pisze o skutecznoiści tej terapii w przypadku ich objawów ). Poza tym doradzam Ci poczytaj sobie posty osób na moim watku *Z nerwicy sie wychodzi* ( te od poczatku), gdyz tam starałam sie zamieszczac wypowiedzi osób, które poradziły sobie z objawami.Pozdrawiam.
- 7 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj Asiu, witam Wszystkich. Z mojego watku *Z nerwicy sie wychodzi* przyytocze Ci jeden z pierwszych postów.Może Ci coś uswiadomi. MOJE KROKI DO WOLNOSCI BYŁY TRUDNE , jak każdego z nas. Wiele razy choroba wracała..Na terapie nie chodziłam długo jestem typem samouka wiec duzo czasu spedzalam na doksztalcaniu sie na temat nerwicy i podjęłam z nią walkę..wszystkie nawroty i ataki traktowałam jak próbę sprawdzenia moich możliwości i postępów . Ponad rok trwała moja choroba..Wiem krótko w porównaniu do niektórych tu na forum . Ale chce wam powiedziec ze ja OD RAZU ZAREAGOWAŁAM .TYDZIEŃ PO ATAKU JUZ BYŁAM NA TERAPII .. Dwa tyg. po miałam stosy książek w domu. I wzięłam sie z wielkim zapałem do pracy nad sobą..Bo droga ku zdrowiu to nic innego jak praca nad sobą. Wyobrażcie sobie jak heroiczną walkę toczyłam w srodku mnie samej , kiedy nawet dla wyzdrowienia poswieciłam małżeństwo i luksus finansowy.Męża kochałam jak odchodziłam od niego więc wcale nie było to takie łatwe. Ale musiałam odejsc za bardzo mnie niszczył psychicznie..za bardzo pogłębiał moją nerwicę. Do dzis często sie z nim widze gdy odwiedza nasze dziecko. (wciąz jest diabelsko przystojny) ale ja juz podjełam decyzje. Teraz jestem z kims innym kto mnie kocha , szanuje, a ja ? no cóż nerwy mi zostały(umiem wpadac w szał) ale nie mam lęków , ataków. Życie znów rozbłysło tysiącem barw..Życzę Wam tego z całego serca: WRACAJCIE DO ZDROWIA...jak najszybciej.. ------------------------ Dlatego Asiu doradzam Ci nie zwlekac z poszukaniem pomocy lekarza, terapeuty itd. Pozdrawiam.
-
Strach, trzęsące się nogi i zawroty głowy
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na kwiaatek temat w Nerwica lękowa
Witaj. A co z psychoterapia? Czy lekarz zapisując Ci *zomiren* nie proponował Ci , zebys skontaktował się z terapeutą? Ja Ci podpowiadam, zebys poczytał soibie posty osób, które poradziły sobie z nerwica lub sa w trakcie radzenia sobie z nia, które zebrałam na watku *Z nerwicy sie wychodzi*.Czytaj go od poczatku (ale nie wszystkie naraz) i informacje, które moga Ci pomóc zapisuj sobie gdzies.Podałam tam namiary na różne fajne strony. Ale przy takim pozxiomie Twojego lęku doradzam Ci poszukanie sobie dobrego terapeuty.Pozdrawiam.- 3 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I jeszcze jedno : wczytujcie sie uwazn ie w historie tego mężczyzny, który wyszedł z nerwicy :moja--merwica.republika.pl ( w tym w informacje na pasku opowiesci pod WYZDROWIEĆ) oraz postarajcie sie o ksiązke *Pojedynek z nerwica *Anny Polender, w której opisane sa historie 21 osób, które dzięki terapii uwolniły sie od nerwicy, lecz czytajac ja skupiajcie sie na tych informacjach , w których pisza o momencie podjecia terapii i co było z nimi dalej, co im pomagało. Doradzam kupno tej ksiązki (kosztuje ok.20 zł), lub ściagniecie jej z internetu. Renka 30 na watku l Nerwica ,luzne rozmowy o zyciu z choroba * -jesli dobrze pamietam pisała,kilka dni temu ze moze te ksiązke i inne przesłać chetnym poczta meilową.Pozdrawiam
-
Witam Wszystkich. Jak sie wyraził pewien austriacji psychoterapeuta NERWICA jest wywołana przez naszą ODMOPWE ROZWOJU. Nie chcemy sie stawac DOROŚLI EMOCJONALNIE, INTELEKTUALNIE, nie chcemy sie uczyc , rozwijac.Masz problemy w relacjach ? trzeba wejść na strony *jak sie nauczyc zdrowych relacji itd. Masz problem z tzw.zdrowymi granicami, ludzie Ci wchodza na głowe , wejdź na strony :jak sie nauczyc zdrowych granic .Masz nieprzepracowna tzw. *złą* przeszłość , wejdź na strony :jak przepracowac *złą* przeszłość. Oprócz chodzenia na terapie (ale doradzam naprawde uwazne dobieranie sobie terapii, sprawdzanie, czy czujecie, ze idziecie do przodu czy nie )doradzam Wam uwazne poczytanie mojego watku Z NERWICY SIĘ WYCHODZI( przywrocono mu poprzednia nazwe), na ktorym zamiesciłam to wszystko, co znalazłamna ten temat i co wiem dzieki moim osobistym doswiadczeniom z nerwicą. JAK SOBIE POMÓC WYJŚ Z NERWICY.? To my siebie swoim mysleniem sprowadziliśmy na *myslowe manowce i bezdroza* i teraz musimy nauczyc sie nowych, dojrzalszych zachowań. Doradzam Wam wynotowanie sobie gdzies na Wordzie kazdego zdania, które Was uderzy, zastanowi, moze Wam się przydac, by Was umocnic. Zróbcie sobie z tego watku takie streszczenie najwazniejszych dla kazdego z Was informacji.(lub wydrukujcie najwazniejsze dla Was strony, informacje )Czytajcie go od poczatku, gdyz na wstepie starałam sie zamieszczac tylko posty osób, które wyszły lub sa w trakcie wychodzenia z nerwicy. TO BĘDZIE TAKA WASZA AUTOTERAPIA, Wasz osobisty wkład w ZDROWIE I W RADOŚĆ ZYCIA.I jednego jestem pewna, ze bez woli wyjscia z nerwicy i osobistego wkładu pracy nie da sie z niej wyjść.Pozdrawiam.
-
Radzenie sobie z zawrotami głowy, kołataniem serca i lękami przy nerwicy
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na kwiaatek temat w Kardiologia
Witaj Żebt wyjść z nerwicy skutecznie trzeba przepracowac pewne zaszłości przeszłości, dlatego doradzam Ci psychoterapie. Jęsli chcesz wiedziec jak sobie inni radza z nerwica odwiedź watek, który w tym celu załozyłam specjalnie *Walka z nerwica* tylko czytaj go od poczatku.Pozdrawiam.- 12 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 4 więcej)
-
Witam Wszystkich, witaj *zlepek*. Jesli potrzebujesz jakichs podpowiedzi to ja Ci doradzam podjecie terapii, bo to skróci czas Twoich *emocjonalnych i psychicznych męczarni*. Poza tym zapraszam Cie do przejrzenia watku *Walka z nerwicą*, na którym starałam sie zamiescić to wszystko, co moze sie przydać w wychodzeniu z nerwicy (ale przegladaj go od poczatku)Pozdrawiam.
-
Witam Wszystich, witajcie boonuss, Ago Na Twój użytek *boonuss* przytocze pewien fragment z opowiesci tego mżęczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej:moja-nerwica.republika.pl (na pasku opowiesci pod WYZDROWIIEĆ jest reszta jego opowiesci).Moze to Cie ustawi do pionu. Fizycznie choć znacznie schudłem, to jednak byłem w dość dobrej formie. To był chyba moment, kiedy ostatecznie zdecydowałem się walczyć. Nie wiem jak to napisać, ale zaakceptowałem własną śmierć. Gdzieś w warstwie rozumowej było to ziarno prawdy, że nie umrę bo obiektywnie fizycznie jestem zdrowy co potwierdziły wszystkie badania. To w niczym nie zmieniało faktu stanu uczuciowego i dramatyczności tego postanowienia. To zupełnie nie da się opisać bo to nie rozgrywało się w warstwie logicznej, ale racjonalizowałem sobie to mniej więcej tak: Wszyscy muszą umrzeć. Śmierć jest nieodłącznym elementem życia. Tylu ludzi umarło przede mną i ja też umrę i to bez względu na to czy wyzdrowieje czy nie. Kwestia tylko kiedy. Wierzę w Boga więc jest on moją nadzieją. Może w ogóle nie ma czego się bać. Może to tylko brama do lepszego życia). Jeśli jednak Boga nie ma (jak widać zabezpieczałem się na wszystkie okazje) to niech będzie mi bliską myśl Epikura: *Póki żyjemy śmierci nie ma. Gdyśmy umarli nas nie ma* – śmierć jest więc iluzją, naszym wyobrażeniem. Bez względu na religijność ta myśl była niezwykle ważna w mojej terapii bo uświadomiła mi, że moja choroba rozgrywa się tylko w sferze uczuć. Że strach, oszołomienie, nierealność, mroczność, wrażenie przebudzenia i cała gama innych to moje uczucia, które sam produkuję. Nie jakiś stan zewnętrzny, obiektywny. Te uczucia dopiero wtórnie produkują zmiany somatyczne: bicie serca, pot, rozszerzenie źrenic, odpływ krwi z kończyn (wszystkie te akurat typowe dla działania adrenaliny, którą nasz autonomiczny układ nerwowy uwalnia z nadnerczy). Jakkolwiek to teraz brzmi to zaakceptowałem swoją śmierć. W tym sensie umarłem i urodziłem się na nowo. --------------------------- Jesli chodzi o Ciebie, Ago i o Twoja *krucha rónowage emocjonalną* wskazuje ona na fakt, ze musisz sie zacząć uczyc i to jak najszybciej tzw.zdrowych granic, asertywnosci, zdrowej samooceny itd. i wystarczy wpisac odpowiedni temat w google, zeby wejść na naprawde bogate w informacje na te tematy strony. Rodzice bywaja *toksyczni* z nieswiadomosci lub z racji skrzywdzeń emocjonalnych dokonanych na nich przez ich rodziców. Zeby poradzic sobie z nerwica trzeba stac sie DOJRZAŁYM SAMODZIELNYM W KWESTIACH MYSLENIA I EMOCJI . Prentice Mulford w swoich książkach pisał, ze jestesmy jak choroagiewki. Ktos powie nam cos miłego a my jestesmy cali happy, ktos nas skrytykuje i po naszym nastroju. Miałam to szczęście, ze dzieki nerwicy *zbudowałam sie na nowo* po rozwalance jaka mi zaserwowała i wiem co nam szkodzi..Dziś nie pozwalam innym *wchodzic na moje terytorium myslowe i emocjonalne*, nauczyłam sie miec zdrowe granice, chronie swój wewnetrzny swiat.Tego mozna sie nauczyc.Poniewaz na watku _Walka z nerwica *) wczesniejsza nazwa *Z nerwicy sie wychodzi* zamiesciłam wiele informacji pomocnych w wychodzeniu z nerwicy, wiec zapraszam chetnych do przyjrzenia sie im ( doradzam przegladanie watku od poczatku ) Pozdrawiam.
-
Kłucie w klatce piersiowej i stres a nerwica
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na temat w Nerwica serca
Witam ponownie. Na ten czas, bys jakos ogarnął to wszystko (emocjonalnie) doradzam Ci wpisac w google takie tematy* poza schematy-jak sobie radzic ze stresem. Znajdziesz tam artykuł na ten temat i kilka z nim powiazanych.Wpisz także temat : jak sie przygotowac do ojcostwa. Sa strony, na ktorych coś dla siebie znajdziesz. Nas, gdy jestes,y dziecmi, nastolatkami powinno przygotowywać sie Z GÓRYdo takich wyzwań Życia, ale jakos nikt o tym nie mysli i uczymy sie tak trudnych lekcji *na zywo, na goraco * w trakcie Życia, stąd tak wiele stresu i błędów.Pozdrawiam i zycze Ci powodzenia.- 2 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kłucie w klatce piersiowej i stres a nerwica
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na temat w Nerwica serca
Witaj Michał. Najpierw zrób sobie podstawowe badania, w tym ekg. Sytuacje, których ostatnio doswiadczas na pewno powodują w Tobie stres, a zakładam, ze specjalnie nie jesteś przygotowany do radzenia sobie z nim Dopiero gdy bedziesz miał wyniki i wypowie sie lekarz, bedziesz wiedzial na czym stoisz.Na pewno przydałby Ci się kontakt z psychologiem, no niełatwo samemu jest przechodzc przez pewne stresujace dla nas doswiadczenia. I na poprawe Twojej kondycji na pewno nie wpłynie czeste myslenie o koledze, ktory ma raka.Ja miałam raka osiem lat temu i nadal zyje, więc spróbuj nabrac dystansu do tych sytuacji. Pozdrawiam.- 2 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: