
gracja
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gracja
-
Dziewczyny a czy wy na te skurcze nie dostałyscie żadnych leków??? bo ja jak miałam te szarpania sercem,jakies przerwy w biciu i różne różniaste cuda to w takim stopniu że musiałam spac na siedząco bo jak się położyłam to dusiłam się sercem i mi kardiolog dała jakieś beta coś tam i mi to pomogło bardzo szybko jak na ten mój straszny stan że ledwo już zyłam.może warto by iśc do kardiologa i to serce jakoś uregulować no sama nie wiem co wam mogłabym poradzić bo wiem jak się człowiek czuje jak serce cuda wyprawia.ale musi być na to jakaś rada i skoro mi pomogły leki to moze wam też by pomogły.może warto sprubować co???? pozdrawiam was kochane moje.a gdzie reszta dziewczynek??
-
Hana w szoku jestem że twój mąz tak robi,normalnie rak słów bo albo jedziemy wszyscy albo wcale......nie wiem czy wiesz ale cie chyba zaprosiłam na fb widziałaś???? nie będę tu pisać jak się nazywam ale mam fb z mężem i nasze inicjały to W D G wiesz juz?????i sprawdź czy masz zaproszenie jeśli chcesz to mnie możesz przyjąc .tak zeb yś wiedziała ze to ja.hana to ty młoda mężatka jestes i już twój mąż takie numery robi???nie martw sie faceci tacy są pewnie że nie wszyscy ale dużo takich co dbaja tylko i wyłacznie o swoja dupę a ty nie daj się takiemu!!! głowa do góry.isia nerwica cię dręczy na całego ale olewaj jak tylko mozesz takie objawy skoro badałąś i wiesz że nic groźnego ci nie wyszło.ja tez mam takie cuda z sercem ale juz się przyzwyczaiłam i nie zwracam juz tak uwagi jak mi się coś szarpie albo boli w sercu czy kłuje najczęściej.u nas przeszła ogromna burza i ulewy,od popołudnia grzmi strasznie....oby już przeszło bo teraz znów się wraca burzysko ojjjj.pozdrawiam was cieplutko wszystkie
-
Andzia kochana źle mnie zrozumiałaś chodziło mi o to z zamieszaniem że wpisałaś fajny post i tyle a nie że zamieszałaś na forum sorki, tylko że ty zawsze rozbawić potrafisz bo wpadasz na chwile i slad usmiechu na buźce po tobie zostaje.fajnie że wróciłaś uradowana od babci oj ja jak jadę do ciociuni mojej kochanej to tez sobie wspominamy i się nie raz śmiejemy do łez ze starych dobrych czasów i szkoda że one już nigdy nie wróca.dziś mnie znów łebek ściska dziwnie ale co tam trudno chyba będzie jakaś zmiana pogody bo tak jakos się czuje do du...bezeluszku ja się z moim bym wcale nie kłóciła tylko ja taka zadziornica jestem i sama zaczynam bo mój to milczus więcej,on ma w nosie wszystko zrobi co trzeba ,jak trzeba to pogada i nie ma nawet o co się kłócić no chyba ze popiwkuje to mnie trzepie jak go widze tylko ,nie musi nic mówić a i tak mnie denerwuje hehehe.miłego dnia kochani
-
Powinnaś chyba zminić terapeute na początek i sama się tez przestań zadręczac ,możesz się na mnie wkurzyc ale taka prawda.my cię tu mozemy wspierać ile się da ale ty też musisz chcieć zeby było ci lepiej.ja już nie narzekam mimo że nie ma dnia żebym mogła powiedzieć że nie jest mi nic,bo dzięń w dzięń coś mi dolega ale nie mówię juz ani mężowi o tym ani nikomu tylko na forum najlepiej bo tu się rozumiemy najlepiej.duzo siły ci zyczę kochana i wiary że nic ci nie jest strasznego i nie bedziesz jezdzić na wózku.........tylko sama uwierz w siebie
-
Andzia ale ty szalona jestes wpadła na chwile i zamieszania narobiła hehehe ale ja uwielbiam czytać twoje posty kochana gdzie ty masz ta nerwice co??????jak ty taka pogodna kobitka??? a bojesieżyć nie szukaj kochana w dr googlach bo to największy bład jaki robisz doszukując się chorób.andzia ma rację że wszystkie objawy pasują do raka albo nawet do sm.a co do oka to ja ci powiem że ja mam takie napady na jakieś dziwne że mnie gałka oczna boli i źle widzę ,na tyle źle ze nie jestem w stanie nic przeczytać ale okładam je zaparzoną herbatką i mi wzmacia oko.już nie cyztam,nie szukam bo nerwica ma takie podstepne objawy żeby nas zastraszyc na ile tylko może.a objaw z oczami czy niedowidzenie czy nawet ślepota to najnormalniejszy objaw nerwicy tak że głowa do góry słońce i do przodu.nie szukaj nic na goglach juz bo to ci nie pomoże a wpędzi w jeszcze gorszy stan niż jesteś teraz.nie zwracaj uwagi na bóle i różne rzeczy co ci się dzieją a same znikną zobaczysz.piszę to z własnego doświadczenia i pewnie nie tylko ja mam takie zdanie.andzia chyba też.
-
Jejku ale natrzaskaliście postów hihhi ja to wsio przeczytałam ale moja pamięc tak szwankuje że już nawet nie odpisuję nikomu bo bym mogła wszystko pomylić.zgadzam się w 100 % że musimy sami pracować na nasze wyjście z nerwicy.ja nie biore leków a brałam kilka razy i odstawiałam i zawsze franca wracała ze zdwojoną siłą a teraz walczę sama i jakos mi to nie źle idzie.oczywiście mam ogromne wsparcie u osób z forum i też na priv.ciekawa jestem sama jak to ze mną będzie dalej ale co tam co mnie nie zabije to mnie wzmocni .moja nerwica ma juz 19 lat więc ją chyba wreszcie poznałam porządnie i wiem trochę jak z nią postępować tak mówiąc żartem.pozdrawiam
-
Hej kochane moje widzę ze rozpisałyście się troszkę o facetach............uuuuuu ja na szczeście rządę w naszym związku i mój mężuś się mnie słucha bo to on boi się że go wykopię hihi tak że jestem chyba na lepszej pozycji mimo mojej nerwicy.mówi że jestem jego menagerkom .ale ja zawsze z nim dużo rozmawiam,mówię co mi się podoba a co nie.u mnie dziś dupa!!!!!!!!!!!! czuję się jakaś dziwna łeb mnie boli,ucho i spac mi się chce znów jakbym nie spała z tydzień no ale cóż zaraz przyjedzie kuzynka na cały dizęń to nie będe myśleć o głowie.upał dalej ale nawet fajnie bo nie musze nic załatwiać to nie mam stresa na szczeście.buziaczki dla was wszystkich.
-
Hej dziewczyny!!!! co ja dziś zrobiłam to nie uwierzycie bo ja sama nie wierzę.pojechałam z synem przez las na rowerach do takiej znajomej,koleżanki mojej mamuski.drogi wcale nie znałam,nigdy nią nie jechałam na dodatek przez las...........szok ale wcale się nie bałam tylko ten upał dawał się we znaki strasznie ale dałam rade juhuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 tak się ciesze i teraz wrócilismy ta samą drogą i to bez męża.on mi chyba nie uwierzy....dziewczynki jednak jesteśmy silne ale same o tym nie wiemy.ja niby teraz zesłabłam trochę ale cieszę się z mojego postępu strasznie...buziaczki dla was.dopiero gotuję obiad.
-
A i witam paulinke !!!!!!
-
Hej kochani!!!!!! andzia to prawda ze imprezuje ale to zacznę od poczatku...w tamtym tygodniu miałam strasznego lenia i nic mi sie nie chciało bo miałam jechać w piątek do miasta pozałatwiać sprawy i miałąm stresa.no ale wszystko załatwiłam i w sobote od samiuśkiego ranka pojechałam czesać dziewczyny na wesele i paznokcie im robić i tak zeszło do 14 po południu a jak wróciłam do domu to myslałam że umre tak mnie strasznie nogi bolały że całą noc wyłam z bólu.wczoraj znów niby jakos było ale taka śpiączka mnie męczyła ze po obiedzie spałam jak dziecko chyba ze dwie godziny a na wieczór kuzynka nas zaprosiła na imprezke i nie mogłam jej odmówić mimo ze czułam się fatalnie to pojechalismy na rowerkach i jakoś mi się potem polepszyło.ale wiecie zastanawia mnie to że mam samopoczucie ciągle do kitu bo albo słaba jestem albo śpiąca i czasem mam to odrealnienie i zawroty ale jakoś lęk mi odpuścił.staram się wychodzić z domu duzo jak na mnie i jezdzimy na rowerach a to dla mnie super terapia jazda taka.polecam rower każdemu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no i tak jakoś zleciał weekend.za to dziś dostałam okres i ledwo żyję,leże co chwile.mamuska mnie wkurza strasznie ze az się pzrez nią pobeczałam no ale nie chce się kłócić z nią wiec się ukryłam i się poryczałam chyba już z bezsilności.no cóż takie życie ze niby jedno lepiej to drugie ma problem i tak wkółko.tytka ma super!!!! siedzi sobie w pl pewnie nie ma czasu na kompa wejsc i dobrze...kochana tęsknie już bardzo za naszymi pisaniami...............a wogule to pozdrawiam was cieplutko idę lezeć dalej hihih
-
Jasma dzięki za pamiec o mnie to miłe.ja walcze bez leków i dziś znów udało mi sie pokonać lęki!!!! byłam w urzędzie pracy,w banku i nawet na targu....stres był masakryczny nie powiem że było lekko ale nie zwiałam,nie pozwoliłam żeby franca mna zawładneła choć prubowała i to bardzo.mówie wam jak ja staram się pracować nad sobą,nad swoim myśleniem i wszystkim żebym tylko mogła żyć w miare normalnie i mimo że jest nie raz cholernie ciezko to każdy udany wypad mnie uskrzydla.jutro jadę robić dziewczyny na wesele,już mam stresa ale wiem że każde wyjście mi pomaga wrócic do normalności.posmęciłam i zmykam coś zjesć bo wcześniej stres mi ściskał żołądek a teraz trzeba jakąs nagrode sobie zrobic za odwage...........najlepiej coś słodkiego....buziaczki i gówki do góry!!!!!!!!!!!!!damy rade!!!!!
-
Samotna ja mam właśnie tak jak ty piszesz.ze leki mnie zwaliły na samo dno i gdybym sama się nie wyciągnełą z tego dna pewnie nikt by mnie nie wyciagnął.a kilka razy leki mnie podnosiły nie powiem ale i tak franca wracała po jakims czasie a teraz jestem bez leków i widzę ile cżłowiek może zrobić sam jeśli tylko bardzo tego chce i sie uprze że da raze ale do tego jednak trzeba chyba dorosnąć,tak było właśnie w moim przypadku a jestem juz weteranką z nerwica bo to już idzie 19 rok jak się mnie uczepiła i nie chce całkiem odpuścic.staram się nie patrzeć juz tak jak kiedys że mi coś jest i nie pójdę tylko idę i jakoś jeszcze zyję.wiadomo że to ciężka sprawa i niby się łatwo mówi ale jest mi też cholernie cieżko z tym wszystkim i mój kręgosłup też juz ledwo się trzyma,najgorzej kark i krecenie w głowie no ale cóz.pocieszam się ze to jednak tylko nerwica.....dziewczynki głowy do góry........bo jak same się za france nie weźmiemy to nikt inny tego za nas nie zrobi.całuje was wszystkie
-
Co to ma być zrobiłam wpis i nie ma go dziwne................ja się czuję do dupy totalnie dziś,jestem przed okresem i wiem że to dlatego ale nie moge sobie miejsca znaleźć przez to.buja mnie,słaba jestem,w brzuchu mi się przelewa i znów to odbijanie.masakra.
-
Jejku dziewczyny jak ja się dziś czuję do dupy,okres się zbliza za kilka dni a ja juz jakbym miała jakąs depresje............słaba jestem,falowania dziwne,duszno mi stale no chyba zaraz oszaleje.wziełam się za sprzątanie ale idzie i to strasznie opornie,beczeć mi się chce!!!!!!!!!!!!!!!!!a w sobote było tak fajnie bo rano pojechałam z sąsiadem do miasta pozałatwiać kilka spraw,potem do takiej szkoły po syna i na koniec na imprezke do cioci bo skończyłą 85 lat i właśnie tam wieczorej już mnie brały bujania i do teraz mnie meczy.wiem że to przez okres bo często tak mam ale doła załapałam niestety.kochane pozdrowionka dla was serdeczne
-
Bezeluszku masz racje siemie lniane też jest dobre a nawet bardzo dobre tylko chyba przy lżejszych przypadkach ale ja je jadłam z jogurtem bo na ciepło z wodą nie byłam w stanie się do tego zabrać hehehe.siemie każdy powinien jesć czy pić bo wogule jest zdrowe .dzis znów upał ,ja mojego dzieciaka zostawiłam w domu bo wczoraj po powrocie ze szkoły tak sie źle czuł to zrobiłam mu labe dziś i taki wściekły bo chciał iść do szkoły.ledwo dycham już a co dalej????? żeby tylko burzy nie było ale to chyba raczej nie realne przy takim upale.
-
Do wioli ja jestem zarejestrowana w urzedzie i włąśnie chodze do doradcy zawodowego i teraz mam problem bo chciała mnie dac na przekwalifikowanie i ja jej musiałam powiedzieć że mam nerwicę lękowa i nie dam rade.a ona na to żebym w takim razie powinnam się wyrejestrować bo nie jestem zdolna do pracy lub iść do lekarza mojego i albo uda mi się podleczyc i będe na kurs szłą albo będe musiała się leczyć jakiś czas.tyle mogę ci powiedziec.zależy mi na byciu zarejestrowaną bo to teraz do wszystkiego jest potrzebne i do rodzinnego i do opieki jak się chce skorzystać.do dupy to prawo jest no ale tak jest że nie ma pomocy dla takich osób jak my.
-
Witam goraco wszystkich i nowych i *starych* formułowiczów.ja wam sie też wypowiem w sprawie żoładka i dolegliwości jelitowych bo miałam to samo o czym piszecie ze ciągłe przelewania,nudności,odbijania,jakieś dziwne burczenia w jelitach tak że masakra była.nie jadłam i jak się napiłam łyka wody to aż mdlałam.lekarka rodzinna przepisywała mi różne cuda co jeszcze nasilały wszystko aż już ostatkiem sił poszłam do innej lekarki i przepisała mi lek o nazwie DUSPATALIN i dopiero on mi pomógł.byłam juz tak wychudzona z niejedzenia że wyglądałam jak anoreksja ale to mi pomogło.a byłam już w takim stanie że nie potrafiłam się sama wykąpać tak zesłabłam a jesć nie dało rady.jejku ten upał mnie wykańcza,siedzę w domku i jak wychodzę to na chwile i znów sie chowam.
-
Hejka!! Madzia nie obwiniaj się za chorobę córci bo teraz tak jest że cżłowiek dba jak może a tu pogoda zrobiła swoje i choroby dzieci łapią i nie tylko dzieci.mój cały tamten tydzięń siedział w domu bo miał taki straszny katar ze sama nie wiedziałąm skąd ale te deszcze i pogoda taka ze nie ma się co dziwic.ja wczoraj w biegu byłam a dziś leniuchuje cały dzień,nic mi się nie chce i zimno jakoś mi jest.niby na dworze ciepło ale chmurzy się i mleko na niebie .jutro mogą być burze i juz się boję bo jeszcze dach nie naprawiony całkiem po ostatnim gradobiciu a tu znów coś zapowiadają.ciekawe jakie bedzie to lato????
-
Hej kochani.ja wam powiem tak....pewnie ze leki pomagają ja już wiem o tym nie mało bo sama leczyłam się i terapiami i lekami i powiem że po lekach pewnie ze jest pięknie ładnie ale nerwica jak wraca to ze zdwojoną siłą a przynajmniej w moim przypadku tak była trzy razy.po terapi też mi wróciła ale lżejsza przynajmniej tak mi się wydaje bo nie połozyła mnie do łóżka.potem z ostatniego mojego nawrotu dźwigłam się sama bo znalazłam to forum i z wami nauczyłams ię jak mam z nią postępować zeby się nie dać.trochę też poznałam nowych metod i już potrafię wyjśc z domu.w niedziele byłam sama z synem na rowerach i u koleżanki i u ciotki do wieczora ,a dziś też z rana mama mnie wyciagła do innej cioteczki i dopiero wróciłam i czuję się całkiem inaczej jak sama z własnej woli i checi staram się pokonac nerwice niż jak się nałykałam tabsów.....tak że każdy niech robi jak chce ale ja po swoim doswiadczeniu wiem ze jeśli człowiek sam się za nerwice nie weźmie to nawet leki nie pomoga bo nie ma leku cud!!!! i to jest moje zdanie a leki może kiedyś wezmę ale to tylko jak nie bedę już mogła normalnie funkcjonować i będę do tego zmuszona bo muszę też myślec o swojej wątrobie i innych sprawach na które właśnie leki źle działają.dziś byłam u ciotki u której nie byłam kilka lat czujecie to???? jak mnie zobaczyła to się zdziwiła az ale i się ucieszyła ze ją odwiedziłąm.tak ze ja do leków nikogo ani nie zachęcę ani nie zniechęcę bo każdy musi sobie sam odpowiedzieć jak sie leczyć.u nas piękna pogoda właśnie czekam na kuzyneczke i może jakiś spacerek.buziaczki dla was kochani......
-
Dziewczyny jestem w szoku!!! przeszłą u nas właśnie nawałnica i mamy dach jak druszlak.jejku co teraz????ile strachu...........sąsiadowi rozbiło okna a drugi też ma dach w dzurach gorzej od nas.ja pierdziele jak po wojnie.
-
Melisanko ja właśnie już drugi tydzięń tak się czuję kijowo,mięśnie mam strasznie spiete i przez to zawroty znów i takie dziwne widzenie,na dodatek mnie wszystko wkurza bo mieszkamy z mama i ona ciągle jest madrzejsza wszystko wie lepiej a mnie to już tak drażni ,nie chcę sie kłócić ale najchętniej zabrałabym się z domu i poszła w pizdu......nie mam sił na nic a nie chce się kłócić z nią już nawet bo to nie ma sensu i tak.zawrjowac można cholerka jasna.
-
Ewus powiem ci ze poruszyłą mnie twoja sytuacja bo kiedyś dawno temu przechodziliśmy to samo .....moja babcia też zmarła na białaczkę,wiec wiem na czym to polega..jest to smutne no ale cóż siła wyższa.przytulam cię mocno i życzę ci dużo siły i zdrowia dla ciebie.ja siedze sama w domu i jakoś sie dziś czuję jak małe dziecko,jakoś tak bezradnie........jak ja tesknie za ciepełkiem na dworze,za słonkiem i fajnymi letnimi dniami.......
-
Gosia nie warjujesz!!!!!!!!chyba każda z nas takie myśli miała a ja na 1000 % tak miałam pamietam jak chowałam noże żeby nikomu nic nie zrobić oj przeżyłam swoje dziewczyno ale jak cię takie głupie myśli nachodzą to staraj się skierować myśli na coś innego np powyglądaj przez okno podziwiaj krajobraz,włącz muzykę i potańcz poczytaj coś wesołego ważne zby zając czymś głowę.musisz skupic się na innych myslach a nie na tym że wariujesz.to co piszę to tylko jest oparte na moim dlswiadczeniu i mnie takie odwracanie myśli pomagało,pewnie z enie zawsze ale staraj się myśleć pozytywnie.jesteś dobrą matką,kochasz swoje maleństwo,chcesz dla niej jak najlepiej to juz jest powód ze nie jesteś zła matką.więcej wiary w siebie gosia......postaraj cieszyć się tym co masz,że masz zdrowa córcię i śliczną i ze ona ma ciebie,ze ja przytulasz.ciesz się z takich najmniejszych spraw a bedzie lepiej.ja jak miałam malutkiego synka to nie raz siadałam i przez łzy i sciskanie w gardle śpiewałam mu np kołysanki a w moim głowie byo tyle żalu że jestem taka nijaka,taka bezradna ale teraz wiem ze ważne dla mojego dziecka zawsze jest że poprostu jestem i tyle.trzymam kciuki za ciebie.ooooooo jakie ja mam dziś odrealnienie i siedzę sama w domu i mnie strach oblatuje juz ale włącze szybko jakieś disco i się troszke pokiwam zeby się rozweselić jakoś..
-
Melisanko ja tak miałam przed wczoraj,mysałam ze mi serce wyskoczy i potem takie dziwne uczucie i teraz jak jest taka pogoda czuje sie jakoś dziwnie jakaś wystraszona i przygnębiona,jak pijana czasem ale cóż zrobić moze jak sie pogoda poprawi to będzie ciut lepiej.teraz mi tak ciezko jakoś............
-
A i jeszcze do gosi!!! to że masz nerwice to nie znaczy że nie poznasz fajnego faceta który na ciebie zasługuje....ja z nerwica i wtedy wychodziłam tylko do sklepu koło domu ajednak tam poznałam mojego męża i zaakceptował mnie taką jaka jestem,więc sama widzisz jeśli się ktoś w tobie zakocha to nie będzie mu nic na przeszkodzie a na razie gwłóka do góry i idziemy na terapię.bo to tylko nerwica nam przeszkadza w życiu ale ona jest do pokonania