Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gracja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gracja

  1. gracja

    Mamy z nerwicą

    TYTA SŁOŃCE TY NASZE STO LAT CI ŻYCZE JESZCZE RAZ.............BUZIACZKI
  2. gracja

    Mamy z nerwicą

    Magdzik należy cię się należy.....ja dziś jak zaczełam się budzic to jeszcze przez sen czułam jakiś niewytłumaczalny lęk ale jak sie całkiem obudziłam to nawet ten strach zniknął,a juz myślałam że mnie będzie meczyć.ufffffffffff.mam ochotę jeszcze się położyć ale nie ma tak dobrze,potem sie czuję dziwnie jak dosypiam,wiec wziełam się za pranie bo zapowiada sie ładniutki dzionek.andzia tytka a wy gdzie????moje ranne ptaszki.pozdrawiam was dziewczynki wszystkie bez wyjatku.ide co robić...........
  3. gracja

    Mamy z nerwicą

    Magdzik jesteś WIELKAAAAAAAAAAAAAAAAAA,tak sie cieszę razem z tobą kochana.a co was dziś tak na sentymentalne pioseneczki wzieło/ach ja kocham stare kawałki i o miłości jak andziunia.a co do tej laski co wygrała w rmf fm to głupia musi byc albo faktycznie ma dużo kasy.ja dziś a raczej moje dziecko dostało stówe i tak się cieszymy ze aż sie popłakałam ze sa ludzie co potrafią dać bezinteresownie.pozdrawiam was cieplutko.ja faktycznie muszę zrobic grafik bo co dzień albo ktoś przychodzi albo telefon za telefonem......nie mam czasu nawet się dziś połozyc na 5 minut
  4. gracja

    Mamy z nerwicą

    No tak ja tu robie polowanie na andzie i tyte na fb a andzia tu pisze,ahahaha.mnie też weekwnd zlecia na gościach.wczoraj chciałam sie uczyć z synem to tylko zadania zrobiliśmy i znów gości,to już jest do znudzenia tak co dzień.marzy mi sie jeden jedyny dzień bez nikogo,chwila spokoju i odpoczynku.moje dziecko pojechało na małą szkolną wycieczke i jakiegos mam stresa w brzuchu,odprowadziłam go na przystanek i mnie brzuch zaczoł bolec tak jakbym się martwiła czy coś...ale dobrze że pojechał bo w młodszych klasach to nie chciał jezdzić nigdzie,był płacz i na koniec zostawał w domu.już sie bałam ze będzie taki bojek jak ja ale juz nie ma problemu z wyjazdami uffffffff.miłego dnia wam życzę
  5. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczynki,co tu taka cisza???????????ja już też po obiadku i gary umyte i mam luzy,jeśli to tak można nazwać bo biore się z synem za naukę i czytanie lektury.....a taka ładna pogoda ze by sie pojechało chetnie na rowerki ale trudno,nauka ważniejsza a potem znów gości i tak w koło.pozdrawiam.
  6. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej kochani...ja padam na psyk,pojechałam na wycieczke rowerowa nie długą z synem do lasu,uffffffffffffffffffffff dałam rade ale teraz to czuję się jakby mi ktoś dotłukł hahaha.ale cieszę sie że chociaż nie czuję się super to już się tak nie boję.tylko nie wiem co zrobić bo mam strasznie dalej zesztywnialy cały kark i czuję ze mnie od tego głowa boli i jest taka ciezka.zaczełam ćwiczył głowa i może to pomoże,zobaczymy.miłego dnia wam zyczę,u nas piękny dzień
  7. gracja

    Mamy z nerwicą

    Magdzik ja przy każdych lekach nic tylko spałam a ty i tak dużo robisz przecież,ogarniesz to sobie jeszcze wszystko i będzie dobrze.i tak cie podziwiam że studiujesz.aja rano byłam z mamą u cioteczki na herbatce a teraz byłam z synem na rowerach u takiej pani na końcu wsi,i jak tam byłam ona mnie zawołała na herbatke i sie wahałam ale poszłam i posiedzieliśmy trochę,potem pooglądalismy ogród i do domku ...ach jestem dumna znów z siebie bo czuje się źle ale pojechałam....i to się liczy.teraz juz nie mam siły ale co tam,zaraz bede miała gości.i dziś znów padne jak kawka wieczorem do spania.
  8. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hejka wam wszystkim,ja mam ochote jechac do kuzynki ale coś mnie nie chce z domu wypuścić hahaha,jakoś nie wiem czy jechać czy nie jechać?????czuję znów tą moja głowę a na dworze sliczna pogoda tylko chłodno jeszcze.magdzik pomęczy cie i przejdzie...miłego dnia życzę dziewczynki
  9. gracja

    Mamy z nerwicą

    Dziewczynki ja robiłam prawko ale nie zdałam dwa razy i nie poszłam wiecej bo się bałam ze znów nie zdam.andziunia ja dziś pisałam tycie ze wczoraj mój mąż jechał do miasta i w autobusie wsiadł facet ok 40 lat usiadł przy miom i zaczoł gadać do niego rórzne głupoty,mój się tak dziwnie poczuł jak on zaczoł w reklamówce grzebać i wkońcu tak szuka coś o mowi że jest chory ,ma lęki i szybko musi wziąść leki,brał relanium i jeszcze jakąś białą pastylke.tak ze jest dowód na to że to juz jest choroba naszej cywilizacji.mój był w szoku ale rozumiał tego gościa bo troche się juz zna na nerwicy dzieki mnie.jak mi opowiadał to tylko sobie w duchu pomyslałam co ten człowiek musiał czuć.........................
  10. gracja

    Mamy z nerwicą

    ANDZIUNIA kochana ty moja wiem że mi napisałas ale w tym czasie zyłanczałam fb i już nie zdążyłam ci odpisać,bardzo cię przepraszam.maż mnie zgonił jak zwykle bo musiał zobaczyć na swoja głupia grę.widzę ze dzis tu ruch jak w rzymie,ja musze teraz dopiero przeczytać wszystko bo mam braki takie,a wczoraj mnie tak głowa bolała ze nie wiedziąłam co mam zrobić ze sobą,masakra.to chyba jakieś były bóle na tle migrenowym,że nawet miałam światło wstręt.pozdrawiam cieplutko wszystkich.andzia moze dziś natrafię na ciebie na fb.ale już od poniedziałku mowisz bedziesz miała więcej czasu to spokojnie popiszemy.buziolki
  11. gracja

    Mamy z nerwicą

    A wiecie co ja żeby było łatwiej to kazdemu z gości kazałam coś zrobic na tą imprezę,każdy coś przyniósł,siostra sałatkę itd.fajnie było.ale sie rozmarzyłam ufffffffffffffffffuwielbiam niespodzianki robić.
  12. gracja

    Mamy z nerwicą

    Magdzik super sprawa z taką niespodzianką,sto latek dla twojej mamy kochana.ja cztery lata temu zrobiłam taką niespodziankę mojej mamie.w nocy zrobiłam torta jak wszyscy spali bo nie miałam jak bo mama cały czas była w domu.potem owinełam go w gazete a naszczeście moja mama nie jest wscibska to się nie skapła co tam było w lodówce.zaprosiłam mase gości i w niedzielne popołudnie wszyscy na jedną godzine sie zebrali a mama a co ty tak wszyscy na raz pytała,i po chwili ja weszłam z tortem,siostrzenica z mężem z kwiatami wielkimi i głośne sto lat było.aż się mama popłakała bo się nie spodziewała takiego czegoś.coś pięknego.a w tym roku moja mamuśka skończy 70 lat i tez bym chciała jej zrobić takie coś ale brat się nie oddzywa,ja mam trudna sytuację finansowa i nie wiem czy mi się uda.ale postaram się coś zorganizować może z siostrą chociaż.i może brata zaprosze z rodziną???moze się pogodzi z nami..........tesknie za nim cholernie ale on taki uparty o byle co sie obraża.ale sie rozpisałam.tyta słońce ja mam tak samo z wami jak mi coś dolega to tylko poluję żeby z któraś z was popisać i posmiać sie.babo hahaha.kasiula ja mam nk ale nie wiem jak co dać na mnie namiary.no chyba ze masz już kogoś z tąd to wtedy będzie łatwiej...
  13. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hejka wszystkim.ja dopiero wstałam.wczoraj to myślałam że nie wytrzymam już tego złego samopczucia,dusiło mnie w gardle jak cholera.dziś rano wstałam poszłam do sklepu,wysłałam syna do szkoły i wskoczyłam do łóżka.dospałam jeszcze do 10.30 i pewnie bym jeszcze dłużej spała ale miałam straszny sen i mnie maż obudził bo płakałam.ufffffffffffffffff śnił mi się zab,że go sobie wyrwałam i miał 10 cm korzenia.masakra.tyta cholerka to przez ten twój sen bo myślałam o nim wczoraj,sama nie wiem dlaczego.ostatnio jak o czymś myśle to mi się to śni,nie wiem po co.............czyżbym się za bardzi wczuwała??nie wiem.teraz lepiej mi jest ale mam strasznie bolący kark i zesztywniały.muszę sobie rozmasowac go sama bo wszyscy poszli i sama siedzią w domku.uwielbiam taką ciszę..............mam nadzieję ze dziś bedzie lepszy dzień,oby........
  14. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczynki,ja dziś się czuje fatalnie.na dodatek miałam gości ale już poszli i całe szczeście bo już nie mogłam wytrzymac z nimi siedzieć.teraz jestem słaba,jest mi nie dobrze i wyć mi się chce,nie mówiac już o moich napiętych mięśniach.nie wiem co się znów dzieje,już było tak fajnie a tu jakaś załamka.rozkładam wyro i się kłade bo chyba tylko to mi pomoże...pozdrawiam was cieplutko.nawet mi na piersiach tak cięzko jakby mnie ktoś przygniótł.
  15. Hej fresoul pamiętam cię slońce,a tobie jeszcze nie przeszła ta cholera???ja już myślałam że wyszłas z tego na dobre.ale w tym o co pytasz to ci nie pomogę bo nie biorę leków.cinek co ty za głupoty gadasz,jakie skoki z jakiego okna,nawet tak nie myśl chłopie.to że jeszcze się nie wyleczyłeś to nie koniec świata,wiem że dla ciebie tak właśnie jest ale musisz walczyć dalej o siebie.pozdrawiam was kochamni i głowa do góry dacie radę
  16. Hejka kochani i blondyneczka,pamiętam pamiętam.ja się dziś też czuję fatalnie,teraz jeszcze doszło to odrealnienie i czuję sie jakbym była we śnie.okropnośc ale ja myślę że to przesilenie jesienne tak się nam daje we znaki.pozdrawiam.pytałam czy zna ktoś mleczko pszczele ale nikt nic nie pisze ze zna to chyba sama to kupię i sprubuję,ponoć bardzo dobre na takie jesienne pogorszenia jak u nas.
  17. gracja

    Mamy z nerwicą

    Magdzik słońce wytrzymałaś 10 godzin???jesteś wielka ja bym nawet 5 nie wytrzymała.....nie martw się tak ze tylko tyle,to aż tyle wiesz o tym.pozdrawiam
  18. gracja

    Mamy z nerwicą

    Moniś ja ci powiem moje zdanie krótko.ja bym nie ingerowała w to wszystko skoro twój maż sam o to nie dba tyle................nie zamartwiaj się tym,chyba nie ma sensu
  19. gracja

    Mamy z nerwicą

    Tyta ty wariatko moja kochana!!!!!!ty wiesz ze jakbyśmy razem zamieszkały to nerwica by szybko poszła w las?????tak mnie już ubawiłaś że nawet nie wiem co napisać.pozdrawiam was dziewczynki................ach andzia już chyba zeszłaś z tej drabiny????sorki kochana za takie zarty ale mnie tyta rozbawiła i nie mogę się przeztac śmiać,nawet juz mój mąż cieszy ze mną hahahaha
  20. Hejka no ewuś wywołałas mnie bo tak czytam i czytam i nie chce mi się jakoś pisać,u mnie jakoś chyba lepiej ale nie fizycznie,,,lepiej psychicznie ,wychodze już wiecej nawet i nie ma już lęków tylko czasem i to nie takie silne jak kiedyś.ale zeby jeszcze czuc sie fizycznie dobrze to jeszcze troche pracy nad sobą trzeba zrobić...no niestety.ale nie ma co narzekac tylko brać sie do kupy i musi byc lepiej,co raz lepiej.....teraz jesien to człowiek taki jakiś rozbity ale to chyba normalne teraz.ja mam pytanko bo ktoś mi polecił mleczko pszczele ze jest dobre na pamiec i koncentracje,poprawia obniżoną sprawnosc fizyczną i psychiczną a także odporność.jesli ktos brał to porosze o radę.bo moja znajoma to bierze i bardzo sobie chwali.ja tez mam ochotę sprubować bo jak nie zaszkodzi to pomoże chyba co???jak myślicie??pozdrawiam.ewuś a co u ciebie???u basi???kasi i naszej starej paki????pozdrawiam wszystkich
  21. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewuszki moje drogie.haha magdzik dobrze robisz,olewaj go ile wlezie,gamoń jeden.a kubuś już będzie miał trzy latka???och kawaler ci rosnie,śliczny taki.ja dziś się wyspałam za wszystkie czasy,ale nie powiem wam do której.upichciłam obiad na szybkiego i czuje się tak jak tyta dziś,tylko jeszcze mam wrazenie jakbym miała jakąś słabą nogę lewą,jakbym miała jakiś niedowład,ale co tam teraz coś posprzątam bo wreszcie słonko świeci.andziunia a ty bidulinko moja też gorzej,przejdzie ci wiesz o tym.malowanko macie w domku???ach jak ja uwielbiam mieć świeżo pomalowane,ten zapach................i wysprzatane na błysk.super.w nocy czytałam takie stare czasopisma zdrowotne i poczytałam o nerwicy jak będe miec wiecej czasu i spokój to wam to przepisze,to coś dla osób wkręcających sobie różne choroby.acha i jeszcze jedno,kiedyś pytałam czy zna ktoś mleczko pszczele????????????????ponoć super jest na jesień i wiosnę to brać,usprawnia pamieć i koncentracje,poprawia obniżoną sprawnosć fizyczną i psychiczną,podnosi odporność.jest bardzo chwalone to mleczko,ja chyba sprubuję,przeciez jak mi nie pomoze to nie zaszkodzi.a juz szukam jakiegoś wspomagacza takiego naturalnego.a ja bardzo wierze w takie specyfiki na bazie wyrobów pszczelich.ale znów wam nudzę.pozdrawiam i zmykam.do zaś..
  22. gracja

    Mamy z nerwicą

    E nawet nie dużo napisałyście bo wam się dużo skopiowało,ja czytałam już kilka razy o tym facecie co opisuje to o nerwicy co tyta czyta......andziunia brawo,widzisz znów kroczek do przodu,kochana tak dalej trzymaj.ja chodzę do sasiadki i nie raz jak tam jestem to czuję jakieś falowania wieksze albo coś w głowie świruje ale nie uciekam już tylko mowie w myślach,no dawaj franco i co?i nic ....głupie to wszystko ale wiem już że nic mi się tam nie stanie,a ona za kazdym razem jak jestem u sąsiadki prubuje mnie wystraszyć,mam nadzieję ze któregoś dnia odpusci
  23. gracja

    Mamy z nerwicą

    Ja pierdziele ale natrzaskałyście znów postów,jak ja to mam nadrobić???????????????haha wysprzatałam chatke bo już nie mogłam patrzeć taki był bajzel,wczoraj nic nie miałam siły robić to dziś się trzeba było wziąść spiąć i posprzątać.znów ledwo żyję ale chce poczytać co napisałyście.no chyba ze mnie z kompa wygonią.pozdrawiam cieplutko .jak przeczytam wsio to sie odezwę
  24. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej dziewczynki moje drogie,ja dziś lezę w łóżeczku bo mam okres,ha mega okres i brzuch chce mi eksplodować.nie mam siły nawet chodzić.siadłam na momencik na fb i musiałam się szybko położyć bo aż mi się w głowie zakręciło.ale wiem andziunia że do mnie się odezwałaś bo mi mężuś powiedział,ale będę potem bo teraz nie dam rady.chciałam się tylko zameldować ze jestem i nic mi nie jest strasznego tylko babski dzień i tyle.magdzik to normalne chorubska i w szkołach i w przedszkolach,tylko się dobrze wykurujcie kochana...pozdrawiam was cieplutko.potem wpadne na fb a teraz zmykam się jeszcze położyć
  25. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej kobitki ale natrzaskałyscie postów,haha kiedy ja to przeczytam jak ledwo juz na oczy patrze,chyba z rana.ja wczoraj to nie miałam kiedy co napisac bo wziełam sie za nauke z synem i tak nam zeszło do wieczora a potem miałam kompa zajetego.a dziś?????jak z ranka wysłałam syna do szkoły to poszłam się jeszcze na chwilke położyć,potem przyszła kolezanka a potem zadzwoniła kuzynka ze mam do nich przyjsć i....................i wsiadłam na rower i pojechałam SAMAhahahaha,normalnie sama,choć nie czułam się dobrze to pojechałam.tam zjedliśmy obiad i wrócilismy po południu bo synek tam ze szkoły przyszedł i kuzynka z nami.szłam na nogach cały kilometr,mimo ze nogi już mnie niesc nie chciały to szłam i koniec.teraz wieczorem odprowadziłąm kuzynke do domu przeszło pół kilometra z psem i synek.ach dziewczynki jaka ja jestem z siebie dumna że daje rade.a jak wracałam z odprowadzania jej to czułam że jestem za daleko domu ale tylko pomyślałam sobie ze nic mi nie będzie i przestałam myśeć.dałam rade znów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!teraz już padam na pysk ale musze sie wykapać i wyspac bo obiecałam kuzynce i ciotce ze przyjadę z meżem jutro bo maż coś ma im pomóc.trzymajcie za mnie kciuki kochane,bo ja za was trzymam i myślę o was ci ciagle.zycie jest piekne..............jak sie jest zdrowym ale dla nas tez jest pięknę,nasz kazdy nowy krok,coz cudownego.
×