
ARKEKRA
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ARKEKRA
-
Witajcie :-) Milena, wiesz ja już tak mam, że im bardziej się skarżę i myślę o tej nerwicy, tym gorzej się czuję. To trochę tak, jakbym oddawała kontrolę nad tą nerwica komuś i wtedy oczekuje, że ktoś mi pomoże, a to nie działa, dlatego ja muszę sama sobie radzić. Nie mniej dobrzej się czyje, jak pomagam innym. Mam świadomość jak ktoś może się czuć i pomagając komuś pomagam sobie. Ja zawsze byłam zakręcona... hahaha Co do tego bólu nóg, to mnie też to dokucza i wiecie jak poczytałam działania ubocznej leków na serce czy szajbę, to w bardzo wielu jest objawem ubocznym właśnie ból kończyn przy czy bardziej nóg niż rąk. Wiele leków tak ma. W ulotce takich informacji nie ma, ale w necie można znaleźć bardziej szczegółowe opisy. Ja mam sprawne nogi. Jako dziecko chodziłam na balet, a od 12 roku życia tańczyłam towarzysko, więc te bóle nóg nie wynikały ze słabych mięśni. Reumatyzm u mnie tez w normie, więc jedyne wytłumaczenie, to działanie uboczne leków. Ja biorę ATENOLOL na obniżenie tętna i ATENOLOL może powodować bóle nóg, bo coś tam, coś tam... Ewa
-
Gracja :-0 Ja piszę, ponieważ lubię mieć dowód na to, że prosiłam o wyjaśnienie spornych kwestii i że dostałam taką, a nie inną odpowiedź. W życiu nigdy nic nie wiadomo i należy się zabezpieczać na wypadek, gdyby, ktoś się później wypierał, a czas na odwołanie minął!
-
Gracja :-0 Najlepiej zadzwoń do ZUSu i zapytaj. tylko nie daj się zbyć byle odpowiedzią. Jak nie będą chcieli odpowiedzieć, to tam pojedź i się wypytaj. A jak nadal nie dostaniesz sensownego wyjaśnienia, to napisz pytanie i wyślij listem poleconym z potwierdzaniem odbioru. Na takie pismo każda instytucja MUSI odpowiedzieć również w formie pisemnej i wtedy nie piszą bzdur, bo z taką pisemna odpowiedzią możesz iść do sądu. Nie ma innej drogi, chyba, że masz kogoś znajomego pracującego w ZUSie. Ja ZAWSZE zadaje pytania pisząc list polecony i czekam na wyjaśnienie. Powodzenia :-) Ewa
-
Witajcie Wszyscy :-) Musze przeczytać posty, które powstały w czasie mojej nieobecności. Chce Wam powiedzieć, że po mojej nerwicy nie ma śladu, ale obawiam się, że jak wróci, to mnie walnie z całych sił! Mój syn dostał pozew o rozwód od swojej zony i ten pozew jest obrzydliwy i muszę pomóc synowi, dlatego nie mam *miejsca* na nerwice i jej objawy. Mam tylko nadzieje, że tego później nie odchoruję. Byłam u lekarza (neurologa) i pani powiedziała mi, że mam brać fluoksetynę. zobaczymy, jak to będzie... Ewcia Przejcie ci po jakimś tygodniu, dwóch, chyba, że lek jest nieodpowiedni dla ciebie. Z tymi antydepresantami tak jest, że na jednego działają, a na drugiego mniej... Ewa
-
Milena :-) Jasne :-) Radze sobie... :-) Dzisiaj wstałam ok. 05 rano, bo kot za głośno grzebał w kuwecie i jak wstałam, to zrobiłam sobie taka słabą kawę, żeby położyć się spać i się *nie zapadać*, ale moi sąsiedzi robią remont i zaczęli hałasować, to wstałam ok. 6 rano i chce mi się spać. Nie wiem, czy ktoś jeszcze tak ma, ale ja mam tak, że czasem położę się po obudzeniu ponownie spać i zasypiam, ale tak dziwnie, jakbym fizycznie spała, a psychicznie nie. Niby wszystko słyszę, ale nie mogę się poruszyć, ani otworzyć oczu i z całych sił staram się poruszyć i wiem, że jak się poruszę, to się obudzę. Zawsze mam tyle siły, żeby się poruszyć i nienawidzę tego!! Mój lekarz powiedział, że to może być gwałtowny spadek ciśnienia i od tamtej pory jak już obudzę się, to zrobię sobie kawę, żeby to mojej ciśnienie podnieść... ! Ewa
-
Witajcie :-) Wszyscy inaczej się nazywają :-) Nawet żadnego skojarzenia nie ma :-) Może tylko Baskabaska, jak ktoś się postara, to skojarzy hahahaha Ale, co tam, fajnie jest mieć tylu nowych znajomych... :-)) Z czasem wszystko się wyjaśni :-))) Ewa
-
Rolnik :-), ale mnie rozbawiłeś... hahahaha Ty się idź leczyc hahahaha. DOSKONAŁE HAHAHAHA Dziękuję za poprawienie humoru hahahaha Ewa
-
Ewcia1 :-) Ja od zawsze leczę się u neurologa. Moim zdaniem neurolog jest mniej drastyczny niż psychiatra i jego leczenie jest jakby łagodniejsze i mi to odpowiada. Poza tym byłam u psychiatry kilka razy w życiu i do dzisiaj jestem przekonana, że ten psychiatra, u którego ja byłam, to bardziej potrzebował pomocy niż ja... :-) Buziaczki i dobrej nocy :-) Do jutra :-) Ewa
-
JULKA, takie uczucie krwi w buzi miała moja znajoma i po badaniach okazało się, że miała w krwi za dużo, albo za mało żelaza, ale ja dokładnie nie pamiętam... Nic jej się nie stało :-) Ewa
-
Agniesia :-) Dziękuje, to optymistyczne. Ja podam Ci mój adres mailowy, ale mnie nie znajdziesz na NK, dlatego odpisz mi i ja poszukam Ciebie i każdego, kto chce :-) ARKEKRA@gmail.com
-
Futerko trochę szkoda Twojego maluszka, że musiał tak biec za Tobą, ale pocieszające jest to, że jeżeli w jedną strona dałaś rade, to niedługo dasz rade w obie strony i to jest optymistyczne...:-) Pozdrawiam Ciebie i Twoje dzieciaczki :-) Ewa JULKA :-0 Nerwica ma tyle postaci i tyle objawów, co jest ludzi! Najlepiej jak pójdziesz po diagnozę do lekarza, a jak już zaczniesz się leczyć, albo przynajmniej dowiesz się, co Ci jest, to my będziemy Cię tu, na tym forum wspierać, ale nikt nikogo nie może tutaj leczyć, dlatego idź do lekarza... :-) Powodzenia :-) Ewa
-
Dziewczyny :-) witam :-) Jak mam Was znaleźć na NK. Ja tez chcę zobaczyć jak wyglądacie :-) Ewa
-
Drogi święty Mikołaju Na wakacjach jesteś w raju, więc list piszę, byś pamiętał, że niedługo będą święta. Pewno myślisz, że posypią się ty prośby o prezenty. Nie napisze jej bo, po co - znasz je wszystkie! Jesteś święty! Kiedy zaczniesz wór pakować z prezentami Mikołaju, to nam przynieś razem z nimi mały okruch szczęścia z raju. Zamiast paczek-niespodzianek, przynieś spokój, dobre chwile, tolerancję i życzliwość, miłość... Czy to jest, aż tyle?!
-
Aniso85 No co możesz sobie zrobić? Serce zacznie walić Ci jak szalone, pojedziesz z pogotowiem do szpitala, tam Ci wyregulują prace serca i Cię porządnie opier...dolą... I po tym zdarzeniu już nigdy nie będziesz tak robić... :-)) Ewa
-
Ja zauważyłam, no nie od razu, ale po bardzo długim czasie, że ile razy *pajacuję* z jakimś lekiem, którego nie znam, to absolutnie zawsze mam takie same objawy jak przy *pajacowaniu* z innym lekiem. To oznacza, że te negatywne objawy, to ja sama sobie wywołuję, strasząc się i przekonując, że na pewno nowy lek mi zaszkodzi i tak bez końca. A to jest bzdura, ponieważ po każdym leku negatywne objawy są inne i różne, a u mnie zawsze takie same! Zacznijcie zwracać uwagę i sami zauważycie, że to lęk i samonakręcanie nas skłania to wywoływania sobie złego samopoczucia po lekarstwach, a nie samo lekarstwo... Ewa
-
SZKIELET! Masz racje! Dałam ponieść się emocjom... Dziękuje :-) Ewa
-
UWAGA - ATENOLO nie jest środkiem na dolegliwość jak np. tabletka od bólu głowy. ATENOLOL należy brać absolutnie regularnie i konsekwentnie tak długo jak lekarz karze i jak kończy się jedno opakowanie, trzeba zawsze mieć następne. Nie można tego przerywać, bo można wpakować się w kłopoty. To bardzo dobry i skuteczny lek, ale trzeba traktować go poważnie, tak jak poważnie należy traktować własne serce... Ewa Magdzik! Obrażając się i odchodząc z forum zachowasz się na zasadzie *NA PRZEKÓR RODZICOM, WEZMĘ I SIĘ PRZEZIĘBIĘ*, a to jest żałosne w Twoim wieku...
-
Czytam, to i płaczę... Dziękuję dziewczyny jesteście kochane :-) Futerko :-0 Ja biorę ATENOLOL50 już 6 lat, bo miałam niskie ciśnienie takie 90/60 i tętno 120, 140... Pani kardiolog powiedziała, że moje serce bije szybko, ale płytko, dlatego mam to niskie ciśnienie i powiedziała, że tak słabo się czuje przez to płytkie bicie serca i dlatego jestem to serca za mało dotlenione. Przepisała mi ten ATENOLOL50 i na początku bardzo bałam się go brać, bo tak jak Ty wyczytałam, że obniża ciśnienie i powiedziałam o tym mojej pani doktór, a ona wytłumaczyła mi, że w mojej sytuacji, to jak będę brała ATENOLOL50 2 x dziennie, to on wyreguluje prace serca, które zacznie bić wolniej i dobrze, i dzięki temu moje ciśnienie tez się wyreguluje. Zaufałam jej i zaczęłam brać. Po dwóch tygodniach miałam już tętno 70-75 na minute i ciśnienie 110/ 75 do 120/80 i tak mam do dzisiaj. ATENOLOL jest z grupy betablokerów i jak już zacznie się to brać, to do raczej końca życia, ale mi to nie przeszkadza. Najważniejsze, że nie muszę bać się, że zaraz zemdleje, albo dostane zawału. Ewa
-
Dziękuje dziewczyny za wsparcie i zrozumienie, że w najmniejszym stopniu nie zamierzałam, nie zamierzam i nigdy nie będę zamierzała nikogo skrzywdzić. Przyjęcie krytyki i zmierzenie się ze swoimi niedoskonałościami i błędami w zachowaniu, postępowaniu i myśleniu to pierwsze poważne kroki w drodze do bycia zdrowym. I każdy, kto chce się tej nerwicy pozbyć, musi nauczyć się pokory. Jedni maja drogę krótsza, inni dłuższą, ale tak to już jest, bo na tym polega leczenie wszelkich zaburzeń i chorób związanych z psychiką. Musze odpocząć i zastanowić się, ale bardzo wszystkim dziękuję za dobre słowa... Ewa DAMIAN :-) Kapsułki, to jak ktoś napisał muszą rozpuszczać się w jelitach i dlatego wysypywanie zawartości i połykanie, popijając np. jogurtem, zmniejsza działanie lekarstwa. Kiedyś przeczytałam w necie, że jak ktoś ma problem z połknięciem takiej kapsułki w całości, to można ją rozdzielić na dwie części i każdą część zatkać zgniecionym chlebem i wtedy jest to w dwóch częściach, ale mniejsze do połknięcia i też rozpuści się dopiero w jelitach :-) Powodzenia. Ewa
-
Dziewczyny witam Was serdecznie i znikam z tego forum. Byciu tu z Wami bardzo mi pomagało, bo jak pisałam zawsze byłam sama w zmaganiach z tą nerwicą i tutaj mogłam podzielić się i swoimi doświadczeniami jaki i otrzymać ogromna ilość wsparcia, ale nie mogę krzywdzić nikogo!! Magdzik jest tak napięta i była tak niegrzeczna opisując swoje odczucia po moich do niej postach, że nie mogę i nie chce denerwować ani siebie ani nikogo i tak ciężko przeżywać czyjeś reakcje na moją chęć pomocy, mimo, że nie zawsze cukierkowej ale zawsze pełnej sympatii to każdej i każdego z Was. Było mi bardzo miło Was poznać i życzę Wszystkim szybkiego powrotu do *światła* . Całuje Was :-) Ewa
-
Aniso85 :-) Od niskiego ciśnienia, a Ty masz bardzo niskie, głowa boli często i takim tempem bólem. Idź na spacer, nawet w paskudna pogodę, to jak się dotlenisz, to powinno przejść...i nie denerwuj się :-) Powodzenia Ewa
-
Agniesia :-) A czy Twoja teściowa, to z daleka przyjechała, że tak się dziwisz...? I tak rzadko to robi ? Gracja :-) U nas jest zimno i bardzo wietrznie i co chwile pada deszcz, ale do wiosny już nie daleko... :-)) Ewa
-
Madziorka :-) Tomografia komputowa prześwietla wszystko, bez względu na pozycje w jakiej jesteś. Obrazy mają po 0,5 milimetra grubości i tak pasek, po pasku całą głowę. Masz małe szanse, żeby ta maszyna coś pominęła, a jak coś nawet bardzo malusieńkiego jest nie tak, to każą zrobić ponowne badanie z kontrastem. Dlatego ja myślę, że nic Ci nie jest. Jest jesień i pewnie, to jakiś nerwoból od przewiania lub zimna... :-) Ja miałam kiedyś zapalenie nerwu twarzowego i niewyobrażalnie bolała mnie głowa przez dwa miesiące. Byłam nawet na to w szpitalu i później przez wiele lat każdej wiosny i każdej jesieni ten ból wracał, chociaż już nie tak bardzo silny i nie na tak długo. Niedawno miałam robione badanie tomokomputerowe głowy i tam wyszło, że są *blizny* po zapaleniu tego nerwu, chociaż już mnie tak często nie boli. Natomiast absolutnie zawsze chodzę w czapce, albo kapeluszu, albo polarowej opasce jak tylko robi się chłodniej... głowa do góry Madziorka i będzie dobrze :-) Ewa
-
Magdzik: Poczułaś się dotknięta i obrażona i za każdym razem, kiedy napiszę ja czy ktoś inny do Ciebie i Ciebie skrytykuje, Ty natychmiast czujesz się *skopana* i *skrzywdzona* i * już masz dość być na tym forum*!!! A nie przyszło Ci Magdzik do głowy, że skoro ja czy ktoś inny zwraca Ci uwagę, że źle postępujesz, że sama prowokujesz sytuację, które dla Ciebie są złe, że Ci zarzucam brak konsekwencji itp. To jak myślisz dlaczego to robię. Dlatego Magdzik, że Cię lubię!! Dlatego, że chcę żebyś niczego nie zostawiała przypadkowi, bo wtedy tracisz kontrole na wszystkim, co Cie otacza i przegrywasz. Żebyś nauczyła się być konsekwentna, bo jak się tego nie robi, to inni zrobią Ci krzywdę. Bo w życiu spotkało Cię dużo zła, bo byłaś naiwna i nie ostrożna i nadal taka jesteś. A przecież nie chcesz być chora, ani nieszczęśliwa, dlatego powinnaś kontrolować wszystko, co robisz i mówisz i powinnaś nauczyć się przywidywać jakie będą następstwa Twojego niekonsekwentnego postępowania. I piszę Ci o tym wszystkim dlatego, że bardzo Cie lubię i chciałabym Ci pokazać te punktu w których Twoje postępowanie jest niemądre i naiwne. To wszystko, ale obiecuję - JUŻ NIE BĘDĘ CIĘ POUCZAĆ I PRZEPRASZAM, ŻE WPRAWIŁAM CIĘ W ZŁOŚĆ. NIE CHCIAŁAM TEGO :-) Ewa
-
Magdzik :-0 Ja Ci współczuje, ale Cie nie rozumiem, dlaczego sama sobie robisz krzywdę! Po pierwsze: Skąd masz pewność, że Twoi byli teściowie tak o Tobie mówią. Przecież usłyszałaś, to od swojego byłego i tak od razu mu uwierzyłaś!? Po tych wszystkich jego kłamstwach??? Przecież to mogła być nieprawda i jego rodzice niczego takiego nie mówili!! Jak możesz być taka bezkrytyczna i pełna zaufania do tego co mówi Twój były?? Po drugie. Wczoraj pisałaś, że macie spotkać się w centrum handlowym i miałaś tez tam być, piękna z poniesioną głową i pewna siebie!! A Ty zrezygnowałaś i z psychologa i ze spotkania z synkiem w centrum handlowym i wszystkie decyzje zostawiłaś w gestii twojego byłego... Magdzik! o nic nie zadbałaś i teraz masz pretensje, że nie jest po Twojej myśli i jeszcze uwierzyłaś, że rodzice twojego byłego nie chcą Cie widzieć!! Piszesz, że się starasz, że chodzisz do psychologa, że się uczysz, a popełniasz podstawowe błędy pozwalając, żeby ktoś inny decydował o Tobie i Twoim życiu. Gdybyś postąpiła, tak jak wczoraj napisałaś tu, na tym forum, to cała ta sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Możesz się wściekać, płakać i mnie nie lubić ale wina tego całego zajścia leży wyłącznie po Twojej stronie, bo na to pozwoliłaś. I nie masz nic na swoje usprawiedliwienie. Jak nie zaczniesz szanować siebie, swojego zdania, nie zaczniesz być słowna, silna (nawet gdybyś miała 40 stopni gorączki) i konsekwentna, to zawsze przegrasz. Tak to Magdzik działa...