
ARKEKRA
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ARKEKRA
-
Fajnie, że mamy takie luzackie podejście do naszej szajby, chociaż dzisiaj. Może gdybyśmy olały tą nerwicę i się z niej śmiały, to może poszłaby sobie w h.. i nie wróciła więcej... :-)))
-
Kejthi :-) Ta nerwica, to ma poczucie humoru... Pobiegaj i poskacz i się zdenerwuj, bo nic Ci nie wyjdzie tylko owinięta kablami pochodzisz... hahaha
-
Ja nie mogę zrozumieć jak można iść z dzieckiem na molo i go nie pilnować. Ja mieszkałam 300 od mola w Sopocie i chodziłam tam z dziećmi bardzo często. Nawet w zimie jak deski są śliskie i nie wyobrażam sobie, żeby, wpadły do wody!!! To jest niemożliwe jak ma się chociaż trochę wyobraźni!! Dramat straszny, ale wina leży w 100% po stronie tej matki, chyba, że chciała razem z dzieckiem się zabić, ale w to nie wierzę... STRASZNE!!
-
Kasiaaa :-) Ja zadzwoniłam, to moje neurolog i zapytałam czy możesz to łączyć i ona powiedziała że Apap nie wchodzi w interakcje z innymi lekami i jest bezpieczny. Powodzenia :-) Ewa
-
Kejthi i Karolcia :-)) Ja dobrze przeczytałam, ale dzisiaj jestem zakręcona :-)))) Wszystko już jasne, ale jak za chwilę napiszę coś nie tak :-0, to przepraszam... hahaha
-
Karolcia :-) Jak mi założyli tego holtera, to tak jak Tobie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko minęło, ale ja cały dzień szalałam. skakałam po schodach, poszłam do sklepu i wróciłam z ciężkimi siatkami, wyszorowałam kafelki w łazience i na koniec obejrzałam horror, po którym nie mogłam zasnąć. Jak mi to zdjęli i po tygodniu były wyniki, to napisali, że serce zdrowe, ale bardzo nadpobudliwe i takie tam. Pytali mnie, co robiłam, a ja, że nic, że ja mam tak zawsze. Bo ja mam tak zawsze, tylko jak założyli mi holtera, to wszystko przeszło! W uszach dzwoni mi i szumi i zatykają się już od dawna i na początku nienawidziłam tego. Zrobione mam wszelkie możliwe badania i u neurologa i u laryngologa i mam przeczyszczone uczy tak głęboko, aż do dupy i nic nie pomogło i nic nie wykazało. Jak mocna zacisnę zęby, to na chwilę mija. Staram się nie zwracać na to uwagi i stale mam włączoną muzykę, albo telewizor i żyję, bo co mam zrobić...
-
To o nakręcaniu się miało być do Karolci, bo Magdzik się trzyma :-) Coś jestem dzisiaj zakręcona... :-) Całuję wszystkich :-) Ewa
-
Ewcia1 :-) Fajnie, że jesteś :-)
-
Miało być *popłaczę*, a nie *połączę* hihihi
-
Baskabaska :-) Ja to sobie połączę często i tak szybko się wzruszam i współczuje, że nawet jak w TV widzę zabitego jelonka, to oczy mam pełne łez. Cóż, taki charakter... Magdzik :-) Nie umrzesz, nie ma tak dobrze. Swoje trzeba się przemęczyć na tym pieprzonym świecie :-) Nie umrzesz, tak jak nie umarłaś 100x wcześniej jak się ponakręcałaś... :-)) Kasiaaa :-) Ja tez mam czasem pokręcone sny. ostatnio śniło mi się, że grzebałam z jakąś inną osobą (nie wiem z kim), w jakimś grobie i było to w nocy i trumna była rozpadająca się, a w trumnie był równie rozkładający się trup i ten trup był Wikingiem. Nie wiem czego szukałam, a czegoś na pewni. Nie śmierdziało i jak się obudziłam, to się nie bałam. Myślę, że taki sen może oznaczać próbę szukania w swojej przeszłości czegoś, co spowodowało, że dzisiaj nie jest mi dobrze na świecie, ale może nic nie oznaczać... :-)) Agniecha31 :-) Miłego dnia Ci życzę i odezwij się :-) U mnie wszystko jest BZ... :-)) Ewa
-
Agniecha31. Jeszcze raz przeczytałam wszystkie Twoje posty i myślę, że przez te wszystkie lata byłaś sama i nadal jesteś sama ze swoja nerwicą i już straciłaś wiarę w to, że możesz być zdrowa. Popełnisz wiele błędów i zachowujesz się jak przestraszone zwierzątko i z bezradności walisz głową w mur. Trafiłaś na to forum, to znaczy, że Los tak chciał i zapewniam Cię, że nie jesteś już sama i zawsze możesz liczyć na nas wszystkich i my zawsze będziemy Ciebie wspierać i pomagać. Ta chęć mieszkania blisko szpitala świadczy o tym, że bardzo chcesz żyć i bardzo chcesz być zdrowa, tylko pogubiłaś się w tym trudnym życiu, ale jak pozwolisz sobie pomóc i chociaż troszeczkę nam zaufasz, to my zawsze będziemy z Tobą i pokierujemy Tobą w stronę światła, gdzie życie szczęśliwe czeka na Ciebie. Całuję Cię i przytulam mocno. Nie poddawaj się, a wszystko będzie dobrze :-) Ewa
-
Marlena :-) Magdzik:-), Kasiaaa:-), Baskabaska,:-), Aga :-), Futerko :-). Karolcia :-) i wszystkie kochane przyjaciółki, ja tez uważam, że narzekaniem, to nic się nie osiągnie, ale bez narzekania czasem trudno jest przetrwać i potrzebujemy bratniej duszy, która nas wysłucha i zrozumie i pogłaska po głowie i powie, że damy radę... Chociaż to danie rady wcale nie jest takie łatwe i przyjemne. Z drugiej jednak strony jak się nie spróbuje, to na pewno nie da się rady czegoś zmienić i wtedy pozostanie się w ciemnościach na zawsze, Dlatego walczmy i trzymajmy się razem i pomagajmy sobie wzajemnie i wspierajmy się w tej trudnej drodze ku pięknemu i dobremu życiu... Ewa
-
Baskabaska :-) Ja moje dzieci, też bańkami leczyłam i pamiętam jak wrzeszczały, że je *wciąga*..., ale pomagało! Pozdrawiam i zdrówka życzę :-) Ewa
-
Futerko :-) ja korzystam z takiego przepisu na przeziębienie i zawsze pomaga. niestety nie dla Twoich dzieci, tylko dla Ciebie: 1 szklanka gorącego mleka 1 łyżka miodu 1 łyżka masła 100ml. wódki wszystko razem wymieszać i gorące wypić, ale nie wolno do tego leków, żadnych leków!. Spróbuj bez wódki, to wtedy i Ty i dzieci będziecie mogli się napić. Tylko musi być gorące i od razu do łóżka. Może po tym jutro będzie lepiej. Ewa
-
Kasiaaa :-) Jak tam było u endokrynologa ? Magdzik, ja tez lubię gotować i te Twoje jutrzejsze paszteciki i barszcz rozkładają mnie na łopatki :-) ale jestem głodna! Kubie gotować i lubię piec ciasta. Wczoraj upiekłam ślimaczki drożdżowe z cynamonem. PYCHA! Kupiłam ciasto francuskie w sklepie. Taki płat i myślę, że mogłabym zrobić paszteciki z mięsem z tego francuskiego ciasta i... Magdzik ja jutro zrobię barszcz. Ale mi narobiłaś apetytu :-)
-
Kardiolog zmieniła mi lekarstwo na to, za mocne i za szybkie bicie serca. Dostawałam ATENOLO50 a przepisała mi BISOTOL80. Przez dwa tygodnie było dobrze, ale od paru dni bolą mnie ręce i nogi, tak jakbym miała reumatyzm, jakby mi w te ręce i nogi było zimno od środka. Takie głupie uczucie. No i teraz przeczytałam ulotkę od tego BISOTOLU i jest tam napisane, że mogą wystąpić takie bóle kończyn, bo coś tam, coś tam... Zawsze jakieś gówno musi się przypieprzyć!! Musze iść jutro do lekarza i zmienić ten BISOTAL na coś innego, albo na ten ATENOLOL z powrotem! Po tym pisaniu o paleniu, to bym sobie zapaliła, ale nie mam w domu i nie zapalę... :-)) Ewa
-
Keithi :-) No może byś nie umarła, ale na pewno gorzej się poczuła,,, Ja paliłam bardzo wiele lat i oduczałam się przez cały rok. Prowadziłam coś w rodzaju autoterapii. Ja jestem sugestywna osoba i czytałam wszystko, co można było przeczytać na temat chorób związanych z paleniem papierosów i objawami tych chorób, w każdym stadium rozwoju. Nawet nie wyobrażacie sobie jakich chorób można dostać od palenia papierosów!! Doszłam do tego, że jak zapalałem papierosa, to miałam wszystkie objawy ostatniego stadium, śmiertelnych chorób. To był koszmar, ale przestałam palić. Próbowałam wcześniej rożnych sposobów i nic nie pomagało. Ja nie miałam tęsknoty za nikotyną, tylko tęsknotę za ruchem ręki, jaki wykonuje się w czasie palenia i od tego nie mogłam się odzwyczaić. W końcu przestałam palić, ale ruch ręki pozostał i zamiast po papierosa, to sięgałam po słodycze... Przytyłam w ciągu roku 11 kg., a schudłam tylko 3kg.!! Nie paliłam 6 lat i na jakimś spotkaniu z moimi przyjaciółkami zapaliłam papieroska, tak z głupoty i później popalałam przez dwa miesiące, aż walnęłam się w łeb i przestałam. Od tamtej pory minęło 6 tygodni, a ja stale mam ochotę zapalić i wiem, że jakbym miała papierosy w domu, to bym zapaliła... Ewa
-
Panuje jakaś zaraza w całej Polsce, coś w rodzaju grypo-przeziębienia, nawet w TV mówili, żeby myć ręce po przyjściu do domu i kichać w chusteczkę. Mnie trzymało przez tydzień, mojego męża też, a teraz mój brat jest chory, a syn jak dzisiaj wpadł na minutkę, to tez ma zapchany nos... Co do nerwicy, to myślę, że trochę tak jest, że inna choroba spycha myślenie o nerwicy na drugi plan. Mąż mojej koleżanki powiedział kiedyś, że jakby jego żona zapadła na taka nerwicę, to on połamałby sobie obie ręce i nogę, żeby ta jego zona miała tyle pracy i zajęć, że nie miałaby czasy na myślenie o nerwicy, to by jej przeszło..., może to i racja... Życzę zdrówka :-) Ewa
-
Karolcia04. Mi to nawilżanie pokoju jednak trochę pomaga, albo myślę, że mi pomaga, bo zdecydowanie mniej kaszlę. Do tego mam tabletki do ssania nawilżające gardło i po nich tez się mniej kaszle. Ja taką tabletkę zażywam wieczorem przed snem. To jest TYMIANEK I PODBIAŁ jak jestem zdrowa, a jak przeziębiona lub zaczyna bolec mnie gardło, to TYMIANEK I PODBIAŁ Z SZAŁWIĄ. Jak nie brałaś tego, to popróbuj, może i tobie pomoże. Mi kiedyś po remoncie mieszkania napadły kaszle i na początku myślałam, że to po tym remoncie, dużo w powietrzu drobinek zostało i dlatego tak się krztusiłam, ale czas mijał, a kaszel nie. Do tego stopnia, że poszłam do lekarza i okazało się, że mam uczulenia na jakiś składnik farby, którą pomalowane zostały wszystkie ściany i sufity w całym mieszkaniu... Pojechałam z dziećmi na wczasy, a mąż z moim bratem wszystko zdrapali i pomalowali inną farbą. Wcześniej to był DULUX i na to byłam uczulona, a na nasz rodzimy DEKORAL, nie!! :-))
-
Karolcia04 :-0 Ja niestety tez mam problemy z alergią i mam w domu 3 koty! Ale jak to mówią miłość jest bolesna... Globusa też znam dobrze... Co do kaszlu jak jest włączone ogrzewanie, to trzeba sobie kopić nawilżacz powietrza. To pomaga w 60%. Ja kiedyś stawiałam miskę z wodą na podłodze i całą noc ta woda parowała, ale kiedyś poszłam do kibla w nocy i tak jakoś nie zauważyłam tej pieprzonej miski!! W życiu się tak nie przestraszyłam i mało się nie zabiłam!. Do dzisiaj czuję tą zimną wodę na moich rozgrzanych nogach. Później wieszałam mokre ręczniki na rurkach od kaloryferów, ale najlepszy jest nawilżacz powietrza tylko, że go trochę słychać jak chodzi i zanim się nie przyzwyczai człowiek, to może trochę przeszkadzać, ale się nie kaszle :-) Ewa
-
Agnicha31 Przeczytaj, co sama napisałaś i przeczytaj moje wcześniejsze posty, to zmienisz zdanie na temat tego czy wiem jak możecie się czuć, czy nie wiem! Ja jestem w 90% wyleczona z tej pieprzonej nerwicy i nikt na świecie nie wmówi mi, że tego nie można wyleczyć, bo można!! To, że Ty się nie wyleczyłaś, to tylko dlatego, że zabrakło ci konsekwencji, wiary i determinacji i chęci. NIC POZ TYM! Ewa
-
Kiejthi:-) to się faktycznie nazywa globus, coś tam i już o tym pisałyśmy na tym forum i śmiałyśmy się z nazwy! Pani Korczyńska z *Nad Niemnem* stale cierpiała na globusa... i nie umarła na to!! Chyba za bardzo rozzłościłam się na Agniechę31..., ale ona przesadza z tym *NA PEWNO SIĘ NIE UDA*! :-( U nas w Gdańsku te wszystkie nowe bloki, to budują w takiej małej odległości od siebie, że widać, z czyn sąsiad ma kanapkę na kolacje i to bez lornetki! Dla mnie byłoby to nie do przyjęcia, a ludzie kupują i mieszkają...
-
Agniecha31! Sobie odebrałaś nadzieję i wiarę, że się wyleczysz i że będziesz dobrze się czuła i normalnie żyła i to jest Twoja sprawa. Tyle osób napisało do Ciebie na tym forum, że nie masz racji, a Ty z uporem lepszej sprawy piszesz, że racje masz i koniec.Masz prawo tak myśleć, ale nie masz prawa zabierać nadziei i wiary innym dziewczynom na forum, a to robisz i to jest ZŁE! Próbowałam Ci to napisać w rożnej formie, znacznie bardzie delikatnej, ale nie rozumiesz! Dlatego napisałam prosto z mostu i mam nadzieje, że to w końcu do Ciebie dotrze!!
-
Agniecha31. Ja mam nerwice, bo to choroba wrażliwych ludzi, ale nie mam takich kłopotów ze zdrowiem jak Ty. Kiedyś dawno temu miewałam takie ataki, ale były dla mnie tak okropne, że musiałam się ich pozbyć i się pozbyłam. Nigdy nie zgodzę się z Tobą, że nerwicy nie można wyleczyć, a Ty piszesz i zapewniasz, że nie można wyleczyć i wiele dziewczyn na tym forum ma problem z pójściem do lekarza i z rozpoczęciem leczenia i jak Ty wypisujesz, że tego nie można wyleczyć, bo Ty 13 lat leczyłaś się i nic Ci nie pomogło, tylko nachodziłaś się po lekarzach, którzy traktowali Ciebie jak wariatkę i piszesz, że masz takie czy inne objawy i przekonujesz na forum, że masz raka mózgu, albo, że za chwilę dostaniesz zawału, to sobie możesz szkodzić ile chcesz, ale na tym forum są wrażliwe dziewczyny, które tak jak Ty zjechały w ciemność i potrzebują pomocy i leczenia i jak czytają Twoje *radosne* stwierdzenia, to zastanawiają się, czy to ma sens, żeby się leczyć. I Ty ze swoją twórczością na forum jesteś dla nich przykładem, żeby jednak się nie leczyć, bo to i tak nic nie pomoże. Dlatego zastanawiaj się, co piszesz i pomyśl, że na tym świecie jest cała masa innych ludzi, prócz Ciebie i nie powinnaś odbierać im, i tak wątłej nadziei!! Zastanów się nad tym! Ewa
-
Agnicha31 :-) ale Ty śmieszne rzeczy piszesz. Sama poczytaj, co piszesz, to się uśmiejesz... np. Po co chcesz mieszkać na przeciw szpitala, skoro badania i lekarzy masz w dupie? Sama napisałaś, że do lekarza nie pójdziesz, że nic Ci nie pomoże, że rezonans masz w dupie...hahaha. Pierwszy raz spotkałam kogoś z takim podejściem :-0 Jesteś Agniecha31 ZA, A NAWET PRZECIW* hahaha Miłego dnia wszystkim... Ewa