Skocz do zawartości
kardiolo.pl

baskabaska

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez baskabaska

  1. Widzicie dziewczyny, parę postów i już jedna stronka...szybko leci.
  2. Za 100 stron będziemy świętować...jak się wszystkie uchowamy, bo dużo ludzi tu pisało, a teraz już po nich ani śladu.
  3. Agniesia...jajeczkowanie masz. Teraz te strony szybko się zapisuje, bo coraz mniej miejsca jest na pisanie.
  4. Ja pamiętam W *Nad Niemnem* Emilia Korczyńska to miała...a ja do tej pory myślalam, że to jakieś bóle głowy są..
  5. Masz rację Ewa...ale ja np. jak się bardzo źle czuję, że aż na pogotowie bym musiała to nawet jak by coś mi mówili to bym slowa nie wydusiła, żeby ich opitolić, taki mam charakter, że ledwo gadam w takim czasie, ale jak się dobrze czuję to tak i opitolić potrafię...
  6. Haha, mnie też rozśmieszyla Megi, DD7 kojarzy mi się z DDA....
  7. Megi zjadłam kromkę chleba z dużą ilością czosnku i nie czuję tak tego języka i gardła gdyż szczypanie od czosnku zdominowało szczypanie od nerwicy haha, przynajmniej teraz nie lękam się tym aż tak. Leki biorę te co zawsze ale narazie nie zwiększam dawki.
  8. Ewa dzięki za wsparcie psychiczne ale ja to wszystko wiem teoretycznie i w najgorszym wypadku wezme większą dawkę leku ale po co? tak jak każda tu z nas nie spieszę się do tego ale jak poczuję, że trzeba to wezmę i już. A pogotowie to na samym końcu, bo jak myślę o pogotowiu to też mi ciśnienie rośnie na samą myśl,że wezmą mnie do szpitala, mój syn też się będzie denerwował, już był czas kiedy mnie znali na pogotowiu...może zapomną trochę haha.
  9. Zdrowa1, tylko nie ucz się od nas panikować haha, bo jak tylko coś się dzieje to panika gotowa, ja teraz jestem na pograniczu paniki ale bronię się jak mogę. Agniesia, ucisku w gardle nie miałam ale ucisk w uszach to tak i też był okropny, ciągle palcami naciskałam na uszy by choć na chwilkę nie czuć tego cholerstwa.
  10. D77, mrowienia twarzy czy głowy, czy nawet języka to kiedyś miałam na porządku dziennym i latałam stale po lekarzach ale na badaniu żadnym nie byłam, bo kiedyś tomokomputer tak *popularny* jak dziś, jednak żyję i tego narazie nie mam, tylko ręce mi drętwieją...ale myślę,że to inna przyczyna niż nerwica. Magdzik, dobrze to ujęłaś...ale się uśmiałam haha z ćwiczeń p/pożarowych...
  11. Agniesia, jeszcze dłuższe chcesz włosy??, same nie urosną? Myśle głupie też zaczynam mieć, to jest jednak silnejsze ode mnie...
  12. A ja dziś gorzej się czuję tzn. wracają do mnie takie objawy jak dziwny taki poszczypujący język i gardło, a do tego drga mi w okolicach pachwiny trudne do umiejscowienia, tak jakby komórka wibrowała i jak ruszam się to nie czuję, a jak nie ruszam się to czuję i denerwuję się i lękam...nie wiem co mam robić, bo nie chcę więcej leków brać, a boję się że może być gorzej. Lubię też głośno muzykę słuchać (oczywiście taką, którą lubię)...ale nie zawsze mogę gdyż syn pewnie by pomyślał, że zwariowałam, a jak mąż jest to już wogóle klapa, bo on niby głuchy jest jak ja coś mówię ale jak muzykę głośniej zrobię to wkurza się i scisza.
  13. Choruszek, ja jestem jeszcze to Ci coś napiszę. Napisz jakie ty leki bierzesz?(może kiedyś pisałeś ale zapomniałam), bo może za mało bierzesz...ja też miałam tak, że cały czas słyszałam bicie serca jak leżałam i to niezależnie na którym boku.
  14. Ach zapomniałam Megi71 tal wytłumaczyłaś mój sen...a ja Ci mówię, że dzieci małe i większe często mi się sniłyi wg Twoich tłumaczeń powinnam już mieć wnuczków a wnuczków z tuzin chyba...a jednak wciąż czekam i nic...a może właśnie dlatego że czekam to mi się śnią dzieci??
  15. Futerko..nic na siłę, musisz o nim pomału się odzwyczajać, moja córka ma trochę inną sytuacje ale w rezultacie też jest na etapie odzwyczajania się od chłopaka, chociaż chciałaby z nim być i on też by chciał ale sytuacja jest taka, że rozsądek mówi jej że musi zapomnieć (ale ona dzieci nie ma)...nie będę tu opisywać szczegółów ale strasznie i na mnie wpływa ta sytuacja,matka by chciała, żeby dzieciom się życie dobrze ułożyło.
  16. Futerko, jak masz możliwość to radzę iść na randkę...ale nie angażuj się za bardzo od razu, sprawdź najpierw faceta, poznaj.
  17. Witam! Ewa z Bydgoszczy, ja też dużo czytałam o magnezie i o chlorku magnezu głównie i to się zgadza co piszesz, jestem za łykaniem większych dawek magnezu, od jakiegoś czasu piję właśnie chlorek magnezu, który przysłała mi z Fr koleżanka, bo u nas takiego nie ma, a jak jest to dużo droższy. Jest to proszek do rozrabiania z wodą ale do tego łykam też wit B6 gdyż jest lepiej przyswajalny. Jednak w dużych dawkach nie za bardzo mogę, bo on działa na rozwolnienie stolca, muszę sobie go dozować wg mojego uznania. Jak znajdziesz jakieś linki to wklejaj tu, bo napewno sobie poczytamy. A mnie się wczoraj śniło, o czym zapomniałam Wam napisać, małe dzieciątko śpiące noszone przeze mnie na rękach i tak się przelewało mi na , też trochę się zdenerwowałam, bo wiem że jak się sni małe dziecko to jakieś kłopoty (jeszcze mi tego trzeba..) Futerko, niektóre sny się sprawdzają i to są sny prorocze, a niektóre są, że sprawdzają się na odwrót na odwrót (pewnie u ciebie teraz tak będzie), a jeszcze inne sny są symboliczne np. ten mój o dziecku jest takim.
  18. Megi to pisarka, a to *stuk puk* chodzi o te moje stukające obcasy, których nie lubię.
  19. Futerko, a ja w myślach się modliłam, żeby mnie nie wysłali, bo wiedziałam co to jest i się bałam tak jak Ty tego kontrastu haha
  20. Futerko pamiętam, że właśnie nademną stało kilku lekarzy i nie wiedzieli czy mnie wysłać na kolonografię czy nie; jedni tak, a drudzy inaczej i w rezultacie mnie nie wysłali, bo to w innym szpitalu było.
  21. Hej Wetranka! ...a co to za Chmielewska...bo nie kojarze... Megi miałam niby zawał, piszę *niby*, bo to nie było to ale lekarze przy przyjęciu po badaniach tak stwierdzili, a ja jako, że to przewidywałam to tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że się nie myliłam...atropina mi wyszła 0.01 (to taki enzym w krwi przy zawałach). Wyszłam po wszystkich badaniach po paru dniach ze szpitala i do tej pory nie wiem co o tym myśleć, ale myślę że to taki silny objaw nerwicy miałam, ciśnienie wtedy też miałam wysokie.
  22. Futerko mi się wydaje, że to u nas w podświadomości jest, że jak możemy na kogoś liczyć to nie możemy się tak szybko pozbierać...ale jak nikogo nie ma koło nas to nasz organizm nastawia się na walkę i czujemy się silniejsi, a więc myślę że dasz radę napewno.
  23. Haha.. Magdzik, ja w spodniach ciągle chodzę (dżinsach lub innych), spódnice mam ale jakoś tak nogi ukrywam, bo mam chude (te*chude* to tak cichutko i nieśmiało powiedziałam/napisałam)..
×