- 
                Postów6
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
- 
                Wygrane w rankingu1
Treść opublikowana przez baskabaska
- 
	Moja córka dawno temu miała po polopirynie mocny krwotok z nosa i musiałam z nią jechać na pogotowie aż do Gdańska do laryngologa i tamowali jej tam. A przypomniało mi się wtej chwili jak kiedyś drapałam się w uchu i krew mi poleciała i jak zobaczyłam na palcu to momentalnie slabo mi się zrobiło i byłam pewna, ze jak uchem krew leci to już koniec ze mną, poleciałam na pogotowie (mam blisko to na piechtę) ale okazało się że tam mi nie zajrzą w ucho i wysłali mnie do domu i kazali do lartyngolaga iść, nic mi nie było ale panika straszna...oj tylko ja wiem co przeżywałam.. Spokojnej , bez sensacji nocki Wam wszystkim życzę!!!
- 
	Ewo, trzymaj się kochana, życzę Ci żebyś wytrwała do jutra...to wzywanie pogotowia samo w sobie też jest stresujące i dodatkowe lęki powoduje, tak sobie nieraz wspominam jak ja jechałam do szpitala kretką i oni syrene włączyli...a mnie jakby jeszcze gorzej się zrobiło, to był szok dla mnie. Dziś zanim pojechałam na cmentarz to przygotowałam sobie w pudełeczku po tabletce afobamu i takie pod język na ciśnienie... w razie czegoś, bo kiedyś właśnie na cmentarzu miałam złe doświadczenie, a lekuów żadnych nie miałam ze sobą i ledwo do domu wróciłam...a dziś nie potrzeboawałam brać tych leków, najważniejsze, że wiedziałam że je mam.
- 
	Dlatego Agniesia ja jem wieczorem na chlebku codziennie 1 ząbek czosnku i jakoś się trzymam bez antybiotyku, nawet jak złapię jakiegoś wirusa, niech sobie śmierdzi ale ja już nie czuję tego, a moje otoczenie (tzn. syn czy mąż) nie narzeka, a do rana jest ok. Dziś przeznaczyłam dzień na porządkowanie grobów, byłam sama, bo koleżanka która miała przyjechać i iść ze mną ciągle oddala termin przyjazdu, a pogodę trzeba wykorzystać, bo jak ona wreszcie się wybierze to będzie pewnie lało... trochę się stresowałam, bo jeszcze dużo ludzi nie ma na cmentarzach, a zdarzały się u nas kradzieże torebek kobietom; więc pochowałam co mogłam z torebki po kieszeniach dokumenty, portfel), bo chwila nieuwagi i już po torebce.... Ogólnie jestem zmęczona, bo obrobiłam 5 grobów, ale to zmęczenie nie jest takie jak kiedyś przy mocnych objawach nerwiczki, jest to takie pozytywne zmęczenie. Miłego popołudnia i wieczorku wszystkim.
- 
	Agniesia, z tego co wiem to wapna nie bierze się z antybiotykiem, bo słabiej działa wtedy antybiotyk, zapytaj lekarza, zakodowałam to sobie z dawnych lat jak jeszcze dzieci mi stale chorowały.
- 
	Dzień Dobry!!! Ja wyjątkowo dziś wcześnie wstałam, bo o 9-tej, jest to chyba efekt niebrania tabletki pramolanu na noc, zobaczę co będzie dalej...przynajmniej dzień będzie dłuższy haha Super Kasia, oby tak dalej i jeszcze lepiej!!!
- 
	Takie to ja połykałam w całości, dużo płynu do buzi razem z tabletką i leci do gardła ale teraz to nie wiem jak by było, bo jakoś chyba gardło mi się zwęziło hihi. A jak mam kilka tabletek naraz do łyknęcia np. czasem 5-7sztuk to wszystko wkładam do buzi i łyk...
- 
	A te Wasze misie lubisie to czasem nie Waszych dzieci...?
- 
	I zostałam sama w domu... aż do niedzieli...ale się cieszę...nareszcie odpocznę psychicznie, będę robić to co mi się rzewnie podoba, jeść będę robic sobie lub nie..hahah!!! Syn wyjechał z dziewczyną do Krakowa i Zakopanego zwiedzać. Agniesia, ty masz może duomox?, bo on jest duży, ale może masz jeszcze większy? jak ja dawno antybiotyków nie brałam...i oby tak dalej, wystarczą mi inne prochy..
- 
	Futerko, weź ten pramolan pierwszą tabletkę na noc, to nawet jak przymulona będziesz to podczas snu...a rano zobaczysz jak będziesz jeszcze przymulona to rano nie bierz tylko stopniowo wprowadzaj, potem już jak poczujesz, że jest ci lepiej po nim to bierz prze dłuższy czas 3xdziennie, nie zrażaj się, że z początku będzie może cię zamulać ale ja np. zawsze wolałam to przymulenie niż to co czułam przed leczeniem. Powodzenia...i nie ociągaj się z tym tylko dziś już weź.
- 
	Agniesia, a może mam za dużo tego jodu?...to też nie dobrze. Ewucha witaj! miło nam jest że tak nas dobrze odbierasz, nerwica nas łączy i się bardzo rozumiemy nawzajem, bo ci co nie doświadczyli tej francy, nie mają zielonego pojęcia co my przeżywamy, chociaż na zewnąrz nic nie widać...
- 
	Och Agniesia, od synka podłapalaś?..współczuję Ci, kiedyś ja często miewałam anginy i tylko anginy, inne przeziębienia też mnie łapały ale nigdy nie miałam gorączki, a przy anginach wysoką. Teraz znowu osłabniesz po antybiotykach...
- 
	Milocardin ja brałam doraźnie, dobre są futerko, mój mąż też mi podbierał jak go serce kuło i mu pomagało.
- 
	Futerko...jak ja Ciebie rozumiem, ja też tak miałam, że zanim pierwszątabletkę miałam wziąć to strasznie się ociągałam i bałam ale nie miałam okazji się pytać kogoś, nie było takich możliwośći jak teraz na forum, sama musiałam z tym się *gryźć*. Oczywiście jak już pierwsżą tabletkę wzięłam to potem ciągle siebie obserwowałam czy dziwnie nie zacznę się czuć, a teraz mam na odwrót, boję się skończyć brać tabletki. Napisz potem co ci lekarz powiedział o tych blokerach.
- 
	Witam WAS w ten piękny choć zimny ale słoneczny dzień!! Zdrowa1, to Ty rzeczywiście jesteś zdrowa, przypuszczam, że aktualnie nie bierzesz prochów na nerwicę? no tak, w czasie menopauzy to organizm dosłownie wariuje i wszystkie objawy wracają z podwójną siłą, a jeszcze dochodzą inne... Ja już trzeci dzień bez pramolanu na noc i jakoś jest, chociaż ciągle się parę razy budzę, to narazie nie będę brać tylko jak już nie wytrzymam to wezmę jakieś ziółko na noc. Magdzik23, Ty obżartuchu... po nocach chce Ci się robić gofry, to jest naprawdę silniejsze od Ciebie, to wszystko jest w Twojej psychice. Ja jeszcze nie próbowałam robić z tego Twojego przepisu ale się przymierzam do tego, bo robisz mi tu na forum smaka...haha Miłego dalszego dnia
- 
	Futerko, a przy tym pulsie wysokim masz też ciśnienie wysokie?
- 
	Hej, Zdrowa, właśnie zamierzałam pisać, bo w ciągu dnia podczytywałam tylko gdyż nie miałam wogóle chęci do pisania. Zdrowa1 napisz czy Ty masz tylko taki nick czy naprawdę jesteś już całkiem zdrowa? i czy jakieś leki brałaś? U mnie pogoda dziś była rewelacyjna, jak na październik, słonecznie i bez wielkiego wiatru, byłam na długim spacerku, a niedawno gadałam z MOIM na skypie. Ewa, wykorzystałam to, że podałaś te artykuły o wynajmie mieszkania i sobie poczytałam... warto wiedzieć więcej niż się wie. Aaa, najważniejsza wiadomość...muszę Wam napisać, że przedwczoraj na noc zapomniałam wziąć mój pramolan, a nie chciałam brać o 1-ej w nocy i wczoraj też nie wzięłam ale już świadomie, po prostu przez jakiś czas spróbuję nie brać i zobaczę jak będzie mi się spało, narazie budzę się parę razy w nocy ale może się ustabilizuje i nie będę musiała brać tego leku. Jak trzeba będzie to wrócę do tego ale jakaś przerwa dobrze mi zrobi.
- 
	Futerko, mnie też czasem z prawej strony boli ale wtedy się uspokajam, bo to prawa strona, a nie lewa...ale jak z lewej boli to zaraz się nakrecam.
- 
	Popisałam trochę z mężem na skypie, żeby się wprawił, bo on początkujący, teraz siedzę i odpoczywam po *cięzkim* dniu. Tak Zdrowa1, niektórzy zazdroszczą, myślą, że fortunę się zarabia, a ja to nawet nic, bo córce odkładam i opłacam jej z tego wszystko, już mam dosyć, jeszcze z moją nerwiczką to sobe możesz wyobrazić, nie umiem być taka stanowcza względem lokatorów i w sobie się spinam, a to rzutuje na moje samopoczucie. Kasiaaaa, też się cieszę, że sama walczysz i udaje ci się wygrywać z tą francą, mnie kiedyś też ciągnęło do łożka i tylko bym leżała ale było dwoje dzieci i trzecie mąż to musiałam coś robić w domu ale ledwo wytrzymywałam wtedy, mąż mi czasem dogadywał, że się lenię i ciągle bym leżała ale sama wiesz jak to jest, w moim wypadku męża nic nie obchodzilo tylko własna praca, a reszta to ja i można powiedzieć, że dalej tak jest dlatego się cieszę, że on pojechał, bo mam trochę luzu, przynajmniej obiadu nie muszę robić na czas i podstawiać pod nos.
- 
	Witam. Wiecie co, uśmiałam się sama z siebie, bo przez pomyłkę napisałam post na innym wątku gdyż piszą tam niektóre osoby tam i tu hahaha. Karolcia04, ja trzymam za Ciebie, żebyś dała radę i wszystko było ok. Magdzik, ja też wynajmuję mieszkanie córki i mówię Ci same nerwy mam przez to, bo różni ludzie są, z początku ładnie i cacy, a po jakimś czasie albo nie płacą albo ciągle muszę przypominać (oczywiście dlugo po terminie). Najlepiej jest właśnie tak jak dziewczyny piszą, trzeba w umowie zaznaczyć do jakiego miejsca zamieszkania muszą się wyprowadzić najemcy w razie zakończenia umowy, chociaż ja też jestem naiwna i tego nie robię, kaucji też nie biorę (bo przeważnie nie mają na nią) i córka mnie *opieprza*, że taka jestem, a ludzie niszczą strasznie mieszkanie i sama z tym się gryzę. Na szczęście nie miałam jeszcze takich co nie chcieliby się wyprowadzić ale miałam już parkę co ONA w międzyczasie zaszła w ciążę i mi nic nie powiedzieli ale ja zaraz wszystko zaczęłam robić, żeby się wyprowadzili tzn. powiedziałam, że córka wraca z Francji. Miłego popołudnia życzę, mnie dziś jeszcze przywiozą ziemniaczki na zimę, będę miała jeszcze zejście do piwniczki, chociaż już dziś się tam narobiłam, bo robiłam *wystawki*.
- 
	Hahaha...hihihi...ale gafa ze mnie, dopiero teraz się zorientowałam, że napisałam na innym wątku do Weteranki...ale się uśmiałam sama z siebie...już mi się zaczynają mylić wątki przez to, że z inni piszą na *moim* głównym................hihi
- 27 636 odpowiedzi
- 
	
		- nerwica (serca inne)
- 
					(i 2 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Hej Weteranko iskiereczko najjaśniejsza!!! dziś jest TEN dzień..nie wiedzialam...ale odwzajemniam się mocnym przytuleniem Ciebie i wszystkich tu piszących jak i czytających drogą internetową i nie tylko. Narobiłam się już dziś , bo robiłam czystkę w piwnicy, zamówiłam sobie takiego człowieka co złom zbiera i nie tylko i za parę groszy powynosił mi co nieco, mąż jest daleko to ja za niego muszę robić. Chocovanilla, jak Ci ten lek już nie pomaga to musisz go zmienić na inny, po co ciągle zwiększać dawki.
- 27 636 odpowiedzi
- 
	
		- nerwica (serca inne)
- 
					(i 2 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Rozmawiam teraz przez telefon.Dobranoc.
- 
	Wiesz Agniesia co, z tym wybrzydzaniem jedzenia to nie musi być, że Twojego matka nauczyła, mój syn od małego to ma i teraz nawet jak dorsza zmielę i zrobię kotlety to jeszcze mówi, że ości są hihi
- 
	Sufur, mój to nawet czy na rencie czy na urlopie czy na emeryturze nic nie ugotuje...hahaha dlatego schudł 6 kg. tam gdzie jest w robocie, inni sobie coś prychcą, a mój mówi że zje chleba i woli po robocie odpocząć niż gotować i z nimi w kuchni się przepychać
- 
	Sufur, Ty pewnie tak jak mój mąż mówisz: upieczemy ciasto, zrobimy sałatkę...ale oczywiście ja robię, a on je haha. Także Agniesia to może by też u Sufura...a może się mylę?
 
        