-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez baskabaska
-
A u nas wcale nie padało i nie było burzy i to mnie cieszy:) Agniesia, Ty się nie sresuj tym co napisałam o wycięciu tarczycy, bo ja to miałam takiego bolącego guza na szyi i lepiej było go wyciąć, on mi wyskoczył po wielkich nerwach związanych z przejściami w rodzinie. To było zapalenie tarczycy. Już wolę nie mieć tej tarczycy niż stale chodzić na jakieś dziwne badania i obserwować gruczoł, uzupełniam tylko te hormony i jest OK. A tak na marginesie to napiszę jeszcze (chociaż nie wiem czy powinnam, bo wpadniesz w panikę), że po biopsji tego guzka wyszło, że to rak złośliwy ale po szybkiej operacji okazało się że to nie było to, lecz przy zapaleniu były jakieś nietypowe komórki. Widać z tego, że wyniki też są omylne, a ile ja nerwów miałam jak mi lekarz powiedział...to tylko my nerwuski możemy sobie wyobrazić. Dzisiaj jestem zmęczona okropnie, bo z mężem kuchenkę gazową nową wstawialiśmy do kuchni, odsuwaliśmy szafki, sprzątałam itp. Zaraz się kładę spać i mam nadzieję,że ze zmęczenia natychmiast zasnę czego i Wam życzę.
-
Witam cieplutko! Podobno gdzieś w Polsce były burze w nocy ale u mnie na północy spokojnie i cicho, boję się burzy, a szczególnie w nocy. Dziś piękna sloneczna pogoda mimo iż jest chłodniej ale tak wolęWczoraj nie chciało mi się pisać, czasem dopada takie ni to lenistwo ni to złe samopoczucie, że naprawdę nic się nie chce, ale czytać to czytam forum codziennie. Jeśli chodzi o spanie to kiedyś tzn. jeszcze w młodym wieku mogłam spać na okrągło, a teraz nie mogę często długo zasnąć i w nocy się wybudzam, a denerwuje mnie mój mąż, który nawet na stojąco by zasnął mimo,że śpi dobrze w nocy to jak po pracy siądzie w fotel to stale ziewa i zaraz przy gazecie zasypia, mnie to wkurza ze względu nie tylko na jego chrapanie ale i na to, że mu po prostu zazdroszczę...hahah..
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie w nocy burzy nie było ( na szęście, bo się boję paraliżująco), a dziś nawet ładna pogoda mimo, że jest chłodniej ale wolę tak. Wczoraj miałam takie dziwne odczucia w sercu, zakuło tak lekko a wtedy zaraz mózg zareagował natychmiast strachem i przez moment tak jakbym miała zemdleć. Kiedyś to panikowałam strasznie, a teraz wiem,że to chwilowe i nerwicowe jest i zaraz mi przechodzi. Co do homeopatii to ja uważam, że nawet jak to jest placebo i sugestia ale jak pomaga to można tak się *leczyć*. Agniesia, co do tarczycy to może być tak czasami,że ma się wyniki w normie ale norma dla każdego człowieka jest inna i dla Ciebie np. może być hormonów ciut za mało lub za dużo, są jakieś badania w tym kierunku. Ja miałam kiedyś guza na tarczycy(wyniki hormonów miałam w normie) i mam 3/4 tarczycy już wycięte, muszę już do końca życia brać hormony i mimo iż moje wyniki mieszczą się w normie to czasem muszę zwiększyć dawkę tabletki gdyż źle się czuję z powodu np.zaniżonych hormonów lub zawyżonych. Miłego dnia!!!
-
Tak nie chciało mi się dziś pisać, a jak podjęłam próbę i dosyć sporo napisałam to mi znikło cholerka! Jutro napiszę, bo drugi raz naprawdę mi się nie chce dziś. Pozdrawiam i dobranoc wszystkim.
-
Tak nati12, ten mój nick to właśnie od Basi. No, szykuje się już spać, dziś trochę popisałam na forach, a nie lubię pisać jak mąż jest w domu po pracy, bo zaraz się interesuje co ja tak piszę ostatnio, nie mam zamiaru się tłumaczyć, dla niego to jak zwykle jakieś bzdety hahah! Dobrej i przespanej nocki życzę wszystkim.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agniesia, homeopatyczne działają ale z początku nie, trzeba je brać długo i regularnie, a ja raczej wolę tabletkę łyknąć. Moja córka stale leczy się homeopatycznymi lekami tzn. nie na nerwicę (jeszcze) ale na inne schorzenia i kiedyś stale chorowała, migdałki miała do wycięcia i brała antybiotyki ale jak poszła do dobrego homeopaty we FR, bo tam mieszka, to przestała brać antybiotyki i tylko homeopatia ją ratuje, swoją drogą ma cierpliwość...
-
Kochane nerwuski. O hipnozie kiedyś też myślałam ale pomyślałam sobie, że jeszcze *zaprogramują* mnie inaczej niż bym chciała to zrezygnowałam. ArturPoznan te tabl.uspokajające ziołowe to świetna rzecz ale tylko dla tych co jeszcze mają nie tak silną nerwicę, mnie by nie pomogły (kiedyś brałam). Agniesia, to forum mnie też bardzo pomaga cały czas tylko czytałam na bieżąco i stare posty też aż wreszcie zaczęłam też pisać. Dużo się też dowiedziałam nowego o lekach, których nie znałam do tej pory, te homeopatyczne też testowałam.
-
No i jak przeżyliście ten upalny dzień? ja ledwo ledwo...byłam na mieście i szybko wracałam do chałupy, bo tam najchłodniej. Ciekawa jestem czy ktoś miał takie dziwne objawy nerwicy jak takie dziwne szczypanie na końcu języka? mnie to dopada w sytuacjach lekko stresujących, kiedyś jak to miałam to w tym czasie rosło mi ciśnienie, a teraz mierzę w tym czasie ale nie mam wysokiego. Następnym dziwnym objawem, który miałam zanim zaczęłam brać konkretne leki były takie jakby drgania w prawej nodze i musiałam ją stale ruszać, bo wtedy nie czułam tego, już wkręcałam sobie SM ale im dłużej brałam leki w tym czasie nawet afobam to przestało i to mnie przekonało, że to od nerwicy jeden z nowych objawów. Nati12 jak tam Twoje malowanie w słońcu, wytrzymałaś??
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich w ten upalny dzień! :)) Spinka, zgadzam się raczej tak do końca nie możemy się z tego chol....wa wyleczyć. Jesteśmy wyjątkowo wrażliwymi osobami i byle co się zadzieje, na zdrowych ludziach nie zrobi wrażenia, a my wszystko przyjmujemy do siebie, tak jakby stwarzamy sobie sami problemy. Myślę, że mamy bardziej skomplikowaną psychikę. nati12, ja mam też tak jak Ty, że jak wreszcie mi uda się usnąć to w nocy często się wybudzam, a rano jak trzeba wstać to taka jakaś niedospana chodzę i tak właściwie to ze 2-3 godziny dochodzę do siebie, czasem jednak przez cały dzień chodzę z tym przymuleniem. Ja już jestem po kawce; i chciałabym *pochwalić*, że też lubię takie prace renowacyjne w domu, dużo mebli już przywróciłam do użytku, tapicerkę nawet robiłam na fotelach ale do tego muszę mieć wenę i spokój w domu. Miłego dnia!!!
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich forumowiczów. Aga1791, po pramolanie z początku czułam się też taka ospała i jak pijana chodziłam, gadać z nikim mi się nie chciało, żyłam tak jakby w swoim świecie i tylko ja o tym wiedziałam, ale przetrzymałam to i potem tak po tygodniu zaczęłam się czuć można powiedzieć znakomicie, mogłam w miarę normalnie żyć. Ja brałam bardzo długo ten pramolan, a na noc lekarz kazał mi brać 2 tabl. ale do spania mi wystarczyło brać tylko 1. Zastanawiam się tylko jak Ty dzielisz na pół tę tabl, bo przecież to są malutkie i w twardej powłoczce?? Tak jak pisze eFcIa pramolan trzeba brać długo tzn np. rok, a nawet dłużej, to nic że się będziesz dobrze czuła ale trzeba brać. Ja po dłuższym czasie brania pomału odstawiłam i dłuższy czas nic nie bralam i dobrze się czuła( w miarę, bo stresy zawsze jakieś były-samo życie).
-
Pewnie trzeba wejść w kontakt i wysłać maila do redakcji.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja chociaż nie piszę, to cały czas WAS czytam i jestem na bieżąco. Bardzo Was polubiłam i cieszę się, że można tu sobie trochę odreagowac pisaniem... Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do *rodzinki*, mam to samo co Wy, a walczę z tym już chyba z 30 lat, raz jest lepiej, a raz całkiem tragicznie. Teraz jestem znów na lekach (sertagen, pramolan) ale brałam już i doxepin i afobam (mam całkiem spore doświadczenie). Bywały też dłuższe okresy bez leków. Ostatnio byłam na etapie zawałów serca i wysokiego ciśnienia (mierzyłam sobie cgyba z 10 x dziennie). Życzę wszystkim nerwuskom dobrego samopoczucia jak najdłużej.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aga1791, nootropilu nie biorę i nie znam go, ciśnienie i tętno uspokoiło się po dłuższym regularnym braniu leków na nerwicę, a jakiś czas lekarz przepisywał mi nawet leki na zbicie ciśnienia ale sama doszłam do wniosku, że ciśnienie rośnie mi tylko wtedy gdy narastają lęki, przeważnie wieczorem. Coaxil natomiast miałam wykupiony i oddałam go koleżance, która bierze go tylko sporadycznie, bo jej pomaga natychmiastowo. Moja nerwica wywodzi się z dzieciństwa tzn. jestem dzieckiem ojca alkoholika, a mama przez niego też stała się znerwicowana ale nie na tyle żeby się leczyć prochami, a ja bez nich już nie mogę się obejść, chociaż jak się da to staram się robić dłuższe przerwy. 2 lata temu znalazłam się nawet w szpitalu na intensywnej terapii z podejrzeniem zawału, takie objawy miałam ale okazało się, że nie był to zawał i całe szczęście. Agniesia, ja tak jak Kasia8703 mam chorego brata na schizofrenię i też się bałam, że jak pójdę do psychiatry to zdiagnozuje to samo ale po zagłębieniu się w różne lektóry na ten temat nie obawiam się tego. Jest duża różnica między nerwicą, ą schizofr. przede wszystkim taka że schizofrenik nie zdaje sobie sprawy, że jest chory, jak pytam brata jak się czuje to zawsze mówi, że jest zdrowy i nic mu nie jest, a ja można powiedzieć, ciągle mam jakieś dolegliwości, raz takie a raz inne, wiecie sami jak to jest. Kasia8703, bierz ten AFOBAM jak Ci pomaga, a potem stopniowo zmniejszaj dawkę, ja doszłam na końcu do 1/4 tabletki 1x dziennnie, przeważnie na noc, potem np. co drugi dzień brałam aż całkiem przestałam i musiałam wytrzymać bez, chociaż mnie korciło czasem ale silna wola najważniejsza (ja taką mam). Trzymajcie się, dziś piękna pogoda to i samopoczucie lepsze napewno będzie.
-
Agniesia, to szybko zlecialo, a miło też czasem było. Najgorzej to rzeczywiście jak dzieci trzeba wychowywać, a przez te nasze dolegliwości jest to bardziej trudne. Jak byłam nastolatką to nawet nie wiedziałam, że taka choroba istnieje, byłam wiecznie znerwicowana, lękliwa i wstydliwa, dopiero jak byłam już zamężna i więcej kłopotów spadło na mnie to samopoczucie się na tyle pogorszyło, że poszłam do lekarza i dowiedziałam się co mi jest i od tego czasu życie zaczęło się kręcić wokół tej francy. Pozdrawiam serdecznie i dobranoc.
-
Aga1791, ja biorę aktualnie podobny zestaw, z tym że zamiast coaxilu (nic mi nie pomagał) biorę sertagen 1 x dziennie + 1 tabl. na noc pramolan. lepiej mi się śpi po pramolanie, a z tego co wiem nie jest uzależniający, brałam go kilka lat temu dłuuuugo coś ok. 2 lat( 1-1-2) i bardzo mi pomagał i kiedy poczułam że już mogę odstawić to po prostu przestałam brać i nic mi nie było tzn, nie miałam żadnych sensacji odstawiennych i nawet ok. roku czasu nie musialam brać nic. Ale to było dawno temu, a teraz po trochu odstawiam sertagen i pewnie zostanę na pramolanie, ale to tak sama sobie reguluję gdyż lekarze teraz przepisują (przynajmniej moi) to co ja im zasugeruję. Czytałam długo to forumi wreszcie zdecydowałam się wtrącić, może komuś coś też pomogę, chociażby dobrymi myślami lub doświadczeniem, które jak by nie było posiadam WIELKIE (męczę się z tym cholerstwem już ok.30 lat z przerwami oczywiście). Szybkiego zaśnięcia życzę wszystkim nerwuskom.
-
Ja brałam afobam i bałam się, że uzależni mnie ale brałam go ok.1 miesiąca, a odstawiałam stopniowo tzn po pół tabl brała 1 raz dziennie, a potem ze strachu nosiłam długo w torebce, żeby w razie draki mieć pod ręką, nie biorę go już chyba ze 3 miesiące i jest ok. ale sertagen biorę dłuższy czas i staram się wyjść z niego. Ciężko jest ale afobam wezmę tylko wtedy kiedy będę *umierać*! Ponadto nerwicę mam ...ohoho...a może i dłużej i różnie było, raz z tabletkami raz bez a od roku jakoś muszę brać leki, bo dochodziło już do tego, że co drugi dzień lądowałam na pogotowiu z podejrzeniem zawału, a że mam do pogotowia dosłownie 2 kroki to nawet w nocy, nie budząc nikogo w domu leciałam... Czytam Was od ponad pół roku i naprawdę dużo dobrego mi daje to forum w sensie psychicznym. Pozdrawiam wszystkich z osobna i razem i życzę dużo siły do walki z tą naszą wspólną przypadłością:):)
-
Witam. Piszę tu pierwszy raz ale obczytuję te fora od 2 miesięcy na bieżąco i wstecz, a jestem na stronach z 2010r. Mam nerwicę od ponad 25 lat albo i dłużej (bo zawsze w dzieciństwie jak pamiętam byłam nerwowa i bojaźliwa), a leczę się dopiero od kiedy sama zdecydowałam w dorosłym życiu, że tak dalej nie pociągnę długo. Brałam różne leki od ziołowych po sinequan (tak tak.. był taki lek) po doxepin, relanium, oksazepam, pramolan (długi czas brałam) no i teraz biorę sertagen (niby nowy i dobry pod względem że można brać go długo). Wymieniłam tu pramolan, bo w składzie ma opipramolin(sporny tutaj składnik) i to jest to samo co sympramol. Pramolan brałam kilka lat temu i przez ok 2 lata, czułam się po nim znakomicie i bałam się przerwać ale w jakimś momencie przerwałam i czułam się dalej dobrze. Lekarz psychiatra przepisując mi ten pramolan mówił, że on nie uzależnia więc brałam go bez żadnego strachu przed uzależnieniem. Powiem Wam, że na swojej własnej osobie stwierdziłam ,że rzeczywiście nie uzależnił mnie, bo gdy przerwałam czułam się dłuższy czas dobrze, a muszę zaznaczyc że odstawiłam go nagle, bez zmniejszania dawki (brałam go 1-1-2 na noc). KAROLA83 ma racje w tym wypadku mówiąc,że sympramol nie uzależnia. Teraz natomiast ten lek jest dla mnie za słaby i biorę SERTAGEN 2x dziennnie i dobrze go toleruję ale oczywiście z początku brania czułam się do d---y!! Jeszcze tu napiszę o historii mojej nerwicy, teraz nie mam zbytnio natchnienia, zmobilizował mnie tylko wątek Marty123 i Karoli83 o ww leku. Jestem jedną z Was tylko trochę starsza i bardziej doświadczona w tym temacie jakże trudnym dla nas. Pozdrawiam b. serdecznie wszystkich na forum i życzę wytrwałości!!