- 
                Postów6
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
- 
                Wygrane w rankingu1
Treść opublikowana przez baskabaska
- 
	No właśnie Magdzik, ja mam stale tak jak nagle coś mi ktoś powie np. że mam gdzieś iść, czy sąsiad z czymś przyjdzie i jest dzwonek do drzwi, a nie na domofon to też jestem zaraz zestresowana, że coś się stało, czy może kogoś zalałam...różne myśli w sekundę mam.
- 
	Witam WAS!!. Kejthi, z uszami zatkanymi i takim uciskiem na nie walczyłam sporo lat, stale przyciskalam je palcami, bo wtedy na krótko nie czułam aż tak dyskomfortu, byłam nawet kilka razy u laryngologa ale wszystko z uszami było zawsze dobrze, teraz o dziwo już nie mam tego zatykania...bo po prostu myślę, że nerwicę sobie podleczyłam, tak że i Tobie kiedyś minie. A jeszcze wraz z tymi uszami widzenie też mi się pogarszało, taka jakby zamroczona chodziłam... Całkiem dobrze się dziś czuję ale jak nagle syn mój mi powiedział, że może wybierzemy się do Media Markt to taki jakby szok w moim organiźmie...nie lubię takich nagłych decyzji i stresa dostałam, że od razu na kibel musiałam...ale jak pojechaliśmy, pochodziliśmy to już taki luz miałam, przeszło mi.
- 
	Kejthi witaj!...ale numer...masz mamę neurologa i nie możesz sobie poradzić z choróbskiem, czasami tak jest. Myślę że serce sercem ale nerwicę też masz, bo przy nerwicy są różne objawy okołosercowe, ja przy nerwicy miałam podejrzenie o zawał nawet jak wylądowałam w szpitalu i po wstępnych badaniach krwi nawet lekarz mi powiedział, że mam podwyższoną troponinę, wysokie ciśnienie a to znaczy, że zawał jest...ale wyszłam po paru dniach ze szpitala i porządnie zaczęłam się leczyć lekami na nerwicę i ciśnienie mi przeszlo, kłucia serca też i inne tego typu objawy.
- 
	Kasiaaaa, u mnie nawet mąż nie wie, że chodziłam do psychiatry (niedawno dopiero synowi powiedziałam)...mówiłam mu że idę do lekarza, a jak coś to do rodzinnego, teraz wogóle już do psychiatry nie chodzę, bo rodzinna wszystko przepisze.
- 
	Witam!!! a co do picia kawy to ja piję 2 kawki dziennie...i piję je właśnie dzięki temu, że brałam/biorę leki, kiedyś cierpiałam, denerwowałam się bardziej po kawie ale lubię ją więc jak się leczę to nie przeszkadza mi picie 2 kawek. Magdzik to masz dylemat z tym psychiatrykiem chociaż teraz niby nie jest wstyd tam chodzić ale i tak niektórzy uważają, że jak tam idziesz to jesteś psychiczna...kiedyś za moich młodych czasów pamiętam jak pierwszy raz chciałam iść do psychiatry to długooosię czaiłam i tak kombinowałam, żeby ktoś mnie za znajomych nawet z widzenia nie zobaczył na korytarzu pod drzwiami, a że obok była laryngologia to głupkowałam, że tam czekam haha..to też był dodatkowy stres... Potwierdzam to, że jak wychodzi się od psychiatry lub psychologa to jakby choroba odeszła, ja np. nigdy nie mogłam płakać (jak i teraz nie mogę), a jak szłam do psychiatry i mówiłam mu jak się czuję to normalnie tylko zaczęłam mówić i już ryczałam jak bóbr, a jak wyszłam to zaraz mi lepiej było i nie wiedziałam wtedy o co chodzi i dlaczego ja idę do psychiatry, przecież ze mną nie jest tak źle...
- 
	Miałam nic nie pisać, bo idę spaćkać...ale nie mogłam wytrzymać WY *stare babcie*...kurcze już tańczyć nie mogą, a co ja mam powiedzieć??... Futerko, szukaj, szukaj męża, a tak naprawdę to on sam Cię znajdzie, zobaczysz. Ewa, współczuję Ci *takiej* mamy jaką masz, ja już nie mam mamy ani teściowej i tak jak sobie nieraz pomyślę jakie były tzn, głównie teściowa...to dobrze mi z tym...mama moja była nie taka zła ale denerwująca mnie i głównie *dzięki* niej i ojca mam tą nerwicę. Marlenna, dzięki za pozdro, wszystkich Was dziś całuję, życzę wyzdrowienia i milutkiej nocki!!
- 
	Dzień dobry!!! wczoraj się pochwaliłam, że spię dobrze bez leku...a dziś tragedia...wogóle nie mogłam zasnąć, a i raniutko psy szczekające pod oknem mnie obudziły i koniec spania... w nocy wstawałam i zajrzałam przez okno i co widzę?...księżyc w pełni,więc już wiedzialam dlaczego nie śpię...a jeszcze po rozmowach telef. z córką jestem taka podenerwowana zawsze, bo martwię się o nią ogromnie, a jest daleko i za bardzo dobrze życie jej się nie układa.. Magdzik, staraj się myśleć pozytywnie, ja i inne nerwuski wiemy, że to trudne, ja sama też nie mogę się pozytywnie nastawiać myślami..ale musimy wspólnie się podtrzymywać na duchu i czerpać tę siłę od innych tutaj piszących i nie tylko. Miłego dnia wszystkim (dla mnie dziś pracowity dzień, niestety)!
- 
	Kasiaaaa, ja to się nawet boję łyczka winka wypić, a taką chęć nieraz mam jak w domu nieraz syn otworzy i chce poczęstować, zachowuję się jak bym była AA
- 
	Karolcia04, do dr Wróbel, ale dawno nie byłam juz. Rozmawiałam z córką i jeszcze okna będe wstawiać u niej w mieszkaniu haha..to będzie wyczyn z mojej strony!
- 
	Ok Ewa postaram się!!!dzięki za motywację do działania. mnie to czasem trzeba takiego kopa dać, żebym się wkurzyła...właśnie córka dzwoni...pa
- 
	Ewa, ja nie jestem z nieruchomości, a też już małą książeczkę bym napisała hihi, zajmuję się córki mieszkaniem już od ok 8 lat,a córka stale mnie ochrzania, że kaucji nie biorę... ludziska nie chcą dawać, a ja jak to ja litościwa jestem.
- 
	Witam, Marlenna właśnie nadrabiam zaległości w czytaniu...smutne te Wasze historie są i myślę, że każda z nas ma jakieś *przejścia* w tym temacie, jak nie z teściami to szwagrami czy szwagierkami, moja teściowa już nie żyje, a teścia nie znalam więc już nie warto nic złego pisać, a było by co. U nas dziś też zimno ale aż takiego wiatru nie ma (jeszcze?) Jeśli chodzi o moje samopoczucie to jest nieźle mimo to, że jutro mam spier . . .ny dzień gdyż wyprowadzają się lokatorki z mieszkania córki, a mnie czeka sprzątanie i szukanie innych, tak nie lubię tego, że aż na samą myśl o tym lecę do kibelka haha, a jeszcze muszą mi zapłacić za gaz i prąd zużyty i też jest ryzyko, że nie zapłacą...
- 
	Kasiaaaa, powiedz teściowej lub nawet sama jej kup jakieś leki na bazie soi na menopauze, one są naturalne, bo ja np. jak mam żylaki to nie mogę brać hormonów, a ginekolog (kobieta) chciała mi od razu przepisać, a ja ją sama zapytałam czy można brać na żylaki...i wtedy dopiero ona mnie zapytała czy mam i już mi nie kazała brać...więc widać jak lekarze się *troszczą* o pacjenta... jak bym sama nie wiedziała to bym brała i nie wiadomo co by było (zakrzep wtedy grozi). Futerko, napewno dużo też ta pogoda działa usypiająco, bo ja już ponad tydzień nie biorę pramolanu na noc, a śpię z rana prawie do południa...no ale ja mogę sobie pozwolić na to, bo małych dzieci nie mam to fakt, z dziećmi jest to uciążliwe bardzo ale bądźmy dobrej myśli i musisz to przetrwać.
- 
	Karolcia04, ja mieszkam tu od urodzenia i już nigdzie indziej bym nie chciała, a w Twoim wieku żadnych hemoroidów jeszcze nie miałam nawet po urodzeniu dzieci (trójkę, dwoje żyje) dopiero gdzieś 2 lata temu się odezwały tzn, wogóle mnie nic nie boli tylko od czasu do czasu krwawią (mocno) i wyczytałam ostatnio w necie, że te wewnętrzne nie bolą (ja mam te) tak jak zewnętrzne, skończę swoją maść to kupię sobię tę co poleciłaś, dzięki. Ewa, też sobie już parę razy myślałam, że w Sopocie coś jest nie tak, bo dużo ludzi jest tu *szajbniętych*..hihi
- 
	Futerko cieszę się z Twoich postanowień, zobaczysz jak wytrwasz to tylko lepiej będzie. U mnie dziś taka pogoda ciemna cały dzień, że spałam do 11-tej haha... i to bez pramolanu na noc, taka pogoda sprzyja *śpiochom*, a ja jak mogę spać to wykorzystuję to, bo wiem że w każdej chwili może się odwrócić i wolę na *zapas* się wyspać. Wczoraj wieczorem dostałam takiej werwy, że poprałam firanki z okien, umyłam 3 okna(ale takie wielkie i wysokie) i powiesiłam te same firanki po obcieknięciu wody, dziwne że nawet się nie spociłam, kiedyś zrobiłabym połowę tego i byłabym mokra jak mysz.
- 
	Ewo, Ty to możesz zostać naszym forumowym psychologiem, tak fajnie umiesz wytłumaczyć tę naszą przypadlość. To tak jest jak piszesz, że zapomina się o tym co się przeszło ale jest się czujnym i często się o tym myśli. Ja dopiero teraz jak czytam młodsze koleżanki z małymi dziećmi to przypominam sobie, że ja w tym samym okresie życia przeszłam dokładnie to samo co one. Teraz trochę inaczej jest, bo objawy trochę się zmieniły, hormony inne, menopauza też dokłada trochę, że w sumie nie wiadomo które objawy są z nerwicy, a które hormonalne, w każdym razie w wieku menopauzalnym u mnie objawy były jeszcze silniejsze niż kiedyś. Magdzik, nie martw się zawczasu, napewno będziesz miała momenty szczęścia i zadowolenia z życia...ale trzeba się leczyć (metoda nieważna) i unikać stresów co jest trudne baaardzooo.
- 
	Stella24, bo ci co tak mówią to są tylko nerwowi, a nie mają nerwicy, nie odróżniają tych dwóch chorób, bo wiadomo że jak ktoś nie przeżył tego co my...to nie wie co to nerwica i nas nie zrozumie...
- 
	Leki, leki i jeszcze raz leki...wg mnie kto daje rade bez leków to nie przeżył jeszcze tego najgorszego stanu jak panika, trzęsiawki, mdlenie, tzw. zawały itp...ja już mam to za sobą i tylko w leki wierzę (jeżelli to wogóle dobre słowo). Witaj Majkak55 (trochę podczytuję te inne wątki) i witajcie wszystkie pozostałe nowe forumowiczki. Futerko, a jak będziesz tak każdy lek brała tylko 2 dni i koniec...to naprawdę żaden Ci nie pomoże i szkoda tylko zaczynać od nowa z każdym lekiem następnym byż może...
- 
	Pewnie tak ale ja nie miałam dopplera robionego, a powinnam...zaniedbuję trochę, bo nie chce mi się już po tych lekarzach chodzić...jutro mam dentystę i dermatologa znowu i już mi się nie chce buuu!:(
- 
	To ja nie wiem Agniesia co Ty masz, może rzeczywiście jakiś mięsień cię boli, nie będę cię przecież straszyć, żyły są też wewnątrtak jak żylaki są zewnętrzne i wewnętrzne. Musisz lekarzowi mówić o tym. Kasiaaaa, to twoja mama ma te same choroby co ja haha..niedoczynność (ja mam po wycięciu), żylaki, nerwicę i hemoroidy...
- 
	A jak ciebie Agniesia to boli? w jednym punkcie czy większa powierzchnia?
- 
	Agniesia, o zakrzepicę to ja też się u siebie boję, bo mam na nodze żylaki i często mnie boli w tym miejscu. Moja koleżanka miała kiedyś i to podobno bardzo boli, że chodzić nie możesz i trzeba brać leki rozrzedzające krew. Ja po operacji tarczycy jak byłam w szpitalu to prawie miałam, bo jak pokazałam lekarzowi nogę, że w miejscu gdzie mam żylaki mnie boli jeden taki punkt i sine w tym miejscu jestg to zaraz lekarz zlecił mi takie zastrzyki w brzuch p/zakrzepowe i przeszło mi t i teraz też się trzęsę jak galareta jak mnie w tym miejscu boli.
- 
	Dobrej nocki Marlenno!!!
- 
	Kurcze, nie mogę takich wątków oglądać jak dziś w *M jak miłość*...Hanka umierała, a ja to tak przeżywałam jakbym to ja się tak źle czuła, smutny dziś był odcinek.
- 
	Kochane koleżanki forumowiczki, jak tak Was czytam to naprawdę wiele się jeszcze od Was uczę, takie obeznane jesteście co do leków, ja mogę tylko o tych coś powiedzieć które sama brałam, o bioxetinie to się dopiero teraz dowiedziałam, że to jak prozak, za moich młodych czasów były inne leki w obiegu, stale byłam na psychotropach dopiero jak pramolan zaczęłam brać z 10 lat temu to mnie postawiło na nogi, a teraz doszło wiele innych nowoczesnych antydepresantów jak np. sertralina, którą cały czas łykam 1/2 tabl. Futerko,cieszę się bardzo, że nie masz nic poważnego w głowie, a na zatoki to ja też ciągle choruję, właśnie teraz zaczynam, bo coś z lewej strony mnie gniecie i nos mam zapchany z jednej strony, stopniowo przeniesie mi się jak zwykle na 2 zatoki. A jak się teraz po południu czujesz po pramolanie, bo rano byłaś przymulona ale teraz myślę że już dobrze?
 
        