Skocz do zawartości
kardiolo.pl

baskabaska

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez baskabaska

  1. Ja mam coś podobnego ze spaniem Ewa ale nie wiem czy to samo...jak się za wczesnie obudzę to wstanę do toalety i próbuję znowu zasnąć ale to już jakieś dziwne spanie jest, tak niby drzemka...mogę tak *przedrzemać* do 10-tej - 11-tej w południe, czasem to nawet zasnę i śpię lepiej niż w nocy.
  2. Znalazłam takie coś, poczytajcie sobie: http://www.mednatur.pl/product-pol-27-Kasztanowiec-czerwony.html#
  3. Rolnika jak nie ma to nie ma ...ale jak wkroczy to ubawi do łez...
  4. Gracja, ty mi przysłałaś zaproszenie?, bo nie wiem kto to jest.
  5. :*:*:* Wpadłam tu na chwilkę, bo jak zwykle zaraz gdzieś uciekam, a samopoczucie dostateczne, z rana to zawsze taka zamulona jestem, budzę się ze 2 godziny conajmniej. Tak często myślę o Megi, co się z nią dzieje?...mogłaby cokolwiek napisać, mam tylko nadzieję, że wszystko u niej dobrze. Miłego dnia wszystkim :))))
  6. Co to jest, ze wszystkie nerwicówki to takie fajne laski są?...jak fajnie jest gdy się wie jak wygląda ktoś z kim się pisze na necie... Wszystkim bez wyjątku spokojnej bez lęków i żadnych innych choróbsk nocki życzę!!!
  7. Witajcie! Ewa ja też wysłałam Tobie namiary na siebie... odeślesz? Zaliczyłam dziś znów dentystę, kamień z ząbków mi usuwała chociaż nie miałam go duzo. Czuję się dzisiaj nadzwyczaj dobrze, myślę że jak nie mam za dużo spraw do załatwiania na glowie to samopoczucie też jest lepsze...
  8. Dzięki Marlenna, ale Ty też niczego sobie wyglądasz, to ta nerwica chyba nam wynagradza chociaz dobrym wyglądem. Śpij dobrze. Aniso85, tak, tak to wlaśnie się zaczyna, ja kiedyś też podobnie miałam, że raz sięźle czułam i różnorakie objawy to ustępowały to znów wracały i człowiek nie leczył...ale jak już mnie dopadło tak, że życie stało się udręką i już od samego rana nie miałam na nic siły i w glowie się kręcilo to niestety bez leczenia nie dałabym rady żyć sama ze sobą, a co dopiero wychowac 2 dzieci i zadbać o męża...tak tak o męza też musiałam zadbać i cały dom na mojej glowie był. Dobrej nocki wszystkim i do juterka!!
  9. Ty Agniesia mi tu nie cukruj:))...teraz podobno wyglądam normalnie ale mialam już 79 kilo...a w młodych latkach tylko 52kg na 164 wzrostu, cały czas mówię, że mogłabym tak wyglądać kiedyś, zawsze chciałam mieć ciałka to tu i tam...teraz dopiero mam troszkę więcej.
  10. Milena jak będziesz brałaleki to napewno odzyskasz apetyt, ja teraz bym cały czas coś jadła i muszę się powstrzymywać, żeby nie jeść, a przynajmniej jeść to co nie tuczy, bo w pewnym wieku (haha) mało się je, a waga rośnie...kiedyś w młodym wieku jadłam dużo i stale chuda byłam, chciałam trochę utyć, a teraz muszę uważaćz jedzeniem i trochę się pogłodzić czasem.
  11. Milena, nic specjalnego nie robiłam u fryzjera, co kilka miesięcy chodzę podcinać włoski i same mi się układają jak mam dobrze podcięte, mam podatne włoski, a kolorek sobie sama kładę henną raz na jakiś czas. Ja kiedyś lubiałam po sklepach chodzić a teraz w domu niby mam chęć sobie pochodzić ale jak już pójdę czy pojadę dalej to długo nie jestem, bo zaraz gorąco mi się robi i ciągle myślę tylko żeby gdzieś usiąśc, a najlepiej zwiewać do domku... Gracja ja np. nie mam tak, ze czuję się brzydka ale jak mam chęć kupić sobie jakiś ciuch to na kimś mi się zawsze podoba...ale jak ja włożę to coś mi zawsze nie pasuje, bo wydaje mi się, że za bardzo rzucam się w oczy i szukam coś skromniejszego pod względem i koloru i wzoru.
  12. Milena89, jeżeli o mnie chodzi to jakoś mi dzień minął, nawet u fryzjera byłam...ale przed się stresowałam bardzo, nie wiem co to jest...z byle przyczyny się spinam i czuję, ze jakiś lęk mnie nachodzi, a jak już po wszystkim to taka jakaś ulga i wtedy do wc bym leciała ale nie zawsze mam gdzie haha. Tego leku co masz to nie znam i ciekawa jestem jak się będziesz czuła po nim.
  13. Madziorka87, to co opisujesz to jest napewno nerwicowe tzn, kiedyś nie wiedziałam jak to nazwać..czy to niska samoocena czy krępacja przed ludźmi...coś w tym jest bo miałam i jeszcze czasem mam takie odczucia, myslę, że to jest związane i z nerwicą i z pewnymi cechami naszego charakteru. Więc nie martw się tym bo można się zatracić i całkiem zfiksować...
  14. Dzięki Agniesia, wyślę koleżance z Fr...ona lubi takie rysuneczki.
  15. To forum jest pewnego rodzaju uzależnieniem hihi i nie można się z nim ot tak rozstać...także Magdzik napewno tu wróci...wierzę w to... nie bądź Magdzik taka zasadnicza w swym postanowieniu i... złam się ...i wróć do nas, uciekłaś od jednej osoby, a zostawiłaś nas wiele osób. Agniesia wklej tego mikołajka na NK to wtedy go zobaczymy...zresztą ja próbowałam go skopiować i gdzieś wkleić ale nie dało rady.
  16. Magdzik Kochana...i Ty też chcesz uciec???? zostań.proszę, bo Ty też tutaj jesteś dobrym duszkiem dla innych, nie wygłupiaj się... to świadczy tylko jednak o Waszej (Twojej i Ewy) słabości, a miałam Cię za silną dziewczynkę....olej to wszystko i pisz co masz do powiedzenia.
  17. Witajcie...jeszcze dokładnie nie przeczytałam wszystkich postów, bo nie mam czasu narazie się skupić ale doczytałam pobieżnie, że Ewa chce nas zostawić...dołączam się do większości i proszę Ewo... NIE ODCHODŹ stąd!! nie musisz przecież komentować postów Magdzik czy innych ewentualnych, które Cię *drażnią* tak jak ja to robię...w niektórych sprawach wogóle wolę się nie wypowiadać, bo wiem że każdy z nas tutaj ma inny charakter i różny stan emocjonalny...a tak naprawdę (wiem z doświadczenia) słowo pisane każdy interpretuje wg swojego myślenia i często inaczej można zrozumieć to co ktoś nam chciał przekazać. Jesteś Ewo tu potrzebna...ale i Ty przecież potrzebujesz wsparcia chociaż jak pisałaś nie lubisz się wyżalać. Miego dnia wszystkim życzę i dobrego samopoczucia !!
  18. Witaj Agniesia!!!...a gdzieś Ty się podziewała??...chyba już zdrowa jesteś?, a co do Twojej teściowej to znam i pamiętam tę historię i wiem o co chodzi...przypomniała sobie o wnuczku...a zmieniła się choć troszkę na lepsze? (myślę że nie ale może...?)
  19. Ewa, ale jak tak *Ciebie* się czyta to sprawiasz wrażenie mocnej im silnej, ja też nie miałam nikomu się zwierzyć, nigdy...nawet w małżeństwie mężowi, a w dzieciństwie byłam taka zahukana, wstydliwa i przeżywałam wszystko w środku, a na zewnątrz dla innych byłam grzeczną, cichą dziewczynką..ale nie chciałam taką być, bo czułam że tak naprawdę taką nie jestem tylko sytuacja rodzinna mnie tak ukształtowała. Jak poznałam mojego przyszłego męża to przy nim nabrałam śmiałości, bo on był taki bezpośredni i obyty w towarzystwie...a teraz jestem można powiedzieć innym człowiekiem niż wtedy, bardziej kontaktowa, miła (tak mówią ci którzy mnie poznają)...ale niestety to jest dla mnie często wysiłek psychiczny ponad moje możliwości i odbija mi się to na zdrowiu. Madziorka87 ja czasem dochodzę do takiego wniosku, że to spływanie flegmy i mus odksztuszania to może być jeden z objawów nerwicy, bo po prostu mama już to dużo lat i laryngolognic specjalnego nie stwierdzał, a byłam z tym już kilka razy i np. jak czuję się spokojna i mogę normalnie zasnąć to ta dlegliwość tak jakby się cofa i całą noc przesypiam, ale jeżeli mam stresa i nie mogę spać to dołącza się ta flegma. Magdzik, kochana Ty musisz się odciąć i fizycznie i psychicznie od byłego, bo jeżeli chcesz się pozbyć nerwicy bez leków to będzie trudne i bedziesz musiała sięgnąć po chemię niestety. Obojętnie czy on jest trzeźwy czy skacowany to będzie w Twoim życiu mącił i ciężko Tobie będzie wyzdrowieć na 100%, a i synek cierpi przez to. Jak kiedyś spotkasz odpowiedniego mężczyznę to on będzie ojcem dla Twego dziecka...i to by było najlepsze dla ciebie (tak myślę ja).
  20. Dzień dobry wszystkim nerwuskom! Ja dziś całą noc latałam po mieszkaniu i nie mogłam spać przez nosogardziel...kurcze nie mam pojęcia czy ta dolegliwość też jest jednym z objawów nerwicy czy to co innego?...spływa mmi rta flegma cały caz do gardła jak położę się na jednym boku to jedna dziurka mi się zatyka, a jak na drugim to druga i tak często nie mogę przez to spać. Teraz idę znów popracować i będę napewno wieczorkim, pozdrawiam wszystkich tutaj. Jak tam Futerko się czujesz? Magdzik, podziwiam Ciebie że dajesz radę bez chemii, silna jesteś (ja niestety nie jestem) a Ewa też silna kobietka i potrafi niektóre z nas postawić do pionu, ja tak niestety nie potrafię, raczej jestem typem, którego trzeba podnieść na duchu bo samej jest mi trudno.
  21. Ufff doczytałam wreszcie do końca posty...dziękuje Ewa za ładny wierszyk:):) Widzę,ze już wszyscy spać poszli...to ja też się tam udam. DOBRANOC!!
  22. Witajcie dziewczynki!! WIELKIE DZIĘKI WSZYSTKIM za życzenia imieninowe (urodzinek dziś nie mam)!!:)) Myślałam, że cały dzień dziś sama będę, bo moja rodzinka po swiecie jeździ...syn na weekend w Londynie, mąż pracuje w Finlandii, a córka kierunek na Francje...ale odwiedziła mnie moja ciocia (ta której ostatnio stawiałam banki), potem dzwoniła córka (z godzinę gadałam), potem z mężem gadałam, a tak przez cały dzień ktoś co chwilkę zadzwonił, że właściwie *spokoju* nie zaznałam. tak się dzisiaj zastresowałam jak ciocia była, bo zeszła na temat trupów i wogóle śmierci, a że ona się takich tematów nie boi, to gadała, a ja się nakręciłam do tego stopnia, że źle się poczułam i głupa zerżnęłam, że siku mi sęi chce i do kibla poleciałam, żeby ochłonąć...ale jej nic nie powiedziałam oczywiście i tym sposobem temat zamknęłam, potem ciśnienie zmierzyłam i okazało się jak zwykle że mam dużo wyższe niż zwykle. Teraz dopiero weszłam na komputer i się uspokajam, jeszcze nie przeczytałam wszystkich Waszych stronek ale zaraz skończę. Kurcze ta nerwica jest okropna!!! moja ciocia starsza osoba po 80-tce, i jest po bajpasach i się niczego nie boi, a ja wszystkiego...
  23. Futerko ja też się tak czułam przymulona na drugi dzień po zastrzyku z pogotowia, to jest normalne...ale wolałam to niż te lęki stale.
  24. Aniso85, Ty musisz porządnie wziąć się za leczenie, bo te leki co dostałaś są za słabe dla Ciebie, ja kiedyś też tak brałam stale jakieś milocardiny i ziołowe rózne ale te były niestety jak dla mnie za słabe już, potem brałam od psychiatry *porządne* leki i dopiero widziałam efekty. Takie objawy jak Ty masz to wszystkie tu przechodziłyśmy w różnym czasie, bo one stale się zmieniają, jedne odchodzą, a inne nowe przychodzą.
  25. Witajcie, ja tak na chwilkę tylko, bo ciasto zamierzam upiec jakieś... Futerko, jak mi ciebie szkoda, że się tak męczysz... a z pogotowia Ci dali jakiś zastrzyk? i jak się po nim czułaś jak tak?, musisz pewnie silniejszy lek wziąc na początek leczenia tzn. oprócz tego pramolanu brać przez jakiś czas afobam w malutkiej dawce, a potem jak już byś czuła się dobrze to zmniejszać i przestać i zostać dalej na pramolanie, bo pramolan trzeba dłużej brać zanim całkiem zadziała.
×