Skocz do zawartości
kardiolo.pl

jadwigaszpaczynska

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska

  1. Witaj. W Twoim poscie jest wiele zdań, z których wynika czemu tak sie czujesz.Ja bym Ci doradziła poszukanie pomocy jakiegos terapeuty, który Ci pomoze stanąć na nogi EMOCJONALNIE, zrobic niezbędne porzadki w mysleniu, inaczej na siebie i swoje mozliwosci spojrzec.Mam kiepską samoocene, dlatego wspierasz sie alkoholem, by sie lepiej czuc.Znam sie troche na tych sprawach, gdyz uczestnicze w grupie wsparcia dla osób współuzaleznionych i przygladam sie tematowi picia i współuzaleznienń od paru lat.Dopóki nie nauczysz sie wiary w siebie, szacunku dla siebie, zdrowych granic , zdrowych relacji(sama lub przy pomocy terapeuty, co bedzie szybciej) bedziesz miała problemy, a Życie bedzie Ci przeciekac przez palce.NERWICA świadczy o braku naszej dojrzałości , o unikowym stylu zycia( bokje sie więc w to nie wchodzę, albo czyms sie wzmocnie, by sobie z tym poradzic).Gdy nauczysz sie takiej zdrowej odwagi, wynikajacej z wiedzy na swój temat, z samoswiadomosci KIM JESTES I JAK BYŚ CHCIALA ŻYC, zaczniesz doswiadczac innej jakosci Życia.Ja dopiero, gdy zrozumiałam JAK NIE CHCĘ ZYC, wiedziałam co mam zrobic,BY ZYĆ INACZEJ. Przy Mops-ach , urzedach miasta działaja psycholodzy, terapeuci, którzy nieodpłatnie udzielaja pomocy osobom majacym problemy z jakimis uzywkami.Oczywiscie mozesz odczuwac fałszywy wstyd i nie skorzystac z takiej pomocy, ale jak wtedy bedzie wyglądało Twoje Życie, , nietrudno zgadnąć.Na forum commed na watku *Żeby nie pic, trzeba miec* zamiesciłam troche informacji na te tematy, jesli zechcesz, przyjrzyj się im. ( wpisz tylko nazwe forum i temat, a znajdziesz ten wątek).Pozdrawiam.
  2. Witaj Ago. Zapraszam Cie na wątek *Z nerwicy sie wychodzi*, moze znajdziesz tam informacje, które Ci podpowiedza , jak mozesz sobie pomóc. Jeśli chodzi o Twój lek przed smiercia ( który lezy u podłoża wszystkich innych leków) w jednej z książek N.D.Walscha (autora *Rozmów z Bogiem*, *Przyjaźni z Bogiem*-których przeczytanie polecam tym, którzy chca nauczyc sie radosci Życia), była taka rozmowa pomiedzy autorem z amerykańska lekarką, która towarzyszyła osobom umierającym( autorką ksiązek dot.przezyc smierci klinicznej). Kiedy N.D.Walsch powiedział jej, ze musi wykonywac swoja prace, której nie lubi, zeby jego rodzina i on mieli za co zyc, lekarka powiedziała mu cos w tym stylu : TY JUZ NIE ZYJESZ( im bardziej chcemy zachowac Życie, tym mniej zyjemy, tym mniej ryzykujemy, mniej doswiadczamy, bardziej wszystkiego unikamy i powstaje błędne koło, a Życie ucieka). I wtedy N.D.Walsch zapragnął ŻYĆ NAPRAWDE.Zmienił prace, zreformował swoje Życie , nauczył sie ufac Bogu i wierzyc w swoje mozliwości.Mnie tez w ogromnym stopniu jego książki (oraz te związane z Życiem po smierci(i o doswiadczeniach smierci klinicznej) pomogły odmienic moje Życie.W ogromnym stopniu dzieki nim oswoiłam lęk przed smiercia (oraz wiele innych leków, ), nauczyłam sie odróżniac co jest wazne, a co jest pierdołą i staram sie nie marnowac Życia.Mam nadzieje, ze i Ty znajdziesz swój sposób na Życie, z którego bedziesz zadowolona.Pozdrawiam.
  3. Witaj Mateusz. To, co opisujesz jest na pewno skutkiem urazu , którego doswiadczyłes i nie przepracowałes do tej pory.Doradzam Ci poszukanie sobie odpowiedniego terapeuty, który pomoze Ci odreagowac przezyty uraz i oswoic powstały wówczas, nadmierny lek.Jest taka terapia ekspozycyjna polegajaca na tym, ze osobe z jakimslękiem, fobia wystawia sie na ten lek, po wczesniejszym stopniowym oswajaniu jej z sytuacja, której sie boi.Można w ten sposób oduczyć sie zaprogramwanych reakcji i nauczyc nowych.Wpisz sobie w google temat: jak poradzic sobie z lekiem przed wodą), moze tam znajdziesz więcej informacji, jaie sa najodpowiedniejsze techniki przy tego rodzaju doswiadczeniach Znalazłam na takiej stronie pewien artykuł, z którego fragment zamieszczam.. Pokonywanie lęków Alan Medinger Email Drukuj PDF Cóż więc począć ze wszystkimi tymi lękami? Jak mężczyźni czy kobiety mogą je pokonać? Na początek przyglądnijmy się dwóm ważnym punktom dotyczącym lęków. W większości przypadków: 1. Lęki nie mają racjonalnego uzasadnienia. Lęki są tak emocjonalnie zakorzenione, że często inni ani my sami nie potrafimy ich sobie wyperswadować. Tak, ty kobieto możesz przyjmować fakt, iż istnieje niewielka szansa, by jakiś mężczyzna w kościele, czy w pracy mógł cię skrzywdzić, ale mimo wszystko nadal będziesz obawiać się mężczyzn. Tak, ty mężczyzno wiesz, że chłopcy z sąsiedztwa nie wyśmieją cię, ponieważ nie jesteś na bieżąco z najnowszymi transferami w lidze futbolowej, niemniej i tak będziesz unikał ich towarzystwa. Lęk wniknął więc już na tyle głęboko, iż nie da się go pokonać jedynie logicznymi argumentami i świadomością nikłego prawdopodobieństwa zaistnienia groźnej sytuacji. 2. Od lęków nie można uciec. Ostatecznie i tak będziesz musiał się z nimi zmierzyć. Dziecko nie jest w stanie pokonać swojego lęku przed wodą inaczej, jak tylko przez wejście do wody. W istocie pokonywanie lęków jest niezbędną częścią normalnego procesu dojrzewania do pełni męskości czy kobiecości. Czy nam się to podoba czy nie, jeżeli chcemy zakończyć proces dojrzewania i osiągnąć pełnię uzdrowienia, nie możemy przeskoczyć poszczególnych okresów rozwojowych. Musimy wniknąć w obszary, w których nasze lęki biorą swój początek. --------------------------------------- Pozdrawiam. ---------------------------------
  4. Witam.Znalazłam pewien post na innym forum i rade udzielona tej osobie, przez K 23, ktorego rady sa interesujące. Witam wszystkich Czy objawem nerwicy natręctw, może być ciągłe myślenie czy zrobiło się daną rzecz.np. potrafię po zamknięciu lodówki sprawdzać 20x czy jest zamknięta-tak samo z drzwiami.Gdy zakręcam kran jest ta sama historia( myśli nie dają mi spokoju).Wiem, że to jest zrobione, ale sprawdzić muszę.Czy to jest nerwica natręctw? jeśli tak to jak to się dokładnie leczy. Proszę o waszą pomoc. Leczy sie tak, jak dobry jest czlowiek ktory z Toba nad tym pracuje. Jak odwiedzasz jeszcze to forum to zastanów sie ,jaka jest roznica w tym sprawdzaniu rzeczy, gdy robisz to po raz ostatni. Za 20 razem jednak zamykasz lodówe ostatecznie, wiec pomysl CO SIĘ WTEDY DZIEJE INACZEJ NIŻ ZA POPRZEDNIMI I OD TEGO MOMENTU PRZENIEŚ TO NA 1 RAZ. --------------------------- Czyli K 23 próbuje zwrócic uwagę na czynnik mentalny i psychiczny ( na jakość naszego umysłu), która decyduje, ze jednak za 20 razem ta lodówka zostanie zamknięta i zeby miec te jakość umysłu nastepnym razem od razu i zamknąc ja za pierwszym podejściem.Pozdrawiam.
  5. Witam. Przytocze zdanie, z wypowiedzi pewnej psycholozki, skierowane do osoby doswiadczającej mysli natretnych.Jest wazne o tyle, ze moze pozwolic nam zrozumiec, ze myslenie natretne jest dla nas *kołem ratunkowym* w sytuacjach nas przerastajacych., *OBJAWY NERWICY NATRĘCTW) służą poradzeniu sobie z jakimis TRUDNYMI EMOCJAMI , ktorych przeżycie wprost nie jest mozliwe.Czyli z tej wypowiedzi wynikałoby, ze tak jak nerwica lękowa jest dla nas, neurotykow takim jakby * wentylem bezpieczństwa* w ktorym sie chronimy, gdy nie radzimy sobie z życiem, tak objawy natręctw sa jakby * zamiast* , po to bysmy nie musieli zmierzyc sie z emocjami, które sa dla nas za trudne( na dany czas).To oczywiscie moja interpretacja, tamtego zdania. ---------------------- Przytocze tez dwa zdania z historii:moja-nerwica.reublika.pl. , odnoszace sie konkretnie do mysli natretnych (dlaczego w ogóle powstaja, do czego sa potrzebne naszej psychice). W momencie stresu nasz umysł koncentruje się na błyskawicznym rozpoznawaniu zagrożenia (mikro-wizje),PODSUWANIU SCENARIUSZY ZAGROZENIA ( NATRETNE MYŚLI) . Tego, że w czasie zagrożenia organizm rezygnuje ze snu, chyba nie trzeba dodawać. Ten mechanizm uratował życie wielu naszym przodkom i powinniśmy się cieszyć, że go mamy. ------------------------------ Ja doradzałabym wydrukowanie lub wypisanie sobie kazdego waznego zdania z tych wszystkich postów, z poradnika dr Żeredzińskiego, z historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy po to, zeby miec zrozumienie istory mysli natretnych, bo dopiero gdy sie zrozumie czemu służy lęk i jaki powód mają natrętne mysli, mozna sie od nich uwolnic ,przestaja byc dla nas TAJEMNICĄ, przestaja siac taką grozę.).Pozdrawiam.
  6. Witam. Poniewaz na stronie change4you.pl/ - Kopia - Podobne znalazłam interesujace dla kobiet w ciązy informacje, więc przytocze fragment..Reszta artykułu *Utrzymuj mózg w dobrej formie* jest równiez interesujaca, sa tam informacje o stresie i jego skutkach. Mózg kobiety w czasie ciąży przeważnie zmniejsza się – nie ubywa mu komórek, lecz zmniejsza się ich rozmiar. Co często jest przyczyną depresji poporodowej – zwłaszcza po drugiej ciąży, która nastąpiła w krótkim okresie czasu po pierwszej. Jeżeli w spożywanych przez matkę pokarmach nie ma wystarczającej ilości DHA oraz fosfolipidów do rozwoju mózgu płodu – pobierane są one z jej organizmu. Ten mechanizm wyjaśnia także dlaczego dzieci karmione piersią, są inteligentniejsze od pozostałych rówieśników. Wspominana wcześniej depresja poporodowa ma swoje przyczyny także w niedoborze cynku, który w dużej części jest przekazywany dziecku. Można ją wyleczyć podając cynk z witaminą B6. Dr Carl Pfeiffer, badający pracę mózgu stwierdził kiedyś: “Nigdy nie widziałem przypadku depresji poporodowej lub psychozy u kobiet leczonych cynkiem i witaminą B6″. Istotną rolę w wahaniach nastroju ma niedobór magnezu, pierwiastka który uczestniczy we wszystkich reakcjach komórek nerwowych. -------------------- Mam nadzieje, ze te informacje moga okazac sie przydatne na tym watku. Pozdrawiam
  7. Witaj Luk Swoja *Moc* złozyłeś w tabletkach .Tabletkami mozna sie wspierac, gdy jest trudno, ale nie powinny nam towarzyszyc przez całe Życiea. to im ufałes nie sobie, więc kiedy je odstawiłes, Twoja psychika wytłumaczyła to sobie po swojemu.Ja bym Ci radziła ponownie psychoterapie, ale taka, ktora postawi Cie na nogi i to bez korzystania z leków przez całe życie.Przejrzyj watek *Z nerwicy sie wychodzi* , a znajdziesz tam wypowiedzi osób, które poradziły sobie z nerwicy lub sa w trakcie wychodzenia z niej oraz inne informacje, które moga Ci pomóc.Musisz stac sie PANEM swoich mysli i emocji, a to jest mozliwe( poczytaj sobie takie strony jak :Jak się stac szczęsliwym człowiekiem *, *Jak sie nauczyć panowac nad myslami i emocjami*:, i sam wyciągnij wnioski.Pozdrawiam.
  8. Witam. Jest takie powiedzenie *Kto z kim( z czym )przestaje, takim sie staje.Starajcie wyszukiwac informacji podpowiadajacych jak sobie radzic z nerwica, tłumaczacych jej powody zamiast skupiania sie tylko na objawach, gdyz mozna *przyjąc do głowy* objawy o których pisze ktos inny i wzbogacic swoja kolekcje osobista.Na wczorajszym watku *Nerwica, czy na pewno* Demi zamiesciła dwa posty, ktorych przeczytanie Wam podpowiadam, gdyż sa w nich wyjasnione powody powstawania objawów o których piszecie (skłonnośc do wymiotów, duszności, problemy z sercem itp). Poza tym zapraszam na wątek *Z nerwicy sie wychodzi*, na który zbieram informacje dotyczace przede wszystkim wychodzenia z nerwicy, tego jak inni sobie z tym poradzili lub radzą oraz te, ktore pozwalaja zrozumiec, jak nerwica powstaje.Pozdrawiam.
  9. Witaj. Na poczatek bym Ci poradziła, zebys sobie porobuił takie badania jak np.spirometria, zeby wykluczyc lub potwierdzić jakies somatyczne podłoze Twoich objawów.Jesli okaze sie , ze te objawy maja podłoze nerwicowe( a to , co napisałes moze na to wskazywac), postaraj sie o ksiązke *Strach i paniczny lek* Bakera, gdyz autor wyjasnia w niej w sposób dość przystepny powody, dla których doswiadcza sie dusznosci, ataków paniki, sciskania w gardle.Poza tym podpowiadam Ci przyjrzenie sie informacjom i postom zamieszczonym na watku *Z nerwicy sie wychodzi*, gdyz mozesz tam znaleźć wskazówki, jak sobie pomóc.Pozdrawiam.
  10. Witam. Kiedys napisałam wierszem moje dobrze przemyslane spostrzeżenia pt *Kalkulacje neurotyka *. Zamieszcze je tutaj, gdyz moze komus sie skojarza tak jak mnie kiedyś. Strumień Życia jak chce płynie, ważne by sie wkomponować, harmonijnie w przepływ Życia, by sie na nie - nie blokować! To jak z jazdą samochodem, gdy chcesz włączyć sie do ruchu, czekasz czujnie i cierpliwie ,trzymasz silnik na rozruchu. Zwykły człowiek( nie neurotyk)gdy zobaczy w ciągu aut, wolną przestrzeń , to w nią wjeżdża, bo nie lubi tracić szans! Zaś neurotyk kalkuluje, z góry klęskę widzi swą, bardzo rzadko ryzykuje, chyba, że go zmusi ktoś! Traci szansę jedną, drugą, wiarę w siebie traci też, wycofuje sie na tyły, mówiąc sobie, że tak chce! Sam swe skrzydła wciąż podcina, cieszyć go przestaje świat, ogranicza swoją przestrzeń,coraz mniej się czuje wart! ------------------------ Pozdrawiam.
  11. Witaj Bimberek.To nie jest łatwa sprawa nauczyc sie panowac nad myslami.Ja doradzałabym Ci udział w psychoterapii, gdyz takie zjawiska z reguły same nie znikają, a utrudniaja zycie.Może wejdź na wątek *Z nerwicy się wychodzi*, moze tam znbjdziesz jakąś inspiracje dla siebie.Pozdrawiam.
  12. Witaj ponownie.Na pewno tamta sytuacja była pewnego rodzaju zapowiedzia, ze coś sie rozregulowało w organizmie.Z nerwica nie ma sensu walczyc, bo nerwicę wywołuja w nas nasze OSOBISTE wyparte do podswiadomości mysli, obawy i emocje.Wiec jak można wygrac walke z soba?Trzeba zaakceptowac , ze sie jjest rozregulowanym tak jak samochód i albo poszukac mechanika ( czyli terapeuty), albo samemu stac sie mechanikiem od rozstrojonej emocjonalnie osobowoscii.Jesli lubisz czytac, jestes poszukiwaczem wiedzy, mozesz stac sie sam dla siebie psychologie itp., ale to Ci zajmie troche czasu.Terapia własciwie poprowadzona skraca czas potrzebny na zrównowaeznie siebie.Pozdrawiam.
  13. Witaj Agatko. Naprawde cieszę sie, ze chodzisz na terapie i czujesz sie lepiej.Ja wiem, ze sami wpedzamy sie w nerwice i sami musimy sobie pomóc.Musimy nauczyc sie zdrowszych nawyków jesli chodzi o myslenie, emocje i relacje no i oczywiscie pozprzatać swoja przeszłość( jesli mamy taka za soba), ale generalnie kazdy ma jakies zaszłości.Książka *Sekret* jest naprawdę jednym z lepszych *podreczników* dot.pozytywnego myslenia, a sporo takich książek zaliczyłam.Mam nadzieje ze jesli sie nie zniechecisz do pracy nad soba, (to choc troche to musi potrwać,) ale na pewno staniesz sie bardziej stabilna i harmonijna.Pozdrawiam.
  14. Witaj. Udziele Ci kilku podpowiedzi.( gdyz z tego co piszesz wynika, że moga to byc problemy z sercem na tle nerwicowym) 1)zwróć sie do specjalisty (psychologa, psychoterapeuty), zeby pomógł Ci sie emocjonalnie pozbierac. 2)poczytaj watek *Z nerwicy sie wychodzi*, na którym znajdziesz informacje jak inni sobie radza z objawami nerwicowymi takimi jak Twoje i z innymi. 3)Pozytaraj sie o takie ksiązki jak *Strach i paniczny lek* R.Bakera, *Oswoic lek* Bernis, Barrada lub inne, dostepne na forum lub w bibliotece ( zakładając, ze lubisz czytac), jeśli niespecjalnie, wpisu sobie w google takie tematy jak*jak sobie poradzic z nerwica serca* ( lub cos w tym stylu i skupiaj sie głównie na sposobach, w jakie inni sobie radza ze swoimi objawami, nie rozczytuj sie w objawach. 4)Zwróciłam uwage na kilka zdań z Twojego tekstu, które zamieszczę, bo moga stanowic wskazówkke dla Ciebie, jakim tropem iść. a)lekarz powiedział tylko,że boje się białych fartuchów;) b)bałem się o to serce,myślałem ciągle o nim,mierzyłem sobie puls ciągle na szyi i ciśnienie i mojej dziewczynie mierzyłem puls,żeby porównać do swojego c)nie chciałem nigdzie wychodzić,bo się bałem,że znów wróci mi ten atak d)przyjechała moja dziewczyna,b wierzyłem,że jesli ona przyjedzie to mi przejdzie i tak bylo, e)biegać się bałem,że cos mi sie stanie f)dzis znow sobie pobiegalem troszke ale jednak mnie cos zaniepokoilo. Od siebie napisze, ze nie masz w sobie spokoju emocjonalnego, zaufania do siebie samego.Jestes wiekowo dorosły, ale jak dziecko (nie wierzace w siebie), nadal potrzebujesz wokół siebie namiastki rodzica, czy opiekuna(nie robię Ci z tego zarzutu, ja tez dorosłam emocjonalnie w późniejszym wieku niż Twój)..Człowiek DOROSŁY musi być samodzielny zyciowo, emocjonalnie itd. generalnie nie powinien potrzebowac podpórek w postaci innych osób.Nerwicowcy sa emocjonalnie nidorosli, niedojrzali, nieprzygotowani do dorosłego zycia, boja sie ryzyka, zycia, smierci, problemów, jakie moga sie pojawic itd.Sam napisałeś,że gdy znalazłes sie w szpitalu uspokoiłeś sie (mozesz miec nieprzepracowany lek przed lekarzami ( z dzieciństwa, moze przed zastrzykami), a mimo to czujesz sie bezpieczniej, gdy juz ktos sie Toba zaopiekuje ( lekarz, dziewczyna itd.) Wsłuchujesz sie wciąz w siebie ( w jednym z postów było porównanie*wciąż skanujesz swoje ciało* a to nakreca objawy( powstaje taka petla lęku przed lękiem).Poczytaj sobie historie mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej(miał tez problemy sercowe tak jak Ty) :moja nerwica-republika.pl( nie przeocz teksow na pasku u góry [pod tematem *Wyzdrowiec* Jesli chodzi o sport, bieganie, ja uważam, ze bylby to dobry sposób dla Ciebie pod warunkiem, ze bedziesz ciało przygotowywał do tego rodzaju zmiany, zahartowywał siebie i ciało ( programujac przed tym swoja podswiadomośc, tłumaczac jej, ze bedzie to z korzyścia dla Ciebie i ciała (gdyz to ona Cie straszy tymi wszystkimi objawami). Mam nadzieje, ze to co napisałam i co znajdziesz na podanych przeze mnie stronach, pozwoli Ci sie choc na tyle uspokoic, zeby przestac sie wsłuchiwac w siebie, wkrecac w te wszystkie objawy.OD NERWICOWYCH OBJAWÓW TRZEBA ODWRACAĆ ( swiadomie ) UWAGE, A NIE WCIĄŻ SIĘ NA SOBIE SKUPIAĆ ( jakby w Twoim Zyciu NAJWAŻNIEJSZA BYŁA NERWICA - na czym sie skupiamy , temu dodajemy powera i to rosnie) .Pozdrawiam.
  15. Witaj,Patrylokacjo. Nie odpowiedziałam na Twój post, gdyz nie wiem jakie moga być powody Twoich dolegliwości, a z reguły w takich sytuacjach nie zabieram głosu.Musisz upewnic sie co do Twoich objawów u specjalisty od spraw reumatycznych, czy czegos w tym stylu.Poza tym nerwica przybiera naprawde różne postaci, więc moze musiałabys wpisac w google swoje objawy ( w najkrótszej formie)np.*bóle stawów*, moze na takiej stronie znajdziesz jakąś sensowna odpowiedź dla siebie. Witaj Magdo. Nerwica zaleczona ( nie wyleczona do końca) zawsze wraca.Nerwica to tak naprawde stan wynikający z naszych nieprawidłowych reakcji na pewne sprawy, poza tym nieposprzatana emocjonalna przeszłośc, dająca o sobie znac z podswiadomości.Jesli chcesz skutecznie wyjśc z nerwicy, musisz sama lub z pomoca terapeuty(bo tak jest szybciej) przepracowac sprawy , ze swojej przeszłosci( jesli masz takie w sobie odłożone, nieprzepracowane). Jeseli masz jakies problemy dot.np.relacji, tzw.zdrowych granic itd.musisz sie ich nauczyc, bo nieznajomość tego tez ma wpływ na nasz stan emocjonalny.Dlatego zapraszam Cie tez na watek *Z nerwicy sie wychodzi*, na którym znajdziesz wiecej informacji, jak sobie pomóc, jak inni wychodza z objawów nerwicowych. Na poczatek musisz ZAAKCEPTOWAĆ, to JAK JEST TERAZ( nie walczyc z tym, nie chciec na siłę byc dawna Magda). Musisz zacząć od lekcji pozytywnego myslenia, która musi troche potrwac, gdyz na myslenie Ci nie służace( które odpowiada za objawy nerwicowe) pracowałas wiele lat i troche musisz popracowac ( przy pomocy odpowiednich książek na ten temat) , nad zmiana myslenia. Moze masz dostep do takich technik jak joga, medytacja, jakis trening relaksacyjny, gdyż musisz nauczyc sie relaksowac, bo relaks pomaga eliminowac napiecie, jakie wywołuje w nas nerwica. Gdy nauczysz sie zdrowych granic , prawidłowych relacji z innymi, gdy nauczysz sie radosci zycia ( bo można sie jej nauczyć), za jakis czas sama zauważysz zmiany na lepsze.Po prostu Twoja podswiadomość, umysł musza dostac nowy, lepszy program, który musi Ci wejśc w nawyk.Gdybyś chciała porozmawiac wprost , napisz na gg 12486171.Pozdrawiam.
  16. Witaj Hot 24. Jeśli masz nerwice, to ciąża moze dodatkowo wzmacniac objawy.Ja Ci doradzam zajrzenie na watek *Z nerwicy sie wychodzi*, na którym zamieszczam posty osób , które wyszły z nerwicy lub z niej wychodza. Na forum commed , na watku *Metoda 1000 kroków* jest dziewczyna Kiriri, która stosowała te metode, nawet gdy okazało sie, ze jest w ciązy.Z tego co dotad napisała, okazało sie, ze ta metoda postawiła ją na nogi.Tyle moge Ci na poczatek poradzic.Pozdrawiam.
  17. Witam Was WSZYSTKIE. Zapraszam Was na watek *Z nerwicy sie wychodzi*, ktory załozyłam po to, zeby zamieszczac na nim posty osób, które sobie poradziły z nerwica lub są w trakcie wychodzenia z niej. Jesli chodzi o strach przed smiercia , ja sobie z nim poradziłam (oswoiłam go) dzieki czytaniu książek opisujacych przezycia osób, które doswiadczyły przeżyc z pogranicza śmierci klinicznej.Doradzam tez przyjrzenie sie watkowi mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej ( on tez pisze w jaki sposób zmierzył się ze swoim lekiem przed smiercia) oraz zamieszcza informacji dot.stanów derealizacji( poczucia nieobecnosci w swoim ciele) na pasku u góry opowiesci pod *Wyzdrowiec).:moja-nerwica.republika.pl Jesli chodzi o Ciebie Kora, wiedz, ze jesli bedziesz sie kryła za fałszywym wstydem, wpedzisz sie głębiej w objawy.Zbierz troche sensownych informacji na temat tego, czym jest nerwica, spróbuj porozmawiac o tym jak dorosła, otwarcie z mężem(nie Ty jedna masz nerwicę, niech poczyta sobie fora, a sam sie przekona).Oczywiscie mozesz spróbowac poradzic sie psychologa internetowego ( sa tacy).Poza tym doradzam Wam poczytanie na forum commed watku *Metoda 1000 kroków*, bo moze ta metoda zainteresuje którąś z Was, a w wychodzeniu z nerwicy wazne jest , by miec sie czego przytrzymac, o co wesprzec, dopóki człowiek nie poczuje sie silniejszy .Pozdrawiam..
  18. Witam Wszystkich.Witam Cie *maleńka* Nie wiem, czy robiłas sobie konieczne badania ginekologiczne plus USG, lecz doradzam Ci, zebys zrobiła sobie jak najszybciej, gdyz miałam takie objawy jak Ty i niekompetentny lekarz leczył mnie jakimis tabletkami, zamiast kazac zrobić USG , a gdy wreszcie sama zażadałam skierowania na USG okazało sie, co było powodem moich kilkumiesięcznych tzw.plamień.Nie chce Cie straszyc, ale doradzam Ci zrób te badania, dla swojego spokoju.Pozdrawiam.
  19. Witaj. Nie bede sie specjalnie rozpisywac, wole zaprosic Cie do przyjrzenia sie watkowi *Z nerwicy sie wychodzi*, bo moze tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.Pozdrawiam.
  20. Witaj. Zapraszam Cie do poczytania historii:moja-nerwica.republika.pl ( w tym informacji zawartych pod *Wyzdrowiec* na pasku, u góry tej historii. Poza tym kontakt z psychologiem ( psychoterapeuta), który bedzie miał wiedze na temat nerwicy lekowej( gdyz z tego, co czytałam na forum, nie kazdy umiał pomóc ) Zapraszam Cie też na watek *Z nerwicy się wychodzi*, moze któreś z rad tam zamieszczponyc, Ci sie przydadza. Sa tez takie książki jak *Strach i paniczny lek*R.Bakera, (która fajnie tłumaczy takie problemy jakie masz z sercem, z oddychaniem itp), *Pojedynek z nerwica*A.Polender czy *Oswoic lek* Bernic, Barrada, gdyz to wiedza pozwala nam zrozumiec, co nas wpedziło w nerwice i pozwoli z niej wyjść.Pozdrawiam.
  21. Witaj, Heros. Ja dzis wiem, ze nerwica przewraca nasze zycie do góry nogami wtedy, gdy bardziej zyjemy *pod innych*, nie jak sami chcemy, gdy nie rozwiazujemy na bieżąco tzw.*zadań zyciowych*, gdy spychamy do podswiadomości leki i te wszystkie sytuacje, które nam sie nie podobaja i którym nie czujemy sie gotowi stawic czoła.Na watku *Lek jest naszym przyjacielem* zamiesciłam fragmenty z ksiązki Darka Sugara*Miłość i wolność*tłumaczce , w jaki sposób sami przyprawiamy sie o leki nerwicowe. Poza tym doradzam Ci poczytanie historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy :moja-nerwica.republika.pl ) nie pomiń jego wypowiedzi mieszczących sie pod *Wyzdrowieć* , na pasku u góry). Zapraszam Cie tez na wątek *Z nerwicy sie wychodzi*, na którym znajdzies posty osób, ktore poradziły sobie z nerwica lub sa w trakcie radzenia sobie z nia oraz inne informacje pomocne w wychodzeniu z nerwicy. Poczytaj tez sobie ksiązke *Strach i paniczny lek* R.Bakera, gdyz autor naprawde przystepnie wyjaśnia w niej co w nas uaktywnia takie objawy jak duszności, poczucie słabości, pocenie sie , problemy z żoładkiem,bóle głowy oraz podaje sposoby radzenia sobie z lękiem i z innymi objawami.Mam nadzieje, ze znajdziesz tam cos dla siebie.Pozdrawiam.
  22. Witaj Nicky. Moze wpisz w google taki temat *jak sie nauczyc asertywności (pewności siebie).Ja ostatnio dla kogos szukałam pewnych informacji i wchodziłam na takie tematy Poza tym poszukaj takich stron dot.*panowania nad myslami i emocjami*, bo sa na nich naprawde fajne materiały. : Dobrym sposobem na nieśmiałośc, jest takie ( na poczatek) zaakceptowanie swojej niesmiałości po to, zeby z nią nie walczyć, tylko miec jakis punkt zaczepienia do kolejnych kroków.( na razie jestem taki , no i w porządku.Ale moge cos z tym zrobic, zeby się za to nie oceniac, nie krytykowac itd.Cos Cie takim ukształtowało i jesli Ci to nie pasuje, jest naprawde sporo materiałów, ksiązek , terapii itd., które Ci moga pomóc w zmianie zachowań na bardziej asertywne. Z artykułu dot.asertywności przytoczę Ci troche danych. psychologowie doszli również do tego,CO W NASZYM DIALOGU WEWNĘTRZNYMM nie pozwala nam być sobą, a więc zachowywać się zgodnie z naszymi pragnieniami. Można wyodrębnić pięć takich zabiegów. Są to: - przywoływanie negatywnych zdań na własny temat (np.: jestem niepotrzebna, tylko przeszkadzam innym, brzydko wyglądam) - przywoływanie w myśli uznawanych norm zachowania ( np.: nie wypada mi walczyć o swoje interesy, muszę być miła) - stawianie sobie pewnych warunków, pod którymi jesteśmy wstanie zachować się asertywnie (np.: do trzech razy sztuka, powie mi to jeszcze raz i wtedy dowie się co o tym myślę, powiem jej kiedy przejdzie mi złość) - katastrofizowanie ( np.: nie dam rady, wszyscy będą się ze mnie po cichu śmiali, on mnie zniszczy) - samokaranie ( wycofałem się w połowie, zawsze muszę coś zepsuć). JAK SOBIE POMÓC Pracując nad zmianą monologu wewnętrznego można wykorzystaćTECHNIKE STOPOWANIA MYŚLI W momencie pojawienia się myśli negatywnej, w myśli – choć głośno – krzyczmy STOP !!! A w powstałą ciszę wewnętrzną wstawmy coś, co będzie nam sprzyjało. Jest wiele sposobów jak to robić w praktyce, ale wszystkie one zmierzają do jednego: PRZEKSZTAŁCENIA NAWYKÓW MYŚLOWTCH które decydują o naszym samopoczuciu i zachowaniu, tak, aby przenieść je do tej szczęśliwszej przestrzeni osobistej, gdzie człowiek jest w porządku, ma wiele mocnych stron, prawo do istnienia, jest ważny i zasługuje na miłość. W tej przestrzeni będzie umiał skutecznie odmówić, tak by nie zrazić innych ludzi, będzie potrafił doskonale bronić swoich praw, nawiązywać i podtrzymywać kontakty towarzyskie, świetnie reagować zarówno na krytykę jak i pochwałę i oczywiście dobrze ją wyrażać w stosunku do innych, nie będzie miał kłopotów z takim wyrażaniem gniewu, własnych opinii i przekonań, które nie ranią innych. Ponad to pozbędzie się poczucia winy i krzywdy. I na dodatek, ŻEBY ZACZĄĆ ZYĆ PO SWOJEMU wypowiadać baz lęku swoje zdanie, odmawiać nie wywołując konfliktów, złościć się nie raniąc innych, bronić swoich interesów, nie pozwolić się wykorzystywać, poniżać, lekceważyć – nigdy nie jest za późno. Nawet osoby, które są przekonane, że zbyt dużo wyrządziły krzywdy przekonają się, że znajdą inne relacje z ludźmi i odzyskają szacunek i wiarę w siebie. --------------------------- Moze te fragmenty przekonają Cie, ze warto poszperać na stronach dot.wiary w siebie, pewności itd.Pozdrawiam.
  23. Witaj Agato. Poniewaz rozmawiałam na innym forum z dziewczyną, ktora miała taki problem jak Ty ( nerwica plus własny slub ) i przeszła przez to jakoś, moze to, co Ci napisze na cos Ci sie przyda. Poradziłam jej, zeby ZGODZIŁA SIE Z GÓRY, WEWNĘTRZNIE, PSYCHICZNIE na kazdą NAJLEPSZĄ I NAJGORSZĄ OPCJĘ, co do przebiegu ślubu i wesela ( i trzeba takie wewnetrzne wizualizacje sobie robić zawczasu, bo dla podświadomosci( ktora zarzadza emocjami) nie ma znaczenia, czy coś robimy w umysle, czy w rzeczywistości.więc przerabianie takich scenariuszy w umysle, oswajanie sie myslowe z przebiegiem tego wszystkiego, moze byc pomocne. Poza tym moze masz w rodzinie jakies filmy z czyjegos slubu, wesela, które mozesz poogladac, by sie oswoic z ta cała cerremenia, bo to tez dostarczy Ci waznych informacji, a im wiecej wiedzy na dany temat, tym łatwiej uporać sie ze stresem. Poradziłam tej dziewczynie, zeby zaczęła BEZWARUNKOWO BŁOGOSLAWIC całą te uroczystość( wygladałoby to mniej więcej tak: Powiedz Bogu coś w tym rodzaju, pobłogosław Boze BEZWARUNKOWO wszystkie przygotowania do slubu, wesele i cały przebieg. A gdy lek sie bedzie pojawiał, powiedz sobie cos w tym stylu :POWIERZYŁAM TĘ SPRAWĘ BOGU i nie bede sie do tego wtracac.( im dalej rób swoje, ucz sie psychicznie oswajac te sytuacje, gdyz Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagaja ) Oczywiscie zapraszam Cie do poczytania watku *Z nerwicy sie wychodzi*, gdyz niektóre informacje tam zawarte moga Ci sie przydac, zeby jakoś oswoic lek. Ta dziewczyna wyszła za mąż, dała radę a miała na takie emocjonalne przygotowanie ok.2 tygodnie.Najciekawsze było, ze pokłociła się z narzeczonym i nie wiedziała, jak to wszystko naprawić.Zastodowała wówczas moja rade o POBŁOGOSLAWIENIU i była zaskoczona, ze tak szybko sie pogodzili ( w ksiązce *Sekret* Rhondy Byrne na str.151 jest fajnie wyjasnione, dlaczego Błogosławienie czegos ma taka moc. Mam nadzieje, ze te moje rady na cos Ci sie przydadza.Pozdrawiam.
  24. Witaj.Zapraszam Cie na watek *Z nerwicy sie wychodzi*, zebys z marszu mógł dowiedziec sie nie tylko o objawach nerwicowych(bo te o ktorych piszesz moga wskazywac na nerwicowe zaburzenia), ale i o sposobach radzenia sobie z nimi.Pozdrawiam.
  25. Witaj Kaju. Nerwica natrectw jest dolegliwoscia uleczalna( zamiesciłam na którymś watku wypowiedź na ten temat prof.Aleksandrowicza), ale dośc trudna do leczenia. Osobiscie uwazam, ze z pomoca psychoterapeuty mozna poradzic sobie z objawami szybciej.Czasami ( w ostrych fazach nn) potrzebne sa leki, więc i pomoc psychiatry bywa niezbedna. Objawy , o ktorych piszesz miewa sporo osób, tylko u osób z podatnościa na nn przyjmuja o wiele wieksze rozmiary , niz u *zwykkłych* osób. Ja bym Ci doradziła, zebys spróbowała *rozpracowac* to Twoje ciagłe kajanie sie za cos żenujacego lub niewłasciwego, co uczyniłaś kiedys.Załóż sobie zeszyt, w którym rozmawiaj ze swoja podswiadomościa na te tematy, po to zebys zrozumiała, dlaczego tak postepujesz.Wszystko ma jakąś swoja przyczyne.Jesli chodzi o leki tzw.irracjonalne, wielu ludzi tak bardzo ich sie boi, gdyz wydaje sie jakby nie miały przyczyny, jakiegoś odniesienia do realności, rzeczywistosci ich zycia.Autor książki *Strach i paniczny lek* R.Bakes napisał, ze zanim wystąpi u kogos tzw.IRRACJONALNY (paniczny ) LĘK, najpierw taki człowiek przez ok.roku jest pod presja, w jakiejś trudnej dla niego sytuacji zyciowej, która wywołuje stałe napiecia ( i konflikt wewnetrzny).Gdy nazbiera sie juz tej emocjonalnej *pary* i organizm nie wytrzymuje tego napiecia, uwalnia je na swój sposób, poprzez leki paniczne.( Poczytaj sobie informacje, które zebrałam na watku *Wszystko, co mi wiadomo na temat natrectw myslowych*.) Dlatego dotarcie przez Ciebie podczas takie autoterapii zeszytowej do przyczyn takiego Twojego myslenia o swojej niedoskonałości , moze spowodowac, ze przejrzysz na oczy, dotrzesz do przyczyny, która to w Tobie uaktywniła ( na przykład ktoś w rodzinie ciagle cCiebie zawstydzał( moze przed innymi osobami lub innymi dziecmi), wytykał Ci Twoje błedy, jak gdyby były nie wiadomo czym( a przeciez każdy uczy sie na błedach, nikt NIE RODZI sIĘ DOSKONAŁY).Czesto za objawami nn stoi nadmierne krytykanctwo któregos z rodziców i to by trzeba było przepracowac.Problem z Toba polega na tym, ze musiałabys sie nauczyc sobie *wybaczac swoje błedy i te niby * krzywdy* popełniane innym.WSZYSTKO ZALEŻY OD PERSPEKTYWY z jaka patrzysz na siebie i swoje zycie(czy przez te strone lornetki z małym szkiełkiem czy przez te z wielkim ).Musisz nauczyc sie zdrowej TOLERANCJI do swoich zachowan i tu moze Ci byc pomocny psychoterapeuta.Jesli bedzie Ci kiedys trudno, napisz na gg:12486171, gdyz wiem jak nn potrafi nas spustoszyc od wewnątrz.Pozdrawiam.
×