Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jagoda65

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jagoda65

  1. GG nie ma ale córka ma , jak wróci ze szkoły po południu to ci podam jej numer,
  2. Cześć! Molly, ja brałam atarax, trochę wycisza , ale bardzo po nim chciało mi się spać. A jaki to jest lek ta fluoksetyna? A jeśli chodzi o leczenie to ja już tak się męczę z przerwami ok. 15 lat.
  3. Halo!!!!Czy ktoś tu jeszcze zagląda?.......Odezwijcie się.
  4. Hej! Widzę,że przyszły dla nas wszystkich te gorsze dni .Ale trzeba jakoś przeczekać. U mnie leje i wieje, jest tak brzydko, że człowieka normalnie przyprawia o deprechę :(:(:(.
  5. A ja dzisiaj znowu dostałam zestaw wspomagaczy na kolejne trzy miesiące .Cóż nie umiem narazie inaczej sobie poradzić ;(:(:(. Co do pogody to u mnie leje od samego rana,jest szaro-buro i wogóle , chcę już wiosnę z pięknym słoneczkiem i ciepłym wiaterkiem.Albo chociaż białą zimę , bo normalnie deprecha dopada człowieka........
  6. Witam wszystkich. Reniu miło mi ,że zajrzałaś, już sobie zanotowałam ten link i muszę sprawdzić jak to działa.Bo sama nie umiem się skutecznie zrelaksować. Ewcia, co się nie odzywasz?Byłaś już na tej wizycie?Napisz coś. Ja idę jutro do swojej pani doktor , pewnikiem dostanę kolejną dawkę wspomagacza.A w piątek na usg piersi bo coś mnie pobolewa , lepiej chuchać na zimne-mam nadzieję.Ale trochę się boję. Oj, nie wyspałam się dzisiaj , bo syn kaszlał całą noc więc cały dom nie spał.Tak to jest, jak się randkuje po nocach.Wcale nie słucha, dopiero jak jest chory to leży cicho jak baranek a mama biega nad nim. Muszę się w końcu wziąć za robotę , bo po niedzieli mam sajgon w domu ale , żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce........To narazie.Pa.
  7. Hej! Dziewczyny dzięki za miłe słowa.Tak to prawda, nasze dzieci to dla nas największe skarby.I tak trzymać. Dolores, w końcu przełamałam się i umówiłam się wczoraj z siostrą do fryzjerki(jej koleżanki) na zrobienie pasemek, tak się cieszę ,bo teraz to mam tylko siwe pasemka ,a salony fryzjerskie już od dawna mijam szerokim łukiem,a z tymi sreberkami to magłabym gotów na ulicę uciec.Tak więc na świeta będę miała jeden problem mniej. Lusi,tak to jest dokładnie ten link,do filmu *Sekret*. A jeśli chodzi o pogodę w Gorzowie to dzisiaj mamy prawie czyste niebo i nawet słoneczko się przebija.Ale na dnich mają przyjść lekkie przymrozki. A tak apropos to z jakiej miejscowości pochodzisz , jeśli mogę zapytać?
  8. Sadzik, widzę,że jesteś ciągle na *nie*,niestety to jest właśnie charakterystyczne dla ludzi z nerwicą.Ale jeśli chcesz coś zrobić ze swoim życiem, jeśli chcesz sobie pomóc to musisz zmienić podejście do sprawy.I przeczytaj uważnie jeszcze raz co ci szczerze doradzam(y). Pozdrawiam.
  9. Pani Jadziu dziękuję za odpowiedź.Myślę,że nie wprawiłam pani w zakłopotanie tymi pytaniami.Poprostu chciałam panią bliżej poznać , chociaż tak wirtualnie. Zapraszam panią na nasz wątek.Proszę dzielić się z nami swoimi przemyśleniami i nie tylko , mogą to być tematy też takie poprostu *babskie*.Oczywiście na pani wątek też zaglądam i zaznajamiam się z materiałem. Tymczasem pozdrawiam i życzę zdrówka. Niusia,oczywiście zdiagnozuj się dokładnie, bo takie leczenie po omacku nie ma sensu.I może dalej korzystaj z usług bioenergoterapeuty skoro ci pomagał. Jeśli chodzi o film *Sekret* to już go oglądałam.Zeby jeszcze człowiek umiał to wszystko wprowadzić w życie....Ale film świetny. U mnie też bywają lepsze i gorsze dni .Czasami jest mi smutno i żle, czasami płaczę,ale gdy jest lepiej, to staram się żyć i cieszyć chwilą.W myśl piosenki zespołu Dżem ,że w życiu piękne są tylko chwile.Moż znasz ten utwór? Ewa,Reniu,Molly , co tam u was ? Odezwijcie się.
  10. Witam wszystkich wieczorową porą. Lusi, ja też mogę pochwalić się swoją córcią .Ma 12 lat i od trzech miesięcy uczęszcza na naukę gry na gitarze a wczoraj wzięła udział w zbiorowym widowisku zorganizowanym w dużym centrum handlowym w naszym mieście , gdzie grali kilka utworów zespołu Dżem.Dzisiaj jest taka z tego dumna a w internecie ,gdybyście chciały możecie obejrzeć zdjęcie i filmik (moja córka to ta w bluzie w fioletowe paski) a to link: http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091127/POWIAT04/777366893 A tak poza tym dbajcie o zdrówko i nie dawać się grypie!Nacierać się od zewnątrz i od środka np.wódeczką z cytrynką lub wedle uznania:):):):): Dobrej nocki.
  11. Cześć dziewczyny! Widzę,że u każdej dzieje się coś ciekawgo.I bardzo dobrze.Trzeba sobie czymś zajmować umysł, żeby nie myśleć o chorobie. Sylvi , pisz jak ci tam jest w tym ośrodku. Ciekawe jak bardzo zmieniło się od czasu, kiedy ja tam byłam.Teraz jest jesień więc napewno jest bardziej ponuro, ja byłam w miesiącach letnich więc było fajnie.Dookoła zieleniły się drzewa i kwitły kwiaty.Napewno dasz radę , jak już wytrzymałaś 2 tygodnie to później pójdzie już z górki.Na dyskotece już byłaś? Pisz o wszystkim. Ja już jadę na lekach szósty tydzień i muszę przyznać , że jest o niebo lepiej. Chociaż są gorsze dni ale się nie daję. Dolores, doradź mi , chciałabym zmienić fryzurę ale tak nie znacząco . Obecnie mam proste włosy do ramion , bez grzywki .Jaka jest fajna fryzura, która nie wymaga dużo pracy .Bo chciałabym na święta sobie strzelić jakąś odmianę. POzdrawiam i życzę zdrówka.
  12. Sadzik, my tutaj próbujemy pomóc ci korzystając z własnego doświadczenia dot. nerwicy itp.Mówiąc o zmianie lekarza mialam na myśli takiego, który nie będzie przepisywał ci psychotropy ale leki antydepresyjne.One nie wywołują w 100% zjawiska tolerancji .Musisz o tym poprozmawiać z lekarzem.Jest tyle teraz fajnych nowej generacji leków antydepr.(nie psychotropów),że naprawdę pomagają człowiekowi wyjść na prostą.Obecnie też taki lek zażywam i jest o niebo lepiej. A uwierz mi ,że byłam tak jak ty szpikowana relanium i klonazepamem ( to jest naprawde gówno) i innymi benzo.Dopiero biorąc antydepr.powoli zaczęłam dochodzić do siebie. A tak właściwie dlaczego nie pomyślisz o zmianie pracy , przecież ta o której piszesz cię wykańcza.Przecież jest trochę możliwości.Trzeba tylko się rozejrzeć. A z dziewczyną porozmawiaj szczerze o tym co się z tobą dzieje to uzdrowi sytuację między wami , to już nie jest tylko twój problem .Musisz dać radę , my też ciągle walczymy.Pomyśl co by było gdybyś zachorował na naprawdę ciężką chorobę........ Podrawiam i życzę zdrówka.
  13. Molly37,niestety nie mam NK ani gg bo w zasadzie nie korzystam z tych dobrodziejstw,kiedy mam potrzebę udostępnia mi swój profil córcia.Ale przecież tutaj też możemy porozmawiać.Więc pisz.:):):): Pani Jadziu ,nie wiedzę najmniejszego problemu, proszę się do mnie zwracać po imieniu.Zresztą jestem od pani młodsza o 13 lat. Jakie to miłe ,że zadaje sobie pani tyle trudu, chcąc ludziom pomóc.W dzisiejszym świecie mało ludzi spotyka się takich bezinteresownych. Jeśli mogę, to chcę zadać pani pytanie?Skąd pani pochodzi i czym się obecnie zajmuje? Tymczasem proszę dzielić się z nami swoim doświadczeniem dot.nerwicy i służyć nam pomocą. Serdecznie pozdrawiam.
  14. Hej dziewczyny! Molly37,właśnie nawiązałaś kontakt z takimi osobami jak ty, my tutaj cierpimy wszystkie w mniejszym lub większym stopniu na nerwicę.Pisz więc do nas będzie ci raźniej. Reniu , nie rób sobie wyrzutów , że wzięłaś tabletkę.Przecież człowiek musi się jakoś ratować.W końcu to jest nasze życie ...... Ewo, tobie dziękuję,za modlitewne wsparcie , to jest taki miły gest z twojej strony.Polecamy się na przyszłość. A tak poza tym u mnie nic ciekawego , jak to się mówi stara bieda . Kurcze dziewczyny,aby do wiosny!
  15. Niusia, jest to lek antydepresyjny o nazwie mianseryna.Stosuję go od miesiąca i już jest trochę lepiej.Nie znaczy to ,że miałam depresję ,poprostu stosując go w nerwicy,w konsekwencji pomaga również na zawroty.Stosowałam różne leki p-ko zawrotom i nigdy mi nie pomogły w znaczący sposób.Choć zaznaczam,że na początku leczenia, zanim organizm się przyzwycził bywało różnie, ale po ok.3,4 tygodniach nastąpiła poprawa i zawroty w dużym stopniu zmalały.
  16. Niusia, od miesiąca przyjmuję lek, więc zawroty w znacznym stopniu zmalały co za tym idzie ,że łatwiej mogę się gdziekolwiek poruszać .Oczywiście bywają też gorsze dni (wtedy biorę na przeczekanie).Jednak zanim zaczęłam przyjmować lek to nieraz ,żeby dojść do łazienki ,poprostu szłam na kolanach lub *po ścianie*. U mnie oczywiście w związku z zaburzeniami równowagi pojawiał się silny lęk przed wyjściem z domu. To tyle. Reniu, wiem , że będziesz tu zaglądać........:):):). Więc dzięki za gratulacje.Wiesz , już dawno zwróciłam uwagę na to ,że jak muszę zrobić coś sama i nikt mnie nie może zastąpić to mobilizuję wszystkie siły i jakoś tego dokonuję.Kiedyś, o czym nawet u mnie w domu nikt nie wie,w nocy czułam się źle (miałam silny refluks żołądka),nie chciałam budzić męża ,bo pomyślałam ,że powie, iż histeryzuję kolejny raz,to w środku nocy poszłam sama na izbę przyjęć do szpitala .Co prawda mam gdzieś 10 minut drogi,ale wokoło żywego ducha nie było.Cóż później pomyślałam ,że nie było to do końca rozsądne.Ale przełamałam lęk.I nawet byłam z siebie dumna.A w szpitalu dali mi mleczko gastryczne i kazali wrócic do domu i iść z tym do rodzinnego.Cholera,żeby walczyć z tą nerwicą , trzeba być ciągle na wysokich obrotach i wtedy to się udaję , tyle ,że duuużo wysiłku kosztuje. Dobra już dłużej nie zanudzam i ślę buziaczki.:):):):):...........
  17. Reniu, mam nadzieję, że jeszcze tu dzisiaj zajrzałaś.Chcę powiedzieć,że cię rozumiem i szanuję twoją decyzję.Ale jakoś będzie mi ciebie brakowało.A tak się cieszyłam na te wakacje w górach :):):).Póki co , pozdrawiam cię i trzymaj się cieplutko.Odezwij się nieraz.
  18. Niestety, u nas wczoraj a powodu świńskiej grypy , zmarł młody ksiądz,więc miałam doła.Ale w końcu wzięłam się w garść i po południu wyruszyliśmy z mężem i córką na zakupy.Mąż kupił sobie kurtkę , córka staniczek(cholera taka zerówka a kosztowała 26zł.) i kolczyki , a te za b.dobrą naukę , ja niestety kupiłam tylko.....skarpetki , ale zawsze coś.Nachodziliśmy się tyle, że wieczorem już nie myślałam o niczym i poszłam spać. Dzisiaj jednak znowu ten niepokój .Ciągle poszukuję dróg wyjścia .Czemu jest tak trudno? Mimo to,życzę miłego dnia.
  19. Nusia,te zawroty ,o których piszesz to koszmar naszego życia , tylko my wiemy ,jak trudno wyjść za próg własnego domu.Czy nas rozumie otoczenie?........., no cóż ,niestety (chyba)nie. :):):).
  20. Pani Jadziu,w związku z powyższym, proszę , żeby pani usystematyzowała nam materiały, które nam poleca (może wypunktować pokolei ,krok po kroku ),ponieważ w tym gąszczu informacji czujemy się zagubione -myślę,że moje koleżanki zgodzą się ze mną .Poprostu nie wiadomo od czego zacząć . Pozdrawiam.
  21. Witaj Diano!Miło,że dołaczyłaś do nas, w grupie zawsze weselej.Tak jak napewno się zorientowałaś wszystkie przechodzimy przez to *bagno* jest ciężko ale kurcze ciągle walczymy.Gdzie byłaś na oddziale?Bo ja byłam ,ale już dawno w Międzyrzeczu k/Gorzowa ,efekt był podobny jak u ciebie.Niestety to cholerstwo ciągle wraca.Napisz jak możesz kilka zdań o sobie . Ja ,niestety mam już 44lata ,mam dwoje dzieci , nie pracuje zawodowo. Tymczasem pozdrawiam;:):):):):
  22. Ja tylko na chwilkę bo własnie wróciłam z miasta , byłam załatwiać różne sprawy urzędowe , poprostu makabra, myślałam ,że padnę, wyszłam cała mokra .Dobrze, że już jestem w domu. Reniu , biorę mianserynę i jak do tej pory nigdy mi się nie zdarzyło od niej uzależnić , a brałam ją już trzy razy .Ale jest to antydepresant i naprawdę nie uzależnia.XanaXu nia znam , obiło mi się tylko o uszy ,że to lek przeciwlękowy.Systematyczne przyjmowanie antydepr.skutkuje również zmniejszeniem lęku,Porozmawiaj o tym ze swoją lekarką.Niech ci coś doradzi. Ewo, nie ma wyników konkursu bo nauczycielka jest chora , ale wychowawczyni mowiła, że uplasowała się gdzieś między trzecim a piątym miejscem .Na 30 osób to nie tak źle, zwłaszcza, że brała udział z szóstoklasistkami i właściwie bez przygotowania ot, tak z pierwszej łapanki.Wychowawczyni ją wytypowała. Jeśli chodzi o ten wywiad, to też nie zrobił na mnie wrażenia w przeciwieństwie do filmu sekret, który zamierzam obejrzeć jeszcze raz , tak spokojnie.To narazie.
  23. Robię podejście trzeci raz , bo co odejdę od komputera to mi się coś przypomni,ach ta głowa. Reniu,religia nasza uczy nas , że Bóg jest miłością,więc jeśli tak jest ,to napewno nas nie karze.Musimy w to mocno wierzyć.I ty też miej nadzieję, że jeszcze będziesz tulić w ramionach swojego upragnionego *skarba*.Masz przy sobie kochanego męża, on napewno pomoże ci przejść przez ten trudny okres i jeszcze przyjdzie czas , że i tobie zaświeci słoneczko :):):):) .Buziaczki. I tobie Ewuniu też :):):):.
  24. Renatko, a jakie brałaś leki , które tak cię strasznie uzależniły ?:):):):)
×