
gracja
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gracja
-
A co tam było takiego strasznego magdzik w tych wiadomościach,o tym dziecku?ja też tak mam nieraz że tak mną coś potrafi wstrząsnąć
-
Juho kochana ja bym nie poszła,u mnie jak mój teść zmarł i nawet z najbliższej rodziny to nie poszłam na pogrzeb bo smutek mam w sercu i pomodlić też się można a ty jesteś teraz w takim stanie że musisz myśleć nie tylko o sobie ale też o dziecku.no zobaczysz jak się będziesz czuła ale zastanów się dobrze.ja nawet spoko się czuję ale mam jeszcze taki katar że ledwo zipie.
-
Wiesz magdzik ja już nauczyłam się tak że dziś jestem szczęśliwa ale gdybym jutro czuła się źle to i tak to mnie nie załamuje,bo wiem że raz jest lepiej raz gorzej,ale i tak jest dużo lepiej ze mną.i z tego się cieszę.
-
Kochani ja dziś szaleje właśnie wróciłam od sąsiadki u której siedziałam dwie godziny i nic mi nie było..............pogadałyśmy sobie,wypiły herbatke.i jednak można dać radę?można tylko trzeba w siebie uwierzyć.nie wiem jak będzie jutro ale dziś dałam radę nerwicy,i bardzo się cieszę.
-
Rafii tak przez tyle lat ale oczywiście było jakiś czas dobrze i wracało i znowu przechodziło i znowu wracało,i nie raz nie byłam w stanie nic robić przez to straszne uczucie ale na szczęście znalazłam to forum które uświadomiło i nauczyło mnie parę rzeczy.nie raz myślałam że już mi nic nie pomoże i chciałam żeby to się skończyło (nie mówię że chciałam umrzeć) tylko żeby to wszystko odemnie odeszło bo czułam się jak 80 latka albo i gorzej.teraz te jest różnie ale już wiem że to jest nerwica i ona takie ma objawy straszne.staram sie żyć w miarę normalnie i to mi pomaga.a to odrealnienie jest straszne wiem,nie rozumiałam że to od nerwicy bardzo długo tylko myślałam że ja świruje albo że mi ktoś czegoś dosypuje do picia.
-
Rafii ja to miałam przez 17 lat to odrealnienie oczywiście z przerwami a teraz dzięki forum zbieram się do kupy i wychodzę z domu ale jeszcze nie jeżdżę autobusem bo boję się ze tam padnę jaka długa.KOCHANI BYŁAM W KOŚCIELE I SIEDZIEŁAM W PIERWSZEJ ŁAWCE BO BYŁO DUŻO LUDZI I MIEJSCA NIE BYŁO i jestem taka szczęśliwa że poszłam tylko tak mi się siku chciało ale nie wyszłam wytrzymałam.dla mnie to ogromny sukces bo odkąd wróciła nerw to chodziłam tylko jak mus był.tak się cieszę że chyba ciasteczka zaraz upiekę tak mnie energia rozpiera i płakać mi się chce z radości.kasiu kochana ja nie chciałam ci tego pisać ale się obawiałam że tak to będzie u ciebie wyglądało że szybko cię lek podniósł to szybko cię zwali z nóg ale kochana nie załamuj się (też tak miałam),na pewno lekarz ci pomoże,jesteś silna dziewczyna i dasz rade.już tyle pokonałaś tą małpe i teraz też będzie dobrze.ale ja się cieszę że jest to forum i tak wspaniałe osoby tutaj i dzięki wam daję rade pokonywać to wszystko,jest mi dużo łatwiej.a w kościele sobie tylko myślałam żebyś małpo nie śmiała mi tu przeszkadzać bo i tak nie wyjdę i co?wygrałam dzisiejszą walkę.kochani warto było,a moje dziecko takie szczęsliwe że byłam z nim.kurcze taka jestem z siebie dumna.mogłabym tak pisać i pisać jedno i to samo
-
Magdzik napisze wieczorem bo muszę się doprowadzić do pionu i iść do tego kościoła na 17,czuję się psychicznie spoko ale z tego przeziębienia strasznie,ale co tam idę.potem napiszę jak było.trzymajcie za mnie kciuki.buziolki
-
Milenko jakby mój zobaczył takie pisanie jak ty do kolegi to by mnie też pewnie wyzywał,choć ja zawsze mówię że to co ma mi do zarzucenia to tylko to co on robi i to już mam udowodnione,i się usprawiedliwia i zwala na ciebie to co pewnie sam robi.tak jak baskabaska napisała,ja tak miałam ale zawsze się nie dawałam mimo że źle się czułam,udawałam twardą i po kilku latach wygrałam i już wie kto tu rządzi.skoro nie potrafi utrzymać rodziny to po co się żenił i ci głowe zawracał.sory że tak piszę ale nie cierpię takich facetów.milena trzymaj się i nie daj się,jesteś super laską i nie wolno mu mówić o tobie takich rzeczy.poprostu powiedz mu że sobie tego nie życzysz bo jesteś żoną i matką a nie jakąś niewiem nie będę się wyrażać
-
Hej milena no kiedyś ci doradzałam żebyś walczyła o wasz związek ale widzę że ciężkoja bym zabrała dziecko i wracała do kraju oczywiście jeśli masz do kogo,żeby zobaczył że to ty stawiasz tu warunki a on może wtedy zrozumie co stracił?nie ma prawa cię tak traktować nawet jeśli nie jest posprzątane,to niech on ci pomoże a nie pieprzy głupot.ale mnie wkurzył ten twój chłop,nie daj się kochana
-
Ja sobie przed spaniem robie tarte jabuszko z marcheweczką,bo głodna nie zasne bo mi słabo,ale muszę trochę przystopować ze slodkościami bo bym wszystko wchłoneła co pod ręką.a waże już 61 kg,masakra
-
Jucho dziękuje
-
Nie no magdzik ja cie uduszę hi hi hi.bo już się ograniczam ze swoim obżarstwem a ty mi tu o babeczkach?i już mam smaka upiec maslane ciasteczka mimo że nie mam siły.uwielbiam cię za to ile nam tu wnosisz radości
-
Hej kochani,ja mam taką ochotę wyjść na dwór ale chora jestem i muszę siedzieć w domu bo jutro chcę iść do kościoła i muszę się wykurować choć trochę.a ten mróz to daje czadu,rano jak byłam w sklepie o siódmej to nie mogłam oddychać,normalnie aż strach.oj dziewczynki mnie też synek pomagał,tylko że ja jak się do mnie przytulał to płakałam że nie jestem taką mamą jakbym chciała,że dużo tracę przez tą france.a teraz się cieszę że wogule jestem,że mogę go przytulić.nawet jeśli nieraz nie mogę z nim gdzieś iść to JESTEM i zawsze na niego czekam.dzieci to najwspanialsza sprawa jaka mogła nas spotkać......chciałabym miec jeszcze jedno ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie podjąć taką decyzje
-
Oj kochani jestem jestem,tylko czytam a nic nie pisałam bo znowu mnie coś wzieło przeziębieńsko i nie miałam siły.dziewczynki uczcie się uczcie jeśli tylko jesteście w stanie.ja skończyłam tylko średnia szkołę i już nawet nie chcę słyszeć o szkole,tyle stresu ile tam miałam to już na zawsze we mnie zostanie,to był tez mój błąd że daleko miałam do szkoły i te 3 godzinne dojazdy mnie wykańczały plus ta franca.3 godz w jedną stronę oczywiście.jejku jak ja bym chciała takie maleństwo znowu mieć ale czuję się juz za stara na dziecko drugie,już jestem wygodna no i ta męda jeszcze mnie dręczy i nie wiem jakby to było.................ale czuję coś znowu.........
-
Hej hej ja uwielbiam gotować i piec z synkiem ciasteczka i inne smakołyki.właśnie zrobiłam sphagetti mmmnnniiiammmmmmmmmm.wiesz tyta ja ci powiem bo pytałaś magdzik ale się tak trochę wtrącę że mam tak jak ty,że jak jestem u kogoś to tylko myślę czy mnie coś nie złapie ale jak robie w domku impreze albo jak jest ktoś u mnie to nie mam takiego problemu.a tak strasznie chciałabym pójśc na impre bez stresu żadnego........
-
Krecik witam i wszystkich innych .milenka och jak się cieszę że jesteście znów razem,trzeba walczyć o swoje i się dogadać.i córeczka szczęśliwa że i mamusia i tatuś są przy niej.ja wstałam z bólem głowy takim ściskającym ale to chyba bardziej z niewyspania bo o czwartej zasnełam dopiero.no i mam ochotę jeszcze pospać ale nie zrobie tego.ide obiadek postawić,i się może rozruszam i będzie ok.a jeśli nie to sobie legne po obiadku .a teraz jakaś muzyczka..............i do dzieła.już nie mam zamiaru się poddawać.biorę się ostro do roboty i wam też radzę hi hi.piękne słonko z za okna się przebija,aż żyć się chce.
-
Jest mi wesoło ,śmieję się sama do siebie
-
Ciesze się fresoul razem z tobą.i witam .u nas takie śliczne słonko świeci a ja mam dzisiaj luzy bo wczoraj wysprzątałam i pogotowałam ,i będę się obijać.może jakoś spacerek,choć zimno brrrrrrrrrr strasznie ale trzeba się dotlenić.jak narazie czuję się spoko,mam nadzieje że tak będzie do końca dnia.buziolki dla was.ale jesteście silni,sami widzicie.
-
Witam dopiero teraz bo dziś dzień szalony miałam.sprzątanie,gotowanie,potem gości i wreszcie mężuś mnie wpuścił na kompa.ale nawet dobrze się czułam choć po południu mnie łamało ale się nie dałam.ach cudownie czytać porady tych którzy już mają to draństwo za sobą.andrea jesteś wielka,pisz ile wlezie bo bardzo nam dziś pomogłaś.sama sobie wszystko od nowa przemyślałam i taki tam też fajnie pisze.ja mam postanowienie że musze przełamać jazde autobusem i to zrobie,najpierw z mężem sprubuje a potem sama.pozdrawiem was kochani
-
Witam kochani,co u was ,jak samopoczucie?ja zaraz palę w piecu i biorę się za sprzątanko bo nudy jak synek jest w szkole i trzeba zająć się czymś pożytecznym hi hi żeby nie zgłupieć.radyjko już włączone i do dzieła.miłego dnia życzę wszystkim.będę tu zaglądać więc piszcie..................
-
Witam wszystkich cieplutko.magdzik dzięki za twoje posty,uwielbiam je czytać
-
Jeszcze jedno wam muszę napisać.ja strasznie boję się myszy,normalnie to fobia.a dziś gadam sobie przez telefon i patrze przez okno a tam mysz lata po śniegu,skacze jak kangur,jak ją zobaczyłam to mało nie zamdlałam,ale zaczełam się opanowywać i nie uciekłam tylko cały czas ją obserwowałam.może wreszcie pokonam ten strach przed myszami.chociaż na odległośc przez szybe ją obserwowałam to serce mi waliło jakby ona była przy mnie.jak zmienić myślenie i się nie bać myszy.przecież to głupie bać się tak małego stworzonka hi hi
-
Mnie wczoraj wieczorem chwycil taki ból od rwy kulszowej że dostałam takiego stracha że aż mi się nogi uginały.i sobie myślę tak:no i czego się głupia babo boisz?przecież to rwa i nic ci się nie stanie.poboli i przejdzie.i wziełam się za czytanie książki żeby nie myśleć już o głupotach i się uspokoiłam.wkurza mnie to że jedno się uspokoi a drugie zaczyna szaleć w człowieku.ja nigdy nie mogę powiedzieć że mi nic nie jest bo zawsze coś się uczepi hi hi,oj już nie narzekam ,oby nie było gorzej.
-
Witam wszystkich.jak się czujecie kochani?no właśnie ja tak raz miałam że tyle objawów było a potem jakoś same się uspokoiły,dziwne.tylko melise piłam i nervosol.
-
Ja mam pytanko,czy ma ktoś czasem dolegliwości od korzonków lub rwy kulszowej?i czy są jakieś domowe sposoby na ulżenie w bólu?