
gracja
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gracja
-
Krecik ja też tak mam,myślę że gdzieś ktoś na mnie z ukrycia patrzy i zawsze muszę sprawdzić co tam gdzie,ale jajca myślałam że tylko ja tak mam...uff nie jestem sama,ale spoko z tym żyję i mi to nie przeszkadza,a kiedyś sie bałam tego
-
Wiecie że ja się boję napić alkoholu,nigdy nie piję nawet szampana w sylwestra.....bo ponoć alkohol nie sprzyja nerwicy ale sama nie wiem czy to prawda szczerze mówiąc,jak myślicie?
-
Widzisz fresoul że jest dobrze,bardzo się cieszę że się z nami podzieliłaś tą wiadomością.BRAWO
-
Hej wszystkim,ja to już nie mówię nic nikomu bo patrza potem na mnie jak na dziwadło,nie każdy nas rozumie albo wcale nikt kto tego nie przechodzi lub nie przechodził bo wiem że ja bym chyba taż nie zrozumiała gdybym była zdrowa całkiem.
-
Magdzik kochana masz po prostu gorszy dzień ale nie martw się po burzy nadchodzi słońce i będzie lepiej,też tak mam przed okresem i umierać mi się chce i ledwo widzę ale to przechodzi i jest dobrze.za kilka dni dostaniesz powera i kroków do przodu przybędzie,tak że głowa do góry,zajmij się czymś i przetrzymaj ten gorszy czas spokojnie,bez nerwów.
-
Sara mnie też wkurzają zawroty główy,nie raz są nie do zniesienia ale masuje sobie kark bo coś mi się zdaje że to od tego,jak posmaruje i wymasuje to mi lepiej,może tez sprubój
-
Hop hop gdzie wszyscy się podziali?jak się czujecie?
-
Ja się też czuję fatalnie ale wiem że to od pogody,zawsze tak mam jak są wiatrzyska.serce,głowa i w oczach mi tak dziwnie.no cóż jutro będzie lepiej,mam nadzieję
-
Hej wszystkim,jak się dzis czujecie?
-
Widzisz krecik masz sto procent racji,w tym że wychodząc mówię i właśnie o to mi chodzi że powinno się mówić jeśli się nic nie ukrywa....a ja musiałam ciasto upiec bo tak się zdenerwowałam i teraz wcinam i nigdy nie schudne.miłej nocki życzę wszystkim
-
Ja wiem że to nie więzienie ,ja tylko napisałam jak to w moim związku jest i się nie kłucimy przynajmniej a nawet jeśli by się zdarzyło takie wyjście to chyba lepiej powiedzieć drugiej osobie wcześniej żeby nie było nie domówień potem skoro się wie jak się w domu ma.czasem lepiej uniknąc takiej sytuacji dla dobra związku albo dla swojego dobra,no ale cóż już nic nie mówię lepiej....zrób tak żebyś była szczęsliwa i mała razem z tobą.
-
Wiecie co dziewczyny ja w życiu tyle przeszłam i nigdy by mi do głowy nie przyszlo żeby jeszcze sobie robić krzywdę,milena nie jesteś sama,jeśli widzisz co się dzieje pakuj dziecko i uciekaj a nie tnij się bo niczego tym nie zmienisz,jesteś młoda i życie sobie możesz ułożyć,ale ja w takiej sytuacji to nie liczyłabym na żadnego faceta gdybym się tak sparzyła,tylko była sobie z dzieckiem a na milośc przyjdzie czas jak sobie odpoczniesz i wszystko odbudujesz na nowo.choć jest jeszcze jedna sprawa i wiem że może to inaczej rozumuję bo teraz mi się z mężem układa nawet ale kiedyś było tez tragicznie ale nigdy nie umawiałam się na spotkania z kolegami bez męża bo ja sobie nie życzyłam żeby mąż umawiał się nawet na kawę bezemnie z koleżankam i ja tez nigdy tego nie zrobiłam.od kąd jesteśmy razem mamy wspólnych znajomych i razem się spotykamy.pomyśl na spokojnie o tym wszystkim i jeśli mmasz do kogo wrócić do polski to wracaj,poczuj się bezpiecznie,sobą i zastanowisz się co dalej,tylko beż tak silnych emocji.ściskam cię cieplo i życzę ci wszystkiego dobrego,spokoju i bezpieczeństwa.magdzik to czekam hi hi
-
Doel cieszę się z tobą że wreszcie cię mąż zrozumiał,oby tak dalej cię wspierał a będzie dobrze,tylko trzeba ze sobą rozmawiać,rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i mówić co ci leży na sercu.
-
Domel też się kiedys tak jak ty zraziłam do księdza bo najpierw wziełam z mężem ślub cywilny i tak 10 miesięcy żyliśmy bez kościelnego to jak nasz ksiądz przyszedł po kolędzie to powiedział mojej mamie jak nas może pod jednym dachem trzymać na cywilnym,dodam że jesteśmy ludźmi wierzącymi ale ja ze względu na swój stan chodzę do kościoła tylko jak muszę ale olałam księdza.uważam że chodzę tylko dla boga i tylko to się dla mnie liczy.ale pogadałam z innym księdzem i powiedział mi że są różni księża jedni ludzi przyciągają do kościoła,potrafią pomóż a inni przeciwnie odpychają i wogule.i to jest prawda ale tak jest wszędzie i u lekarza a w sklepie jadni są mili i pomogą a drudzy nie.więc ja się w to już nie zagłębiam ale jesli byś miała możliwość porozmawiać z takim prawdziwym księdzem to pewnie dobrze by ci to zrobiło.ja powiem ci jeszcze jedno co przeżyłam w maju jak moje dziecko szło do ierwszej komuni.oczywiście nie byłam u spowiedzi ok.7 lat i poszłam do takiego super księdza jak się potem okazało i wszystko mu powiedziałam że nie chodzę bo choruję na te lęki i czuję się gorsza i tak mu wsio opowiedziałam a on mi tak fajnie wszystko wytłumaczył i żebym sie nie martwiła bo będzie dobrze i dodał mi siły i uwierzyłam że są dobrzy księża też.i życzę ci żebyś w swoim życiu kiedyś takiego spotkała.a w księdza się nie wierzy jak to nie raz słyszę że ktoś nie chodzi do kościoła bo w księdza nie wierzy.głupota co nie?pozdrawiam i życzę ci dużo siły i wiary......
-
Hej,nie zaglądałam bo miałam gościa,tak narzekałam a tu mnie odwiedziła moja najlepsza koleżanka,pogadałyśmy trochę pośmiały się i jeszcze ciasto piekę i idę leżeć,jutro coś do was skrobnę więcej bo muszę z mężusiem wreszcie troszkę czasu spędzić hi hi,tak że buziolki dla was
-
Domel pprzeprowadź się blisko mnie hi hi hi i będziemy do siebie w podżamach latać hi hi.ale by było super i magdzik jeszcze.......marzy mi się
-
Domel ja też bardzo bym chciała mieć taką osobę zaufaną co jej mogę wsio powiedzieć,prawdziwą przyjaciółkę co mnie zrozumie ale niestety nie mam ,wszystko takie jakieś że nie czuję szczerości.a no mam tu z forum co mogę napisać co czuję a tak u nas nie mam nikogo takiego.to smutne.zawsze to lżej jak może się człowiek wygadać.ja mam siostrzenice co kiedyś gadałyśmy całymi nocami o wszystkim ale jak wyszła za mąz to sie wszystko zminiło,szkoda bo zawsze wierzyłam że ona nigdy mnie nie odtrąci ale się pomyliłam.no trudno.cieszę się że jest to forum i takie fajne osoby.......naprawdę super.
-
Hej wszystkim,ja też dziś co nie za dobrze się czuję,jakaś taka nie pewna i zakręcona jakbym spała ale gotuje obiadek.przez dwa dni robiłam wielkie porządki a dziś ustałam i nie wiem czy to od pogody bo za oknem szaro czy ze zmęczenia bo przesadziłam.a na dodatek wszystko mnie boli ale trudnon upiekę ciasto na poprawę samopoczucia.hej karolcia,miło jak jesteś z nami i magdzik trzymaj się laska,dasz radę,duza dziewczynka z ciebie i masz małego faceta z sobą,nie będzie źle.lampka trzymaj sie kochana bo jeśli mama cię wspiera to nie miej wyrzutów kiedyś ty jej będziesz potrzebna jak ci to wszystko przejdzie,a zobaczysz że będzie dobrze.ja też już nie raz straciłam nadzieję ale na szczęscie uwieżyłam że da się z tego wyjść i wychodzę chyba pomału.
-
To już lepiej nie mieć takich znajomych nie?ja też jak komu jestem potrzebna to tak mnie widzą a jak nie potrafiłam kiedys odmawiać a jak nauczyłam się mówić nie to już nie jestem taka dobra.ale mam to gdzieś.a z mężem też będzie dobrze tylko się podkurujesz i wszystko wróci do normy.tylko nie za szybko zdrowieć,bo pomału jest lepszy efekt hi hi.idę lulu miłej nicki wszystkim życzę
-
To faktycznie przeszłas swoje,i między czasie wyszłaś za mąż i urodziłaś dziecko,no podziwiam cię naprawdę.wiesz wsparcie to nasz filar,beż niego jest bardzo ciężko,a najgorzej boli jesli w bliskich osobach go nie mamy.ciężkie miałaś życie ale nie jesteś sama,musisz znajść kogoś komu możesz się wygadać,czy wypłakać chociaż wirtualnie a na pewno się poczujesz pewnie.ja mam tu taką super kumpelke forum ,piszemy prywatnie i ona mi daje tyle siły nie raz że trudno to opisać.POZDRAWIAM.ja mam dużo znajomych i kilka koleżanek ale to wszystko takie jakieś......nie szczere.
-
Aha rozumiem cie że nie chcesz mu nic mówić,no niestety tacy są mężczyźni niektórzy,najlepiej jak żona jest zdrowa zawsze uśmiechnięta i nic nie narzeka.ja czasem mówię jaki mam problem ale widzę że prawie nikt tego nie rozumie i wolę siedzieć cicho z moim problemem.jeśli czuję się na siłach to wychodzę a jesli nie to zostaję w domu.to jest straszne że ludzie nas nie rozumią i przykre,ja tez tak się zamkłam w domu nie chodziłam na żadne imprezy ani do rodziny ale komu mogłam powiedzieć czemu tak jest?jak i tak wszyscy by się zaraz ze mnie nabijali a możesz napisac skąd jesteś?
-
Domel a co to znaczy że nie masz tu nikogo bliskiego?jesteś za granicą?bo nie zrozumiałam...jeśli tak to nie dziwie się że czujesz się samotnie
-
Hej domel,oj oj oj nie jesteś sama,masz męża,córeczke kochaną więc jak możesz być sama?wiem co czujesz tak naprawdę bo ja przechodziłam to samo mam męża i synka też 9 latka i do nie dawna czułam się taka samotna jakbym nie miała nikogo a to dlatego że nie umiałam się otworzyc przed najbliższą mi osobą,wszystko tłumiłam w sobie,bałam się powiedzieć o swoim samopoczuciu aż pękłam i mało tego,przepłaciłam to nawrotem nerwicy.teraz mówię jasno i wyraźnie mojemu mężowi czy mu się to podoba czy nie to mówię to co mam do powiedzenia i jest mi z tym lepiej.nie można tłumić w sobie uczuć ani złości ani innych bo to źle na nas wpływa.i nie załamuj się bo masz dla kogo być dzielną i matką i żoną,i napweno jesteś kochana w swoim domu taka jaka jesteś.nie znam twojego życia i nie wiem dlaczego jesteś tak naprawdę samotna,tak się czujesz,napisz coś więcej jeśli możesz może co zardzimy a teraz pozdrawiam cię cieplutko i ślę moc uścisków.a swoją drogą ja też nie raz tak się czuję
-
Hop hop tyta juho co u was?
-
Hej kochani witam w taki śliczny dzionek,słonko az miło się robi .ja mam taki zesztywniały kark ale to nic wymasuję i idę myć okna,gotować obiadek.miłego dnia wszystkim życzę.do lampki ty kochana tez musisz sama zacząć działać mimo że jest ci ciężko ale ja myślę że leki lekami ale nasz własny wkład w wyzdrowienie też dużo pomaga.pozdrawiam