Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gracja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gracja

  1. Hej magdzik,może nagesty z fileta z kurczaka moje dziecko uwielbia.a naleśniczki też bym zjadła mniam ale nie mam siły stać nad piecem i smażyć.ja zawsze mam gorszy czas njak się zmienia zima w wiosnę z roku na rok więc to dla mnie już normalne że się tak zaczęłąm czuć.gotujcie dziewuszki coś pysznego żeby sobie chociaż w ten sposób dogodzic a ja mam smaka na faworki ale nie zrobię bo nie mam składników łeeee...magdzik ja robię warzywka na parze albo gotowane do nugestów polane masełkiem z bułeczką tartą
  2. Oj wiosna ja nawet telefonu nie byłam w stanie odebrać jak dzwonił ani jak ktoś do drzwi zadzwonił też bo cała się trząsłam i nie raz wogule nikomu nie otwierałąm.a na obiadek zrobię skrzydełka w panierce z przyprawami i z ziemniaczkami i mizerią i jakąś zupke wymyśle na szybkiego.a jak słonko wychodzi to mi lepiej ale jak już zaszło to śpię na stojąco
  3. Trzymaj się ewo cieplutko,ja też się czuję do kitu,poszłam do sąsiadki i tylko herbate wypiłam i zwiałam do domu bo coś mi z oczami się dzieje i w gardle mnie dusi i wogule do du.. Mam kilka zmartwień i jak się martwię to mi się te objawy nasilają,no ale cóz nie mam zamiaru się poddać biorę się za obiad choć najchętniej to walnęłąbym się do łóżka i już dziś nie wstawała.tak że wiosna witaj w klubie złego samopoczucia,pogoda się zmienia i to też nie jest dla nas dobre.pozdrawiam was kochani
  4. Tą decyzję pomogła nam podjąć moja dyrektorka ze szkoły średniej bo widziała że już nie mam siły i się męczę i załatwiła mi ostatni rok nauczanie indywidualne.powiem ci że gdyby mnie ktoś odwoził do szkoły to bym chodziła bo tego dojazdu się bardzo bałam i powrotu ale nie miał kto.dzięki temu skończyłam szkołę średnią.dzięki mojej dyrci,do dziś do nas przyjeżdza takich ludzi powinno być więcej,z takim sercem dobrym,tyle mi pomogła i to wszystko sama zaproponowała
  5. Ale z czego zrezygnować bo nie zrozumiałam pytania truskawko ? sorki,możesz jaśniej napisać
  6. Jak zachorowałam byłam w 6 klasie podstawówki,nie chodziłam do szk przez trzy miesiące ale potem musiałam dalej chodzić co na początku było dla mnie straszne.w średniej szkole miałam rok nauczania indywidualnego.ach co to były za czasy,nawet skończyłam kura tańca i zdobyłam pierwsze miejsce,jeszcze chciałam zrobić prawo jazdy ale jak za drugim razem nie zdałam to więcej nie poszłam,sama nie wiem dlaczego.
  7. Ja się nie uwolniłam w 100 procentach ale wiem że są ludzie którzy pokonali to w 98 procentach tak że się nie sugeruj moim stanem bo to jak ja miałam wcale mi nie przeszkadzało ani to że sama nie jeździłam też,a w sumie to jeden przystanek do siostry jeździłam i sama wracałam hi hi,ty jesteś młodsza i masz początek choroby to masz duże szanse że wyjdziesz z tego całkiem ,wyjdziesz na 100 procent.ja nie byłam świadoma dawniej co mi jest bo gdyby to się teraz zaczęło to inna sprawa a mama też tak nie zwracała uwagi na mnie i to był błąd,to się we mnie tak zaagnieździło mocniej
  8. Ja mam to samo,albo ślepne,albo w uszach mi szumi i głowa boli albo coś gniecie,nawet mam uczucie że głowa mi pęka.to normalne i nic się nie martw.mi pomaga masaż szyjny,może też sprubój sama albo ktoś niech ci wymasuje.acha i uczucie nkluski w gardle też mam
  9. Za pierwszym razem to mi dość szybko przeszło około 6-7 miesięcy oj już nawet dokładnie nie pamiętam ale nigdy sama nie podrużowałam,zawsze w środkach transportu miałam problemy i słabo mi było ale np jak jechałam do miasta to mąż tam na mnie czekał to czułam sie bezpiecznie ale nigdy nie pojechałam sama i sama wróciłam nigdy....i tego mi żal że nigdy nie byłam na tyle swobodna.pamiętam jak moja rodzinka bała się jak ja w szpitalu wytrzymam jak urodzę,a ja tak chciałam być mamą że nie bałam się tam sama zostać,choć miałam taki mały atak tam to się nie bałąm dziwne nie?takie to wszystko skomplikowane jest,bo raz się boję raz mniej.
  10. Ja też się boję że to wróći ale staram się o tym nie myśleć.ja wiem że to jest trudne ale trzeba prubować i przełamywać lęki małymi kroczkami jeśli chcemy żyć normalnie.szkoda tylko że to tak pomału ze mnie wychodzi ale czuję ze jest lepiej nawet już womu zauważyli tylko jeszcze te objawy somatyczne mi przeszkadzają,nawet teraz mnie coś dusi jakby od serca i lewą rękę mam dziwną ale mam to w nosie ,kurcze kiedyś nie miałam takiego podejścia
  11. To sprubój do małego sklepu iść po jedną rzecz,ja nie chodzę do marketów jeszcze to dla mnie za duże wyzwanie jest tylko do małych sklepów.i nie dałam rady stać w kolejce a teraz już stoję ale nie zawsze ale stoję.
  12. A różnie pierwsza była długa bo kilka lat,potem ok 3 lat a teraz już mam 3 letni nawrót ale już sobie umiem z tym poradzić a kiedyś to nie byłam w stanie nic robić.pytaj śmiało jak chcesz coś wiedzieć.pierwszy rok była masakra bo nawet do sklepu nie chodziłam teraz już sie tak nie skupiam na sobie i nawet nie zwracam uwagi jak mi coś dolega
  13. Ja mam nerwicę lękową od 17 lat oczywiście z przerwami ale nigdy nie byłam wolna od niej w 100 procentach,wyszłam za mąz i urodziłam synka to miałam wtedy przerwe ale jak dziecko miało 3 lata to wszystko wruciło z ogromną siłą potem przeszło potem znów wróciło,potem odeszło i potem po kilku latach wróciło znowu i tak wkoło
  14. Truskawka ja pochłaniam wszystko co mi tylko może pomóc a takie prawdziwe świadectwa są bardzo dobre.i tyle lat choruję a dalej się uczę jak z tym mam walczyć bo już nie chcę brać leków.super że mamy to forum i tak wspaniałych tu ludzi którzy nas rozumieją.ja jak znalazłam tą stronkę to się poryczałam i mąz musiał mnie uspokoić bo byłam w szoku że tu tyle ludzi w tym walczy i szczęśliwa że nie jestem już z tym sama
  15. Truskawka już kilka razy czytałam to o tym gościu co opisuje swój przypadek nerwicy,mnie głowa rozbolała i ten kark sztywny i w oczach dziwnie ale idę sprzątać,nie mam zamiaru dać się tej małpie
  16. Oj wiosna skąd ja to znam ale nie załąmuj się dziś się nie udało to sprubój jutro,wkońcu się uda.ile razy ja wychodziłam z domu i doszłam do bramki i musiałam się wrócić bo nie dałam radę ale wkońcu mi się udało wyjść i pójść do sklepu,potem do sąsiadki i prubuję coraz dalej jak tylko się czuję na siłach a jak nie mam sił to siedzę w domu i albo coś gotuję,piekę albo mebluję i maluję i cuda wymyślam żeby tylko nie mysleć o chorobach i jak tak będziesz robić to wkońcu się uda i zabaczysz jaka będziesz z siebie dumna.nawet nie raz jestem taka słaba że padnąć mi się już chce to coś robię.nie wolno się poddać.zrób sobie coś miłego choćby pyszne kanapeczki lub masaż stópek to ma być dla ciebie coś odprężającego
  17. Wiosna idź z synkiem na spacerek,weź z sobą buteleczkę wody i jak coś zacznie się dziać to się napij,pooddychaj spkojnie i pomyśl że to tylko twoja głowa cię nakręca a tak naprawdę nic ci nie będzie,najwyżej nie chodź za daleko.rozmawiaj dużo z synkiem po drodze żeby nie myśleć ja tak robię.pomału ale do przodu trzeba działać.
  18. Wiosna wczoraj pytałaś czy przeszły mi te uczucia omdlewania,otóż przeszły na tyle że zaczełam sama walczyć z tym dziadostwem.nie mierzę ciśnienia wogule i nie chcę wiedzieć jakie mam ciśnienie to był pierwszy krok.a tak wogule to jak mi się chce omdlewać to sobie mówię do siebie samej babo już tyle lat chorujesz i nigdy nie zemdlałaś to dlaczegoo masz teraz paść?i tak sobie gadam ze sobą w myślach.pewnie że nie raz muszę zwiać do domu jak już widzę że nie pomaga ale odkąd uwierzyłam że to tylko nasza psychika takie rzeczy nam robi jest mi o wiele lżej bo wiem że to tylko nerwica mimo że objawy są nie raz straszne.najgorzej jest jak człowiek czuje si e jak staruszka i nie ma na nic siły i motywacji ale ja wtedy przeczekuję taki okres,czytam dużo,słucham muzyki już mnie to tak bardzo nie załamuje.niestety musimy sami wziąść się w garść w sensie że jeśli się sami nie postaramy z tym walczyć to jest ciężko.ja choruję juz 17 lat z przerwami i wiem co mówię.pozdrawiam was i życzę dużo wytrwałości i cierpliwości w tym co robimy żeby wyzdrowieć a będzie lepiej tylko głowy do góry na to się na szczęście nie umiera
  19. Witaj wiosna,tak cię czytam i mam wrażenie że to ja napisałam,miałam to samo no i w sumie nadal mam ale walczę z tym i już się pozbyłam ataków i jest mi wiele łatwiej tylko tak jak magdzik pisze robić wszystko po malutku i nie zrażać się a będzie coraz lepiej.pozdrawiam
  20. Hejka wszystkim,co u was kochani?jak się czujecie?
  21. Ja kiedyś brałam leki i mi coś tam pomogły ale więcej psychoterapia a po kilku latach jak mi nerwica wróciła i dostałam leki to po lekach tak się czułam że było co raz to gorzej z dnia na dzień i zmieniałam bo miałam nadzieję że mi inne pomogą ale klapa,było co raz gorzej i odstawiłam leki i wszystko co robię to tylko moja praca nad sobą samą i wydaje mi się że jest coraz lepiej a byłam w strasznym stanie,bo nawet nie jadłam,nie spałam tylko jak roślina w łóżku leżałam.ale trzeba mieć wsparcie bo samemu to bardzo ciężko.to forum jest dla mnie jak terapia teraz.kiedyś z domu nie wychodziłam a teraz wychodzę ,dużo lęków już pokonałam.pewnie że są gorsze dni ale wtedy staram się je przeczekać bo wiem że zaraz będzie lepiej i już się nie załamuję
  22. Kurcze taka odrealniona byłam przez kilka miesięcy,i teraz też mi się zdarza okropność bo miałam wrażenie wtedy że stoję obok siebie,albo że zaraz stracę świadomość.a przy atakach nie byłam w stanie do wc dojść a co tu mówić o wyjściu na dwór.mam nadzieję że to już za mną na zawsze
  23. Truskawka ja teraz juz nie mam napadów ale jak miałam to tak samoistnie bez przyczyny,pojawiały się najczęściej w nocy i to po kilka razy.a mój napad to straszne uderzenia gorąca,słabo jakbym mdlała ale nigdy nie zemdlałam,okropne bicie serca,takie galopujące serce i czułam je w głowie i wszędzie i silne drgawki,uczucie gorąca i zimna jednocześnie.nie wiem czy o takie ataki ci chodzi?boże pamiętam jak mną trzepalo i kibelek od razu zawsze.......myślałam za każdym razem że umieram i płakałam przy tym strasznie bo miałam male dziecko,
  24. Xxxx no właśnie mam dziurawiec tylko podobno nie wolno chodzić po słońcu jak się go pije bo można jakieś uczulenie dostać czy coś takiego.a możesz napisać coś więcej na ten temat jak ci pomógł,co ci było?też miałaś lęki i okropne samopoczucie?
  25. Ja paliłam jak byłam młodziutka 18-19 lat miałam i przestałam bo stwierdziłam że to głupota,silna wola mi pomogła a teraz brzydzę się fajek jak diabli.ale jeśli się przestaje palić to dobrze jest to czymś zastąpić,choćby gumy żuć
×