-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez baskabaska
-
Może i tak jest Magdzik jak piszesz....ale niestety ja tak nie myślę, że jestem bez nerwicy, bo każdym najmniejszym gownem się przejmuję i nie mogę tego przeskoczyć chociaż często staram się olewać niektóre sprawy, najwięcej to dołuję się jakmpomyślę o mojej córce, ktora jest daleko... ale powodem do większych zmartwień jest nie to że ona jest daleko tylko inne przyczyny, o których tu nie będę pisać, to jest temat na książkę, którą notabene moja córa nawet planuje kiedyś napisać, jest to ciekawa historia jej życia od kiedy skończyła lat 18... A hydrokxyzynkę Ewo też mam w domku tak na wszelki wypadek, kiedyś często mi w dupę na pogotowiu dawali, szłam tam na piechtę (mam 2 minuty) właśnie glównie po to haha!
-
Krecik, a Ty byłeś u psychiatry czy u psychologa? bo ja jak chodziłam do psychiatry kiedyś (teraz nie chodzę) to nigdy ale to nigdy mi takich czy podobnych rzeczy mi nie uświadamiał, a może ja bym chciała żeby mi coś powiedział i wytłumaczył...
-
Haha Magdzik ale się uśmialam sama do siebie jak sobie wyobraziłam te trzaski kości w ciele :D dajesz rade kochana bez leków to dobrze i oby jak najdlużej. Ja biorę ostatnio tylko takie ziołowe na noc i dziś jakoś lepiej się czuję niż wczoraj, bo już myślałam o psychotropach.... Kasiaaa, niestety ta nerwica wraca i trzeba się uczyć z tym żyć, ja jak sięgnę pamięcią to żyję z nerwicą i raczej nie spodziewam się, że kiedyś mi minie ale Wy młodsi , na początku tej *szajby* jak określa Ewa, w dobie nowoczesnych leków i psychoterapii możecie się wyleczyć. Krecik66, to z tego wynika, że dasz radę bez leków, a ziołowe możesz brać stale, bo jednak działają słabiej i trzeba je dluższy czas brać...POWODZENIA. Ewa, to dosyć dużą tę dawkę hydro bierzesz, ja jakoś jak skończyłam brać antydepresant to boję się zacząć brać jakikolwiek lek nawet jak źle się czuję i kurka wodna nie wiem co to jest!!!?... że człowiek boi się wziąć lek mimo że mi pomógł...takie wenętrzne opory mam.
-
Witajcie i dużo zdrówka kobitki!!! a rolnikowi dziękuję za życzonka i oby się sparawdziło to bez francy. A co do jedzenia to ja dziś cały czas coś jem, bo z żołądkiem mam coś nie tak, taką jakby zgagę czy niezgagę mam, sama nie wiem co to jest, caly czas muszę coś zjeść wtedy mniej to czuję...ale myślę, że to powracający następny objaw nerwicy jest gdyż kiedyś to już miałam i taki jakiś język szczypiący wraca, łyknęłam tzw. śmierdziuszka (chyba wiecie co to za lek?) i zobaczę czy choć trochę przejdzie... A poza tym wszystko mnie denerwuje, nawet jak syn się gapi na mnie co ja robię (tak sobie pod nosem coś obliczałam),powstrzymałam się od wybuchu na niego haha...to niedobrze wróży.
-
Witam wszystkich i Ciebie Ewuniu!!! z Tym Twoim złym samopoczuciem to może jest tak, że przy menopauzie gorzej się czujesz? mnie wlaśnie w tym okresie sie baaardzooo pogorszyło, a teraz jak nie biorę już leków to czuję jednak, że objawy stopniowo zaczynają wracać, jeszcze dam radę z nimi żyć ale nie wiem do jakiego stopnia mi się pogorszy, doszłam do wniosku, że jak dojdzie do tego, że będe zmuszona brac znowu leki to już raczej ich nie rzucę, wolę brać prochy niż źle się czuć i stale walczyć. Jak brałam leki to świetnie się czułam, a w szczególności żadnych potów z emocji nie miewałam a teraz tylko jakaś nawet mała emocja czy zła czy dobra to zaraz gorąco mi się robi i to jest początkowym symptomem, że nerwica atakuje na nowo...zobaczę co będzie dalej chociaż. Ty Ewo tutaj pocieszałaś i uspokajałaś innycha teraz czas żeby Ciebie pocieszyć. Napisz Ewo czy bierzesz teraz jakiś lek na nerwicę czy bez niego walczysz? Pozdrawiam wszystkich tu na forum i życzę dalszej walki z francą bez leków, jeżeli jest to jeszcze możliwe, czasami jednak nie jest to możliwe....
-
Futerko, jeżeli mogę Ci coś radzić to afobam bierz tylko na noc i z początku tylko połówkę lub nawet ćwiartkę, ten drugi lek co bierzesz to musisz wytrzymać bo on od razu nie działa i wręcz przeciwnie dlatego lekarz dał Ci afobam w razie czego, bierz go raczej wtedy jak już będziesz miała takie pogorszenie, że nie wytrzymasz, a asentre bierz bez względu na wszystko Pamiętam jak kiedyś (dawno, dawno temu) poszłam wreszcie prywatnie do psychiatry gdyż nie mogłam już tak żyć dalej...i przepisał mi taki lek sinequan i to dużą dawkę i jak brałam z początku to chodziłam dosłownie jak pijana i też miałam dwójkę malych dzieci wtedy ale wolałam już to niż tamte objawy nerwicy, wytrzymałam i potem już było coraz lepiej, podleczyłam się i dłuższy czas miałam fajne zycie bez nerwicy..pozdrowiam wszystkich!!! :)
-
Krecik, ja też będę sobie tak ćwiczyć, dzięki za podesłanie. Miłego i słonecznego dnia wszystkim :))))
-
Futerko ale mam nadzieję, że od malutkiej dawki masz zacząć? najlepiej od 1 x na dzień, a po tygodniu dopiero 2razy. A afobam też od razu nie bierz całej tabletki i najlepiej na noc.
-
Futerko ja cały czas ostatnio brałam taki ale o innej nazwie, bo to jest sertralina pod nazwami jak: asertin, sertagen, zoloft itp. W tej chwili nie biorę już ale po tym bardzo dobrze się czułam (oczywiście nie od razu)
-
Aga1791 :(((( :(((( :(((( :(((( :(((( :((((( :((((( :(((((
-
Witajcie wszyscy bez wyjątku!!! muszę się wtrącić, nie wytrzymałam... Milenko kochana tak jak Ci Magdzik , Gracja i Krecik radzi to ja też się przyłączam i radzę pomalutku się wycofywać, bo trwać w takim *więzieniu* to na dluższą metę nic dobrego nie przyniesie dla Ciebie przede wszystkim... a poza tym to ciekawa jestem czy ten Twoj mąż nie pracuje, że ma czas Cię tak śledzić? i czy czasem on właśnie coś nie ma za skórą i Ciebie podejrzewa i chce zwalić rozkład związku na ciebie? U mnie narazie jako tako, chociaż nerwica powoli daje o sobie znać, jestem cały czas bez leków ale dziś coś w klacie mi niedobrze i już zaczynam panikować, chociaż się staram nie myśleć o tym, z mężem trochę popisałam na skypie ale oczywiście nic mu nie mówię, po co mam narzekać, sami wiecie co faceci o tym sądzą Ci co nie przeżywają tego co my... Pozdrawiam Cię serdecznie jak i wszyskich tu zaglądających :)))
-
Kocica88, ta sertralina u mnie zaczęła działać, można powiedzieć książkowo, bo po ok. 2 tyg. a wcześniej było wręcz gorzej... ale trzeba to przetrwać i jeżeli jest to konieczne to podpierać się jakimś lekiem doraźnym jeszcze przez te 2 tygodnie. Najlepiej zaczynać od małej dawki i zwiększyć po tygodniu brania (lekarz powinien Ci o tym powiedzieć), ja przetrzymałam i potem czułam się coraz lepiej aż do wyleczenia, potem w odwrotnej kolejności stopniowo z mniejszać dawkę, żeby organizm się przystosował. Poza tym życzę Wam wszystkim tutaj abyście jak najdłużej wytrzymywali bez leków tak jak czytam do tej pory wytrzymujecie, ja w tej chwili jestem już ok miesiąca bez leków i jakoś ciężko ale wytrzymuję. Jednak życie daje często w kość i u takich wrazliwych osóbek jak my samopoczucie się psuje i czasem bez leku nie da rady. Powodzenia!!!
-
Witam!!! i stwierdzam, że ten wątek od jakiegoś czasu gaśnie (dyskusję prowadzą ze sobą tylko 3 osoby i ignorują innych... nikt nie odpowiedział kocicy88, więc ja odpowiadam: kocica 88 (chociaż już nie zamierzałam pisać), że sertralinę brałam ok. 8 mcy i postawiła mnie na nogi i przywróciła do zycia... mogę tak powiedzieć, bo marnie było ze mną... pozdrawiam i życzę miłego dnia bez nerwów!!!
-
Gracja ja też mam taką ciocię (83 lata), mojej mamy kuzynkę, do której w młodości uciekaliśmy przed ojcem alkoholikiem i teraz jak moja mama już nie zyje to do niej często chodzę, bo ona jest taka kontaktowa i opowiada mi dużo takich rodzinnych spraw, o których z moją matką wogóle nie gadałam, naprawdę lepiej ją lubię niż kiedyś mamę, a co do Twojej cioci to jeżeli wogóle mogę Ci coś poradzić to namów ją żeby brała jakiś delkatny lek jeżeli nic nie bierze, nie wiem jaka jest sytuacja między nią, a synową ale domyślam się, że nieciekawa i czy one mieszkają razem? nie powinnaś się krępować żeby powiedzieć jej co odczuwa i jak się czuje Twoja ciocia
-
Witajcie wszyscy po krótkiej przerwie!!!! Tak sobie wskoczę i coś skrobnę od czasu do czasu chociaż nie pisze już większość forumowiczów z którymi zaczynałam...dzięki Gracja i Magdzik za pamięć, u mnie narazie jako tako beż leków, a dziś wyjątkowo dobrze bo do poniedziałku będę sama w domu i dużo rzeczy takicich naprawczych sobie porobię na spokojnie, bo jak mi się ktoś kręci w domu to nerwowa jestem. Wiem, że niektórzy z Was boją się być samej w domciu, a ja wręcz odwrotnie uwielbiam...ale na krótką metę oczywiście. Czasami w trudnych momentach mam wrażenie, że franca zaczyna mnie atakować ale nie daję się i trzymam ją w ryzach, najgorzej jest jak rozmyślam i zamartwiam się różnymi sprawami rodzinnymi, których nigdy nie brakuje, moja wyobraźnia czasem wyczynia cuda . Widzę, że ciągle b.młodzi ludzie dołączją do *naszego* grona i to mnie raczej martwi...ale miejcie nadzieję, że wyjdziecie z tego choróbska chociaż sądząc po moim przypadku nie jest to łatwe, ja może za późno się za to wzięłam, teraz są może też lepsze sposoby na chociażby uśpienie tej francy.
-
Witajcie wszyscy!!! Witam też Hrabinę i odniosę się do Twojego pytania o leki, więc ja brałam ok. 8 miesięcy sertralinę (sertagen, zoloft) i powiem Ci że z początku też mialam gorsze samopoczucie... ale równocześnie brałam w gorszych momentach afobam, żeby przetrwać ten trudny czas, po ok. 2 tygodniach zaczęłam się czuć coraz lepiej i odstawiałam ten afobam, który uzależnia po dluższym czasie brania i byłam już na dawce 2 x dziennie sertaliny...było coraz lepiej aż stwierdziłam że całkiem dobrze się czuję i brałam sobie dotą aż zaczęłam tiptopkami schodzić na mniejsze dawki. W tej chwili jestem już całkowicie bez chemii i narazie dobrze jest (tylko na noc niestety muszę brać ziołowe, bo nie mogę spać ostatnio:(] Tak więc poczekaj cierpliwie jeszcze z tydzień i napewno się lepiej poczujesz. Napisz jeszcze ile tej seretaliny bierzesz po 1 czy 2 tabl. na dzień? bo po tygodniu moja lekarka kazała zwiększyć do2 tabl. dziennie. Tych drugich tabletek nie znam to nic nie napiszę. Życzę tobie lepszego samopoczucia, bo wiem dobrze jak to cholerstwo może życie spieprzyć. Miłego dnia wszystkim zyczę i dobrego samopoczucia, widzę, że dajecie sobie radę z tym g ....em, a te fora wcale tak źle nie działają na nas jak sugerują niektórzy psycholodzy, ja cały czas czytam i wcale nie czuję się przez to gorzej, wręcz odwrotnie, a każdy przecież ma swoją intuicję i jak czuje, że to mu szkodzi to po prostu nie wchodzi na forum. pozdrawiam wszystkich razem i z osobna!!!
-
Fajny artykuł znalazłam po przeczytaniu postu Kocicy88 o prądach selektywnych i nie tylko: http://www.drmichalak.pl/data/neurastenia.htm Zainteresował mnie ten temat ponieważ jakieś 20 lat temu jak mój brat był młody to miał robione; niby stwierdzili u niego schizofrenie, a po tych prądach jeszcze mu się pogorszyło...takim królikiem doświadczalnym był...ale w sumie nie wem czy to były te same prądy co pisze Kocica czy inne, bo wtedy się tym tematem tak nie interesowałam w każdym razie ja osobiście bałabym się poddać temu ale jeszcze sobie poczytam to może się coś więcej dowiem na ten temat. kasiaaa, coaxil jest słabym lekiem, mnie nic nie pomagał i nie wiem dlaczego Ci lekarz go dał jak ten poprzedni dobrze działał, mogłaś tamten po prostu pomalutku odstawiać i może nie byłoby tak źle, ja odstawiłam swoje leki i *czekam* na reakcje...ale jak już pisałam nie jest źle tylko to niespanie mnie dobija, bo potem w ciągu dnia nie umiem odsypiać. Gdzie się podziewają dziewczyny jak Agniesia, Marlenna, Futerko, Ewa(arkekra), Megi i inne, których nie wymienię z pamięci??
-
WITAM WSZYSTKICH!!! Duzo przed chwilą napisałam...oj duzo...ale mi znikło i drugi raz tego samego nie chce mi się pisać :(( Juz trzeci tydzień leci po odstawieniu przeze mnie leków i nawet dobrze się czuję ...ale ze spaniem mam problem, muszę chyba jakąś meliskę na noc sobie parzyć haha... Milenko, ja jestem zdania, że Twój *luby* ma problem ze swoją osobowośćią i to on powinien z jakimś psychologiem porozmawiać, a nie Ciebie jeszcze dołować, wg mnie jeżeli on ciebie podejrzewa o zdrady i chce się wyprowadzić to coś jest nie tak...może to on jest w czymś winny, a zwala na Ciebie i chce odejść...albo ma jakieś zaburzenia emocjonalne i musi się wziąć za siebie. Pozdrawiam wszzystkich i MIŁEGO DNIA zyczę!!!!
-
:D:D:D:D:D....:D Witam wszystkich i TAK TRZYMAĆ Freesoul!!!! cieszę się jak komuś coś (obojętnie co by to było) pomogło w walce z francą. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę efektów w tej *nierównej* walce, bo my jesteśmy górą, a nie ONA!!
-
TakiTam91, w twoim przypadku to nawet nie ma sensu brać leków, bo nie masz jeszcze takich objawów coby nie dawały normalnie funkcjonować, można sobie bez leków poradzić...ale wierzcie mi naprawdę, nerwica może doprowadzić do ruiny i wtedy bez leków nie da rady żyć, nawet pisać tu na forum nie bylibyście w stanie, ja w takim najgorszym okresie mojej nerwicy napewno nie pisałabym tu, bo po prostu nie miałabym siły usiąść nawet, a co dopiero skupić się i coś z sensem skrobnąć. Także dopuki dajecie radę żyć bez leków to dobrze i nie jest jeszcze z Wami tragicznie... życze spokojnej nocki!!!! :)
-
Czyżbym tylko ja tu była na posterunku?...dyżur mam czy co? haha:) Adamo87, takie objawy co masz to są nerwicowe, ja miałam takie, nawet jedna noga mi słabła tak dziwnie i byłam u neurologa ale nic nie stwierdził ale jak tak długo już bierzesz leki to może masz nieodpowiednie dla Ciebie?..a w jakich dawkach bierzesz te leki? może za mało?
-
Witajcie wieczorkiem!!! Niki39, nie obrażaj się tak od razu ale pisze ten po pierwsze, co jest na forum i po drugie to ten co ma coś do napisania i poradzenia. ja np. nigdy nie byłam na oddziale i nie wiem czy tam brałaś jakieś leki cy tylko psychoterapię mialaś? napisz coś więcej...a stałą bywalczynią na forum możesz być i Ty...niektórzy tu pojawiają się sporadycznie, a niektórzy zagościli na dlużej. napisz coś czy bierzesz jakieś leki czy nie.
-
Hej Gracja to jest Agniesia...ale pewnie sama się odezwie*:
-
Hej, Ewcia1, jakie Ty leki bierzesz?...a może za mało ich bierzesz dlatego Ci nie pomagają? (pewnie pisałaś ale wiesz pamięć zawodna). ja się tak cieszę, że mnie pomógł ten sertagen i go odstawiam i nawet śpię jakoś bez tabletek nawet ziołowych. MIŁEGO DNIA wszystkim tu piszącym i czytającym!!!!
-
Haha Magdzik calą paczkę crunchy choco zjadłam za jednym posiedzeniem dziś i powstrzymuję się żeby kolacji czasem nie jeść. Ty jak nie masz w domu nic to nie pojesz, a ja jak kupię coś do do następnego dnia już nic nie ma, nawet synowi nie zostawię...