-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez baskabaska
-
A powiem wam jeszcze, że kawki nie piłam jak mnie tak mocno brały różne objawy i nie brałam leków, bo wtedy po kawie jeszcze gorzej mi było ale teraz jak biorę leki to po kawie nie widzę żadnej różnicy, nawet ciśnienie mi nie rośnie.
-
A ja lubię kawkę przy komputerze (bez papieroska)...też nałóg hehe
-
Och Wy palaczki jedne..! ja ostatniego papierosa zapaliłam po urodzeniu córki i wcale, nawet w nerwach nie ciągnie mnie do tego...jeszcze tylko żeby mąż rzucił to by było OK, bo syn i córka też nie palą. Jestem jakaś do d**y, wezmę dziś wcześniej niż zwykle mój pramolanik to może szybciej zasnę..
-
Agnieszkaficek, to co z dziećmi przeżywasz to ja znam, bo jak moje były małe (córka starsza od syna o 6 lat) to się tak trzęśli po mieszkaniu, ryczeli, bili...a ja nie mialam siły na nich, bo już przecież miałam nerwicę. Moje wtedy 6 letnie dziecko (syna) wysłałam pierwszy raz samego do babci, żeby wezwała pogotowie do mnie, a mieszkała 2 ulice dalej. Tak mnie kłuje coś w sercu ale jak się ruszę, bo jak nie to nie boli i nie wiem co to jest ale już się denerwuję, język oglądamczy nie siny, bo tak podszczypuje. Pewnie odreagowuję to napięcie wczorajsze i dzisiejsze z wyjazdem męża, a jeszcze syna do jutra też nie ma.
-
Ja przeziębienia nie mam tylko ten zatokowy nos, a kaszel to mam tak dziwnie jak jem np. orzechy, bo lubię, to tak do końca mi się nie połknie i jakiś okruszek tam siedzi, myślę że to może od tej nerwicy mam takie gardło ściśnięte.
-
Witam. No, nareszcie jestem wolna...bo miałam dziś nerwówkę, latałam 3 razy na miasto kupić różne rzeczy na wyjazd mojego i już pojechal, a raczej poleciał... Teraz spokojnie sobie zrobię coś jeść, bo jeszcze obiadku żadnego nie jadłam, a potem przejrzę tego Jacobsona, bo udalo mi się wgrać ten program i teraz mogę już słuchać tego, bo to jest na MP3. U mnie tylko raz dziś lunęło, a tak to jest nieźle, trochę słoneczka i trochę chmurek, a moje samopoczucie dziś wystawione było na próbę gdyż cały dzień byłam napięta i taki kaszel suchy mnie męczy.
-
Megi71, już mam tą wtyczkę i mam też tego Jacobsona, dzięki, będę teraz się relaksować, męża nie będzie to spokój mam gwarantowany haha. Dziś Ci to pisze ale napewno dopiero jutro przeczytasz, ja jestem nocnym markiem. A teraz już DOBREJ NOCKI życzę wszystkim, jeszcze trochę pooglądam tv i spać...
-
Agaficek, to może dlatego Ci ten brzuch tak bolał? może teraz będzie ci lżej jak zeszło z ciebie. Trzymaj się ciepło i nie dawaj tej francy.
-
Megi71, chyba nie mam tej wtyczki...a i to pewnie ta przyczyna?
-
Magi71, pobrałam niby tego Jacobsona ale nie mogę go za ch.....ę otworzyć...może nie mam jakiegoś program? Tobie się otwiera?
-
Megi71, wklej nam tu link to sobie też obejrzymy i spróbujemy tego Jacobsona... Albo najpierw spróbuję tak jak Magdzik radzisz. A deszczyk już u nas nie pada ale ciemnawo jest. Teraz jestem podenerwowana, bo mąż się szykuje do wyjazdu, a ja ciągle mu o czymś przypominam żeby nie zapomniał, bo powiem Wam, że wszystko na mojej glowie, nic nie wie gdie co leży w domu..haha.
-
Megi71, neurolog raczej nie leczy nerwicy, wysyła do psychiatry, jedynie może prywatnie lub tak jak Ty masz jednego co Cię leczy od dawna na inną dolegliwość to przy tej okazji coś przepisze na nerwicę ale to jest jego dobra wola. Deszcz nas zlał dziś niesamowicie na spacerze (ale schowaliśmy się pod markizą), było urwanie chmury ale tylko z pół godzinki i koniec, ludzie hurtem uciekali z plaży na boso i kocami przykryci...ale był niesamowity widok...panika totalna.
-
Magdzik23, ja te WSZYSTKIE objawy co napisałaś miałam, oczywiście że nie razem ale kilka z nich razem wzięte były u mnie często, jak miałam te ODREALNIENIA to nie wiedziałam, że to tak się nazywa i lekarzowi nie wiedziałam jak mówić...haha. Skarżyłam się często na taki ból głowy w jednym i tym samym zawsze punkcie (lekarz to ujmował jakby gwóźdź) ale olewałi te moje bóle i nigdy komputera glowy nie robiłam, a teraz też mam takie kłucia w głowie ale już trochę inaczej to odczuwam i w momencie bólu lęk ale jak przejdzie to już zapominam i wiem, że muszę się zmagać z tym i pogodziłam się z tym. Piękna pogoda się zapowiada na cały dzień chociaż słońce ledwo prześwituje ale jest SUPER.
-
Rozyczkaaa, bardzo dobrze, że się wyżaliłaś i wyrzuciłaś to z siebie, to jest taki stan nerwicy, który trzeba koniecznie leczyć, a co za tym idzie to musisz iść do psychiatry, a potem ew.do psychologa ale zanim pójdziesz to kup sobie coś ziołowego i spróbuj, może załagodzisz objawy. Ja podobne stany też przeżywalam i bez leków nie dałabym rady. Dobrej nocki wszystkim życzę i sobie też, bo nie wyspana jestem.
-
Magdzik23, o jakiej terapii??..mojego do lekarza cięzko nagonić (a jest z czym), a co dopiero do jakiegoś psychologa?? my po prostu siebie tolerujemy i się dogadujemy, bo ja jestem więcej ustępliwa gdyż wiecie... moje zdrowie psychiczne szanuję i nie chcę zwariować, bo kto o mnie będzie dbał??haha
-
Aby do poniedziałku...jak mąż pojedzie to dam se na luz..hihi A co do facetów to jest tak, że im dłużej jesteśmy razemtym albo coraz bardziej się nienawidzimy albo tak się dotrzemy, że ustępujemy sobie z drogi i jakoś przeżyjemy z przyzwyczajenia te...20...30 lat. (ja tak mam na ten przykład haha). Czasem mojego mam tak dosyć, że się cieszę, że on wyjedzie, a i on przypuszczam, że się cieszy...
-
Witajcie! dziś jestem wykończona od biegania po sklepach z mężem, byliśmy w Gdyni w Realu i jeszcze w innym miejscu, a po przyjeździe do domu jeszcze wyszliśmy raz. W Gdyni brało mnie na lęki, bo w sercu zaczęło mnie tak co chwilę boleć,w nocy się nie wyspałam, bo zapomniałam wziąć mojego pramolanu i budziłam się co chwilkę. A jeszcze nad nami taki sąsiad urzędował z goścmi do rana akurat nad moim łóżkiem. Rozyczkaaa, Ty się nie martw tym pisaniem na TY, bo wszyscy tu są równi w naszych dolegliwościach, byśmy tutaj się pogubiły na kogo *Pani*, a na kogo *TY*, jesteśmy po prostu *koleżanki po fachu*...hahaha. Ja czasem się mylę co do nicków, muszę zaglądać w poprzednie posty, żeby sprawdzić komu odpowiadam.. Agaficek, do dermatologa na 100% nie trzeba skierowania.
-
Jutro mam ciężki dzień, zreszta nie tylko jutro, bo aż do poniedziałku gdyż muszę duże zakupy zrobić na wyjazd męża, który jedzie w poniedziałek, a to w aptece trzeba mu leki kupić,a to torbę, a to jedzenie itp...i w większości za niego muszę myśleć,żeby niczego nie zapomniał, bo jedzie daleko. Ja to pewnie wszystko odchoruję, bo to nie pierwszy raz i wiem z doświadczenia. Spadam tymczasem i życzę Wam wszystkim, a w szczególności Agnieszceficek dobrej i bezbólowej nocki.
-
Agnieszkaficek, pospałaś choć troszkę?
-
Megi71, jak masz w domu spokój i ciszę to możesz się skupić ale ja jak w domu są domownicy to nie mogę się skupić, gapię się w TV albo w necie siedzę, filmów tych z przemocą też nie oglądam, bo mnie denerwują szczególnie te z mordobiciem, które ogląda mój mąż i syn.
-
Każdy ma inny sposób, ja w czasie złego samopoczucia marzę, żeby zasnąć ale nie zawsze się da...
-
Hej kielce, tutaj nie ma ciszy...ciągle się coś dzieje, a teraz może niektórzy muszą się odstresować, a najlepiej to zrobić dobrym snem.
-
Magdzik23, masz rację, weź tabletkę i pośpij trochę, mi to pomaga, odrzucaj wszystkie złe myśli i kieruj je na pozytywne ( dobrze tak radzić komuś, nie?). A macie tak, że np. myślicie o czymś, o jakiejś konkretnej sytuacji i po jakimś czasie to się sprawdza? jakbym jasnowidzem była..haha mój mąż często mówi: *tylko nie kracz*...ja nawet boję się o czymś złym myśleć, żeby czasem się to nie sprawdziło.
-
Agnieszkaficek, jak były zamknięte to nic się nie stało, ja mam takie w tabletkach w listkach szczelnie zamknięte.
-
Kurcze, ale połykam literki...w listkach ma byc.