-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez baskabaska
-
Agaficek, ten lek to jest to samo co citalopram i kedyś to mi przepisano ale jak brałam chyba ze 2 dni to czułam się jeszcze gorzej niż przed i szybko odstawiłam to ale jak widać każdy lek inaczej działa na każdego, trzeba samemu sobie dostosować do siebie, nawet za cenę gorszego samopoczucia.
-
Około 20 zł, zależy jakiej firmy, bo są pod róznym nazwami np. Rhodiolin, Rhodiola, Korzeń arktyczny i Złoty korzeń.
-
Tak Agniesia, biorę ten korzeń 1 raz dziennie, można 2 razy brać ale mi wystarcza1.
-
Rozyczkaaa, siwe czy sine???chyba chodzi o sine... ja mialam tak, że ciągle widziałam a to język siny, a to twarz, ręce ale to mi się wydawało chyba, bo w oczach właśnie tak mi się jakoś mieniło, co chciałam to widziałam...teraz też tak nieraz mam ale odrzucam szybko to.
-
Hanusiak, oczywiście,że to objawy nerwicy lękowej, najgorsze dla mnie były właśnie te gorąca i uczucie omdlenia ale nigdy w życiu nie zemdlałam do końca. Nie wiem czy to po zażyciu red bulla czy może za dużo alkoholu...
-
Megi71, ależ Ty jesteś mądra kobietka, tak właśnie dziewczyny muszą zrobić jak piszesz, ja tak samo robiłam i teraz dawka minimalna (zapobiegająca), u mnie objawy nerwicy występują no.po stresach czy krótkich spięciach ale już nie mam tych cholernych lęków, miałam takie mocne, że nawet jak telefon zadzwonił to skakałam jak głupia i już myślałam, że ze złą wiadomością.
-
Trochę tylko mnie mdliło ale przeszło, a poza tym nic.
-
Ja się nie dziwię, że się boisz brać, ja też kiedyś jak miałam dłuższą przerwę to bałam się zacząć brać ale ja wiedziałam ,że z początku będę zamulona chodzić dlatego się bałam zacząć i zaczynałam na noc brać i wtedy dopiero jak już naprawdę bez leków nie było życia.
-
Agaficek, mi pomogły leki, a ataki to mam czasem ale to nie są te ataki co przed leczeniem, nie musze latać na pogotowie, a leki odstawia się stopniowo, bo organizm musi się dostosować działać bez leków. Ja teraz biorę najmniejsze dawki jakie tylko możliwe i całkiem boję się odstawić, żeby nie wrócić do tych ataków niby zawałowych, masakra straszna to była jak mnie wieźli na sygnale, pytali mnie się czy włączyć, a ja że tak, myślałam, że szybciej znajdę się w szpitalu, a tym samym nakręcałam się całą tą sytuacją, a w szpitalu czułam że tracę przytomność to wręcz słabym głosikiem wołałam *ratujcie mnie*...nie chcę już tego przeżyć wrrr, wolę leki brać.
-
Agapa, słyszałam o tych kroplach ale nie brałam, bo uważałam, że w tym stanie co byłam to za słabe, wypróbuj to napiszesz potem nam. Magdzik, ja tak miałam nieraz uczucie bezsensowności i pewnie tu na forum każdy z nas to doświadczył w mniejszym lub większym stopniu Agaficek, a jak tam z kropelkami L72? bierzesz? bo je trzeba brać dłuższy czas nie sporadycznie, nawet z tymi lekami chemicznymi można.
-
Ja też zawsze sama dzwoniłam, bo mój spał przeważnie albo szykował się do spania i mu się nie chciało samemu sobie nerwów psuć, bo przecież on rano do roboty...
-
Witajcie moje kochane panikary..haha (nie gniewajcie się za to, bo to z usmiechem). Magdzik23, nie myśl o tym dupku byłym, a mama Twoja nie powinna ci o tym mówić wiedząc, że tak przeżywasz (chyba że niebardzo wie), pomału wybijaj sobie jego ze swojej głowy, ja wiem jakie to trudne, ja mam córkę daleko i ona też teraz jest na etapie zapominania o chłopaku (ale dziecka nie ma), a ja nie mogę jej wspierać, jedynie trochę przez telefon ale to nie to. Nie umrzesz napewno, bo od nerwicy się nie umiera, widzisz ja żyję tak już długo z tym i mam zamiar jeszcze trochę pożyć. Jesteś w takim stanie, że bez leków tylko sobie pogłębiasz. Agaficek, to dziwne, że dzwoniłaś na pogotowie sama i oni przyjechali, bo do mnie kiedyś nie przyjechali tylko kazali samej do nich dotrzeć, a że mam na szczęście blisko to szłam jak burza, prawie bieglam..haha dali zastrzyk w d . . ę i do domu. Pogoda zmienna u mnie jest raz tak raz siak i wiatr mocny ale trzeba gdzieś wyjść pochodzić troszkę.
-
Siedzę dziś sama w nocy ale już pójde do łózia może zasnę wreszcie.
-
Wyobrażam to sobie, a ja wzięłam ten mój pramolan i słabo dziś działa, bo miałam dziś nerwy i widzisz nieraz dawka jest za mała.
-
Ale Aga powinnaś wziąć conajmniej pól tabletki lub nawet całąna taki duży lęk ale może jeszcze trochę poczekać, bo napewno zadziala.
-
Puk puk...
-
Agnieszkaficek, ja jeszcze nie śpię i zaglądnęłam tu... czy dali ci jakiś zastrzyk z pogotowia? myslę, że dobrze by bylo żeby ci dali to byś spokojnie zasnęła.
-
Dobrej nocy!!
-
Przypomniałaś mi Agaficek, bo muszę wreszcie odebrać wynik mammografii ale się nie boję, bo już swoje przeszłam gdyż mam torbiel i muszę ją obserwować i miałam 2 x biopsję ale niby nic z rakowca tylko płyn mi wyciągali strzykawką, a potem do badania, strach był, a jaki duży to same wiecie.
-
No tak, musisz przełożyć Aga, a brzuch jeszcze pobolewa? bo mocno to już napewno nie.
-
Megi dużo, dużo ZDRÓWKA!!!!
-
Agaficek, ja nie straszę, bo ja cała w strachu tylko tak *głośno* sobie myślę, od 6 lat tak się nakręcam jak sobie o tym przypomnę. A co do siniaków to mam często na rękach albo na nodzę taki okrągły siniak i nigdzie się nie walnę ani odgniotę, samoistne tak mi wychodzą ale tu nawet strach pisać co to by mogło być, bo wystarczy że ja się nakręcam ale tak mnie korci się tym podzielić, koleżanka mnie nastraszyła...
-
Agaficek ja zaczęłam na siłę pić, bo się kiedyś wystraszyłam tak na poważnie gdyż moja mama też tak nie piła, nawet w szpitalu jak była to mówiła że *nie chce jej się pić to nie pije* (zamrła na zawał) ale wtedy to chyba też krew się robi gęsta i niedobrze jest wtedy na krążenie. A ten potas to tak myślę ubywa wraz z potem a nerwica też swoje robi, albo odwrotnie, to brak potasu, magnezu itp. powoduje nerwicę.
-
Trzymaj się Rozyczkaaa!!!
-
Ja piję zieloną herbatke 2x dziennie, a resztę płynów piję na siłę, bo za mało piję, a trzeba, kiedyś za mało piłam i pociłam się bardzo i to też doprowadziło u mnie do tego, że miałam za malo potasu (chyba).