
egzaltacja_serca
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez egzaltacja_serca
-
Ja nadal na urlopie, dzisiaj źle spałam, w nocy mnie mdliło, rano miałam małe strachy. Teraz lepiej niby, ale boli mnie brzuch, biegam do toalety i lekko panikuję, klasyczny przykład nerwicy, to co dlainnych jest zwykłą dolegliwością to dla nerwicowca urasta do problemu. Pogoda trochę się psuje, ale deszcz też się przyda bo gorąco jak licho było. Jeszcze tydzień urlopu i powrót do rzeczywistości. W tym roku nawet się opalałam co jest nie do pomyślenia u mnie już od kilku lat...
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie ok, chodzę, jem, funkcjonuję, nawet nie boję się sama pójść gdzieś dalej z córką, pogoda też jest sprzyjająca, słońce cały dzień więc dobrze wpływa na humor, lęki małe i duże poszły precz na razie...
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja dzisiaj wzięłam żelazo (włosy wyłażą mi pękami już) i nawet nie wymiotowałam ani nie bolał mnie tak strasznie brzuch jak zwykle po żelazie.... muszę jakoś dać radę bo mam już wszystkie objawy a poziom wysycenia w/g badań jest 9 %... dzisiaj pada cały dzień, czytam nadal książkę i wróciłam do sporządzania notatek z każdego dnia, jakoś się trzymam :), nie mam już żadnych objawów w sklepie, jak jestem daleko od domu i się zmęczę to biorą mnie małe strachy
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie,2005, z 2006 i wzwyż to już wyboru nie mają, paranoja z tą reformą jak dla mnie :/
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Moja córka zostaje w przedszkolu, tak zdecydowaliśmy, jest ostatnim rocznikiem kiedy można zdecydować, więc jeszcze rok przedszkola, mam nadzieję, że ten pobyt nad morzem wpłynie pozytywnie na jej odporność... w ciagu roku zawsze słyszałam zarzut od lekarza że dziecko nie było 3 tygodnie nad morzem.... jak jechaliśmy to na dwa tygodnie ze względu na koszty, w tym roku się zawzięłam i odkładałam co miesiąc na wakacje tak żeby spokojnie starczyło na te trzy tygodnie, liczę na efekty, nie wyobrażam sobie kolejnego roku z taką częstotliwością jej chorowania, zobaczymy.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No nad morzem (przynajmniej na *moim* kawałku) pada, ale do wczoraj bezdeszczowo było a w centralnej ponoć padało wczoraj miałam chwilę kryzysu jakiegoś, źle się czułam ogólnie i zaczęły mnie nachodzić głupie myśli, bałam się, że spanikuję, że dostanę maga napadu i co wtedy itd., zaczęłam się nakręcać... wyciągnęłam książkę *strach i paniczny lęk* i zaczęłam po raz kolejny ją czytać, jakoś lepiej mi się zrobiło moja terapeutka powiedziała kiedyś, że ja się boję że może być zupełnie dobrze... że jak się czuję super to jest to podejrzane dla mnie... i chyba tak jest :/ do licha z tym ale i tak jest duży postęp, normalnie jem, chodzą sama z córką na plażę (fakt że mam zawsze opcję telefonu do męża i jakby coś się działo to wiem że przyjdzie po nas a raczej po mnie), więc do tego co było dwa lata temu na wakacjach to jest super zmiana, wtedy jak wyszliśmy na plażę, do knajpki to słyszałam tylko bicie swojego serca, było mi słabo, chciało mi się wymiotować i nic nie pomagało... także radzę sobie póki co... po pierwszym dniu czułam się tak jakbym tu była już tydzień, oduczyłam się odpoczywać, nic nie robić, jeden dzień był strasznie długi bo spacerowaliśmy, jeździłam na rowerze itd.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W tamtym roku wyjechaliśmy tylko na 3 dni i to nie nad morze bo nie byłam w stanie, takze ten rok to dla mnie jak lot w kosmos hehe, w góry jeździlśmy jak mielismy 20 lat a teraz kondycja nie ta:) poza tym ja uwielbiam morze i wlaśnie Bałtyk, bo nie jest nigdy bardzo gorąco
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc, ja juz na urlopie, nad morzem pogoda ok. na razie bez paniki chociaz dopadaja mnie chwilami nieodpowiednie mysli... ale jakos udaje mi sie je odgonic. Funkcjonuje w miare normalnie ale boje sie ze cos mnie zniencka dopadnie, glupie to co mysle ale tak jest. Podejrzewam ze dlatego ze na przedostatnim wyjezdzie dopadlo mnie czwartego dnia i odliczam te dni chyba podswiadomie. trzymajcie za mnie kciuki zebym dala rade te trzy tygodnie. sorki za brak polskich znakow:)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wszyscy albo tacy w formie albo tak bardzo nie w formie :) pogoda jest obrzydliwa, w głowie mam takie uczucie jakby ktoś młotem mnie uderzył
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
żyję, powoli się pakuję...
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja kiedyś brałam propranolol i nie czułam się po nim dobrze, ten ebivol to ponoć betabloker III generacji, kardiolog tłumaczył mi że on blokuje bardzo selektywnie a nie wszystko jak np metocard, dokładnie Ci nie wytłumaczę bo nie wiem zwyczajnie, lekarzem nie jestem :) może kardiolog dobierze Ci cos innego, ja wydusiłam skierowanie do kardiologa bo rodzinna leczyła mnie właśnie metocardem i nic to nie dawało
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A co Ci się dzieje po betablokerze ? jaki bierzesz ? może jest źle dobrany ? ja przez pierwsze dwa tygodnie miałam bardzo niskie ciśnienie, a już wcześniej miałam niskie, kardiolog mi tłumaczył, że organizm musi się przyzwyczaić i potem bedzie ok i tak było, betabloker mnie bardzo ratował bo nie miałam tych napadów tachykardii a tego też się bałam, mogłam bez strachu że mnie dopadnie chodzic do pracy
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na tachykardię, puls dochodził mi do 160, najpierw brałam metocard na który xle reagowałam bo byłam po nim słaba bardzo, potem brałam ebivol
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie burza... pioruny walą.... Magda, ja już po miesiącu czułam się inaczej, może jeszcze nie dużo lepiej, ale inaczej, po dwóch miesiącach chodzenia na terapię, zdecydowaliśmy z kardiologiem o odstawieniu betablokera, ale ataki mi się zdarzały, potem jakoś po 3 miesiącach miałam duży kryzys, dostałam ataku paniki ze wszelkimi możliwymi *moimi* objawami podzas spotkania z psychologiem, miałam chwilę załamania bo miałam wrażenie, że to co wypracowałam poszło w kosmos.... do psychologa miałam pierwsze podejście jeszcze wcześniej bo w wakacje, byłam na rejonie, pani do bani, nie wiem jak te studia ukończyła i kto jej dał dyplom, potem się męczyłam a potem przeszukałam internet i znalazłam obecną terapeutkę prywatnie, teraz jadę na wakacje i to bedzie dla mnie sprawdzian jak jest naprawdę, ale przynajmniej nie boję się już tak ataków... ponoć należę do nielicznej grupy osób które ani razu nie popłakały się podczas sesji u psychologa, ale to wynika z zakodowanego schematu * nie okazuję słabości, zachowuję pozory, jestem silna (zewnetrznie oczywiście)* Jesli po kilku sesjach nie czujesz zmiany na + to ja spróbowałabym z innym psychologiem
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nic złego na myśli nie miałam z tym winkiem :) na mnie alkohol działa źle więc odpuszczam wychodzić trzeba to racja, ja pisałam gdzieś wcześniej, że jesli mam kilka dni wolnych to wychodzę nawet połazić gdziekolwiek żeby nie zasiedzieć się w domu bo potem przy wyjściu jest różnie, też lubię zakupy chociaż w ostrej fazie nawet zakupy ciuchowe były udręką ja od listopada chodzę na terapię i bardzo mi pomogła, ale to już pisałam....
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ale nie każdy jest taki sam, co pomaga jednemu to niekoniecznie drugiemu ja wychodzę to tu to tam, mąż wtedy zostaje z dzieckiem, ale gdybym miała wychodzić ciągle to męczyłoby mnie to, taką mam naturę, na co dzień pracuję z ludźmi w duuuużych ilościach, nieustannie właściwie mówię, i kolejni ludzie (nawet znajomi) na co dzień męczą, poza tym w najgorszym okresie nerwicy nie byłam w stanie wyjść do jakiejś knajpki ze znajomymi, ataki były tak silne że nie usiedziałabym tam w jednym miejscu
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aga, a oglądanie tv, filmu nie pomaga ? na mnie akurat to działało, wino lub inny alkohol raczej może wzmagać lęki, albo tylko chwilowo je niwelować :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O rany, to faktycznie nienajlepiej, a długi macie staż ? na pewno takie relacje Cię wykańczają, czasami długo się w czymś tkwi aż nagle pewnego dnia mamy tak bardzo dość że mówimy wyraźnie *nie*
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to fajnie Magda, że coś a raczej ktoś na Ciebie działa i to pomaga, mnie nikt ani nic nie był w stanie pomóc jak miałam atak paniki, byłam tylko ja i mój strach, lęk, odczucia fizyczne i nic więcej, mąż nie mi przeszkadzał, ale moja mama np działała na mnie jak płachta na byka bo udzielała mało sensownych porad typu *uspokój się ... itd* a potem jak nauczyłam się przechodzić przez wszystkie etapy ataku to wolałam być sama my dzisiaj byłysmy w parku, córka mnie wyciagnęła na spacer dwugodzinny, nie chciało mi się jak licho, nie mam dzisiaj dnia na łażenie, poszłam bo bardzo przeżywa zbliżający się wyjazd, martwię się trochę jej reakcjami bo widzę chwilami siebie, no ale to dziecko więc może to nie jest tak samo, nie wiem...
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie w centrum też duchota, niedawno była burza, ale nic nie jest lepiej, nie ma czym oddychać, nie lubię takiej pogody bo jak za długo tak duszno to roi mi się w głowie, że coś mi jest... a najgorzej jak sobie coś wkręcę, póki co panuję nad tym :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jestem jestem, niestety w piątek dopadł mnie napad paniki, malutki ale był, poza tym odczuwam jednak zdenerwowanie wyjazdem na wakacje, to jeszcze trochę czasu ale podświadomie o tym myślę... teraz mam urlop i nie mogę jakoś przestawić się na nicnierobienie lub robienie czegoś w domu, zresztą prace domowe zawsze wyprowadzały mnie z równowagi, nie lubię sprzątać, gotować, prasować itp staram się codziennie wychodzić gdzieś dalej żeby nie popaść w strach przed wyjściem, co już mi się zdarzało po dłuższym okresie wolnego kiedy nie musiałam iśc do pracy, tak więc czy mam coś do kupienia czy nie to idę chociażby połazić... myślę, że dzięki temu zachowuję jakąś równowagę generalnie pogoda jest dziwna, nie wiem jak Wy, ale ja reaguję na to co się dzieje za oknem :) u mnie deszcz na przemian ze słońcem, makabra jakaś
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mój mąż rzucił papierpski jak urodziła się córka, zastosowałam metodę wstrząsową, zapytałam czy chce przedwcześnie umrzeć na raka albo zawał i osierocić dziecko, poskutkowało :))) dla niej zrobi wszystko :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mnie dzisiaj boli koszmarnie głowa... wiem, że to zwykła migrena ale mam czarne myśli, tata miał tętniaki w głowie :(
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tętno w spoczynku to 65-75 a jak cos się robi, chodzi, dźwiga to tętno wzrasta to normalne, podczas snu spada ponieżej 65 i to też normalne mnie kardiolog tłumaczył, że serce reaguje w zależności od przyzwyczajenia do wysiłku, czyli ktoś kto siedzi pół dnia przed kompem, drugie pół przed tv i jeździ wszędzie autem będzie miał tętno wyższe jak coś robi niż osoba dbająca o kondycję, to tak jak ludzie unieruchomieni jakiś czas mają problem kondycyjny z przejściem gdzieś tam ja kiedyś miałam tętno w spoczynku 80-90 i tak sobie żyłam, nawet nie wiedziałam, dopiero lekarz zwrócił mi uwagę, podejrzewam jednak, że to już były pierwsze symptomy nerwicy, potem doszłam do tego że podczas EKG skakało mi od razu na 120-130, teraz mam w spoczynku 65-70, puls 80 już czuję jako niemiły, wszystko więc jest kwestią przyzwyczajenia :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Marcin, brawa dla Ciebie, że się przyznajesz do nerwicy i jesteś jej świadomy, mam wrażenie że dla każdego mężczyzny to o wiele trudniejsze niż dla kobiety, ja poszłabym jednak do psychologa na Twoim miejscu, to trudne ale możliwe :) Magda, z psychoterapią to chyba prawda, że trzeba trafić na dobrego żeby efekt był, mnie pierwsza pani psycholog powiedziała, że problemu nie widzi, chodzę jakoś, jakoś sobie radzę, więc nie mam problemu, poszperałam w necie kto jest polecany w moim mieście i wybrałam się prywatnie, długo zwlekałam z umówieniem się, aż po kojenym ataku kiedy mną trzęsło po prostu zadzwoniłam, niestety prywatnie to kosztuje sporo jeśli chodzi się regularnie, ja chodziłam co tydzień żeby się waliło i paliło, raz dostałam ataku podczas psychoterapii, miałam wszystkie mozliwe objawy, wróciłam do domu w tragicznym stanie, wyzwoliło się przy rozmowie na temat dla mnie drażliwy, na terapię chodzę do tej pory, postęp naprawdę jest, już sam fakt odstawienia betablokera jest dla mnie plusem, potrafię już przejść przez atak rozumiejąc co się dzieje, jeśli czujecie, że z danym terapeutą to jednak nie to co trzeba szukajcie dalej, u psychiatry też byłam na początku, dostałam trzy recepty, wszystkie wyrzuciłam, doraźnie ratowałam się hydroksyziną, a potem kardiolog przepisał betabloker bo serce reagowało już na wszelkie głupoty i tak się nakręcałam, że miałam 160 puls. Z marketami i innymi miejscami poradziłam sobie tak, że do marketu potrafiłam wchodzić kilka razy i wychodzić jak tylko miałam taką potrzebę, za chwilę wracałam, do skutku, chodziłam sama bo z córką było mi trudniej bo ciągle pytała dlaczego chodzimy w kółko, na zakupy mąż wypychał mnie z domu z premedytacją, czasami połowy rzeczy nie kupiłam, ale trudno jak jechałam ostatnio w delegację to już na miejscu pierwsze pół godziny na sali konferencyjnej było koszmarem, miałam ochotę uciec, spociły mi się ręce, chwilami nic nie widziałam, chciało mi się wymiotować, zresztą co będę opowiadać, każdy wie, ale pomyślałam o tym wszystkim co wiem i o tym co się dzieje i dlaczego i przeszło, ale to już było po pół roku terapii wszystkim Wam polecam gorąco książkę *Strach i paniczny lęk*, mnie bardzo pomogła, na drugim miejscu stawiam *Siłę emocji* przede mną w tym roku wakacje, wyjazd i przyznam że czuję się silniejsza ale motylki w żołądku i tak czuję
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: