DamianW
Members-
Postów
138 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Treść opublikowana przez DamianW
-
Serce u mnie zdrowe bez zwyrodnień. Moja żona ma niedomykalność zastawek, to się objawia zadyszką podczas większego wysiłku. W przełyku nie mam przepukliny, jedynie zapalenie przełyku i niedomykalność rozworu przełykowego.
-
Łukasz, ja miałem i pewnie jeszcze mam zapalenie przełyku, więc to mogło być od tego w moim przypadku.
-
Z refluksu na nie da się raczej wyleczyć, pytanie tylko skąd te skurcze, co dokładnie je wywołuje. Na razie czekam na wrzesień na badania @maurela
-
Nie mogę tego potwierdzić w moim przypadku.
-
Ja to ogólnie mam wrażenie, że teraz z lekami mam więcej skurczów, niż bez leków. Gdy przed gastroskopią odstawiłem wszystkie leki, to skurcze przeszły mi kompletnie. Kompletne zero. Teraz biorę już trzeci tydzień, aby wyleczyć nadżerki. I często mam tak, że rano biorę IPP i po chwili łapie mnie właśnie skurcz. Raz są, raz nie ma. Ogólnie IPP biorę jeszcze tydzień i odstawiam. Spodziewam się poprawy po odstawieniu. Wiem, że to może dziwnie brzmieć, sam tez czuje się tym lekko zmieszany. Może IPP działa osłonowo i leczy nadżerki itd, ale jak lekarz mówił, maja tez skutki uboczne i ogólnie upośledzają prace układu pokarmowego. Mnie tylko zastanawia od czego dokładnie są te skurcze. Wiem, ze mam jakąś małą nadżerkę i lekkie zapalenie przełyku. Stawiam, że to od tego - ale czy rzeczywiście? Nie dostałem konkretnego potwierdzenia, lekarz jedynie powiedział, że mam refluks, nadżerki, lekkie zapalenie i zasugerował, że to pewnie od tego. Nie rozumiem natomiast jak to się stało, ze po odstawieniu leków mialem znaczną poprawę - skurcze praktycznie zniknęły. A gdy wcześniej brałem przez długi czas IPP, to mimo super diety skurcze potrafiły mnie męczyć codziennie. Nie polecam brać IPP przez dłuższy czas.
-
Z tego co mówił mi gastrolog, stres jest jedną z głównych przyczyn refluksu (oprócz chemii w przetworzonym jedzeniu). Zastanawia mnie jednak ciągle skąd te skurcze, bo nie otrzymałem bezpośredniej odpowiedzi od gastrologa. Może jest to powiązane z zapaleniem przełyku i nadżerkami. Nie wiem. Jeśli mi to całkowicie nie ustąpi, to będę musiał chyba znów gdzieś się wybrać na konsultacje. Tymczasem czekam na wyniki @maurela. @Łukasz H, planujesz jakieś badania lub konsultacje, czy na razie sam próbujesz z tym walczyć?
-
Teraz biorę tylko z zalecenia, aby nadżerki wyleczyć. Wcześniej nie brałem przez kilka tygodni i było i tak dobrze.
-
U mnie podobnie, ogólnie jest spokój. Czasem coś się pojawi, ale jest dużo lepiej niż kiedyś - a diety już tak nie trzymam.
-
A to co powoduje to rozluźnienie to już długi temat, lekarz mówił, ze to się stopniowo rozluźnia przez stres, złe diety, brak ruchu, śmieciowe jedzenie itd.
-
Przyczyną jest niedomykalność konkretnego organu, który jest na połączeniu żołądka z przełykiem - przez to do przełyku cofają się kwasy i go podrażniają (powstają nadżerki). U mnie stwierdzono właśnie tą niepełną domykalność (na jednym zdjęciu jest to pokazane, tj. rura od sondy nie była w pełni ściśnieta, a to oznacza właśnie niedomykalność i to jest główna przyczyna refluksu w moim przypadku i ogólnie - i u was będzie pewnie to samo. Można to operacyjnie „zwęzić”, ale tylko 1/3 przypadków przebiega w pełni pozytywnie.
-
@maurela niestety, ale tak wygląda refluks. Najbardziej dotarło to do mnie, gdy lekarz przyznał się, że sam ma refluks i jest na dożywotniej diecie z lekami. I tak, doraźnie zalecił brać IPP, gdy stan się pogarsza. Tylko jak mówił - jak sie pogarsza, to bierzesz leki przez 7-14 dni i odstawisz. Albo na kilka dni jeśli sie szybko polepsza. Polecił jeszcze inny lek - GastroAlg, to już typowo doraźny lek (i bez recepty), który zmniejsza kwasowość soków „natentychmiast”, ten lek bierzesz gdy jest Ci źle i gdy chcesz te objawy usunąć w tej chwili. Dla mnie to jednak nie działało. Czasem miałem nawet wrażenie, że jest gorzej niż lepiej. Co do mojej nadżerki - po zdjęciu ocenił, że taki rodzaj nadżerki wyleczyć powinien się w 90% w ciągu 4 tygodni. I tyle teraz będę brał IPP, a później odstawiam. Możliwe, że moja nadżerka była większa, w końcu brałem IPP już jakiś czas zanim doczekałem się gastroskopii. W tej chwili już jest raczej mała - ogólnie czuje, że jest dużo lepiej. Choć trzeba też przyznać, że dużo sie zmieniło, większa aktywność, dzięki diecie zrzuciłem zbędne kilogramy (BMI prawidłowe), ograniczyłem śmieciowe żarcie i alkohol. W sumie ten refluks na zdrowie wychodzi mi… jakkolwiek to brzmi.
-
A jak u was?
-
Wygląda na to, że w przypadku refluksu nie ma zbyt ciekawych opcji - albo doraźne leczenie objawów z dietą, albo operacja, która nie gwarantuje poprawy, a jeszcze po operacji trzeba żyć z komplikacjami pooperacyjnymi (ogólnie zmieniona bezpowrotnie anatomia). Z tego co mówił, to na refluks operacje zalecają tylko w konkretnych przypadkach, gdy pacjent chce podjąć ryzyko i nie godzi się na doraźne leczenie ze zmienionym do końca życia trybem życia (czeka nas dieta do końca życia tak naprawdę). Musimy się nauczyć co dla nas dobre, co nie itd.
-
Ok, czas na aktualizację. Jestem świeżo po wizycie, okazało się, że mój lekarz też ma refluks - powiedział mi trochę jak sobie z tym radzi, głównie trzyma się diety i bierze doraźnie leki, gdy czuje się gorzej. Czasem przed imprezami też bierze leki (dzień wcześniej, w dniu imprezy i dzień po), aby się przygotować na „wojnę” (np. na grilla). Patrząc na moje wyniki zalecił mi właśnie leczenie doraźne, czyli branie leków gdy jest mi gorzej, trzymanie diety, więcej ruchu. I tak mam żyć. Zalecił też, aby za jakieś 3-5 lat zrobić ponownie gastroskopię i monitorować stan przełyku. To zapalenie które mam to podobno nic groźnego. mówił, że gdy stan się pogarsza, to aby brać leki 7-14 dni i później je odstawiać. Rozmawialiśmy też o operacji - ogólnie w moim przypadku na razie tego nie zaleca, bo niestety z jego doświadczenia wynika, ze tylko 1/3 operacji wychodzi w pełni pozytywnie. Pozostałe przypadki to albo brak zmian, albo pogorszenie się stanu. Od ostatniego badania nie brałem leków, ale zalecił mi branie leków (Dexilant 30, Prokit) przez 4 tygodnie, aby zaleczyć lekką nadżerkę, która była widoczna na zdjęciach. Co do skurczów, ostatnio odstawiłem kompletnie leki. Żyłem normalnie, bez diety. Skurcze praktycznie ustały. Dziwne to, ale tak jest.
-
Łukasz, najnowsze badania mówią, ze refluks też wpływa na arytmię. Obok żołądka i przełyku biegnie jakiś główny nerw i może być podrażniany, wpływając też na pracę serca.
-
28 czerwca następna wizyta u mojego specjalisty. Zobaczymy co powie - teraz grafiki widzę lekarze maja jakieś zajęte, pewnie przez sezon wakacyjny.
-
Spokojnie, dam znać o wszystkim. Przed i po.
-
Hej @maurela Wizyta powinna być w nadchodzącym tygodniu, teraz byłem znów na urlopie (długi weekend), jeszcze się nie umówiłem. Chce znaleźć prywatnie jakiegoś dobrego specjalistę.
-
Gdyby nie to forum i takie tematy, to pewnie bym ciagle szukał problemu w sercu. Gdzies czytałem posty zrozpaczonej kobiety, która ciagle chodziła po kardiologiczne z przekonaniem, ze coś ma nie tak z sercem, a oni ja odsyłali z kwitkiem. Biedna może miała to samo. Ja sam nie mam pojęcia co jest. Wiem tylko, że wcześniej pomagała mi aktywność fizyczna, a odkąd mamy takie upały, to praktycznie zapomniałem, ze mi coś dolega. Choć może po prostu branie leków mi podleczyło te nadżerki - może to przez nie miałem te bóle. Cholera wie, oby gastrolog coś wymyślił.
-
Może to jest związane z zarzucaniem żółci do żołądka. Kojarzę, że kardiolog mówił mi o tym, że takie skurcze mogą być wywołane przez 2 rzeczy. Mówił o refluksie samym w sobie i jeszcze o czymś. Dam znać jak będę po kolejnej wizycie u gastrologa.
-
Cieszy mnie tylko to, że ogólnie nie ma tragedii - mogło być wszystko, od wrzodów, po przekłuklinie, a kończąc na raku. Zastanawia mnie tylko co może wywoływać te skurcze i kłóciła. Stawiam, że albo ten stan zapalny, albo wżerki. Nie widzę innych opcji. Poza tym, ostatnio naprawdę to wszystko mi się ustabilizowała, leków nie brałem 2 tygodnie i skurcze prawie zniknęły - a jak coś czuję, to minimalnie. Teraz też dużo jeździłem autem, kilka tras po 200 km się trafiło i też było bezobjawowo. Wcześniej wystarczyło mi kilkanaście minut w aucie i już mnie coś łapało. Albo to pogoda, albo coś mi się podgoiło. W sumie u nas wszystkich trzech muszkieterów jest poprawa o tej samej porze. To mnie zastanawia.
-
Ogólnie zauważyłem, że z tylu języka mam rzeczywiście żółty nalot. Wiem, ze od refluksu jest nalot - to pewnie to. Co do wniosków to sam nic na razie nie chce wyciągać, w tygodniu umówię się z gastrologiem i niech to oceni. Podzielę się tutaj opinią gastrologa i leczeniem. Łukasz, jeśli miałeś w rodzinie raka przełyku (ciotka od strony któregoś rodzica), to powinieneś na to uważać, rak w genach może się powtarzać. U siebie mam stan zapalny A (czyli lekki), ale te stany się mogą pogłębiać do stanu B, C, D, a ostatecznie z takiego stanu może urodzić się rak. Powiem Ci tylko, że gdy tą sondą grzebał mi w żołądku itd, to raz odczułem ten jakby skurcz - podejrzewam, że przełyk od stanu zapalnego może być napuchnięty i wrażliwy (sonda go może podrażniła). A te wżerki to też są chyba gdzieś w okolicy przełyku. Może to się jakoś wiąże. Ciężko powiedzieć. Będę dalej się konsultował w gastrologiem. Sam nic nie wymyślę.
-
Też nie ma pojęcia - z tymi badaniami muszę teraz skoczyć do gastrologa i ustalić plan działania/leczenia. Tutaj tylko mi powiedzieli co mi jest i zalecili dalsze leczenie u swojego lekarza. W bonusie tylko dostałem informacje, żeby dalej brać leki, aby zaleczyć wżerki.
-
Łukasz, zapalenie przełyku. Test na HK był robiony podczas badania i jeszcze mieli dać znać w ciągu 120 minut jeśli coś by się zmieniło - ale nie dali, czyli wynik negatywny.
-
Dobra, po badaniu, wrzucam podsumowanie (załącznik). Badanie trwa 3 minuty, jest nieprzyjemne, ale krótkie. Wyglada na to, że mam zapalenie przełyku typu A w skali Los Angeles (czyli lekkie) plus zarzucanie żółciowe. Możliwe, że macie to samo zapalenie. Jeszcze jakieś 2 nadżerki mi znalazł ten badający lekarz. Mam brać leki IPP aż się rany zagoją. I z badaniem mam wrócić do swojego gastrologa i będziemy myśleć co dalej. Niedługo tez dostanę informacje czy mam Helicobacter pylori.