
Cinek90
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Cinek90
-
Kasia hydro już na mnie nie działa... raz wziełem, nie zadziałało to takiego ataku dostałem że 112 w ruch poszło. Przyjechali i zabrali z podejrzeniem migotania przedsionków, po czym lekarz stwierdził, że nic się nie dzieje i wypuścił o 1 w nocy do domu
-
Ja też chce ja też chce :D ooo losie a mnie zaś łapie... coś czuję, że noc będzie piękna. W sumie dopiero wróciłem do domku, zmarzłem jak cholera... i miałem... ekhem, lekkie nieprzyjemności i pewnie to zaowocowało teraźniejszym stanem. Kurde, jutro mamy święto, nawet nie wiedziałem....
-
Głowy w piasek nie schowam, poza tym te argumenty, które mnie atakuja są z lekke ekhem... denne... ale ok, na prośbe Pani Agi postaram się byc cicho ;p W sumie to zawsze byłem ; )
-
Hm hm hm.... ciekawostki widze... po 1 Pani Ewo.... -to nie przeszliśmy na *ty*.... -po 2 nie skacze jak poparzony, i takie porównania prosze do swoich znajomych a nie do mnie, w świetle prawa jestem dorosłym człowiekiem i troszeczkę powsciągliwości się należy... a tym bardziej, że nie za fes darzę Panią sympatia, po prostu.... -po 3 od szczekania ro są psy a nie ludzie, i takie odzywki co do mnie także prosiłbym wsadzić sobie w kieszeń A tak poza tym potwierdza się tu moja reguła co do zasady z wojska *zawsze znajdzie się jakiś pizdeusz*-jak to mawiał mój dowódca: ) wtedy się z tego smiałem, ale później zauważyłem, iż miał rację.... Nie chce mi się nawet tutaj doszukiwać jakiś wspaniałych określeń bo proste słowa najlepiej do człowieka trafiają. Co do mojej niespójności-tylko Pani coś takiego zauważyła, reszta była na tyle trafna aby wiedzieć iż tak na mnie działa nerwica-od stanów euforii po zawał... no cóz każdy ma inne doznania. Ale mam do pani jedno pytanie.... Co by pani napisała człowiekowi, który przyszedłby tu z problemem nerwicy seksualnej hm? Opisałby, że masturbuje się X razy dziennie.... mysli tylko o jednym.... nie ma erekcji.... i ma zaburzenia erotyczne.... Potraktowała by go Pani jako dziwaka? Czy osobe potrzebującą pocieszenia, zrozumienia, która wie, iż ma kłopot i chce z tego wyjśc z pomoca innych.... nerwic mamy tyle ile jest osób na kuli ziemskiej, to nie jest grypa czy zapalneie, które leczymy w taki sam sposób
-
Ej kobitki wrzućcie na luz... nie ma co się kłócić... ja już swoje powiedział, ale tak czy owak Pani Ewa zdania nie zmieni i szczerze to mam do w 4 literach. koniec, kropka, ciach temat! ; )
-
Eh eh... to i ja sie teraz pożalę-głowa mnie boli jak jasna cholera i zaś te uczucie zawału, ide gdzieś pojeździć z wieczora i zaraz spać bo z rana do pracy. czołgiem wszystkim ; )
-
Jakby komuna była to chociaż pełna lodówka była (podobno) a nie teraz charujesz cały miesiąc a jesz chleb z pasztetem :D
-
Nie chodzi o jakąś grupę wsparcia czy cokolwiek z tych rzeczy... przegięciem w moją str było że Pani Ewa oskarża mnie o jakieś pierdoły... że udaję, że szukam tu żony, że symuluję bo staram się trenować.... Zamiast faktycznie jak to ktoś wyżej napisał, pozytywnie mysleć i nie dawać się tej chorobie to co niektórzy wolą siedzieć cały dzień z herbatką i ciastkiem przed komputerem i wymądrzać się na forum zamiast faktycznie z tym walczyc i traktowac takie portale jak te w sposób pocieszający-jak najmniej rozmawiać o nerwicy bo wiadomo wszystko co tu jest napisane czepia się każdego, ja już to madzi napisałem w email-u. Co do mojej pasji-powiem i powtórzę WOLĘ PAŚĆ ZE ZMĘCZENIA NIŻ MDLEĆ Z NERWICY, pasja... hobby... to jest taki wewenętrzny świat, niestety w który ingeruje czasem nerwica, a jak raz tam wejdzie to już zagląda ciągle. Nie wolno się od tego izolować, uciekać, to ma mieć wymiar pocieszenia, zapomnienia o problemach dnia codziennego. Tyle czasu was czytam i faktycznie, parę wniosków wysnułem. Ale jeszcze będę się głośno śmiał, że wyszedłem z tego własnymi siłami niż co niektórzy tonami ziół, tabletek i innych uzależniających czopków.
-
To, że nerwowy to swoją droga... ale ta kobieta mnie nie zna a ocenia, to, że nie piszę 100 postów dziennie to nie znaczy, iż tego nie doświadczam.... cały dzień wydawał się być super dopóki nie czytałem tych postów, teraz jest wieczór i zaś to cholerstwo mnie łapie. dziękuję bardzo
-
Pani Ewo gdyby była by Pani facetem inaczej bym powiedział, ale mogę co najwyżej-weź nie pierdziel. Ubierasz kobieto to wszystko w ładne słowa, piszesz, że u mnie sa jakieś niespójności, a przecież dwóch takich samych nerwic nie ma... Co do forum to krótko się udzielam a śledze od grudnia. I defacto! zawsze miała Pani jakieś wonty do ludzi, typowa przedstawicielka nurtu *jak nie po mojej myśli to źle*. Kobieto zastanów się troszeczkę nad tym co piszesz, bo coś mi się wydaję, że szybciej wyjdę z tego badziewia bez lekarstw niz Pani z tonami psychotropów. Tylko do tego potrzeba troszeczkę zacięcia.... Bez pozdrowień
-
No i z rana się pośmiałem.... :D Co do zarzutów.... -pisałem o samotności-odczuwam ją będąc w domu, n9e chodziło mi tu o partnerkę na stałe -Pani Ewo (bo chyba tak powinienem się zwracać) moja choroba wynika własnie z siedzenia na *dupie*, odczuwam lęk, strach będąc właśnie w domu, sam... wcześniej jak pierwszy raz mnie złapało przy robieniu kolacji to przez następny dłuuuugi okres nie mogłem jej z wieczora zrobić bo aż mnie paraliżowało -jeżeli nie wierzysz, że byłem u lekarza podaj adres, wyśle Pani ksero -nie szukam panienki po jakiś forach, a to, że napisałem Magdzie o kawie to tylko dlatego, iż lubię nowych ludzi poznawać-i faktycznie mamy ten sam kłopot -lekarz odesłał mnie bez leków ponieważ wcześniej było gorzej i dopiero później je dobierzymy... oj proszę wybaczyć ale nie każdy faszeruje się jakimś gównem i zamyka przed światem... biorę doraźnie jak już naprawde nie mogę sobie poradzić -tak chodze na siłownie czy też w inne miejsca (które nie są zamknięte) po to aby się temu nie dać, nie zdaje sobie Pani sprawy jakie mam obawy przed tym, ale co? mam się poddać? usiąść i płakać? smiech na sali.... tyle czasu szlak mnie nie trafił to dlaczego miałoby się to teraz stać I faktycznie jak opisała Pani w ostatnim zdaniu.... *mylę się* :) Co do forum to czytam je od pierwszego ataku *grudnia*. Nie wpadłem tu w celu poszukania sobie *chorej* dziewczyny bo dla Pani informacji staram się normalnie wychodzić do ludzi. Co do siłowni... sztuk walki... to jeżeli ktoś tu myśli, że to jest debilstwem itp tid to po prostu jedynie na czym się dobrze zna to grzebanie palcem w własnej dupie. Co do moejj obrony... Pani Ewo mam to głęboko w poważaniu jak i Pani zarzuty czy kogolowiek innego, mam wrażenie że 90% z was przy mnie jest małym bojącym dzieckiem, miałem wrażenie, że ja sobie z tym nie daję rady ale niektórzy tutaj przebijają wszystko. Ale i tak co bym nie powiedział-będę ten gorszy. Narazie
-
Hej hej hej... :) mówicie o odrealnieniu... kuuurde czasami sam mam wrażenie jakbym był w innym świecie:/ i ta cholerna samotność....
-
Whiskey bebe!! :D http://www.youtube.com/watch?v=7B63UIKoIZ0
-
Hmm ja może nie jestem jeszcze na tym etapie, że na 100% wiem, iż to nerwica ale podczas ataku *umierania* mówię do siebie, tzn do niej żeby, cytuję *wyierdalała* i klne na nią ile wejdzie. Czy pomaga? mi i owszem ;) A tak poza tym to z wieczora kładę sie na wznak i mi też jakoś mija.... Ewentualnie włączam muzykę, która wywołuje u mnie euforię
-
Miłej nocy wszystkim ; )
-
Madzia o brak szexu!! :D A tak poza tym to ta dupna pogoda... chyba każdy dziś chodzi zakręcony
-
Madzik sprawdzaj poczte jak coś :P
-
A ja mówiłem... prosiłem... weźcie jeżeli możecie pozakładajcie skype... zrobi się konferencję i pogada jak ludzie, zawsze to raźniej niż czytać
-
Tak jestem... ogólnie gość rzeczowy, nie chce mnie jak narazie faszerować farmakologią, dopiero później do tego dojdziemy, jak na ten moment terapia
-
Oj kobity kobity... :P
-
Eh eh co za dzień... ! nic się nie chce... nawet ja na siłowni wytrzymałem tylko chwilkę i do domu.... masakra... ale pochwalę się, że jutro ide do lekarza... państwowo bo państwowo ale idę
-
Zalezy madzia kto... ja tam wolę normalne, miłe dziewczyny, które trzeźwo myślą o życiu.... i jakoś trafić dobrze nie mogę
-
Bo facet to świnia! A ci którzy są normalni mają zawsze pod górkę z debilkami :P
-
Egzamin z fizyki. Wykładowca mocno wku....ony. Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie: - Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi? - Otwieram okno - I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu. - Eeeeee..... nie wiem Dostał 2. Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci 8:0. Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie: - Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi? - Ściągam bluzkę. - Ale jest bardzo bardzo gorąco! - To ściągam spodnie. - Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje - To ściągam stanik i majtki i choćby mieli mnie wyruchać wszyscy faceci w autobusie to okna za ch..a nie otworzę.
-
Rozmawiają dwie koleżanki: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał. A u Ciebie? - No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece ,godzina przecudownej gry wstępnej, później godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu! W tym samym czasie rozmawiają ze sobą ich faceci: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - Beznadzieja. Przychodzę i akurat prądu nie było, zabrałem więc gdzieś starą na kolację. Żarcie beznadziejne, drogo, kasy mało, więc musiałem wracać z buta. Wróciliśmy dalej nie było prądu, to musiałem zapalać te jebane świeczki. Byłem tak wkur*wiony, że przez godzinę nie mógł mi stanąć, a później jeszcze ku*wa usnąć nie mogłem. A u Ciebie? - U mnie zajebiście! Przychodzę do domu, żarcie na stole, nawpierdalalem się, poruchałem i poszedłem spać.