Skocz do zawartości
kardiolo.pl

23Zalamana23

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez 23Zalamana23

  1. Po tej szczepione czy po terapii Tombaka miałaś takie problemu?? Temperatura to różnie waha się 37, 37,3 ale nie o cyferki tu chodzi a o to co odczuwam, czuje jakby moja twarz płonęła, policzki mnie bardzo palą na których mam czerwone wypieki, moja rodzina się nadziwić nie może że mam tylko stan podgorączkowy bo mam cczerwone wypieki pod oczami. Ulge przynosi mi tylko wyjście na zewnątrz bo jest dość chłodno ale po powrocie do domu jest jeszcze gorzej. Ten stan się już ciągnie tydzień, biore polopiryne S która działa na chwile a zaraz znowu to samo, nie robiłam badań z krwi ale pewnie znowu mam podwyzszone leukocyty i OB. Taki stan powtarza się od września do kwietnia jakieś 5 razy i trwa ze 2, 3 tygodnie. Płone i czuje osłabienie i zmęczenie i tyle. Żadnego kataru, kaszlu czy bólu gardła. A dzieje się to już dobre 5 lat, diagnostyka pod tym kątem w szpitalu ustaliła iż to zapalenie zatoki szczękowej. Moja dentystka kategorycznie wykluczyła aby tak małe zacienienie na RTG było przyczyną stanów podgorączkowych, dla święte spokoju wyleczyła mi to, co oczywiście nieźle pociągnęło mnie po kieszenie a poprawy nie ma ale ona sama mi to powiedziała że raczej poprawy nie bedzie bo to nie od tego. idac z tym do lekarza słysze zawsze to samo *ma Pani jakis stan zapalny* - zero szukania przyczyny czy coś, a ja się czuje jak bym miała menopauze, te uczucie gorąca, pieczenia twarzy jest nieznośne. Może w moim organiźmie siedzi jakaś bakteria albo coś??? już nie wiem jaki trop obrać,moja lekarka wyraźnie nie ma pojęcia co mi jest albo po prostu nie chce jej się tego szukać....niby zwykły stan podgorączkowy ale dla mnie jest to uciążliwe.
  2. Oczywiście, jest wrzesień, wszystko zaczyna się od nowa, znowu stany podgorączkowe, czuje że łone, mam mega wypieki i dreszcze a na termometrze tylko stan podgorączkowy. Mam tego serdecznie dość. Zastanawiam się nad popularną szczepionką podnoszącą odporność o nazwie RIBOMUNYL. W sezonie jesienno zimowym mam ciągłe stany zapalne i stany podgorączkowe. Z drugiej strony jak zaproponuje to mojej lekarce to mi powie że się w internecie naczytałam. Stosował to ktoś??? Bardzo dużo osób to sobie chwali.
  3. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Krzysztof bez przesady. Ja nie poczułam się urażona, post nie był nawet chamski. No cóż to była rada trochę w stylu *weź się w garść* do osoby z depresją ale rozumiem to że zdrowa ma takie zdanie, choć ja się z nim nie zgadzam ale szanuje je. Co do różnych suplementów i witamin to poza mg i potasem nic nie stosuje, czasem tylko jakieś takie tablety z witaminkami rozpuszczane w wodzie. Na forum co i rusz któś mówi o różnych witaminach czy suplementach, gdybym miała każdy z osobna łykać to chyba musiałabym mieć fortune. Poza tym mam wrażenie że w tych wszystkich suplementach to główną rolę gra psychika. Zauważyliście że większosć osób które rozpoczynaja przygodę ze skurczami, udają się do lekarza a ten zleca im magnez i potas to im się na jakiś czas uspokaja? To chyba raczej wpływ psychiki bo skoro to działało na początku to czemu potem już nie? Na mnie to nie działa ale łykam tak profilaktycznie. Mimo wszystko jeśli coś na kogoś działa to niech łyka.
  4. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    A powiedzcie mi jeszcze Kochani jak długo bierzecie betablokery? pytaliście lekarzy czy to bezpieczne? bo ja właśnie zapomniałam zapytać a tak ostatnio sobie myśle że już biore te betablokery prawie 2 lata, końca nie widać. Z resztą jak jeden dziennie wezme prochów to masakra tachykardia przy zwykłych wysiłkach. Czy to można brać do konca życia? szczerze mówiąc bardzo chciałabym je odsatwić bo nie lubie łykać leków ale nic się na to nie zapowiada żebym mogła je odstawić.
  5. Jeee zazdroszcze dziadkowi wieku, tzn ja też chciałbym takiego dożyć. Miałam sąsiadkę która miała 103 lata jak zmarła i kiedyś będąc u swojej babci na grobie który sąsiaduje tuż przy grobie tej sąsiadki usłyszałam jak jedna kobieta mówi do męża *zobacz, oni się musieli pomylić, ta kobieta musiałaby mieć 103 lata* zaśmiałam się wtedy sama do siebie :) pozdrów dziadka
  6. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    A jeszcze co do pereza to właśnie przeczytałam jego stary temat pod którym używał nicku ewelina i tak się uśmiałam: perez trafiał na pogotowie, dostał częstoskurczu ponieważ......WYPŁUKAŁ SIE Z DWUTLENKU WĘGLA. matko śmiałam sie z tego przez 15 minut, gratuluje wyobraźni. Podaje Wam linkaa: http://forum.kardiolo.pl/temat12276.htm Agusia26 - musicie być dobrej mysli i poczekać chwile na wygojenie się wszystkiego w sercu. 3mam kciuki.
  7. Nie czytałąm wszystkich postów więc nie wiem gdzie robiłaś echo serca ale proponuje udać się do dobrego ośrodka gdzie mają dobrze wykwalifikowany personel. Ja od zawsze miałam wmawiane wypadanie płatka a dodam ze robiłam w prywatnych klinikach badania wiec wydawało mi się że to nie byle jakie ośrodki. Miałam nawet identyczną diagnozę jak Ty, puklający się płatek pogrubiały ok.4mm. Jakież było moje zdziwienie gdy w zabrzu okazało się że nie mam wypadania płatka i dolegliwość ta jest często nadrozpoznawana. pani robiąca badanie powiedziałą ze wypadanie płątka zastawki mitralnej ocenia sie w projekcji przymostkowej a wg tej projekcji nie można u mnie tej diagnozy postawić. polecam udać się po prostu do fachowców.
  8. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Nikt tu nikogo nie podburza, po prostu udaj się na inne forum albo do psychiatry bo zaśmiecasz to forum, szukanie konkretnych informacji w gąszczu tych bzdur jest dość uciążliwe. Już nie dopytujesz? prosze Cię nie rozśmieszaj mnie. I urocze jest to twoje celowe przekręcanie własnego nicku perezie :)
  9. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Ludzie zlitujcie się, przestańcie odpisywać na te *jej* posty. Przez te dyskusje już kilkanaście stron forum jest zaśmieconych. Wy na serio nie widzicie ze *ona* Was wkręca? ona sobie z Was jaja robi a Wy jej próbujecie uświadomić żeby poszła się leczyć. Przecież to jest forumowy troll perez. Dajcie spokój. Niech każdy robi co chce ale ja proponuje MU nie odpisywać. kto czyta dłużej i inne wątki tez czyta to wie że to jest perez. Pozdrawiam
  10. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Właśnie różnie to u mnie bywa, raz zaczyna się jak tylko zaczne wysiłek i przechodzi dopiero jak się położe a czasem wykonuje wysiłek i nic i dopiero po wysiłku się zaczyna. Miałam dwie próby wysiłkowe, na jednej zaczęły się skurcze tuz po starcie a drugą zakończyłam po osiągnieciu założonego pulsu, bez ani jednego skurczu. O miale słyszałam ale o mule to nie. Kurcze ale miałem palić to chyba tak nie bardzo, nie? tzn on się szybko spala i trzeba go mieć więcej.
  11. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Zdrowa - no na prawde pocieszyłaś mnie, nie ma co. Mamy w ogóle inne dolegliwości, lekarze Ci powiedziali że nie ma zagrożenia życia - i co w związku z tym? jak to się ma do mnie? Wiesz nie będę się wymądrzac bo aż tak się nie znam ale o ile się orientuje to utrwalone migotanie przedsionków jest nieodczuwalne gdyż rytm komór nie jest wysoki - w rezultacie pacjent nie odczuwa dolegliwości - jesli w Twoim przypadku równiez tak jest to nie dziwie się że żyjesz w skowronkach i cieszysz się życiem. Tylko pozazdrościć, ale nie mów innym że maja się cieszyć Twoim szczęściem, ok? ja raz miałam trzepotanie przedsionków, niestety czynność komór była również wysoka i dziękuje już więcej nie chce. także jak widzisz poza skurczami mam także inne arytmie. chciałabym Ci oddać swoje odczucia i dolegliwości na 2 tygodnie, ciekawe czy byłabyś taka wesoła. Lukjez z tym mułem to pierwsze słysze a tez jestem ze śląska. No ja ostatnio zrzuciłam tone węgla, niby wszystko był ok a jak usiadłam jak sie zaczęło to myślałam że wykituje. Na mnie wysiłek nie działa dobrze. Jak np. podbiegam do autobusu i siąde to zaraz zaczyna mnie kopać. Z resztą na wysiłkowym było to samo. jakubpiotr - zgadzam się, jak ktoś nie ma prawdziwej i ciągłej jazdy z sercem to łatwo mogą mu przychodzić teksty typu *trzeba się nauczyć z tym żyć*
  12. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Nie watpie że są tacy co mają gorzej ale co z tego? Czy ja jestem Matką Teresą? dlaczego mam się przejmować innymi skoro sama sobie nie mogę pomóc. Wybacz ale metoda *bo inni mają gorzej* nie jest dobra metodą. W chwilach kiedy jestem totalnie dobita skurczami, od 3 dni nie spotkałam się ze znajomymi i najdalej z domu wyszłam na dwór z psem mam chyba prawo zadawać sobie pytania *za jakie grzechy i dlaczego ja?*. Nie moge znaleźć pracy bo ledwie żyje z tymi arytmiami, moje życie towarzysko-rodzinne jest również na niskim poziomie, w tym roku nigdzie nie byłam na wakacjach z wiadomych powodów, mogłabym tak pisać bez końca. Więc nie mów mi żę *da się żyć* i *inni mają gorzej* bo jeśli taką wegetacje nazywasz życiem to wybacz ale dla mnie to nie jest satysfakcjonujące życie. Ale jeśli przeszkadza Ci że od czasu do czasu wyżale się na forum i uważasz to za cytuje *prymitywne* to nie ma problemu, ograniczę swoją aktywność na forum aby Cię nie razić swą *dziecinadą*. miłego dnia
  13. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Lukjez rozbawiło mnie Twoje zdanie że *to tylko tak wygląda z naszej perspektywy* - a z czyjej ma wygladać inaczej? z perspektywy lekarza który przez całe 2 minuty wysłucha naszych dolegliwości a potem zapomina że w ogóle takiego pacjenta ma? Co z tego ze ktoś z boku mi powie *współczuje Ci, musisz się trzymać bo życie jest piękne* itp mam patrzeć na moją arytmię przez pryzmat zdrowych ludzi? Na prawde wierzysz w to że kogokolwiek obchodzi Twoja arytmia poza Tobą? takaja - piszesz o rozwiązaniach - leki, ablacja, psycholog. leki i psycholog nie pomagają, na ablacje nie mam szans. Gdzie więc widzisz te rozwiązania? Biore cholerne leki, chodze do psychologa, nie wiem po co bo on nie ma wpływu na moje serce ale chodze. i gówno to daje. Całkowicie się zgadzam z postek jakubpiotr - też chce żyć bez tego wszystkiego con on napisał, wizyt na sorach, napadów arytmi i ogromnym lęku o życie. niestety moja arytmia nie daje mi o sobie zapomnieć, nie jestem w stanie cieszyć się chwilami bez arytmi bo i tak wiem że długo to nie potrwa. Może to wszystko brzmi bardzo pesymistycznie ale nie należe do osób robiących dobrą mine do złej gry. jest mu źle, bardzo źle i nie zamierzam udawać ze jest mi dobrze. Co z tego ze ze skurczami da się żyć jak nie da się funkcjonować. Nie wiem jak wy odczuwacie te skurcze bo każdy odczuwa je inaczej ale wydaje mi się ze ja je odczuwam dużo bardziej. Skoro piszecie że możecie normalnie pracować albo robić cokolwiek to z Waszego punktu widzenia być może *da się żyć*. Ja jak dostaje arytmii to po pierwsze musze się położyć albo usiąść aby ją wyciszyć. A czasem to nie pomaga. Wiec siedze i czekam aż przejdzie. Dla mnie to jest niepojęte jak można się do tego przyzwyczaić, to tak jak byś chodził, wykonywał normalne czynności a ktoś by za Tobą chodził i kopał Cię co chwile w dupe. Czy przyzwyczailibyście się to czegoś takiego? Mnie ksurcze wykluczają całkowicie z normalnego funkcjonowania, podczas każdego skurczu oprócz walniecia w klacie (do którego de facto da się przyzwyczaić) odczuwam coś w rodzaju nagłego spadku ciśnienia, zawrotu głowy i po sekundzie jakby wybuchu tego ciśnienia. Takie akcje nie dosć ze wykluczają z codziennej aktywności to jeszcze przynoszą ciągłą obawe o życie bo jednak serce to nie jest pięta czy kolano. Od wczoraj mnie znowu kopie, nie mam już sił. p.s. co do fajek - to też rzuciłam przez skurcze :) to jedyny powód do dumy.
  14. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Hej Arturze, no ja na szczescie jeszcze nie byłam na sali operacyjnej i mam nadzieje że nigdy nie będzie takiej potrzeby żebym była ale faktycznie jeśli chodzi o szpitale i służbe zdrowia to czuje się niemal jak w domu. Czasem jak jestem na izbie przyjęć i słysze jak ludzie klną na to że muszą tak długo na lekarza czekać, albo są tacy wystraszeni i zdezorientowani samym kontaktem ze szpitalem to ja sobie myślę *mmm chleb powszedni*. Niby mówią że to skurcze to przypadłość niegroźna acz dokuczliwa, Że dokuczliwa to już teraz moge to stwierdzić, ale czy niegroźna? stwierdze tak jak dożyje 60tki. A tymczasem ide sobie zrobić zdrowy sok marchewkowy i byle do przodu...
  15. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Marinka25 - nie mam dzieci i chyba już nie zamierzam mieć. Co chwile mam jakieś napady arytmii, po 1 nie wyobrażam sobie co będzie jak podczas ciąży mi się pogorszy, w ogóle nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy odstawienia betablokerów a jak wiadomo podczas ciaży trzeba. Po 2: po co mam rodzić dzieci? mam je sprowadzić na ten świat i pozwolić żeby patrzyły jak mamusia kilka razy do roku ląduje na pogotowiu lub u lekarza?Całe moje życie jest dostosowane do mojego serca. na wakacje za granice nie jade bo jak dostane arytmi to tylko same problemy będą. Często zdarza mi się odwoływać spotkania ze znajomymi przez arytmie. Często zmieniam nagle plany właśnie z powodu serca. Nie ruszam sie bez leków i telefonu. Mam tego dosyć, bardzo często zadaje sobie pytanie, czemu właśnie mnie to spotkało? czemu akurat ja mam przypadłość której nie da się wyleczyć? Może wyda Wam się to śmieszne albo głupie ale ja mam wrażenie że i tak niedługo umrę na serce. ostatnio to samo, leżałam na łożku oglądałam tv, wszystko było normalnie spokojnie i nagle tak mi się serce rozpędziło ponad 150. zaraz napiłam się wody, łyknęłam tablete, otworzyłam okno i czekałam aż przejdzie, już nawet na pogotowie nie jeżdżę bo wiem i tak że dostane betabloker i kopa do domu. nie ma tygodnia żebym nie dostała jakiegoś częstoskurczu i nie ma dnia żebym nie miała skurczy dodatkowych.
  16. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Marinka25 ja nie wiem co z tym pochylaniem ale bardzo dużo osób tak ma. Pochylanie się, kucanie i zaraz skurcze. Ja nawet jak siadam do komputera i się troche pochylam w strone monitora to potrafię dostać skurczy i będą mnie tak długo kopać aż nie wstane lub nie zmieni pozycji, i ktoś tu pisał ostatnio że też dokładnie ma z tym komputerem. zastanawiałam się o co to chodzi, może jakaś zmiana ciśnienia wtedy? a z tą drugą fazą cyklu to też ma to coś pewnie wspolnego z progesteronem. Ostatnio przyjmowałam progesteron i po 2 dniach skurcze tak bardzo się zwiększyły że wziełam i odstawiłam to cholerstwo. Moja koleżanka która nie choruje na serce powiedziała że kiedyś również musiała odstawić luteinę (progesteron) bo serce jej waliło jak oszalałe. My baby to mamy przerąbane.
  17. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Artur - zgadzam się z Tobą. Ania05 - tu nie chodzi o żadną loże prezydencką, jasne że to forum dla wszystkich i fajnie że pisze tu tak dużo osób ale nie widzisz co tu się wyprawia? jedna osoba pisze pod kilkoma nickami, ciągle prosi o opisanie objawów podczas gdy każdy już je opisał setki razy a ona wciąż o to prosi, to się nazywa spamowanie. Albo ta osoba robi sobie z nas jaja albo ma poważne problemy psychiczne. Nie wiem czy pamiętasz jak perez opisywał ze go defibrylowali w karetce po czym puścili go do domu jak gdyby nigdy nic. przecież nie można pozwalać na coś takiego bo to wprowadza w błąd ludzi którzy mniej znają się na chorobach serca. kasia72 a jak u Ciebie ze skurczami. U mnie wczoraj sie coś nasiliło, kilka dni nie było w ogóle a teraz koło 10 dziennie. a Ty ile masz? może to ma coś wspólnego z owulacją?
  18. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Dziwne że kipola, zozozozoz i krimix mają takie same IP
  19. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Poczytaj o zaburzeniach przewodnictwa śródkomorowego a niespecyficzne znaczy pewnie że nie typowe.
  20. Kawa, sex, sport, poza tym jesteś pewna co do ciśnieniomierza? moze sie zepsuł? Kiedy mierzysz ciśnienie? bo ja jak długo poleże to też mi tak spada. Możesz zwrócić się do lekarza o przepisanie leków. Np. Gutron podwyższa ciśnienie ale również podwyższa puls. Podobnie jak betablokery obniżają i ciśnienie i puls.
  21. Tak coś w tym jest. Wczoraj byłam na zakrapianej imprezie (w ramach walki z depresja wywołana skurczami :) ) no i troche porządnie się upiłam, wstaje dziś rano a tu serce galopuje, słabo mi, nie miałam siły się podnieść a każde wstanie do wc to puls wzrastał do 120 a jak leżłam to koło 90 (dodam że to na betablokerach bo normalnie to by było znacznie więcej). No i doszłam do wniosku że jednak należy pić z umiarem albo wcale. Można też pić piwa bezalkoholowe które smakują jak normalne piwa, albo jakieś takie słabe trunki
  22. Każdy organizm jest inny, każdy inaczej przechodzi różne choroby. jedni na to samo umierają co inni przeżywają. Nie ma dokładnej recepty, najlepiej pytać lekarza bo tu co najwyżej porady o skurczach, częstoskurczach i nerwicy uzyskacie
  23. Hahahah ale paranoja, czasem mnie to forum bardzo rozbawia
  24. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Jeeee ja bym się cieszyła jak by mi ktoś ablacje zaproponował. Artur ma racje, lekami się tego nie wyleczy, to jest tylko leczenie objawowe. Aby zlikwidować ektopowe źródło należy je wypalić. Poza tym jak masz zawroty głowy to nie ma już żartów ze skurczami. Doszłam do wniosku że Kipola to chyba jakiś podszyw, kpina albo perez powrócił bo coś go dawno nie ma. No ileż razy można pytać o jedno i to samo. A najlepsze że Kipola stwierdziła że nikt jej tu jeszcze nie udzielił odpowiedzi na jej pytanie. Poproś mame albo kogoś żeby cię kopnęła w klate to mniej więcej tak to się czuje....hahahaha. masakra nie ma to jak nerwica na własne życzenie. co do skurczy polecam wypijac 2 litry wody dziennie, jakby słabiej odczuwalne...Z resztą usłyszałam kiedyś od jakiegoś kardiologa taką teorie że co do skurczy to ich ilość i odczuwanie zależy też od nawodnienia organizmu, ale ile w tym prawdy to nie wiem. Ale zaczęłam pić i jakby troche działa. W ogóle jak mniej odczuwam skurczy to sobie schodze z betalocu do połówki a jak mam ich więcej to sobie łykam całą tabletkę.
×