Skocz do zawartości
kardiolo.pl

23Zalamana23

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez 23Zalamana23

  1. Dziś miałam kilka ale bywają i takie dni że mam koło 1000
  2. No rozumiem, podałas wyniki holtera ale nie zadałaś żadnego pytania. Jeśli nie odczuwasz tych skurczy to dziękuje Bogu bo są tacy, jak ja, którzy mają ich dużo mniej a bardzo je odczuwają. No ale te pobudzenia gromadne i pary to nie za dobrze. lepiej idź do kardiologa.
  3. Jasne że każdy może dostać ale wątpie aby stres był przyczyną. Kiedyś nawet zapytałam lekarkę na sorze czy może tak się stac ze dostanę migotania komór a ona powiedziala że teoretycznie tak, kazdy może dostać ale praktycznie to się zdarza tylko u ludzi z poważnymi uszkodzeniami serca. Ponadto jest także grupa osób które wg dostępnych badan mają serce zdrowe a pośmiertnie sekcja zwłok dopiero wykazuje zmiany które wcześniej nie były możliwe do uchwycenia.
  4. Noteż mam takie wrażenie że ten Betaloc na mnie nie działa. Chyba nic nie działa. Na sorze dostałam tez kiedyś propranolol i też zero reakcji, skurcze jak były tak były. Amiodaron?? a czemu przepisano Ci ten lek. Nie znam się na nim choć mi on kojarzy się raczej z powaznymi zaburzeniami typu częstoskurcz komorowy.
  5. Blok 1 stopnia się nie leczy, blok 2 stopnia dzieli się na 2 podtypy. Pierwszego też się nie leczy tylko obserwuje a zaawansowana postać drugiego podtypu i bloku 3 stopnia zwykle wymaga rozrusznika. Ja sama mam bloki 2 stopnia Mobitz I lub inaczej wenckebacha. Na ostatnim holterze miałam ich w nocy i nad ranem około 9. Ilość bloków zwiększa się u mnie zawsze wraz ze zwiększeniem dawki betablokera - to logiczne. W nocy bloki te ponoć często występują u młodych ludzi. Takze jeśli masz ten sam blok co ja i głównie w nocy to głowa do góry. Z resztą kardiolog powinien Ci to wyjasnić.
  6. Autorko jest mi bardzo przykro że w tak młodym wieku musisz przechodzić tak poważną operację. Trochę Ci się dziwię. Operacja serca to poważna sprawa a Ty się boisz bólu?? Na Twoim miejscu bałabym sie powazniejszych konsekwencji. Gorąco się pomodlę aby Twoja operacja się udała. Co do bólu to nie masz się co bać, są świetne leki, nikt nie pozwoli byś cierpiała. I nie przejmuj się tym że nie będziesz mogła umyć głowy, niektórym całe życie ktoś inny myje bardziej intymne części ciała - to dopiero musi być przykre. A po co te wszystkie niedogodności musisz przechodzić? po to żebyś niebawem była zdrowa i szczęśliwa. glowa do góry, wszystko pójdzie dobrze. Dasz nam znać po operacji jak poszło?? pozdrawiam
  7. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Ja na ostatnim holterze miałam około 1000 komorowych. Nadkomorowych nie mam w ogóle. Na echo wszystko ok poza puklajacym się płatkiem mitralnym który ponoć nie spełnia kryteriów wypadania płatka. I w lewej komorze mam strunę rzekomą która podobno jest wariantem normy. Jestem załamana, od kilku dni coraz gorzej u mnie z tymi skurczami. Lekarze mówią że w takiej ilości są niegroźne. Nie wydaje mi się aby moje serce było takie całkiem zdrowe ponieważ w wieku 18 lat miałam trzepotanie przedsionków. u zdrowych, zwłaszcza młodych osób nie pojawiają się takie arytmie. Baaaardzo się boje.
  8. 23Zalamana23

    Po ablacji

    No tak ale o ile się nie mylę to wpw klasyczne czyli z falą delta jest uchwytne bez problemu na ekg ale wpw typu B czyli utajone jak sama nazwa mówi nie jest uchwytne chyba na ekg, nie?? Miałeś wtedy jakiś napad częstoskurczu? jakoś Ci się to objawiało??
  9. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    U mnie od 2 tygodni pogorszenie. Mam takie ataki skurczy po kilka, przy niektorych mam zawroty głowy i osłabienie. I to wszystko zaczyna się podczas niewielkiej nawet aktywności dziennej, jak się położe to się wszystko uspokaja, ale ile można leżeć?? Boje się tych skurczy bardzo. Nie wiem już co mam robić, ile można biegać po lekarzach? Wiosna a u mnie wegetacja.
  10. Nie no, to z tym że serce Ci stanie to dowaliłaś. Nic Ci nie stanie, wrzuć na luz bo od tego nakręcania będzie jeszcze gorzej. 10mg to chyba w ogóle dawka minimalna, nawet nie poczujesz zmiany. ja Biore betaloc w dawce 50mg i wszystko jest ok.
  11. Faktycznie gabi to wygląda jak nakręcanie się strachem, no cóż, pewnie każdy to przeszedł także wiemy co czujesz. Nie raz sama to przechodziłam. gdy pojawiły się moje arytmie byłam niechętna lekom. lekarze przepisali ale ja za bardzo nie chciałam tego brać, kilka do roku łapał mnie częstoskurcz a w zasadzie zwykła tachykardia, raz 150, innym razem 170 no i wtedy SOR, betabloker i hydroksyzyna. Tak więc widzisz że doraźnie branie betablokera nie ma sensu ponieważ jego stałe zażywanie ma Cię chronić przed napadem tachykardii. W zeszłym roku jak mnie pogotowie zabrało z koncertu to już postanowilam brać codziennie ten betabloker i od tego czasu mam święty spokój z napadami tachykardi a musze dodać że w lato miałam tachykardie w zasadzie ciągle. Upały + zwykły posiłek i zaraz puls 110. a w nocy potrafiłam dostać 150. W sumie betablokery nie są jakoś szczególnie szkodliwe, mozna się przyzwyczaić, nie wiem jaką lekarz zlecił Ci dawkę ale może zacznij od połówki i poobserwuj się, mi połówka przez długi czas wystarczała.
  12. BIUGERSS możesz powiedzieć coś więcej?? ile masz lat? czy lekarze znaleźli przyczynę migotania komór u Ciebie?? czy przed tym nzk miałeś jakieś arytmie, choroby zwiazane z sercem??? tak po prostu dostałeś migotania komór??
  13. Co tam u Was skurczowcy? u mnie ostatnio nie najlepiej. Nie mam dużej ilości skurczy na dobę ale pojawiają się takimi seriami: co kilka sekund skurcz a potem mam np. 2 godziny spokoju. I znowu. Wiecie co też starsznie mnie denerwuje? że te skurcze pojawiają się przy gwałtownych ruchach typu: schylenie się, kucnięcie, podniesienie rąk do góry, głębszy wdech, śmiech itd jak myślicie czemu tak się dzieje? Mam wrażenie że nic już dobrego w życiu mnie nie czeka a moja arytmia będzie się tylko rozwijać. A jak nie daj Boże mam 2 uderzenia pod rząd to mam strach w oczach.
  14. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Alicja możesz przypomnieć ile masz lat i czy masz jakieś wady serca, zawał, przechodziłaś jakieś zabiegi albo coś? jezu jestem w szoku, jak ja bym miała bigeminię to bym chyba mieszkała na SORze. Dziwię się temu twojemu lekarzowi. Ostatnio czytałam tu na forum że dziewczyna miała 2 tyś dodatkowych komorowych i trochę bigemini i ablowali ją właśnie z powodu tych bigemini. Już pomijam fakt czy to groźne czy niegroźne to uważam że powinni Ci zrobic zabieg dla samego Twojego komfortu. Przecież tak się nie da żyć. Ile lat już tak masz te skurcze? a powiedz od poczatku masz te bigeminie czy najpierw były pojedyńcze skurcze?? Pozdrawiam i mnóstwa słonecznych dni bez kołatań życzę :)
  15. Faktycznie to dość powszechny problem. często się czyta że pacjenci po różnych zabiegach mają takie *zwidy*. Mózg człowieka jest nieodgadniony. Mój tato nie przechodził żadnej operacji ale trafił kiedyś do szpitala z gigantycznym poziomem cukru, był bliski śpiączki. Też wtedy miał różne zwidy, też twierdził że widzi pająki i robaki. Był agresywny, do tego stopnia że musieli go przypiąć pasami. Byłam zszokowana jak to zobaczyłam, popłakałam się, ale lekarze wytlumaczyli że to dla jego dobra, żeby sobie krzywdy nie zrobił i kroplówek nie powyrywał. Myślałam wtedy że zwariował, że tak już będzie zawsze. Ale gdy cukier się unormował tata znów był sobą, mówił że nie pamiętał tego że się tak zachowywał. potem przepraszał pielęgniarki za swe zachowanie, a te mówiły ze to się często zdarza u pacjentów. Także głowa do góry. Mózg musi dojść do siebie.
  16. 23Zalamana23

    Po ablacji

    TOMASZ1212 możesz powiedzieć jak zdiagnozowali Ci ten typ WPW?? pozdrawiam
  17. ALICJA masz racje, ja też urządzam polowania na holter. kiedyś się tak wkurzyłam, lekarka zleciła mi holter no i z racji tego że był planowany to akurat trafił w czasie gdy było wszystko ok. Idę z tymi wynikami do niej i ona mówi *nic tu nie ma, wszystko jest w porządku* i powiedziała to z takim wyrzutem jakbym jej głowe zawracała czymś co nie istnieje. Wtedy dostałam takiego ciśnienia, chciałam jej wykrzyczeć że chyba jest tępa skoro muszę jej tłumaczyć ze arytmie mają to do siebie że pojawiają się kiedy chcą. Przecież to ona jest kardiologiem, czy na prawde trzeba jej to tłumaczyć? Ale ugryzłam się w język jak zawsze bo wiem że jak puszczą mi nerwy to wtedy lekarz będzie miał podstawę do tego by uznać mnie za osobę z nerwicą, choleryka i co tam jeszcze. A teraz Wam powiem do tego wszystkiego że ów lekarka nie akceptuje innych wyników badań niż z jej ośrodka. Także swoimi holterami robionymi prywatnie mogę sobie rozpalić ognisko....
  18. No jak miałam ostatnio badania to miałam tak że np. 4 minuty spokoju a za chwile waliło kilka skurczy pod rząd. Z resztą dla mnie nawet 1 skurcz na minute to dużo. A dzień w którym nosiłam holtera nie był najgorszym dniem w sensie ilości skurczy. no właśnie najgorszy jest ten brak zrozumienia. gdyby to byl ból głowy - to kazda osoba to przeżyła to wie co czujesz a tak jak ktoś mnie pyta czemu gdzieś np. nie ide to czasem już wymyslam jakieś ściemy bo po co mam mówić że mi serce nawala? zaraz się zaczynaja pytania co mi sie dzieje, a mi się nie chce tłumaczyć po raz milionowy czym są skurcze osobie która i tak tego nie zrozumie. Jak już to wytłumacze to potem zaczynają sie dobre rady typu *musisz iść do kardiologa* itd więc znowu musze sie tłumaczyć że chodzę ale leczenie nie pomaga i tak w koło macieja. na ablacje się nie kwalifikuje. dla mnie nie pojętym jest że mozna normalnie egzystować ze skurczami. Nie wyobrażam sobie że mam skurcze i jak gdyby nigdy nic ide sobie ze znajomymi na piwko lda mnie skurcze = wegetacja. :(
  19. A ja Ci powiem tak: w ogóle Ci sie nie dziwie że poczułeś się tak jak się poczułeś bo jak inaczej można zareagować na taką wieść. pamiętam jak trafilam kiedyś do lekarza z trzepotaniem przedsionków i lekarka powiedziała mi że to zapalenie mięśnia sercowego a ja wtedy w ogóle się nie orientowałam w chorobach serca i pytam się jej co to jest i czy na to się umiera (wiem, dziwne pytanie ale to przecież najwazniejszy organ ludzki) a ona mi powiedziała wprost że*tak, można na to umrzec*. Więc wiem co czujesz ale z Twojej wypowiedzi stwierdzam że chyba chciałbyś żeby lekarka Cię oszukała lub zataiła prawde. A ona po prostu powiedziała szczerze jakie mogą być powikłania. Straszne bo straszne ale prawdziwe. Lepiej dmuchać na zime
  20. No ja też mam na ostatnim holterze koło 1000 komorowych. Wtedy czułam skurcz co chwile. Masakra jak se pomyślę że mogłabym mieć 5000 albo i więcej i miałabym to wszystko czuć to by mnie chyba do czubków wywieźli. Bawi mnie ta gadka że trzeba się przyzwyczaić itp. Nie wiem jak można się przyzwyczaić do tego, jak w ogóle można mieć ochote cokolwiek robić jak skurcze kopią. Ja nie wiem może tylko ja tak mocno odczuwam te skurcze, może inni nie odczuwają tak bardzo tych skurczy i dlatego to olewają. Dołuje mnie jeszcze to że nawet nie mam się komu wygadać, nikt mnie nie rozumie. Koleżanki pytają czemu nie idę na imprezę a co ja mam im tłumaczyć czym są skurcze dodatkowe? kiedyś jedenj chciałam wytłumaczyć to patrzyła na mnie jak na kosmite. Usłyszałam tylko *to musisz iść do kardiologa i brać jakies leki* - chyba nie musze dodawać że nawet nie chciało mi się tłumaczyć jak bardzo *pomagają* leki i lekarze. czuje się sama ze swoim problemem, a znajomi myślą taka młoda i już problemy z sercem ma. Czuje się jak 80 letnia babcia. Zamiast korzystać z życia to wegetuje. I nie jest to wynikiem jakiejś depresji czy coś bo jak tylko skurcze znikają to korzystam z życia na full. Ale jak one są to po prostu człowiek traci ochotę na wszystko. Teraz mam iść do jakiejś wybitnej Pani kardiolog która bierze 160zł za wizyte ale zastanawiam się czy jest w ogóle sens? czy powie mi coś nowego? coś czego jeszcze nigdy nie słyszałam, czy mam zaplacić 160zł żeby usłyszec *musi sie Pani przyzwyczaić* ??
  21. Hej, Alicja a jak Twój holter? ile masz skurczy i nadkomorowe czy komorowe? mnie skurcze zaczęły się jakieś 5 lat temu. Na pocztku było delikatnie 1 skurcz na tydzień, potem kilka na tydzień. Potem kilka na dobe, bywały dnie gdy miałam skurcze non stop. bez godziny przerwy. wszystkie odczuwam. Teraz mam tak że np. godzine potrafi mnie telepać ciągle albo pół dnia a potem przechodzi by za godzine znów powrócić. Jestem chyba u kresu sił. Od 4 miesiący nie mam dnia bez skurczu
  22. Nie nazwałabym tego normą. ja czegoś takiego nie mam
  23. 23Zalamana23

    EKG wysiłkowe

    Yyyy ale to nie wynik tylko kawałek wykresu ekg?? powinienieś dostać normalny opis badania.
  24. Miałeś migotanie komór?? a co na to lekarze? miałeś ablacje?? może uda się wyeliminować arytmie drogą ablacji. Często masz wyładowania? A tak w ogóle to masz arytmie jakaś pozawałową, po zapaleniu, dziedziczną czy nie stwierdzono przyczyny? pozdrawiam i zdrówka życzę
  25. Ja uważam że tych salw czy częstoskurczy absolutnie nie wolno bagatelizować. Nikt nie chce słyszeć o możliwości zgonu ale moim zdaniem lekarz szczerze powiedział co może się stać. Oczywiście że możesz żyć 100 lat ale możesz też nie. Osobiście gdybym się dowiedziała że to mam to udałabym się do jakiegoś dobrego specjalisty. Wystarczy poczytać o komorowych zaburzeniach rytmu a wszystko będzie jasne, gdyby nie było to niebezpieczne to lekarze nie przykładaliby do tego większej wagi a jednak się zwykle tym przejmuja. Oczywiście są osoby u których po dokładniejszej diagnostyce lekarze stwierdzają że nsVT a nawet VT może być nie groźny ale do tego trzeba badań.
×