Skocz do zawartości
kardiolo.pl

23Zalamana23

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez 23Zalamana23

  1. Zaakceptowałam juz fakt że tego się nie leczy i po prostu są niegroźne. Nie panikuje już że umre ale sposobóu odczuwania tych skurczy nie przeskoczę. Nie da się normalnie funkcjonować ze skurczami, przynajmniej ja tego nie potrafię, nasilenie takie nastąpiło od 2 tygodni. Skurcze czuje w zasadzie co paredziesiąt sekund, jestem wykończona, serce staje na chwile po czym wali z kopyta. Jak można się przyzwyczaić to tego że serce co chwila staje? to troche tak jakby co minute ktoś zdzielił Cię w twarz lub kopnął w tyłek - i weź tu człowieku funkcjonuj z tym. A jak się położe to już istna makabra.
  2. Holter robiłam w Zabrzu w sccs. No właśnie wszystkie inne pojcia znam a tego jednego nie. Wszystko jest po angielsku i tylko po polsku komentarz opisującego. Rytm zatokowy, średnio 80/min, ekstrasystolia komorowa 823, 9 bloków AV 2stopnia typu Wenckebacha. Nic nie pisze o tym paced beats. I to paced na pewno nie jest blokiem bo bolki sa opisane jaki dropped beat. swoją drogą skurcze sięgnęły u mnie dotychczasowego zenitu. Zwykle miałam 2 na dobe. teraz ponad 800 - każdy jeden odczuwalny, mam już myśli samobójcze....
  3. Nie. Nie mam żadnego rozrusznika. w opisie holtera są różne słupki: qrsy, bigeminie, pauzy itp itd i wszystko jest wyszczególnione co godzina i w rubryce paced beats wszędzie mam zera poza jedną godzina gdzie jest 1. Pojęcia nie mam co to jest
  4. Co to znaczy?? W holterze mam PACED BEATS, ale nie wiem co to. Ehhh te holtery po angielsku......zapomniałam zapytać lekarza.
  5. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Wiesz co obserwer nie wiem jak Ty odczuwasz skurcze i czy w ogóle je masz bo nie śledze Twoich postów. ja odczuwam je niemal identycznie jak ostatnio opisał lukjez. Nie kaz więc się do nich przyzwyczaić. terapeutka zakończyła terapie gdyż ona nie widziała podłoża psychicznego i odesłała mnie do kardiologa. Jest jeszcze jedna kwestia, sporo ludzi których się tu wypowiada ma skurcze dodatkowe nadkomorwe. tajemnica nie jest że one nie są niebezpieczne, nawet gdyby wywołały jakąkolwiek arytmie na poziomie przedsionków to nie umiera się od tego (w znaczniej większości wypadków). Słyszałam już tutaj *musisz się przyzwyczaić* od osób z nadkomorowymi. To pogadamy jak będziecie mieli komorowe. Nie interesują mnie fora psychologiczneponieważ gdy nie mam skurczy nie ma lęku. Rozumiesz?? to nie lęk jest przyczyną skurczy a odwrotnie więc nie mów mi że mam leczyć lęk. W ogóle ostatnio ograniczyłam korzystania z jakichkolwiek for, nawet z tego bo straszny syf i trollowanie się zagościł na polskich forach.
  6. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Do KARDIOLOGICZNY zastanawia mnie to co napisałes *u jednego dodatkowe pobudzenia mogą być zupełnie niegroźne i niewymagające leczenia, ale niestety zdarza się również, że są dużym zagrożeniem.* z wypowiedzi Twoich wnioskuje że jesteś lekarzem, tak?? czy się mylę? Jeśli tak to bardzo mnie interesuje na jakiej podstawie stwierdzacie (wy lekarze) u jakiego pacjenta skurcze są groźne a u jakiego nie. Bardzo proszę o wyjaśnienie kiedy skurcze są groźne. Ponadto piszesz że *nie wystarczy tylko zrobić ekg usg serca aby stwierdzić że wszystko jest dobrze* - to niby co jeszcze mamy zrobic? od pewnego czasu staram się pozbyć tego dziadostwa i każdy lekarz zleca holter i usg, no i oczywiście tarczyca i elektrolity. W takim razie twierdzisz że lekarze nie zlecaja pełnej diagnostyki?? Dla mnie całe to leczenie to jedna wielka paranoja. od kiedy zaczeły się u mnie pojawiać skurcze pojawił się lęk. Nie odwrotnie, dokładnie to pamiętam. zaczęłam się leczyć, wszystkie standardowe badania w normie. Mam problemy z miesiączką, zdaje się że mam zaburzenia hormonalne ale moja pani ginekolog twierdzi że *to absolutnie nie ma nic wspólnego z sercem*. Jak mam się leczyć jak jeden lekarz mówi jedno i odsyła do innego a drugi mówi że tam ten nie ma racji - oszaleć można. Kardiolog odsyła na terapie, na terapi byłam - nie pomogło. Nie potrafię tego zrozumiec, czasem nie mam skurczy wcale a przyjdzie taki dzień kiedy zaczyna się co chwila. Nie widze żadnej zalezności. I jest coś co najbardziej mnie zastanawia. Skurcze mam różnie, kiedyś siedze, stoje, jem itp ale często skurcze pojawiają się podczas wybudzania czy przebudzania. Dlaczego akurat wtedy?? Np. w nocy nie mam, w dzien też ale akurat podczas przebudzania, ta sytuacja powtarza się często, trochę mnie to niepokoi. Czy podczas przebudzania w sercu dzieje się coś co może wywołać skurcze???
  7. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Dzięki ludziska za wsparcie. Staram się trzymać dystans, jest po prostu ciężko. Ehhhh idę się położyć, miłej niedzieli.
  8. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Wiem, że będąc na izie nie było zagrożenia życia, jasne że żaden lekarz by mnie nie wypuścił ale wiesz jak to jest z tymi arytmiami, ani pacjent ani lekarz nie przewidzi kiedy co się stanie. Dostałam i sama też bioresilny lek na uspokojenie - hydroksyzyna. I nic to nie dało, fakt przymuliło mnie jak zawsze i spać mi się chciało ale na skurcze nie pomogło. Dziś od rana powtórka z rozrywki ze skurczami tyle że siedze w domu i boje się cokolwiek robić bo jak tylko się rusze to zaraz się skurcze zaczynają. Próbuje jakoś dawać rade, tak na prawdę wiem, że lekarze mają związane ręcę bo niewiele mogą zrobić. Wydaje mi się że sytuacja wyklaruje się w najbliższym czasie - jeśli to coś poważnego to może mi się pogorszyć a jeśli to faktycznie od nerwów to nic się nie stanie i będę się musiała przyzwyczaić i mam nadzieje że znów skurcze się ograniczą do 2 na dobe....Pozdrawiam
  9. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    U mnie kiepsko. Wczorajszy poranek spędziłam na sorze, nie musze chyba dodawać że sama wizyta w tym miejscu jest niezbyt miła to jeszcze skurcze nie przeszły ani po propranolu ani po kroplówce i hydryksyzynie. A rano brałam swój betaloc. Zawsze jak lądowałam na sorze to po kroplówach i lekach przechodziło a wczoraj nic. Jestem smutna, czuje że przekroczyłam taką granicę skurczy gdzie leki już nie pomagają. Mam tak że mam na przykład 10 minut przerwy od skurczy a potem się zaczynają, jeden za drugim, po kilka w ciągu jednej minuty, wtedy jestem przerażona choć nie wpadam w panike żeby się nienakręcać, żeby tętno było normalne. Albo znowu też mam tak, że kopie mnie co minute. Na sorze bezradnie rozłożyli ręce. Jestem przerażona, boje się że już będzie tylko gorzej albo że umrę ;((((( Już nic na mnie nie działa a biorę niezły mix: betaloc, metoprolol, milocardin, magez, potas, hydroksyzynę. Kiedyśpo takiej dawce leków wszystko mi przechodziło a teraz nic już :(:(:( przy każdym tąpnięciu i zatrzymaniu serca boje się że strace przytomność i wiecej się nie obudze. I tak od skurczudo skurczu :(
  10. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Przepraszam zdrowa jeśli moje posty były troszke niemiłe. Nie taki był mój cel. Jestem po prostu bardzo zmęczona i zdenerwowana tymi skurczami. Okropnie się boje, cały wieczór mnie kopie co 2, 3 minuty. Jestem przerażona tą niepewnością co do własnego stanu zdrowia. Nie wiem skąd znowu takie nasilenie arytmii. Ewka jesteś ze śląska??? do jakiego kardiologa chodzisz?? chodzi mi nie o tego z Zabrza tylko tego drugiego
  11. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Dziękuje za konkretną odpowiedź, o to właśnie mi chodziło. Oczywiście że nie ma to większego znaczenia i to nic nie zmieni, pytam z czystej ciekawości, a powiesz mi czy masz komorowe czy nadkomorowe?? Dlaczego nie woliczach ablacji jako metody leczenia?? zapewne z małą ilością skurczy też bym się nie zdecydowała ale gdybym miała już kilkaset to w ogóle bym się nie wachała. Czytając opinie innych na temat ablacji to wydaje mi się że zabiegów które pogarszają stan pacjenta jest niewiele, znacznie wiecej jest ludzi którym to pomogło lub ostatecznie nie przyniosło żadnych rezultatów ale o tym żeby było gorzej nie często się pisze. Poza tym masa ludzi wypowiada się tuż po ablacji a wiadomo że wszystko się musi pogoić, są ludzie którzy przyznają że poprawa przyszłapo 3 miesiącach albo i dłużej. Myślę jednak że większość ludzi którzy odkładają ten zabieg robi to po prostu ze starchu, chociaż ja to rozumiem. To już musi każdy sam zdecydować czy lepsza arytmia znana czy dokonać czegoś czego rezultatów nie jesteśmy pewni. Tymczasem idę sobie na dzień dobry zaparzyć mięty....jak ja uwielbiam ten smak. :)
  12. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Pardon, ucina mi posty, nie widze całych postwó, może to problem z komputerem bo mam nowy i jakiś dziwny jest. Na laptopie widzw tylko od momentu jak napisałaś pozdrawiam a na stacjonarnym widze cały post.. Ja nie potrzebuje twojego żalu, nie znasz mnie, nie wiesz co robie na codzień a wyrobiłaś chyba sobie o mnie opinie osoby która leży przykuta do łóżka i żąda od lekarzy gwarancji że nic mi nie będzie. Powiedz mi proszę na jakiej podstawie napisałaś że *żaden lekarz nie da mi gwarancji....* - czy ja gdzieś napisałam że oczekuje od lekarzy takich gwarancji??? to Ty odpowiadasz nie na temAT, wymyślasz jakieś niestworzone teorie. Myśle że na tym poprzestaniemy w tej bezsensownej dyskusji. Pozwól mi zająć się sobą a Ty żyj jak chcesz i na każdy mój post nie pisz tych samych rad bo już je dobrze przyswoiłam.
  13. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Ewka nie odpowiedzaiłaś czy masz skurcze nadkomorowe czy komorowe bo jak masz salwy nadkomorowe to też bym się tym nawet nie przejęła. Co do wizyt to o ile wiem w Zabrzu są wizyty co pół roku, ostatnią miałam w grudniu a potem miałam mieć w maju ale dostałam gyrpy i nie miałam siły nawet się podnieść z łóżka, dzowniłam cały dzień żeby przełożyć wizyte, oczywiście się nie dodzwoniłam, musiałam jechać do tego Zabrza żeby się czegoś dowiedzieć i następna wizyta w grudniu. Zdrowa popatrz na to zdanie które napisałaś, o to mi chodzi *Mi po prostu moja choroba nie ogranicza normalnego zycia i to staram sie wytlumaczyc ,ze można z taka choroba funkcjonować używając życia na takim poziomie na jaki go stać.* Tobie nie ogranicza a innym może tak, chodzi mi o to że, to że Tobie to nie przeszkadza i możesz normalnie funkcjonować to nie znaczy że innym też. Twoje tłumaczenie brzmi tak *ja sobie radze, dobrze to znosze to Ty też tak musisz* - tak to brzmi. jaka imprezka?? o czym mowa bo nie jestem w temacie?? organizujecie jakieś spotkania ?? :):)
  14. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Chodzi o to że zdrowa odpowiada nie na to o co pytam. Jakiekolwiek tu zadać pytanie o arytmie to zdrowa ma jedna, swoją odpowiedź. A co do bredni to wybacz ale to zdrowa właśnie napisała że lekarze są niedouczeni i starsza pacjentów. ja nigdzie nie pisałam o tym że ktoś a zwłaszcza zdrowa pisze brednie, proszę czytać ze zrozumieniem. Jak to miałaś salwy?? uchwycone hokterem albo na ekg? Nie słyszałam o tym aby jakis lekarz lekceważył salwy. Miałaś te salwy zarejestrowane czy tylko takje odczuwałaś?? Miałas komorowe czy nadkomorowe?? Kiedyś będąc na badaniu rozmawiałam z lekarzem o tych skurczach i mówię mu ale w echo nie ma nic poważnego poza płatkiem i struną poprzeczną* a on mówi *co z tego że serce zdrowe jak elektryka pani szwankuje, ma pani ogniska arytmogenne i prawidłowa budowa serca nie wiele tu zmieni*. Chodzi o to że jak echo jest w pirządku to dobrze, tym lepiej dla nas ale nie wmawiajcie sobie że jak macie dobre echo to jesteście zdrowe i nic Wam nie grozi bo to nie prawda.
  15. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Dziękuje zdrowa za zainteresowanie moim przypadkiem i wielokrotne rady także nie musisz się powtarzać. Pozwól że będę słuchała lekarzy i psychologa. Poza tym zdrowa nie chce się wtrącać w Twój wybór leczenia bo to twoja sprawa ale nie pisz że żaden lekarz Ci nie pomóg więc musisz radzić sobie sama bo to nie prawda - skoro miałaś mozliwość wykonać ablacje która może mogłaby Ci pomóc (a może by Ci nie pomogła) a nie zdecydowałaś się na ablacje to nie pisz że nie ma pomocy i trzeba się przyzwyczaić bo Ty z tej pomocy po prostu nie skorzystałaś. Brak pomocy a niekorzystanie z pomocy to dwie różne sprawy. i nie pisze tego po to aby Ci mówić jak się masz leczyć i czy masz zrobić ablacje czy nie tylko skoro jest szansa na poprawę zdrowia a Ty z niej rezygnujesz to przynajmniej nie wmawiaj innym że ratunku i pomocy nie ma - bo wprowadzasz innych w błąd. taka samo jest z przytaczaniem przykładu taty - on żyje tyle lat w zdrowiu to Tobie i innym też nic nie grozi. Moim zdaniem to bardzo niepoważne generalizowanie podobnie. Choć mam szczerą nadzieje że razem z tatą będziecie żyć w zdrowiu 100 lat. Ja mam zdiagnozowane skurcze dodatkowe komorowe, trzepotanie przedsionków (tej arytmi na szczęście, odpukać dawno nie było) oraz mam jakiś rodzaj częstoskurczy które nie są do końca rozpoznane gdyż pojawiaja się kilka razy na rok a rozumiesz że nie sposób wtedy ani szybko dotrzeć do lekarza a tymbardziej przewidzieć założenie holtera. Częstoskurcze te mają nagły koniec i początek, serce wtedy bardzo mocno i szybko uderza i nie ma to nic wspólnego ze stresm czy wysiłkiem. Epizody te są dość krótkie około 45 seksund. W ogóle to mnie bardzo ciekawi że prawie wszystkim w holterze wychodzą jakieś skurcze nadkomorowe a ja nigdy nie miałam ani nawet jednego nadkomorowego, zawsze same komorowce. Dziwne, wolałabym żeby było odwrotnie :) Tak Artur, masz racje, musze o to zapytać lekarza, masakra wizyta w Zabrzu dopiero w grudniu, poprzednia była w grudniu 2011, wyobrażasz sobie jakie tam są kolejki??? Dodzwonić się do Zabrza graniczy z cudem, tam jest wiecznie albo zajęte albo jak jest wolna linia to nikt nie odbiera, nosiłam się z zamiarem zmiany poradnii ale jak podzwonniłam po innych poradaniach to czekanie wszędzie również 7 do 12 miesięcy więc już wole zostać w Zabrzu, tam przynajmniej są fachowcy. Co się dzieje w tej Polsce, do lekarza rodzinnego chodzi się czasem nawet kilka razy do roku i przyjmują od razu a do kardiologa idzie człowiek raz w roku i jeszcze tyle trzeba czekać, że nie wspomne o tym że masa ludzi zapisuje się do 5 lekarzy a potem idą tylko do jednego ale miejsce zajmują w 5 poradniach. Jak czekam na swoją kolej w Zabrzu to zawsze lekarka wyczytuje pełno nazwisk a są 2 albo 3 osoby z całej listy....
  16. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    A ja dla przypomnienia dodam że mam KOMOROWE
  17. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Nie, nie uważam że wszystko wiem ale skoro Ty twierdzisz że kardiolodzy są w błędzie albo że są niedouczeni no to ja już nie wiem, może Ty powinnaś otworzyć swój gabinet i prowadzić praktyki lekarskie skoro kardziolodzy się mylą. Czy Ty ukończyłaś jakieś studia medyczne że jesteś mądrzejsza od uczonych?? Poza tym o co Tobie chodzi?? Zadałam pytania na które być może ktoś odopowie (w nocy nie wszyscy siedza na necie żeby odpowiadać niemal natychmiast) a Ty się od razu rzucasz że na arytmie się nie umiera. Myślę że wmówiłaś sobie to twierdzenie które być może jest jakaś formą obrony?? nie wiem może nie dposzuszczasz do świadomości faktu że istnieje jakieś niebezpieczeństwo?? skoro te arytmnie nie są niebezpieczne to czemu tyle ludzi skię ich obawia?? czemu lekarze zajmują się leczeniem bezpiecznych chorób?? Ja po prostu zapytałam jaka ilość skurczy jest niebezpieczna a Ty jak zawsze swoje teorie o tym że tylko leczenie psychiatryczne nam pomoże. Nie twierdze że nie chcesz pomóc czy coś tylko Ty nie pozwalasz mieć swojego zdania innym, wybacz ale ja Ci nie wmawiam że Twój psycholog czy psychiatra się mylą i są w błedzie i powinnaś się leczyć wg mojej teorii. Pozwól innym mieć swoje zdanie.
  18. Pierwsze słysze o takich programach. jak robisz badanie ekg to na lepszych maszynach już sam oblicze qt i inne takie ale to interpretuje i tak lekarz. O samych takich programach nie słyszałam i raczej bym tego nie poleciła.
  19. Afl czy afi poczytaj w necie jest tego pełno. rytm komór to nie to samo co rytm przedsionków. Puls to ilość skurczy komór na minutę. W różnych artytmiach przedsionki mogą wykonywać więcej lub mniej skurczy niż komory ale puls jest tym samym co rytm komór, nie przedsionków.
  20. Podstawowe najważniejsze parametry musi umiećocenić nawet ortopeda. Spokojnie gdyby coś było nagłego, pilnego to na pewno lekarka zwłaszcza rodzinna by cię nie puściła.
  21. Sorrki posta mi ucięło. Pomyśl o ludziach którzy mają kilka takich badan w krótkich odstępach czasu - takich comają guzy, wylewy czy udary. Myślisz że lekarze narażaliby ich bez potrzeby?? poza tym skoro lekarze powiedzieli że dawka wcale nie jest taka duża i że to bezpiecznetona jakiej podstawie twierdzisz że cię oszukują?? bo to wieje jakąś paranoją...
  22. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Ja wiem że skurcze dodatkowe to nie jest problem ale nawet ordynator na oddziale powiedział że niestyety nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy skurcze mogą przerodzić się w coś gorszego, to jest chwila. Kiedyś przeczytałam że 6 skurczy dodatkowych na minute może zwiastować coś powazniejszego. Na pewno nie jeden z was był na sorze lub u lekarza z nagłym pogorszeniem, więc po prostu pytam jak tam wasze doświadczenia w tej kwestii, ilemieliście tych skurczy że zdecydowaliście się szukać pomocy.
  23. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Artur nie przeczytałam tam niczego czego bym jeszcze nie wiedziała, i nie znalazłam tam odpowiedzi na moje pytanie. Zdrowa nie gniewaj się ale nie podoba mi się Twoja postawa wmawiająca wszystkim konieczność leczenie psychicznego. Tak się składa że chodze do psychologa która powiedziała że kwestie kardiologiczne zostawia kardiologowi, poprawy nie ma żadnej, leki zażywałam, lekarzekazali odstawić (antydepresanty) więc bądź łaskawa nie wciskać mi tych samych rad które jak widzisz nie są skuteczne. I przestań wierzyć w to że to co pomogło Tobie pomoże też innym, mało tego, to wielka bzdura którą tutasj piszesz że w zdrowym sercu które ma problemy z elektryką nic człowiekowi nie zagraża. zachowujesz się tak jak byś znała tylko to jedno zdanie (w dodatku nieprawdziwe) i powtarzasz je jak mantra. Poza tym ja zadałam konkretne pytania na które oczekiwałam konkretnej odpowiedzi a nie rad. Mało tego, w zeszłym roku podczas wizyty na SORze, zapytałam lekarkę czy z takich skurczy może się zrobić częstoskurcz komorowy na co ona powiedziała że niestety ale tak, więc nie opowiadaj tu wszem i wobec że wszyscy jesteśmy zdrowi. Co do osób które mają 15 tyś, bardzo im współczuje ale mam przestać interesować się swoim zdrowiem bo ktoś ma gorzej?? zazwyczaj osoby które mają tego tak dużo to nawet tego nie odczuwają, w innym wypadku nie mieszkali by na sorach. Zapewne masz jak najlepsze chęci ale Twoje twierdzenie że nic nam nie grozi jest błędne! a tymczasem czekam na jakieś odpowiedzi, miłej nocki, też spróbuje się położyć bo się zaczyna....
  24. 23Zalamana23

    Dodatkowe skurcze

    Hej moi drodzy wspólnicy niedoli :) mam do Was kilka pytań, bardzo proszę o odpowiedzi. 1. ile na dobe macie skurczy dodatkowych i czy to są komorowe czy nadkomorowe. 2. przy ilu skurczach, bądź w jakiej częstotliwości decydujecie się jechać na SOR lub wzywać pogotowie? 3. czy zdarza Wam si tak, że długo macie po kilka skurczy dziennie lub nie ma wcale a nagle przychodzi dzień kiedy robi ich się mnóstwo ( w ciągu doby) - jeśli tak to na oko ile?? Wczoraj u mnie nadszedł taki dzień, dawno juz nie miałam więcej niż po 3 skurcze dziennie a wczoraj, nie wiadomo skąd, nagle siezaczęło, około 15 skurczy na godzine. najbradziej boje się tych które pojawiają sie w kupach np w ciągu jednej minuty 2 lub 3 uderzenie. Okropnie się wczoraj bałam, wzięłam już wszystkie możliwe leki, myślałam że to skończy się pogotowiem, leżałam i po prostu nie wiedziałam już co mam robic i skąd tych skurczy się nagle tyle wzięło. Byłam pewna że wykituje, po kilku godzinach troche się uspokoiło ale oka wczorajszej nocy nie zmrużyłam. Bardzo się boje jak nagle zwiększa ilość skurczy i jak zmniejszają się odstępy czasu w jakich występują. Jak myśliecie kiedy należy zwrócić się po pomoc???
×