Skocz do zawartości
kardiolo.pl

mandarynka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mandarynka

  1. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Mnie póki co o wiele mniej boli. Bolało, tak jak Wam pisałam, ale przestało. Nie wiem czy to ten odpoczynek czy leki. Ale wcześniej miałam tak, że jak wstawałam rano to już bolało. Nie mogłam iśc do toalety, a teraz odpuściło. Ale faktycznie, ja to pierwszy tydzień non stop w domu byłam i wstawałam tylko do toalety. Nic więcej. Siedziałam, trochę leżałam. Jak siedziałam to tez nie tak w wyprostowanej pozycji tylko z uniesionymi nogami, taka w pół-siedzaca pozycja. I na początku bolało, nawet bardzo, ale teraz jest lepiej. Pierwszy raz wyszłam w niedzielę. Teraz, czasem coś zakłuje, uciśnie, ale generalnie mam wrażenie, że jest lepiej. Ciężarna, może jak poleżysz to się unormuje. Póki co leż sobie, i bierz leki. Zobaczysz, może za pare dni te bóle zejdą. Mnie w ubiegłym tygodniu bolało tak po bokach. Na dole, tam gdzie jajniki. Ale poczytałam, że to mogą byc więzadła. Najbardziej niepokoją mnie takie kłujące bóle jakby szyjki macicy. Takie zaraz na początku pochwy. Nie wiem co to. Czasem tak zakłuje parę sekund i koniec. Też masz tak może? To mnie najbardziej niepokoi. Ale jeszcze tydzień. Pojadę do gin i wszystko się okaże. Oby wszystko było ok.
  2. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Rany, to ta moja ginka nic w sumie mi ni epowiedziała. A najlepsze - na koniec wizyty dała mi zaświadczenie, że mogę iśc do szkoły rodzenia... Teraz sobie myślę, że przeciez jak mi się szyjka skraca to nie powinnam nigdzie chodzic chyba, co??? Nie na mój rozum to wszystko. Ciężarna, ja wszystkie zakupy robię przez net. Oprócz ubranek. Ale ubranka już wszystkie mam i tak. Ja już mam prakycznie wszystko, tylko nie mam komody i pościeli. I fotelika samochodowego. Ale to też przez net się załatwi. Kurcze, wiem co czujesz, ja tez się denerwuję tą sytuacją. U mnie dopiero 29 tydzień. I jeszcze mam taką niefajną sytuację, bo normalnie mieszkam w Wwie. Ginekologa mam w Wwie i zamierzam tam rodzic. Teraz, ze względu na to, że jestem sama, przebywam u mamy - to 150 km od Wwy. No i sobie myślę tak - jak moja gin będzie mi kazała przychodzic co dwa tygodnie to przecież nie będę jeździc 150 km... To 3 godz jazdy autobusem! I będę musiała siedziec tam. A jak mam tam siedziec skoro mieszkam sama... W razie coś mi będzie trzeba to co zrobię... Rozumiecie. Mój facet wraca za 2 tygodnie, ale potem musi pojechac jeszcze na miesiac i wróci w połowie maja i już bedzie ze mną. Ale co przez ten miesiąc? Może kogos poproszę żeby ze mną pomieszkal w takim wypadku... Jakoś trzeba będzie to załatwic bo przeciez nie bede jezdzic w tą i z powrotem ze skracającą się szyjką. Wydaje mi się, że Basia ma rację - gdyby sytuacja była faktycznie na ostrzu noża, to nasi lekarze, by położyli nas do szpitala. Oczywiście to, że nie lezymy nie oznacza, że nie mamy na siebie uważac, ale może nie nakręcajmy się tak, bo nerwy w tej sytuacji też nie są wskazane.
  3. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ciężarna, to teraz razem się mamy z tą szyjką... Kurcze, ja dostałam nospę 2 x dziennie i doraźnie ten scopolan. Ale tylko doraźnie. Nie biorę żadnej luteiny ani nic... Ale dobrze, że Twój Maluszek zdrowy :))) A czemu masz zakaz prowadzenia? Bo trzęsie? Wiesz, ja tak w sumię nie leżę. Tzn. non stop siedzę, nie przemęczam się, ale nie leżę plackiem... Myślisz, że źle robię? że powinnam właśnie leżec w łóżku? Moja gin tylko powiedziała, że mam się nie przemęczac, żadnych porządków... A ja mam szyjkę 1,5cm! Nie wiem czy to ma znaczenie... U mnie ostatnio, odpukac, bóle sa słabsze. Już macica tak nie boli, ani podbrzusze. Za tydzień jadę do gin, to wszystkiego się dowiem i dopytam. Oby nie było pogorszenia. A wiesz, że (a propos plamek) mi takie same zaczęły się robic na policzkach? nie wiem... pewnie po ciąży zniknie. Basiu, faktycznie napisz nam czy to przez szyjkę urodziłas te 3 tygodnie wcześniej. Rany, jeszcze tylko brakuje, żebym musiała leżec plackiem... To już całkiem będę uziemiona. Bo tak to chociaż na ławeczkę sobie wyjdę pooddychac powietrzem. No ale jak będzie trzeba, to będę leżec :) Hmmm... Jakoś to będzie. Neta, nie przejmuj się tym palantem. Twoja ginka na pewno coś załatwi w tej kwestii. Trzymam kciuki. A poza tym jak Wam dziś poranek mija? Ja miałam spokojną noc. Nie budziłam się. U mnie ok. Humor nawet dopisuje. Troszkę mi ciężko, chyba mam podwyższony puls, ale mierzyc nie będę. No i dd :( i głowa. Ale jest takie piękne słońce, że nie dam się podejśc tej mendzie :) BUZIAKI
  4. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Neta, bardzo dziękuję za info ws. PIPu. Jak tylko dostanę decyzję z ZUS to od razu się za to biorę. Przykro mi, że trafiłaś na jakiegoś bezmyślnego palanta. Jeszcze Cię z równowagi wyprowadził. Wiesz, ja o cesarce za bardzo nie mam pojęcia, ale słyszłam od mojego kolegi z pracy, że jego żona była umówiona na termin normalnie. I to za każdym razem (miała dwa porody). Moja szefowa też tak miała. Więc to się praktykuje... Nie wiem czemu tak Ci powiedział. W tych szpitalach dzieją się niestworzone rzeczy. Może spróbuj jakoś z innym pracownikiem szpitala to załatwic. Nie wiem... A dodzwoniłaś się do swojej gin? Co Ci powiedziała? U mnie poza tym w miarę. Naczytałam się w necie o czerniakach i już mi ciśnienie skoczyło - w kontekście tego mojego znamienia. A ostatnio sama pisalam Cieżarnej, zeby nie czytała nic w necie, bo tylko się nakręca niepotrzebnie. Sama robię to samo :)) DZiewczyny, a po 30 tygodniu co ile się chodzi do gin? Bo wiem, że od jakiegoś okresu częściej, ale nie wiem od kiedy ani co ile, co dwa czy co tydzień...
  5. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ofelio, tylko, że ja pracuję w kancelarii prawnej właśnie... Rozumiesz...:) Postanowiłam, że dopóki nie dostanę decyzjii z zus na piśmie to nie będę jeszcze gadac z szefem. Ojciec mojego dziecka jest adwokatem. Napisałam mu dziś o tej sytuacji to odpisał tylko, że mu przykro. Oni się nie przyznają do błędu ale w zusie mówili, że to widac, że pracodawca coś namotał w papierach... I że widac że coś nie gra, że coś próbują ukryc. a jak coś nie gra to będą kwestonowac wypłatę. Może coś z terminami... Wiem na pewno, że nie przedstawili jednego zwolnienia. Nie wykazali go w ogóle. Póki co czekam na pismo z ZUS. Wiesz, oczywiście będę się kłócic, ale jestem zła, że tak pod górkę wszystko. Że nie mogę miec spokoju. Że to się tak odwleka w czasie. Przecież juz siedzę na zwolnieniu od stycznia a do zusu nie wpłynęły jeszcze dokumenty za luty! Najbardziej dobija mnie te czekanie. Ciężarna, ja też mam plamy na dłoniach. Od wewnętrznej strony. Takie jakby coś z krążeniem było nie tak. Jak mi ciepło to bardziej je widac. takie coś pod skórą jakby. jakieś takie plamki. Też masz takie? Mi póki co nic nie puchnie, ale doskwiera mi drętwienie nóg, rąk (szczególnie palców) w nocy. Męczące to. Poza tym u mnie już troszkę lepiej. Basiu, a jaką książkę czytałaś w ramach terapii? Ja czytam *oswoic lęk*. Ale chętnie poczytałabym coś jeszcze :) I masz rację, że jakieś gorsze wydarzenia tylko podsycają nerwicę. Żywi się nimi, ta menda wredna :) Wiem, że muszę byc silna, ale czasem tak ciężko... Ale trzeba :) Kiedyś w końcu musi byc lepiej :) Pozdrawiam :)
  6. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    U mnie coś pękło. Nie mam juz siły. Wszystko mi się wali na głowę. Dziś się okazało z tym zusem, że raczej nie dostanę chorobowego. Dzięki moim pracodawcom. Ale to długa historia. Nie ma jeszcze decyzji z zusu ale mam tam rodzine i udało się zernąc w moje papiery a tam podobno namotane jak nie wiem... Szkoda gadac. Remont zatem stanął pod znakiem zapytania. Przybiło mnie to strasznie. Nerwcica od paru dni jest nasilona, mam to wstrętne odrealnienie, łeb mi pęka, źle się czuję we własnej skórze. Chcę z niej wyjśc. Nie widzę sensu... Czemu znów przyszła? Wszystko mi wisi i powiewa generalnie. Do tego jeszcze się wczoraj zdenerwowałam, bo powiększył mi się bardzo pieprzyk na lewej piersi. Kiedyś był taki malutki. Nie wiedziałabym o tym gdyby wczoraj nie zaczęło mnie coś piec w tej okolicy. Czasami tak popieka... Boję się że to jakieś nowotworowe. Dziś wszystko mi się zawaliło. Nie potrafię znaleźc wyjścia z tej sytuacji. Jeszce ten zus... totalnie mnie to przytłoczyło. Nawet się jeszcze nie umyłam z tego wszystkiego. Siedzę w piżamie. Myślałam, ze najgorsze za mną ale nie. Nie może byc ani chwili spokoju, wytchnienia. Nie mam siły. Odkąd mam nerwicę to cay czas życie rzuca mi jakieś kłody pod nogi. I już jak się trochę podniosę to znów upadam. I tak w kółko. Nigdy nie było tak źle... A tu dzidziuś w drodze....
  7. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Nasze drugie połówki... Biologiczny ojciec mojego dziecka zostawił mnie w 4 tygodniu ciąży. Niezbyt się interesuje mną, ciążą, dzidziusiem. Jego strata. Czasem sobie przypomina w przypływie niezidentyfikowanego rozumowania. Jest przy mnie ktoś jednak. Chce byc ojcem dla mojego maleństwa i mężem dla mnie. Bardzo mi pomaga. Tylko niestety pracuje zagranicą. Gdyby nie on to chyba bym się totalnie załamała. Nazywam go *partner* :))) Jest wspaniałym człowiekiem. Wiem, że mogę na niego liczyc. O mojej nerwicy wie wszystko. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami zbudujemy coś fajnego ;)) U mnie dziś mega dół. Napiszę później coś. Póki co czytam Wasze posty. Miłego dnia!!!
  8. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Cześc Dziewczyny :) Dziś kolejny piękny dzień a mnie znów boli głowa. Coraz częściej znów mnie pobolewa. Nie wiem... I do tego te cholerne ciśnienie w uszach!!!!!! Dobija mnie!!!! Basiu, znam takie leżenie z nogami do góry w oczekiwaniu na omdlenie. Miałam raz tak silny atak, że cały dzień leżałam właśnie z uniesionymi nogami, żeby nie zemdlec. Ja też się boję wyjeżdżac gdzieś na wieś, gdzie nie ma dobrego dostępu do służby medycznej. Ostatnio, jak wyjeżdżałam z moim partnerem do Brukseli to nawet miałam obawy. Ale on powiedział - *Kotku, będziemy w centrum Europy, myślisz, że jakby coś to nikt Ci tam nie pomoże?* I to mi dało do myślenia :) Jak sobie przypominam moje chore myśli to też się śmieję sama z siebie, ale one i tak są w mojej głowie. Masz rację - czas zdentronizowac tę bestię - tylko jak? nie wiem jak mam się za to zabrac. Czasem przez parę dni jest ok ale to i tak wraca. Jak przestac się bac, pozbyc się tych myśli i tych objawów somatycznych. Non stop głowa mi pęka... Może za dużo myślę :))) Sama nie wiem. Iza, ja nie mam takich objawów z tym nożem. U mnie wszystko koncentruje się na głowie. Nie potrafię się pozbyc tego bólu okropnego. A wiem, że to nerwicowe, bo głowa zaczęła mnie bolec po pierwszym ataku paniki. Nigdy wcześniej mnie nie bolała. Znam też uczucie guli w gardle, jakichś ucisków ale kłucia w gardle nie miałam. W klatce piersiowej owszem. Ale za to nie jest mi obcy ucisk w przegrodzie nosowej. Nie lubię tego... Jak czuję ciśnienie w głowie to przenosi się czasem właśnie do nosa. Na poczatku panikowałam, ale teraz wiem, że to od nerwicy i że przejdzie. Ja bardzo często myślę o śmierci. Ostatnio coraz częściej nawet. Chciałabym, tak jak Ty i każda z nas tutaj, cieszyc się życiem, ale nie umiem. Może to się kiedyś zmieni... Oby... U mnie to diablestwo trwa od sierpnia, czyli niecały rok nawet a doskonale rozumiem co czujesz... Jak cierpisz. Odkąd zachorowałam to nie było ani jednego dnia, żebym czuła się dobrze. ANI JEDNEGO. Trzymaj się i czekaj aż leki zaczną działac. To w końcu nie może trwac wiecznie. Pozdrawiam Wszystkie Mamy i piszcie co u Was :)
  9. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Basiu, znam ten ból, dlatego ja piszę w wordzie i kopiuję potem :) Faktycznie, super dzień dziś. Ja wyszłam przed dom, posiedziałam na ławce, trochę pospacerowałam, pobawiłam się z psami i jakoś lepiej się zrobiło :) Potem w garażu znalazłam jakieś stare pluszaki po mojej młodszej siostrze. Wybrałam dwa do prania to już dla Małej będą :) No i generalnie teraz przyszłam i weszłam na forum. Więc jakoś dzień powoli mija :)
  10. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Rany, Dziewczyny, tak sobie pomyślałam wlaśnie - to jak nie dam rady tych kurzy zetrzec to jak ja urodzę dziecko???????
  11. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ofelia, ja z tymi liczbami to dopiero odjazd miałam. Teraz mi przeszło już ale kiedyś to była masakra. Jakoś w liceum chyba. Wszystkie liczny, które były powieleniem 13 to uważałam za zwiastun czegoś złego. Jak na zegarku akurat zobaczyłam jakąś godzinę z minutami, gdzie powielała się 13 to juz oczekiwałam, że coś złego się stanie. Czyli 13, 26, 39, 52. No i 47 bo to 60-13... Więc też mam nieźle nasrane w tej głowie :) Teraz jakoś przeszło, ale był czas, że mialam schiza na tym punkcie. Ciężarna, jak ja Ci zazdroszczę :) tych wspaniałych planów :) Rzeczywiście dzień jest cudny. Super, że tak jesteście wszyscy w kupie :) Ale ja tez dziś mam te ciśnienie w uszach. Wnerwia mnie to, ale zaraz przejdzie pewnie. I takie pulsowanie w brzuchu też mi się zdarza :( nieprzyjemne, faktycznie. Ja dziś jestem jakaś słaba strasznie. Chciałam wytrzec kurze w jednym pokoju i się tak zmęczyłam, że znów siedzę. Myślicie, że to przez ciążę??? Boję się że tak już mi zostanie...
  12. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ciężarna, już się zastanawiałam co z Tobą :)) Myślalam, że może coś z tymi badaniami. Ale całe szczęście nie. Przykro mi, że miałaś tak fatalny dzień. Ale, że dałaś radę do marketu iśc? Jesteś bardzo dzielna :) Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy Kochana! To wspaniały dzień macie :) Co do tych skojarzeń to ja też takie mam. Nie martw się. Ja niedługo mam 26 urodziny. Od zawsze uważalam, że to nieszczęśliwa liczba. Bo takie powielenie 13! To dopiero jest chore. I dziś rano sobie myślalam właśnie *o rany, 26 lat, to na pewno zły czas bedzie i pewnie coś mi się stanie*. I zaczęłam się nakręcac. Więc Twoje skojarzenia z różamisą jakby trochę podobne, w sensie ta sama zasada - we wszystkim dopatrujemy się złego. Kurde, mnie też ten brzuch boli. I krocze też. Niepokoi mnie to. Do tego ucisk w klatce piersiowej. Dzidziuś się ciśnie pewnie :) Nie wkurzaj się tym uciskiem w uszach - ja też tak mam. I jestem pewna, że to nerwicowe. Nic z krążeniem ani z ciśnieniem. Zaufaj mi :) Miłego, spokojnego, romantycznego rocznicowego wieczoru :) I spokojnej nocy :D Całuski :***
  13. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Tak, z nerwicą bywa tak, że masz utajoną i jakieś stresujące bardzo wydarzenie może ją uaktywnic po prostu. Ja też miałam takie objawy somatyczne, że wolę o nich nie mówic nawet. To ja mam inne *zrzuty*. Nazywam to atakami. U mnie się zaczyna od zawrotu w głowie i wrażenia, że zaraz zemdleję. Wtedy wpadam powoli w panikę, że umieram i albo się uspokajam jakoś, albo zaczynam miec kołatanie, przyspieszony oddech, wzrost ciśnienia, drżenia i przeraźliwy lęk. I też robi mi się gorąco. W twarz. Policzki i uszy. A potem jak zaczynam się uspokajac to robi mi sie zimno i mam drgawki. Ja też stałam się przez to nadwrażliwa. Za bardzo się wsłuchuję w swoje ciało i jego reakcje. Co do tych natrętnych głupich myśli to dziś np. coś mnie zakuło w rękę i już sobie ubzdurałam, że to żyła i poczułam jakieś zgrubienie pod skórą i wymyśliłam, że będę miała zator i umrę... Potem oczywiście się okazało, że żadnego zgrubienia nie mam tylko to moja psychika tak wyolbrzymia wszystko. Basiu, z tą falą to super wizualizacja na atak paniki! Jak mnie złapie to będę sobie wyobrażac :) Mi dziś jakoś zleciało. Ta dobra wiadomośc z zusu przekształciła sie potem w negatywne myśli o zasiłku, czyli co b edzie jak mi nie przyznają i takie tam... Każda dobra wiadomośc musi za soba pociagac jakies złe mysli w mojej głowie i tak i tak... Wieczorem znów dziś mnie coś dopadło. To chyba nerwica. Ostatnio mam tak, ze zaczynają mi się robic gorace uszy, zaczyna mnie bolec głowa, drętwiec trochę, mam jakies mrowienia. Potem przychodzi odrealnienie :( i taka niestabilnośc. Stoję i wydaje mi się, że się chwieję. Albo, że zaraz upadnę, jest jakoś dziwnie. Ale dziś przetrwałam to i przeszło. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna. Dla nas wszystkich :)
  14. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Masz rację :) Muszę się wziąc w garśc :) Jak się czujesz?
  15. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Wyczytałam już że druga ciąża :) Ja też jak Wy siedzę w domu już od grudnia. Od początku grudnia. I też mam dośc. Nie mam już pomysłów co robic z wolnym czasem. Jeszcze teraz mam skracającą się szyjkę i muszę leżec więc jakies zakupy czy cokolwiek na poprawienie humoru i nie myślenie o nerwicy odpadają :( Basiu, to masz termin mniej więcej tak jak ja :) Ja mam okolice 4-7 czerwca. Tylko, że ja jestem w 28 tygodniu... Dziwne te wyliczenia :) Ja jak mam napad paniki to tez muszę łazic i coś ze sobą robic. Zając się czymś. Faktycznie, w nocy jest najgorzej. Nie ma nic do roboty a jak nie możesz zasnąc to różne pierdoły przychopdzą do głowy i się tylko negatywnie człowiek nakręca.
  16. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Witaj Basiu :) Dobrze, że do nas dołączasz :) Chyba wiem co to są wieczorne *zrzuty* :) Ja ostatnio wieczorami mam właśnie jakieś lęki. Zaczyna mnie mrowic głowa i się zaczyna. Odczuwam lęk, zaczynam miec odrealnienie i wtedy idę do łóżka. W łóżku wydaje mi się, że albo się zapadam w materac albo łóżko jakoś wirowac zaczyna. Jak otwieram oczy to wszystko zaczyna się wydawac bardzo nierealne. Takie że nie potrafię za bardzo tego opisac. Czy o tym myślisz mówiąc *zrzuty*. Racją jest też że każdy ma inne jazdy nerwicowe. Kurcze, już tak 6 lat? u mnie nie ma jeszcze roku... Ile trwała u Ciebie najdłuższa przerwa od nerwicy i jej objawów? W ciąży Ci znów przyszło czy miałaś cały czas przez te 6 lat? Nie chciałabyś wrócic na terapię teraz? To Twoja pierwsza ciąża? Wydaje mi się, że my wszystkie mamy tak, że najlepiej się czujemy po wizycie u ginekologa (gdy wszystko ok oczywiście) czy terapeuty. Musimy wciąż się utwierdzac w przekonaniu, że wszystko w porządku i nikt ani nic nam nie zagraża. Z filmami tego typu też tak mam. Z czytaniem o ciąży też. Ostatnio naczytałam się o zatruciu ciążowym... o matko, co się ze mną stało! Ja generalnie jakoś nie odczuwam zadowolenia. Cieszę się, że będę miała dziecko, ale prawdą jest, że nie potrafię się już tak beztrosko cieszyc z życia jak kiedyś... Cały czas myślę o śmierci. Chciałabym, żeby kiedyś było*jeszcze normalnie. Mam nadzieję, że po porodzie przyjdzie jakaś poprawa. Niestety, nie jest łatwo. Ale mam nadzieję, że forum Ci troszkę pomoże psychicznie się podnieśc i doda otuchy. Trzymaj się i dawaj znac co u Ciebie!!!
  17. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Dziewczyny, a od dziecka też miałam lęki. Po paru terapiach doszłam do wniosku, że to przez moją sytuację rodzinną, która nie była kolorowa. Odkąd pamiętam bałam się panicznie samotności, co teraz odbija się na moich związkach. Bałam się porzucenia. Że będę sama. U mnie w domu też dużo wymagano ode mnie. Musiałam byc najlepsza. Już w podstwówce rywalizowałam o miejsce w klasie. Jak byłam druga to czułam porażkę. Bardzo wcześnie stworzyłam poważny związek. Jakbym potrzebowała takiej ostoi. Na studiach jakoś nie czułam ciśnienia, bo skoncentrowalam się na pracy. Zaczęłam już pracowac na 2 roku i totalnie się temu poświęciłam. Nikt mi nie kazał, chciałam jak najszybciej się usamodzielnic. Musiałam wciąż udowadniac sobie, że jestem coś warta. Po pierwszym ataku nerwicy wszystko się odmieniło. Zamknęłam się w domu, boję się wracac do pracy i zacząc normalnie życ. Jestem inną osobą. Nie lubię siebie taką jaką teraz jestem. Czuję się taka bezradna, zdana na innych, niezdolna do samodzielności. A tu dziecko w drodze... Ofelia, wydaje mi się, że powinnaś się udac do psychiatry. Mi to bardzo pomogło. I terapia. To nic wstydliwego ani złego. Lekarz jak każdy inny. A niektórym tylko terapia pomaga odzyskac równowagę i wyjśc z tego. Warto spróbowac.
  18. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Monia, ależ mnie rozbawiło to określenie *w dwupaku* :))) Co Ci mówią? szyjka nadal ma 3cm? U mnie dziś poranek kiepski, ale teraz się polepszyło, bo po tel do ZUS okazało się, że już mają moje dokumenty. Wczoraj przyszły. No i teraz wiadomo czemu ksiegowa nie odpisywała mi. Dopiero teraz jakoś niedawno musiala je wysłac... Teraz czekam na decyzję. Kolejne nerwy... Ehhh
  19. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Rany, to faktycznie niefajne. To tak jakbyś miała taki atak paniki. A coś Ci się śniło wtedy? Może coś wywołało ten atak... A psychiatra co powidział? Że to nerwica? Nie dziwię się, że teraz boisz się byc w domu sama. Jesteś bardzo wrażliwą osobą, jak my wszystkie. A takie osoby mają predyspozycje do popadania w nerwicę. U mnie to wyglądało tak, że nerwicę wywołała sytuacja osobista. Sukcesywnie traciłam już i tak bardzo zaniżone poczucie własnej wartości. Cała sytuacja trwała 6 miesięcy. 6 miesięcy męczarni. Takie błędne koło z którego nie potrafiłam się wyplątac. Do tego, jak dowiedzialam się później, miałam predyspozycje do nerwicy i prawdopodobnie (ale to już moja własna diagnoza) nerwicę utają z dzieciństwa. Lęki zaczęły się już w czerwcu. Zaczęłam je zapijac. Bo po piwie było łatwiej zyc. Codziennie po pracy musiałam wypic z 2 piwa, bo już nie dawałam rady. Ale pewnego dnia wszystko posunęło się dalej. Stałam na ulicy przed bramą do mojego domu. W pewnym momencie jakby coś mnie dopadło. Coś do głowy właśnie. Jakaś taka inna świadomośc. I w pewnym momencie usłyszałam głos jakby z głowy dochodzący - *dziś umrzesz*. Wtedy zaczęłam się hiperwentylowac i zemdlałam. Tzn. obaliłam się na ziemię. Karetka, pogotowie. Ataki tego dnia mialam parę razy. Doszło do neurologa. I diagnoza - zaburzenia nerwicowe. Jak nie przejdzie do jutra to iśc do psychiatry. I generalnie to był początek. To działo się w sierpniu a o ciązy dowiedziałam się 2 października. Więc dwie nowe sytuacje się nałożyły... Ofelia, ja uważam, że na pewno nie masz nic z głową. Ja też tak myślałam. Byłam u 5 neurologów chyba... Jesteś zdrowa fizycznie. wszystko to nasza psychika. Ja czasami też mam wrażenie, że wariuję. Że zwariowałam albo mam jakieś schizy albo już nie wiem co... Ale to mija. Moja psychiatra mówi, że nerwicowcy są bardzo odporni na choroby psychiczne a strach przed chorobą psychiczną to jeden z objawów nerwicy właśnie. I powtarza że chorzy psychicznie nie wiedzą, że są chorzy. Nie czują, że wariują. Więc skoro my się panicznie tego boimi tzn że na pewno nie zwariowałyśmy.
  20. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Mówilam, że niepotrzebnie się nakręcasz :))) Dobrze, że wszystko w porządku, cieszę się. No ja się coraz bardziej niepokoję o ten mój brzuch. Boję się, że coś się tam dzieje. Codziennie mnie boli. Tak jakby macica no i na dole w pachwinach. Kłucia i takie bóle jak na okres. A naczytałam się, że jak są takie bóle jak na okres to nie jest dobrze. A przecież nic nie robię. Leżę, nie przemęczam się. Dziś raptem zmyłam naczynia... A brzuch boli i tak. Nie wiem co myślec o tym, a do wizyty jeszcze 2 tygodnie...
  21. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ja nie mam strachu jak siedzę w domu. Mam z kolei odwrotny problem - boję się wychodzic na zewnątrz! Z drugiej strony jak siedzę w domu to mi się zwiększa odrealnienie. Więc tak źle i tak nie dobrze. Teraz się martwię też trochę o siebie. Że jak tak siedzę i muszę leżec to potem już w ogóle będę się bała wyjśc na dwór. Co nie oznacza, że siedzenie w domu mie uspokaja totalnie. Tak nie jest. Jak siedzę w domu to tez dopadają mnie leki. I znam uczucie strachu przed strachem. Masakra. Więc, Ofelio, nie jestes z tym sama. A powiedz, bo nie przypominam sobie czy już o tym pisałas, jak się zaczęła Twoja nerwica? Miałas jakis taki moment przełomowy? czy tak płynnie to przebiegło?
  22. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ciężarna, ja miałam IgG 155,8 a IgM nieobecne. Nie nakręcaj się tylko. I nie czytaj nic w necie. To nie jest potrzebne, bo jak się człowiek nie zna to właśnie się tak nakręca i denerwuje. Ja kiedyś się tak nakręcilam bo miałam podwyższone neutrocyty i się naczytałam, że to może byc nowotworowe. Napisałam do mojej gin i przedstawiłam wyniki. Dostałam odpowiedź: *Niech pani czyta dalej*. I było mi strasznie wstyd. Jestem pewna, że niepotrzebnie się nakręcasz. A taka temperatura w ciązy to norma. Ja cały czas mam coś w ok. 37,2. W szpitału mówili, że to nortmalne w ciąży. Więc nie łącz tego z niczym. Po prostu masz podwyższoną temperaturę. Jak czujesz się niespokojna to zadzwoń do gin ale ja uważam, że niepotrrzebnie masz katastroficzne wizje. Ja jestem mistrzem w nakręcaniu się więc wiem co musisz przeżywac. Zadzwoń do gin jeśli to Cię uspokoi. Przeciez nie będziesz w takim napięciu czekała do pon :)
  23. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Tak, ta stronka, o której pisze Ciężarna jest super. Jak ją czytała pierwszy raz to aż się popłakałam. I to prawda, że nikt nas nie zrozumie lepiej jak osoby, które też przez to przeszły lub przechodzą. Ofelia, na przeziębienie jest taki syropek specjalny dla kobiet w ciąży. Nie jest drogi. Nazywa się Prenalen czy jakoś tak. Ja jak byłam przeziębiona to go łykałam i pomogło. Smakuje nawet dobrze :) U mnie w 20 tyg dzidziuś też mało się ruszał. Przeważnie wieczorem tak ok.21h i rano sporadycznie. W dzień w ogóle ruchów nie czułam. Martwiło mnie to, bo czasami potrafiłam nie czuc ruchów przez 3 dni nawet. I wtedy się balam, że coś mu się tak stało. Ale z tygodnia na tydzień ruchy stały się bardziej wyczuwalne i częstsze. Teraz to czuję przez cały dzień. W 20 tyg jeszcze nie musisz odczuwac mocnych ruchow. W szpitalu nawet jak byłam (bo złożyło się, że to akurat był 20 tydzień) to i tak się tamtejsza gin dziwiła, że tak odczuwam ruchy. Według niej to i tak było dużo. Ale wiesz, każda ciąża jest inna i każdy dzidziuś rozwija się wlasnym tempem. Zobaczysz za parę tygodni, jak Ci się zacznie przewracac i kopac to dopiero poczujesz :) Czasami to aż męczące bywa :) U mnie tak mocniej zaczęło się chyba ok. 24 tygodnia. A pierwszy raz poczułam ją w wigilię. I aż się pobeczałam. Zresztą, ja non stop ryczę. Taka już jestem przewrażliwiona :) Z szefem dupa, bo na urlop wyjechał i mam czekac do poniedziałku. A tamta krowa mi nie odpisała. Ale nie zamierzam się dziś tym przejmowac. Poza tym u mnie w miarę ok. Lepiej niż wczoraj przynajmniej :)
  24. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Czesc Dziewczyny! Jak poranek? Ja w nocy miałam jakieś koszmary, ale teraz jest w miarę ok. Ciężarna, miałam badania na toksoplazmozę i cytomegalię. Okazało się, że toksoplazmozy nie przechodziłam ale cytomegalię tak. Moja gin nic na to nie powiedziała. Też czytałam o tym kiedyś w necie. Jak przechodziłaś kiedyś to ok, bo oznacza, że masz przeciwciała. Najważniejsze, żeby w ciąży nie przechodzic a skoro masz przeciwciała to już nic dzidziusiowi nie grozi :) Więc nie denerwuj się. Co poza tym u Was? Pozdrawiam!!!
  25. mandarynka

    Nerwica w ciąży

    Ciężarna, super że wyniki ok!!!!!! Mówiłam Ci, że będzie dobrze. Ale to normalne, że się denerwujesz. W każdym razie już wszystko jasne więc możesz się odprężyc. Bardzo się cieszę :)))
×