
mandarynka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mandarynka
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Ofelia, na pewno nie masz nic z głową. Gwarantuję. Ja mam często takie akcje. Wtedy wydaje mi się, że wariuję. Że coś mi się w mózgu dzieje, że się cofam w rozwoju. Że nie mam kontaktu z rzeczywistością, bo nie wiem czy wszystko co się dzieje, to jawa czy sen. Ale to mija. I potem jest ok. czasem mam tez tak, że zastanawiam się czy coś się wydarzyło, bo nie jestem pewna. Albo miewam problemy z pamięcią. Ale to przechodzi. Przez to m.in. boję się też wracac do pracy. Bo bywam bardzo roztargniona. A u mnie niestety jest tak, że nie mogę sobie na to pozwolic w ogóle. Generalnie odkąd złapała mnie nerwica to mój mózg pracuje na wolniejszych obrotach :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ofelia, ja wczoraj też byłam jakas rozkojarzona. Tak jakby mózg mi funkcjonował z opóźnieniem. Mi się wydaje ze to od odrealnienia. ja mam dośc często te dd. Coś zrobie i się zastanawiam czy to juz zrobiłam czy jeszcze nie. i lażę taka porozbijana. Z tym telefonem mam takl samo. Wezme tel do ręki i się zastanawiam co mam zreobic, jaki to numer miałam wykręcic??? Ale uważam, że to nerwicowe. Co do mojej sytuacji z zusem i panią księgową. Wyobrazcie sobie, ze ponownie zadzwoniłam do zusu bo pomyślalam, ze to musi byc jakas pomyłka. Przeciez ta kobieta tez była w ciązy i na pewno nie przetrzymuje mi papierów. I wiecie co się dowiedziałam? ze ja nawet nie figuruje w zusie nawet jako osoba ubezpieczona! od grudnia nie mam żadnego ubezpieczenia! ona po prostu jeszcze nie przesłała dokumentów! napisałam jej ostrego dośc maila a jutro idę z tym bezpośrednio do szefa. To jakaś paranoja. Zebym jeszcze musiała się tym zajmowac! No i stres, że nie dostanę tych pieniędzy... Ciężarna, ja mam termin na 7 czerwca. Jeszcze tyle czasu. Mnie dłonie nie swędzą tylko twarz. I szczypie też. A od wewnętrznej strony dłoni mam takie przebarwienia. Takie różowawe plamki. Moja gin nie wie co to i mówi, że może po ciiąży przejdzie. Ale to mi się zrobiło właśnie jak miałam tę infekcję dróg moczowych. I od tamtej pory to mam :( U mnie o cesarce nie ma mowy. Moja gin jest anty nastawiona i mówi, że jak można to trzeba siłami natury. Wiem, że jakbym się uparła to psychiatra by mi wystawil zaświadczenie, ale stwierdziłam, że spróbuję siłami natury. Boję się panicznie, ale cóż... Ja przed porodem będę chodzic na terapie co tydzien. Teraz chodze raz w mcu bo nie dam rady dojeżdzac ale przed porodem bede musiała czesciej.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna, z Twoim Maluszkiem na pewno będzie wszystko ok. Nie czytaj tych artykułów w internecie, bo tym się człowiek tylko negatywnie nakręca. Ja już powoli wszystko kupuję, bo chcemy miec wszystko gotowe już w kwietniu, żeby w maju skupic się wyłącznie na oczekiwaniach na maleństwo. Ja taka jestem trochę w gorącej wodzie kąpana i już bym chciała miec wszystko pozapinane na ostatni guzik. Żeby tylko czekac na Maluszka. Mnie dziś łapią jakieś kłucia w podbrzuszu i boli mnie macica w środku. Jakby tez takie kłucia. Strasznie się zaczęłam bac. Boję się, że przez tę szyjkę coś tam się dzieje... Leżę. Ale jak leżę to tez kłuje. Dodatkowo się zdenerwowałam, bo wciąż nie zobaczyłam ani złotówki z ZUSu. Już się martwię. Pisałam maila do księgowej z pytaniem kiedy dostarczyła moje dokumenty to nie odpisała od pon. Dziś dzwoniłam do Zusu i powiedzieli, że dokumentów nie otrzymali. A ja dostarczyłam zwolnienie 20 lutego! Jeśli się okaże, że ona przetrzymuje tyle czasu te dokumenty to chyba coś jej powiem. Powiedziała mojej kolezance z pracy ze dokumengty dostarczyła, ale nie powiedziała kiedy zaslaniając się tym, że nie może udzielac takich info. To kto ma udzielac jak nie ona właśnie?! Napisałam zatem kolejnego maila do niej. Jak znów mnie zignoruje to zadzwonię. Nikogo nie interesuje, że od 4 mcy nie ma człowiek żadnych przychodów! No strasznie jestem zła. Jeszcze ona mówi, że nie wiadomo czy w ogóle coś dostanę bo to decyzja ZUSu. To niech bardziej mnie denerwuje jeszcze. Co do tych drżeń to ja nie mam. Ale trzęsą mi się ręce np. Drżenie może byc tez przez niedobór magnezu. Bierzesz magnez? Ja codziennie łykam po tabletce. Ale faktycznie mam tak, że jak się wybudzę raptownie ze snu to mam jakby takie drgawki, ale takie pojedyńcze. Nie tak, że drżą mi mięśnie jakiś dłuższy czas. To pewnie nic takiego. Czasem jak się zdenerwuję, to też mam uczucie jakby wszystko mi się trzęsło w środku. Właśnie takie jakby dreszcze... Może mamy to samo... Ale to nerwicowe :( Moja córeczka jest aktywna, ale nie tak jak Twój synek :) Czytałam, że strasznie się rozpycha :) Moja w dzień jest spokojna a w nocy za to daje mi do wiwatu. Ja lubię jak się rusza, bo wtedy czuję, że mam z nią jakiś kontakt.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Monia, wyobrażam sobie jakie napięcie teraz odczuwasz. Ja jestem w 28 tygodniu a jak pomyślę o porodzie to potrafię się nieźle nakręcic. Z drugiej strony to już końcówka i niedługo będziesz miała z głowy :) Zobaczysz swojego Dzidzisia :) Ciężarna, jak badania? Wszystko ok? U mnie dziś lepiej. Jest słońce, piękny dzień. Noc przespałam całą. Kupiłam wczoraj wózek :) Cały czas go oglądam teraz :) Najgorsze jest to, że nie mogę się zbytnio poruszac przez tą szyjkę. Tak mam ochotę na spacer. Chociaż na ogród wyjdę to może świeżego powietrza łyknę troszkę :) Ale dd jak męczyła tak męczy i mnie wkurza :( Pozdrówki gorące!!!!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A, i przypomniało mi się - nie wiem czy Ci mówili, ale mi kazali pic dużo wody, żeby wypłukiwac to cholerstwo.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Będzie dobrze :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna, nie denerwuj się tylko. Wiem, że łatwo mi mówic. Ja w styczniu przeszłam bardzo ostre zapalenie dróg moczowych w 20 tc. Akurat wybieraliśmy się z moim partnerem za granicę do Brukseli - on tam pracuje. W czwartek dostałam zgodę od mojej gin na wyjazd. W moczu w prawdzie miałam białko i pełno bakterii też, ale kazała w piątek powtórzyc i powiedziała, że mogę jechac. Więc w piątek (dzień wyjazdu) rano pobiegłam do przychodni oddac mocz. Potem się spakowaliśmy i poejchaliśmy na dworzec. Mieliśmy podróżowac autobusem przez mój paranoiczny strach przed lataniem. 17 godzin autokarem ale inaczej powiedziałam, że nie jadę. W autobusie jakoś źle się czułam, miałam dreszcze, myślałam, że się przeziębiłam. W nocu, ok. 23.00 dostałam gorączki - 40,2. Od razu wpadlam w panikę oczywiście, że umieram, że co się ze mną dzieje, że na autostradzie nikt mi nie pomoże i takie tam. Ale łyknęłam 2 apapy i zaczęło schodzic. Całe szczęście był przy mnie mój partner bo inaczej nie wiem co by było. W sobotę jak zajechaliśmy temp. utrzymywała się tak 39-40. W ndz zabrali mnie do szpitala. Stwierdzono zapalenie dróg moczowych. Non stop gorączkowałam. Cały czas temp. 39 stopni. Dali mi kroplówkę i antybiotyk. U mnie zapalenie było już tak rozwinięte, że podeszło do nerek stąd ta gorączka i infekcja całego organizmu. W szpitalu leżałam 3 dni. Wszystko zaczęło wracac do normy. Potem antybiotyk na 5 dni do domu. Teraz wszystko jest ok. Ostatnie badanie moczu najlepsze jakie miałam w życiu. Więc nie denerwuj się Kochana. Mi w szpitalu mówili (bo oczywiście ryczalam, że boję się o Maluszka), że jej organizm walczy z infekcją też, ale że to nie jest nic co zagraża jakoś tragicznie jej zdrowiu. Pocieszali mnie, że antybiotyk działa i uspokajali, że to nie moja wina, że po prostu w ciąży ryzyko dojścia do takiej infekcji jest zwiększone. Zobaczysz, że wszystko będzie w porządku. Pobierzesz antybiotyk i wszystko wróci do normy. A Twój Maluszek będzie zdrowy. Zobacz ile kobiet przez to przechodziło w ciąży i porodziły zdrowe dzieciaczki. Co do polików to też mam non stop czerwone :) Trzymaj się i myśl pozytywnie. Wiem co czujesz i jak się martwisz, ale postaraj się nie martwic na zapas. A nóż jutrzejsze wyniki będą dobre :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chyba mam nowy objaw nerwicowy... Wczoraj miała raz a dziś już dwa razy takie uderzenia gorąca ale tylko do gałek ocznych.... Macie tak może? dziwne uczucie...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna, to super, że potrafisz nie miec lęków przez tyle dni pod rząd. Może to jakaś droga do wyzdrowienia. Będzie lepiej coraz dlużej aż w końcu zniknie na zawsze :) U mnie taki w miarę dobry nastrój i samopoczucie utrzymuje się najdłużej ok. 4-5 dni, ale może z czasem ten czas się wydłuży. Ja wczoraj miałam koszmarny dzień. Straszny lęk i bardzo silne odrealnienie. Dawno już tak nie było. Ale jakoś przetrwałam. Wciąż się zastanawiam co się takiego wydarzyło, że to wróciło, ale może faktycznie nie musi się nic wydarzac po prostu ta małpa atakuje kiedy jej się podoba. Dziś jest trochę lepiej. Ale bywało też jeszcze lepiej... Może się pogorszyło, bo teraz muszę leżec i mam za dużo czasu na rozmyślanie. W głowie się kotłuje... Pozdrawiam Mamusie!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc Dziewczyny! Jak u Was? U mnie dziś słabo. Bardzo słabo nawet. Wczoraj wieczorem przed snem się zaczęło. Zaczęła bolec mnie głowa, ale tak nerwicowo. Potem jakieś mrowienia, drętwienia. Położyłam się z nadzieją, że przejdzie. Usnęłam, ale w nocy wybudziło mnie. No i oczywiście lęk, jakieś uderzenia tego dziwnego uczucia do głowy, zaczęłam szybciej oddychac ale całe szczęście to opanowałam. Zasnęłam jakoś ale rano wybudzil mnie tez lęk. Teraz mam straszne odrealnienie, którego już jakiś czas nie było. Zaczęłam się zastanawiac co się stało, że to znów wróciło... Może to, że wczoraj trochę się pokłóciłam z chłopakiem... A ja od razu tak przeżywam wszystko. Nie wiem... Zaraz wypiję melisę, może przejdzie. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie póki co jest zamknięta i ma 1,5 cm. Nie wiem co to oznacza... Czy to bardzo mało... Na razie leżę. Brzuch mnie boli w podbrzuszu - takie jakby kłucia, ale tylko jak wstaję. No i teraz jakieś bóle po bokach. Póki co mam przepisaną nospę forte i Scopolan. Więcej nic. A jak Ci się spina brzuch to po prostu się napina czy też pobolewa? Kurcze, niefajnie, że robi Ci się przy tym słabo. Od którego tygodnia zaczęły Ci się te akcje z brzuchem? Wiem, że już wcześniej pisałas o tym. Mi dopiero teraz w 27 tygodniu... Trzymam kciuki, żeby wszystko było u Ciebie okej z tym brzuszkiem. Może tak ma byc :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześc Wszystkim, nie pisałam trochę, bo nie miałam dostepu do netu :( Ale już mam :) Ofelia, tymi biegunkami się nie przejmuj, ja też mam często. Nie wiem czy to nerwicowe czy ciążowe, ale mam :) I wszystko ok. Ciężarna27, przypuszczam, że Twoja nerwica też upatrzyła sobie głowę w szczególności. Moja też. Mam wszystko dokładnie to samo co Ty. Drętwienia, mrowienia, ściągania, jakby jakieś impulsy elektryczne przechodziły po głowie, bóle głowy od lekkich po potwornie uciążliwe i pełno innych przeróżnych. Byłam z tym wszystkim u 4 neurologów. U 4 różnych w niezależnych przychodniach/szpitalach i każdy z nich po badaniu neurologicznym i eeg stwierdził, że to objawy na tle emocjonalnym. Wiem jak bardzo się boisz. Ja też tak strasznie się bałam zanim uwierzyłam że to nerwy. Miałam też takie jakby przelewanie isę w głowie, uderzenia jakby takiej wody do mózgu... No przeróżne straszne rzeczy się ze mną działy. Najgorsza z nich była taka jak raz jechałam pociągiem. Raptem poczułam takie ciśnienie na czubku głowy. I ono zaczęło schodzic tak mniej więcej do poziomu uszu i wtedy poczułam tak jakby prąd idący od jednego ucha do drugiego. Jakby takie porażenie prądem. Od razu wpadłam w panikę, że zaraz umrę, że mam udar albo wylew, ale nic się nie stało. Potem miałam ogromny lęk przed tym przez parę dni. Poszłam z tym oczywiście po raz kolejny do neurologa i ta pani (bardzo kompetentna się wydawala) powiedziała, że tak może się objawiac jakies zaburzenia nerwu trójdzielnego. I powiuedziała ze jak jest we mnie tyle lęku to może tak się zdarzac. Ze nerw trójdzielny odpowiada za inne nerwy tez wiec moga mnie zaczac bolec zęby, mogę miec problemy z oczami (które miałam przeciez) i wiele wiele innych. Wiem, że bardzo się tego boisz, ale postaraj się nie wkręcac w to. Ja teraz już nie mam tak silnych (póki co) objawów w głowie ale dziś miałam drętwienia, mrowienia, na czubku głowy. Wiem juz że to nerwica. Wtedy tez wzmacnia mi się DD. Paskudne uczucie, ale jak cokolwiek mi się dzieje z/w głowie to piję melisę. Po jakimś czasie wszystko wraca do normy. Także, trzymam za Ciebie mocno kciuki. Postaraj się to ignorowac a będzie coraz mniej tych objawów. U mnie poza tym średnio. Byłam u gin i okazało się, że szyjka mi się skróciła. Teraz mam przez 3 tyg leżec i łykac tabletki i się nie przemęczac. Strasznie się boję. Miałyście może ten prblem? Niby jak poleżę to ma się wydłużyc ale nie musi. Boję się przedwczesnego porodu. Chcę tylko, żeby moje Maleństwo było zdrowe i silne jak się urodzi. I brzuch mnie pobolewa. Z nerwicowych spraw to dwa dni był spokój (bo byłam na terapii) a od wczorajszej nocy znów się zaczęło. Lęki wróciły. I najgorsze jest to, że czuję, że próbuje mnie złapac a nie może. Juz sobie nawet myslę niech mnie złapie to w końcu odpuści na jakiś czas ale tylko mnie tak atakuje i atakuje. Co jakis czas. Co parę godzin. Mam nadzieję, że w końcu odejdzie. Pozdrawiam Wszystkie! Trzymajcie się Dziewczyny!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Też tak mam :) I wiesz co? Ja to łączę z nerwicą, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam. Poza tym wydaje mi się, że objawy somatyczne nerwicy mogą sobie wyłazic w każdym momencie, nawet jak nie jesteś zdenerwowana. Możesz byc spokojna, sobie beztrosko siedziec aż tu nagle Ci się coś zrobi. Tak jak ja miałam z tymi oczami. Siedziałam sobie przed kompem i miałam wtedy bardzo dobry humor a raptem przestałam miejscami widziec! I tak może byc z uszami i z uderzeniami gorąca. Tylko u mnie te uderzenia jak już są to nie tylko w uszy, ale na całą twarz a czasami też na dekolt! I aż parzy normalnie. Ja już tyle razy tak miałam, że teraz fakt stresuje mnie to ale jak odwracam od tego uwagę to powoli przechodzi. Z brzuchem nie mam tak, że samoistnie zaczyna mi twardniec. Jak dużo pochodzę to wtedy tak. Ale jak siedzę to nie. Wczoraj miałam takie uczucie napięcia jak wracałam z tego szpitala, bo się sporo nałaziłam. Co do oddychania to miewam kłopoty z oddychaniem, ale nie często. Wtedy, jak się zdenerwuję, to sobie pomyślę, że to moja Córeczka gdzieś ucisnęła i się uspokajam. Ciśnienie masz dobre, więc się nie przejmuj tym uciskaniem w uszach. To może byc też hormonalne. Moja mama przy przekwicie też tak ma. Coś jej tam zaszumi, uciśnie. No i jak się zdenerwuje :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna27, ja mam tak samo. Też zatykają mi się uszy. Uderzenia gorąca na twarz i uszy też. Bardzo tego nie lubię. Dziś ciśnie mnie w głowie. Co do ciśnienia w uszach to sądzę, że to nerwowe, bo za każdym razem jak sobie mierzę wtedy ciśnienie to jest niskie a w uszach szumi i ciśnie. Poza tym moja mama też tak ma, że jak się zdenerwuje to ją ciśnie w uszach właśnie. Uderzenia goraca to też może byc nerwowe, ale może też byc ciążowe. Nieprzyjemne to bardzo, ale staram się przy tym nie panikowac i za bardzo nie brac do siebie, bop juz nie raz to miałam i jest szansa, ze teraz tez przez to nic mi sie nie stanie. A, i jeszcze argument który przemawia za tym, ze te ciśnienie to nerwowe - wyobraź sobie, że jak napiję się melisy to to ciśnienie schodzi. Więc może to faktycznie ma podłoże nerwicowe. U mnie poza tym jakoś leci. Dziś dostarczą mi łóżeczko dla Malutkiej. Bardzo zaaferowana jestem :) Samopoczucie jako tako. Nie jest najgorzej. Noc była dobra - przespalam całą, nie obudziłam się ani razu. Rano jakiś mały lęk, oczywiście puls, ale to już norma. Wydaje mi się, że te objawy somatyczne się utrzymują nawet jak psychicznie jest ok. Nie wiem czemu tak się dzieje. Dlatego jak się do nich przyzwyczaimy i zaakceptujemy to one mogą się wyciszyc do tego stopnia, że w ogóle znikną. Ale to taka moja hipoteza tylko :) Nie wiem czy tak jest faktycznie. Te osoby, które wyszły z nerwicy jakoś się pozbyły tych strasznych przeróżnych uczuc, więc jakoś one muszą zniknąc kiedys... Tylko kiedy? Pozdrawiam Wszystkie i życzę miłego dnia
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna, przede wszystkim BARDZO DZIĘKUJĘ za Twój post. Wczoraj bardzo mi pomógł. Jak czytałam to się popłakałam, ale jak już się uspokoiłam to odeszły te chore myśli. Bardzo dziękuję za te słowa. Bardzo mnie podniosły na duchu. U mnie dziś lepiej. Rano musiałam wstac o 7h, bo morfologia, mocz i miałam krzywą cukrową, która się skończyła o 11h :) Masakra. Generalnie czułam się ok, ale jak wyszłam ze szpitala to zaczął mnie łapac lęk. Już mi się wydawało, że mdleję. I tak jak miałam się szczypac podczas tego uczucia to oczywiście zapomnialam o tym jak mnie dopadło. Potem wróciłam do domu i przyszła do mnie koleżanka, która też jest w ciąży w 22 tyg. Ona jest *normalna*, w sensie nie ma lęków i takich tam. Tak jej zazdrościłam jak tak spokojnie mówiła o badaniach, porodzie i tym wszystkim co mnie tak stresuje. Ona ma nadciśnienie. Ja bym chyba mierzyła sobie co godzinę a ona tak na lighcie do tego podchodzi. Nie stresuje się. Mówi mi, że nie ma co mierzyc często bo człowiek się tylko nakręca a ja sobie myślę *no ja tak właśnie robię, niestety* i *boże, jak ja bym chciała normalnie życ*. Lęki próbowały mnie dopaśc ale jak z nią gadałam to nie chciałam dac po sobie poznac, że coś nie tak (ona nie wie o mojej nerwicy) i jakoś odchodziły. No a teraz jest w miarę. Nie najgorzej. Mam nadzieję, że do końca dnia tak się utrzyma. Pozdrawiam Wszyskie!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I znowu te myśli mnie dopadają, że skoro jest tak beznadziejnie, to po co w ogóle życ. Po co się starac wychodzic z tego gówna... Przecież i tak nic dobrego mnie nie czeka. Dziś jest mi bardzo ciężko pod kątem psychicznym.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie raczej się nie zapowiada :( w nocy wybudził mnie taki mega strach. Nie lęk tylko tak jakbym się czegoś przestraszyła. Może mi się coś śniło po prostu. Poza tym wczorajszy dół przeniósł się na dziś. Czuję się strasznie samotna. Mam wrażenie, że nikomu na mnie nie zależy. Do tego znów mi słabo jakoś... Od wczoraj słyszę samą krytykę w moim kierunku i tam gdzie oczekiwałam wsparcia nie otrzymałam go...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie nie za dobrze... Jakaś osłabiona jestem. Teraz jest troszkę lepiej, ale byłam już taka słaba, że nawet nie dałam rady się podnieśc. Mdłości na dodatek mnie dopadły. I jakoś boję się iśc spac. Boję się, że dopadnie mnie lęk. Ja generalnie boję się chodzic spac. Takie napięcie czuję przed snem. I głupie myśli przychodzą wtedy do głowy... Poza tym generalnie mam doła. Nie wiem czemu. Staram się czymś zając żeby jakoś odsunąc złe myśli, ale nie da rady. Chyba dziś wezmę coś na sen, bo zapowiada się ciężka noc...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna, ja też mam tak, że ta nerwica wraca. Tylko w generalnej ocenie jest ok. Lęki są nadal. Dziś np. jest źle. Obudziłam się już z lękiem. Ale przynajmniej są momenty, że jest lepiej. W sensie, że są dni kiedy jest nawet ok. Wcześniej każdy dzień byl koszmarem istnym. Ja teraz piję 1-2 melisy dziennie. Wcześniej piłam 3, jak miałam te straszne lęki. Teraz ograniczam. Piję jak źle się czuję, a wcześniej piłam i tak i tak. O stałych porach. I generalnie pomogło mi to + te treningi relaksacyjne. Ja nie miałam wyrzutów co do picia meliski, bo mi ginekolog kazała. Oczywiście znam ten blog - Historia pewnej nerwicy :) Też czytałam. Czytałam i płakalam. Ale to, że ten facet dał sobie radę SAM bardzo mnie wzmocniło i przynajmniej wzbudziło to we mnie nadzieję, że można. Jak dziś się macie, generalnie? Mnie boli głowa. Tak nerwicowo. Mrowienie i takieś dziwne uciski... Nie spałam pół nocy. Znowu. Od 4 rano już nie spałam. Jestem wykończona.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Misza29, ja też wciąż rozpamiętuję przeszłośc, bolącą jak diabli. Ale o krzywdach ciężko zapomniec i wraca jak bumerang. Ale powiem Ci, że takie rozpamiętywanie nie prowadzi do niczego dobrego. Tylko się zadręczamy. Stoimy w miejscu, nie rozwijamy się. A to pogłębia nerwicę. Przynajmniej u mnie tak jest. Ja zawsze miałam predyspozycje do nerwicy. Przed chorobą miałam często myśli katastroficzne, że co będzie jak coś się stanie moim bliskim. Wystarczyło, że mój facet został dłużej w pracy a ja już panikowałam, że na 100% coś mu się złego stało. Wystarczyło, że się spóźnił 10 minut. I już byłam na skraju wyczerpania nerwowego i wkręcałam sobie różne katastrofy. Co do leków. Mi psychiatra też powiedziała, że muszę brac leki, bo sobie sama nie poradzę. Ale ja od początku nie chciałam. Nawet jak nie byłam w ciąży jeszcze. Na początku jednak brałam cital, potem asentrę. Doraźnie lorafen. Bralam, bo stwierdziłam, że skoro psychiatra tak mówi to tak jest. I wiesz co? jak zaszłam w ciążę i poszłam do niej to usłyszałam - *no to odstawiamy leki. Zresztą przecież pani zawsze chciała spróbowac sobie poradzic sama, więc teraz ma pani szansę*. I odstawiłam. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale może podobnie. Poza tym jak rozmawiałam z inną panią psychiatrą to mi powiedziała, że nerwicę lękową trzeba zwalczac samemu raczej, psychoterapią. W skrajnych przypadkach podaje się leki. I takie dwie skrajne opinie. Zależy do jakiego psychiatry trafisz. W każdym razie, trzymam za Ciebie kciuki. Spróbuj bez leków jeśli czujesz się na siłach. Ja naprawdę przeżyłam piekło. U mnie pierwsze 3 mce to był istny koszmar! Krzyczałam, że chcę umrzec, że nie dam rady już życ. Że chcę przestac istniec. Ale potem od połowy grudnia się troszkę polepszyło. Chyba terapia zaczęla działac. Dlatego wyobrażam sobie co czujesz. Ja przeżyłam najgorszy okres właśnie w pierwszym trymestrze. Istny koszmar. Nawet boję się sobie przypominac. Zamknęłam się w domu. Nie wychodziłam nigdzie. Doszło do tego, że z nerwów miałam zaburzenia widzenia. Przestawałam widziec po prostu. Miałam takie luki w polu widzenia. Niekompletny obraz. Nie cały czas, tylko momentami. To trwało po 20 minut i wszystko wracało do normy. Ale wyobraz sobie jaki stres! Już miałam myśli, że umieram, mdlałam, itp. Wszyscy okuliści, których zwiedziłam, po przeróżnych badaniach stwierdzili, że to z nerwów i KONIECZNIE mam się wyciszyc. Dlatego radzę Ci tak (jak już nie bierzesz leków) - pij melisę (ja piłam 3 razy dziennie), na takie silniejsze lęki może byc neospazmina. Spróbuj wieczorami treningu relaksującego Schultza (jest na you tubie). Poza tym ja słuchałam dużo muzyki poważnej i na you tubie muzyki relaksacyjnej. Ten trening Schultza nawet można stosowac w miejscach publicznych. Ja np. jak złapał mnie lęk w tramwaju to tak się wyciszałam. Mi BARDZO pomogła autoterapia, którą sama sobie robilam. Czytałam książkę pt. *Oswoic lęk*, robiłam z niej notatki, próbowałam zrozumiec to co się ze mną dzieje, no i forum bardzo mi pomogło. Wsparcie osób którzy przeżywają to co Ty jest czymś nieocenionym, serio. Odkąd zaczęłam nawiązywac kontakty z osobami takimi jak ja, cierpiącymi na nerwicę lękową poczułam jakby ulgę. Oczywiście przychodziła stopniowo i bardzo powoli, ale jednak przychodziła. Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno. Dasz radę. Jakby co to dawaj znac. Bądź silna i nie załamuj się!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna, założę sobie GG (bo nie mam :)) I napiszę, pozdrawiam
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześc Misza : ) Fajnie, że nas znalazłaś. Pisanie na forum przynosi mi również dużo ulgi, tak jak pewnie każdej z nas. Sama świadomośc, że nie jesteś sama z tym problemem dużo daje. No i ja mam tak, że jak czytam, że Dziewczyny przeżywają podobne jazdy do moich to jakoś się utwierdzam, że może jednak nie umrę... Także pisz : ) Ciężarna, ja to dopiero się rozpisałam! Dopiero zobaczyłam ile!!! Co do filmów mam identycznie. Jak oglądam jakiś film o chorobach psychicznych albo o zabójstwach i takich tam podobnych to dopada mnie lęk. Przestałam oglądac wszelkie filmy o szpitalach, kryminały też odpadają. Dr House już nie wchodzi w grę! Do tego nawet doszło. Już nie mówię o horrorach. Dostałam ataku lęku nawet jak oglądałam z moim partnerem galę boksu, a komentator powiedział, że jeden z bokserów uratował młodą dziewczynę, która miała jakiś zakrzep, zemdlała i przestała oddychac! I potem całą noc miałam lęk. To już przesada całkowita.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc Dziewczyny. U mnie dziś też lęki od rana. W nocy znów mnie budziły.Teraz mi w uszach szumi. Takie jakby ciśnienie mam, ale jak mierzyłam to jest ok, więc to nerwicowe. Strasznie tego nie lubię. No i odrealnienie nie daje mi spokoju od rana. Wczoraj wieczorem zaczęłam ryczec bez powodu zupelnie. Nie wiem co się stało. A ja mam tak, że jak już zacznę płakac to nie mogę się uspokoic. Nie mogę przerwac tego płaczu tylko wpadam w coraz większy. W końcu jakoś się uspokajam, ale zaraz przychodzi ból głowy i takie tam. Jak tak płakałam to sama nie wiedziałam czemu. Co się stało. Może jakieś sprawy w podświadpomości a może hormony... Nie wiem. Ciężarna, faktycznie masz rację, że najgorsze jest te uczucie rozdrażnienia. Ja nie mogę z tym wytrzymac. Najchętniej bym coś rozwaliła, wydarła się albo coś w tym stylu. Jak mnie to ogarnia to mam też takie myśli czy ze mną wszystko ok. Zaczynam się bac, że póki co nad sobą panuję, ale może w końcu przestanę i zamknął mnie w kaftanie bezpieczeńsytwa w szpitalu. Boję się tego. Też mam te czarne kropki przed oczami i rozmazujący się obraz. Ale mi się wydaje, że to od dd. A, i te swędzenia! Wiesz, że też tak mam! Tylko do tej pory nigdy nie łączyłam tego z nerwicą! Co do polepszenia nastroju to faktycznie, miała od początku ciąży 3 dni (alleluja!) normalności. Niby nic specjalnie nie zrobiłam. Nie wyciszałam się ani nic. Po prostu obudziłam się rano i było normalnie. Nie było lęku, przyspieszonego bicia serca, nie było dd! Byłam taka szczęśliwa. Wychodziłam na ulicę i się dziwilam - rany! jakie to wszystko normalne! Niesamowite! Ale wystarczyła jedna kłótnia z ojcem i się zaczęło od nowa. Tyle, że ze zdwojoną siłą - straszna dd, kołatania serca, okropny ból głowy, lęki w nocy a co za tym idzie praktycznie bezsenne noce, drżenie rąk, itp. I taki stan trwa już cały czas. Od tamtej kłótni właśnie. A naprawdę przez 3 dni było ok. Ja też coraz częściej mam lęki o dziecko. Na początku nie miałam, bo miałam straszną dd. Taką bardzo była zaawansowana, że obijałam się o framugi, bo wszystko mi się kołatało w głowie. Nigdzie nie wychodziłam przez 3 tygodnie. Jak musiałam do lekarza to tylko taksówką, bo komunikacją się bałam. I od tej dd non stop lęk. NON STOP. A lęków o dziecko nie miałam bo z taką dd nawet nie dochodziło do mnie, że jestem w ciąży za bardzo. Nic do mnie nie dochodziło. Nie wiedziałam co jest na jawie a co we śnie. Czy to wszystko jest realne... Dopiero jak dd osłabła i zaczęłam czuc ruchy mojego maleństwa to zaczęły się te myśli. I strach o Nią. Jak mam lęk to czasami głaszczę się po brzuchu i mówię do Niej, żeby się nie bała. Ale czasem lęk jest tak duży, że nie dam rady. Najbardziej boję się przedwczesnego porodu. Że lęk może go wywołac, a Ona jest jeszcze taka malutki przecież. Pamiętam ostatni taki bardzo silny lęk. Myślałam, że umieram. To było 13 stycznia. Atak trwał jakieś dwie godziny. W trakcie płakałam i modliłam się żeby Bóg pozwolił mi urodzic moją córeczkę i nie zabierał mnie jeszcze. To było coś okropnego. Ehhh... Ostatnio nawet zaczęłam się zastanawiac co będzie jak będę musiała wrócic do pracy... Czy z tą mendą można normalnie zyc? Normalnie pracowac? A jak się dostanie ataku lęku w pracy (nie mówię już o ataku panik!!!!) to co? Na jakimś spotkaniu, albo podczas rozmowy z klientem, albo nie wiem. W jakiejś ważnej sytuacji... Przeraża mnie to! Ja jestem na zwolnieniu od grudnia a o ciąży dowiedziałam sie w październiku. Sam szef kazał mi iśc na L4 bo powiedział, że w tym stanie nie ma ze mnie żadnego pożytku. Wiedział, że mam silną nerwicę i jestem w pracy ale jakby mnie nie było. Tylko latałam do przychodni na przeciwko mierzyc serce i ciśnienie. WIęc poniekąd siedzę na zwolnieniu przez nerwicę. Boję się wracac. Ale może niepotrzebnie się tym teraz przejmuję. Na razie powinnam się skupic na Dzidziusiu i na porodzie, a dalej zobaczymy. Trzymajcie się Dziewczyny!!! I piszcie koniecznie jak dajecie sobie radę. A! i jak macie jakieś sposoby na uspokojenie nerwów to też piszcie. Moja koleżanka np. która ma depresję i nerwicę lękową w jednym ostatnio mi poradziła, ze jak mam wrazenie ze mdleję to powinnam się szczypac. Tak jej poradził psychiatra. Przy najbliższej okazji zamierzam to wypróbowac. Ciekawe tylko czy będę o tym pamiętac : ) Pozdrawiam gorąco!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny, macie rację, te moje przyspieszone bicie serca to z pewnoscią spowodowane nerwami. Ja jestem w 26 tygodniu a te poranne ataki mam już jakiś czas. Już dawno w sumie. Co do ataków lęku i objawów nerwicy... Dziś tak jak Wy rano obudził mnie przeraźliwy lęk. Aż się zdziwiłam jak napisałyście, że rano miałyście też lęki. Był bardzo silny. Całą mnie sparaliżowało. Mięśnie się spięły. Zaczęłam robic sobie taki trening relaksacyjny Schultza, bo kiedys mi pomagał i to bardzo, ale lęki wracały. Miałam takie uderzenia do głowy. A zaczęło się takim uczuciem silnego lęku w klatce piersiowej. Przeszło po jakiejś godzinie, ale jak wstałam to czułam się tak wykończona jakbym nie spała całą noc... Ja, w przeciwieństwie do Was, boję się właśnie wychodzic z domu. Dziś miałam iśc do sklepu. No i poszłam, ale po drodze mdlałam, padałam prawie, czułam jakieś mrowienie i inne. Oczywiście wszystko w mojej głowie się działo. No i odrealnienie. Jakbym była w jakimś innym wymiarze. Poza tym tak jak Ciężarna mam uderzenia gorąca, drżenie rąk, mrowienia, bóle głowy (przedziwne, takie, że aż wpadam w panikę prawie), takie jakby uderzenia czegoś do głowy, jakby jakaś woda mi wylała tam, oczywiście ucisk w mostku, kłucia w klatce piersiowej, przyspieszony puls, i ten brak sił. Przeraża mnie. Ciężarna, Ty też masz tak, że czujesz jakby Ci wszystko w środku słabło i miałabyś się obalic na ziemię zaraz??? Ja się tego tak bardzo boję. Poza tym mam jakieś powidoki, coś mi wzrok szwankuje. Jak jest ciemno przeważnie. Jakoś mi się rozmazuje. dziwne... Z takich bardziej psychicznych objawów to oczywiście lęk, że zwariuję, lęk, że się zabiję (ale czasem mam myśli samobójcze paradoksalnie). Czasem czuję, że wszystko we mnie krzyczy w środku. jakby moja dusza była uwięziona. CZasem źle się czuję we własnym ciele. Jakbym była uwięziona. Krzyczę w środku. Czasem mam tak, że nie jestem pewna czy coś się zdarzyło naprawdę czy mi sie tylko wydaje... Często jestem rozdrażniona. Ale nie tak, że to pokazuję na zewnątrz. To takie rozdrażnienie w środku. Normalnie zdarłabym z siebie skórę. Dziewczyny, ja tez już mam tego dośc. Staram się to bagatelizowac ale nie da rady. Im bardziej się staram nie myślec o tym i udawac, ze wszystko jest normalnie tym większe leki mnie dopadają. Katastrofa. Boję się, że to się nigdy nie skończy. Ostatnio taki lęk mnie złapał jak się naczytałam opinii o szpitalach. Jak tam nie jest strasznie itd. Tak się przestraszyłam, że aż lęk mnie dopadł. I to nie mały. Musimy jakoś dawac radę. Ja popijam melisę. Trochę pomaga, ale nie dużo. W ostateczności mam neospazminę. Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki. Piszcie jak sobie dajecie radę.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej :) Ofelia, ja nie miałam żadnych badań. Tylko kilka EKG. Raz miałam EKG podczas takiego wysokiego pulsu. Wtedy miałam 116 akurat. I wszystko było ok. Moja ginekolog mówi, że w ciąży puls ma prawo byc podwyzszony. A wydaje mi się, że to na tle nerwicowym bo generalnie mam tachykardie rano jak wstanę no i jak się czymś zdenerwuję, jak mam lęk czy cos. A poza tym mi się utrzymuje na poziomie 93 przewaznie i w zwyz. No i od jakiegos czasu mam te pojedyncze udewrzenia takie. Czuje wtedy jakby mi serce tak mocniej zawaliło. Myslalam zeby isc do kardiologa na wlasna reke, bo moja gin nie zareagowala jakos na to specjalnie, ale nie wiem czy nie przesadzam. Myslisz, ze powinnam? Ja wczesniej nie mialam problemow z sercem zadnych. Generalnie wszystko sie zaczeło od pierwszego ataku paniki, ktory mialam w sierpniu. W paznierniku okazalo sie ze jestem w ciazy, wiec w sumie nie wiem co jest objawem nerwicy a co ciązy. Pozdrawiam serdecznie
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10