
gracja
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gracja
-
A nawet mąż pozałatwiał wszystko na dziś a w poniedziałek znów ma komisję w sprawie rehabilitacyjnego zasiłku bo ma przepuklinę kręgosłupa z silnym uciskiem na nerw nogi,o dziwo dziś trafił na super lekarza ale w listopadzie to był nie będę sie brzydko wyrażać du,,k i go wysłał do pracy,mój mąż to ledwo przepracował 5 dni z takim bólem i potem jak już miał wyniki tomografu to mu dali spokój jak zobaczyli co mu jest.ale co chwile go wzywają czy nie symuluje sprawdzają.mam nadzieję że wszystko się ułoży,bo biedny taki żal mi go i na dodatek go musieli zwolnić z pracy a miał stałą i fajną pracę.no co zrobić jakoś nam zawsze wiatr wieje w oczy.ja też nie jestem w stanie pracować i boję się co dalej będzie bo mamy kredyt jeszcze,wszystko do kitu.ale na szczęście teraz staram się myśleć pozytywnie a na początku choroby męża to tyle łez wylałam i nocy nie przespałam że szkoda mówić.na dodatek moja nerwica lękowa daje w kość.dobrze że chociaż są takie fora że człowiek może się wygadać i być zrozumiany.sory że tak sie pożaliłam ale tylko tutaj mogę to zrobić.pozdrawiam
-
Tak madziu aż tak daleko nie jest ale dla mnie teraz katowice to koniec świata,a jeszcze nie dawno byłam w katowicach a teraz to nie wiem czy bym pojechała,chyba nie jestem w stanie.dziś mam stresa jak nie wiem bo mąż pojechał na komisję do zusu,a przed chwilką dowiedziałam się że moja kochana ciocia jest w szpitalu i tak się o nią martwię że szkoda mówić,bidulka ma 84 lata.mam nadzieję że jeszcze długo będzie cieszyć sie życiem ale ja się tak o nią martwię.to człowiek anioł i do tańca i do różańca,każdemu pomocna,i poradzi,dużo mnie nauczyła.muszę sie jakoś odstresować bo zwarjuję zaraz z tego wszystkiego.pozdrawiam jak się ocknę to sie odezwę
-
Witajcie kochane dziewczyny i chłopaki,ja dziś od rana same stresy,mąż pojechał na komisję do zusu i właśnie się dowiedziałam że moja najukochansza ciocia jest w szpitalu,ma 84 lata i tak się o nią boję,to anioł nie człowiek,zawsze mnie rozumie,pomoże ,wytłumaczy coś jak trzeba jak matka.wiem że tak nie mogę myśleć bo to już starsza osoba i w każdej chwili coś może się stać ale ja jestem w szoku i sory ale musiałam wam to napisać.ewuś ja się tylko ogarnę i pogadamy ,tylko muszę się ogarnąć i dojść troszkę do siebie bo na dzień dzisiejszy to ty byś mi tłumaczyła a ja bym nic nie zrozumiała.pozdrawiam was wszystkich i witam nowe osoby,sorki nic wam nie pomogłam ale nie umiem się skupić żeby coś konkretnego napisać
-
Oj ewuś bardzo chcę skorzystać z twojej pomocy i dziękuję ci za dobre chęci,podam ci nr na nk.jestem ci wdzięczna już że chcesz mi pomóc bo jest mi ciężko samej latać i pytać,zresztą wiesz jak jest ze mną
-
Jejku ewo na prawdę?mogłabyś?ale tak mi głupio za darmo...wiesz o co mi chodzi ale ok napiszę ci na nk wszystko o co chodzi,dzieki że pomyślałaś o mnie buźka...najpierw moja mama musi sie zorientować o kredyt żeby miała kase bo to ona mi musi sfinansować bo u mnie krucho z kasą.jak będę miała chwilkę i kompa wolnego to napisze ci wszystko,jeszcze raz ci dziękuję,ja się tak boję tego wszystkiego ale mam nadzieję że nie będzie aż tak źle
-
No właśnie tata nie żyje już 12 lat i wujek też jest już starszy i mówi żebym sobie załatwiła bo dom jest na brata taty który już dawno zmarł i dlatego tak jest teraz.wujek mówi żebym załatwiała bo jego dzieci są pazerne i na pewno mi nie popuszczą a on nie chce żebym miała z nimi kłopot,choć to moje kuzynostwo to ich wogule nie znam i nie wiem ale wierzę wujkowi i wiem że ma rację ale dla mnie to czarna magia.tak będę musiała zrobić iśc do radcy prawnego i sie coś dowiedzieć a u nas też jest za darmo tylko trzeba sie zapisać.ale mam stresa,na dodatek mój mąż ma komisje w zusie jutro i w strachu jestem co dalej.dzięki basu
-
Ja z małopolski z chrzanowa a wy ?bo jakoś nie doczytałam...ja się tak zdenerwowałam bo mój wujaszek robi sobie zapis działki i ja mam do sądu mu iść że sie zrzekam swojej części czy jakos tak a on nawet nie wie ile mnie to kosztuje nerwów,masakra i już się strasznie boję.u nas leje jeje jak nie wiem
-
Ale się zdenerwowałam dziewczyny że szkoda mówić.przyjechał wujek czyli brat mojego ojca i robi sobie zapis jakiejś działki na siebie,i mówi żebyśmy sobie zapisali dom na siebie w którym mieszkamy póki on żyje bo jego dzieci to są pazerne na kase i będą chcieli swoje częsci i tak mnie to zdenerwowało bo ja się na tym kompletnie nie znam i nie wiem gdzie sie ruszyć po pomoc i kto może mi doradzić i pokierować w takiej sprawie,aż mnie brzuch rozbolał.ile taka przyjemność może kosztować.już sama nie wiem co ja mam robić,przydało by to załatwić ale nie wiem czy to na moje nerwy.
-
No witajcie dziewczyny,i tak myślę bo ja nigdy nie miałam kleszcza więc nie wiem jak to jest czy robić to badanie?jak myślisz ewo?
-
Dzięki andziunia za maść,kupię a mojemu to w kostce spuchła strasznie a mnie to ciągle nogi bolą i mi nimi szarpie jak się tylko położę i smaruję się ciągle amolem jak jakaś babunia ale nawet pomaga pozdrawiam was
-
Oj basiu bidulko ty nasza,mam nadzieję ze ci dziś lepiej jest.ja wczoraj czułam się strasznie,słaba byłam jak cholera a dziś łeb mnie boli ale pogoda taka,ciepło i co chwilkę pada maleńki deszczyk,spiąca znów jestem ale oglądamy z synem i mężem kubusia puchatka hi hi
-
Witajcie.ja też dostałam prezęty,moje dziecko zrobiło piękne serca z masy solnej i ślicznie je pomalował i wyoklejał,na dodatek dostałam laurkę,kwiaty i torta z plasteliny i jeszcze kupił ciasto z truskawkami więc tak się wzruszyłam,a jeszcze pranie mi pomagał powiesić i zebrać tak że dbał o mnie wczoraj jak nie wiem.kochane dziecko.a ja się wczoraj do kitu czułam,słaba byłam jak nie wiem a dziś mi łeb pęka tak mnie boli i gary pomyłam i leżę z synem i mężem i oglądamy kubusia puchatka bo wczoraj kupiliśmy synkowi aż 4 płyty już na dzień dziecka.pozdrawiam was kochane mamuśki
-
Basiu u nas ciepełko jeszcze tylko wieje trochę,ja sobie poleżałam trochę bo sie nic nie wyspałam dzisiaj.nawet mama obiad zrobiła więc normalnie luzy dziś mam aż sie zdziwiłam...
-
U nas dzieci nie obchodzą rocznicy komunii ale i dobrze bo chyba bym nie poszła a raczej na pewno,ja w tamtym roku to się modliłam żeby tylko było zimno w komunie bo jakby grzało to nie wiem jak bym wytrzymała w kościele ale chyba pan bóg mnie wysłuchał i było zimno i lało.ja bym tak chciała wychodzić kiedy chcę i gdzie chcę a nie dam rady,zaraz słabo mi i kręci mi sie w głowie ale to dzisiaj to sobie postanowiłam że nie zawiodę syna i poszłam choć z rana to myślałam że do szkoły nie dojadę te 2 kilometry i z powrotem ale w duchu sobie myślałam babo przecież nigdy nie zemdlałaś to czemu teraz masz to zrobić!!!zawsze tak do siebie gadam w duchu choć nie zawsze to pomaga.ja też tak sprzątam nawet jak słaba jestem jak diabli to nie umiem na dupie usiąść.dwa dni temu meble poprzesuwałam i mój mąż już mówi że widzi jak źle się czuję,ale ja nie mówię mu co i kiedy mi dolega bo po co,chłopy chcą mieć zdrowe kobity a nie źlamdaczki ,on sam biedny chory i dziś w łóżku leży bo mu noga spuchła strasznie to już mu swojego nie chcę dokładać ale tak się martwie.dobra dość bo ja jak się rozpiszę to nie mam umiaru.a swoją drogą to najlepiej pisać w takim gronie co mamy podobne problemy bo się czuje że ktoś nas rozumie
-
No i byłam w szkole,trochę mnie to kosztowało ale jakoś dałam radę,choć nogi mi miękły to wytrzymałam ale teraz tak zesłabłam i śpiąca jestem bo w nocy prawie nie spałam i już nie mam siły.ale nie kładę się tylko idę npodlewać bo deszczu się nie doczekam a mam grządki z jarzynami i pełno kwiatów i krzewów więc trzeba cos robić choć mi się nie chce hi hi.pozdrawiam.najważniejsze że synek się dzis na mnie nie zawiódł i to mnie najbardziej cieszy,chciałabym dla niego być normalną mamą bez ograniczeń no ale cóż i tak jest lepiej niż było np rok temu
-
No i byłam w szkole,i bardzo sie z tego cieszę,ach że portfel trochę schudł to już inna historia.trzy składki trzeba było zapłacić i jeszcze będzie wycieczka do zoo ale nie wiem czy moje dziecko bedzie chciało jechać.no zobaczymy.zaczynam sie do kitu czuć,pogoda zaczyna szwankować a w szkole to mi tak nogi miękły że szkoda mówić ale nigdzie nie wychodziłam i dałam radę bez większych problemów
-
Ja to dziś miałam wogule do kitu dzień,rano już koleżanka chciała żebym jej z synem została ale odmówiłam bo już coś mi się działo,mąż pojechał do sosnowca ustalić termin do neurochirurga bo może sie zdecyduje na tą operacje kręgosłupa i tak mnie nerwy zdominowały że jelita zaczęły szaleć i takie boleści że mało skrętu jelit nie dostałam ale hemoroidy mi popękały i dostałam jakieś maści i czopki i nawet już jest lepiej tylko z tego strachu zw głowie zaczęło mi się kręcić a tak w oczach dziwnie się robiło i gorąca jakieś ale już opanowałam wszystko chyba.a ten wypadek to już wogule tak się trzęsłam ze strach bo moja siostrzenica pojechała po dziecko do przedszkola tam gdzie to się stało i już czarne myśli czy to nie jej synek wpadł pod auto ale szybko zadzwoniłam i okazalo się że młodzi,pijani beemką się rozwalili i dwóch zginęło na miejscu a trzeci w stanie krytycznym.ten sygnał karetek i straży i policji słyszę do teraz,coś strasznego.nikomu tego nie życzę.oj trzeba się wspomóc meliską i luli.a i jeszcze dziś zjadłam kremówkę ze spisytusem i tak mi dziwnie było że musiałam sie przespać moment hi hi a ja alkoholu nie piję wogule i to dlatego pewnie.miłej nocki wam życzę kochani
-
Oj basiu ja zamiast na zebraniu wyladowałam u lekarza bo mi hemoroidy popękały,ale jutro idę rano do pani.a co tu taka cisza?ja tak myślę znów bo blisko nas był straszny wypadek,zginęło dwóch ludzi i taka jakaś wystraszona jestem ....a co u was kochani,jest tu jeszcze ktoś?
-
Na początki to leki mi pomogły ale potem jak wróciło wszystko to tylko psychoterapia bez leków a byłam w strasznym stanie,nie jadłam i tylko w łóżku leżałam a leki tylko potęgowały objawy,potem jak wróciło znów to już wiedziałam co się dzieje bardziej i znów jakoś przeszło a teraz nie chodzę ani do psychologa ani leków nie biorę ,walczę sama i dzięki dziewczynom z forum uwierzyłam że to tylko nerwica po tylu latach męczarni,już wiem że te zawroty czy inne objawy to tylko ta franca i staram się ją olewać brzydko mówiąc choć jest różnie ze mną to mam świadomość że to nasza głowa nam płata takie figle i pogrywa z nami.nie możemy jej się dać,ja starazm sie zawsze coś robić,sprzątam ,gotuję,szyję,uprawiam ogród i choć czasem nie mam siły to robie cos,zajmuję głowę żeby nie myśleć i nie wkręcać się ,dużo czytam i to jest super sprawa.a moje dziecko ma 10 lat już.
-
Witajcie i dzięki że mnie tak miło przywitałyście,ach zawsze człowiekowi lepiej jak go ktoś rozumie.ja zamiast być na wywiadówce wylądowałam u lekarki,bo takich boleści dostałam brzucha i kibelek w ruch że mi hemoroidy popękały.no tragedia,potem cały czas musiałam leżeć,na szczęście to nic groźnego i już chyba przechodzi.zawiodłam synka i strasznie się z tym czuję,ale moje dziecko na szczęście mnie rozumie i nie naciska na mnie.dzis mi powiedział że jestem najukochańsza mamą na świecie,bo mam dla niego czas,zawsze go przytulam a inne mamy to nawet ponoć nie przytulają swoich dzieci.no tyle się dowiedziałam od niego.aż mi ulżyło!!!a mnie strasznie wkurza że nie mogę być w 100 procentach mamą,wszędzie chodzić i niczym sie nie martwić.ja choruję już 17 lat,z przerwami oczywiście.jutro idę do szkoły rano i mam nadzieję że już nic się nie będzie dziać.
-
Basiu moje dziecko chodzi do trzeciej klasy.wiesz ja do tej pory siedziałam na polku bo tak jest fajnie.u nas te matki to takie cyrkuski że szkoda mówić,cwaniary a ja nie lubię takich ludzi,nie ma z kim pogadać,jedna tylko taka spoko to z nią się tak trzymam a na reszte to nie zwracam uwagi.
-
Basiu na pewno nie będę się wstydzić za dziecko bo bardzo dobrze sie uczy,jest grzeczny w szkole i uczynny wiec zawsze słuxham same pochwały.to chociaż tyle mniej stresu będzie.hi hi.a właśnie włosy zrobiłam sobie na czarno i kupiłam nową bluzkę tak że się wystroję.i jeszcze paznokcie sobie zrobię niech się gapią na mnie jak zwykle.
-
He he basiu daj mi takiego kopa żebym na tyłku tydzień nie usiadła,może mi to pomoże.
-
Witajcie kochane i dzielne kobitki,ja jestem z innego wątku nerwicowego ale tam cisza grobowa a ja muszę z kimś popisać.magdzik nam odeszła i trzymam za nią kciuki że uda jej sie z tego wyjśc a z drugiej strony to już mi jej brakuje.ja mam to samo co wy,aha i te niespokojne nogi u mnie to tragedia ale zawsze na noc smaruje je amolem i to mi nawet przynosi ulge bo zamiast szarpania to czuje ciepło i mogę zasnąć.jutro mam iśc na wywiadówkę i już sie martwię i myślę jak ja to zrobię...żeby mi się tylko w głowie nie kręciło to jeszcze jakoś wytrzymam,mam nadzieję.mam nadzieję ze nie macie nic przeciwko że tu czasem coś skrobnę.pozdrawiam
-
Jejku nie ma tu nikogo????a ja potrzebuję waszego wsparcia,bo jutro idę na zebranie szkolne i bardzo chcę żebyście dały mi kopa,bardzo tego potrzebuję!!!muszę tam jutro pójść