Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ARKEKRA

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ARKEKRA

  1. Futerko:-) Ty szalona dziewczyno! Zakonnicą?!, Podstawową rzeczą jaką powinnaś zrobić, to posprzątać w swoim życiu. Żyjesz w stresie i w bałaganie i właśnie ten emocjonalny bałagan musisz posprzątać. Dopiero wtedy zaczniesz się lepiej czuć i będzie czas na przyjemności i facetów. W obecnej sytuacji, marzenia o facetach i szukanie ich tylko skomplikuje Tobie i Twoim dzieciom i tak trudne życie. I pamiętaj Futerko, że wiara w cuda zawsze źle się kończy. Całuję Cię :-) Ewa
  2. Futerko, dziewczyny mają rację. Jak chcesz żyć i być zadowolona z życia trzymaj się z dale nie tylko od swojego byłego, ale też od wszystkich innych facetów!!! Ty nie potrzebujesz mężczyzny czy męża tylko opiekuna, a takich w ogóle nie ma. Dopóki nie pozbierasz się i nie podleczysz i nie zapomnisz o swoim byłym, to na 95% każdy facet jakiego poznasz, to przeleci Cię kilka razy i zostawi. Życie jest brutalne Futerko i już jesteś wystarczająco dużą dziewczynką, żeby to wiedzieć!! Będziesz miała szczęście jak nie zajdziesz w ciążę. Zacznij myśleć, robić plany i być konsekwentna we wszystkim, co sobie zaplanujesz! Dla dobra własnego i swoich dzieci! Pozdrawiam :-) Ewa
  3. Futerko:-) Nie dajesz sobie żadnej szansy na dobre życie! Mówisz, że chcesz, żeby było rok temu i żałujesz, że nie można cofnąć czasu! To smutne, że chciałabyś jeszcze raz przez to wszystko przechodzić, bo przecież gdyby czas się cofnął, to wszystko, co się już zdarzyło, zdarzyłoby się jeszcze raz. Na prawdę tego chcesz?! Jak sobie nie dasz szansy, i nie zaczniesz myśleć o sobie, o swoim szczęściu i o swoich dzieciach i ich szczęściu tylko za wszelką cenę będziesz niszczyła sobie i swoim dzieciom życie tęskniąc za facetem, który Cię bił, nie szanował, źle traktował i w końcu zostawił dla innej kobiety, to całe życie spier...lisz sobie i swoim dzieciom, ale każdy ma swoje prawo wyboru! Jak nie będziesz szanować siebie, to nikt Ciebie nie będzie szanować... Tak już w życiu jest! Taka jesteś fajna dziewczyna i dla takiego marnego faceta rujnujesz przyszłość sobie i dzieciom. Szkoda :-(
  4. Rolnik, najważniejsze, to czuć się dobrze i jak towarzyszowi niedoli to tez pomaga, to lecz się skutecznie... :-))) Miłego dnia i miłego wieczoru :-) Pozdrawiam :-) Ewa
  5. No, no Rolnik1973, ja jestem starsza pani i ani spięta nie chodzę, ani o zdrowaśkach nie myślę... Zdrowa, bycie seksuologiem nie ma nic do uprawiania seksu, tylko do traktowania seksu jak naturalnej rzeczy i mówienie o nim też jest naturalne a nie niesmaczne :-))
  6. W gadaniu i myśleniu o seksie, nie ma nic wulgarnego. Nawet z wibratorem czy bez. Seks, to tak naturalne i potrzebne jak jedzenie czy spanie :-) Mogłabym być seksuologiem, ale poszłam w inne nauki... :-)) Pozdrawiam :-) Ewa
  7. A żywy facet, to przytuli i żarówkę wkręci, tak sam z siebie, bez zachęty, Ty Zdrowa1 masz szczęście :-)) W wibratorze nie ma żadnej wulgarności! Jak faceta nie ma, to każdy sposób jest dobry, jak ktoś ma zapotrzebowanie... :-))) Miłego wieczoru :-) U nas pada deszcz, ale wreszcie przestało tak okropnie wiać!
  8. Magdzik :-) z tym zegarkiem, to świetny pomysł :-) Taki nie bolesny ucisk w głowie, to ja mam bardzo często i od bardzo dawna. Już się przyzwyczaiłam i prawie nie zwracam na to uwagi. To tak jakbym chodziła w za ciasnym kapeluszu... hihihi D77 po hydroksyzynie 10mg, absolutnie nic Ci nie może być, po 25mg tez nie. To słaby lek. Jeżeli źle się czujesz, to albo z innego powodu, albo to siła sugestii. Przy nerwicy większość *dramatów*, to siła sugestii :-0 Postaraj się nie skupiać uwagi na swoim samopoczuciu i zajmij się czymś absorbującym, to Ci przejdzie. Pozdrawiam :-) Ewa
  9. Dziewczyny ja za punkty wzięłam patelnie do naleśników. Zbierałam te punkty ze trzy lata, a potem zobaczyłam taka sama patelnie w sklepie i kosztowała 12,-zł, dobre co :-)))Przepis na gofry tez sobie wezmę, a gofrownicę mam też koniczynkę i to z 10 lat i chyba ze dwa razy zrobiłam gofry i były do dupy...Mnie na Bajora nikt nie zaprosił! Sama sobie kupiłam bilety! To masakra ile ci artyści każą sobie płacić...
  10. Megi71 :-) No to witaj w klubie :-) Ja przepadam jeszcze za Jackiem Wójcickim :-)
  11. Megi71. Dzięki za dobre słowa :-)) W sobotę 15 października idę do Filharmonii na koncert Michała Bajora. Już nie mogę się doczekać. Uwielbiam jego piosenki :-))
  12. Megi71 :-) Te czerwone paznokcie u nóg i gładka skóra, to jest to :-))) Z was wszystkich ja jestem tłuściochem, ale trudno, nie będę się ani odchudzać, ani żałować sobie sezamek czy napoleonek hihihi. Wiecie, jak ja się dobrze czuje, to życie jest piękne...
  13. Dziewczyny, dziękuje za komplementy :-) Wy jesteście młode, to te hormony u Was buzują: i dlatego możecie czuć się źle przed okresem i w czasie płodnych dni, ale to normalne. Co do cery, to najlepiej iść do dermatologa, to często pomaga. Natomiast leczenie się hormonami bywa ryzykowne, bo to grozi zachorowaniem na raka w późniejszym wieku. Jasne, że jak ktoś ma nadczynność czy niedoczynność tarczycy, to nie ma wyboru, ale do hormonów, to ostrożnie podchodźcie... Baskabasja, fajna z Ciebie babka :-)
  14. Karolcia04 i Magdzik :-), ja mogłabym być wasza mamą, a paznokcie u nóg mam absolutnie zawsze pomalowane i u rąk też. Poza tym prowadzę swoja firmę i muszę mieć makijaż, nie taki ostry, ale zawsze mam. Nawet jak jestem w domu, to sobie pomaluje oczy i nałożę puder, bo bez makijażu, to ja się czuje jak bez majtek na ulicy hihihi. Do tego chodzę w butach na obcasach. Zawsze tak chodziłam, nawet jak miałam malutkie dzieci. Nogi lepiej wyglądają. Jestem tak przyzwyczajona, że jak pojechałam do lasu i cały dzień chodziłam w szmacianych kozakach na płaskim obcasie, to następnego dnia rozpaczliwie bolały mnie łydki... Moje drogie, ja ważę 68 kg. Trudno, lubię słodycze... Jak szłam urodzić moje drugie dziecko to ważyłam tylko 59 kg., a Misiek ważył 3800!! Teraz jestem już starsza pani i nawet dobrze, że trochę więcej ważę, bo wyglądałabym za staro, a tak jest dobrze :-)) Pozdrawiam i przesyłam buziaczki :-)
  15. Magdzik:-), nie wchodzę na stronę, co chwile, ponieważ siedzę przy maszynie i szyje sobie taki komplet; spodnie z żakietem, takim nie zapinanym tylko z takimi ogonami luźno zwisającymi z przodu. Ja większość swoich ubrań sama sobie szyję. Oczywiście płaszczy czy kurtek, to nie! Nie jestem krawcową, tylko kupuje sobie wykroje, jak mi się coś podoba i na podstawie wykroju umiem sobie uszyć. Na początku, to szło mi różnie, ale teraz, to jestem w tym całkiem dobra :-)) Magdzik :-) Na tym polega ta pieprzona nerwica, że odbiera nam chęci do wszystkiego i nic nie sprawia nam przyjemności. I co z tego, że nigdy się nie malowałaś, to zacznij. Kobiety w większości się malują. Nie musisz iść taka *nowa* na ulicę, ale na chwilę staniesz się inną sobą i może, po jakimś czasie, Ci się spodoba. Zamiast siedzieć i doszukiwać się, co Ci jeszcze dolega i czego Ci się nie chce, zmień coś w sobie. Z tego, co piszesz, to siedzisz i się poddajesz nie znajdując rzeczy, które sprawiają Tobie przyjemność. Jeżeli nie jesteś w stanie wymyśli czegoś nowego, to przypomnij sobie, co sprawiało Ci przyjemność kiedyś i to zrób (oczywiście oprócz wszystkiego, co jest związane z Twoim byłym). Jedyna rzecz jakiej nie rób w nadmiarze dla przyjemności, to nie objadaj się słodyczami, bo bardzo szybko będziesz gruba jak beczka... :-))) Ewa
  16. Magdzik :-) i tak jesteś dzielna, ale nie wszystko na raz. na jogę przyjdzie czas i będziesz chodzić. Najważniejsze, żebyś tak jak pani terapeutka Ci mówi, planowała i bez względu na wszystko realizowała swoje zaplanowane rzeczy. to nie musi być od razu wybudowania wieżowca, ale np. posprzątanie mieszkania, jeśli chodzi o obowiązki i np. przymierzyła wszystkie swoje ciuchy, albo zrobiła sobie fajny makijaż, jeśli chodzi o przyjemności. Życzę Ci powodzenia i wiary, że będzie dobrze :-) Pozdrowionka :-) Ewa
  17. Karokcia04 :-) Ja tez tak mam, niestety i dla mnie jedynym sposobem, żeby nie odświrować było przekonanie samej siebie, że nic mi się nie stanie. A ponieważ wiele, wiele razy już tak miałam i prócz paniki nic więcej się nie stało, to zaczęłam *ćwiczyć* niemyślenie o tych dusznościach i panice. To nie dzieje się z dnia na dzień, ale można się nauczyć. Najgorsze jest skupianie uwagi na dolegliwościach i pozwolenie, żeby strach i panika wzięły nad nami kontrolę. Życzę powodzenia :-) Ewa
  18. D77 Życzę Twojemu teściowi zdrówka i szybkiego powrotu do domu :-) Przykro mi, że źle się czujesz, ale zobaczysz, wszystko będzie dobrze i wrócisz do światła. Pozdrawiam :-) Megi71 :-) Dziękuje za komplement. Jest mi bardzo miło, ale chyba trochę przesadzasz :-))) Pozdrawiam :-) Magdzik, widzisz dziewczyna uważają tak samo jak ja, że nie możesz pozwalać swojemu byłemu, żeby Cię tak traktował, a jedyny sposób, to przywołać go do porządku przez komornika. Pozdrawiam i życzę wszystkim *DOBREJ I SPOKOJNEJ NOCKI :-) Ewa
  19. Kama15. To smutne, co piszesz, ale nie jesteś jedyną, tak młodą osobą, która ma podobne problemy. Jeżeli masz rodziców, spróbuj im zaufać i wszystko opowiedzieć i razem idźcie do lekarza. Im prędzej to zrobisz tym lepiej. Mówię o rodzicach, bo jesteś niepełnoletnia i w sensie prawnym rodzice ponoszą za Ciebie odpowiedzialność (lepsi rodzice niż kurator), poza tym potrzebujesz wsparcia. Życzę Ci powodzenia i odwagi :-) Ewa
  20. Magdzik :-) Życie Ci wszystkiego najlepszego i dbaj o siebie i swojego synka :-) Natomiast, to czy będzie ktoś, kiedyś gadał bzdury Twojemu dziecku, o Tobie, nie zależy od tego, co Ty, teraz zrobisz, tylko od tego, jak Twoje i Twojego byłego życie będzie wyglądało w przyszłości. Jak Tobie będzie szczęśliwie i dobrze się żyło, a Twojemu byłem będzie do dupy, to będą obgadywania, a jak Twojemu byłemu będzie dobrze się żyło, to obgadywań nie będzie. Tak to działa! :-) Buziaczki. Ewa
  21. Magdzik :-) Ja mam inny charakter i jak mi się coś należy, to *nie ma, że boli*. Ja mam dosyć problemów z własna nerwicą, żebym mogła pozwolić sobie na szarpanie nerwów przez kogokolwiek. No i ja, ludzi się nie boję. Jasne, że po nocach po plaży bym nie chodziła, ale tak jak w Twoim przypadku, to nie ma takiej siły, która mogłaby powstrzymać. No i obgadywania czy wygadywania głupot na mój temat, to ja mam w dupie. Ale Ty najlepiej wiesz co możesz, a czego nie. Trzymaj się :-) Ewa
  22. Magdzik :-) Życzę Ci powodzenia, ale myślę, że pójście z orzeczeniem sądu do komornika, jak Twój były mąż nie płaci Ci alimentów nie jest rujnowaniem jemu życia, tylko egzekwowaniem prawa i nauczeniem go rozumu. Umawiasz się z nim i on ma to w dupie, więc pójście do komornika po należne Ci alimenty jest na jego własne życzenie! Spokojnego dnia :-) Ewa
  23. Magdzik :-) wniesienie wniosku o alimenty do sadu nic nie kosztuje i cała sprawa trwa 15 minut. :-)
  24. Magdzik :-) Ty nie potrzebujesz adwokata jeżeli chodzi o alimenty. W necie są nawet wzory pism o alimenty. Piszesz takie pismo, zanosisz do sądu rodzinnego i po tygodniu masz przyznane alimenty na dzieci, i jak żyjesz w niedostatku to alimenty dostaniesz także na siebie. Jak rozwód był bez orzekania o winie to Tobie należą się alimenty od byłego męża przez 3 lata, a jak rozwód był z jego winy, to dostaniesz alimenty również na siebie do końca życia. Jeżeli nie jesteście rozwiedzeni, a on nie płaci na dzieci i Ciebie, to do alimentów też masz prawo. Adwokat jest drogi i do alimentów zupełnie nie jest Ci potrzebny. Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy; Art. 133, &1 i &2, oraz Art. 60, &1, &2 i &3. Pozdrawiam i życzę powodzenia :-) Ewa
×