
ARKEKRA
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ARKEKRA
-
Wiecie, zaszywałam fragment kieszeni w skórzanej kurtce mojego męża i to trudno się szyje i teraz ma pokłuty opuszek palca i mnie boli. Idę spać. Jestem zmęczona. Śpijcie dobrze i spokojnie. Buziaczki :-) Ewa
-
Futerko :-) Nareszcie *męska* decyzja i wiesz, co Ci powiem, że jak zjedzie się w ciemność, to i tak jedyna droga jest zawsze już tylko ku światłu. Będzie dobrze. Dasz rade. Zobaczysz. My wszyscy tutaj będziemy Cię wspierać. Przytulam Cię mocno i Twoje dzieciaczki też. Ewa
-
Widzisz Futerko! Ty nie chcesz pomocy, Ty chcesz potwierdzenia, że dobrze robisz goniąc swojego byłego, a ponieważ nikt z tego forum nie napisze Ci, że dobrze robisz goniąc swojego byłego, to jesteś gotowa zrezygnować z pisania i pomocy, zamiast posłuchać rad życzliwych sobie ludzi i odpuścić sobie marnowanie życia dla faceta, który nie jest ciebie wart. Ale rób co chcesz. Mi będzie przykro i będzie mi Ciebie brakować jak przestaniesz bywać na forum... Ewa.
-
Agniesia, ja tez lubię Futerko i jest mi bardzo przykro, że Ona tak sobie marnuje życie. Myślę, że Futerko mało pisze na forum, bo co Ona ma pisać. Znów ma nas przekonywać, że warto jest gonić wiatr i po raz tysięczny prosić o przekonanie jej, że dobrze postępuje. Futerko nie chce pomocy w wyleczeniu się i ułożeniu sobie szczęśliwego życia, tylko chce, żebyśmy wszyscy pomogli jej odzyskać tego jej byłego. A my wszyscy mimo, że ją bardzo lubimy i chcielibyśmy, żeby była szczęśliwa bez tego jej byłego, to Futerko swoje szczęście widzi w swoim byłym i dopóki nie przestanie łudzić się i oszukiwać, tak długo będzie nieszczęśliwa i będzie źle się czuła. To Futerko, sama musi zrozumieć, ze przyczyną jej nieszczęść jest jej były, a nie ona sama. Im prędzej to zrozumie, tym szybciej będzie znów szczęśliwa i zdrowa. Ja na prawdę życzę Futerkowi wszystkiego naj-najlepszego
-
Futerko, to, co Ciebie łączy z Twoim byłym, to nie jest żadna miłość. Weź słownik i poczytaj, co to jest miłość. Ty tkwisz w chorym uzależnieniu od faceta, który Ciebie nie chce, bo gdyby Cię chciał, to byłby z Tobą, prawda!!?? Ty sama siebie oszukujesz, że jak staniesz na uszach, rozpłaczesz się, będziesz go błagać, całować po stopach czy rozkładać nogi, to on Ciebie zechce. I mimo, że to wszystko robisz, on nadal do Ciebie nie wraca, a to oznacza, że cokolwiek nie zrobisz, to ON CIEBIE NIE CHCE i do Ciebie nie wróci i nie będzie dobrym, czułym, kochającym mężem!!! Zacznij się szanować, bo kiedyś będzie Ci wstyd, że tak się poniżasz. Poczytaj swoje własne posty; piszesz, pytasz się, dziewczyny i faceci Tobie odpowiadają, czego masz nie robić, a co możesz zrobić, Ty nikogo nie słuchasz i po kilku dniach znowu zadajesz te same pytania. I stale jesteś nieszczęśliwa i stale gonisz tego faceta i źle się czujesz! Ten Twój były Ciebie nie chce i nie będziecie szczęśliwą rodziną NIGDY!! WBIJ SOBIE TO DO GŁOWY i przestań zadręczać siebie, jego, swoje dzieci i cały świat. Nigdy nie będziecie razem, tak jak nigdy już nie będziesz miała 15 lat!! Zejdź na ziemię, bo jak zmarnujesz życie swoim dzieciom i sobie, to Ty i tylko Ty będziesz temu winna!! Przykro mi, ze tak do Ciebie piszę, ale Ty zachowujesz się jak ktoś, kto wkłada rękę do ognia i mimo, że się poparzy i bardzo cierpi, to za chwile znów tą samą rękę wkłada do ognia wierząc, że tym razem, to już się nie poparzy i nie będzie cierpiał i robi tak bez końca. To jak wiara cuda... Futerko, puknij się w głowę!! Ewa
-
Karla 2006 :-) Co do ziołowych leków, to jasne, że jak napijesz się kropli żołądkowych, bo masz niestrawność, to one Ci pomogą, ale na przewlekłe choroby, to trzeba te ziołowe preparaty brać latami, żeby dały jakiś efekt. Nie jest to związane z niczyim organizmem, tylko leki ziołowe taką mają specyfikę. Kiedyś leczono się wyłącznie ziołami, ale z powodu ich małej skuteczności na przewlekłe choroby rozwinął się cały przemysł farmaceutyczny. Moja bratowa jest farmaceutką i prowadzi sklep ziołowy, więc mam informacje z pierwszej ręki!! Myślę Karla 2006, że jesteś osobą sugestywną i dlatego Cię zioła *powalają*, poza tym z Twoich opisów wynika, że od dwóch lat, czujesz się coraz gorzej, to chyba jednak Ci nie pomagają skutecznie!! Idź do lekarza i nie bój się. Będzie dobrze :-) Ewa
-
FUTERKO wiesz dlaczego trudno Ciebie szanować? Dlatego, że Ty sama nie szanujesz siebie. Pomyśl o tym. Ewa
-
Futerko, Ty nie chcesz zapomnieć o swoim byłym i nie masz takiego zamiaru. Wszystko poświęcisz dla tego faceta nawet własne dzieci i zachowujesz się jak ktoś kogo trudno szanować... Smutne to. Ewa
-
Futerko, Przyszedł Twój były, poprzytulaliście się i jest Ci o 100x lepiej! Ty się nic nie uczysz Futerko na własnych błędach i stale je popełniasz... Łatwe jest do przewidzenia, nawet dla Ciebie, jak Ci będzie jutro...!!!
-
Baskabaska, u mnie też nikt się nie skarżył, że stałam się kimś innym, więc chyba jest ok. hahaha
-
Baskabaska, Ty jesteś szalona :-) *nikt z rodziny jeszcze mi nie mówił*, a może ta osobowość zmienia się powoli i na lepsze, to po co mają Ci mówić... hahahaha Ale mnie rozbawiłaś ;-))))
-
Kasai, ja brałam SINEQUAN i to tylko przez trzy miesiące, ale za to konsekwentnie. Przez pierwszy miesiąc 10mg kapsułki, przez drugi miesiąc 25mg kapsułki i przez trzeci miesiąc znów 10mg kapsułki. Później już dostawałam leki tylko doraźnie i nigdy nie czułam się tak bardzo źle jak na samym początku, kiedy zjechałam w ciemność. Bywa rożnie czasem, mam lęki, ale ja mam wybujałą wyobraźnie i jestem panikarą, a i życie nie jest dla mnie zbyt łaskawe, ale sobie radzę i bardzo często się śmieje i chodzę na spacery i do kina i na koncerty i fotografuje i spotykam się z ludźmi i pracuje, ale nie piję alkoholu w ogóle! Jak brałam ten SINEQUAN nie miałam żadnych objawów ubocznych o jakich było w ulotce, ale zanim zaczęłam to brać, to cały świat wywrócił się do góry nogami, więc nawet jakby jakieś objawy uboczne były, to ja ich nie zauważyłam, za to z każdym dniem lepiej się czułam i szybko przestałam zataczać się od tych przeklętych zawrotów głowy!
-
Kasiaaa :-) Poszłaś do lekarza, byłaś w szpitalu i lepiej się czujesz, więc ufaj swojemu lekarzowi. Antydepresanty, to nie koniec świata. Są o działaniu silniejszym i słabszym w zależności od nasilenia objawów. Ja dostawałam antydepresanty na *średnią szajbę* i mi pomogły, nie musiałam brać silnych leków. Powiedz lekarzowi, że boisz się tych antydepresantów i prosisz, żeby zaczął leczenie od najsłabszych i zobaczysz czy Ci pomogą, czy będziesz musiała brać silniejsze. Wierz mi Kasia, że lepiej jest mieć 90% lepszych dni niż raz dobrze, a raz do dupy :-) Całuje cię :-) Ewa
-
Kasiaaa :-) Nie lecz się sama! zobacz Karla leczy się tym i z tego, co pisze jest z nią coraz gorzej, to po co masz to kupować?!!! :-)) Ewa
-
Karla 2006. jak nie mieszkasz w Polsce i nie płacisz tu ubezpieczenia, to za wizytę u lekarza i wszystkie badania będziesz musiała zapłacić. To jest kosztowne. Może tam gdzie obecnie mieszkasz idź do lekarza ogólnego i opowiedz o swoich dolegliwościach. Gdzieś Cię skieruje. Przebadasz się i będziesz wiedziała, co Ci jest i im szybciej to zrobisz tym dla Ciebie lepiej. Z tego, co piszesz już od dwóch lat masz problemy i jakoś samo Ci nie przeszło mimo tego, że pomagasz sobie ziołowymi specyfikami. Nie tylko Ci nie przeszło, ale z tego, co piszesz jest coraz gorzej, więc najwyższa pora iść do lekarza i poprosić o pomoc. Pozdrawiam :-) Ewa
-
Futerko :-), to dobrze, że poszłaś i ochroniłaś synka. Jestem z Ciebie dumna :-) SUPER! Buziaczki. Ewa
-
Megi71 :-) Dziękuje, jakoś się trzymam. Zjadłam już 4 Ibupromy i mam wrażenie, ze ta głowa, to mnie nadal boli, tylko jest przytłumiona lekarstwem. To znaczy, że jak tylko tabletka przestanie działać, to głowa zacznie mnie znów boleć. Może jutro będzie lepiej :-) Buziaczki :-) Ewa
-
Witam wszystkich wczesnym świtem w niedzielę. Obudziłam się godzinę temu z tak okropnym bólem głowy, że musiałam wstać, zrobić sobie herbatę i coś zjeść, żeby móc wziąć Ibuprom. Dopiero tera mi trochę przychodzi. Na dworze jest zimno, tylko 10 stopni i pada deszcz, więc i samopoczucie przy takiej marnej pogodzie jest marne... Pozdrawiam wszystkich :-) Karla2006 :-) Po pierwsze musisz iść do lekarza i wyeliminować wszystko możliwe choroby, inaczej mówiąc powinnaś zrobić badania, czy przypadaniem nie jesteś na coś chora. Z Twojego opisu wygląda, że masz tylko, aż nerwicę, ale musisz to sprawdzić. Jak zrobisz badania i okaże się, że prócz nerwicy nic Ci nie jest, to powinno zacząć się leczyć nerwicę u lekarza i chodzić na terapię i po jakimś czasie konsekwentnej współpracy z lekarzem i terapeutą wraca się do normalności. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem leczenia się samemu, bo można zrobić sobie jeszcze większą krzywdę, ale każdy może robić co chce. Życzę powodzenia i wytrwałości :-) Ewa
-
Futerko:-) Wiesz ja od wielu lat pisze coś w rodzaju pamiętników czy raczej dzienników. Nie robię tego każdego dnia, ale zapisuję, to co się wydarzyło, co zrobiłam, co chciałam zrobić, co myślę, czego pragnę, dlaczego płakałam, jak spędziłam dzień itp. Pozwolę sobie zaproponować Tobie, żebyś coś takiego też pisała. Na bieżąco. Nie masz tego czytać bez przerwy i rozczulać się nad sobą, tylko wyrzucać z siebie emocje i zdarzenia na papier. Opisuj wszystko co chcesz. Złość, radość, smutek, sukcesy i porażki. Jak będziesz prowadzić taki dziennik, a po jakimś czasie przeczytasz, to co sama napisałaś i przeżyłaś, to zauważysz, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że na wszystko, co nas w życiu spotyka przynajmniej w połowie zapracowaliśmy sami. (Nie pisze tu o śmierci rodziców, bo to jest poza naszą kontrolą) Takie pisanie jest forma psychoanalizy, bardzo dobrej psychoanalizy i za darmo! Trzeba tylko być bardzo szczerym. Futerko czy byłaś w przedszkolu na rozmowie z dyrektorką, czy może napisałaś pismo, czy w ogóle coś zrobiłaś? Czy może zostawiłaś problem do rozwiązania swojemu małemu synkowi... Pozdrawiam :-) Ewa
-
Witajcie :-) U mnie tez dzisiaj słonecznie i wicher i tak jak Megi zabrałam się za jesienne porządki. Nawet włosy sobie ufarbowałam. Jestem dzisiaj sama w domu i jest mi dobrze. Zamierzam jeszcze dokończyć wczorajsze szycie. Pozdrawiam wszystkich pracusiów i nie pracusiów :-)) Ewa
-
Zdrowa1 :-) Daj spokój, fajna jesteś, tylko trochę przystopuj :-) Śpij dobrze :-) Buziaczki. Ewa
-
Baskabaska, zobacz, lepiej się czujesz. Mąż przyjechał, weszłaś na wyższe obroty, masz poczucie wsparcia i lepiej się czujesz. Moim zdaniem to optymistyczne. Buziaczki :-) Ewa
-
Zdrowa! Ja tez zgadzam się z Megi i Rolnikiem i sama dzisiaj odczułam, że atakujesz, nie odpuszczasz. Wyluzuj. Nie jesteś *lepsza* jak komuś przywalisz czy odpyskujesz. My wszyscy tutaj potrzebujemy wsparcia, a nie rywalizacji kto kogo mocniej walnie. To głupie!
-
Rolnik1973 :-) Zdecydowanie fajny z Ciebie gość :-))
-
Rolnik1973 :-) Porządny z Ciebie gość i masz poczucie humoru. Ja to cenię i wszyscy Cię tu szanują i lubią, więc weź na luz... Wszyscy staramy się pomagać sobie i innym. Jestem pewna, że Zdrowa1 nie chciała Cię urazić, Czasami coś głupio wychodzi :-) Pozdrowionka :-) Ewa