Skocz do zawartości
kardiolo.pl

xena

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez xena

  1. xena

    Życie po nerwicy

    Jak zdobędę książkę i przeczytam napisze jakie wrażenie zrobiła na mnie całość.
  2. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Kura bardzo dobrze że pomaga Ci fachowiec....depresja czy nerwica są chorobami które trzeba leczyć. To co zaproponowała Zan może po prostu pomóc moim zdaniem. Ale to Ty decydujesz co wybierasz i jak działasz. Wiesz ja w swoim czasie sięgałam do podobnej literatury i *karmiłam*mój umysł pozytywnymi myślami, *Potęgę podświadomości*czytałam ze trzy razy:) Mi pomogło uwierzyć że mogę...ale najpierw wylądowałam w gabinecie u lekarza dzięki temu stanęłam na nogi a póżniej wzięłam się za siebie. Dzięki fachowej pomocy możesz szybciej poradzić sobie z problemem...każdy kroczy inną drogą. Myślę że to nie wygodnictwo raczej praktyczne podejście do sprawy:)
  3. xena

    Życie po nerwicy

    Witam ZAN106 weszłam na ten blog Mateusza poczytałam tak dokładniej ...spodobało mi się ..w książkę E. Tolle *Potęga terażniejszości* zaopatrzę się. Lubie czytać taką tego typu teksty:) Przytoczę fragment jej z blogu *Rzeka Jeśli nie potrafisz znaleźć przyjemności w spokoju tej właśnie chwili - gdy siedzisz, wtedy i przyszłość przepłynie obok ciebie jak rzeka, której biegu nie jesteś w stanie powstrzymać. Nie będziesz zdolny do przeżywania jej, gdy stanie się teraźniejszością. Radość i spokój są możliwe właśnie w tej godzinie, kiedy siedzisz. Jeśli nie możesz znaleźć ich tutaj, to nie znajdziesz ich nigdzie. Nie biegnij za myślami jak cień za swym źródłem. Nie goń myśli. Znajdź radość i spokój właśnie w tej chwili - teraz. Ten czas jest twoim czasem. Miejsce, gdzie siedzisz -twoim miejscem. Właśnie tu, na tym miejscu i w tym momencie możesz doświadczyć oświecenia. Do tego nie trzeba siedzieć pod specjalnym drzewem w odległej krainie.*
  4. xena

    Życie po nerwicy

    Ja mam mało czasu dla siebie...wykradam go póżną nocą..praca,dom. Dzieciaczki na nude mi nie pozwalają.Mimo przeziębienia które czepiło mnie się jak rzep psiego ogona czuje się bardzo dobrze.jestem zadowolona mimo że czasem przemęczona...
  5. xena

    Życie po nerwicy

    Widze że spotkanie, można by rzecz, sąsiadek się trafiło:) Dziewczyny Kura, Arli to możecie się spotkać w realu i sobie pomóc czy nawet pogadać:)
  6. xena

    Życie po nerwicy

    Witam ZAN106 fajnie że tu się pojawiłaś, potrzeba jak najwięcej optymistycznych wypowiedzi.....:) Dobrze że Tobie to pomogło to najważniejsze. Podziel sie z nami, jeżeli oczywiście chcesz, swoją historią bardziej ...głębiej... Tak Kura masz racje nie każdemu może to pomóc i nie każdy jest taki silny...nie może znaleść w sobie tą energie...przynajmniej na początku. Myślę że każdy mógłby ale najpierw,przynajmniej moim zdaniem, musi się odbić...od *dna*. ZAN106 piszesz * i samemu trzeba przez to przejść,nie ma innej drogi*. Wiem że tak jest przeszłam przez to. Tylko człowiek sam w sobie może poradzić sobie z nerwicą. Może być pokierowany przez psychologa, lekarza, czy nawet inną osobę ale poradzić sobie musi sam...nie ma innej drogi:)
  7. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Kura lubię teksty piosenek Krajewskiego...ten który tu podałaś jest taki prawdziwie optymistyczny. Ja też zachęcam do wsłuchania się ..Seweryn Krajewski *Nasz codzienny psalm* wszystkich. Grzybki marnowałam, ususzyłam zrobiłam jadłam już pierożki...pyszne sosiki,zupki..mniam:) Elizo co tamu Ciebie
  8. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Kura grunt to pozytywne nastawienie.Wiesz czasem najtrudniej uznać ze jest już dobrze...po długim okresie choroby...leczenia ...aż ciężko w to uwierzyć:) A z tymi przeziębieniami...jak mnie dorwało tak trzyma...jak się podleczę to ktoś w domu chory i ja na nowo się zarażam.Mam taki zardzewiały głos ostatnio...przez to...:):). Drugi raz jestem na antybiotyku Tak spacer we mgle....nawet byłam na takim niedawno:) A i grzyby teraz...uwielbiam zbierać i jeść też. Pozdrawiam:)
  9. xena

    Życie po nerwicy

    Arli bez pół roku w 2005 byłam na lekach antydepresyjnych oprócz tego miałam silny lek na uspokojenie chyba przeciw lękowy i brałam go tylko wtedy gdy czułam że nie dałam rady sama się uspokoić. Pamietam ze z czasem w ogóle nie musiałam po niego siegać(po uspokajacz). Trafiłam na dobrego lekarza psychiatre tak myślę:) Póżniej miałam epizody z nerwcią ale poradziłam sobie sama...dużo takiego samozaparcia i wiary w to że mogę to opanować i normalnie żyć. Udaje się to każdego dnia mimo że zdarzają mi się i takie gorsze dni kiedy nic mi sie chce albo wszystko mnie wkurza ale to normalne:) ba nawet kiedy mnie głowa boli w końcu jestem człowiekiem więc i mam swoje emocje ktore udaje mi się coraz bardziej rozumieć. Ja po prostu nie brałam innej opcji pod uwagę.Dla mnie nerwcia była takim dorastaniem..które troche boli.
  10. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Arli mój syn od 4 lat nie miał ataku,właściwie gdyby nie badania kontrolne i wizyty u lekarza to okaz zdrowia:). Ale ze spaniem miał już wcześniej problemy..ale teraz....jest gorzej.Próbuje z nim rozmawiać ale on sam nie potrafi mi wyjaśnic dlaczego nie może spać...ostatnio kładąc się do łóżka mi powiedział że on i tak nie zaśnie bo nie może. Więc ja tłumacze że z takim nastawieniem to na pewno tak będzie, żeby o tym nie myślał tylko spróbował usnąć. Elizo zmiana dawki leku na pewno mana to jakiś wpływ. Arli dla mnie najlepszą terapią wypracowaną przez siebie jest ..praca..czy to w domu czy w pracy, poza tym uwielbiam czytać książki i one potrafiły ode mnie nie jedne smutki i lęki odsunąć. Arli niestety to nie jest łatwe i leczenie może trwać(choć nie musi) latami.Ale warto bo nieleczona nerwica może wyrządzić duże szkody w organizmie. Dlatego nie poddawaj się:) Myślę że zarówno leki i terapia dają u Ciebie efekty.I przede wszystkim trzeba być dobrej myśli i nawet przy gorszych dniach nie wpadać w panike że wraca...że znowu się zaczyna. Pozdrawiam serdecznie
  11. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Elizo jesień ma swoje piękne strony ...jak każda pora roku. Mam pewne problemy z synem.....z zasypianiem...nie on dosłownie jakby cierpiał na bezsenność ..a ja czasem już padam z sił. Być może zmiana dawki leku bo mój syn ma epilepsje i jakis czas temu po badaniach które wychodza coraz lepiej...lekarz zmniejszył dawke.
  12. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Elizko mnie też znowu bierze...rany mam taki katar że szok.Wyglądam jak klaun z tym czerwonym nosem:):)Dziś w pracy to myślałam że się wykończę...z nosa cieknie i zatkany, głowa od tego boli....było mi wszystko jedno byle do końca wytrzymać. Dałam radę:) Jak wyszłam jaka ulga:).Jesień mnie nie rozpieszcza....taki jej urok...bo ja go w tej chwili za grosz nie mam:):) Pozdrawiam
  13. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Kura i Pancia daje o sobie znać i zmiana pogody daje swoje. Czemu taka emocjonalna...bo jesteś kobietą:), a twoje emocje świadczą o twoim człowieczeństwie. Dlaczego tak żle bo chowasz je w środku. Trochę za ciężko Ci z tym. Sny ...moje bywają jak filmy dosłownie odkąd pamiętam takie miałam już jako dziecko. Samotność wiem że może boleć...ale być może to jest czas na nią..może to czas aby wsłuchać się w samą siebie. Dobrze ze masz niedługo wizytę to zazwyczaj pomaga. Kura piękne w człowieku jest ta jego indywidualność..to że jest nas dużo a każdy ma swoją niepowtarzalną historie. Elizo co tam u Ciebie Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
  14. xena

    Życie po nerwicy

    Poza tym świecie w którym żyjemy teraz jest pędzącą machiną i niektórzy mogą nie nadążać a to może rodzić różne problemy..w końcu jesteśmy ..istotami stadnymi:) więc chcemy przynależeć do tego stada ludzi:). Ale nie maco się załamywać że ten nasz świat jest tak czy tak urządzony wystarczy znaleść swoje miejsce na ziemi szukać do skutku nawet gdyby to miało trwać lata:)
  15. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Kura podobno jak śnią się nam zmarli to chcą nam przekazać...może nie pożegnałaś się z kuzynką.... Myślę że masz racje...wiele problemów psychicznych wynika z nieprzystosowaniu osób do ogólnie panujących warunków. Brak akceptacji siebie, poczucie odrzucenia, rodzi ..lęk...może sie ujawnić w różny sp;osób...jedni staną się agresywni drudzy wycofani.... Tak można by na ten temat sporo powiedzieć. Szczerze myślę ze ja w szczęnięcych latach:) miałam problemy z przystosowaniem się....i być może z tąd moje póżniejsze problemy. Ale to wszystko jest do naprawienia..wystarczy trochę się ukorzyć nie szukać winowajcy ale zastanowić się nad sobą , wyciągnać wnioski, przeanalizować i...zrekonstuować pewne nasze zachowania. Czasem niewiele trzeba aby nam się lepiej żyło...zmiana myślenia..nastawienia do życia. Pozdrawiam
  16. xena

    Życie po nerwicy

    Elizo ja uwielbiam muzyke w dużych ..ilościach nieraz *zanurzam się w niej*..ale jestem tylko odbiorcą słoń mi na ucho nadepnął:):) Tak Kura nie ma nic cenniejszego niz pozwolić dziecku na bycie sobą...na samodzielność na możliwość..upadku..bo dzięki temu będzie wiedziało jak wstać. Mam dwoje dzieci 10 letniego syna i 5 letnią córkę. Różne osobowości.. Moja córa zaczęła właśnie przygodę ze szkołą i tam z koleżnką którą zna praktycznie od pieluchy:) nie ma dobrych kontaktów a wcześniej jedna do drugiej codziennie wyrywały się. A mama tej dziewczynki to moja koleżanka...znaczy...coś mi się wydaje że na zasadzie. Jestem obserwatorem w tej sytuacji tym bardziej że córa daje sobie radę i ma swoje towarzystwo a ze szkoły jest zachwycona wszystko jest naj:). Ale jak patrzę na tą sytuacje..dorosłej osoby która umie się obrażać:)to mojej małej nie jest potrzebna koleżanka która zna ją tylko kiedy jej potrzebuje lub nie ma w pobliżu innej koleżanki...i zaskakuje mnie że tak świetnie daje sobie radę. Pozdrawiam
  17. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Kura dokładnie nie należy się poddawać. Trochę wiary,optymizmu i będzie dobrze. Ja wiem że można. I mimo ze zdarzają się w moim życiu *upadki* i zwątpienia to wciąż do przodu uparcie idę. Zmieniam, próbuje nowych rzeczy, zmagam się z nowymi wyzwaniami i powtarzam sobie *raz kozie śmierć* i wole to niż takie chowanie się byle nie bolało. Obecnie zaczynam drugi rok akademicki ...dla mnie to pewnego rodzaju realizacja niespełnionych ambicji...szczerze dopiero teraz doceniam wiedzę możliwość nauki. Sprawiam mi to prawdziwą radoche mimo że bywa ciężko. Oby udało mi się to wykorzystać w praktyce:)
  18. xena

    Życie po nerwicy

    A poza tym ostatnio czuje się super nie długo pierwszy zjazd już nie mogę się doczekać. Syn rośnie mi jak na drożdzach...a przecież ja nie dawno go urodziłam:) Dużo mam ostatnio zajęć ale sprawia mi to frajdę.
  19. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Elizo myślę też że na początku *przygody* z nerwicą każdy jest tak naprawdę sam...i tylko duży pracy własnej to zmienia. Ja ostatnio dorwałam książke o programie jednym z programów wychowawczych w przedszkolu. Wciągnęła mnie..i powiem jedno mogła trafić do mnie wcześniej..takie podstawy pedagogiki przydały by się w liceum...wychowanie dzieci to nie jest takie proste.
  20. xena

    Życie po nerwicy

    Kura mi dosyć długo zajęło to pogodzenie się....ale kiedy to nastąpiło tak na prawdę zaczęłam odczuwać poprawę i co najważniejsze poczułam że mogę więcej że mogę być szczęśliwa i zadowolona z życia. Oczywiście że będzie dobrze Kura. Ja na parę dni znikam...mam pracowity tydzień:) Pozdrawiam Wszystkich i życzę jak najwięcej radości w szarej codzienności:) Pa pa
  21. xena

    Życie po nerwicy

    Kura i tak najważniejsze pogodzić się z nerwicą..zrozumieć co się Tobą dzieje, dlaczego.Wyciągnąć z tego wnioski i działać. I efekty będą. Ciężko jest szczególnie na początku kiedy nie wiesz co się dzieje i dlaczego..pożniej kiedy to tak długo trwa ..nawroty...ale kiedy nauczysz sobie z tym radzić to wiesz mi ...możesz wszystko:) Pozdrawiam
  22. xena

    Życie po nerwicy

    Kura myślę ze każdy w jakimś stopniu czegoś sie boi...tylko w nerwicy to zaczyna mieć chory skutek.Tak potrzeba na to czasu....nawet sporo i bywają okresy kiedy jest wszystko w normie a pożniej nawroty...musisz być tego świadoma.Ale jak piszesz warto i ja dziś wiem że warto A koniec świata...nie przejmuj się czymś na co nie masz wpływu:):). Pozdrawiam
  23. xena

    Życie po nerwicy

    Kura...dokładnie jak by była jakaś konkretna choroba to by rozumieli tak ...bywa z tym ciężko. Tak uważają że wystarczy się wziąść w garść i będzie ok. Mają po części racje dużo od osoby zależy...wystarczy tylko tą siłę obudzić. A na to potrzeba czasu ile...myślę ze to już indywidualna sprawa że tego już pomiarami nie zmierzy się. Myślę też ze przełomowy okres następuje kiedy człowiek zaakceptuje co się z nim dzieje...nie będzie z tym walczył..ani uciekał ale się wsłucha...wtedy tak naprawdę przychodzi zrozumienie sytuacji a póżniej jest coraz lepiej... . Wiedza wykorzystana w praktyce staje się mądrością:) Oj po prostu można od nowa spojrzeć na życie i kto wie niekiedy dopiero wtedy zacząć naprawdę żyć:) Bez strachu i lęku przed nim Kura będzie dobrze zobaczysz. Taak wczoraj skończył mi się antybiotyki dziś zamierzam grzańcem się trochę doleczyć:)Pozdrawiam
  24. xena

    Życie po nerwicy

    Elizo:) I weekendzik przed nami:) Trzeba go odpowiednio wykorzystać:)
  25. xena

    Życie po nerwicy

    Ja powoli dochodzę do siebie...przeziębienie mnie opuszcza:) Dziś już nawet mam jestem pełna energii:).
×