House oprócz leków potrzeba też dużo własnej pracy, ważna też jest pomoc psychologiczna. Jezeli raz to przejdziesz przetrwasz zwycięsko nawet jezeli będzie Cię cos łapać wiesz jak działać. Ważne jest leczenie farmologiczne ale dużo też daje własny wkład.
Wiesz ja odstawiłam leki pare lat temu i wcale nie byłam długo na nich i ze dwa lata temu miałam można powiedzieć powtórke z rozrywki ale tym razem dałam sobie rade bez leków. To chyba coś znaczy.
Nie padam, nie mam ataków paniki, nie wariuje z byle powodów. A to ze mam skłonnosć to przezywania czegos jak mrowka okres to już taki....mój urok i nie przypisywałabym tego nerwicy.
Zdarza mi sie czuc gorzej miec kiepski dzień jak każdemu.
A tamto odeszło i niech nie wraca. Teraz jest fajnie, życie jest duzo łatwiejsze i prosztrze, bo nie muszę zmagac sie sama ze soba.
I tego Tobie życzę