Skocz do zawartości
kardiolo.pl

xena

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez xena

  1. xena

    Życie po nerwicy

    Nerwica nerwica a życie toczy się, raz jest lepiej raz gorzej...czasem przed ty światem i problemami mam ochote sie schować....czasem...bo zaraz przychodzi mi taka myśl że to jakby byc martwym za życia. Wiec i płacz i radosć przyjmować ucze się.
  2. xena

    Życie po nerwicy

    To mam jeszcze jeden fradmencik:) *Mistrz juz za życia stał sie legendą. Opowiadano, ze pewnego razu bóg szukał jego rady: -Chciałbym zabawic sie z ludżmi w chowanego. Pytałem aniołów jakie jest najlepsze miesce na kryjówke.Jedni mówia ze głebie oceanow. Inni ze sztyt najwiekszej góry.Jeszcze inni, ze niewidoczna strona tarczy ksieżyca lub któraś z odległych gwiazd. A Ty co o tym sądzisz? Mistrz odpowiedział: -Ukryj sie w ludzkim sercu. To ostatnie miejsce o którym pomyśla*
  3. xena

    Życie po nerwicy

    Przytocze pewien fragment z *Minuty mądrosci* A. Mello *Czy jest możliwe zdobycie Madrości, w ciagu jednej minuty? -Z pewnoscia-odpowiedział Mistrz -Ależ jedna minuta to chyba za mało? -To pięćdziesiat sekund za dużo. Nieco pózniej Mistrz zwrócił sie do swoich zakłopotanych uczniów: -Ile czasu trzeba, by spojrzec na ksieżyc? -Po cóz wiec te wszystkie lata duchowych zmagań? -By otworzyc komuś oczy potrzeba niekiedy całego życia. By ujrzeć- wystarczy błysk chwli*
  4. xena

    Życie po nerwicy

    Dokładnie...ale wiesz tym to nerwica nie grozi.....mnie by tam wyrzuty sumienia zniszczyły. Ale wiem ludzie kombinuja jak mogą...jacy oni obrotni prawda:):)
  5. xena

    Życie po nerwicy

    Dziś to nawet na mame sie wkurzyłam ze sobie taki posiłek dieteczny zrobiła...znaczy ze ściaga ze mnie.....dobrze że w jeżyk sie ugryzłam... Ale spokojnie ...jest coraz lepiej oczy juz mi sie same nie zamykają Znalazłam nastepny powód do cieszenia sie(przydałby mi sie taki kopniak w tyłek jak nic) w domciu sobie siedzę i nie musze jechać do pracy:):) Chociaż zaczyna mi jej troche brakowac...
  6. xena

    Życie po nerwicy

    Kaka ja tez tak robie:) Tak sobie tłumacze ze mogłabym byc jeszcze w gorszej sytacjii...to powiedzmy działa..tylko w domu mi wtedy mówia że sa tacy co maja lepiej itd...i wtedy ten mojemu optymizmowi jakos cieżko sie przebić przez to marudzenie i narzekanie. Ale tak na spokojnie...to wiadomo ze sa tacy co opływaja i wogóle...ale skoro nie moge sie do nich przyrównać materialnie to czy mam sie tym tak przejmować,...
  7. xena

    Życie po nerwicy

    Atteloiv zaraz mnie optymizmem dzis:)
  8. xena

    Życie po nerwicy

    Kamea to dziś żadna pogoda nie popsuje Ci humorku:) Elizo dzis to cieżko umnie z optymizme...dobudzić sie nie moge...spac mi się chce po dwóch kawach jestem....córka za to mimo szarosci ...senna nie jest i bawic sie chce laeczkami z mama...:):) Miałam z nią jechać do siostry ale katarek ma a tam małe dziecko jest nie chce zeby sie przeziebiło. Wiecie dosównie wszytko mnie dzis boli...znaczy jak bym poszła spać to by pewnie przeszło...:):) No ale wysilic sie musze troche no nie ma łatwo. Kaka tak i pomysleć że poza tym mam wszystko... Jakie to zycie byłoby łatwiejsze. Wiecie próbuje wykrzsac z siebie dziś troche energi
  9. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Eliza pewnie każdy ruch jest dobry...:) Sprt nas hartuje, i wiadomo to samo zdrowie U mnie dziś taki sobie dzień pochmurny. Ostatnio małe zawirowania w domu wiadomo chodzi o kase...jak jej brak to czlowiek raczej mało myśli o rozwoju osobowosci itd. raczej a tym jak przetwac i nie rozplakać sie z bezsilnosci...
  10. xena

    Życie po nerwicy

    Kaka Ty to szybko wrócisz do formy:) U mnie to...troche potrwa...wiem ze potrafie i moge. Tylko muszę sie wziaśc za siebie a z tym bywa u mnie róznie...czasem leń ze mnie taki ze szok......:):) Jak wykuruje nózke to terenu do biegania mi nie brkauje:):) Poza tym muszę potrenować na rowerze, kiedys to bardzo lubiłam. Klasa syna razem z rodzicami ma sie wybrać na dłuzsza wycieczke rowerową...głupio by było jakby mama zadyszke łapała:):) Wiec motywacja jest:) Elizo w mojej okolicy też chodzenie na kije zrobiło sie modne:) Zuziu wytwałosci życzę... Wszystko niech tam Ci sie ułozy jak najlepiej. Wiesz we mnie cos takiego z tej nerwicy zostało ze jak ide do lekrza to...mam odczucie ze nie powinno mnie tam być dosłownie. Nerwica mija ale to nie znaczy ze przeziebiebia czy coś innego nam sie nie przytrafi...ale ja mam jakis ,,,dyskomfort
  11. xena

    Życie po nerwicy

    Córeczka ma 4 skończone latka...i mówi że jest księżniczka(maż ja rozpiescił, córunia tatunia rośnie):):) Kamea ona ma takie dni czasami to wszyscy w domu jej humorów juz maja dosyc. Zastanawiam czy ja taka byłam..... Powiem Ci ze zauważyłam ze jest bardzo wrazliwa na zmiany pogody...Jest pełna energi takie żywe srebro, ale charakterek ma..jak ktos jej sie nie podoba to tego nie kryje. Zreszta syn jest taki sam jezeli chodzi o to
  12. xena

    Życie po nerwicy

    Dziewczyny wogóle ten dzień taki cieżki jest...oj chciałoby sie go osłodzic ..kawałkiem czekolady..:((((
  13. xena

    Życie po nerwicy

    Wiecie powiem Wam ze i dzis mam taki dzień najchętniej to bym poszła spać, nawet próbowałam córcie ululac ze mna do snu...ja już usypiałam ona nie:);) Ale marudzi bawic sie nie chce, jeść sama nie wie co(ponagryzała i nic nie smakowało):):) Miałam taki moment że wszystko mnie bolałao dosłownie
  14. xena

    Życie po nerwicy

    Elizo tak dietka mam nadzieje ze teraz wytrzymam do końca zamierzonego celu:) Zwyczjnie mniej żremy:):) Córcia mi dzis tak marudzi ze szok, chyba spowrotem bierze ja przeziebienie
  15. xena

    Życie po nerwicy

    Zuziu trzymam za Ciebie kciuki dziś
  16. xena

    Życie po nerwicy

    Dziewczyny może i wietrznie jest ale.... lepiej niż w domu. Mi ten wiatr nawet sie podoba:) U mnie daje pokaz swoich możliwości....ale słoneczko świeci...jest całkiem przyjemnie:)
  17. xena

    Życie po nerwicy

    Witam ......mam nadzieje ze nie wystraszyłam Was opowieściom o moim śnie....:) Własnie dziewczynki jak tam dietka Kaka ......szkoga gadać:)
  18. xena

    Życie po nerwicy

    Witam Ja po porannej kawce ....zbożowej:) Jest rewelacyjna W nocy mialam jak zwykle ciekawy sen....bylam na nietypowej rozprawie nic nie było zyczajne...na lawce oskarzonych siedziało 4 meżczyzn na poczatku sie bronili ale pózniej przestali wszystko negowano...okazało sie że ktos dla żartu chciał udowodnic ze tak można bez powodu odkarżyc...sędzina udawała surową nie bardzo wiedziała jak postapic ale od czasu do czasu za jej plecami pojawiał sie złosliwy babsztyl który ja podjudzał.... Meżczyzni uciekli przed odczytaniem wyroku i póżniej załowali..dwóch się schowało gdzieś w parku dwóch na statku piratów dryfowało i bardzo załowali swojej dezyzji, bo to był koszmar..nie wiedzieli do kad zmierza ten statek....a tu nagłe piosenka Niemena w tle i jakis koncert na cześć tych facetów piosenkarka tak sie wczuła ze...spadła ze chodów ale pieśń i tak spiewał tłum:):)
  19. xena

    Życie po nerwicy

    Kaka i jak lasagne zjedzone..? Ja sobie darowałam tego batonika. Słoneczko wyszło za chmur wiec i ja z domu troche wiatr mnie ...popiescił:):)
  20. xena

    Życie po nerwicy

    Zuziu ja kiedyś jak byłam szczupła w miare a mimo to marudziłam ze muszę sie odchudzac:);)....usłyszałam od kolezanki ze ja to się komplementów dopraszam bo wcale nie jestem za gruba...miło było usłyszec ze mam fajna figurke...teraz mi tago chociaz nie zarzuci:):):)
  21. xena

    Życie po nerwicy

    Kaka jesteś super:);) Masz poczucie humorku i swoje zdanie:) Ja kupiłam sobie platki fitnes z musli..... do tego jogurt naturalny. Kombinuje jak mogę:);):)
  22. xena

    Życie po nerwicy

    Atteloiv ja chętnie skorzytam z Twojego doswiadczenia dziewczyny tu wyskoczyły z tymi kilogramami.....no mówie Wam mój tato tak mnie nie zmotywował jak Wy:);) Mój kochany maż powiedział że bedzie wspomagał w tej mojej diecie zadnych batoników pod nos:);):) Zuziu....oponki jasne....:):) Spokojnie mozesz zajadać sie tym ptasim mleczkiem. Znacie jakieś sposoby jak zastapić słodycze....
  23. xena

    Życie po nerwicy

    Kaka bo to jest żależy jak kto sie czuje z tymi kilogramami, wiesz najgorzej jest przy kupowaniu ciuszków jak sie słyszy ....nie mamy tego rozmiaru(nosze 44). Wiesz kiedys marudziłam ze noszę rozmiar 38 wiec mysle że ja już tak mam w końcu trzeba sobie pomarudzic. Wazne aby to było taki pół serio. Tak fajnie by było aby to była nasz jedyny problem:):) Mam znajoma która wpedziła sie w anoreksje...a wcale nie była za gruba, dziewczyna jak z obrazka. Ale ona tak o sobie nie myślała....
×