xena
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez xena
-
Witam Mamy kolejny juz prawie wiosenny dzionek...słoneczko przez okno do domu zaglada:) U mnie dzieciaczki poprzeziębiane cd. ale siłe do psotów i tak maja:):) Kochani cisza..nie dziwi mnie to troche w końcu czas na działanie nie na ..gadanie:);) Jak znajdziecie czas, opowiedzcie jak sobie radzicie. Oprócz dostrzegania tego co wczesniej nam umykało, że zachwycic sie mozna nawet ..pierwszymi oznakami wiosny. Dzis dzieciaki zauważyły ptaki na podwórku, siedziały nosami w oknie i zachwycały sie nimi ja dołączyłam. Czasem warto odnalesć w sobie takie radosne dziecko Wiem wiem takie banały jak siła wewnętrzna itd moze wydaać sie co niektórym naiwne ale to działa. Warto karmic umysł pozytywnymi myślami. Nie wazne ile razy upadniecie ile razy dorwie Was atak wazne aby aby wstawać, aby starac się. Udanego dnia kochani
-
Ide od tego kompa bo literówki zjadam albo przekrecam masakra, krótki spacerek by mi sie przydał zeby sie dotlenic, narazie otworzyłam okno...
-
Kochani napiszcie cos z humorkiem, ja dzis w domku mimo ładnej pogody córka mi sie rozchorowała, wirusisko w domu panuje. Syna to siłą do szkoły musiałam wyganiać bo nie chciała iść. Może bym i mu uległa gdyby nie to ze wczoraj wieczorem powiedział ze nie pójdzie i koniec. Uparciuch mały:):) Kamea mój syn według lekarzy miała niedowage jak sie urodził, pojezdziłam po lekrzach wysyłana przez pediatre. I wszystko było ok
-
Na poczatek dznia Paulo Coelho - Brida *Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą.*
-
Witam Kamea to współczuje wiem jak to jest jak nastawisz sie na cos a tu nic z tego. Przyjazda maluszka do domciu troche sie wydłuży, wiem ze sie martwisz infekcja u takiej kruszyny...nie dziwie sie ze wczoraj byłas padnieta. Jedynie co moge Ci powiedziec to trzymaj sie dzielnie i wspieraj córke w tych czasie... I nie trać swojego optymizmu:) Dziś za oknem słoneczko wyglada rozbi się bardzo przyjemnie..:) Pozdrawiam wszystkich
-
Zuziu wiem śmieje sie sama z siebie:) Efa widzisz wyniki dobre to najwazniejsze:) A tak wiosna tuz tuz będzie sie działo:) I nie łam się tymi gorszymi dniami, sa tacy co nerwica dla nich co najwyzej nazwa a panikują i marudzą gorzej od niejednej osoby z nerwicą. Pewnie psychiatra lekarz jak każdy inny nie Ty jedna zapierałas sie nogami i ręcami:):) Spokojnej nocki kochani Buziaczki pa,pa
-
Zuziu szczerze po zastrzykach to mam prawie spokój tyłek boli od nich:):) Tak wiesz szczerze jak tak zaczeła mnie ta noga boleć i wyżej, a dziwnym trafem zlozyło się to w tym samy dniu w którym pewnego pana nazwałam dziadkiem i sie bardzo oburzył to pomyślałam ze mi tak zle pozyczył:):) Wiadmo trzeba sobie jakos tłumaczyć:):). żeby od zwykłego *krzywego stapniecia* tak sie stało.. . Ale wiesz nie jestem wytrzymała na bół...popatrz a myślałam inaczej ...chyba sie starzeje:):)
-
Napisałam że śmiech to zdrowie ..tak jest, chyba wszyscy wolimy przebywać z osobami pogodnymi, roześmianymi. Zycie wydaje się wtedy piękniejsze, łatwiejsze. Nie chodzi o to aby zasmiewac problem ale aby nauczyc się czerpać z życia to co najlepsze, tak troche sie nim bawic. Wiadmo nie jest ono bajką, ale możemy ucznic go choc trochę weselszym. W nerwicy jest to ważne moim zdaniem. Poczucie humoru, pozytywne nastawienie pomaga.
-
Zuziu myśle że to dobre sposoby które opisałaś. Rozpisuj się ile chcesz Twoje rady przydadza sie napewno, bo Ty znasz to od środka.
-
Kaka ja nawet jak o nerwicy tylko słyszałam i było to coś dla mnie odległego to ...byłam wrazliwa na zmiany pogody:) I tak mi pozostało do dziś. Myśle ze teraz zaczyna sie inaczej podchodzic do pewnych spraw bardziej psychologicznie. Ludzie teraz mało ze soba rozmawiaja tak naprawde, mało komunikuja sie w rodzinie a co dopiero z otaczajacymi ludzmi. Śmiech najlepsze lekarstwo na wszystko w każdym badz razie:):)
-
Kaka dla mnie marzec to ogólnie cięzki miesiac, wiec jak sie zle czuje to nawet mnie to nie dziwi rozumiesz. Nie doszukuje sie w tym nerwicy. Choć zdarza mi sie pokuwanie serducha. Wryło to się tak w moja codzienność ze nie zadziwia mnie. Kaka na pewne rzeczy potrzeba czasu nie ma co sie przejmować. Myśle ze teraz coraz wiecej osób przyznaje sie ze ma problemy, dlatego wizyta u psychiatry nie stanowi problemu. Kaka to przez to szybkie tempo życia coraz wiecej ludzi nie wytrzymuje zwyczajnie
-
Witam Kaka dziś to wogóle taki szary dzień...a jeszcze jak przeziebienie to juz wogóle....Pewnie że idż do lekrza po jakieś lekarstwa czasem domowe sposoby nie wystarczaja:) A poza tym w takie dni to wiele osób sie czuje sennych, ja też dzis tak mam. A wogóle to wyladowałam wczoraj w nocy na pogotowiu z ta nogą i jestem na zwolnieniu. Seria zastrzyków do wybrania...jeden troche boli..:):) Stwierdziłam ze posiedzę sobie z dziećmi miedzy czasie napisze prace na uczelnie. Wykorzystam ten czas na ile mogła dobrze:). A przede wszystkim wykuruje się. Trzeba dbać o siebie. Mój kochany tato stwierdził ze on tak miał kiedys przez miesiac, utykał , spać nie mógł tak go bolało i po rzadnych lekarzach nie chodził. Samo przeszło. Co ja bym bez niego zrobiła:):) Wiecie wiekszego krytyka to ja chyba nie mam. Ale tak patrzac na to z dystansu to jest śmieszne:)
-
Mi wrył się jeden cytat który do mnie ....bardzo przemawia i który bardzo rozumiem:) Paulo Coelho - Brida *Tyle straciłam z obawy przed utratą*
-
Witam Atteloiv duzo w Tobie takiego optymizmu...niech sie wszystkim udziela. Witam Lena, zagladaj do nas jak najcześciej:) Zuziu jak miło Cie tu czytać;) Buziaki Kamea2 kochana ...jesteś młoda duchem. Jak Cię czytam ...tyle takiej energi w tym jest. To napeno Ci pomaga. I gratulacje z nowego członka rodziny. Takie maleństwo to wielka radosć. Ja ma dwójke moje słoneczka. Potrafią mnie wymęczyć to prawda ale zycze sobie i wszystkim tylko takich przemeczeń:):) Efa podczas drugiej ciaży...panikowałam strasznie. Doszły do tego małe problemy osobiste i gotowe. Wiesz zaszłam w ciazę po niecałym roku odstawienia leków, i szczerze miałam obawy czy podołam. Wiadomo ze w takim stanie i tak ma sie zmienne nastoje i wogole a u mnie to było ....wiadmo byle czego do lekarza pamietam jak kiedys pojechałam w nocy i lekarz dyzurujacy na oddziele powiedział do mnie(nie pierwszy raz mnie widział) ze ze mnie to gwiazda jakich mało:):). Że miał poczucie humoru to nie podziałało to na mnie jakos żle. Nie no wogóle jazdy miałam jakich mało:):) Wspominac jest co:) Np dzień przed porodem ryczałam prawie cały czas(tętno coreczki było niskie, pare razy dziennie biegałam na ktg serduszka maleństwa., byłam dwa tyg przed porodem w szpitalu, ta niepewnosć o zdrowie dziecka mnie dobijała) No bo dziewczyny z sali juz urodziły a ja nie jeszcze..... . Ale jaka radosć była jak było po... jak zobaczyłam maleństwo. Efa dasz rade zaakceptuj ze ona jest ta nerwica z Toba teraz. Zuziu dobrze napisałaś nie ma co zgrywać cierptnicy tylko trzeba działać, to najlepsze co mozna zrobic. Zycie jest naprawde zbyt cenne aby spedzic go na zmaganiu z ta farancą. Kaka jak tam dzis samopoczucie?
-
Jak teraz Wam sie żyje kiedy powoli wszystko ustepuje lub ustapiło? Pewnie lepiej... Spokojniej radosniej mozna wreszcie dostrzec tyle rzczey które nam umykały.:) Ja nie narzekam jest mi dobrze:) tego Wszystkim życzę
-
Tak kamea przerabiałam to wzywanie pogotowia, wizyty na ostrym dyzurze. I ten wstyd ze znowu tam laduje tam... Wiec teraz kiedy to tylko wspomnienie ..fajnie się żyje
-
Witam Atteloiv, penwie ze mozesz pomóc!!!:) Kamea mysle ze to jast ten punkt kiedy przestajemy walczyc z nerwicą a zaczynamy ja akceptować i pracowac nad soba. Podobno trzeba siegnać dna aby sie od niego odbić. I myśle ze w przypadku nerwicy może byc podobnie. Tak naprawde zaczełam pracowac nad soba kiedy poszłam do lekrza to był okre kiedy juz nie dawałam sobie rady. Kiedy myślałam ze jestem u kresu sił. A jednak znalazłam jej jeszcze troche i poszłam do lekrza i musiałam przewartosciować pewne sprawy w sobie. Zaakceptowac to w sobie. I pózniej bylo coraz lepiej. Czasami śmieje sie sie że byłam jak warczacy pies:):) teraz no cóz zdaży mi sie ..warknac:):)
-
Elizko u Ciebie też jest duzo lepiej tylko to podstawowy bład ktory się popełnia w myslenieu ze jak objawy ustapia to będziemy cały czas heppy. Nie tak nie jest. I to jest normalne. Normalnym stanem jest miec zły dzien miec chandre, czuć sie żle. Mase osób tak ma. Wżzne ze dajesz rade ze sie starasz, bo to daje efetky.
-
Elizko witam:);)
-
Kamea cos mi sie wydaje ze jesteś raczej pozytywnie nastawiona osóbką do życia wogóle:) To dobrze bo to pomaga w przejsciu przez nerwice, Pierwsze objawmy przypisaywałam rożnym innym chorobom mozna powiedzieć że szukałam w sobie choroby. kolejne badania a tu wszystko w porzadku:) W pracy nad sobą czytałam rózne ksiazki, próbowałam sie przestawić na pozytywne myślenie, wiec pozyjcie w sytlu *moc pozytywnego myślenia* były przeze mnie poszukiwane. I czytane pare razy. Nikt za nas nie zmieni naszego nastawienia do życia. Doskonale wiecie jak to działa wszyscy wokół moga mówić ze mozesz jak w to sam nie uwierzysz to nic tego nie będzie, co najwyżej jeszcze gorsze rozczarowanie sobą kiedy sie nie uda. I dotyczy to wszelkich działań wogóle nie tylko nerwicy tak mysle
-
House masz chwile zwatpienia coraz częsciej bo to Cie męczy juz długo. Pewnie już czujesz taka presje ze juz. powinno. Każdy ma swój rytm i to takie łatwe nie jest. Jak czytasz Zuzia tyle lat z tym sie zmagała. U mnie to też było troche czasu Wiadomo kazdy chce sie pozbyc nerwicy, ale chcielibyśmy żeby to ktoś za nas zrobił.Tak nie ma , mozna powiedzieć że nerwica zmusza nas do działania.
-
Witam Ja róciłam z pracy, noga daje mi popalić. Bardziej mnie boli teraz jak siedze niz jak aktywna jestem. I tylko żle stanęłam, no fakt ze od razu poczułam ból, ale od czego sa maście na takie rzeczy. Tylko ze chyba oprócz tego pwinnam nie nadwyrezać nózki...a z tym u mnie ciezko w pracy. Kaka tak pozdrów Aguś od nas. Niech sie trzyma dzielnie.
-
Mi coś net wariuje:) House ja tez miałam chwlie zwątpienia wiesz mi Trzymam za Ciebie kciuki Kaka buziaki:):) Uciekam moje dzieciaczki do snu ułożyc Buziaki dla wszystkich i dobrego samopoczucia:) Pa pa
-
House 13 lat to dłuuugo. Ale widzisz piszesz że terapia pomaga. Oczywiscie ze tak praca nad soba to podstawa. Bez tego ani rusz do przodu:) Pozdrawiam:)
-
Kamea dokładnie o to chodzi o taki sposób myślenia. Jezeli wierzysz że dasz rade to działasz coś robisz. Jezeli z góry zakładasz ze to nie ma sensu bo i tak się nie uda to jak ma cos się zmienić.