-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aga1791
-
Wiecie co dziewczyna ja się czasem zastanawiam skąd się tacy źli ludzie biorą na tym świecie i ich cholera nerwica nie dopada! Moje koleżanka mówiła, że za nieprzyzwoitości życie oddaje, no to nie wiem za co nam. Coś jej się chyba pomieszało.
-
Wiesz co agaficek ja teraz czytam o akupunkturze. Wiele lat temu byłam na takiej sesji na migreny i po nich miałam spokój na ponad rok. W zeszłym roku też wzięłam dwie sesje i z perspektywy czasu patrze że one mnie troche postawiły na nogi i głowa też dała odpocząć. Chyba znowu zrobię sobie powtórkę, bo moja internistka powiedziała, że na bóle głowy na pewno pomoże na 80%, a na nerwicę w 50%, że trochę ulży. Ja sie tak do tego zbieram, bo to kosztuje sporo, bo trzeba wziąść conajmniej 10 zabiegów potem przerwa 3 tygodnie i znowu 10. Ale najważniejsze, żeby lekarz co to robi był dobry.
-
Tylko możesz mieć potem wszędzie czarne łapki hihi
-
Przyznaj się Aga ten piesek w ciapki bardziej ci sie podoba co? Może niech taki już zostanie.
-
Agnieszkaficek ja mam tak samo. Jak z kimś rozmawiam to mam straszne zawroty głowy i boję się czy nie zemdleję i nie narobię sobie wstydu. Dlatego też unikam różnych spotkań. Kiedyś tak nie miałam. Byłam osobą otwartą, bardzo łatwo nawiązywałam kontakty. Ale się z nami porobiło.
-
Agnieszkaficek ty nigdy nie mów, że jesteś nikim! Jesteś wartościową dziewczyną po wielkich przejściach i z wielką odwagą. Ciekawe ile osób z takimi przeżyciami starałoby się jakoś życ i wychowywać dzieci. I to bez leków! Kochana! Szkoła nie daje wartości człowiekowi! Może wiecej wiedzy i papierek. Ja teraz obroniłam magistra i nie czuję się zmieniona, czy lepsza. Człowiek nie staje się lepszy od ukończenia szkoły, tylko nabywa jakiejś tam wiedzy, która jak sie okazało np. w moim przypadku na nic się zdała przy mojej nerwicy. Ja znam wiele osób (właściwie większość moich przyjaciół), którzy nie pokończyli szkół a są bardzo wartościowymi ludźmi i znam takich po szkołach z którymi nie chciałabym mieć nic wspólnego. Trzymaj się swojej wartości i dobroci kobitko!
-
Agnieszkaficek to zanim go wykąpiesz zrób mu zdjęcie. Będzie potem co wspominać.
-
Witam dziewczynki. Wczoraj mi wysiadł net a później poszłam spać i jakoś dzisiaj spałam. Ale teraz nie czuję się za dobrze. Przeczytałam to co napisałyście i widzę, że wiele mamy wspólnego, choć takiego czegoś jak agaficek ja nie przeżywałam. To istny koszmar. Ty dziewczyno się nie dziw, że masz nerwicę. Zdrowego by położyły takie przeżycia. Strasznie Ci współczuję. A i dobrze że się wygadałaś. Pewnie Ci ulżyło. Powiedz sobie, że teraz może być już tylko lepiej i tego się trzymaj. U mnie ojciec też popijał sporo jak z nim zostałam sama, bo mama wyjechała na kontrakt za granicę. I nagle musiałam dorosnąć, bo ojciec pił, robił awantury, a ja musiałam sobie sama radzić. A teraz mój mąż popija za dużo no i miarka się przebrała, wszystkie wspomnienia wróciły i trafiła mi się nerwica. Oczywiście nie tylko z tego powodu, po prostu za dużo sobie wzięłam na głowę (studia itp.). Dziewczynki jakoś musimy sie trzymać. Wam i sobie tego życzę.
-
Megi71 to ok, bo już myślałam, że się faszerujesz i dalej masz te objawy. Magdzik23 jak mi Cię szkoda, miałaś taka nadzieję. Ah ci lekarze. Czasami się zastanawiam, gdzie oni się uczyli. Oni powinni być dla nas chorych podporą i wzbudzać w nas zaufanie. Ja na początku leczenia chodziłam do takiego psychiatry, brał za wizytę 200 i przysypiał na sesji, bo był po 72 godzinnym dyżurze. Szok!!! Po drugim takim razie po prostu więcej do niego nie poszłam. Magdzik a może ty po prostu zmień lekarza. Przecież nasze zdrowie zależy od nich!
-
Megi71 a ja myślałam, że skoro bierzesz ten lek to on wycisza te dolegliwości nerwicowe, bo u mnie pramolan w większości wyciszył, ale musiałam go przestać brać bo powodował straszne zawroty głowy. To powiedz mi kochana na co właściwie pomaga Ci ten lek, bo dolegliwości nerwicowe masz, a właśnie chyba o to chodzi żeby się ich pozbyć. Chyba, że jeszcze za krótko bierzesz ten lek? Ja wiem że benzo i leki im podobne wyciszają szybko i zupełnie (brałam xanax), ale strasznie uzależniają (przynajniej mnie).
-
Megi71 dzięki za info. A miałaś jakieś skutki uboczne jak zaczynałaś brać asertin? Ja się strasznie boję tych skutków ubocznych. Jak długo go bierzesz i czy masz jakieś dolegliwości (bóle serca, drętwienia itp.), czy wszystko Ci przeszło?
-
Megi71 a jakie ty leki bierzesz jeśli można zapytać?
-
Magdzik23 zajrzyj do nas i daj znać po powrocie od lekarza co Ci powiedział. Trzymaj się. Ja od rana to sobie powtarzam i mam nadzieje że pomorze.
-
Magdzik23 co sie dzieje?
-
Agnieszkaficek ja cały czas chodzę na psychoterapię, ale na początku może pomagała a teraz nie widzę żeby po niej było lepiej, ale nie przerywam. Ja na początku też dostałam propranolol ale obniżał mi ciśnienie i przestałam go brać (w uzgodnieniu z lekarzem). W zeszłym roku jak na wakacjach wylądowałam na izbie to lekarz przepisał mi propranolol i wzięłam pół tabletki i myślałam że zejdę. Chodziałam po pokoju w tą i z powrotem, żeby podnieść sobie ciśnienie i nie zemdleć.
-
Agnieszkaficek ja wiem ale mam taką blokadę, bo ja już miałam takie odczucia po różnych lekach, że boję się że będę się czuła jeszcze gorzej i nikogo nie będzie koło mnie i coś mi się stanie. A pytałam już i widzę że żadna z Was nie brała tego leku.
-
Może my za wrażliwe jesteśmy. Czasem to żałuję, że nie urodziłam się taka, żeby wszystko spływało jak po kaczce, a nie co by się nie działo to ja się denerwuję i zaraz widzę najgorsze. Moja rodzinka mnie wspiera ale widzę, że mają już tego dosyć i są tym zmęczeni. No bo ile można. Już dwa lata to znoszą. Dziś w nocy to już mąż na mnie nakrzyczał, bo tak się bałam, mówił że nic mi nie jest że badania dobre, a ja swoje, że takiego bólu ręki to jeszcze nie miałam i może to coś innego. Ah już nie wiem co robić. Mam ten lorafen ale boję się go wziąść, bo kiedyś brałam xanax i one uzależniają, a ja nie chcę sobie jeszcze dokładać.
-
Ja też ostatnio często płaczę, bo już mam dosyć tego fatalnego samopoczucia. Teraz też siedzę i jestem bliska płaczu, bo tak źle się czuję.
-
Baskabaska ja gdzieś czytałam, że ten lek uzależnia, ale skoro u nas benzo jest na kopy to ciekawe dlaczego nie ma tego leku (tylko import bezpośredni). Może wielu osobom by pomógł. Ja już nie wiem co mam robić znowu tak do dupy się czuję. Żałuję, że ten pramolan powodował u mnie takie zawroty głowy, bo wyciszał u mnie te inne objawy, ale cóż zrobić. Może mój lekarz coś wymyśli. Magdzik23 olej tego dziada (wiem że to trudne)! On jest Ciebie nie wart!
-
Witam dziewczynki. U mnie dziś fatalnie. Pół nocy nie przespałam tak mnie rwała lewa ręka, że już byłam o krok od wezwania pogotowia. Dzis też nie lepiej. Ciekawe co mi powie mój doktor we wtorek. Może coś wymyśli, bo ja już nie mam siły. Już widzę widmo nie pójścia do pracy we wtorek. Mam nadzieję, że się nie spełni. Magdzik dziewczynki mają rację. Może ty musisz zmienić lek. Ja do dziś nie mogę dopasować leku. Z jednej strony chcę, aby jakiś mi pomógł, a z drugiej boję się je brać. Dostałam ten lorafen i nie wzięłam ani jednej tabletki bo się boję uzależnienia. Baskabaska szukałam o tym leku co pisałaś, ale nie ma go w Polsce i różnie o nim piszą. Jedni, że uzależnia drudzy, że nie, ale skutków ubocznych prawie nie ma więc nie wiem czemu go nie ma u nas na rynku. To węgierski lek. Pozdrowionka
-
Dziewczynki kochane idę spać. Może mi się uda, bo ostatnie nocki to nie za bardzo miałam. Życzę dobrej nocki i jutro zajrzę. Pa
-
Agnieszkaficek ja dzisiaj przejechałam 600 km. Prawie całą drogę się źle czułam, ale ciągle sobie powtarzała, że wszystko będzie ok i jakoś dotrwałam. Za to teraz podle sie czuję. Niedługo spróbuję się położyć spać. Wszystko się we mnie trzęsie.
-
Megi71 to wszystkiego naj. A przede wszystkim niech Cię opuści nasza przyjaciółka nerwica i już nie wraca. Ja czekam do 15 wrzesnia na moje 40. Agnieszkaficek nie martw się. Wszystko będzie ok. Ja sobie tak zawsze powtarzam. Czasem pomaga.
-
Megi też Cię witam. A z jakiego miesiąca jesteś jeśli to nie tajemnica? Ja z wrzesnia (pocieszam się, że jeszcze trochę do 40)
-
Megi to mój rok urodzenia (czytaj od końca) a 1791 to rok samopoczucia (hihi). Ja się zastanawiam, czy kiedyś da nam trochę odsapnąć. Dobrze, że tu jesteście. Możemy się jakoś wspierać.