Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gruszka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gruszka

  1. Hejka Robo oj tak ja czasami trzaskam po gebie, ale ta dziadowa nic sobie z tego nie robi, za to jakie riposty mi siepie ohh sam wiesz jaka potrafi byc. A co do sluchania zony to bardzo madrze Ci gada, mnie maz tez tak mowi, ale ciezko czasami do siebie to przyjac. Sylcia28 ja chodze do przychodni. Zapisalam sie do niej prywatnie, ale w miedzy czasie maz stracil prace, wiec przeniosla mnie do przychodni, za co jestem jej ogromnie wdzieczna, bo gdyby nie jej wyciagnieta reka na pewno nie mialabym kasy na prywatne wizyty i byloby ze mna zle. Co do metody to pokazala mi tylko jak to moze wygladac. Posiedzialam wczoraj na necie i wyszukalam, ze byla to metoda Schultza. Mozesz sobie poszukac duzo jest na chomikach fajnych nagran. Ja chodze co tydzien juz rok czasu. Nie jest superowo jeszcze ze mna bo nerwica wraca, ale jest o niebo lepiej niz bylo. Poszukaj w wawie na pewno znajdziesz psychologa, ktory ma specjalizacje w nerwicy. Poczytaj ksiazki na temat nerwicy. Renka ma spory zbior, moze cos by Ci przeslala. Ja ze swojej strony moge podeslac Nie boj sie bac. Dla mnie superowa. Kochani sciskam wszystkich. Katar przeokropnie meczy, gardlo juz troche mniej. Boje sie zebym zapalenia zatok nie dostala, bo u mnie to szybko przy katarze. Na razie lecze sie domowymi sposobami. A moze wy macie jakies sprawdzone sposoby na przeziebienia. Czosnek odpada ;) Buzka
  2. Witajcie kochani. Dlugo nie pisalam. Ale czytam codziennie Witam nowe osoby. Kochani walczcie bo inaczej nie da sie zyc U mnie hmmmmmmmmm, teraz juz troche lepiej, ale nie bylo za ciekawie. Czulam jakby znow nerwica zaczela panowac nade mna, ale sie nie poddaje. Zaczelam czytac sekret (dosc opornie mi to idzie) i nie boj sie bac( ta polecam szczegolnie). i jakos brne do przodu. Na terapie chodze caly czas. dzis psucholog uczyla mnie relaksacji i opieki nad sercem (bo to przez nie mam stany lekowe), smiesznie sie czulam, ale co mi tam. Zeby tylko nerwica minela gotowa jestem na robienie jeszcze dziwniejszych rzeczy. Obecnie jestem zasmarkana z bolacym gardlem, ale to pikus przy nerwicy. Moi kochani mysle o was caly czas, ale zmagajac sie ze swoimi lekami nie jestem w stanie pocieszac kazdego z Was z osobna, mam nadzieje ze mi wybaczycie. Wy piszecie: byle do wiosny, a ja sie nie bardzo ciesze bo po wiosnie przychodzi lato, kiedy to czuje sie okropnie, szczegolnie przy wysokich temp. No ale nic na to nie poradze. TRZYMAJCIE SIE WSZYSCY. :-*
  3. Witajcie kochani. Popisaliście troche :) Dziękuję wszystkim za życzenia, ale z krwawiącym sercem muszę Wam powiedzieć, że urodziny mam w maju. Nie wiem skąd się wzięła ta informacja. :(((( Jak będę miała ur to wejde na tą stronkę i przeczytam je jeszcze raz. U mnie sylwester minął bez rewelacji, jakoś nie czuje magii tej nocy. Marta zgadzam sie z Nati. Koniecznie musisz porozmawiać o całej sytuacji ze swoim narzeczonym. To jego rodzina robi problemy i to on pierwszy powinien z nimi to wyjaśnić. Wyobrażam sobie jak musisz sie czuć bo ja mam identyczne podejście. Strasznie biorę wszystko do siebie i to niestety może powiększać naszą nerwice. Musimy dbać o to by sytuacji stresowych było jak najmniej. Babka niech sie wypcha tym mieszkaniem. Dom nie muzeum, ani szpital, żeby było w nim sterylnie czysto. Co do gotowania uświadom babci, że najwięksi mistrzowie kuchni to mężczyźni !!!!!! Mój mąż też gotuje i wychodzi mu to bardzo dobrze, lubi to robić a mnie to wcale nie przeszkadza (tym lepiej dla mnie, bo nie musze być kucharka na pełny etat) pralke też nastawi, posprząta jak trzeba, uprasuje, dzieckiem się zajmie, zrobi zakupy. Nie znoszę jak ktoś, a szczególnie kobieta gada, że to baba powinna zająć się domem. Pracująca baba. Z jakiej racji??????? Co innego jeżeli kobieta siedzi w domu, ale to też nie na zasadzie: Pan i władca przyszedł z pracy trzeba mu usługiwać, bo każda kobieta wie ile wysiłku kosztuje utrzymanie domu w czystości i ładzie, to jest praca 24 godziny na dobę. Może poszukajcie sobie mieszkania do wynajęcia mniej kasy zostanie w kieszeni, ale spokój jest ważniejszy. Ja mieszkałam jakiś czas u teściowej, przyszedł czas kiedy powiedziałam sobie dość i za jakiś czas mieszkaliśmy już sami. Nie było łatwo, ale daliśmy rade. Nie ma to jak mieszkanie samemu. I jeszcze jedna rada, jak mogę, jeżeli zdecydujecie się na inne mieszkanie. DALEKO od babci narzeczonego i jego rodziców!!!!!!!!!! Renka napisałam do Ciebie na gg dostałaś? Ściskam Was wszystkich i jeszcze raz dziękuję za życzenia mimo, że to nie był mój dzień i tak było mi bardzo miło :-*
  4. Witajcie. Dokładnie rok temu napisałam do Was swojego pierwszego posta. Pamiętam jak wahałam się z tą decyzją i z jaką niecierpliwością czekałam na pierwsze odpowiedzi :) Nie zawiedliście moich oczekiwań. Usłyszeliście moje wołanie o pomoc i odpowiedzieliście na nie. Bardzo szybko poczułam się jak w *domu*. Dziękuję Wam, że mogę liczyć na dobre słowo kiedy jest źle, kiedy się boję, kiedy brak ochoty do dalszej walki, dziękuję, że mogę cieszyć się z Wami radosnymi momentami, które mnie spotykają, że macie tyle zaufania żeby dzielić się między innymi ze mną, wydarzeniami ze swojego życia. Dziękuję, że jesteście bo bez was byłoby mi bardzo ciężko, byłabym samotna i niezrozumiana. Nie poradziłabym sobie z nerwicą bo to przecież Wy zachęciliście mnie do skorzystania z porad specjalisty. Dzięki Wam odważyłam się iść do psychologa, który do dnia dzisiejszego stara się naprawić moje odbieranie świata. Piszę to do Was wszystkich, do tych co pisali tu od początku i do Tych co dopiero od niedawna piszą, bo każdy z Was przyczynia się do tego, że moja walka przynosi efekty. Nie umiem pisać, ubierać myśli w słowa, jedyne co mogę napisać to DZIĘKUJĘ, choć to nawet w jednej tysięcznej nie oddaje wdzięczności jaką czuje.
  5. Aguś. Bradzo dziekuje, ale i tak spokoju nie dawala mi mysl, ze osobiscie nie zlozylam Wam życzeń: Ktoś miłowany tu przyjdzie Dobre obejmą nas ręce I będą nasze uśmiechy srebrnym błękitem dziecięce. Ktoś miłowany nam powie: Tęsknotą waszą zakwitnę, Ponad srebrnymi łodziami ujrzycie żagle błękitne. Jakże daleko - daleko fala nas życia poniosła Wszystko się ku nam przybliży: żagle i łodzie, i wiosła. Wszystko się ku nam przybliży i w zachwyceniu ukaże Dawno zgubione radości, imiona nasze i twarze. Gwiazdy melodią zaszumią, struny się dźwiękiem rozpędzą. Będziemy sami dźwiękami i tą błękitną kolędą. Błękitna Kolęda, J. Pietrzycki Spokojnych Świąt kochani. Oby nadchodzący czas był dla nas lepszy.
  6. Hejka. U mnie zimno, ale nie jest najgorzej. Taka prawdziwa zima sie zrobila. Czuje sie w miare choc wczoraj odezwal sie brzuch, chyba nerwy po wyjezdzie wychodza, ale nie dalam sie i dzis moze byc. Mam duzo pracy wiec nie rozmyslam. W domu sajgon. Nic jeszcze nie zaczelam sprzatac. Szykuje sie na weekend, ale tak mnie dzis lupnelo w plecach, ze ciezko mi siedziec a co dopiero wygibasy przy sprzataniu robic. no coz zobaczy sie. W sobote ide do siostry piec pierniczki, juz sie nie moge doczekac. Super sie bawimy przy ich strojeniu :) Kartki na swieta juz porobilam (haftem matematycznym) i jestem z siebie dumna bo mysle, ze ladnie wyszly. Uciakam kochani bo praca czeka. To juz prawie rok z Wami, matko jak to zlecialo. Buzka. ROBO trzymaj sie. Walcz !!!!! Majeczko kochana pierniczki az tutaj mi zapachnialy :) Dbaj o siebie. Agus ty tez sie trzymaj, bedzie lepiej zobaczysz :-* Krysiu jak brzuszek? Wnusio jest u Ciebie? Freciu pocwicz troche za mnie. Ja juz tyle czasu wypieram sie na jakies cwiczenia i zawsze mam za daleko :) Renka i Mattiaga moj synek tez jakis czas temu mial bzika na punkcie Tomka. Lokomotywy, tory, ksiazeczki, obrazki, malowanki, majtki, koszulki itd No szal po prostu. Teraz juz mu przeszlo troche. Rolniku a u Ciebie jak z samopoczuciem?? Zawsze takie krotkie posty piszesz. :( Napisalbys cos wiecej Martha trzymam kciuki za prace. Nie denerwuj sie znajdziesz ja. Weteranko a Ty jak dzis sie czujesz? Madziu, Malgosiu co u Was?? Dorota pozdrawiam. Kochani sciskam wszystkich. Nie mam za bardzo czasu do wszystkich pisac. Za co przepraszam. Milego dnia.papa
  7. Witajcie. Matko jak tu sie pozmieniało. Szczerze, na gorsze. Ja wrocilam cała i zdrowa :D. Nie powiem, ze bylo latwo, najgorszy byl lot samolotem. Matko co sie wtedy ze mna dzialo. Czulam sie jak na poczatku choroby. W ciagu półtorej godziny lotu mialam 3 ataki paniki. Najgorsze było to, ze nie mialam gdzie uciec. Cały czas w tej cholernej puszce. Brrrrrrrrr. Nawet jak juz wysiadłam z samolotu to sie denerwowałam bo przeciez trzeba było wrócić. Na szczescie w drodze powrotnej nie było tak zle, spanikowałam tylko raz przy podchodzeniu do ladowania, bo strasznie trzesło samolotem i ktos krzyknał, wiec sie nakreciłam. Ciekawe kiedy wyjda mi te okropne nerwy. Ahhhh dobrze, że już jestem w kraju. ROBO trzymaj sie. Strasznie mi przykro że aż tak trzyma cie ta małpa, ale nie poddawaj sie. Jestesmy z Toba. Ja mialam taki okres, ze non stop mnie trzymalo. Kilka ataków dziennie a poza nimi caly czas kosmiczne napiecie, ale to minelo. Bierz leki jak juz widzisz ze nie dajesz rady. Nie ma wyjscia. Musze juz uciekac. Trzymajcie sie wszyscy bez wyjatku. Sciskam WAS BARDZO MOCNO. :-*
  8. Hejka. Dzis wieczorem mam wyjazd. Nie bedzie mnie do poniedzialku. Jak wroce to sie odezwe. Trzymajcie sie papapapa
  9. Witajcie. U mnie zimno, i bialo, ale jakos dajemy rade. samopoczucie takie sobie, ale ......................... Marchewa 81 idz do psychiatry. Nie walcz z tym sama. Selene ja na szczescie nie mam takiej tesciowej. mamy rozne zdania na wiele tematow ale ja nie pozwalam sie wtracac w sprawy mojej rodziny. Jakis czas mieszkalismy u niej i tez nie bylo jej rzadzenia. A co do meza Twojego to mam nadzieje ze stoi po Twojej stronie i ustawia mamuske do pionu. Jak nie to koniecznie z nim o tym porozmawiaj bo teraz to Ty jestes najwazniejsza kobieta w jego zyciu, matka jego dziecka. Trzymaj sie i pisz z nami. Renka usmialam sie jak napisalas o tych figurach i wyobrazilam sobie jak ja plasam takie wygibasy. A kurs tanca super sprawa. Pewnie duzo smiechu by bylo a to u nas wskazane Kochani duzo ciepla w te mrozne dni. Sciskam Was bardzo mocno. Agus Nati nie poddawac sie chorobie Freciu czasami niestety trzeba powalczyc o swoje. Niestety ja tez nie lubie sie klocic, no ale jak ktos nalega swoim zachowaniem to i dogadac potrafie. A u Ciebie to sprawa nie byle jaka. Wiec badz silna
  10. Renko sto lat. By ta franca wreszcie dala ci spokoj. By marzenia te male i wielkie Ci sie spelnily. Frecia okropnie pogrywa z Wami wlascicielka. Mam nadzieje ze jednak bedziecie mogli w spokoju doczekac marca. Ze nie kaze wam sie wyprowadzac zima. No a Barca pokazala :) 5 do 0. Szkoda tylko, ze w normalnej telewizji nie pokazali tego meczu. Sciskam wszystkich w ten mrozny dzien. Jutro ma byc jeszcze zimniej. Rolnik jak tunel?? Przekopales sie?
  11. Witajcie kochani po przerwie. Wolne zlecialo zdecydowanie za szybko. siostra wrocila do domu cala i zdrowa. Dla niej wzielam wolne bo wrocila z obczyzny. Czuje sie srednio. W czwartek dopadlo mnie znowu. Teraz atakuje mi brzuch, z tego co czytam nie tylko mi. Ach staram sie bronic, ale ciezko. Trzymajcie sie kochani. Moze jutro napisze cos wiecej. papapapapa Ja jestem blizniak :)
  12. Hejka DOROTKO trzymaj się. Bardzo mi przykro, z powodu choroby synów. Ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Renka 30. Nie możesz zwalać winy na siebie. wina zawsze leży po środku. Im częściej bedziesz z Siebie robić winowajce tym częściej mąż bedzie to wykorzystywał. Jesteś super babka i masz kochające Cie dzieci. Nie jesteś sama. No my tez jesteśmy wiec jakby co to pisz. Krysiu szkoda, że nie mogłaś sobie pojeść. Ja mimo, że nie mam problemów z żołądkiem i ogólnie mogę jeść wszystko to nerwica często powodowała ścisk w brzuchu no i niestety też tylko mogłam popatrzeć na smakołyki ze stołów. Mimo, że miałam na nie ochote nie byłam w stanie ich przełknąć :( Nati prezent ma być dla mojej młodszej siostry. A córce przesyłam wirtualnego kopniaka w tyłek na szczęście. Na pewno zda na 5 tki. Aguś i jakie cudeńka porobiłaś?? Weteranko dobry kawał. Samopoczucie chyba Ci dopisuje. Oby tak dalej Rolnik a u Ciebie lepiej??????? Mam nadzieje, że tak Sciskam wszystkich. Od jutra 3 dni wolnego. HURAAAAAAAAAAA
  13. http://www.emocje.net.pl/japonska-zagadka/ Coś dla szarych komorek. Mnie sie udało po pewnym czasie :)
  14. MODLITWA Panie mój, proszę Cię o to, co najtrudniejsze o łaskę zrozumienia krzyża. Spraw Panie abym w każdym cierpieniu umiał dostrzec Krzyż Twojego Syna, wielbić w Nim Twoją niezbadaną Wolę. Spraw bym umiał Mu towarzyszyć w Jego Drodze Krzyżowej, tak długo jak długo Tobie będzie się podobało. Uczyń mnie Panie uczulonym na Twoją chwałę, a nie na moje samopoczucie. Niech potrafię nieść mój krzyż jako pokutę za moje grzechy. Spraw o, Boże aby cierpienie nie napełniało mnie goryczą, lecz uczyniło mnie dojrzałym w wierze, cierpliwym i łagodnym, niech będę bezinteresownym i spragnionym owej Krainy, w której już nie będzie cierpienia. , niech z ufnością oczekuję owego dnia, kiedy zetrzesz wszelka łzę z oczu tych, którzy Cię kochali poprzez ból, wierzyli Twoją miłość i poprzez noc dostrzegali Twoje Światło. Niech będzie mi wzorem Krzyż Pana. Niech będzie mi siłą podpora i pokrzepieniem, Niech stanie się rozwiązaniem wszystkich niejasnych problemów. Naucz mnie Boże, znajdować chlubę w Krzyżu Pana. Niech stanę się dojrzałym w prawdziwej chrześcijańskiej egzystencji w życiu, aby krzyż nie był mi nieszczęściem, niezrozumiałym absurdem, lecz znakiem wybrania mnie przez Ciebie i niezawodnym znakiem ze jestem Twój na wieki. Ojcze, pragnę wszystko Twoim Synem dzielić Jego Krzyż, Jego cierpienie, Jego śmierć w nadziei ze pozwolisz mi dzielić też Jego życie i Jego chwałę. Panie Miłosierny Boże proszę Cię, abyś wraz z krzyżem dal mi Twą łaskę i siłę abym go mógł unieść. Daj również i błogosławieństwo Krzyża.. Daj mi Boże taki krzyż w którym Twa mądrość wie że będzie ku memu zbawieniu, a nie ku mojej zgubie. Jezu Chryste Baranku Boży Cierpliwy spełniający Wolę Ojca bądź ze mną, żyj we mnie, wspieraj mnie w moim cierpieniu i już niczego mi nie braknie, Bo kto Ciebie znajdzie ten znajdzie triumf swego życia. Amen Kard.K. Rahner
  15. Witajcie. Ale sie tu wesolo zrobilo Robo no tak sie usmialam z tej klawiatury ze az sie poplakalam i makijaz mi sie rozmazal. Weteranka tez sie do tego przyczynilas. Super oby jak najwiecej takich postow. :)))))))))))))))))))))))) U mnie jakos leci. Tez wczoraj sie byczylam bo bylismy u tesciowej na obiedzie. Czuje sie nawet nawet. Choc juz coraz czesciej odczuwam zmiany cisnienia i slabo mi sie robi. Obym nie poddala sie zlym myslom to bedzie dobrze Krysiu biedaku nameczysz sie przez ten brzuch. Mam nadzieje ze niedlugo wreszcie Ci przejdzie. Trzymaj sie Frecia super ze imprezka sie udala. Szalej kochana jak najwiecej. Z tego co piszesz to i Bartek sie wybawil :) I dobrze. Nie ma to jak chwile spedzone razem Nati gratuluje wugranej. Uwazaj na ta gre BARDZO wciaga. wiem to po sobie Agus milego dlubania przy kolczykach. Ja siedze i xxxxxxx juz nie moge doczekac sie efektu koncowego mojego obrazka. Wyszywam go na prezent i mam nadzieje ze bedzie sie podobal. Majeczko kochana a ty gdzie sie podziewasz????? Wszystkich sciskam bardzo mocno. Milego tygodnia
  16. Hejka. U mnie troche lepiej. Moje zle samopoczucie bylo wynikiem pogody. No coz my tak mamy Renka, ja jestem bardzo zadowolona z mojej pani psycholog. Dzieki niej i wam stanelam na nogi. Ale dzieki za troske. Madziu Malgosiu super ze sie odezwalyscie. Napisalybyscie jeszcze co u Was. Aga mam nadzieje ze Ci zmieni te leki. Freciu nie przejmuj sie. Martyna sobie poradzi. Wlochy sa cudowne, jestem pewna, ze bedzie zachwycona. Taka sama ogromne buziaki dla ciebie. Pisz kochana z nami :-* Rolnik, Robo piszcie czesciej. Nati, Weteranko Krysiu, Majkak (jak remont) Mala Gieniu, Jadwigo i cala reszta ktorej nie wynienilam sciskam Was bardzo mocno. Iwonko odezwij sie. Jak ktos ma wiesci co u Iwonki tez niech napisze. Uciekam kochani. milego weekendu. Papapapap
  17. Krysiu bardzo sie ciesze, ze juz lepiej. Mam nadzieje, ze szybko Ci przejdzie. Sciskam mocno
  18. W.eter.anko. Bardzo mi przykro, ze tyle przeszlas. Jestes wielka. Pisz koniecznie z nami. to pomaga. Taka wirtualna psychoterapia. Mnie tez tak jak ciebie dreczy pytanie, kiedy ta franca znowu uderzy. Nati dziekuje kochana za wsparcie. Staram sie myslec pozytywnie jednak jak sama piszesz to bardzo trudne. Wiem, ze za rodzicow zycia nie przezyje. probowalam z nimi pogadac ale nie przynosilo to efektow :( Teraz walcze o swoje szczescie. Aga Ty tez masz mi sie trzymac moj kolczykowy mistrzu. Wiem, ze jest ciezko, ale razem damy rade. Ty masz nas, my mamy Ciebie. Ja nadal sie bede upierala przy tym, ze leki masz zle dobrane i powinnas z tym isc do psychiatry. Za dlugo je bierzesz, zeby nie bylo widocznych efektow. Frecia dzielna babka z Ciebie. Obys juz nie musiala po nie siegac.
  19. Witajcie. Kochani ja nie pisze bo tez czuję się niewidoczna, ale czytam Was i caly czas mysle o Was. Modle sie, żeby każdy z Nas znalazł swój sposób na pokonanie tego dziadostwa. Krysiu jestem z Tobą. Czekam na wiesci. Mala Gieniu. To przykre, ale taka kolej rzeczy. Ja sie wzbraniam przed zwierzakiem w domu wlasnie z tego powodu, ze przyjdzie czas na rozstanie a ja bardzo przeżywam takie sytuacje. Ale pamietaj o tych szczesliwych chwilach jakie spedzilas z pieskiem. Mimo tylu rzeczy na glowie pamietaj, ze o siebie trzeba tez sie troszczyc Nati powiedz mi prosze jak z mezem, z jego badaniami. Sciskam Cie mocno. Majkak jak remont, jak samopoczucie. Aguś jakies nowe pomysly na kolczyki. Jak z praca?? Pozdrawiam całą reszte. Po części to nasza choroba wymusza w Nas egoizm. Jedni bardziej drudzy mniej sobie z nim radza. Trzymajmy sie.
  20. Witajcie kochani. U mnie to normalnie wicher taki ze szok. Wieje przeraźliwie :( Dobrze, że słoneczko świeci to troche cieplej jest. Czuje się w miare. Pojawiają się jakieś lęki, ale staram się je w zarodku wygasić. Freciu. Przykra sprawa. Nam 2 lata temu wymowili umowe i zostaliśmy bez domu, ale wszystko sie ułożyło i dzis jest super. Wiem, że i u Ciebie tak będzie. Kwiaty od męża rewelacja :) Reszka nie zastanawiaj się nad tym czy dzisiejsza noc bedzie spokojna. Naszym wrogiem jest pamięć o tym co było złe i rozdrapywanie tych wspomnień. Mów sobie, że takich nocy bedzie coraz wiecej. A nawet jak jakaś bedzie znowu niespokojna to trudno. Od razu nie bedzie idealnie, ale chwytaj się tylko tego co dobre. Kolorowych snów :) Majkak kochana dziekuję bardzo za miłe słowa. Badzo mnie ucieszyły. Buziaczki Trzymajcie się wszyscy. Udanego weekendu. Mój synek w niedziele ma 5 urodzinki. Zleciało nie wiem kiedy. Balecik mi sie szykuje. Oby wszystko poszło dobrze. Stresują mnie takie spotkania rodzinne, bardzo denerwuje mnie hałas. A przy takiej ilości osób jest nieunikniony. No ale musze dac rade dla mojego 5-cio latka. Buzia :-* Madzia, Małgosia, Robo, Krysia co z Wami?????????
  21. Witajcie. Reszka nie zwariowalas. Przykro mi, ze tak Cie dopadlo. Trzymaj sie Nati 16 pisz do nas jak najczesciej. To pomaga. Koniecznie porozmawiaj o twoich obawach z psychologiem. Malgosiu jest nas teraz tyle na forum, ze ciezko spamietac i odpisac wszystkim. Nati rewelacyjny prezent. Czyżby Bukowina Tatrzańska?? Sciskam wszyskich. Buzka
  22. Witajcie kochani. WRÓCIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciezko bylo w trasie walczyc z myslami, jeszcze po tym wypadku autokaru w niemczech. Ja sie ogromnie boje jezdzic, no ale jestem juz w kraju. Samopoczucie moze byc. Moge powiedziec, ze jestem z siebie dumna bo bez lekow ide caly czas do przodu i widze ogromne postepy. Oczywiście pomaga mi w tym bardzo moja pani psycholog, ale nawet najmądrzejsze gadanie nie bedzie w stanie nam pomóc jeśli sami nie bedziemy pracować nad sobą. Walka jest ciezka, ale mozemy wygrac z tym dziadostwem. Krysieńko, Agus Iwonko, Majkak, Madziu, Małgosiu, Nati, Robo, Rolniku, Mala_Gieniu, Renka, Jadwigo sciskam Was mocno. Wszyscy, którzy piszą tu od niedawna dzilcie sie z nami swoimi przezyciami troskami. W kupie razniej. Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno
×