
jadwigaszpaczynska
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska
-
Walka z nerwicą natręctw myślowych
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na Marciocha temat w Nerwica natręctw
Witam Wszystkich. Zamieszczę fragmenty wypowiedzi osoby z ktora pisze na gg, ktora doświadczala lęków i myśli natrętnych. nie wiem czy ja sie przyzwyczaiam, ale ALE MÓJ STRACH DOSZEDŁ CHYBA DO NORMALNYCH ROZMIARÓW i co najwazniejszeb potrafie cieszyc sie zyciem i I MAM DNI ŻE NIE MYŚLE O NERWICY dawniej tego nie bylo.. ------------------------- I jeszcze taki fragment na temat możliwości wyjścia z nerwicy. 2011-12-23 15:14:01 Tylko dzisiaj mi ta lekarz tłumaczyła, ze lęki zawsze towarzyszą czlowiekowi, każdemu, tylko chorzy na nerwice nie potrafia sie z nimi oswoic i to prowadzi do ataków paniki i innych objawów nerwicowych. Jak sie czlowiec oswoi z lękami to będa ona coraz słabsze, a mózg nie będzie już tak wariował z ich powodu i powróci do *normalności*, a to pewnie oznacza wyleczenie z nerwicy. ------------------------- moge nawet teraz powiedziec, czego nie moga powiedzec chorzy, ze dziekuje BOgu za to, ze dla mi przezyc nerwice -------------------------- Emocjonalnie pewnie sie usamodzilenilam. Mialam gorsze dni i lepsze, ale moj stan emocjonalny raczej sie wyregulowal i nie mam juz wiekszych wahan. Wszystkio jest w porzadku. Malutka rosnie i ciesze sie strasznie z niej, pozdrawiam. PS stronka o nerwicy zawsze mi pomaga i czasem do niej wracam. pozdrawiam. --------------------------- Mam nadzieję, ze te przemyślenia mojej wspólrozmówczyni moga się komus przydać.Pozdrawiam.- 181 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Na wątku Marciochy *Walka z nerwica natręctw myślowych* zamieściłam moje dalsze przemyślenia na temat dlaczego ten fragment o lęku z ksiązki D.Sugiera , BYŁ PRZEŁOMOWYM MOMENTEM W MOJEJ PRACY NAD LĘKIEM PANICZNYM.Osoby, ktore chcą zrozumieć jak i dlaczego dochodzi do powstania LEKU PANICZNEGO znajda tam informacje na ten temat.Lęk i natretne myśli chodza ze sobą w parze.Takie jest moje doświadczenie. Oczywiście informację tę kieruję tylko do osób, ktore naprawdę doświadczaja lęków i myśli natrętnych. Lubie zamykac pewne tematy a na tym wątku nie mam warunków do swobodnego wypowiedzenia się w tej kwestii.Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą natręctw myślowych
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na Marciocha temat w Nerwica natręctw
Witam Wszystkich. Z wątku *Nerwica w ciązy* przenioslam dalsza część moich wyjaśnień , dlaczego fragment ksiazki *Miłość i wolność* D.Sugiera,ten dotyczący POWSTAWANIA LĘKU okazał się przełomowym , zwrotnym momentem w moim zyciu. Nie zauważylam, ze zamieściłam na tamtym watku niekompletny fragment.Ponizej zamieściłam najwazniejsze, przeoczone zdania. Do czasu przeczytania tego fragmentu lęk paniczny , ktorego doświadczalam traktowałam jako coś nieuchwytnego, co nie miało twarzy, byl irracjonalny i niewytłumaczalny dla mnie.W zaden sposób nie moglam go określić, do czegoś odnieść. Dopiero te zdania z tekstu D.Sugiera otworzyły mi oczy *Istota ludzka, uzywajac różnych mechanizmów , które psychologia nazywa * obronnymi*, choc trafniejsze byłoby okreslenie * UCIECZKA PRZED SAMYM SOBĄ*, za wszelka cene chce zepchnąć lęki do podświadomosci.SYSTEMATYCZNIE UPYCHA JE DO CIASNEGO KOTŁA.Jednak one wciaż daja znac o sobie.KOCIOL MA ZAWÓR BEZPIECZEŃSTWA.Kiedy sie przegrzeje, wypuszcza nadmiar pary , CZŁOWIEKA OGARNIA NIEWYTŁUMACZALNY STRACH , ktoremu czasem towarzyszu agresja lub ( i ) autoagresja.NIE MA AGRESJI BEZ LĘKU.Człowiek atakuje, bo sie boi.GDY KOCIOŁ NIE JEST W STANIE POMIESCIĆ WIECEJ BRUDÓW, LĘKÓW- pęka - CZŁOWIEK DOSTAJE NERWICY ( mój przypisek- tak własnie było ze mna, to nazywałam przerwaniem tamy emocjonalnej).Teraz przez całe swoje zycie próbuje łatac szczeliny, przez ktore WYCIEKA LĘK.Pochłania mu to mnóstwo energii.Miota sie cały, nie wiedzac , co począć.GDY BĘDZIE MIAŁ DOŚĆ ODWAGI , której przecież MU TERAZ BRAKUJE , uda sie do specjalisty od umysłów , zwanego psychologiem., psychiatrą, psychoanalitykiem.TEN ZAŚ NIE USUNIE BRUDÓW,, lecz prowizorycznie poskleja kociol i znieczuli go.Moze stac sie i tak,. że kocioł rozleci sie z hukiem., a lęki dopadną człowieka i teraz kąsać będą ze zdwojoną siłą.Biedaka-pacjenta odetnie sie wówczas od nich chemią , farmaceutykami przytępi swiadomość. Tak wiec TŁUMIENIE LĘKÓW , zaprzeczanie im , to najlepsza droga, aby znależć sie w szpitalu psychiatrycznym. ----------------------- Ten obrazowy opis z ksiazki pozwolil mi POCZUC, ZOBACZYC,ZROZUMIEĆ ISTOTĘ LĘKU PANICZNEGO.Kiedy zobaczylam, ze lęk ma swój powód, ze można go sobie wytłumaczyć PRZESTAŁ BYC DLA MNIE IRRACJONALNY STRACIŁ SWOJĄ GROZĘ.To moje zrozumienie istoty leku mialo tez wpływ na moje zrozumienie istoty myśli natrętnych.LĘK I MYŚLI NATRETNE SĄ JAK RODZEŃSTWO.W moim zyciu najpierw pojawil się lęk a później myśli natrętne..Oczywiście nie każdy czlowiek doświadczający lęków musi mieć myśli natrętne. Przytoczę tez fragment postu osoby, która też doceniła informację o lęku z ksiazki D.Sugiera. . Od: 24 paź 2011, 12:22 Posty: 21 Lokalizacja: Bydgoszcz Zacznij przebywać z ludźmi coraz częściej. Jednym ze sposobów walki z natręctwami jest pokonywanie ich. Pozwalanie ażeby przez nas przeszły. Zacznij od osób bliższych które znasz - spotkaj się z nimi i przekonaj że nic Ci nie grozi. Potem możesz po woli próbować z nieznajomymi. Uświadom tez sobie że procent takiego podobieństwa jest na prawdę Bardzo Mały. Co mają np. powiedzieć lekarze którzy na co dzień maja styczność z chorymi? Lub pielęgniarki które na co dzień wykonują zastrzyki? Podzielę się teraz materiałami od wspaniałej osoby która pomogła mi otworzyć oczy na niektóre sprawy: Jest to fragment książki Darka Sugara *Miłość i wolność* Pozdrawiam Was i dziękuję Jadwidze -------------------------- Postaram się na tym wątku poprzytaczac fragmenty moich rozmówz na gg z osobami doświadczajacymi myśli natrętnych, które sobie z nimi poradziły na swój sposób.Wiem, że trudno o takie informacje na wątkach.Pozdrawiam.- 181 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Z uwagi na posty mama 2 i zdrowej 1, dla porządku napisze kilka zdań. Kiedy zaprzestalam pisania na wątku *Z nerwicy się wychodzi* z powodu panującej tam atmosfery o czym kazdy kto go przeczyta, moze sobie wyrobić jasne zdanie, postanowiłam zabierac głos tylko na wątkach na ktorych pisza osoby doświadczające lęków i myśli natretnych. Wiem jak się czuje osoba mająca takie objawy i wiem jak niewiele wsparcia otrzymuje od *zwykłych* neurotyków.Zeby pomagać komus przy tego typu nerwicy, trzeba mieć wiedze i osobiste doświadczenie.Doświadczalam leków i myśli natretnych, dlatego udzielam się na takich watkach.Wiem co pomaga. Jeśli chodzi o ksiązke , z ktorej fragment przytoczylam, dla mnie wazne było jest i bedzie to co odnosi sie w niej do LĘKU I WYJAŚNIENIA MECHANIZMU JEGO POWSTANIA.Gdy się wie, jak coś powstalo, wie się jak temu zaradzic i jak na przyszlośc postepowac. Mama 2 , jak widzisz nie polecalam nikomu tej ksiązki do czytania, nie polecalam interesowania się zyciem jej autora.Zamieściłam tylko ten jej fragment gdyż jak napisałam wcześniej NIGDY I NIGDZIE NIE ZNALAZŁAM TAK DOBREJ INTERPRETACJI ZJAWISKA LĘK.Nie wiem czy doświadczalas, nerwicy natręctw, jeśli nie, to nie zabieraj głosu na ten temat .W nerwicy natręctw , w jej ostrej fazie zyje się dosłownie z dnia na dzień.I nawet tabletki wtedy nie pomagają.Znam to z doświadczenia. Jest takie mądre zdanie CZASEM OD ZŁEGO NAUCZYCIELA POCHODZI DOBRA NAUKA. I nie mam wątpliwości, ze to sie odnosi do przytoczanych przeze mnie informacji na temat lęku, z ksiązki *Miiłośc i wolność*. Moze Ty, mama 2 czujesz sie na siłach udzielac wsparcia osobom z lękami i myslami natretnymi.Dlaczego jednak tego nie robisz? Dlaczego nie zalożysz watku na ten temat? Rozmawiam przez gg z wieloma osobami doświadczającymi nn , ktore dzieki temu umieją zrozumieć co się z nimi dzieje i przetrwac , podjąć prace nad sobą.Wszystkim polecam podjęcie terapii, gdyz nn jest najcięższą odmianą nerwicy. Moglabym zamieścic fragmenty naszych rozmów na dowód, ze dzięki naszym rozmowom stanely na nogi, zaczeły nad sobą pracowac, czują się lepiej.Dalej nad soba pracuje. Zamieściłam niedawno fragment postu jednej z kolezanek, z ktora rozmawiamy ze soba prawie dwa lata i ktora dzis pomaga innym.Ja im tylko pomagam przetrwac najgorszy czas. O tym jakich rad i wskazówej im udzielam mozesz sie przekonac czytając wątki Marciochy*Walka z nerwica natręctw myślowyc* oraz moj *Walka z nerwica lekowa i myślami natrętnymi*. Zdrowa 1,jesli chodzi o nasze wzajemne relacje, każdy kto przejrzy watek *Z nerwicy się wychodzi* wyrobi sobie wlasne zdanie. Polecam szczegolnie strone 761 , wcześniejsze i późniejsze , najlepiej one świadczą o tym po co weszlas na ten watek i jak pomocna bylas innym. Zaprzestalam pisania na wątku w polowie paśdziernika ubieglego roku.Kiedy dwa tygodnie później napisalas, ze złamałaś rękę, nie mialam watpliwości, że doświadczylas w ten sposob *nagrody* od Życia za to co na tym forum wyczynialaś. KTO MIECZEM WOJUJE OD MIECZA GINIE.Żadlilas kogo sie dało swoimi wpisami dlatego zostalas na jakiś czas wyłączona z pisania, po to, żebys miala czas na przemyslenia.Takie rzeczy nie zdarzają się nam w zyciu przez przypadek. Nie mam watpliwości, ze tak jest, gdyż ja też kiedyś osądzalam , krytytkowalam innych i odebralam a to swoją *nagrodę* i to nie jeden raz. Watek na temat wychodzenia z nerwicy załozylam z konkretnego powodu.Jestem szczęsliwa i chcialam sie na nim podzielić wiedzą, jak to osiągnęłam .Nerwica, choroba nowotworowa, bycie w toksycznym zwiazku nauczyły mnie najwięcej.Nerwica to nie jest kara za coś, tylko informacja, ze nie jesteśmy sobą, że nie idziemy wlasna drogą, że zyjemy pod innych nie tak jak w sercu czujemy.Nerwica jest *chorobą* braku dojrzalosci,Gdy CZLOWIEK DORASTA, PRZESTAJE MU BYC POTRZEBNA NERWICA. Mama 2 , Zdrowa 1 ,jeśli czujecie się na siłach udzielac wskazówek na temat nn, możecie mnie godnie na tego typu wątkach zastąpic.Nie będe już na tym wątku pisac . Osoby, ktore beda chcialy porozmawiac ze mną, zawsze moga do mnie napisac.Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Z uwagi na treśc obraźliwego dla mnie fragmentu postu mama 2, musialam interweniować u Administratora, ktory usunął ten fragment. Przerabialam już podobną sytuację na załóżonym przez siebie watku *Z nerwicy się wychodzi* dlatego z szacunku dla siebie przestalam tam pisac. Mialam 31 lat na poznanie mechanizmów dzialania lęków i myśli natrętnych i zebralam sporo ważnej wiedzy na ten temat.Ale moge się nią podzielić jedynie poprzez gg, gdyz nie zamierzam siebie i Was narażac na takie chamskie wpisy jak ten usuniety. Na watku *Nerwica lękowa-jak z nia walczyć* postawiono granice zdrowej 1, ktora próbowala tam zaprowadzic swoje zwyczaje , które wcześniej obficie zaprezentowałą na wątku *Z nerwicy się wychodzi*. Mozecie same sprawdzić przydatnośc wpisów zamieszczonych przez nią na stronie 761 , oraz wcześniejszych i późniejszych. Mam podstawy przypuszczać, ze to ona pod nickiem mama 2 zamieściła swój post.Ma 60 lat, więc nie podejrzewam jej o bycie w ciązy. Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Witam mama Z. Jestem przekonana, ze pod tym nickiem kryje się moja współrozmówczyni z wątku *Z nerwicy sie wychodzi*, Zdrowa 1. Rozwaliłas watek o ablacji, na ktorym bezinteresownie udzielal porad specjalista kardiolog. Na kilku innych wątkach podobnie jak na założonym przeze mnie próbowałas mącić, ale się na Tobie poznano. Wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się czegoś o wkładzie terapeutycznym Zdrowej 1 na wątku *Z nerwicy się wychodzi* podpowiadam przeczytanie strony 761 oraz wcześniejszych i późniejszych.Tam pokazała swoje prawdziwe oblicze .Same musicie ocenić, czy chcecie korzystać z porad mamy Z czy moich. Jeśli chodzi o fragment z ksiazki D.Sugara, zacytowałam go podobnie jak na innych wątkach dlatego, ŻE NIGDZIE DOTAD NIE SPOTKAŁĄM SIĘ Z TAK DOBRĄ INTERPRETACJĄ PRZYCZYN POWSTAWANIA LĘKÓW.Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Chcę zamieścić kolejną porcję informacji, ktora będzie Wam pomocna w zrozumieniu lęku, przyczyn jego powstawania, sposobow radzenia sobie z nim. Pierwszy fragment , ktory zamieszczam , jak zadna najbardziej fachowa informacja wcześniej,pomógł mi zrozumieć, jak doszło u mnie do powstania pierwszego lęku. Jest taki termin *PORWANIE EMOCJONALNE*, mozecie wpisac tę nzzwe w google.To o czym pisze D.Sugar, co mnie się zdarzyło podczas pierwszego w moim życiu ataku lęku można nazwać takim *porwaniem emocjonalnym*. ------------------- Jest to fragment książki Darka Sugara *Miłość i wolność* *NIE KTO INNY, TYLKO MY SAMI TWORZYMY TEN ŚWIAT z jego wszystkimi atrakcjami i LĘKAMI ( włącznie.Lęki spychane przez nas do podświadomosci nie giną, lecz ukryte gdzies głęboko , oddziałują na nas. Jesteśmy zupełnie nieswiadomi ich obecnosci( i wpływu na nas) dopóki nie wydobędziemy ich na swiatło dzienne( np.podczas medytacji) lub w czasie psychoterapii. Wówczas sie rozładowują, rozpuszczają, dłuzej nas nie dręczą. JEŻELI CZŁOWIEK PRZED CZYMS UCIEKA LUB TEŻ BRONI SIE , nie robi nic innego JAK ZAPRASZA DO ATAKU. Najlepiej w takiej sytuacji zachowac racjonalne, odarte z silnych emocji MYŚLENIE.SILNE EMOCJE ZAW ĘŻAJĄ POLE ŚWIADOMOSCI ( sprawiaja, ze w głowie zaczyna sie robic ciasno).Człowiek pod ich wpływem czuje sie, jakby dostał obuchem w głowe.Cofa sie do zwierzęcego stadium( reakcja uciekaj albo walcz).Tym samym KOŁO STRACHU SIE ZAMYKA. Stawienie czoła własnym lękom nie jest wcale takie proste ale lepsze niż TŁUMIENIE LĘKÓW , zaprzeczanie im -bo to najlepsza droga, aby znależć sie w szpitalu psychiatrycznym. Jeżeli ktos powie, ze sie niczego nie boi, to znaczy, że jest napełniony po brzegi lękiem. Gdyby faktycznie sie nie bał, to by nic nie mówił. Od dziecka wpaja sie nam, bysmy sie niczego nie bali , a dokładniej zepchnęli nasze obawy do podziemia.Nakazuje sia nam nie bać własnych lękow.*Piotrek niczego sie nie boi.Prawda, synku, powiedz*., daje sie słyszec od najmłodszych laty.Po pewnym czasie człowiek zaczyna bać sie własnego cienia, siebie samego. Czy tego chcesz czy nie., LĘK JEST NIEODZOWNĄ CZĘŚCIĄ EGZYSTENCJI CZŁOWIEKA. Sztuka polega NA ŚWIADOMYM PRZEZYWANIU LĘKU. Ja wolałem lękowi stawic czoła , istniejąc jeszcze w rzeczywistosci fizycznej, po to zeby nie dopadł mnie w Zaświatach. *Oj,JAKIŚ TY BYŁ MAŁY STRACHU, miałes tylko wielkie oczy , chodź sie zaprzyjaźnimy.Kocham cię. O, gdzie sie podziałeś ?* Tyle Darek Sugar. -------------------------- Ten fragment może być Wam pomocny do pracy nad radzeniem sobie z lękiem z jakimiś przerastajacymi Was sytuacjami, przy pomocy wyobraźni, od wewnątrz. ------------------------- Są nawet osoby, KTÓRE CELOWO WYWOŁUJĄ REAKCJE STRACHU w organizmie swoim lub innych (spadochroniarze, treserzy dzikich zwierząt, kaskaderzy). UDAJĄ SIE ONI NAJPIERW DUCHOWO ( W WYOBRAŹNI )w sytuacje wywołująca strach i wyobrażają ja sobie tak długo , aż powstaje w ni9ch uczucie strachu.WYWOŁUJĄ W SOBIE REAKCJĘ STRACHU I PONIEKĄD STARAJĄ SIĘ Z NIĄ DUCHOWO UPORAĆ.Kiedy później staja w obliczu realnego zagrożenia , są zdecydowani i spokojni , potrafią zdobyć się na szybka i właściwa reakcje.DLATEGO JEDNĄ Z METOD RADZENIA SOBIE Z WŁASNYM STRACHEM , jest duchowe( wewnętrzne) przeżycie sytuacji zagrożenia, uprzednie wyobrażenie sobie okoliczności, które wywołują lęk , ORAZ NADANIE IM W MYŚLACH POZYTYWNEGO ZAKOŃCZENIA Jest to dobra , moim zdaniem rada, ale dla osón, ktore czuja sie do niej emocjonalnie gotowe -------------------------- Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj Frootek. Doradzam Ci spotkanie z psychologiem i podjęcie terapii.Cokolwiek jest przyczyną takich leków nocnych musisz znaleźć kogoś, zanim sie rozwalisz emocjonalnie jeszcze bardziej. Skontaktuj się tez z lekarzem, zeb Ci przepisał jakieś lepi uspokajajace lub nasenne.Najlepiej byłoby z psychiatrą ale może i rodzinny cos Ci zapisze. Są w internecie strony jak sobie radzić z napadami lęku panicznego.Są na ten temat ksiazki. Ja bym Ci polecałą ksiązkę *Strach i paniczny lek* R.Bakera. oraz *Oswoić lek* Nernis I Barrada.Ale bycie samoukiem, amatorem wobec leku panicznego jest moim zdaniem zbyt trudne na ten czas dla Ciebie. Ty potrzebjeesz fachowej pomocy od zaraz. Na wątku *Z nerwicy sie wychodzi* na początku szczególnie,zamieściłam mnóstwo postów osób, ktore doświadczały przeróżnych objawów nerwicy, w tym i napadów paniki i sobie z nimi poradziły. Jest też super strona męzczyzny, ktory poradzil sobie z nerwica :moja-nerwica.republika.pl. Na pasku jego opowieści pod WYZDROWIEĆ jest jej dalszy ciąg.Przyjrzyj sie wszystkim tematom, ktore odnosza się do Twoich objawów. Mozna oswoic, zrozumieć ataki paniki ale na to potrzeba trochę czasu, na początek jakichś uspokajajacych leków i zrozumienia co się kryje w Twojej przeszłości, co uaktywnia ten lek. I w tm móglby Ci pomóc psycholog. Podaję Ci moje gg jeśli byś chcial porozmawiac Przytoczę na Twoj użytek pewną informację na temat leku i radzenia sobie z nim. Na pytanie, jak pokonać lęk , Castaneda odpowiedział:zgadzając się na świat taki jaki jest, ze wszystkim co jest.Kto potrafi zgodzić się na śmierć(symbolicznie, wewnętrznie-mój dopisek), kto umie zgodzić się na chorobę, kto umie zgodzić się na swój los i los innych, kto zgadza się na kres i przemijanie, ten pokona lęk i zyska jasność. Mozna nauczyc się panowania nad myslami, emocjami w tym i nad ękiem ,ale musisz nad tym popracowac.Kiedyś była totalną ofiara losu i bałam się wszystkiego. Dziś niewiele jest spraw, sytuacji, ktorych się boje.Ale ciągle pracuję nad budowaniem odwagi. Pozdrawiam.
-
Witam Was Wszystkie. Zamieszczę trochę pewnych informacji, jak radza sobie inni ktore mogą się Wam przydać na teraz, na chwile kryzysowe. Dziś przy odśnieżaniu specjalnie się forsowałem, żeby mi serce szybciej biło i żeby zobaczyć co będzie ze mną. Czułem, jak mocno wali mi serce a ciało pulsuje razem z nim, ale za chwilę powiedziałem sobie *taaa, TERAZ BEDĘ UMIERAL...* i zaraz przeszło, zacząłem się z siebie śmiać. Wszystko w głowie siedzi, a ucieczka wg mnie od problemu sam ze sobą to jak bać się siebie samego, a w końcu to przecież tylko my. ------------------------- Jestem klaustrofobikiem i tak samo trudna jest dla mnie podróż autobusem MPK (szczególnie zatłoczonym) jak lot samolotem. Z ta róznicą że w MPK w sytuacji b.dużej paniki kierowca może zatrzymać autobus i ja wysiądę. W samolocie tego nie zrobię. Jerzdząc autem nie odczuwam klaustrofobi bo wiem, że w każdej chwili mogę zjechać na bok i wysiąść z auta (oczywiście swojego), ale jak wjeżdżam w korek na 3 pasmówce robi mi się ciemno i serce wali jak młot. Generalizując pojęcie klaustrofobi to jest: *MOŻLIWOŚĆ SWOBODNEGO DECYDOWANIA, MIENIA WYBORU W DANEJ SYTUACJI*. Obojetne czy to będzie podróz zamkniętym środkiem transportu, czy choćby rozmowa z szefem, czy wywiad kręcony na żywo, przychodzi myśl paniki, że teraz nie mogę *odejść*, *wysiąść*. i własnie sie tego boje...tylko że u mnie jest tak że jak już wsiadam i pociag rusza to jakos przestaje się bac...mysle sobie ok moge dostac paniki...ale po co? i znika to. przez pare lat jeździłem normalnie do momentu gdy leciałem biegiem na pociag, z pustym żołądkiem...serce biło mocno wiadomo bieg+głód i wtedy wysiadłem bo spanikowałem serce tak szybko biło ze zmęczenia i od miesiąca od tamtego wydarzenia mam obawy, ale daje rade ogólnie. ------------------------------- Ten drugi fragment przytoczyłąm specjalnie,zeby przy jego pomocy wytłumaczyć Wam jaka jest Wasza sytuacja, sytuacja kobiet w ciązy z nerwica lękowa, myślami natrętnymi. Sa kobiety, dla ktorych czas ciązy jest czasem radości. Są kobiety, ktore swiadomie planują rodzine, ciążę i sa takie, ktorym po prostu życie, związki, ciąża przydarzają się.Niedojrzałe emocjonalnie, zyciowo, intelektualnie, tak samo jak kiedys bylam ja. Sa to kobiety , ktore za sprawa ciązy zostaja jakby schwytane w pulapke. Jesteście jak pasazerki pociągu pośpiesznego, ktory przez okres 9 miesięcy wiezie Was jak sam chce, nie zatrzymując sie na zadnym przystanku.Jedyne co w tej sytuacji musicie zrobic TO POGODZIC SIĘ Z TYM, ŻE TAK JEST .Spróbowac zdobyc wiedze, informacje, dzieki którym bedziecie znosić stan ciązy i nerwicy najmniej dokuczliwie. To zdanie z drugiego postu najlepiej oddaje Wasz stan.MOŻLIWOŚĆ SWOBODNEGO DECYDOWANIA, MIENIA WYBORU W DANEJ SYTUACJI Wy jakby nie macie wyboru i to jest dla Was najgorsze do wytrzymania. Tak przynajmniej ja to rozumiem dziś z perspektywy moich wlasnych doświadczeń. Gdy czułam, ze nie dam juz rady wytrzymać naporu lęków i myśli natrętnych, mówiłam sobie, że jak juz nie dam rady TO NAJWYŻEJ SIE ZABIJE. Czasem tylko to mi pozwalało przetrwac.To było moje wyjście awaryjne na najgorsze dla mnie momenty. Dzieki zebraniu sensownych informacji bedziecie mogły grać na przetrwanie.Założcie ten dziennik nerwicy o którym juz pisałam.,Wyjmujcie te lęki i myśli natrętne z głowy i zapisujcie je. Miejcie osobny zeszyt z takimi zdaniami mocy, radości, z mądrościami, ktore będa dla Was wsparciem na trudne momenty. Drukujcie sobie, kserujcie na wlasny użytek te fragmenty, teksty ktore są Wam najbardziej pomocne, zróbcie sobie z nich taki podręczny poradnik.Pamiętajcie, niektore z Wam maja już tylko kilka miesięcy do wytrzymania.Po porodzie, jeśli nie dacie rady bez tabletek, korzystajcie z nich,karmcie dziecko butelkąm.Ważne, żebyście przetrwały tę burzę hormonalną spowodowaną przez ciażę do czasu az się wyciszy, uspokoi. To moje rady, przemyslenia.Wykorzystajcie te z nich, ktore wydadzą się Wam sensowne.Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Widzę, że mi tekst ucieło. Dokoncze. (Do grupy chronienia swojego szczęścia zaliczyłbym również przypadek, GDY BOISZ SIĘ ŻE ZROBISZ KOMUŚ COŚ ZŁEGO.. Komuś kogo kochasz.NAPINASZ SIĘ, ZEBY NIE MIEĆ TAKICH MYŚLI. Nie, nie sugeruję, żebyś zaakceptował, że zrobisz coś czego nie chcesz. To nie jest w twojej dyspozycji. Zaakceptuj za to, ZE BĘDZIESZ MIAL TAKIE MYŚLI. „Tak będę prześladowany przez złe myśli. Niech tak będzie. Nie będę się przed tym napinał.” Czy do świadczenia miłości jest potrzebne uczucie?) --------------------- Od siebie dodam, ze gdy doświadczałam myśli natrętnych i lękow, pozwalałam im być, nie walczylam z nimi, akceptowałam je. Mówilam sobie SAMA SIĘ ZAŚMIECIIŁAM, MUSZE WYPIC TO PIWO.Miałam juz wtedy świadomośc, że nikt za mnie nigdy nie myślał w mojej głowie, że zbieram dziś owoce mojego beztroskiego siania głupot i różnego rodzaju strachów.CO OD NAS WYCHODZI, TO DO NAS POWRACA. Powtarzalam sobie w takich momentach *Medytację Miłości*, jakies pasujące mi afirmacje, autosugestie lub wymyślone przeze mnie wierszyki na takie okazje. Sporo z nich zamieściłam na wątku *Walka z nerwica lekowa i myślami natrętnymi*. Jesli chodzi o lęki te zaraz po przebudzeniu, przytoczę coś ze strony tego mężczyzny.Może będzie Wam pomocne. Po pewnym czasie zasnąłem. Gdy rano obudziłem się wstałem normalnie jak gdyby nigdy nic. Dopiero po kilku chwilach przyszły wydarzenia z poprzedniego dnia i mrok znowu zalał mój świat. Tak zresztą miałem przez całą chorobę. Przez mikrosekundę po obudzeniu czułem się normalnie. POTEM PRZYCHODZIŁA PAMIĘĆ. To siedziało w moich myślach. Nerwica jest na prawdę chorobą umysłową. To nasza pamięć i myślenie zaburza chemię mózgu. Nie odwrotnie jak przy schizofrenii. Sami się nakręcamy własnymi myślami. TA MIKROSEKUNDA NORMALNOŚCI PO OBUDZENIUT zawsze była dla mnie na to dowodem i nadzieją jednocześnie. ------------------ Jeśli chodzi o lęki nocne, doświadczałam ich. Później napisałam na tę okolicznośc taki wierszyk-afirmację. NAWET KIEDY NIE SPIĘ, CZUJE SIĘ SZCZĘSLIWA, GDYŻ MOGĘ SPOKOJNIE, Z BOGIEM POPRZEBYWAC. LUBIE TAKIE CHWILE,TE NASZE ROZMOWY, KIEDY SEN PRZYJŚC NIE CHCE DO SERCA I GŁOWY. Wczesniej, gdy nie moglam zasnąć, spinałam się , denerwowałam, a jedyne mądre postępowanie, to zrelaksowanie się, wyciszenie.Można skorzystać ze słuchawek, puścic sobie jakąś relaksująca muzyke czy trening Schultza. Gdy nie moglam zasnąc , stosowałam sposób na bezsenność z ksiazki *Akupresura*, który się u mnie sprawdzał. Nalezy połozyć na koianach obie ręce, tak zeby zakryć rzepki kolanowe.Na początku najlepiej jest zrobić to siedzac na krześle, fotelu itd. Pod czwartym palcem (tym serdecznym) trzeba wyczuć takie zagłebienie.Jest to w/g medycyny chińskiej PUNKT NIEBIAŃSKIEGO SPOKOJU. Trzeba go leciutko uciskac, stymulowac przez pare minut.U mnie po niedługim czasie pojawia się ziewanie, które jest objawem rozluźnienia. Ja mam juz dobrze namierzony ten punkt, więc umiem go stymulowac nawet w pozycji leżacej,Stosuje ten sposób gdy coś mnie wybije ze snu. Ta technika działa tez przy wyciszaniu lęków. Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Chciałabym podzielić się z Wami sposobami na leki i myśli natrętne, ktore stosowalam sama.Moze się Wam przydadzą. 1)Polecam Waszej uwadze tekst *Medytacji Miłości* pochodzacej sz ksiazki L.Hay, który jest zamieszczony na 200 -tnej stronie wątku *Z nerwicy się wychodzi* na tym forum.Ja nauczylam się jej na pamięć i powtarzałam ją sobie, gdziekolwiek szłam, cokolwiek robiłam, gdy czułam lęk, gdy stalam w kolejcie.Traktowałam ją jako jedną wielką afirmację.Można nauczyć się fragmentow tego tekstu.Sianie Miłości pomagało mi poradzić sobie z lękiem. 2) Polecam Wam ksiazke :Pojedynek z nerwica * A Polender.To byla pierwsza prawdziwa wiedza na temat nerwicy a jaką się zetknełam.Ta ksiazka zawiera historie 21 osob, które uczestniczyły w terapii. Z początku czytałam cale historie, później wracałam tylko do tych fragmentow, które opisywały postępowanie bohaterow poo rozpoczęciu terapii. Pozaznaczałam sobie wazne dla mnie zdania, stosowałam niektóre autosugestie w tej ksiazce zawarte.Ta ksiązka zasiala we mnie nadzieję, że nerwicę można wyleczyć. 3) Mój pierwszy lęk mial miejsce w 1980 roku, gdy praktycznie nie było terapii, stosowano leczenie tabletkami, do których niespecjalnie miałam szczęście.Przyjmowałam je przez dwa lata (natrętne myślki pojawiły się u mnie na początku 1981 roku). Dopiero dzieki przyjeciu mnie na oddzial nerwic pod koniec 1982 roku, na ktorym psycholog z Wroclawia prowadzil zajęcia z jogi, uczyl praktykowac medytacje, postawiło mnie to na nogi.Po opuszczeniu oddziału niemal calkowicie zaprzestałam korzystac z tabletek, choć nie było mi latwo. Jest w internecie taki film dokumentalny *Wnikając w tajemnice umysłu*. Na you tube można obejrzeć dwa odcinki *Wyciszenie* oraz *Przebaczenie*. Ten film powstal w oparciu o kurs redukcji stresu prowadzony w Klinice w Nowym Jorku przez doktora Jona Kabat Zinna.Jest on autorem ksiązki *Życie piękna katastrofa*. Polecam obejrzenie odcinka *Wyciszenie*:, gdyz jest w nim mowa o leczeniu stresu, nerwic prtzy pomocy medytacji uwazności. Z tego co wiem w Polsce juz też stosuje się ten rodzaj terapii.Wystarczy wpisac w google temat:leczenie techniką mindfulness w Polsce. 4) Polecam oczywiście udzial w psychoterapii, tylko trzeba dobrać sobie fachowca, ktory ma wiedzę na temat lęków i myśli natrętnych.Czytałam sporo wpisow na temat braku przygotowania niektórych psychologow do udzielania pomocy przy tego rodzaju objawach. 5)Polecam uwazne czytanie strony męzczyzny, który wyszedł z nerwicy:moja -nerwica.republika.pl lub można wpisac w google HISTORIA PEWNEJ NERWICY. Na pasku opowiesci pod Wyzdrowieć polecam tematy *Straszne myśli* oraz *Poddaj swój skarb*, gdyż odnosza się one do nerwicy natręctw Kolezanka z gg, ktorej przemyślenia przytoczyląm w jednym z postów odniosla się do tekstu *Poddaj swój skarb*. Przypomne jej wypowiedź : ciaza czy nie ciaza, nerwica ta sama tylko sobie upoowala inny SKARB, ktorego strzezemy w tym przypadku jest nasze dziecko trzeba *oddac* swoj skarb, nie bronic go ze wszytskich sil... zby zrozumieć jej wypowiedź trzebna uwaznie przeczytać ten tekst *Poddaj swój skarb*Przytocze z niego pewne zdania. *Dwóch rzeczy trzeba, żeby się bać. Musi być zagrożenie i musi być jakiś skarb, który mu podlega - coś cennego co należy chronić. Ale co właściwie ten napastnik obrał za cel? Co nerwica obrała sobie za cel? Jaki jest twój skarb, który starasz się chronić? Życie, zdrowie, pozycja i opinia otoczenia, szczęście własne, rodzinne, głęboka wiara? Wokół którego z nich kręci się twoja nerwica? Na pewno wokół tego, które jest dla ciebie najważniejsze. Może nie jednego, może kilku na raz. Może zresztą masz jeszcze inne wartości, poza tymi które wymieniłem, których absolutnie nie możesz się wyrzec. Wartości, które stanowią twój skarb, z którego nie możesz zrezygnować. Strach (który sam tworzysz) atakuje właśnie ten skarb. Boisz się, że go stracisz. A ponieważ jest to strata dla ciebie nieakceptowalna, więc napinasz się ze wszystkich sił, żeby go bronić. Im bardziej się napinasz, tym bardziej się boisz, że stracisz swój skarb i tym większe są objawy lęku i napięcia. Większe objawy postrzegasz jako większe zagrożenie i pętla się zaciska. (Do grupy chronienia swojego szczęścia zaliczyłbym również przypadek, GDY BOISZ SIE
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Pienna, podałam w tekście informację o artykułach pt *Poddaj swój skarb* oraz *Straszne myśli* na stronie tego męzczyzny, ktory wyszedl z nerwicy:moja-nerwica.republika.pl. Kolezanka, ktorej przemyślenia zamieściłam w poprzednim poście bardzo wiele zawdzięcza tej stronie i tym artykułom. Rozmawialam przez gg z kilkoma kobietam,i, ktore doświadczały takich myśli i w chwili obecnej sa mamami i dzięki pracy nad sobą, psychoterapii, dobrze dobranym lekom, jakoś odzyskują panowanie nad swoimi myslami i emocjami. Trzeba AKCEPTOWAĆ lęki i myśli natrętne, nie walczyć z nimi.Akceptacja nie oznacza zgody na to, że chcemy zrobic to, co podpowiada nam lęk czy natrętna myśl.To nasz opór stawiany takim myślom daje im siłe. Mozna się oduczyć myslenia negatywnego ( w tym natrętnego) i nauczyć pozytywnego ale naprawde zajmuje to sporo czasu.Ale jaki mamy wybór? To nasza dziecięca podświadomośc, do ktorej wyparliśmy swoje lęki, która sie nimi dosłownie przepelniła straszy nas w taki własnie sposób, zebyśmy się z nich posprzątali.Trzeba umiec przyjąc na siebie odpowiedzialność, ZE SAME SIĘ ZAŚMIECIŁYŚMY I SAME MUSIMY SIĘ POSPRZĄTAC.Nikt za nas nie myśli w naszych głowach. Sa fajne strony : JAK SIĘ NAUCZYC PANOWANIA NAD MYŚLAMI ( emocjami), mozecie je sobie poczytac. To jest proces, ktory musi trochę potrwac, nie będzie łatwo.Doradzam tez założenie takiego dziennika nerwicy, gdyż myśl jest ulotna, ale z mysla wyjetą z głowy i zapisaną coś już możemy zrobic.Mnie to bardzo pomagało.Mam nadzieję, ze to co zamieścilam chociaz ukierunkuje Wasza pracę nad sobą Na wątku Marciochy *Walka z nerwica natręctw myślowych* i na założonym przeze mnie *Walka z nerwica lekowa i myslami natrętnymi* pozamieszczałam moje wierszowane przemyślenia na ten temat.Można niektore z nich wykorzystać jako afirmacje..Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Was Wszystkie. Rozmawialam ostatnio przez gg z kolezanką ktora doświadczala lęków i myśli natrętnych podczas pierwszej ciązy.Urodziła dziecko, teraz jest ponownie w ciąży. Moze przydadzą sie Wam jej niektore spostrzeżenia.Oczywiście wyrazila zgodę na zamieszcenie ich przeze mnie. ----------------------- Witam!. Czuje sie dobrze. NIe wiem czy mowilam Pani jestem znowu w ciazy. Sara odmienila moje zycie, ale przez cala ciaze pracowalam nad soba, najbardziej balam sie , ze nie dam rady, a moze i daje lepiej niz inni. Teraz ju sie tego nie boje. Od czasu do czasu pojawi sie maly lęk, ale ogo ignoruje, czyli to co nalezy robic, to co mam wycwiczone. Wczoraa przed zasnieciem probowalam wyobrazic sobie jak wchodzi do mnie enegia do Boga, dwano tego nie robilam w sumie to byl strach przed odpowiedzialnoscia. 2012-01-25 13:41:23 jakbym nie byla w ciazy to szukalabym sobie innego punktu obaw ale takie kobiety , ktore maja lub mialy nerwice dadza sobie na pewno rade 2012-01-25 13:45:16 bo nerwica nas wzmacnia i chroni przed chorobami psychcicznymi, czgeo czesto obawiaj sie matki( jak ja w ciazy wcześniej) ze nie dam rady, ze zrobie cos swojemu dziecku a malymi kroczkami sie przkonywalam ze to TYLKO nerwica o to trzeba do bolu powtarzac pomogla mi ta metoda(100 kroków-mój przypisek) ta naprawde praca praca praca nad soba duzo czytania, stosowania metod przetrzymanie zlych momentow WIARA WARA WIARA jest ciezko, baaaaaaaa cholernie ciezko, ale DA SIE!! nie mowie e jestem 100€ 100% wyleczona ta strona to dla mnie najlepsze oparcie( chodzi o strone moja-nerwica.republika.pl ( na pasku opowieści pod WYZDROWIEĆ sa dalsze teksty.Polecam te :*Poddaj swój skarb * i *Straszne myśli*-mój przypisek ) 2012-01-25 13:54:18 dokladnie!!! do tego trzeba dojsc samemu i ja do tego doszlam to byl moj punkt pierwszy z z metodyy 1000 krokow, jakmilam pokona lek pociagowy, zmirezylam sie z nim, przez 10 minut pozwolilam na te strach, na spanikowanie na atak, myslalam tylko o tym, mialam myslec tylko o tym i co, zadnego ataku nie bylo i myslalam o innych rzeczach to byl punkt przelomowy kiedy przekonalam sie, ze trzeba to zaakaceptowac to o czym PAni zawsze mowi ciaza czy nie ciaza, nerwica ta sama tylko sobie upoowala inny SKARB, ktorego strzezemy w tym prrypadku jest nasze dziecko trzeba *oddac* swoj skarb, nie bronic go ze wszytskich sil... uciekam -------------------------- Teraz przytocze pewne fragmenty pomocne-moim zdaniem- w momencie, gdy dopada lęk i myśli natrętne ,które zamieściłąm na wątku Marciocy *Walka z nerwica natręctw myslowych*. staram sie akceptowac mój lęk..to wtedy on znika..staram sie akceptowac moje negatywne mysli , to wtedy nie nawracaja.tylko przelatuja..Staram sie te natrstne mysli bagatelizowac, nie wierze w nie..i mimo iz powoduja u mnie wyrzuty sumienia, staram sie nimi nie przejmowac..nie zajmowac sie nimi, nie analizuje ich..Tak naprawde wiem,ze musze znimi zyc i je zaakceptowac, a wtedy moj wrog sie oswoi! Najgorsze co moze byc to walka z nimi!!One wtedy wracaja z podwojna siła! Tak naprawde trzeba zdac sobie sprawe, ze to sa tylko mysli i tyle!! ----------------------- Niepotrzebnie się starasz oczyścić umysł - kiedy myślisz *Pozbądź się wszystkich myśli* automatycznie zaczynasz myśleć jakiej to myśli chcesz się pozbyć - w ten sposób sprawiasz ,że się ona pojawia - a odgonić ją nie tak łatwo. Ty nie myśl *Muszę oczyścić umysł* tylko poprostu to zrób.. Oczyszczanie umysłu nie polega na odpędzaniu myśli ale na nie zwracaniu na nie uwagi. A jeżeli pojawi sie z nikąd jakaś myśl to pod żadnym pozorem nie analizuj jej ani nie myśl *Nie! Znowu jakaś myśl! Muszę się jej pobyć* - w ten sposób sprawisz tylko ,że zamist odejść stanie się silniejsza. Próbuj sobie odliczać od 100 do 0 i się na tym skupić, gdy przyjdzie jakaś myśl, to ją olać i liczyć sobie dalej. Aż do skutku* ---------------------------- A tak nawiasem to przypomnialo mi sie to, co mi mówił psycholog. Bo te *natretne mysli* nie dawały mi spokoju i psycholog znalazl na to sposob. Kazał mi prowadzić pamietnik, tzn znalezc wieczorem pol godzinki i *wyczyszczac glowe z tych mysli* a jak juz wszystko z niej wyrzuce to jak te mysli nadchodza to mam mowic STOP i myslec o czyms pozytywnym. W duzym stopniu mi to pomaga, ale to wymaga konsekwentnosci z naszej str., bo trzeba pisac regularnie. Piszę od 2 m-cy ale widze efekty i teraz pisze rzadziej bo troche zmienilam myslenie --------------------------- Mam nadzieję, ze te rady beda Wam pomocne. Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Wszystkie przyszłe mamy. Izo, jakis czas temu rozmawiałyśmy z sobą. Chce zebyś wiedziała, ze rozmawiam przez gg z trzema dziewczynami, które były w ciazy i miały natrętne myśli.Po porodzie objawy ich wyciszyły sie lub prawie ustąpiły.Myslę, że podobnie może być u Ciebie.Postaraj się wytrzymac czas jaki Ci pozostał.Jeśli bedzie Ci cięzko napisz na moje gg ***.Pozdrawiam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą natręctw myślowych
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na Marciocha temat w Nerwica natręctw
Witam Wszystkich. Alicjo, ze strony : nerwica-natrectw.pl/ przytoczę kilka zdań. Myślę , ze warto te strone odwiedzić, gdyż jest tam sporo informacju na temat radzenia sobie z nn. ----------------------- NERWICA NATRĘCTW JEST CHOROBĄ ULECZALNĄ, w niektórych przypadkach objawy mogą wręcz zupełnie ustąpić. Najważniejsze, aby zidentyfikować objawy i rozpocząć leczenie. Powrót do prawidłowego funkcjonowania zapewnia zarówno odpowiednio dobrana farmakologia, jak również psychoterapia. ------------------------- Na tej stronie mozna znaleźć bardzo interesujące informacje na temat nn:www.rozwiazaniasystemowe.pl/5_dociekliwi.php - ------------------------- Zamieszczam też króciutkie fragmenty z bardzo interesującej-moim zdaniem -strony. www.racjonalista.pl/kk.php/s,6191 Dwight W. Cumbee zwrócił uwagę, iż większość depresji spotykanych u osób wierzących, to nerwice eklezjogenne. W swojej pracy kapelana szpitalnego zaobserwował wiele nerwic religijnych, których źródła sklasyfikował według pięciu czynników: 1) chorobliwe poczucie winy; 2) niemożność sprostania naukom kościelnym bez względu na wysiłki; 3) strach przed piekłem i wiecznym potępieniem; 4) brak wsparcia we wspólnocie kościelnej; 5) religijny seksizm (Depresion as an ecclesiogenic neurosis, "The Journal of Pastoral Care", 4/1980). ---------------------- Elżbieta, inna pacjentka z tej samej grupy, również kładzie akcent na łamanie "wolą Bożą" własnych pragnień: "Pojęcie ‘wola Boża’ budziło we mnie zawsze lęk (mniejszy lub większy). Gdzieś w podświadomości było we mnie zawsze przekonanie, że wola Boża to jakiś ciężar, zadanie, któremu nie sprostam, a w każdym razie coś, co będzie sprzeczne z moimi pragnieniami, co będzie wyrzeczeniem, ofiarą". --------------------------- Mam nadzieję, ze informacje zawarte na stronach na które podałam namiary przydadzą sie osobom doświadczającym nerwicy natrectw o podłozu religijnym .Ja tego rodzaju nerwicy doświadczałam.Pozdrawiam.- 181 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich. Kristoff , na Twoje pytanie CZY Z NEERWICY DA SIĘ WYJŚĆ W 100% odpowiem Ci przy pomocy osób kompetentnych w tej kwestii. ----------------------- NERWICA JEST - na poziomie głębszym -PRZECIWIEŃSTWEM ROZWOJU I SAMOREALIZACJI CZŁOWIEKA W przebiegu nerwicy człowiek poddaje się samodestrukcji cząstkowej lub całkowitej. ZAMIAST STAWANIA SIĘ TYM, KIM MÓGŁBY SIĘ STAĆ, ROZMIJA SIĘ SAM ZE SOBĄ . ( jest to wypowiedź autorytetu prof. Erwina R Wiedniu oraz kierownika Oddziału Psychosomatycznego w Uniwersyteckiej Klinice Psychiatrycznej). Podobnie pisał T.Dethlefsen w książce *Przeznaczenie twoja szansą* *Choroba jest biernym wyrazem nie podjetego DOBROWOLNIE PROCESU UCZENIA SIE . KTO SIE NIE UCZY ( nie rozwija ) TEN CIERPI. --------------------- A To wypowiedzi prof.Aleksandrowicza. W dzieciństwie ma korzenie charakter człowieka, ALE NERWICĘ WYWOŁUJE zderzenie tego charakteru z aktualnymi okolicznościami życiowymi, jej źródłem są przeżycia dorosłego człowieka... ---------------------- Chciałabym się dowiedzieć jakie są obiawy nerwicy i jak można je leczyć? Jerzy Aleksandrowicz: Objawy są tak różne, ze nie sposób ich wymienić. Najlepszym sposobem leczenia jest psychoterapia. Do psychoterapeuty powinien skierować lekarz, który wcześniej wykluczy inne choroby, mogace przejawiać sie podobnie, jak zaburzenie nerwicowe. Chyba, że psychoterapeuta sam jest lekarzem. ------------------------------ Jak należy życ, aby nie narazić sie na nerwicę? Jerzy Aleksandrowicz: Nerwicę nosi się w sobie, to nie życie ją powoduje. ----------------------------------- Ile trwa wyleczenie nerwicy natrectw...i czy jest to w ogole mozliwe?? kasia1: Czy nerwicę można w ogóle W 100% WYLECZYĆ , pytam bo borykam się z nerwicą już kilka ładnych lat i ciągle jest źle.... Jerzy Aleksandrowicz: KAŻDĄ NERWICĘ MOZNA CAŁKOWICIE WYLECZYĆ, a ile to trwa zależy od współpracy pacjenta z terapeutą. Proponuje zaglądnąć do poradnika dla pacjentów, który pokazywałem w programie, ale skądinąd nerwica natręctw należy do tych, które najtrudniej wyleczyć. ( najtrudniej, co nie znaczy , ze to jest niemożliwe-mój przypisek ) --------------------- To fragment ze strony :moja-nerwica.republika.pl.Autor opisuje na niej swoje doświadczenia z nerwicą i udziela odpowiedzi na pytanie CZY MOZNA WYJŚC Z NERWICY. Szczęściem wśród zamówionych książek było *Peace from nervous suffering* napisane przez Claire Weekes-lekarkę, która sama pokonała nerwicę. Zdroworozsądkowa psychoterapia - mieszanka zrozumienia istoty nerwicy, zajęć zmierzających do zmniejszenia napięcia i terapii behawioralnej. Tej książce wiele zawdzięczam. Nie tyle poprawę bo to już i tak następowało, ile późniejsze CAŁKOWITE WYZDROWIENIE. Gdy piszę całkowite to nie mam na myśli tylko braku objawów. Raczej to, że nie muszę się bać, ŻE CHOROBA KIEDYŚ WRÓCI, bo wiem, że w istocie nie jest to w ogóle choroba (w sensie biologicznym), tylko stan w którym się znalazłem z powodu pewnych okoliczności (oraz wrodzonych skłonności) i który sam podsycałem. ------------------------- Na początku wątku *Z nerwicy sie wychodzi* zamieściłam kilkadziesiąt postów osób, które na swój sposób poradziły sobie z nerwica. Możesz im się przyjrzeć. Mam nadzieję, ze te wszystkie informacje dostarczą Ci odpowiedzi na Twoje pytanie.Pozdrawiam. -
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich. Jesli chodzi o Twoją sytuację *żonochorego* ja bym Ci doradzala udanie się na rozmowe z fachowcem, który TOBIE PORADZI jak masz być w takim zwiazku, czy masz w nim być, jaką powinnaś przyjąć postawe, zeby nie niszczyło to Ciebie i dzieci. Wasza sytuację można porównac do zwiazku osoby trzeźwej z osobą pijąca,. Gdy osoba trzeźwa uczestniczy w grupie wsparcia, korzysta z pomocy terapeuty ZE WZGLĘDU NA SIEBIE , wtedy dowiaduje się tego jak byc z osobą pijąca.Wtedy tez może dokonac świadomego wyboru czy być dalej z taką osobą czy nie itd. Jeśli się podszkolisz w tym temacie, który sprawia Ci problem, bedziesz mogla ją ocenić na trzeźwo i coś postanowić. Nic Ci nie doradzam, gdyż decyzja nalezy do Ciebie.Rozmawiałam kiedyś przez gg z partnerem osoby doświadczającej nerwicy natretnych mysli, poradziłąm jej podobnie.Nie wiem czy ta odpowiedx Cie zadowoli, ale uważam, ze jak najszybciej ze względu na dzieci i swoje samopoczucie powinnas poszukac pomocy dla siebie.Pozdrawiam. -
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich. Olimpio, moje gg ***. Pozdrawiam. -
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich. Olimpio. nie napisałas nic na temat czy któryś z lekarzy skierował Cię do psychiatry, podpowiedział Ci terapie? Objawy o jakich napisałas mogą wskazywac na nerwice natręctw, ale musisz skontaktowac się ze specjalistą. Znasz na pewno to okreslenie *samospełniająca się przepowiednia*. Gdzies , w którymś momencie w Twoim umysle musiała powstać jakas mysl, która powoduje ten mlekotok. Później już było tak jak z płytą gramofonowa, gdy igła natrafi na płycie na wglebienie , wtedy stoi w tym miejscu i powtarza ciągle ten sam tekst.Twój umysł *zafiksował się * na tej myśli i niewazne, że wyniki sa dobre, ty SKUPIASZ SIĘ NA TYM MLEKOTOKU, a to na czym się skupiamy utrzymujemy przy zyciu, pomnażamy.Taka jest sila sugestii myslowej. Musiałabyd odwracać swoje myśli od tego mlekotoku, nieważne, że sobie jest, TY GO IGNORUJESZ. Na wątku Marciochy *Walka z nerwicą natręctw myślowych* w dziale nerwica natręctw na tym forum zamieściłam najlepsze informacje jakie na temat radzenia sobie z natrętnymi myślami udało mi się dotad zebrać. Moze coś z nich uderzy Cię, zastanowi. Jeśli zrozumiesz, że sama uaktywniasz i utrzymujesz przy życiu swoje natrectwo wciąż skupianą na nich uwagą, rozmyślaniem o nich, wtedy zaczniesz sie uspokajać. Na stronie : moja-nerwica.republika.pl jest opowieśc męzczyzny, który wyszedł z nerwicy.Przeczytaj ją uwaznie. Przytoczę z niej pewne fragmenty. --------------------------- aby wyjść z nerwicy trzeba przerwać morderczą pętle strachu przed strachem. Bardzo konkretnie oznacza to, że w przypadku nadchodzącego ataku paniki, bez względu na to jak porażające są twoje myśli, MUSISZ mówić i uświadamiać sobie, że są to normalne fizyczne symptomy wynikające z biochemii naszego organizmu, które w dodatku sami podsycamy przejmując się nimi. Że te objawy wkrótce miną. Zawsze mijają bo tak czy siak możliwości reakcji mózgu na hormony strachu są skończone. Jak się przesteruje wejście tego wzmacniacza to będzie charczeć, ale nie będzie już głośniej. Co najwyżej wpadniemy w stan poczucia nierealności. To nasz mózg buntuje się przeciw logicznie bezzasadnemu pobudzaniu hormonami strachu i mówi swojej autonomicznej połówce *hej to chyba przesada, jakaś pomyłka, spróbuję to zignorować*. Jesteśmy w takim stanie nierealności znacznie spokojniejsi nieprawdaż? To jest dodatkowa pomoc ze strony naszej psyche. ------------------------- Jeśli podejrzewasz rzeczywistą fizyczną chorobę to zrób sobie kompleksowe badania: EKG, zakaźne, pasożyty, markery nowotworowe i co tam jeszcze medycyna proponuje. Zrób je tak czy siak dla pewności. Ale JESLI WSZYSTKIE BADANIA WYCHODZA DOBRZE to powiedz w pewnym momencie STOP I ZAWIERZ SWOJEMU ROZUMOWI, ŻE FIZYCZNIE JESTEŚ ZDROWY. Walcz z pokusą CIAGŁEGO MONITOROWANIA SWOJEGOO CIAŁĄ! To nakręca pętlę strachu. Ono samo świetnie się ureguluje! (Jeśli jesteś chory na przewlekła chorobę np. nadciśnienie, czy alergię to oczywiście lecz TĘ KONKRETNĄ chorobę zgodnie z zaleceniami lekarza.) No dobrze skoro to takie proste TO CZEMU TAK TRUDNO Z NERWICY WYJŚĆ? Czemu po zrozumieniu przyczyn nerwicy nie mija ona od ręki? Przecież nie chcemy się bać. Nawet rozumowo wiemy, że nie powinniśmy. Dzieje się tak dlatego, że nasz organizm w skutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i PRZYZWYCZAIŁ SIE DO PEWNYCH REAKCJI. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia, a układem *walcz - uciekaj* zmieniła się w autostradę.NASZE MYŚLI CIAGLE BIEGNĄ W JEDNYM KIERUNKU. Koncentrujemy się na zagrożeniu. Ciągle pobudzane neurony w autonomicznym układzie nerwowym iskrzą nieustannie. Nawet jeśli przerwiemy pętlę strachu to zajmie nam miesiące, zanim je uspokoimy. ZANIM AUTOSTRADA OPUSTOSZEJE I ZAROSNIE KRZAKAMI. Mózg ma genialną funkcję zapominania, trzeba jednak na to trochę czasu. Nawyki zmieniają się powoli. (Zwłaszcza jeśli trochę zżyliśmy się z chorobą i czasem nam z nią wygodnie? Jak w tym kawale o niedosłyszącym dziadku, który nigdy nie słyszy próśb o pomoc przy pracach domowych, szybko jednak reaguje gdy ktoś szepnie o nim per *stary głuchy piernik*.) Przy zmniejszaniu napięcia pomocna jest terapia behawioralna (zmieniająca wyuczone przez strach zachowanie) i różne techniki. Będę je stopniowo opisywał. ----------------------------- Mam nadzieję, że te fragmenty opowieści przekonają Cie do poszukania pomocy u psychiatry, terapeuty nie u lekarzy ogólnych, bo skoro wszyscy mówia to samo to po prostu tracisz czas i wkrecasz się coraz bardziej. Pozdrawiam. -
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich. Basiu, rozamawiałam dziś przez gg z jedną z kolezanek, która czytała Twój post i napisała coś takiego.Moze te informacje na coś Ci się przydadzą. ------------------ Pani Jadwigo,czytałam na wątku post p. Basi ,mnie również dręczyły podobne myśli.Moje pierwsze spotkanie z nerwicą miało miejsce około 30-tego roku życia,Bałam się wówczas przebywać z moim malutkim siostrzeńcem.W głowie kłębiły się straszne , nerwicowe scenariusze,które panicznie straszyły moją wyobraźnię.Umęczona byłam okrutnie.Trwało to 2,3 lata i odeszło..Nie zrobiłam ani sobie, ani innym nic złego.Myślę ,że p.Basia prędzej czy później zgubi myśli i uczucia podsuwające jej najstraszniejsze możliwości , ponieważ powodowane są one nerwicowym lękiem ,który z każdym miesiącem (wiem z doświadczenia) będzie malał -------------------- Ja od siebie doradzam Ci nie walczyć z napierającymi na Ciebie myslami.Musisz im dać w sobie miejsce, stworzyć taką przestrzeń, dac im przyzwolenie, zeby sobie były jak tacy nieproszeni goście. Ucz się dystansu do nich, staraj się swoje mysli obserwowac ale nie traktuj ich jako swoje własne..Twoja walka z nimi dodaje im sił, podobnie jak Twoj strach przed nimi. Taka zgoda na ich obecnośc jest najlepsza.Nie znaczy to, ze masz ochote je zrealizowac, tylko wiesz, że nie wygrasz z nimi, więc nie podejmujesz z nimi walki, zeby nie dodawać im energii.Z niechcianymi myślami, z którymi walczymy jest jak z wodą za tamą, zbiera się jej coraz więcej, az tama się przerwie. Jesli chodzi o Twoją bezsenność, to sama na nią zapracowujesz tym nakręcaniem sie.Postaraj się o trening relaksacyjny Schultza lub Jacobsona, może są inne. Puszczaj je sobie w ciąguy dnia, zebys oswoiła się z nimi., żeby twój umysł się przyzwyczaił do tych zdań. Jesli chodzi o bezsenność, podawałam kiedyś sposób z medycyny chińskiej, z akupresury, który sama stosuje, gdy coś mnie wybije ze snu. Połóż obie ręce na kolanach, tak zeby zakryc rzepke kolanowaą.Pod czwartym palcem ( serdecznym) wyczujesz takie wgłebienie.Jest to tak zwany punkt NIEBIAŃSKIEGO SPOKOJU.Trzeba go leciutko uciskac, stymulowac przez jakis czas ( około 5 minut). U mnie po jakims czasie pojawia się samoczynnie ziewanie, ale musisz wykonywac to ćwiczenie w stanie jakiegoś rozluxnienia nie napiecia. Ja mam to miejsce tak dobrze namierzone, że nawet w nocy, na leżąco gdy coś mnie ze snu obudzi pouciskam je leciutko i nie wiem kiedy zasypiam.Ten punkt nie jest tylko na bezsenność, ale wycisza lęki. Na wątku Marciochy *Walka z nerwica natręctw myślowych*, w dziale nerwica natręctw znajdziesz niemal wszystkie informacje jakie udało mi się zebrać na temat radzenia sobie z natrętnymi, z negatywnymi myślami.Mozesz te strony sobie wydrukować, zrobić z nich coś w rodzaju podręcznego poradnika. pozaznaczaj zdania, które Cie uderzą przy czytaniu i stosuj je w praktyce. Musisz po prostu oduczyć umysł chodzenia ściezkami negatywności.To wymaga trochę stałej pracy, ale sami się rozregulowaliśmy, sami musimy się naprawic. Ja Ci doradzam odlożenie fałszywego wstydu na bok i skontaktowanie się z lekarzem , a jeśli już tak się uprzesz, to chociaz z dobrym psychoterapeutą. W pojedynkę ciężko się walczy z tego rodzaju objawami.Pozdrawiam. -
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich, Basiu. Musze zaraz wyjśc, więc nie będe sie rozpisywać. Jesli masz gg , napisz do mnie .Rozmawiam przez gg z wieloma osobami doświadczającymi natretnych mysli i jest to o tyle dobry sposob, ze mozna pewne sprawy przepracowywac na bieżąco. ty pytasz, ja odpowiadam. Jesli nie masz, odniose się do Twojego postu po powrocie.Pozdrawiam. -
Radzenie sobie z objawami nerwicy natrętnych myśli
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na smutna20 temat w Nerwica natręctw
Witam Wszystkich. Kamciu, moge doradzić Ci pewien sposób postępowania. Musisz zacząc siac innego rodzaju myśli w głowie, jeśli chcesz miec lepsze zycie. Moze postaraj się o ksiązke Marka Fishera *Sekret milionera*, mozna ją chyba kupic przez internet, kosztuje około 20 zł. Poza tym jest w internecie ksiązka internetowa *Nauka jak zostać bogatym*. Pierwsze rozdziały przejrzyj tak sobie, ale od rozdziału VI i dalej czytaj uważniej. Wiem jak sama budowałam się na nowo w radość, w poczucie własnej wartości. Poczucie własnej wartości i finanse mają ze soba scisły związek. Jest też interesująca strona młodego czlowieka Akama Krasowskiego, pełna dobrych rad na te tematy. Przeczytaj tez tekst *Zachwaszczony umysł* ( wystarczy wpisac ten tytuł), a zrozumiesz jaki jest związek pomiedzy Twoimi myslami a rzeczywistością jakiej doświadczasz. Wejdź tez na strone JAK TRWALE PODNIEĆ JAKOŚC SWOJEGO ZYCIA. No i na stronie michalpasterski.pl jest film *Sekret*, który też ma pomocne dla Ciebie informacje, rady. I zawsze gdyby Ci byo ciężko, możesz napisac do mnie na gg. 12486171 . Pozdrawiam.- 23 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą natręctw myślowych
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na Marciocha temat w Nerwica natręctw
Witam Wszystkich. Ponieważ znalazłąm dodatkowe informacje na temat radzenia sobie z nerwica natręctw, zamieszczam je, może sie komuś przydadza. Według najnowszych badań medycznych nerwica natręctw,to już nie choroba społeczna,ale cywilizacyjna,która dotyka coraz to więcej osób. Składa się na nią wiele czynników,między innymi duży wpływ na natręctwa ma stres,który jest nieodzownym elementem współczesnego życia. Ponadto dużą rolę odgrywa też to,że ludzie czują się obecnie niedowartościowani,przez swój niski status społeczny,który pomimo postępów gospodarczych i tak jest,w większości przypadków,bardzo niewspółmierny do innych. Właśnie poprzez takie niskie mniemanie o swojej osobie,wytwarzają się w psychice pewne myśli i kryteria oceniania własnego *ja*,które w ostateczności prowadzą do nerwicy natręctw. -------------------------- Psychoterapia Osoby cierpiące na nerwicę natręctw nie powinny się łudzić, że poradzą sobie z problemem same. Niestety to się prawie nie zdarza i w takich przypadkach niezbędna jest pomoc psychoterapeuty. W literaturze wymienia się trzy sposoby leczenia: psychoanaliza, terapia behawioralna oraz kognitywna. Wszystko to brzmi dość skomplikowanie, dlatego warto przyjrzeć się bliżej każdej z powyższych metod. Psychoanaliza nierozerwalnie łączona z nazwiskiem Freuda pozwala odkryć przyczyny nerwicy, które często są wypierane przez pacjenta i spychane do jego nieświadomości. Wykonywane rytuały są racjonalizowane jako skuteczna obrona przed lękiem, ale tak naprawdę prowadzą do jeszcze głębszych zaburzeń psychicznych. Terapia behawioralna z kolei polega na wyuczeniu nowych, prawidłowych nawyków i pozbyciu się natarczywych kompulsji. Może to wyglądać na przykład tak, że terapeuta każe pacjentowi dotknąć klamki, czy podnieść coś z podłogi a następnie powstrzymać się przed umyciem rąk. Ostatecznie przecież nie używamy mydła za każdym razem, gdy otworzymy drzwi lub coś nam upadnie. Ostatnią metodą jest terapia kognitywna, której celem jest wyeliminowanie negatywnych myśli wzbudzających w nas poczucie zagrożenia i powodujących niską samoocenę. Pacjent uczy się, jak blokować natarczywe myślenie oraz jak afirmować własną osobę i doceniać swoje sukcesy. Warto jednak pamiętać, że we wszystkich tych metodach najważniejsza jest zasada: gdy zaczynają nas dręczyć niechciane myśli, nie oszukujmy się, że wszystko jest w porządku! Źródło: Janusz Krzyżowski, Natręctwa, obsesje i kompulsje, Warszawa 2003, [s. 7-16, 123-135]. ------------------------- Pozdrawiam.- 181 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszystkich. Magducha, nie wiem co sie stało, ze wzięło mi mój post. Napisze jeszcze raz. To o czym napisałas mogłoby wskazywac na rodzaj nerwicy zwany fobią spoleczną ( złe zasamopoczucie w tłumie ludzi).Ale najpierw dobrze byłoby zrobic podstawowe badania w celu wykluczenia jakiejś choroby somatycznej.Dopiero gdy się okaze, ze wyniki będa dobre, warto byłoby sieskontaktowac z psychologiem, który po wywiadzie przeprowadzonym z synem, postawi jakąś diagnozę.Pozdrawiam. -
Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi
jadwigaszpaczynska odpowiedział(a) na jadwigaszpaczynska temat w Nerwica lękowa
Witam Wszytstkich.