Skocz do zawartości
kardiolo.pl

jadwigaszpaczynska

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jadwigaszpaczynska

  1. Witam Wszystkich. Nieukierunkowana, polecam twojej uwadze wątek Z NERWICY SIE WYCHODZI na tym forum.Zamieściłam na nim posty osob, ktore poradzily sobie z nerwica, na swój sposób. Wybierz z tych postow te informacje, ktore odnosza się do Twoich objawow, do Twojego charakteru. Poczytaj uwaznie HISTORIE PEWNEJ NERWICY ( na pasku opowieści pod WYZDROWIEĆ jest jej dalszy ciąg.) A co z psychoterapia? Czy lekarz nie dal Ci skierowania? Bez terapii wychodzi się dłużej i bolesniej. Straciłas juz sporo czau, pomyśl o terapii.Pozdrawiam.
  2. Witam Wszystkich. Akacjo, otrzymałam dzis od koleżanki link na strone, na ktorej są fajne i proste informacje na temat JAK ZAMIENIAĆ MYŚLI NEGATYWNE NA POZYTYWNE. Zamieszczam z niej pewien fragment. *Naprawa stanu rzeczy polega na tym, że MUSISZ, jeśli oczywiście chcesz pozytywnej zmiany, zmienić najpierw swoje myśli. Jeśli będziesz dalej powtarzać te same zdania i opowiadać sobie w myślch lub innym ludziom te same historie, to nie trzeba być jasnowidzem, żeby wiedzieć co sobie kreujesz na przyszłość. Nic się nie zmieni. Zapamiętaj "nie ma zmiany bez zmiany." Ten list napisałaś z niskiego poziomu wibracji; braku akceptacji siebie , braku miłości do siebie, z poziomu porównywania się z innymi, itd. Potrzebujesz natychmiast, jednoznacznie zmienić swoje myślenie o sobie i swojej przeszłości. Żeby dokonać zmiany, jako punkt pierwszy potrzebujesz: zaakceptować siebie i wszystko co się działo w Twoim życiu, związku oraz zaakceptować swój aktualny stan. Za nic siebie, ani nikogo nie obwiniać.. Bez tego kroku nie pójdziesz do przodu tylko będziesz się pogrążać. Jeśli nie wiesz, to informuję Cię , że WSZYSTKO pochodzi z Twojego wnętrza tzn.że myśli, które myślisz, wypowiadasz, piszesz, powtarzasz też. Myśli realizują się dla Ciebie i każdego z nas w 100% To my kreujemy swoje życie. Jesteśmy zobowiązani więc do wzięcia odpowiedzialności za to co myślimy. Myśli są Twoje i od Ciebie całkowicie zależą. One też kształtują Twój nastrój, który również tylko od Ciebie jest zależny. Inni nie mają na Ciebie wpływu jeśli im na to nie pozwolisz, wybór zależy od Ciebie. Teraz wykonaj ćwiczenie nr.1 Przez 21 dni noś na nadgarstku gumkę recepturkę. Bądź uważna i przytomna. Obserwuj swój umysł i to co myślisz. Przy każdej negatywnej myśli strzel tą gumką w rekę,( kiedy ocenisz, oskarżysz, obwinisz siebie lub kogokolwiek), tak żeby ciało poczuło ból i dyskomfort, żeby podświadomość "zorientowała się", że tego nie popierasz i zaczęła pracować na Twoją korzyść, a nie przeciw Tobie. Każdą negatywną myśl zamień natychmiast na pozytywną i powtórz ją trzy razy, w myślach, a nawet głośno, zobacz ją też pozytywnie zapisaną na ekranie Twojej wyobraźni. Zdziwisz się jak często myślisz negatywnie. Ręka będzie Cię bolała. Jak zacznie wzrastać Twoja uważność ----------------- Reszte tekstu można przeczytać na stronie zwiazki.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=154:kad-negatywn-myl-zamie-natychmiast-na-pozytywn-i-powtorz-j-trzy-raz.Pozdrawiam.
  3. Witam Wszystkich. Akacjo, może te informacje przydadzą Ci sie na ten czas. *takie myśli zresztą przewijają się też zdrowym osobom w równowadze psychicznej, tyle, że nie natrętnie i i NIE PRZYWIĄZUJĄ ONE DO TEGO WAGI . nad myślami nie da się całkowicie zapanować, ale NAD DZIAŁĄNIAMI TAK. nie ma żadnych, ale to żadnych przykładów na to,żeby ludzie w nerwicy dokonywali czynów , ktorych nie chcą SAM FAKT, ŻE BOISZ SIE TYCH MYŚLI ŚWIADCZY, ZE NIE MASZ ZAMIARU ICH POPELNIĆ . To link na stronę pani Kasi. Pod OFERTA znajdziesz do niej adres meilowy. sites.google.com/site/metoda1000krokow/ - A to link na wątek, na ktorym znajdziesz sporo informacji na temat tej metody.Ale czytaj go od początku. Delto, napisałaś. Zauważyłam, że natręctwa pojawiają się w momencie gdy mam obniżenie nastroju, długo nie mam co robić, jestem długo spięta. W tej chorobie najgorsze jest to, że owe myśli trafiają zawsze w najbardziej czuły punkt, w osoby które najbardziej się kocha i najbardziej nam na nich zależy, w zasady w które najbardziej wierzymy itd. tak, że to bardzo boli i wywołuje największe poczucie winy. Musisz wiedzieć, ze można nauczyć się panowac nad myślami i emocjami.Wpisz w google temat JAK SIE NAUCZYC PANOWANIA NAD MYSLAMI( EMOCJAMI). Są fajne teksty na ten temat. Przytaczam informacje na temat pewnej ksiazki. *Umysł ponad nastrojem*. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia Padesky C.A. Wydawnictwo: HELP Autor: Dennis Greenberger, Christine A. Padesky Oprawa: Miękka Opis wydawcy: Długo oczekiwane polskie tłumaczenie bestsellerowego podręcznika dla pacjentów i terapeutów, które w Stanach Zjednoczonych i Europie rozeszło się w kilkuset tysiącach egzemplarzy. �Rzadko pojawia się książka, która może naprawdę zmienić życie. Podręcznik Umysł ponad nastrojem właśnie taki jest. Dennis Greenberger i Christine Padesky zawarli esencję mądrości i warsztatu psychoterapii w nareszcie zrozumiałym podręczniku. Terapeuci, pacjenci i osoby pragnące poprawy jakości życia będą tę książkę czytać, powracać do niej i polecać ją innym.(...) Podręcznik Umysł ponad nastrojem z pewnością będzie kamieniem milowym w rozwoju terapii poznawczej. Po raz pierwszy wyjaśnia jej mechanizmy w sposób niezwykle klarowny, stopniowo wprowadzając laików w tajniki terapii. Greenberger i Padesky zawarli w nim liczne wskazówki i podpowiedzi oraz ćwiczenia, które opracowali w czasie własnej praktyki klinicznej. Podręcznik będzie narzędziem i wskazówką dla wszystkich tych, którzy pragną wprowadzić fundamentalne zmiany w swoim życiu. Jest to rzadka i wyjątkowa książka, którą z łatwością można wykorzystać jako poradnik lub uzupełnienie terapii� ----------------------- Jeśli chodzi o dalszą część Twojej wypowiedzi, ktora przytoczylam powyżej, ja to rozumiem tak . Nasza dziecięca podświadomośc zna nasze najczulsze miejsca i wie, gdzie nas uderzyć. Zawsze straszy nas tym, czego najbardziej bysmy nie chcieli zrobic.Mozna powiedziec, że chce nas zmusić do tego, żebysmy zajęli się tymi poupychanymi do niej jak do kosza internetowego lękami. Jeśli chodzi o kwestie wyjscia z ZOK, przytoczyłam na tym wątku, nie pamietam w tej chwili strony wypowiedź prof.Aleksandrowicza na ten temat.Napisał, że mimo iż nn jest jedną z najtrudniejszych do wyleczenia nerwic, to jest uleczalna, a psychoterapia trwa około 2 lat.Pozdrawiam.
  4. Witam Wszystkich. Akacjo, ten rodzaj myśli natrętnych jest najgorszy do zaakceptowania, do poradzenia sobie z nim.Ale pisze przez gg z osobami, które doświadczały tego rodzaju myśli i poradziły sobie z nimi. Jedna z nich dzięki lekom, druga , z pomocą metody 1000 kroków i psychoterapii, kolejna dzięki psychoterapii, praktykowaniu medytacji. Nieraz przywoływałam stronę HISTORIA PEWNEJ NERWICY. Poecam Ci na niej teksty PODDAJ SWÓJ SKARB i STRASZNE MYSLI. Z tekstu PODDAJ SWÓJ SKARB przytocze zdania odnoszace się do tego rodzaju myśli jakich doswiadczasz. ------------------- Co nerwica obrała sobie za cel? Jaki jest twój skarb, który starasz się chronić? Życie, zdrowie, pozycja i opinia otoczenia, szczęście własne, rodzinne, głęboka wiara? Wokół którego z nich kręci się twoja nerwica? Na pewno wokół tego, które jest dla ciebie najważniejsze. ------------------ (Do grupy chronienia swojego szczęścia zaliczyłbym również przypadek, gdy boisz się że zrobisz komuś coś złego. Komuś kogo kochasz. Napinasz sie, żeby nie mieć takich myśli. Nie, nie sugeruję, żebyś zaakceptował, że zrobisz coś czego nie chcesz. To nie jest w twojej dyspozycji. Zaakceptuj za to, że będziesz miał takie myśli. "Tak będę prześladowany przez złe myśli. Niech tak będzie. Nie będę się przed tym napinał." Czy do świadczenia miłości jest potrzebne uczucie?) -------------------------- Doradzam Ci przejrzenia informacji zamieszczonych na tym wątku zwlaszcza te odnoszace sie do radzenia sobie z lękiem i takimi myslami, o jakich napisałas. Lęk i myśli natrętne ida ze sobą ręka w rękę.Więc, gdy zaczniesz pracować nad uwolnieniem sie od lęku , wtedy myśli natrętne zaczną słabnąć.Lęk jest takim ich wywolywaczem( tak wynika z mojego doświadczenia). Zalóż sobie dziennik nerwicy, zapisuj sobie w nim te rady, wskazówki, ktore odnosza się do Twoich objawów.Wybierz te, ktore okażą się najbardziej skuteczne dla Ciebie.Samo prowadzenie takich zapiskow jest rodzajem autoterapii. Musisz nauczyć się akceptowac fakt, ŻE MASZ TAKIE MYSLI, bo sami się zaśmieciliśmy(zawirusowaliśmy myslami jakie kiedys w głowach sialismy) i sami musimy się wysprzątać.Oczywiście podjęcie psychoterapii jest bardzo pomocne w pracy nad uwalnianiem się od lęków i myśli natrętnych.Ale znajdź kogoś, kto nauczy Cie radzić sobie z lękiem. Pozdrawiam.
  5. Witam Wszystkich. Znalazłam na jednym z wątkow ten post. Myśle, że sie przyda komuś do pracy nad lękiem, myślami natrętnymi. *Na nerwicę choruję od około 10 lat. Moim głównym problemem są natrętne myśli oraz uczucie ciągłego niepokoju wliczając w to napady paniki. Nie będe ukrywał, iż ta choroba zrujnowala moje dotychczasowe życie. Przez ten czas leczyłem się farmakologicznie i korzystałem z pomocy psychologa. Masa zażywanych leków, kolejne psychoterapie okazały się mało skuteczne. Oczywiscie były okresy gdy następowała poprawa mojego samopoczucia, jednak trwało to zazwyczaj kilka tygodni, następnie wszystko powracało, często z zwielokrotnioną siłą. Doszedłem do wniosku, że im bardziej się *szarpie* z moją chorobą tym bardziej ona napiera. PostanowiłemPRZESTAĆ WALCZYĆ I ZAAKCEPTOWAĆ SWOJE LĘKI , NATRETNE MYŚLI I INNE OBJAWY . Co dziwne zacząłem się czuć coraz lepiej. Przeczytałem sporo artykułów na temat tłumionych emocji. Aktualnie nie biorę żadnych leków i nie korzystam z pomocy psychologa. GDY ZACZYNAM ODCZUWAC LĘK staram się poczuć go jak najgłebiej mogę, nie uciekam przed nim, nie walczę PODDAJĘ MU SIĘ, POZWALAM MU PRZEPŁYWAC PRZZ MOJE CIAŁO. Trwa to maksymalnie kilka minut, po czym wszystko odchodzi i zaczynam czuc się świetnie. Odkad stosuję tą metodę czuję się coraz lepiej,MOJE LĘKI ZOSTALY PRAWIE CAŁKOWICIE ZREDUKOWANE,NATOMIAST MYŚLI NATRĘTNE ZNIKNELY CAŁKOWICIE. ---------------------- Mam swiadoimośc, ze nie jest latwo pozwolic lękowi przez siebie przejść.Trzeba w ogóle dopuścić w umyśle taką opcje.My już z gory boimy się pierwszych objawów lęku,paniki.Ten sposob podobny jest do tych stosowanych w terapii ekspozycyjnej.Trzeba być bardzo zdeterminowanym, żeby zacząć stosowac ten sposób.Pozdrawiam.
  6. Witam Wszystkich. Zaniepokojona, musisz zrozumieć jedną prawde BOIMY SIĘ ROŻNYCH RZECZY , ALE STRACH JEST JEDEN. Jeżeli zajmiesz się zrozumieniem, rozbrojeniem swojego strachu a jest nim strach przed ośmieszniem , uwolnisz się od jego pochodnych czyli czerwienienia się, problemów z żolądkiem itd. Poczytaj sobie strony na temat JAK SOBIE RADZIĆ Z ERYTROFOBIĄ? Z jednej z nich posyłam Ci pewne , fajne, proste informacje, rady. *To jest reakcja na stres. W jakieś sytuacji negatywnej dla danej osoby następuje reakcja. Różni ludzie, różne reakcje. Jednym pocą się ręce inni się spinają, inni się czerwienią. Taką sytuację można przeramować. Będąc w jakieś grupie ludzi i ktoś coś powie, a ty się zaczerwienisz możesz powiedzieć: "kurde, to co powiedziałeś tak mnie speszyło, że się chyba zaczerwieniłem, macie może lód?" i zacznij się śmiać. Kto potrafi śmiać się z samego siebie, akceptuje takim jaki jest. A gdy zaakceptujesz sam siebie przestaniesz się czerwienić. Wiesz kiedy otoczenie więcej dorzuca do "pieca" kiedy ty się czerwienisz? Kiedy widzą, że to cię strasznie wpienia. Widząc, że ciebie to też bawi, z atakujących stają się ofiarami. W innej sytuacji podczas gdy rozmawiamy z jakąś dziewczyną można powiedzieć coś takiego: "Normalnie mi to się nie zdarza, ale jak cię zobaczyłem moja krew zaczęła szybciej krążyć". Lub inny tekst, który całą sytuację tak przeramuje, że ta wada ci pomoże. ----------------------- Skoro czerwienisz sie gdy ktos skupia na tobie uwage, a nie z innych przyczyn. To gdy zauwazysz, ze ktos na ciebie patrzy np dziewczyna pomysl tak: po prostu afirmuj, moim zdaniem to najwygodniejszy sposob pozbywania sie tego typu odrochow. *Ona nie skupia na mnie wiekszej uwagi, o mnie może tyllko marzyc.* Przyjmij załozenie, ze kazdy kto chocby na ciebie spojrzy tylko sobie ciebie przelotnie wyobraza jako kogos zaj......go niedostepnego, chyba, ze ty zechcesz inaczej. Poczuj sie dumny. Poczuj sie po prostu dobrze ^_^ Wiem, ze to moze zalatywac straszna proznoscia, za to dziala niezawodnie. ------------------------- Zrób głupoty, które poprawią Twoją rame. My z Darkiem Sadowskim chodzimy przez miasto z ręką w górze i wysiadająć z autobusu krzyczymy do ludzi głośne *SIEEEMA*. To pomoże nauczyć się olewać co inni sobie o Tobie myślą. I zdaj sobie sprawe, że tak naprawdę to Ty decydujesz co oni pomyślą - i spytaj sie który sposób jest lepszy, czy jak jesteś czerwony czy jak jesteś zupełnie uśmiechnięty* ---------------------- W czasopiśmie CHARAKTERY z października 2007 roku jest bardzo dobry artykul n a temat erytrofobii. Na watku commed.pl/nerwica-vt64937-7470.html zamieściłam fragment z niego.Przeczytaj go, wydrukuj sobie. Warto miec pod reką informacje, ktore pomagają sie nam uspokoic. Przytoczę z niego pewne zdania, ktore odnosza się do radzenia sobie z lękiem , w ogóle, nie tylko w erytrofobii. *KIEDY ZAAKCEPTUJEMY TO, z CZYM WALCZYMY , WÓWCZAS TRACI TO SWOJĄ MOC I NASILENIE- pisze zmagajaca sie z ERYTROFOBIĄ , Katarzyna.NASZA UWAGA NIE KONCENTRUJE SIĘ JUŻ WTEDY NA LĘKU I NIE ZASILAMY TEGO LĘKU ENERGIĄ Z KONCENTRACJI..Bo Koncentrowanie sie na czyms POWODUJE, ŻE TO COŚ W NAS WZRASTA, pochłania nasza uwagę i MATERIALIZUJE SIĘ ( jak powiedział Hiob_ TO, CZEGO SIĘ BALEM, PRZYWOŁAŁEM).Tak działa nasz umysł i trzeba o tym pamiętac , aby mu pomóc , A NIE NISZCZYĆ GO NIEUSTANNĄ WALKA Z SOBĄ SAMYM. --------------------- *IM BARDZIEJ Z CZYMŚ WALCZYSZ, tym bardziej to W TOBIE WZRASTA.-potwierdza jej slowa Marek..NIE WARTO MARNOTRAWIĆ WLASNEJ ENERGII NA WALKĘ Z SAMYM SOBĄ.Jak czujecie, ze RUMIENIEC ( lęk, uderzenie gorąca) sie zbliza , POZWOLCIE MU WYJŚĆ, NIE TŁUMCIE TEGO.TO WASZE CIAŁO TAK REAGUJE. Wiem, że to krępujące, wiem, że JAK TYLKO CZUJECIE, ze ZALEWA WAS FALA GORĄCA - ZACZYNACIE Z NIĄ WALCZYĆ i uspokajac sie NA SIŁĘ. Niestety, efekt jest wówczas ODWROTNY DO ZAMIERZONEGO.Spróbujcie ZAAKCEPTOWAĆ, ŻE CIAŁO REAGUJE NA TEN MOMENT TAK, A NIE INACZEJ .POZWÓLCIE SIĘ SOBIE ZACZERWIENIĆ.Jak ZAAKCEPTUJECIE TO, że sie czerwienicie , CIAŁO NIE BĘDZIE WKŁADAĆ TYLE ENERGII W WALKĘ , która tylko ZWIEKSZA INTENSYWNOŚĆ i częstość rumieńca .Spróbujcie REAGOWAĆ BEZ WALKI , a ciało PRZESTANIE REAGOWAĆ NADMIAREM EMOCJI w postaci czerwienienia sie( czy innych objawów nerwicowych- mój przypisek)). radzi Marek.* ------------------------- Te rady osób doświadczajacych erytrofobii sa bardzo podobne do rad zawartych w tekście PODDAJ SWÓ SKARB.Dlatego tak często powołuję się na ten tekst, gdyż stosowanie go w praktyce może pomóc uwolnić się od lękow róznego rodzaju, pochodzenia.Pozdrawiam.
  7. Witam wszystkich. Zaniepokojona, nie ma śmiesznych lekow i natręctw. Doradzam Ci wejscie na strone HISTORIA PEWNEJ NERWICY ( moja-nerwica.republika.pl), na pasku opowieści pod WYZDROWIEC jest tekst PODDAJ SWÓJ SKARB Przeczytaj go uwaznie, odnieś do swoich objawów. Co jest Twoim skarbem ? Lęk przed ośmieszeniem.Musisz PODDAC SWÓJ SKARB, czyli wyrazić wewnętrznie, emocjonalnie zgode na NAJGORSZA DLA CIEBIE DO PRZYJECIA OPCJĘ. I nie myśl,ze gdy się na to wewnętrznie zgodzisz, stanie się to, czego sie najbardziej obawiasz. Jak pisze w tym tekście, dzięki temu opuści Cię napięcie, przestaniesz się tak spinac, żeby sie nie stało to, czego się obawiasz.A rozluźniony, uspokojony organizm sam się ureguluje, ale oczywiście musisz to trochę potrenowac. Straszy Cię Twoja własna dziecięca podświadomośc , ktora najlepiej wie, czego sie boisz. A robi to po to, żebyś przestala się bać. Masz rozum, racjonalnośc i musisz zacząc z nich korzystać jak przystało na osobe DOROSLĄ.Jeśli masz możliwość skorzystania z terapii, to doradzałabym Ci, gdyż bylam samoukiem w kwestii lękow i myśli natrętnych i wiem , ze dobrze dobrana terapia skraca czas uwalniania sie od objawów.Mialam podobne objawy i w chwili stresu mój zołądek reagowal bardzo podobnie jak u Ciebie.Ale gdy wytłumaczymy sobie pewne sprawy, gdy nauczymy się wyciszac, relaksować, nasz organizm też się wyciszy. Poszukaj w necie treningu autogennego Schultza, treningu Jacobsona ( sama ocen, ktory Ci bedzie bardziej odpowiadał).Pisze z osobami, ktorym stosowanie treningu relaksacyjnego było pomocne. Co do wizyty u lekarza, sama zdecyduj. A jak poradzilaś sobie z mdłościami ? Na tym wątku zamieściłam sporo informacji, jak sobie radzic z lękiem, z myślami natrętnymi.Przejrzyj posty i coiś dla siebie wybierz.. Pozdrawiam.
  8. Witam Wszystkich. Robo, napisałam już, ze jestem zdania, ze jesli ktoś potrzebuje tabletek, zeby się pozbierać, ogarnąc z najgorszego, to niech je bierze.Absolutnie nie jestem przeciwko tabletkom jeśli chodzi o lęki i natrętne myśli.Wiem jak cięzko jest zyć majac ten rodzaj nerwicy.Ale jestem za wlączeniem psychoterapii do leczenia. Dlatego tez przytaczałam posty osób i tych , ktore brały z tabletek przy nn i tych, ktore nie chciały brac tabletek.Kazdy sam wie jak się czuje i ile jest w stanie znieśc. Moje doświadczenia były takie, dlatego tak o nich napisałam.I mialam szczęście, ze na odddziale nerwic nauczono mnie technik jogi i praktykowania medytacji, co mi dosłownie uratowalo zycie. Sam musisz zdecydowac jak Ty postąpisz w obliczu tego, jak się czujesz.Masz takie dane na ten czas i w oparciu o nie musisz podjąc jakąś decyzje, albo zebrać więcej informacji. Pozdrawiam.
  9. Witam Wszystkich. Robo, bardzo dobrze Cie rozumiem. Kiedy doświadczyłąm pierwszego lęku , myślałam, ze gdy wezme przepisane mi przez lekarza tabletki, mój organizm zacznie właściwie funkcjonowac. Jakie było moje zaskoczenie, gdy pomimo brania tabletek , znowu pojawił się lęk.Później dolaczyły myśli natrętne i pomimo brania innych tabletek zapisanych mi przez lekarza, nie ustępowały.Wiem, ze sa osoby, ktore braly tabletki i mialy to szczęście, ze były trafione. Ale też korzystały z terapii, gdyż same tabletki nie wyleczą lęków mysli natrętnych Trzeba usunac przyczyny kryjące się za lękiem, myślami natrętnymi, a w tym pomocna jest psychoterapia.Wszystkie tabletki mają skutki uboczne.Jakie, widac po jakims czasie ich przyjmowania.Takie sa moje doświadczenia. przytoczę pewne interesujące-moim zdaniem_ informacje z pewnej strony, na temat lęku, radzenia sobie z nim. Te informacje pocodza z watku, na ktorym udziela sie MATEUSZ GRZESIAK.Jego podejście do depresji lekowej, do leków moze wydac się niektorym kontrowersyjne, ale ja w ogromnym stopniu sie z nim zgadzam.Tak samo postępowałam wobec lęków, jak on doradza na tym watku. spolecznosc.grmg.pl/topic/701-depresje-i-leki/ To fragmenty z tego wątku. Zycie w teraz to przede wszystkim czujnosc, rejestrowanie wszystkiego dookola, a wiec takze realne, powtarzam TEALNE OCENIANIE SYTUACJI, a nie uleganie swoim lekom. ----------------- to jest jedna strona medalu. Ta odpowiedzialność. Jednak nie wspomniałeś o lęku napadowym. Jest taki rodzaj lęku, który pojawia się znienacka. Nieuzasadniony i nie przyciągnięty myślami w danej chwili. Po prostu nagły... Możesz coś o tym napisać, np. skąd się bierze i jak temu zapobiec? lęk napadowy. To się dzieje tak szybko że nie jesteś w stanie nad nim zapanowac - dlaczego ? bo nie wiesz kiedy się pojawi. Jak się pojawi już w nim jesteś, a jest to ze szybko nie ustąpi - bynajmniej tak jak przyszedł. Niestety problem jest tego typu że w tym wszechświecie łatwiej jest coś zepsuć niż naprawić. Zastanawiam sie czemu tak jest. Jest to lęk zakorzeniony w podświadomości. Ten lęk jest ściśle związany z przekonaniami, myślami. Robisz więc the work bądź go wywołujesz poprzez wyobrażanie sobie tej sytuacji, a następnie obserwujesz ją, możesz też użyć fast fobia cure. Może się zdarzyć, że nie widzisz historii, a mimo to czujesz lęk (nie potrafisz podać źródła, ani przyczyny) to poprzez obserwacje emocji je rozpuścisz i być może też na pewnym etapie gdy emocje zmaleją odkryjesz ich źródło, przyczynę. Niestety problem jest tego typu że w tym wszechświecie łatwiej jest coś zepsuć niż naprawić. Może największym *zepsuciem* jest chęć naprawy :( --------------------------- Ja uwazam wzxiąć leki, które stworzą środowisko do dalszej pracy. Co innego jezlei ktoś mysli ze same leki coś załatwią. Nic nie załatwią za nas. Ok. bedziesz mial wyregulowane środowisko biochemiczne ale... no właśnie z lekami antydepresyjnymi nie jest tak, ze swiat wydaje sie po nich piekny, ze nabierzesz wysokiej samooceny, nic ni ebedziesz musial robic i bedzie dobrze. Masz emocje. Tyle ze sa one adekwatne (w miare) do sytuacji. Niemniej jezeli nie pracujesz nad zmiana przekonań nie ładuj się w leki - bedziesz je brał do konca zycia. Co innego fizyczne uszkodzenie mozgu- moze sie okazac ze bedziesz bral je do konca zycia. Niemniej lepiej brac leki do konca zycia i ŻYĆ niż ich nie brać i tarzac się w bagnie. ----------------------- Moze te informacje przydadzą się Tobie i innym, ktorzy pragną oswoic, zrozumieć lęk.To on jest najwazniejszy. Mysli natrętne -moim zdaniem- sa pochodna lęku.Pozdrawiam.
  10. Witam Wszystkich. Robo,musisz szukac sposobów, ktore pomogą Tobie na ten czas. Nerwica natręctw jest trudną do leczenia dolegliwością, dlatego zeby przetrwać czas do podjęcia terapii i odczucia jej dobroczynnych skutkow, trzeba się czymś wesprzeć. Są osoby, które bardziej sie boją tabletek niż natręctw i szukają wlasnych sposobów na nn. Zamieszczę fragmenty postow trzech osób z nn, z ktorymi od jakiegoś czasu rozmawiam na gg. Dzięki pracy nad sobą dziś czują się tak. To fragment rozmowy z koleżanką, ktora byla w ciązy i doświadczala nn. dziekuje u mnie b.dobrze 2012-06-25 15:29:48 z nerwica dalam rade wygralam i moge to powiedziec na 100% To jej kolejna informacja. u mnie wszystko dobrze nie dalam sie nerwicy moj synek jest piekny. zdrowy i rosnie jak na drozdzach a ja jestem najszczesliwsza na swiecie 2012-08-09 08:46:14 nie sadzilam bedac w najwiekszym nasileniu choroby w grudniu. styczniu. lutym ze bedzie tak cudownie jak jest teraz 2012-08-09 08:47:22 jestem bez lekow --------------------- To fragment z rozmowy z koleżanką, ktora bedąc w ciązy miala nn , korzystala z metody 1000 kroków . Później zaszla w kolejną ciążę i niedawno urodzila zdrowe dziecko. teraz przeczytalam tekst od PAni, to z jakiegos bloga, z forum od osoby, ktora wyszla z nerwicy?? W kazdym badz razie 100% racji i nie ma mysli czy objawowo gorszych, czy bardziej intennsywnych, wszyscy w jakims stopniu jestesmy wrazliwcami i mamy predyspozycje do takich stanow emocjonalnych uwazam tez, ze mozna byc w gorszym stanie lub trwac w nim troche dluzej,w tedy byc moze wyjscie z nerwicy bedzie dluzej trwac 2012-05-31 21:55:24 ale na pewno nie zgodze sie z tym, ze Ty masz latwiej bo masz inaczej i dlatego z niej wyszedles. KAzdemu na poczatku czyli w stopniu zaawansowanym, zamotanym w pętli strachu wydaje sie, ze to niemozliwe, kazdy w takim stanie( na dnie) wydaje sie byc bez wyjscia. że to niemozliwe czasem ciezko jest rozpoczac walke, podczas tej walki czesto sa zwroty, ktore sa podobne,a nawet czujemy sie tak samo jak na poczatku naszej drogi, ale trzeba to przetrwac, niektorzy rezygnuja , poglebiaja sie i tak od nowa. Wiadomo, to logiczne, zawsze jest regres. teraz moglabym to tez porownac, jak w tekscie od Pani do rehabliticaji ktos porownal ta walke, ja porownalabym ja do DIETY i efektu jojo NAjpierw tydzien sie glodzimy, czy jemy mniej, potem rpzychodzi DOL, regres, nie wytrzymujemy i sie poddajemy 2012-05-31 22:02:26 a wystarczyloby wytrwac ten jeden dzien dluzej i poszloby z gorki, bo efekty bowiem nie sa widoczne od razu, nie od razu chudniemy, ale dopiero po jakims czasie. NAm sie wydaje, ze to nic nie daje i poddajemy sie. Z kolei, keidy juz wytrwamy ten jeden dzien, pojdzie nam troche latwiej, troche badziej z gorki i wtedy widac pierwsze efekty, schudlismy troche , wiec to znowu nas napawa pozytywnymi myslami i koontynuujemy diete. Za kazdym razem gdy przetrwamy takie gorsze dni, widzimy, ze jednak daje to efekty i dobrze, ze nie poddalismy sie wtedy tego dnia. Do konca jeszcze dluga droga, bo pozostalo nam kilka kilogramow wiecej do zrzucenia i przede wszytskim trzeba czasu, zeby pozbycie sie ich bylo trwale a nie powrocilo z wielkim hukiem bo przerwalismy terapie(diete) 2012-05-31 22:03:11 ale juz wiemy, ze jestesmy an dobrej drodze. podczas walki z nerwica tez tak jest, ze jezeli przetrwamy kilka takich regresow, gorszych dni itp to po jakims czasie zdamy sobie sprawe, ze jestemy na dobrej drodze, poczujemy delikatny smak zwyciestwa jednoczesnie ze swiadomoscia, ze dluga droga przed nami. O tym tez pisal facet z republika.pl.PRzepraszam za chaos we wiadomosci i bledy. Polskich znakow niestety tez nie mam. POzdrawiam. Tak mnie wlasnie naszlo zeby napisac:) ---------------------- Wczoraj probowalam wizualizacji i nastawialm sie pozytywnie, probowalam maksymalnie sie odprezyc, super sprawa!!! 2012-05-30 18:40:55 na pewno mi to jakos zaprocentowalo na zredukowanie stresu:) kazdy od czasu do czasu powinien to stosowac ---------------------- O tym jak wygląda Twoje życie dziś. w sumie wyglada tak jak dawniej, tylko bez lekow i jestem szcesliwa:) tak i tak jak napisal facet z wątku o nerwicy, kiedy z niej wyjdzimy bedziemy musieli zmierzyc sie z problemami zycia codziennego, w porownaniu do lękow nerwiciwych to zadne problemy bo tez umiemy znalezc szczescie w chwilach kiedy brak smutkow, problemow dokladnie, juz by sie krecil... kazdy ma natretne mysli teraz to widze, mam je do tej pory, ale nie podazam za nimi w oslep jak kiedys i kiedys mimo, iz rozumialam to wszytsko, potrzebowalam czasu, zeby przekonac moja podswiadomosc 2012-03-12 15:58:05 rozumialam, ale nie do konca, po prost UFALAM, bez swiadomosci, bo lęk byl tak duzy, ze to bylo niemozliwe, ale dziki temu, ze zaufalam swoim zmyslom, nie karmilam nerwicy i lek za kazdym razem byl mniejszy. to nie byla do konca swiadoma, bo jakbysmy byli do konca swiadomi to lęku by nie bylo, ale dzięki ufnosci przetrwalam to, powoli moja swiadomosc, przekonanie wracala, UFalam, ze trzeba analizowac, ze to tylko mysli, ze niezbedna jest racjonaizacja i w miare wychodzenia z choroby coraz czesciej uswiadamialam sobie na czm polega wyjscie z tego. 2012-03-12 15:59:45 JEst niby tak latwo, a trudno. bo tracimy ta swiadomosc, a zeby troszke, chociaz oociupenke wyjsc i zrzumiec w 1% trzeba zaufac! 2012-03-12 16:00:42 wiele osob nie ufa, bo uwaza ze to nie ma sensu. Na przyklad 2 dni jest dobrze, trzeceigo gorzej, nakrecamy sie znowu i cala terapie Diabli biora bo znowu kamimy nerwice swoim lękiem,. JA zuafalam, czasem czulam sie cholernie zle! cholernie! po 2 tyg dobrego, w miare samopoczucia, ale nie karmilam nerwicy i dziki temu prztrwaniu tych gorszych dni, poluznilam petle trachu a metoda PAni KAsi pomogla mi i wierze ze pooglaby wielu dziewcyzna , ktore tylko*marudza* a nie biora sie za siebie 2012-03-12 16:09:07 bo tam jestem zobowiazana do cwiczen, pracy nad soba by zbierac punkty, ---------------- A to parę zdań z rozmowy z trzecia osobą. Dziś w nocy kolejny raz się przebudziłem. Kolejny raz miałem obawy - lęk narastał... Ale zrobiłem coś innego - pozwoliłem mu być. Co prawda nie ustał od razu ale po malutku sie zmniejszał. Mogłem po jakimś czasie ponownie zasnąć :) Co prawda do kojącego snu jeszcze daleko ale nie zamierzam się bronić już. Ucieczka powoduje tylko większe szkody Pozwalam być lękowi od dziś - w pełni go akceptuje :) TTO CHYBA LEKARSTWO NA WSZYSTKIE LĘKOWE DOLEGLIWOŚCI ;) AKCEPTACJA. 2012-06-27 09:22:04 Kolejna noc i ponowny sukces - mimo że przebudzałem sie - nie panikowałem. W głowie automatycznie pojawiła się myśl akceptacji. 2012-06-28 09:06:14 Myślę że z czasem złe mary zanikną z powodu swojej bezsensowności. Stwierdzam że są to wypchane i stłumione emocje które siedzą w podświadomości. Muszę po prostu przestac za wszelką cenę być innym niz tak na prawdę jestem. 2012-06-28 09:07:19 Czasami czuję się tak jak bym oszukiwał się do tej pory i przez to wystąpiło we mnie tyle bóli oraz cierpienia. Zaufałem Ego które samoistnie się nakręcało i zmniejszało pole mojego życia i świadomości. To pole zmniejszało się do tego stopnia że zacząłem się w nim dusić. Pętla zaciskała się sama. 2012-06-28 09:23:19 Broniąc się - tylko jej pomagałem. To musiało puścić samo...NA SZCZĘSCIE DLA MNIE ŻE SKOŃCZYŁO SIĘ NA NERWICY (lub jej objawach). 2012-06-28 09:23:35 Tak dzisiaj widze i postrzegam to co się ze mna działo i dzieje jestem teraz na własnej ścieżce. 2012-07-02 13:06:33 Wcześniej wydawało mi się to nie do osiągnięcia - dziś na niej stoję :) NIe jestem uleczony w 100% ale mam juz świadomość tego co się dzieje i potrafię realnie podejść do sprawy. Zmieniam się i cieszę się z tego - dziękuję Ci :) ------------------------ Mam nadzieję, ze te przemyślenia osób, które znają osobiscie nn przydadzą się komuś.Pozdrawiam.
  11. Witam Wszystkich. Robo, posyłam Ci wiadomośc od mojego kolegi z gg, ktory też doświadcza nn.Dzięki praktykowaniu medytacji, pracy nad soba dziś czuje sie osobą szczęsliwą. Ja moje leki brałem przez 3 dni także nie mogę się wypowiadać. Xanax brałem trochę dłużej ale jak się zorientowałem że uzależnia juz po 2 miesiącach tak zostawiłem wszystko. 08:28:11 Ja za farmacją nie jestem - dla mnie to tłumienie wszystkiego także wolę umrzeć niż faszerować się tym świństwem. ---------------- To jest jego zdanie.Ty musisz decydowac sam. Ten kolega praktykuje od paru miesięcy medytację chrześcijańską, ktora go wycisza, pozwala mu stworzyć taką wewnętrzną przestrzeń. Wówczas lęki i mysli natrętne nie mogą tak na nas napierać, mają dla siebie miejsce w tej przestrzeni, można je obserwowac.Ja tez dzięki praktykowaniu medytacji nie musiałam praktycznie korzystać z tabletek.Ale musi trochę potrwac, zanim praktykowanie medytacji stanie się nawykiem i będzie przynosić nam spokój i wyciszenie. Posylam Ci link na film na you tube *WYCISZENIE*, ktory jest piątym odcinkiem filmu WNIKAJĄC W TAJEMNICE UMYSŁU. www.youtube.com/watch?v. Praktykowanie medytacji jest stosowane w klinice leczenia stresu w Nowym Jorku przez dr Jona Kabat Zina. Mozesz sobie na ten temat poczytac w necie i wyrobic własne zdanie. Pozdrawiam.
  12. Witam Wszystkich. Robo,posylam Ci post z jednego z wątków na tym forum. Sam oceń jego przydatnośc dla siebie. *Psychiatra psychiatrą, leki lekami ale one nie musza każdego wyleczyć do końca. Ja psychotropy brałam przez 3 lata. Właśnie przed tym okresem zaczęłam odczuwać, silne nieuzasadnione lęki, bałam się wszystkiego, przerażało mnie nawet to, że jest zbyt gorąco... Lekarka przepisała mi leki i nie ukrywam, że po nich czułam sie normalnie. Problem znów powrócił niedawno gdy postanowiłam je odstawić. Przez jakieś pierwsze dwa tygodnie miałam *jedynie* objawy odstawienia, natomiast po miesiącu dawny problem wrócił. Czuję się dokładnie tak jak przed 3 laty. Leki mogą zatuszowac problem ale go nie wyleczą, to tylko chemia a nerwica jest w naszej podświadomośći... Teraz wybieram się na psychoterapię, mam nadzieję, że w połączeniu z jakimiś łagodnymi środkami uspokajającymi będzie poprawa.* Zgadzam się z twierdzeniem autorki postu, ze NERWICA JEST W NASZEJ PODŚWIADOMOŚCI.Tabletki tłumią objawy, mogą byc pomocne w ustabilizowaniu się po to, zeby zacząc korzystać z psychoterapii. Polecam Ci wejscie na strone HISTORIA PEWNEJ NERWICY i uwazne jej przeczytanie.Na pasku opowieści pod WYZDROWIEĆ jest tekst PODDAJ SWÓJ SKARB.Mozesz go sobie wydrukowac i przyswoić informacje w nim zawarte. Musisz się zastanowić CO NERWICA OBRAŁA SOBIE ZA CEL W TWOIM ŻYCIU? Jaki jest Twoj skarb, który ta bardzo chronisz? Te fragmenty, które zamieścileś bardzo dobrze tłumaczą istote przymusowych działań.Chcemy zaczarowac RZECZYWISTOSC, chcemy, zeby było jakoś a jakoś nie było i jak dzieci stosujemy ochronne rytuały.Zdajemy sobie sprawę, że to jest śmieszne , niepoważne, ale jest to silniejsze od nas. Wiellu ludzi stosuje jakieś rytuały, ktore mają zaczarowac jakies sytuacje ( odpukują trzy razy w niemalowane itd.), ale robią to dla zabawy, nie tak jak my,neurotycy ktorzy traktujemy to bardzo serio. Nie mam na razie czasu, żeby napisac coś więcej, musze niedługo wyjśc, ale może przeczytanie tej historii dostarczy Ci pomocnych do pracy nad sobą danych.Pzodrawiam.
  13. Witam Wszystkich. Robo,polecam Ci przyjrzenie się mojemu pierwszemu postowi na tym wątku, na pierwszej stronie z 13.XI.2010.Moze informacje w nim zawarte przydadzą się Tobie. Polecam Ci wejscie na wątek *CO WAM POMOGŁO ZWALCZYĆ NATRĘCTWA* ( www.nerwica.com/leczycie-sie-jakos-cos-wam-pomoglo-zwalczyc-natrectwa-t36997-14 .html Znajdziesz na nim informacje na temat stosowania leków w nn. Na wątku DOBRE SPOSOBY LECZENIA NERWICY NATRECTW, FOBII,ZABURZEŃ OSOBOWOSCI znalazłam takie zdania . *Praca z klientem może polegać na analizie schematów, wg których myśli i postępuje, na ich stopniowej zmianie, na skupianiu się na pytaniu: po co mu to? i JAK JEGO POTRZEBY ZABEZPIECZAC INACZEJ , bez uciążliwych natręctw.* W Twoim przypadku pytanie powinno brzmiec tak samo, tylko końcówka powinna być taka BEZ UCIAZLIWYCH KOMPULSJI. Jesli jeszcze coś istotnego znajdę, zamieszczę na Twoj użytek.Pozdrawiam.
  14. Witam Wszystkich. Robo,napisalam do osob, z którymi rozmawiam przez gg,ktore mają nn, z prosbą o informacje na interesujący Ciebie temat .W archiwum gg znalazłam pewną informację, może Ci się przyda. ------------------ staram siem naparwde rpacuje nad soba i widze duzo roznice miedzy teraz a na rpzyklad 3 miesiace temu, i to tylko moja zasłiga, bo to tylko od nas przeciez zalezy, tej roboty za nas nikt nie wykona:D 2010-08-19 14:36:26 pomagaja mi ksiazki, rozmowy i codzienna racjonalizacjas 2010-08-19 14:36:39 wowczas keidy pojawiaja sie straszne mysli 2010-08-19 14:39:18 przeczytalam do konca atykul i znalazlam zdanie odnosnie mnie on traktuje o zespole impulsywno- kompulsywnym co u mnie zdarzylo sie sporadycznie i tylko podczas depresji czy nerwicy, odnalazlam taki tekst.. 2010-08-19 14:43:34 *JEżeli symtopmy ustapily blyskawicznie, wraz z rozpoczeciem terapii farmakoloicznej, to znaczy, ze nie byl to zespol anakastyczny, a natręctwa w przebiegu np. depresji..* co do tego tekstu chodizlo mi o to, ze ja nie mam typowej nerwicy natrectw,tak sama wnioskuje> nie robie rytualow, moje mysli nie sa bowiem z nimi polaczone, zdarzalo mis ie to keidys, wobec nasilenia choroby, ale one byly znikome i szybko dalam sobe z nimi rade. MArtwil mnei fakt , iz wszedzie w opiniach expertwo, psychiatrow czy na tsronach byla mowa o ty, iz nie mzoliwe jest doznawac tylko naternte mysli bez obsesji, czyli albo tylko obsesje i kompulsje. A tu doktor opisaal, ze jezeli objawy ustapily to dlatego iz byly to objawy nerwicy natrect, ale jakby chwilowe w depresji, ja to tak zorzumiamlam 2010-08-19 15:01:31 czyli moze to byc mój przypadek 2010-08-19 15:02:35 wobec nasilenia sie mojej nerwicy nasilaja sie natrectw,a le typowy zespol anankastyczny czyli obsesyjno-kompulsywny ------------------------- Moze te informacje przydadzą Ci się na ten czas.Jeśli bedę m iala kolejne, napisze do Ciebie.Pozdrawiam.
  15. Witam Wszystkich. Robo, w tej kwestii niespecjalnie mogę Ci pomóc.Nie wiem jak działają leki na nn, gdyż ja brałam je przez okres okolo dwoch lat od 1980 do1982 Wtedy byly inne leki, mnie specjalnie nie pomogły.Może przetrwalam dzięki nim do pójścia na oddzial nerwic, gdzie psycholog nauczył mnie ćwiczeń jogi i praktykowania medytacji.Później praktycznie zaprzestalam korzystania z nich, praktykowanie medytacji na tyle mnie wyciszało, że dawalam sobie radę. później były ksiazki na temat pozytywnego myślenia, ktore wprowadzalam w zycie. Ale czytam posty osób z nn, niektore z nich korzystają z tabletek, sa to leki inne, nowej generacji.Ale najważniejsza jest dobrze dobrana terapia i jak napisałąm powyżej, praktykowanie medytacji. Załączam pewne fragmenty mojej rozmowy z kolegą z gg, który od jakiegoś czasu praktykuje medytacje chrzescijańską, wiem tez, ze korzysta z psychoterapii. Wróciłem po urlopie i postanowiłem do Ciebie napisać. 2012-08-02 12:52:24 Pragnę podzielić się z Toba moim szczęściem które coraz bardziej wypełnia moją duszę :) 2012-08-02 12:52:48 Tym bardziej że jest to szczęście od niczego nie zależne! ani od miejsca ani od sytuacji, mało tego jestem w stanie uruchamiać 2012-08-02 12:57:30 dlatego Bogu dziękuję za cierpienie i wszystko co mnie do tego doprowadziło pragnę dawać radość innym i przekazywać to czego sam się nauczyłem. Zacznę od swojego otoczenia :) na dzień dzisiejszy jestem juz w stanie sam wybierać radość i czuć się dobrze. Mimo wielu przeciwności najczęściej wybieram radość. 2012-08-02 13:06:01 I to jest fantastyczne :) To zaczyna się od małych kroczków ale później samo działa że tak powiem. Ja już widzę różnicę pomiędzy tym co się dzieje a reakcją jaką mam do wyboru 2012-08-02 13:10:40 już nie muszę tego szukać bo to samo się pojawia :) ------------------- Miej na uwadze fakt, ze jest to osoba z nn, ktora wlozyla bardzo wiele pracy w to, by tak sie czuc jak obecnie.Oprócz terapii osoba ta byla samoukiem, jak ja kiedyś, zbierała w necie informacje jak sobie radzić z nn.Pozdrawiam.
  16. Witam Wszystkich. Robo, ja nie mam takiej wiedzy, zeby odpowiedzieć na Twoje pytanie na temat możliwosci i skutków polaczenia psychoterapii ( farmakoterapii) oraz biofeedbacku. Musisz poszukać takich informacji w necie lub spytaj się specjalisty, u ktorego podejmiesz terapię. *Sportoterapia *jest jak najbardziej pomocna w pracy n ad wychodzeniem z nerwicy.Pozdrawiam.
  17. Witam Wszystkich. Luno, ciesze sie, ze bierzesz zycie w swoje rece. To prawda, ze sianie pozytywności w głowie, wydeptywanie takich pozytywnych sciezek myslowych musi potrwac, zanim przyniesie efekty. I nikt za nas nie moze wyjśc z nerwicy, bez naszego udziału to sie po prostu nie uda. To my sie w nią wpedziliśmy tym co na okragło myśleliśmy, jak reagowaliśmy na sytuacje w naszym zyciu. Przotocze pewien interesujący fragment z jednego z wątkow. *Zauważyłem, że nerwica niekoniecznie musi mieć powód, nie zawsze jest sygnałem od ciała czy podświadomości, nie zawsze musi mieć znaczenie jeśli wiecie co mam na myśli. Medytacje i negocjacje z samym sobą (NLP) dawały mi różne odpowiedzi ale nie dawały ulgi ani nie pomagały. Co z tego, że w przeszłości stało się coś tam, że teraz staram się być zbytnim perfekcjonistą, że to i tamto powoduje niespójność i konflikty wewnętrzne. Próby podążania za własnymi instynktami i odzyskania wewnętrznej harmonii nie przyniosły skutku. Zacząłem postrzegać nerwicę jako zespół przyczyn i reakcji, powtarzalnych wzorców myślowo-emocjonalno-somatycznych, odtwarzanie wciąż na nowo negatywnych i dobrze utrwalonych ścieżek neuronalnych budzących odpowiednie hormony itd. Już samo zrozumienie tego jest pomocą. Walka z nerwicą wzmacnia ją, w sensie - to czemu opierasz się, rośnie w siłę. Koncentrowanie się na pozbyciu nieprzyjemnych odczuć wzmacniało całe zjawisko, koncentracja na nerwicy karmiła ją energią. Trzeba było zastosować odwrócenie wzorca. Coraz częściej starałem się olewać objawy nerwicowe, ale nie w sensie tłumienia lub zaprzeczania, tylko zauważenia ich obecności i przyzwolenia na działanie. Dni poświęcałem na budowanie silnych stanów emocjonalnych, każdą wolną chwilę wykorzystywałem na przypominanie sobie momentów z przeszłości kiedy byłem wolny od tego wszystkiego. Nie ważne czy wprowadzałem się w odpowiedni nastrój muzyką czy ćwiczeniami oddechowymi, chodziło o to abym w czasie dnia większość czasu skupiał się na tym, że jestem zdrowy i czuję się dobrze, nie zaś na nerwicy i walce z nią, tworząc w ten sposób nowe strategie działania mego ciała (utrwalanie pozytywnych ścieżek nerwowych np. relax i osłabianie tych negatywnych poprzez brak zainteresowania; analogią jest tutaj wychowanie dzieci, wiadomo że zwracanie uwagi na pozytywne zachowania lepiej wychowuje niż ciągła krytyka zachowań negatywnych). Powyższe było jedynie pomocą w terapii własnej nie zaś całą terapią.* Tytuł tego wątkuE SPOSOBY NA WYZDROWIENIE-NERWICA. Polecam przeczytanie pozostałych informacji zamieszczonych na tym wątku. Poza tym polecam obejrzenie na you tube filmikow na tematy dotyczące radzenia sobie z lękiem, fobią itd.Polecam niektore tytuły. JAK RADZIĆ SOBIE Z LĘKIEM IRRACJONALNYM ? SZYBKA ZMIANA NEGATYWNYCH MYSLI I NAWYKÓW. JAK BUDOWAĆ SPÓJNY WIZERUNEK ? JAK POKONAC STRACH I LĘK? Przytoczę zdania z jednej ze stron na temat nn. Praca z klientem może polegać na analizie schematów, wg których myśli i postępuje, na ich stopniowej zmianie, na skupianiu się na pytaniu: PO CO MU TO ? I JAK JEGO POTRZEBY ZABEZPIECZAC INACZEJ , BEZ UCIĄZLIWYCH NATRĘCTW Te zdania pohodzą ze strony .www.goldenline.pl/.../dobre-metody-leczenia-nerwicy-natrectwfobiizaburzen-osobowosci Mam nadzieję, że te informacje pomogą Wam szybciej pokonac objawy. Pozdrawiam.
  18. Witam Wszystkich. onaa, przytoczę na Twoj użytek post pewnej osoby, gdyż bedzie on pewnego rodzaju odpowiedzią na Twoje pytanie. *Nienawidzę siebie za te myśli chociaż wiem że są wynikiem choroby.Psychiatra mi mówiła aby JAK NAJDZIE MNIE TAKA MYŚL żeby tłumaczyć sobie że to tylko nerwica i że JAK CZŁOWIEK JEST PRZEZIĘBIONY TO MA KASZEL i nie jest w stanie tego kaszlu powstrzymac tak jest i z ta nerwicą ŻE JAK MA SIĘ NERWICE NATRĘCTW TO MA SIĘ CHORE MYŚLI i TEŻ ICH SIĘ NIE DA POWSTRZYMAĆ.Tak sobie tłumaczę i TO POMAGA Biorę Cital.Ale mam te gorsze miesiące zwykle jesienia że pomimo brania leku wracają mi silne lęki, kołatanie serca, niepokój i te koszmarne myśli których nie sposób sie pozbyć.* Doradzam Ci podjąc leczenie , gdyż nerwica natręctw z tego co wiem ,sama nie przechodzi.Prywatnie myśle, zenieleczenie się nie jest grzechem, ale nie przyczyni się do komfortu Twojego zycia. Czytalam wypowiedzi osob wierzących, ktore informowaly księdza, iż mają tego rodzaju nerwice i myśli i ksiądz im wyjaśnial podobnie jak psychiatra w tym poście, że myśli wynikajace z choroby nie obciążają nas. Co innego gdybysmy świadomie, specjalnie takie myśli *wytwarzali*.Dlatego wyjaśnij to z księdzem spowiednikiem, zebyś poczula się spokojna.Po uzyskaniu rozgrzeszenia masz prawo krzystąpić do Komunii św.Pozdrawiam.
  19. Witam Wszystkich. Magdo,jeżeli to stres w pracy podtrzymuje Twoją nerwice, a twierdzi tak Twoja psycholog, to przemyśl to sobie.Nie twierdzę, ze zmiana pracy wyleczy Cie z nerwicy. Ale bycie w pracy, ktora jest dla nas ciąglym stresem nie przyczynia sie do naszego zdrowienia. I pisze to na podstawie osobistego doświadczenia. Musiałam odejśc z pracy gdy zaczęłam doświadczac nn, gdyż bycie w niej mnie niszczyło. Dlatego na Twoje pytanie w poprzednim poście czy zmiana pracy jest konieczna , by wyleczyć się z nn udzielilam twierdzącej odpowiedzi .Jakiś czas później podjęłąm pracę w księgowości, ale fakt, ze *zabieralam* ją w głowie do domu , nie umiałam sobie odpuścić, sprawil, ze z ulgą przyjełam odejście z niej po redukcji etatu.Takie byly moje doświadczenia. Ale decyzja nalezy do Ciebie.Nie jesteś mną i sama musisz ocenić sytuacje.Moze w Twoim przypadku to nie kwestia zawodu ale atmosfery , ukladów w obecnym miejscu pracy. Moze podejmij pracę w tym zawodzie na wlasny rachunek.Pozdrawiam.
  20. Witam Wszystkich. Magdo, ja tez pracowałam w księgowości i znam te klimaty.Czułam się podobnie jak Ty.Gdy coś mi się nie zgadzało, nie umiałam tak jak inne osoby odciąć się od tego.W domu rozmyślałam co , jak i dlaczego sie nie zgadza.Na podstawie moich osobistych doświadczeń mogę powiedziec, ze moja odpowiedź na Twoje pytanie na ten czas brzmi TAK. Czy korzystasz z psychoterapii? Moim zdaniem samo leczenie psychiatryczne w przypadku nn sie nie sprawdzi.Doradzam Ci psychoterapię oraz autoterapię. Na tym wątku oraz na watku WALKLA Z NERWICĄ LĘKOWA I NATRĘCTWAMI MYŚLOWYMI na tym forumznajdziesz sporo informacji, które możesz wykorzystać w autotrerapii.Pozdrawiam.
  21. Witam Wszystkich. Akwamaryna,posyłam Ci link na strone poświęconą tej metodzie. Namiary na panią Kasię, propagatorskę tej metody znajdziesz pod OFERTA.A to link na tę strone sites.google.com/site/metoda1000krokow/ Polecam Ci tez wejście na watek poświęcony tej metodzie commed.pl/metoda-1000-krokow-vt39700.html Czytaj go od początku, znajdziesz tam informacje dotyczace radzenia sobie z lękami, myslami natretnymi.Osoby na nim piszace zamieściły sporo rad udzielanych im przez panią Kasię. Z tego co wiem, trzeba trochę poczekac na to, zeby pani Kasia odpisałą. Metoda jest niedroga.Mam nadzieję, ze na ten czas bedzie Ci pomocna. Pozdrawiam.
  22. Witam Wszystkich. Andziu, zamieszczam fragment tekstu z jednej ze stron poświęconych NERWICY EKLEZJOGENNEj, gdyz objawy o jakich piszesz wskazują na takie podłoze Twoich problemów.Sama oceń te informacje.Moja nerwica lekowa i mysli natretne tez mialy podłoze eklezjogenne.Musisz zrozumiec, ze uwolnienie się od WYOLBRZYMIONEGO LĘKU, a z takim mamy do czynienia w przypadku nerwicy, oswojenie go, musi potrwac. Bardzo pomocna w tym bywa psychoterapia, ale musisz miec naprawde kompetentnego specjaliste, gdyż z tego co piszą osoby doświadczajace nn, nie kazdy bywa im pomocny.Po prostu musisz nauczyć się racjonalnego podejścia do różnych lęków zyciowych, strach jest zaproszeniem na lekcję odwagi.Ja przed nerwica bałam się własnego cienia, a teraz jest niewiele rzeczy, których się boje.Ale trzeba nauczyć umysł chodzić nowymi ścieżkami myślowymi, a to zajmuje trochę czasu. O tym jak ignorowac takie myśli mozesz dowiedzieć sie z watków , na ktorych zamieściłam zebrane w necie informacje.Podaję Ci na nie linki. forum.kardiolo.pl/temat8820.htm orum.kardiolo.pl/temat6334.htm A to już fragnment tekstu o ktorym wspomnialam wyęj. * *Strach przed Bogiem? Nerwica eklezjogenna to zaburzenie psychiczne, którego podstawy związane są z religią, dogmatyką, wszelkimi nakazami i zakazami wywodzącymi się z religii. U chorego powstaje swego rodzaju konflikt moralny - chce być blisko Boga, a jednocześnie odczuwa ogromny strach przed karą za przewinienia. Nie potrafi rozgraniczyć w swoim życiu, które pragnienia należą do niego, a co robi tylko dlatego, że wymaga tego od niego religia. Chory bardzo często czuje presję bycia dobrym i religijnym, mnóstwo czasu poświęca na modlitwę i praktyki religijne, ale nie odczuwa dzięki temu żadnej satysfakcji. Zobacz też: Jak leczyć nerwicę? Profil chorego Na nerwicę eklezjogenną bardzo często zapadają ludzie, którzy zostali wychowani w religijnych rodzinach. Zwłaszcza na jej wystąpienie wpływa budowanie u dziecka obrazu surowego Boga, który bardziej karze za wykroczenia niż odpuszcza grzechy. Negatywnie wpływa również zmuszanie dziecka do praktyk religijnych. Im bardziej fundamentalistyczne podejście, tym większe ryzyko zachorowania. Nerwica ta najczęściej pojawia się u osób, które naprawdę żywią przekonania religijne. Muszą one mieć określoną osobowość, podatną na takie wewnętrzne konflikty. Nie potrafią jednoznacznie rozstrzygnąć wewnętrznych dylematów między własnymi pragnieniami, a prawami religijnymi. Obecnie pojęcie nerwicy eklezjogennej obejmuje wszelkie zaburzenia i lęki powiązane z nauczaniem religijnym. Wyjść z nerwicy... Leczenie tej choroby jest trudnym zadaniem dla terapeutów, ponieważ w zasadzie powinno oprzeć się na zbudowaniu poprawnego obrazu Boga w głowie chorego - Boga, który wybacza, a nie zsyła karę. Pozbycie się nerwicy eklezjogennej jest ciężkim zadaniem, ponieważ jej źródłem są przekonania zakorzenione niezwykle głęboko w psychice chorego. ---------------------- To link na kolejna strone, na której tez znajdziesz informacje , ktore Ci mogą pomoc zrozumieć, dlaczego tak się czujesz i co mozesz zrobic. www.racjonalista.pl/kk.php/s,6191 . Fragment tekstu PODDAJ SWÓJ SKARB, który zamieszczam ponizej pochodzi ze strony moja-nerwica.republika.pl .Przeczytaj całą opowieść tego mężczyzny, gdyż znajdziesz w niej informacje, jak sobie radzić z LĘKIEM, bo to on jest Twoim głównym problemem. BOIMY SIĘ RÓŻNYCH RZECZY ALE STRACH JEST JEDEN. *Gdzieś wyczytałem, nie jestem teraz w stanie znaleźć gdzie, przypadek głębokiego cierpienia zakonnicy, która bała się, że utraci wiarę. Wiara była dla niej największym skarbem, wspartym zresztą wszystkimi życiowymi decyzjami. Jej napięcie rozwiajało się wokół tej wartości. Cierpiała katusze bo w napięciu lękowym nachodziły ją bluźniercze myśli i poczucie opuszczenia przez Boga. Nie wyobrażała sobie życia bez wiary. To było to najgorsze co mogło ją spotkać. Skazanie na wieczne potępienie.* Napinała się więc z całych sił, żeby nie mieć złych myśli o Bogu, a wręcz przeciwnie odnaleźć zagubioną do niego miłość. Oczywiście im bardziej się starała tym większe było w niej napięcie i więcej miała natrętnych, diabelskich myśli. Życie jej było koszmarem bo była przekonana, że dobry Bóg osobiście weźmie te jej bluźnierstwa napędzane panicznymi uczuciami... Różne skarby ludzie sobie gromadzą i różnych wartości czują się w obowiązku bronić. Wielkie skały podpierają małymi patyczkami.* ------------------------------ *o nerwica obrała sobie za cel? Jaki jest twój skarb, który starasz się chronić? Życie, zdrowie, pozycja i opinia otoczenia, szczęście własne, rodzinne, głęboka wiara? Wokół którego z nich kręci się twoja nerwica? Na pewno wokół tego, które jest dla ciebie najważniejsze. Co nerwica obrała sobie za cel? Jaki jest twój skarb, który starasz się chronić? Życie, zdrowie, pozycja i opinia otoczenia, szczęście własne, rodzinne, głęboka wiara? Wokół którego z nich kręci się twoja nerwica? Na pewno wokół tego, które jest dla ciebie najważniejsze. * --------------------- A to fragmenty tekstow z jednej z dwóch stron na temat nn, ktore mogą Ci pomóc zrozumieć, jak postępowac wobec tego rodzaju myśli. *chodzi o to żeby starac sie być *obok* tych mysli, zaakceptowac je i nie uznawać jako coś swojego, patrzeć na nie jak na padający wokół nas śnieg który osiada na twarzy, kurtce, ale nie wnika nam do środka, po prostu trochę przeszkadza nam iść, ale ze sniegiem jest tak zawsze:).* ---------------- Nienawidzę siebie za te myśli chociaż wiem że są wynikiem choroby.Psychiatra mi mówiła aby JAK NAJDZIE MNIE TAKA MYŚL żeby tłumaczyć sobie że to tylko nerwica i że JAK CZŁOWIEK JEST PRZEZIĘBIONY TO MA KASZEL i nie jest w stanie tego kaszlu powstrzymac tak jest i z ta nerwicą ŻE JAK MA SIĘ NERWICE NATRĘCTW TO MA SIĘ CHORE MYŚLI i TEŻ ICH SIĘ NIE DA POWSTRZYMAĆ.Tak sobie tłumaczę i TO POMAGA ------------------- Mam nadzieję, ze coś ztych informacji Ci się przyda. Pozdrawiam.
  23. Witam Wszystkich. Akwamaryna, znalazłam w necie taką informację na ten temat. W szczególnych przypadkach, gdy leki i psychoterapia zawodzą, stosuje się zabiegi neurochirurgiczne, polegające na przerwaniu szlaków nerwowych odpowiednich obszarów mózgu. Badania wskazują na około 60-procentową skuteczność leczenia chirurgicznego, jednak w opinii wielu specjalistów metoda jest zbyt inwazyjna. Nie sposób uniknąć ryzyka związanego z operacją, część pacjentów nie uzyskuje oczekiwanej poprawy, dlatego neurochirurgię określa się mianem terapii ostatniej szansy. Mozesz wpisać w google temat CHIRURGICZNE ZABIEGI W NERWICY NATRECTW.Jest trochę informacji, przyjrzyj sie im.Ja jednak stawiałabym na gruntowną kompetentną terapię. Pozdrawiam.
  24. Witam Wszystkich. Akwamaryno, nie wiem czy podczas pobytu w szputalu korzystalas z psychoterapii.Doradzam Ci podjęcie terapii u osoby kompetentnej,gdyż nn jest trudna do wyleczenia nerwicą, ale jak napisał prof.Aleksandrowicz, jest uleczalna. Po prostu musisz nauczyć się MYSLEĆ NA NOWO, w zdrowy sposób przy pomocy fachowca, gdyż tak będzie szybciej.Ja bylam samoukiem i zajęło mi to wiele lat i kosztowało o wiele więcej cierpienia. Doradzam Ci czytanie od poczatku watku na temat metody 1000 krokow commed.pl/metoda-1000-krokow-vt39700.html Znajdziesz na nim sporo naprawde pomocnych rad, informacji od osób, które doświadczały leków, myśli natretnych. Bedziesz mogła je sobie przeflancowac, zastosowac. Nerwicy mozna się nauczyć, nabawić i mozna się zachowan pro-nerwicowych ODUCZYĆ.Ale na to potrzeba sporo czasu. Musisz *wyczytać* wszystko z tekstow osoby, ktora wyszla z nerwicy moja-nerwica.republika.pl, zwłaszcza z tych PODDAJ SWÓJ SKARB., STRASZNE MYSLI( na pasku opowieści), gdyż musisz mieć stoswona wiedze na ten temat. Wydrukuj sobie te teksty, informacje, ktore sa Ci pomocne, brzmią dla Ciebie sensownie. Zaóż sobie dziennik nerwicy, zapisuj w nim swoje myśli, uczucia, po to, ze gdy za jakiś czas zajrzysz do wcześniejszych zapisków , sama zobaczysz czy robisz jakieś postępy.Zobaczysz też powtarzalnośc swoich myśli, lęków. Uwierz mi, ze można sie taką myślową płytą wciąż puszczaną przez umysł, znudzić.Ale dzięki zapiskom w dzienniku musisz zobaczyc na wlasne oczy, co sie dzieje w Twojej głowie , bo inaczej nie uwierzysz. To może być Tobie bardzo pomocne. Ja tak nad sobą pracowałam. No i mnie bardzo pomocne było czytanie książek na temat pozytywnego myślenia, tekstow , artykulów na takie tematy. Stosowalam afirmacje, autosugestie itd. Jesli chcesz nauczyc umysl myśleć na nowo, w zdrowy sposób , musisz dostarczyc mu *zdrowy* pokarm.To musi trochę potrwac, ale to oczywiste. Wiekszość czasu siejemy w głowie dosłownie*smieci* myslowe i chcemy mieć szczęsliwe, udane Zycie. Przeczytaj sobie tekst ZACHWAZCZONY UMYSŁ, sama wtedy zrozumiesz jak się przyczyniamy do swoich nerwic. Wpisz w google temat JAK SIĘ NAUCZYĆ PANOWAC NAD MYŚLAMI (emocjami),sa naprawde dobre informacje na ten temat.Musisz się podszkolić na takie tematy. Pisze na podstawie osobistego doświadczenia.Ty mozesz wybrać z moich podpowiedzi to, co bedzie Tobie odpowiadało. Pozdrawiam.
  25. Witam Wszystkich. Ja 30, jeśli chodzi o chorobę nowotworowa, opisalam to moje doświadczenie na watku RAK TO NIE WYROK na forum medycznym commed. Zamieściłam tam trochę informacji, które mogą być-moim zdaniem- pomocne w spojrzeniu na chorobę nowotworowa jak na lekcję, która sie przydarza wielu ludziom. Bardzo ważna jest postawa jak a przyjmujemy wobec tej choroby.Pamietam taki wniosek z jednego z tekstów, ktory mnie zastanowił. Ze łatwiej radzą sobie z choroba nowotworowa i mają szansę na przezycie osoby które sobie JAKKOLWIEK wytłumaczą tę chorobę, a nie tylko mają pretensje do losu i pytają DLACZEGO JA. DLACZEGO MNIE TO SPOTKAŁO. Jestem po chemioterapii 9 lat i wiem, ze w powrocie do zdrowia bardzo wazną role odegrało moje pozytywne podejście do Zycia, którego sie nauczyłam.Takie podejscie pomogło mi też w pracy nad wychodzeniem z nerwicy. Jeśli chodzi o leki uspokajające, to sporo osób doradza hydroksyzynę, doraźnie relanium,takze kropelki Bacha. Musiałabyś wejśc na wątki poruszajace taki temat badź spytaj się lekarza. Nie jestem znawcą w temacie leków na nerwicę, lęki.Pozdrawiam.
×