Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Schiza77

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Schiza77

  1. Wydaje mi sie, ze to jest nerwica. Uspokoilas sie bo wiesz ze serce jest zdrowe, ale stan lekowy jest nadal. Boli Cie glowa, czy tam masz inne dolegliwosci - niestety przy nerwicy praktycznie kazdy narzad daje o sobie znac, kwestia jest tylko tego ktory i kiedy. Tez przechodzilam zawaly - przechodze dalej, gozy mozgu, raki zoladka, wszystko. Badania zawsze byly okay. Tutaj 3/4 osob ma podobne stany, podobne obawy, lęki i bóle. Jesli wszystkie badania masz dobre to jest to nerwica. Zrob sobie badanie krwii, bierz magnez i idz do specjalisty ktory zajmie się psychika. Byc moze tabletki jakies tez beda potrzebne aczkolwiek o tym zadecyduje lekarz. :)
  2. Nie radzilam. mialam ten komfort ze wyjezdzal do pracy za granice ale wystarczylo ze wracal na 4 miesiace i przezywalam horror. Teraz wyprowadzilam sie z domu, bo i on i mama doprowadzali mnie do szalenstwa. Z takimi ludzmi, nie da sie rozmawiac. Nie dotrze nic do nich. Staralam sie, roznymi sposobami i nic,. Taka osoba jak sama nie zrozumie ze zle robi, to nie przekonasz jej. Niestety. To my jestesmy ofiarami w ich nałogu. Co do beta blokerów, jesli sie ma zdrowe serce, to nie sa potrzebne. Dobrze jest je lyknac w razie czestoskurczy, albo jak serce zbytnio wariuje. Napisze w tym poscie, bo moze wiecie - jak rozroznic niedobor od nadmiaru magnezu? :(
  3. Czy wie ktoś jaka jest roznica aby umiec rozroznic niedobor a przedawkowanie magnezu??? Odpiszcie bop nie wiem co robic...
  4. PRzeszłam , mozna by powiedziec, ze całe moje zycie, jest taka plątaniną stresów i radości. Teraz też mam akcje, i to nie małe. Też troche jest w tym winy alkoholu - ojciec pił, ale tez są inne czynniki. Ja tez mam tak, ze przez 3 dni np mam spokuj, a pozniej cały dzien przelezałabym w lozku, bo boje sie wyjsc z domu - takie napady serca mam. Sposobu nie mam. Wydaje mi się, ze jest ich mniej ponieważ, mając je ciagle od listopada - łącznie z częstoskurczami, szarpnięciami, dodatkowymi uderzeniami, przeskokami, potykaniami się serca, to zdarzylam sie juz w jakimś stopniu do nich przyzywczaic. Staram się sobie wbić do łba, ze to tylko nerwy, ze serce jest zdrowe. Teraz juz bardziej w to wierze niz na początku - wtedy uwazałam, ze badania mogly czegos nie zauważyć, albo co i ze umieram. Teraz juz wiem, ze jest atak, i minie atak. Staram sie nie nakręcać, ale kiedy mam gorszy dzien, a nie mam tego luksusu zeby siedziec w domu i musze wyjsc a sie boję, biorę propranol. Innego sposobu, na naprawdę natrętne dolegliwosci nie mam. Wczesniej dawali mi Betaloc, ale zle sie po nim czułam. Pozatym ten lek trzeba brac ciagle, przez jakis czas, a tego nei chce. Nie chce tłumić serca, ktore praktycznie jest zdrowe, wiec jesli mam dzien do kitu, ratuje się 5 mg propranolu - polowka 10, chyba 4 zł okolo kosztuje 30 tabl i biore. Serce uspokaja, tak,ze hmm - przyklad, gdy wchodze na 4 pietro, to erce mi przeskakuje, ale tak, ze czuje w gardle, nie moge wytrzymac. Po tej tabl, nic nie przeskakuje, moze raz tylko przeskoczy. JEst spokojniej, nie ma szarpnięć, nic. Jedyne co - ale to chyba moja psychika - ze sie tak dziwnie po nim czuje, bol w okolicy serca mam. Mysle ze to psychika poniewaz, kiedys lekarz powiedział mi ze jak sie bierze leki na zdrowe serce to mozna je uszkodzić. Co prawda wiem, ze propranol, i to jeszcze w takiej dawce to prawie jak lek homeopatyczny, ale tamto zdanie mi tak zapadło w pamieci, ze jak wezme ten lek, to sie wsluchuje, czy nie zrobilam ziaziu mojemu serduszkowi ;) Lek fajny, bo mozesz brac dorażnie, nie ma długiego czasu działania - dziala podobno przez 3,4 h chociaz ja biore tą polowkę i czuje działanie przez cały dzień. Sądzę , że więcej mi nie potrzeba. No i co fajne- ze ten lek tez ma dzialanie lekko uspokajajace, takze wg mnie jest super - nie trzeba brac wtedy jakis dodatkowych uspokajaczy. Przynajmniej w moim przypadku. Dzisiaj sobie chyba wezmę propranolka, bo wczoraj mialam dosc stresujacy dzien, wiem ze dzisiaj się to na mnie odbije, a muszę byc w pełni sił.. JEsli serce masz zdrowe, a z badan wychodzi ze tak, to zbadaj poziom potasu, ogolnie sprawdz sobie krew - czy wszystko jest okay. Bierz magnez, pij meliske sobie - mi to praktycznie herbate zastąpilo no i unikaj stresow. Wiem, ze to ciezko, bo sama nie umiem, ale sama widze po sobie, ze jak mam fajne , bezstresowe dni, to jakos tak lepiej jest. Jak nadejdzie stres, nerwy, to pozniej odchorowuje to przez tydzien :/ Pozdrawiam! Jak cos pisz :)
  5. Ariska mam podobne objawy. Chyba 3/4 ludzi tutaj ma podobnie. Jest moment, dziwne uderzenie - też to tak zawsze nazywam hihi - od żołądka takie momentalne ciepło czuć i tak szybko jak się pojawia, mija. Też robiłam badania, wysiłkowe i co tylko, i tez mowią, że mam dodatkowe skurcze, lekką arytmię, ale to wszystko w granicach normy zdrowego człowieka. Tez nie raz płaczę, bo już nie daję sobie rady, ale przyzywczaisz się. Na początku jak mnie to złapało, to az sztywniałam ze strachu. Teraz, owszem, jakis tam lęk jest, ale staram się nie zwracac uwagi - im mniej o tym myslisz i się tym przejmujesz, tym mniej tego Cię nachodzi. Jeśli badania masz okay, to tylko i wylacznie stres. Lekarze zapisują na takie skurcze rozne leki, ja mam propranol, ale staram się go nie brać.
  6. Ja od jakiegoś czasu biore Magnefar B6. W potas się nie bawiłam, bo mam okay - robiłam badanie krwi i potas mam w porządku, więc nie chce przesadzać, bo wiem, że nie wolno. Jeśli chodzi o magnez, w krwi jest okay, ale no z tego co wiem, co mowią lekarze - magnez znajduje się wewnątrz komórek, tylko jakas część tego jest w krwi, wiec się na dobra sprawę tego tak nie sprawdzi. Ile to jest 17 jon? P.S> Co do żelaza, najprawdopodobniej mam to po babci mojej. Też całe życie nie przyswajała tego pierwiastka. Mnie tez to opornie idzie. Hemoglobinę mam okay, tzn na samej dolnej granicy, a żelaza mam cholernie mało. Teraz już jest lepiej, jak robiłam badanie krwi, to się żelazo poprawiło, ale też z butów nie wyrywa.. Nie chce brać tego ciągle, bo za bardzo mnie to męczy - strasznie boli mnie wtedy brzuch, aż się cała pocę i mam biegunki :/ chyba, że należy brać coś do tego jeszcze, nie wiem.
  7. Niestety mam najprawdopodobniej zespoł złego wchłaniania żelaza, bo od kilku lat mam z nim ciągle problemy wiec sądze, ze zielone liscie mi nic nie pomoga. Probowałam juz z resztą wszystkiego. Co do magnezu nie wiem czy jestem dobrze odżywiającym się człowiekiem, ale mam helikobaketra i wiem, że dużo waznych rzeczy mi z organizmu umyka. A co do magnezu, mając nerwicę lekową i będąc w stresie przez okolo kilka godzin dziennie, uważam że jest on potrzebny. Pytanie tylko brzmi ile i przez ile. Jakie są objawy ewentualnego przedawkowania.
  8. JA domowym testom nie ufam. Robilam dwa razy na helikobaktera i wyszlo ze nie mam. Dopiero przy gastroskopii to wyszło. Cyz ta bakteria ma wpływ na nerwy, wątpię, ale na układ trawienny napewno. Ja codziennie rano biorę Nalpaze, albo inne osłonowe leki, inaczej rozwala mnie w brzuchu. Musze wykupic sobie antybiotyki na to ale kosztują ponad 150 zł :/ 14 dniowa kuracja. Z sercem to może mieć tyle wspolnego, że się denerwujesz a wtedy serce - rzeczą jasną - bardziej wariuje. Ja mam takie dziwne przeskoki serca, tzn bije szybko, bije i nagle czuję jakby z jednej strony nie odbiło serce. LEkarze mowią ze to nie mozliwe, widzieli co sie dzieje z sercem podczas wysilku - a wtedy to najczesciej wystepuje - i mowili, ze nie ma się czym przejmować. To tyle. Helikobakter to jest bakteria ukladu pokarmowego, do serca nie dochodzi :) Jesli masz ją to masz wyjsnienie boli i osłabienia jelit. Pozatym jak się ma helikobaktera, to wiecej witamin i tych całych skłądnikow odzywczych trzeba, bo przy tej bakterii się tego więcej traci. Tak mi mowil lekarz. Krew krwią. Zrób gastroskopię. Bedziesz wiedział ze wszystko wewnatrz jest w porządku... nie wiadomo ile masz helikobaktera, trzeba sie upewnić, ze nie ma tam nic złego. P.S. Moze dał Ci narazie lek, bo czasem ta bakteria sama ustępuje. p.s. 2. Przepraszam za literówki, ale się spieszyłam :)
  9. P.S. Ja miałam około 500 i mnie też lekarz powiedział, że tego sie nie leczy. Miałam zrobione wysiłkowe- podobno mam arytmie, ale niegroźną. (Może i niegroźna, ale życie utruwa strasznie :/ ) Zapamietałam sobie słowa, lekarza, że najgrożniejsza arytmia to taka ktorej nie czuć. Ja czuję ją dokonale, aż za bardzo, czasem w uszach słyszę aż jak mi serce nawala i przeskakuje. :/ Bierz ten magnez. On jest potrzebny przy stanach nerwicowych.
  10. Ja bym na Twoim miejscu zrobiła gastroskopię. Mnie tez bolał żołądek, myslalam ze to coś najgorszego - jak to przy nerwicy -a kazdy mi mowil, ze to z nerwów, objwy nerwicowe. Zrobiłam gastroskopię, i wyszlo ze mam helikobaktera. wyjasniły się moje mdłości, bóle, refluks. Czasem mam pobolewania jeszcze ale to jak żelazo biorę,- mam niedobór. Nie mowie, że tez to możesz mieć, bo mozesz mieć to faktycznie z nerwów, ale ja bym wolała to sprawdzić. Co do leków - mnie lekarz kazał brac na serce propranol, 5 mg rano i 5 mg wieczorem. Podobno to jest cholernie mała dawka, a ja po jednej polowce czuje sie strasznie. Serce faktycznie, jest spokojniejsze, ale taki ucisk czuje w klatce piersiowej że nie da się wytrzymać.. Też boję się brać ten lek i praktycznie go nie biorę. Dopiero jak jest żle to go biorę bo on tez ma działanie lekko uspokajające. Klatke rozrywa, ale przy częstoskurczu to jest dla mnie jedyny ratunek.
  11. Witam. Pytanie mam odnośnie przyjmowania magnezu. Mam niedobór żelaza, chociaż teraz się już poprawiło i rzecz jasna nerwicę lękową. Na wysiłkowym lekarz stwierdził arytmię, ale mowił, że da się żyć, serce zdrowe.Często, w ciagu dnia mam takie MOCNE walenie serca, czuje je w gardle, az słyszę wręcz. PRzeważnie jest to rano albo wieczorem. Gdy wezmę magnez robi mi sie cieplo strasznie, ciężko mi się oddycha, ale serce bije juz lepiej, nie tak gwałtownie, nie słyszę go już w uszach.. Serce się uspokaja, ale mnie boli żołądek - choć nie wiem czy to nie od żelaza, no i te problemy z odychaniem, tak ciężko się wtedy oddycha. Biore żelazo nieregularnie, tab jedna tabl, na jakieś 3 dni, no i magnez też nie regularnie, boję się, że mogę przedawkować - dziennie biorę albo 60 albo 120 mg :/ Czy to co sie dzieje ogolnie i po przyjeciu magnezu może swiadczyc o tym, mze to jest niedobor albo przedawkowanie? Da się to przedawkowac? Jakie sa twedy objawy? Z gory dziękuję za odpowiedź.
  12. Kielce, nie jestem jedyna, która ma nerwice w tak młodym wieku, chociaż nie ukrywam, że patrząc na moich równieśników, aż żal serce ściska, że nie mogę cieszyć się zyciem w czasie, kiedy mogę, bo jak bede stara to dopiero wtedy się mysli o chorobach, umieraniu, nie mając 24 lata!. To boli najbardziej, ze jestem ciężarem dla bliskich, dla siebie no i że nie moge się spełniać, że musze odłożyc pasję na bok, moje marzenia jakby na pozniej, bo teraz nie pozwala mi ich spelniac to co się ze mna dzieje, a boje się, że pozniej, bedzie juz na to za pozno. Pomoc? Jak by się dało, to już bym kogos o to poprosiła.. :) Jedyną pomoca moga być rozmowy, wsparcie jakie np daje mi na tym forum Hexe.. ludzie ktorzy są ze mna i we mnie wierza. To chyba jedyne co mogą zrobić osoby z zewnatrz. Reszta dzieje się we mnie, a na to nie ma nikt wpływu.. Chłopak, owszem jest moją podporą, tylko widzę, że on się też załamuje czasami. Wiem, że chciałby mi pomoc, ale nie wie jak. Dlatego, aby czasem go nie obciążac problemami jeszcze bardziej, nie mowie mu o niektorych rzeczach. Dla niego to jest nowa sytuacja, nie rozumie jej do konca, nigdy nie miał stycznosci z kims kto jest chory na nerwicę. Nie rozumie moich lęków, moich bóli.. tego co się ze mną dzieje, choć wiem, że jak by mogł to zrobiłby wszystko,żeby tylko mi to przeszło. Cięzko jest, ale wierze w to, że będzie dobrze. Kiedyś musi być.
  13. Ania napisz do mnie na maila, napiszę Ci swój nr gg :) Wolę go nie podawać tutaj.. wiesz jak jest ;) Hexe dzięki :* zaraz biorę się za odpowiedź. Kielce, równiez dziękuję :* Staram się jakoś to wszystko pogodzić, chociaz czasem nie jest łatwo...
  14. Hexe popieram w 100 %. Kielce, mam 23 lata,w sumie to niedługo 24 ;) studiuje i pracuję, teoretycznie. Wydaje mi się, że tutaj nie ma co pisac historii swojego życia dlatego jak coś schiza877@gmail.com napiszcie, jesli chcecie, napewno odpiszę. Przyjaciółki, mam, oczywiście. Ale każda już patrzy na mnie jak na wariatkę, nikt nie rozumie moich lęków i tego że nie ma ochoty życ z takimi ciągłymi objawami bolu serca, głowy itd... Wysłuchac wysłucha, ale co ją to obchodzi. Każdy ma swoje sprawy, a tym bardziej mnie nie wesprze skoro tego nie rozumie.
  15. Dlatego, między innymi tak czesto pisze na tym forum. Potzrebuje z kimś pogadac, zapytac, usłyszeć dobre słowo. To brzmi jak bym była jakaś niefifata, ale niestety, tak to czuję. Ech. Masakra. :(
  16. Miałam. Na początku, jak mysleli ze cos mi jest, ze mam cos z sercem albo coś gorszego. Obecnie, gdy *wiadomo* powszechnie ze mam nerwice, to każdy to olewa. Moja mama co prawda załatwia mi wyzyty u lekarzy, ale to chyba tylko po to, że ma nadzieje, ze w koncu przestane narzekać. Pozatym mam chłopaka, ktory też już wariuje, wspiera mnie, ale wariuje sam z ta moją nerwicą, dlatego, aby go bardziej nie stresować - a ma wiele swoich problemow - nie wszystko mu mowie. Róznie bywa, ale przeważnie moje *ataki* o ktorych mowie w domu sa komentowane *Oj już przestan! Za robote się weź* a ja wracam do pokoju i płaczę, bo nie mogę sobie poradzić sama ze soba. Z jednej strony rozumiem to zachowanie, moze tez mają dosyc, ale taka reakcja daje mi poczucie ze jestem z tym wszystkim sama. Chodze do psychologa, ale to mi jak narazie niewiele daje. Potrzebuje osob zaufanych, ktorzy mają to samo co ja, ktorzy chetnie wysłuchaja i chcą być wysłuchani. :(
  17. Hexe, dasz mi jakieś namiary na siebie? Może i masz rację, może powinnam się zaprzeć i odczekać, tylko jak to pogodzić z pracą? uczelnią? Tak jest ciężko :( Chciałabym, jeśli pozwolisz, być z Tobą w kontakcie. Wiem, z poprzednich lat, ze o wiele łatwiej jest znosić trudy jeśli się jest w kontakcie z osobą, która dobrze rozumie co czujemy no i przede wszystkim, ktora potrafi podtrzymac na duchu, uspokoić dobrym słowem - a aktualnie moi bliscy na kazdą moją uwagę reagują typowym *Daj już spokuj*. Z jednej strony rozumiem, ale z drugiej, czuje ze jestem z tym sama a to mi nie pomaga :(.
  18. Nie wiem właśnie co mam robić. Wytrzymałabym to wszystko gdybym miała pewność że to ma sens, ta męczarnia, ze po 2 tygodniach mi przejdzie, że już nie będzie lęku, nie będzie bólu, a jesli nawet to że będę umiała sobie z nim radzić. Dlatego pytam. Jutro jeszcze zamierzam porozmawiać z lekarką na temat tego leku, ale chce poznać tez opinię ludzi którzy to brali.
  19. Szczerze mówiąc to brałam to przez 5 dni i nie wytrzymałam. Działało mi na serce - może to wydać się dziwne, bo praktycznie ten lek nie powinien mieć takiego działania, ale jak go brałam, od 1 dnia miałam ataki serca - trochę to skomplikowane. Nie winiłam za to leku, ale gdy go odstawiłam, wszystko przeszło. Został lęk tylko, który nie daje mi spać, ani funkcjonować normalnie w dzien :(
  20. Ech. Mam podobnie. Jako takich ataków lęku nie miałam, ba! Przez 4 dni zanim zaczełam brac ten lek było w porządku, nie miałam żadnych lęków, wysypiałam się, brałam tylko polowke leku z ktorego wychodziłam, czułam się świetnie. Poszłam do lekarza, dostałam leki, łasnie ten asertin miedzy innymi. Nastąpił atak i obecnie boje się wyjsc z domu. Wychodze jak musze, ale nie sama. Boję się, nie spię w nocy a wszystko dokąd wzięłam leki. Ze mna jest tylko taka roznica, ze bywało ze mną naprawdę źle, ale z dnia na dzien wydaje mi się moj stan się polepszał a teraz wszystko runęło. Nie wiem czy to czasowe, czy moze faktycznie nie brac tego leku. Dlatego chce posluchac jak on działa, czy mogę na niego liczyc i decydowac się na to zeby przecierpieć 2 tygodnie skutków ubocznych wiedząc ze pozniej będzie o niebo lepiej. Dzięki za odpowiedź :)
  21. Bardzo Was proszę. JEsli ktoś to brał napiszcie wszystko co się wiązało z leczeniem nim : skutki uboczne, kiedy minęły i czy minęły, jak się czuliście podczas przyjmowania tego leku - czy nasilał lęki czy nie, czy czyliście dyskomfort ze strony serca, żołądka, głowy, czy Wam pomógł, i w jakim czasie. Wszystko. To dla mnie bardzo ważne. Z góry dziękuję za odpowiedź.
  22. Hexe poki co nie mam gdzie zrobic tych badań, bo prywatnie nie wiem czy oplaca mi sie isc zrobic, a w szpitalu na mnie patrzą jak na głupią. Miałam robione EKG jakies 3 dni temu, wyszło wszystko w porządku a echo robione miałam w listopadzie i koleś mi powiedział, ze mam nawet nie brać betablokerów, bo mam serce jak dzwon. To uspokoilo mnie wtedzy na jakiś czas ale potem znow wrocilo. Nie wzięłam dzisiaj asertinu, nie wytrzymałam. Czuję sie po nim strasznie i te akcje z sercem były po nim. Wzięłam sam Afobam ale dawke ranną tylko. Nie wiem czy to nie był błąd bo całą noc budził mnie lęk, choć sama mówiłam sobie że serce jest zdrowe to nie o to się bałam, tak naprawdę łapał mnie lęk taki bez przyczyny, budził mnie i odrazu stawiał mnie na nogi. Wiadomo, że serce wtedy wariowało, cały czas. Nie wiem jak będzie dzisiaj w nocy. Chciałabym pozbyć się tych lęków. To one nie dają mi spokoju a nie serce bo serce wariuje od nich ;(
  23. Hexe, wiem, ze serce wariowało mi i wariowac będzie, ale takich uczuć jak teraz nie miałam. Nie chodzi o to, że kluje czy bije za szybko czy za wolno. Czuję jakby ciężej pracowało, non stop czuję tam gorąco, tak jakby serce miało , nie wiem jak to nazwać.. Jakby coś tam zalegało w nim, jakby miało chrype jakąś, jak sie czuje w plucach, to ja czuje to w sercu. Nie mówię, że lekarka się nie zna, ze nie wie jak to reaguje jedno z drugim, ale może trzeba coś brać dodatkowo? No nie wiem.. takie sercowe uczucie mam odkąd biore te leki. To nie jest nerwowe, bo zaczyna się to dziać jakies 30 min od polknięcia tabletek i trwa non stop, nawet gdy o tym nie myśle, gdy jestem spokojna. Dodatkowo juz 3 razy miałam takie coś, że czułam jakby coś gęstego chciało mi przejść przez serce, jakby zostało *Przepchnięte* przez żyły..Serce normalnie zaczęło kopać, i to uczucie ciepła, sprawdziłam cisnienie - 150 na 98, puls w normie był bo 87. Ja już nie wiem co myśleć :(
  24. Chodzi mi o Asertin i Afobam. Dzisiaj na *ulotce* Afobamy przeczytałam : *przy jednoczesnym stosowaniu z fluoksetyną, propoksyfenem, doustnymi środkami antykoncepcyjnymi, sertraliną, diltiazemem lub antybiotykami makrolidowymi, takimi jak erytromycyna czy klarytromycyna, zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności* - SERATLINA , którą jest Asertin. Przepisała mi to lekarka, ale cały dzień dzisiaj wariowało mi serce. Jak to jest ?
  25. Witaj! Oczywiscie nie można lekceważyć takich obaw. Ja tez mam nerwice i tez zdarzyło mi się łapać kleszcza, też pozbywałam się go sama i też bałam się, że moge mieć Bolerkę. W sumie to byłam pewna na 100 %. Niestety jedynym sposobem jest badanie krwi, płatne (niestety). Na Twoim miejscu bym sprawdziła, czy to oby nie napewno ta choroba, ale wydaje mi się, że swędzenie nie musi być dowodem na to, że to Bolerka, ze jesteś chora. Wiem, ze pewnie i tak nie odejda od Ciebie te mysli, skoro nie masz 100 % pewnosci a żle czujesz się non stop, więc tak jak mówię, do lekarza rodzinnego, powiedzieć czego sie boisz i tyle. Da Ci namiary :) Dodam, że mnie wynik wyszedł negatywny :)
×