Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Schiza77

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Schiza77

  1. boże, jak ja bym chciałą tak schudnąć :( Niestety kazde nerwy tylko zwiekszajam moj apetyt.. masakra.. :( Przy tej nerwicy sie boje cwiczyc, co prawda zostailam calkowicie mieso i wcianm same warzywa i owoce, ale i tak cos waga mi nie spada.. :( ehhh całe zycie pod gorkę :(
  2. Gdyby czas mi na to pozwalał moglabym sobie to rozłozyc nawet na 10 razy, niestety czas mam jedynie juz wieczorem, .. z resztą, na 2 serie moze i bym mogla to rozlozyc, ale nie o to chodzi.. chodzi o sam fakt tego bolu, o jego istote i przyczynę. Nigdy nie mialam takich dolegliwości, wiem, że teraz przy nerwicy to wszystko bedzie wygladac inaczej, no ale zeby ta choroba az tak zmieniala zycie, ze czlowiek nie moze wykonać najprostrzych rzeczy? nie mecze się robiąc brzuszki, robię je uwazajac dokladnie na prawidlowy oddech oraz postawe ciala. Pozatym tak jak mowilam, przy nerwicy podobno bol podczas wysilku powinien ustapić.. w tym wypadku się jeszcze bardziej nasila.. To mnie martwi.. bo teraz nie wiem czy to sa jeszcze nerwy czy już objawy jakiejs innej choroby.
  3. Witam! W sumie nie powinnam zadawac juz pytan odnosnie nerwicy, bo chyba wiekszosc rzecdzy przetestowałam sama na sobie, ale meczy mnie jedna rzecz a mianowicie: codziennie wieczorem robię sobie w domu brzuszki , stwierdzilam ze pasowałoby zrzucic troszkę ciałka z tej okolicy.. Bez bólów i zmeczenia robię 120 czasem 150 brzuszkow na raz, jednak są dni - ktore teraz zdarzaja sie cosraz czesciej, w ktorych takie cwiczenia sa wrecz nie mozliwe. Dzisiaj np. zdolna bylam wykonać tylko okolo 50 brzuszkow i muszialam przerwać, ponieważ zaczal sie silny ból po lewej stonie mostka, moznaby powiedziec ze przy samym koncu żeber.. dzieje sie tak cosraz czesciej i nie wiem, czy to juz faktycznie wszystko siedzi w psychice czy moze cos tam jednak jest nie tak.. Kardiolog ktory mnie badał, po osłuchaniu, stwierdzila, ze serce jest okay, jednak to mnie nie uspokaja gdyż nie dano mi ani skierowania na echo ani na holtera, a z sluchawek moim zdaniem zbyt wiele tez wysluchać sie nie da.. Boje się tego bolu, zwlaszcza ze teraz zaczynam studia, na ktorych obowiazkowy jest wf. Oczywiscie nie zapisze się na siłownię np, bo tam serce by mi chyba peklo, ale nawet taki pilates czuje ze moze dawać mi podobne objawy. Ani sie nie nakrecam ani nic, bol przychodzi sam, i odchodzi jakies 5 min po ćwiczeniach. Dziwi mnie to o tyle, że z tego co wiem bole przy nerwicy ustepuja przy wysilku fizycznym. W moim przypadku się nasilają.. nie wiem co teraz :( Udam sie oczywiscie do kardiologa innego po jakies informacje, ale zanim się tam dostane, to chciałam poradzić się Was :) Z góry dzieki za odpowiedzi! Pozdrawiam!
  4. Owszem,ze znikają, podobnie jak i całe ciało :) w koncu- z prochu powstales, w proch się obrucisz... jak to mówią. Wg mnie to jest tak że jesli się w coś bardzo uwierzy, to to wszystko się spełnia.. ja nie wierze w to aby moja dłon decydowała o tym, kiedy umrę, czy bede bogata i jak bedzie wygladac moje zycie milosne.. :) To ja o tym decyduje, a nie część mojego ciała.. Jest wiele rzeczy, w ktore mozna uwierzyc, bo są magiczne, bajkowe, i wiążą się z naszym życiem tak, że wszystko co o nich piszą wydaje się być prawdą. Bardzo fajny jest film *numer 23* , polecam :) Zobaczysz, że choć wydaje nam się że rządzą nami siły nadprzyrodzone, to tak naprawdę my rządzimy nimi, wierząc w nie :) Pozdrawiam!
  5. No powiem Ci, że na prawej ręce moja linia życia jest długa i w ktorymś momecie się rozdwaja :p hehe czyli jak? bede wieść podwójne życie? 1 - kochająca matka, zona i kurwa domowa a 2 - anonimowa gwiazda filomów porno ;p hehehe Co do drugiej ręki a mianowicie lewej - jest średnia, aczkolwiek na jej koncu tak jakby, zaczyna się rownolegle do niej druga linia, która leci już do konca ręki :) Przyjaciolka ktora wierzy w takie rzeczy mowila, ze to świadczy o wypadku jakimś, przez ktory bede w jakiejs smierci klinicznej czy cos, a pozniej wrocę.. :) ale ja w to nie wierzę.. :) linie na dloniach nie wywroza nam chorób ani daty śmierci ( jak to np starają się robic niektore strony internetowe, śmiech na sali poprostu) Nikt ani nic nie bedzie nam w stanie powiedzieć, jak dlugo bedzie trwało nasze zycie, bo jego jakoś jak i również długość, zalezą od nas i tak jak mowilam, gdzies tam w 1 % od przeznaczenia.. :) Nie martw się i nie zajmuj się tak dłońmi bo nic Ci mądrego nie powiedzą :)
  6. choc ja wierze w takie rzeczy sądze, że coś w stylu linii zycia, to jedna wielka bujda.. kiedys tez na to zwracalam uwage.. są ludzie - jednego znałam osobiscie, ktorzy mieli dlugą linie życia, i zmarli w mlodym wieku, i na odwrot, są osoby ktore maja krótką linię, a zyja nawet i do 100 :) Sądze, że nasze dłonie raczej nie maja wplywu na nasze zycie, sa ludzie ktorzy rodza się bez rąk, dłoni - nie maja linii życia w takim razie a jednak zyją :p Nie denerwuj się, i ciągle uspokajaj swoje myśli :) Nasze zycie zalezy w 99 % od nas, w 1 % od losu i przeznaczenia... dłonie napewno nie maja na nie wplywu :) Takie jest moje zdanie bynajmniej.. Pozdrawiam!
  7. No własnie chyba skuszę się na rolki, z tym że nie wiem czy efekty po jezdzie na rolkach sa takie same jak przy bieganiu :) ot, trzeba zrzucić parę kilo :p to juz pytanie do sportowców, jakie cwiczenia najlepiej wykonywac aby nie czuc napływających mysli o smierci i tych cholernych skurczów serca az tak boleśnie.
  8. Kolatania nie było, ale za to po 5 min biegania, dosc szybkiego, myslalam ze pluca wypluje a serce wyjdzie mi uszami i oczami... masakra ;/ 30 min ubolewałam, ciezko było oddychać, wogole no koszmar ;/ nie wiem , moze to wina tego, że nie mam kondycji, moze organizm sie nie przywyczaił.. Nie mam pojecia, ale szczerze mowiąc, boje się iść biegac dziś po raz 2 ;/
  9. Powiedzcie mi, czy jak się ma nerwicę serca, wysiłek fizyczny może spowodowac jakies dolegliwości czy moze niekorzystnie wplynąc na serce? Od dzisiaj planuje robić sobie wieczorne bieganie + spacerki, na poprawę kondycji no i zdrowotnie, na talię :p Boje sie , ze moze mi sie coś stać z serduchem podczas biegania, czy po.. Nie wiem, na jakiej zasadzie to działa, ale napewno nie jedna osoba z forum ma nerwicę i uprawia sport regularnie.. Lekarz stwierdził, że serducho mam jak dzwon, a mimo to boje się, że stanie sie coś złego :( Z góry dzieki za odp..
  10. Samej będzie Ci ciężko.. :) zapewne powie Ci to każdy. Najlepiej zacząć od wizyty u psychiatry, tudzież psychologa i leczyć wszystko od podstawy :)
  11. Też mam coś takiego, dodatkowo towarzyszy temu taki ucisk tyłu głowy, tak jak by mi drętwaiała ta część. Zamulenie i brak sił.. Nerwica. Myślałam, że mam coś z głową, jednak pani neurolog która ogladala moje wyniki badań TK głowy stwierdziła, że jest tam na całe szczeście czyściutko :) (nie wiem, w jakim sensie to mowila.. ). Tak czy inaczej to tylko nerwica. Im bardziej się o czymś myśli, i się martwi o to to tym bardziej nam utrudnia życie. Ja np. zanim zrobilam badanie TK również bałam sie ze mam coś z głową, do tego stopnia że pewnego dnia obudziłam się rano z niedowładem 2 palców u prawej ręki. Oczywiście, odrazu panika, że to jednak głowa, że napewno mam guza albo cos i umrę. Juz nie raz ta choroba napędziła mi takiego stracha. Jeśli się boisz, ze masz cos nie tak z głową, to żadne uspokoajania nic Ci nie dadzą dopoki nie wykonasz badania..wiem to po sobie :) Ja horrorów nigdy nie ogladalam bo sie i tak i tak bałam, ale teraz zauwazylam , że nie moge ogladać nawet seriali kryminalnych, bo jak widzę wszechobecną smierć, to aż mnie ściska w środku i sobie myślę, że ktoś przyjdzie i mnie zabije :) Nerwica, bardzo zmienia człowieka i jego nastawienie do życia..
  12. Schiza77

    Miesiączka a tętno

    A jak z miesiączką podczas okresu? W zeszłym miesiącu okres spóżnił mi się o ponad 2 tygodnie, byłam z tym u lekarza, i wszystko okay. W tym miesiacu znów mam opóznienia, narazie tydzien, ale czuje sie fatalnie. W ciąży nie jestem, dla pewności z resztą zrobiłam testy, 3 negatywne, więc to chyba tez o czymś świadczy. Czy miała jakaś dziewczyna z forum podobny problem? Podobno leki moga tez opoznic okres, ale ja biore Lorafen, z tego co wiem, on nie ma złego wpływu. Pozdrawiam!
  13. No właśnie o zadnej szkodliwości tomografii nikt mnie nie osmielił się poinformowac :* Grala, gdybys mogla? :* Chetnie sie dowiem .. :)
  14. Z autopsji wiem, ze zapalenie pecherza objawia się czestym siusianiem, po czym jak i w trakcie jest straszny ból, pieczenie ze ani siedziec, ani lezeć ani stać :) Gdy tylko bol mija zaraz trzeba leciec do toalety zrobic siusiu.. i takie bledne kolo :) Jest to dosc powazna sprawa, z tego co wiem, dlatego lepiej isc z tym do lekarza.. nie wiem czy zrobi jakies badania czy nie, bo mnie zawsze tylko wysluchiwał, ale leki musisz brac, jesli masz zapalenie.. ziolowe ktore sa dostepne bez recepty działają wolniej niż te na recepte np. furagin. Ja po tygodniu leczenia byłam już jak nowonarodzona :) Przy bólach najlepiej jest iść pod gorący prysznic, albo jesli nie masz zamiaru chodzic 50 razy dziennie sie kąpać, wlej do butelki gorącej wody, zakręc no i przyloż do pęcherza :) pomaga, na !00% nie raz ratowało mi zycie :)
  15. A mnie kardiolog powiedziała, że *niepotrzebne jest mi ani echo ani cholter, bo ekg, sercówka i szum ( z tej jej lekarskiej słuchawki ) sa wspaniałe..) ;/ Okay, moze i się zna, ale ja jej nie ufam ;/ A jesli czegos niedoslyszała? albo co ? :( no nie wiem, starsza kobietka, nie wszystko musiała słyszeć :( ... nie pojde prywatnie bo mnie na to nie stać, a zaś 2 skierowania mi chyba nikt nie wyda :( ehh, nie o taka polskę walczyłam :(... Tak czy inaczej, badania również w normie, dzisiaj nawet zrobiono mi TK głowy hehehe i wlasnie sobie je ogladam.. ze oni coś tam widza, to ja ich podziwiam.. jedna wielka plama.. nawet bym nie poznała ze to mozg jest ;/ w kazdym razie wychodzi na to , że to 100 nerwica no i jedyne leczenie u psychologów... wszystko fajnie, ale zeby nie te mysli o nagłym zejściu :( to jest anormalne!! stojąc w sklepie w kolejce musze wybiec , bo robi mi sie duszno, kloje serce, po czym po 2 min stania pod sklepem wracam i jestem na koncu kolejki.. gdyby mi sie to zdarzało co 3 min to bym pewnie do teraz tych zakupów nie zrobila :( Podziwiam matki chore na nerwicę.. ja bym nie mogła się skupić na maleństwach przy takich myslach, a tu trza miec oczy dookloa glowy.. naprawdę, ogromny szacunek :)
  16. Grala, Mogę się podzielić ale jak? :p nie chce zeby kazdy widzial :p hehehe pi.es. i co z tym opużnianiem się miesiączki? Wie ktos coś? :P
  17. Podczas miesiączki kobieta traci znaczna ilośc żelaza, ktory przy niedoborze powoduje anemię. To zm kolei samo z siebie kojarzy się ze złym samopoczuciem itd.. Jak to się ma do Twojej osoby ciezko powiedzieć, ja mam niedobór żelazai w zeszłaym miesiącu po raz pierwszy miałam zbyt obfitą miesiączkę, ktorą dodatkowo usunela jego zloza z mojego organizmu. W efekcie, nie mialam sily wstac, ruszyc ręką ani mówić + objawy nerwicy. Czyli przez stres związany z nerwicą można mieć opużnienia w krwawieniu? Mialam tak ostatnio i bardzo sie tym przejelam, ale gdy juz okres nastapil do lekarza sie nie wybralam bo nie miałam sił ;/ w tym miesiacu mam powtorke z rozrywki.. ;/
  18. I to własnie jest w niej najgorsze -potrafi najpiekniejsze rzeczy przekreślić aby dac miejsce tym cholernym lękom :( człowiek zamyka sie na świat, kontrolujac co chwila swoje ciało, z ktorym nic zlego fizycznie sie nie dzieje.. okrutna jest ta choroba.. Akurat to że się rzucilo palenie - tez juz nie palę - wyszło nam zapewne na lepsze, ale odmawianie sobie jakis przyjemnosci typu choćby lampka szampana czy wina no to juz jest cos okropnego.. Ja np z powodu nerwicy boje sie wyjechac gdziekolwiek lub wyjść na noc z domu.. kiedys kazdy weekend spedzałam poza domem, wsrod znajomych, teraz siedze w domu, licząc tabletki, i godziny bo wiem, że wieczorem załapie mnie lęk i bóle.. :( Też się zastanawialam skąd te paniczne lęki przed smiercią.. człowiek przez całe swoje zycie ma poczucie i swiadomosc ze kiedys umrze, i nawet gdy ulegnie wypadkowi czy cos sie zlego stanie nie ma takich napadów lęku i strachu.. więc skąd to az tak silne w tej chorobie? nie rozumiem tego :(
  19. Mnie od wczoraj w nocy męczy taki ból serca :( W sumie nie wiem nawet jak go opisać, zawsze przy jakimkolwiek bolu miałam dodatkowe skurcze, przyspieszone tętno, wczoraj zaczał się sam bol, bez tych dodatkowych rzeczy.. Bolalo cały wieczór, noc i dzisiaj :( Boje sie co bedzie dalej, bo bol jest nie do zniesienia, i jeszcze osłabienie, ledwo siedzę, nie moge sie na niczym skupic, czuje jak bym leciała do przodu i miała się zaraz przewrocic, zemdleć, wogole głowe mam taką ciężką, najchetniej bym ją zdjęła z siebie :( .. Wiem, że to moze byc objaw nerwicy, i tak sobie to tlumacze, ale takiego czegos jeszcze w mojej kilkumiesiecznej wlace z choroba nie miałam :( Dlatego mnie to tak martwi, co rusz pojawiaja sie nowe objawy, a ja zachodzę w głowę i wymyslam setki chorób :( Co moze spowodować ciągły ból serca plus to osłabienie?
  20. No i cisza :( Pearl gdzie się podziewasz? :( buu..
  21. Witam , witam, i o zdrówko pytam :p hehehe ja tak dzisiaj na humorzasto bo dzien miałam do tyleczka :p hehe od rana bole, zawirowania, eszz... juz mam dość.. Co prawda zalozylam nowy wątek, ale nikt mi narazie nie odpisuje :( Chodzi mi o *urywane ziewanie*. Czy takie coś jest w spisie objawów nerwicy? Chodzi o to ze codziennie rano gdy ziewam , nigdy nie moge wykonać pełnego ziewnięcia, przez to czuję że moj mozg się nie dotlenia,za chwilę uczucie dusznosci, płytki oddech no i idące za tym mysli : ziewanie jest zazwyczaj przed zwałem, wiec co jesli to zawał? albo jesli niedotlenie mozgu, przestanie działac? no i takie tam... mozecie sobie wyobrazić :) tysiac mysli na minutę.. teraz się z tego smieję, ale wiem co bedzie rano : *Mamo błagam zadzwon na pogotowie!!* . Mama nie zadzwoni, bo wie ze nic mi nie jest a ja bede miec pretensje do całego swiata, że człowiek umiera a nikt mu nie chce pomoc :) Wstyd jak nie wiem.. Czy mieliscie takie coś? Pearl, Ty z racji długoterminowej choroby mialas juz chyba wszystkie jej objawy, mialas tez to dziadowstwo? Błagam wyjasnij mi choć troszke co to bo ja normalnie juz wychodzę z siebie :( WRACAJAC DO POPRZEDNICH POSTOW... Ad. 1 - co do naszych dorosłych problemów i ich kieliszków. Wiem co czujesz, w sumie czujemy tak samo. Wiesz, ja moze bym wybaczyla ojcu i nawet sprobowalabym zaczac wszystko od nowa, gdyby tylko przyznał się do tego że jest alkoholikiem i zechcial cos z tym robic. Bo to e jego wykancza ten alkohol, to jego sprawa, niech cierpi jesli chce, na wlasne zyczenie, ale ja ani moja mama sie nie prosilysmy o to.. Jego, gówniany z reszta wybór, niszczy nie tylko jego, ale i równiez nas.. nasza psychikę, uczucia, i przez co w jakis sposob tez fizycznosc. Niestety, jemu jest dobrze jak jest.. a tego juz darnowac nie moge. Ot co.. Ad.2- chyba tez sie wybiore na te spotkania. Teraz co prawda nie bardzo bede miec kiedy, i za co ;] ale gdzies za miesiac czy dwa wybiore sie napewno. Mozliwe że duzo mi pomogą, tak jak Tobie Pearl. I wiesz, cieszę się , z tego co napisalaś o swoim meżu, że nie masz takich problemów z alkoholem, że jesteście obydwoje od tego wolni. Ja alkoholu tez nienawidzę, zabrał mi w zyciu praktycznie wszystko to co było dla mnie najwazniejsze i nie pozwole zeby zabrało cokolwiek jeszcze.. zbyt duzo straciłam. niestety,,i są to rzeczy ktorych nie odzyskam, nigdy już.. dlatego cieszę się że Tobie się udało wyrwać od tego kompletnie!!! :) (Pozwól ze pocieszę się troszkę z Twojego szczescia , gdzyż swojego mam mało :p ).. Ludzie, powinini wiedzieć, czym jest alkohol, bo to nie tylko uzywka na imieniny i święta.. to śmierć w butelce, dla ludzi, ich uczuć, instynktów, psychiki, charakteru, wartości no i życia. Ad-3 - Tak tylko apytałam, bo nie chce zeby Cię lapało przeze mnie z jakiegoś powodu :( Co do Boga..wierzę w Niego, ale Go za cholere nie pojmuję. Nie winię go za to co mi sie przytrafiło, raczej pytam dlaczego.. do dzisiaj nie uzyskałam odpowiedzi, albo uzyskałam a jej nie dostrzegam./ Wiem, że w stosunku do każdego z nas ma plan jakiś, jednak boje się czy czasem nie przeliczył moich sił.. (podobno czlowieka tylko tyle zła ile sam jest w stanie udzwignąć..). Ja juz chyba trace te siły, więc ..puk, puk.. zglaszam reklamację i chcialabym cos nowego :p Przykro mi z powodu Twojego dziecka. Wiem, że słowa wspolczuje bla bvla bla nic nie dają, są puste... wiem dokladnie, bo mnie tez tak wszyscy mowili.. w niczym mi to nie pomagało. I tak naprawdę nie ma leku na to, czas tylko i wylacznie, ktory nie uleczy ran -jak mowią wszyscy- ale przyzwyczai nas do bólu. Mam nadzieje ze pozbierałas się przez ten czas jakos.. wiem co siedzi w kobiecie gdy traci dziecko, moja bliska przyjaciolka miala to samo. Teraz boi sie zajsc w kolejną ciaze, ma taki uraz psychiczny, ze boi sie wziasc nawet dziecko na rece. I tez nie ma jak jej pomoc, wszystko zalezy od czasu no i tegfo co ona bedzie mysleć i czuć. Co do mojego partnera.. nie wiem, czy i na ile moglam sie przyczynic do jego samobójstwa i nigdy odpowiedzi na to pytanie nie uslyszę.. bynajmniej wiem, że juz do konca zycia bedzie tkwić we mnie to poczucie winy, ze moglam cos zrobić a nie zrobila, ze moze miał problem a ja go nie wysluchałam.. cokolwiek.. Zawsze bede go kochać i tesknić za nim - to jedno wiem napewno. Razem za ta milością, bedzie podarzać za mną poczucie winy, lecz z tym sie juz chyba pogodzilam.. Bynajmniej, tak mysle.. Dziekuje Ci że jestes Pearl... jesteś chyba jedyna osobą jaką znam, ktora moze mnie zrozumieć.. P.S.Pisałaś o tym,że niewiadomo co Bog ma jeszcze w zanadżu... Hmmm.. no ja tez nie wiem, ale mam nadzieje, że same dobre rzeczy.. :)
  22. to ma chyba każdy cierpiący na nerwicę - wsluchiwanie się w rytm własnego serca :) nie daj Boże zeby biło za mocno - bo wtedy się czuje jak by miało zaraz wysiąść, ale tez nie daj BOże, zeby go nie było czuć, bo zaraz mysl o tym że stanęlo :) miałam dzisiaj taka sytuacj e rano gdy leżałam w lozku.. zle sie czulam-tez choruje na nerwice - i stwierdzialm ze poloze sie jeszcze na troche. Spałam, w sumie nie wiem ile, ale w momecie obudzila mnie mysl, ze nie czuje bicia serca! ( z regóły bije ono tak mocno że puls az wyczuwam w glowie ;p) w momecie złapałam się za gardło aby wyczuć puls w tętnicy, no i wyczułam :) serce waliło mi pozniej jak szalone :) Idż do lekarza, aby wykluczyć jakąś inną chorobę. Jesli badania wyjdą okay, to znaczy że jedynym lekarzem do jakiego warto bvy sie było udac jest psycholog lub psychiatra :) Wielu ludzi się tego wstydzi, ja chodzę , coprawda od niedawna, ale juz czuję rezultaty.. To jest wszystko w główce, nie w Tobie :) i z tym trzeba walczyć.. Pij meliskę, zanim lekarz nie da Ci leków, mnie to uspokaja :) no i wmawiaj sobie az do bolu ze sie nic nie dzieje, ze wszystko jest w twojej głowie, że to Twoja wyobraznia. Jezeli pojdziesz z nurtem złych mysli, w momecie rozboli Cię wszystko, odkryjesz w sobie wiele chorób i sposobów naglej smierci .. wierz mi-przerabiałam to :) i wiele osob pewnie się pod tym podpisze:) nerwica serca NIE JEST CHOROBĄ ŚMIERCIONOŚNĄ!!! zapamiętaj sobie to na początek :) no i walcz ze swoimi myslami, pozniej wspomagaj się lekami, wizytami u specjalistów, aby się uspokoic no i praca nad sobą.. :) RELAX przedewszystkim! Powodzenia zyczę :)
×