
zofiaa
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zofiaa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
Ilonka: Napewno zrobimy mnóstwo zdjęć i damy do nk. Szkoda że nie spotkamy się w większym gronie :( Mam nadzieję, że z Madziową też się spotkamy.No więc będzie nas 3, to całkiem niezły wynik.
-
dzidzia: nie bój się nowego leku. Teraz będzie Ci łatwiej niż przy Promercu, bo już Twój organizm jest wysycony lekiem, już się przyzwyczaił. Wszystko będzie ok. Wypróbowałam to na sobie , bo też zmieniałam leki.
-
Kika: Wiesz że ćwiczenia obniżają puls.Czytałam gdzieś o tym i wypróbowałam na sobie. W stanie spoczynku miałam puls 87, poćwiczyłam puls wzrósł oczywiście, a potem przy odpoczynku po ćwiczeniach spadł do 65. Chyba musisz ćwiczyć i ćwiczyć. Moja mama już nie bierze Propranololu na ten wysoki puls, bierze tylko kropelki i mówi że dobrze jej robią. Wyrównują i ciśnienie i tętno. A Ty bierzesz krople? Może przywieźć Ci receptę na Propranolol?A może już go kiedyś brałaś?
-
Hej dziewczęta! U mnie dziś trochę kaprawo było, ale łyknęłam Hudroxyzyny, pospałam po obiadku i dalej do przodu. Moje gorsze samopoczucie wyniknęło z wczorajszych , irracjonalnych przeżyć. Otóż wieczorem prze godz.22-gą będąc w kuchni słyszałam, że na dworze jakby helikopter bardzo blisko. W tym momęcie moje dziecko przybiegło i ze łzami w oczach mówi, że widziała ufo! Pobiegliśmy do okna a tam nic już nie było. Stwierdziła, że widziała wyrażnie spodek ze światełkami. No niby nic, ale jakoś się zlękłam troszkę. Potem ktoś zadzwonił na córki telefon i miała ustawione zamiast dzwonka jakieś zgrzyty i to dopiero mnie przestraszyło aż mi SERCE STANĘŁO. Rano czułam się źle. Potem dowiedziałam się, że ratownicy medyczni mają ćwiczenia z helikopterami. Nieźle nie? Ufoków jeszcze nie przerabiałam he,he. U mojej mamy lepiej z pulsem, tzn. już jej nie skacze pod sufit, ale ma somatyczne objawy nerwicy. Dobrze że nie ma lęków i wszędzie sama chodzi z przyjemnością.To silna kobieta i bardzo pogodna mimo wszystko.
-
Aliska: ogromnie się cieszę, że u Was wszystkie sprawy się prostują. Teraz to chyba macie z górki i do przodu.I tak ja piszesz naważniejsze, że jest optymizm, którego życzę Ci i Twojej córci w maksymalnych dawkach. Trzymajcie ię cieplutko!
-
Madziowa: Czemu usunęłaś konto na nk? Czy to jakiś początek zmian w Twoim życiu?
-
Kikuś: W weekend do Ciebie zadzwonię i ustalimy co i jak z moim przyjazdem. Trzymaj się!Buziaczki!
-
Dziękuję dziewczyny za wszystkie życzenia rocznicowe. Misia: przecież wiesz, że te nasze stany są jak wahadełko. Nie zrażaj się porażkami i nie rozpamiętuj ich. Głowa do góry!
-
Kochane moje koleżamki! U mnie dobrze! Rzekłabym świenie, zero lęków i jakiś innych przypadłości. Jakie to błogie uczucie.... Dzidzia: moja mama brała kiedyś Sulpiryd i dobrze się po nim czuła. Teraz próbowała go brać znowu, ale nie dała rady. Ona ma ciągle jazdy z wysokim pulsem i z podświadomym lękiem przed lekami.
-
nowa: czy ty już jesteś w naszej nk?
-
Ilonka: ja również trzymam mocno kciuki za cibie, niech Ci bozia pobłogosławi w tej ważnej sprawie.
-
cześć dziewuszki! U mnie dobrze. Dziś mamy z mężem 13 rocznicę slubu. I pogoda dokładnie taka jak przed laty..eh. Mąż kupi mi zawieszkę srebrną z duzego koralowca żeby mi do torebki i butów pasowała. Ten to ma łeb, sama bym lepiej nie wybrała. Pozatym szare życie świstaka. Mój doktor z którym pracuję jak się dowiedział że noszę się z zamiarem zmiany pracy, planuje mnie zniechęcić do tej decyzji podwyżką pensji i wybijaniem mi z głowy tego planu, żebym na gorsze nie zmieniła. Wiedziałam , że tak będzie! Ale tu nie chodzi o pieniądze, choć też są ważne, ale o to, żebym już nie musiała sama jeździć zimą po górach w ekstremalnych warunkach, bo przecież do emerytury tak nie pociągnę. Dzień bardzo udany miałam,spokojny i bez sensacji. Kiku: A czego to koleżanka się najadła, że tak wysypało? Wiesz, moja mama mówi, że te kropelki skutecznie zbijają jej ciśnienie i puls, może i Tobie za bardzo tym razem zbiły? Nie wiesz co tam u Madziowej?
-
mariola 1234: Witam w naszym gronie! Pisz do nas to pomaga!
-
nowa: Barzdzo dobrze, że poszłaś na solerkę. Nie ma się czego bać, trzeba dbać o siebie, żeby wyglądać dobrze i się sobie podobać. Tylko ZAWSZE zakładaj okularki, bo ja załatwiłam sobie oko prawdopodobnie przez to, że ich nie zakładałam. No właśnie, mam pytanie: czy można korzystać z solarium biorąc psychotropy?
-
U mnie dzisiaj słonko i za oknem i w serduszku! Wyspałam się, byłam na spacerku z mężem , trochę my posiedzieli na słoneczku i zrobiłam obiad. Dobrze się czuję! Jakie to piękne uczucie, eh... kika: no a ja uwielbiam się ubierać elegancko. Właściwie to tak tylko do pracy, bo po wsi i na zakupy to oczywiście na wygodnie i sportowo. Oglądam prognozę długoterminową i na długi majowy weekend ma być ok.22 st.C. No to super! Cały czas się zastanawiam, jak ja do tego Krakowa dojadę . Ale byłam już z nerwicą nad morzem to i do Was mi się uda dojechać , mam nadzieję, że bez niej :) Misia: dzięki za pocieszenie. Widzę, że Ty nam dziewczyno kwitniesz. Jesteś radośniejsza! Świetnie. Cieszę się Twoim dobrym samopoczuciem. Oby jak najwięcej nas było , tych którzy pokonali bestię. Buziaki! Zuza: jak miło , że znów z nami jesteś!!!
-
Hej dziewczyny! Dziś wybralismy się na zakupy do Legnicy. Prawie 60 km w stronę. W drodze do, troszkę czułam się niepewnie ale z powrotem nie miałam problemów. Może dlatego, że kupiłam sobie żakiet+spodnie. Kurcze, to już drugi komplet tej wiosny. Jakoś po tych świętach nie mogę dojść do siebie. Jestem zmęczona, dziś znowu mi zimno. Ale mimo to staram się to ignorować. Nie wkręcać się i robić swoje.A najważniejsze jest nie tracić dobrego humoru i pogody ducha, nie myśleć pesymistycznie. Kikuś: ja też wierzę w te kropelki. Może jak dalej będę taka zmęczona to sobie je kupię, bo kupiłam je tylko dla mamy.Coś mi się właśnie w głowie mocno zakręciło, eh.... Trzeba to przetrwać, znowu nabrać sił. Pozdrawiam Was dziewczynki gorąco!!!!! A gdzie to nasza Madziowa i Kitty?
-
Kochani! U mnie dobrze, tylko troszkę mnie czasami w gardełku uciska, no i suchość w ustach mi się pojawiła, ale skutecznie to zwalczam pracą fizyczną w domu. W nagrodę za kłopoty z mamą zafudowałam sobie sypkie cienie do powiek na Allegro. A co tam! Trzeba się pocieszać! Misia: zapomniałam Ci pogratulować gastro!!! Bravo!Jestem z Ciebie dumna. Madziowa: do Krakowa przyjadę na długi weekend majowy. Kikiuś: nie myślałaś, że ta Twoja chęć spania wynika z przesilenia wiosennego?Przypominasz jednak moją mamę . Jazdy po wapnie, magnezie? Daj spokój! :) Betunia: przy migrenie zdarzają się często wymioty, więc to raczej nie od tabletek.
-
paulka: staraj się nie zastanawiać nad ty jak się czujesz. Nie analizuj tego, ani nie sprawdzaj.Poprostu rób co masz robić i skupiaj się na robocie a nie na sobie.Wiem , że to baaardzo trudne, ale mi się udaje to dlaczego Tobie ma sie nie udać :)
-
kikuś: dobrze , że masz siły i energię na robenie łańcuszków. Te małe przyjemności są bardzo ważne. Zawsze z podziwem czytam jak wychodzisz na *pole* bo u nas to się na *dwór* wychodzi he,he. Pozdrawiam Cię serdecznie! A co tam u Twojego męża? Synkowi kup taki lek homeopatyczny Engystol na uodpornienie. Działa rewelacyjnie. Wypróbowane przez naszych pacjentów.
-
paulka: Ty i tak jesteś dzielna! Wiecznie coś robisz, sprzatasz .Masz kochana kupę energii. Musisz jeszcze zadbać o optymizm.Będzie dobrze. Młoda jesteś i niebawem zapomnisz o tej nerwicy :)
-
Aliska: z tym wychodzeniem z domu i zostawaniem samej w domu to istny koszmar! Czuję się dobrze, nawet bardzo dobrze, ale nie wiem jak bym dawała radę zostać samej w domu np. na noc. Brrr.Jeszcze nie wypuszczam się sama na długie zakupy, nie zostaję sama , bo tak się składa, że nawet nie mam okazji i bardzo się z tego cieszę, że nie muszę. Nie prowadzę też auta. Odpoczywam od tego. I nie wiem kiedy do tego wróce.Nie wyznaczam sobie teminów. Życze ci zdrówka i twojej córci!!!
-
misia: jak to miło poczytać taki radosny post! Bardzo się cieszę z Twoich postępów! Chyba znajdujesz klucz do twojej duszy. Zaczynasz po ludzku siebie traktować.Buziaki!
-
Kochane dziewczyny! U mnie dobrze. U mojej mamy też lepiej. Z tymi lekami to jest tak, że boicie się ich brać i macie potem z tego powodu jazdy i mylicie je z objawami ubocznymi leku. Ugruntowało się to przekonanie we mnie , kiedy mama powiedziała mi jak to się wczoraj żle czuła po zażyciu wapna!!! Niezłe jaja! Zwykłego wapna! Ta choroba to istna paranoja!
-
betunia: czy rozglądasz się za nową pracą? Trzeba zawsze w życiu sobie polepszać sytuację. Może jesteś przemęczona? Myślałaś o tym?
-
Ilonka : pisz jak tam nasze kropelki na ciebie działają?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13