Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Weronika

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Weronika

  1. Witam gabi. Mi też przy nerwicy często kręciło sie w głowie. Teraz też czasami się jeszcze kręci gdy działam zbyt szybko. Gdy kilka spraw jednocześnie spadnie mi na głowę i nie wiem od której zacząć. Po prostu ten pośpiech źle na mnie działa. Stresuję sie w tedy działam zbyt nerwowo. Muszę w tedy wyhamować. Usiąść na chwilę. I spokojnie pomyśleć od czego zacząć. Najlepiej wypisać czynności w punktach na kartce. Nie można sie rozpędzać, nakręcać, bo czym szybciej pędzimy tym trudniej jest zwolnić tępo. Tym bardziej ciężko z tym jest przy takiej pogodzie jak dziś. Chmury nad głowa i na dodatek pada. Ciśnienie niskie. www.rozwod9.bloog.pl
  2. Witam wszystkich. Dziś zamieszczam wszystkie swoje posty z tego forum na blogu. Zapraszam. Mój blog. Jak pokonać nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl
  3. Dziękuję Adze, Agnes i Krystynie 3. Naprawdę nie spodziewałam się, że usłyszę tyle dobrych słów. To bardzo miłe. To co przeczytałam też zadziałało jak balsam, bo obudziłam się dziś z nie najlepszym samopoczuciem.
  4. Pogódko. Ryzyko jest na pewno wyliczone procentowo. Dlaczego właśnie ciebie miałoby to spotkać. Za dużo myślisz na ten temat. Idź czym prędzej do lekarza on Cię uspokoi. Po co masz się męczyć z tymi koszmarnymi wizjami.
  5. Agnes dziękuję ci za takie dobre słowa. Bardzo miło słuchać coś , czytać coś dobrego o sobie. Tak ciepło robi się w tedy na sercu, a łzy z radości przypływają do oczu. To sprawia, że człowiek staje sie szczęśliwszy wiedząc, że jego słowa dały komuś pociechę. Jednocześnie otrzymuje od innych jeszcze więcej dobra niż dał sam. Dzięki.
  6. Pogódka Z tego co przeczytałam wcześniej wychodzi na to, że tej choroby nie masz. A jeśli boisz się wścieklizny to przecież to nie jest w tych czasach śmiertelne. A co powiedział na ten temat lekarz? Ja jak miałam takie paniczne leki na temat swojego zdrowia dzwoniłam na pogotowie, opisywałam swoje objawy. Często chcąc wezwać karetkę. Są tam osoby, które się znają na tych sprawach. Po ich opinii choroba mi przechodziła. Niedawno, bo rok temu obudziłam się z potwornymi bólami brzucha, które nie przechodziły, potęgowały się. Myślałam, że lada chwila pęknie mi wyrostek i nie zdążę dojechać do szpitala. Tarzałam się po podłodze. Pani na pogotowiu powiedziała, że to kolka, (zjadłam na kolację śledzia). Żebym wypiła mięty lub zwykłej herbatki i pomasowała sobie brzuch. Pomogło. Objawy ustąpiły.
  7. Witaj Pogódko. Widzę, że się bardzo zamartwiasz. A to nic nie daje. Tylko pogarsza, wywołuje różne niepotrzebne objawy. Będziesz chorować dokąd nie przestaniesz o tym myśleć. Nie wiem za bardzo co mogłabyś zrobić, by zacząć myśleć o czym innym, żyć dniem który jest teraz i cieszyć się chwilą, która trwa. W ten sposób pozbawiasz się radości życia. Zmartwienia, złe myśli wygrały z tobą. Walcz z nimi, nie dawaj się im. Ilekroć najdzie cię jakaś nieciekawa myśl natychmiast zmieniaj ja na jakąś dobrą. Wiem, że na początku jest ciężko, bo też to przerabiałam. Ale trening czyni mistrza. Z czasem takie myśli będą nachodzić coraz rzadziej. Zastąpią je inne te optymistyczne. Może poczytaj sobie książkę. *Jak przestać się martwić i zacząć żyć* To na pewno pomoże.
  8. Jeszcze coś do Rafalisko. Fajny pseudonim sobie wymyśliłeś. To brzmi tak zabawnie, że same pisanie i wymawianie tego pseudonimu bawi mnie.
  9. Witaj aga. Kiedyś też byłam w takim stanie, że pomagały mi tylko tabletki. Niczego innego nie znałam i nie wierzyłam, że może coś mi pomóc. Po prostu nie widziałam wyjścia z tej pokręconej sytuacji. Ciągnęło się to ponad 10 lat. Nie szukałam żadnej innej pomocy oprócz wizyt u psychiatry po to, by mi wypisał leki. Prawie nic im nie mówiłam, bo było mi ciągle głupi, że powiem coś głupiego, coś nie tak. Uważałam, że jestem do niczego, nic nie warta. Byłam za słaba, by chodzić do psychologa. Aż tu nagle pojawiło się światełko w tunelu, Bóg uznał, że nie powinnam cierpieć dłużej. Pojawił się na mojej drodze życia ktoś kto je odmienił. Opisałam to w swojej książce.
  10. Jeszcze do Agi i nie tylko. Do was wszystkich. Są jeszcze różnego typu ćwiczenia relaksacyjne np. na kasetach, płytach do słuchania. Niektórym osobą pomaga takie relaksowanie się. Na mnie to jakoś nie działało i nie działa. Jeszcze może być optymistyczna muzyka, oglądanie kolorowych optymistycznych zdjęć, obrazów, obrazków, widoczków, kwiatów itp. Jeszcze śmiech. Zrób przed lustrem jakaś śmieszną, głupią minę. Zmień swoją postawę z dołującej się na wyprostowaną, unieś wyżej głową i chodź w ten sposób, a nastrój będziesz miała od razu inny. Od postawy wiele zależy. Weronika M.
  11. Witaj Aga Znam twój problem. Też każdy drobny wysiłek mnie ogromnie męczył gdy miałam tą deprechę i nerwicę. Teraz jest już bardzo dobrze. Jednak jeszcze nie do końca jestem uzdrowiona. Ale to niebo, a ziemia w porównaniu z tym co było kiedyś. Mnie relaksuje: rozwieszanie ulotek, optymistyczny film, wyjście do wypożyczalni viedo, kąpiel w wannie z solą lub płynem do kąpieli, pisanie na tym forum, ćwiczenia w fitnes klubie, wyjście na miasto, chodzenie po sklepach, wyprawy z rodzinką do KFC na lągery, zjadanie słodkich ciast w hortexach, czekolada z orzechami z okienkiem, gra na gitarze i śpiew, taniec, pisanie blooga, przytulanie i kochanie się ze swoim ukochanym, wypicie gorącego kakao, wyjście z domu na świeże powietrze, odpoczęcie od hałasujących dzieci, cisza gdy tego potrzebuję Poczytaj mojego bloga może tam znajdziesz coś więcej. www.rozwod9.bloog.pl
  12. Witaj Rafalisko. Ja też brałam kiedyś seronil i afobam. To ten sam lek co xanax tylko, że tańszy, bo polski odpowiednik. Ja myślę trochę inaczej niż Ty. Uważam, że na dobrę pozbędę się nerwicy. Tylko, że nie tak od razu. Chorowałam ponad 10 lat. Teraz zdrowieję. Trwa to już 2 rok. Ale uważam, że to mało w porównaniu z tak długim okresem chorowania. Na razie zamiast psychotropów biorę pramolan 3 x 1 . Ale moja pani psychiatra powiedziała, że po 3 miesiącach będziemy schodzić z tego leku. Najważniejsze są przekonania. Jeśli będziesz myślał, że zawsze pozostanie jakaś drzazga w środku to będziesz rozbił tak, by to się sprawdziło. Poczytaj mojego bloga, a na nim *Pamiętnik lekomanki*. Może on być pomocny. www.rozwod9.bloog.pl Pozdrawiam Weronika M.
  13. Witam Pawcio 76. Bardzo podoba mi sie to co napisał paweł liening: *Ludzie, leczenie to nie tylko tabletki i aparatura!!! Nie dajcie sobie robić wody z mózgu!* Warto zastosować się do jego porad. Nie przestawać szukać jeszcze innych sposobów na to, by poczuć się lepiej, by się zrelaksować. Nauczyć się odpoczywać w naturalny sposób, a nie za pomocą uspokajaczy różnego typu. Weronika M.
  14. Witaj Dorka. Jak przeczytałam to co napisałaś to łzy stanęły mi w oczach ale to z radości. Nie spodziewałam sie, że ktoś może mnie w ten sposób ocenić. To naprawdę wzruszające. Bardzo się cieszę, że moja książka ci pomogła.
  15. Witaj Agnes Bardzo poruszyła mnie twoja historia. To dobrze, że chcesz żyć dla rodziny. Ale myśl również o sobie. Jeśli ty będziesz szczęśliwa to twoja rodzina też będzie. Jesteś ważną osobą i należy ci się szczęście i zdrowie. Mężczyzna, z którym jestem też miał ciężkie dzieciństwo. Ojciec czasami bił go aż do krwi. Sypiał pod gołębnikiem gdy ojciec biegał w nocy za rodziną z siekierą. Jednak pozbierał. Wyszedł z nerwicy. Czytał wiele poradników na ten temat. Teraz pomaga mi się z tym uporać. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mnie poczytaj mojego bloga. Tytuł *Jak pokonać nerwicę* www.rozwod9.bloog.pl. Jeśli o nim i o tym jak on uporał sie z nerwicą. Jak teraz żyje. Wejdź na jego bloga. Można tam ściągnąć jego darmowe książki, które mogą Ci pomóc. www.pogromcystresow.blogspot.com On teraz chce pomagać innym ludziom, którzy mają problemy. Prowadzi akcje *Pogromcy stresów* i rozdaje za darmo swoje książki na te tematy.
  16. Witam Krystyno 3 Masz naprawdę ciężką sytuację. Ja nie wiem nawet co mogłabym ci doradzić w takiej sytuacji. A czy chodziłaś na terapię do psychologa? On pomaga usuwać przyczyny choroby. Bo leki zwalczają tylko objawy, a problem nadal pozostaje nie wyeliminowany. No i po jakimś czasie leki uzależniają. Weronika M.
  17. Witam flauta666. Oczywiście, że jest. Tylko, że długo trzeba by o tym pisać. I ja piszę na swoim blogu. Jeśli chcesz to poczytaj mojego bloga *Jak pokonać nerwicę*. Szczególnie kategorię *Pamiętnik lekomanki* Ja pokonuję strach, pokonuję lęk i nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl Weronika M.
  18. Witam. Nerwica to choroba, której objawy przybierają postać największej liczby chorób. W zależności co tylko sobie możemy wymyślić. Lęk, strach ma wielkie oczy. Ja też tak miałam. Obawiałam się, że jestem chora. W ciągu tych 10 lat bałam się zawału, raka, zapalenia wyrostka robaczkowego, zdławienia się itp. Ale lepiej tego nie czytajcie, bo też to będziecie miały. Jak ja się czegoś nasłuchałam lub naczytałam to potem na to chorowałam. Ciężko sobie potem to wybić z głowy. A wbić łatwo. Weronika M.
  19. Witam Wszystkich Chciałam powiedzieć, że zmieniłam nazwę swego bloga na *Jak pokonać nerwicę* Opisuję na nim krok po kroku jak udaje mi się pozbyć rej choroby (w kategorii *Pamiętnik lekomanki*). Zmieniłam również tło bloga, na różowy bardziej optymistyczny. Są również kolorowe, ładne zdjęcia coś miłego dla oka. Zajrzyjcie tam. Na pewno choć trochę to wam pomoże. www.rozwod9.bloog.pl Pozdrowienia dla Leny, Doroty W. i Dorki.
  20. Witaj Lena. To przez tą pogodę. Chmury wiszą nam nad głową. Trzeba wyjść na dwór, przewietrzyć się i dotlenić, a będzie lepiej. Weronika M. www.rozwod9.bloog.pl
  21. Witam Dorka Cieszę się, że się odezwałaś. Wcale się nie gniewam, bo czytałam wcześniej o tym, że masz kłopoty i rozumiem to. Myślałam, że już zrezygnowałaś z tych planów. Ale oczywiście jest to nadal aktualne. Tak jak wcześniej o tym pisałam. Pozdrawiam Weronika M. www.rozwod9.bloog.pl
  22. Witam wszystkich i współczuję Wam. Wiem co czujecie, bo przeszłam przez to. Chorowałam ponad 10 lat. Teraz czuję się dobrze. Zażywam jeszcze 2 tabletki Pramolanu na dobę. To nie jest już psychotrop. Myślę że i bez niego za jakiś czas sobie będę radzić w życiu. Jeśli chcecie wiedzieć jak wyszłam z tej choroby poczytajcie mojego bloga. Może choć trochę Wam to pomoże. www.rozwod9.bloog.pl Weronika M.
  23. Magia jeśli chodzi o książkę *Monika postanawia żyć. To zostały mi jeszcze 4 egzemplarze autorskie. Mogę Ci książkę wysłać pocztą. Nie wiem czy moja książka jest już w księgarniach. Na razie jest w internetowych, a tam kosztuje 24 zł w Księgarni Bolesława Prusa. W Wydawnictwie My Bok 17 zł + 8 zł koszt wysyłki. Ja mogę Ci ją wysłać. Za jedyne 17 zł bez kosztów wysyłki. Prześlij mi tylko na e-maila adres korespondencyjny. balsamdladuszy@poczta.fm Dane zachowam tylko dla siebie. Pozdrawiam Weronika M.
  24. Witaj magia. Jeśli chodzi o książkę *Weronika postanawia umrzeć* Paulo Coelho to jest to taki bestseler, że można go dostać na pewno w każdej księgarni. Pozdrawiam Weronika M. Paulina zapisz się do psychologa tylko jakiegoś dobrego. Do takiego abyś miała do niego zaufanie. On Cię na pewno wysłucha i doradzi. Mój blog: www.rozwod9.bloog.pl
  25. Wiki dzięki za odpowiedź. Bardzo lubię pisać to mi pomaga. Piszę i zdrowieję. Chcę się dzielić swoim szczęściem z innymi ludźmi. Mam nadzieję, że może to moje pisanie choć trochę komuś pomoże. Weronika M.
×