Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Weronika

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Weronika

  1. Witaj catullus. Wiem co czujesz sama przez to przechodziłam jakieś pięć miesięcy temu. Zapraszam na swojego bloga na nim opisuję jak zmagam się z dolegliwościami i odstawieniem tabletek. Może on ci pomoże. www.rozwod9.bloog.pl Tytuł bloga: Jak pokonać nerwicę. Po woli kończę, bo jestem zmęczona. Będę oglądać film na Polsacie o lawinie.
  2. Witaj Domini 10 Leki brałam ponad 10 lat. Głównie xanax ale były jeszcze w miedzy czasie inne. Xanax odstawiłam kilka miesięcy temu. Stopniowo, by nie przeżyć koszmarnego szoku. Obecnie jeszcze 3 x 1 Pramolan. Ale to na szczęście już nie psychotrop. Gdy nie będę miała już objawów odstawię lek bez problemu.
  3. Iwona jeśli podasz mi swój adres mailowy to prześlę Ci swoją książkę w pdf. Myślę, że masz podobny problem do tego z jakim ja się borykałam. Napisałam książkę o swoim rozwodzie i nerwicy może Ci ona pomoże. Mój email: balsamdladuszy@poczta.fm Zapraszam również na bloga: www.rozwod9.bloog.pl
  4. Witaj Cattulus. Oczywiście, że nie wystarczy. To dopiero początek ale przynajmniej wiadomo, co nam w życiu nie pasuje, a to już przy tej zagmatwanej nerwicy dużo. Wyzdrowieje się dopiero w tedy gdy usunie się przyczynę choroby.
  5. Witaj Iwona, Też myślałam, że mój były mnie kocha. Litowałam się nad nim, obwiniałam o nieudany związek siebie, *To przecież ja go nie kocham, to wszystko moja wina, skrzywdziłam go itp.* Teraz okazało się, że wszystkim to wyszło na dobre. On ma już drugą żonę. Myślę, że jest z nią o wiele szczęśliwszy. Gdybym się nie rozwiodła. Zmarnowałabym nie tylko swoje życie.
  6. Witaj Domini Domyśliłam się. Chciałabym dać wam trochę nadziei, optymizmu. To nie jest nieuleczalne, można z tego wyjść. Ja jestem na to przykładem. Wierzcie mi, że parę lat temu myślałam i czułam się dokładnie tak samo jak wy. W mojej głowie tak było wszystko zawikłane, że żaden psycholog, by mi nie pomógł. Zaczynałam kilka razy terapię ale po kilku wizytach rezygnowałam. Byłam tak nimi umęczona i nie widziałam sensu, by tam chodzić. Brałam tylko leki i nimi zwalczałam objawy.
  7. Witaj Dorota W. Myślę w takim razie, że albo w tedy boją się zmian. Tkwią w tym co doprowadza ich do choroby głównie przez strach. Wiem, że jest się czego bać. Ja na przykład bałam się okropnie rozwodu. Niemal przypłaciłam to swoim życiem. Były mąż rzucił się w tedy na mnie z nożem. Ale ja miałam cel, powód by zmienić swoje życie. Chciałam być z kimś kogo kocham. Może jest jeszcze jeden powód może tak naprawdę to im się tylko zdaje, ze wiedzą dla czego choruję a tak naprawdę to nie jest to. Jeśli wiecie czego wam w życiu brakuje róbcie wszystko, by to osiągnąć.
  8. Witaj aga. Wiem, że to nie łatwe zgadza się. Potrzeba też czasu. Cieszę sie, że wierzysz w to, że sobie poradzisz. To dużo. U mnie od czasu gdy uświadomiłam sobie dla czego jestem chora minęło ponad 5 lat. Potem rok trwały przemiany związane z moim życiem - rozwód. To był koszmar. Dopiero po rozwodzie zaczęłam układać swoje życie od nowa wkroczyłam na właściwą ścieżkę w swoim życiu. Dopiero teraz od około dwóch lat mój system nerwowy wraca do normy. Czuję sie coraz lepiej. Dla mnie trwa to bardzo powoli. Ale gdy spojrzę na siebie z przed lat postępy są ogromne.
  9. Witam wszystkich. Myślę, że znam odpowiedź na pytanie Justyny. Wiem dla czego nie możecie pokonać swojej nerwicy. Dla tego, że tak naprawdę nie znacie głównego powodu dla którego chorujecie. Nie dostrzegacie go z wielu powodów. Jest on głęboko zakorzeniony. Nie chcecie dopuścić do siebie tej myśli, która jest skrywana w waszej podświadomości i was boli itp. Jeśli znajdziecie odpowiedź na to pytanie lub gdy dopuścicie, by to wyszło na jaw to będzie już pierwszy krok ku wyzdrowieniu.
  10. Witaj Justine. Ciekawe pytanie. Parę lat temu też tak myślałam. Nie wiedziałam, że tej mojej nerwicy mogę się pozbyć. Jednak teraz już wiem jak można ją pokonać. Choć to nie jest takie proste i nie dzieje się za pstryknięciem palców. Myślę, że już niedługo będę się czuć tak jak dawniej i żyć pełnią życia. Niewiele już do tego brakuje. Zostały mi jeszcze niewielkie pozostałości psychosomatyczne po przebytej depresji i nerwicy ale poradzę sobie z nimi. Moja nerwica trwała ponad 10 lat. Jeśli ciekawi was moja historia wejdźcie na mojego bloga www.rozwod9.bloog.pl Pozdrawiam
  11. Witam Obiecałam jeszcze jedno ćwiczenie, które pokazała mi pani psycholog. W poniedziałek idę na kolejną wizytę. Napiszę o niej. Jeżeli czujecie napięcie w głowie należy powoli opuścić głowę na dół i starać się dotknąć brodą do klatki piersiowej następnie powoli i delikatnie podnieść głowę. Poruszać spokojnie głową na boki. Zapraszam na bloga Jak pokonać nerwicę www.rozwod9.bloog.pl
  12. Witam Opiszę wam ćwiczenia, które pokazała mi pani psycholog. Może mi się to uda. Jeśli czujecie mrowienie w policzkach i w zębach. Językiem wypychamy w bok najpierw jeden policzek i puszczamy, potem wypychamy drugi - puszczamy. Następnie językiem dotykamy do górnego podniebienia, naciskamy - puszczamy. Na koniec wypychamy język z przodu przed zęby, przed dolną szczękę ale pod wargą i puszczamy. Powtarzamy kilka razy. Powinno pomóc. Mi pomogło. Później napiszę o ćwiczeniu, które pomagą gdy czujecie dziwne uczucie w głowie np. napięcie, opadanie głowy, itp. Zapraszam na bloga: Jak pokonać nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl
  13. Witam Opiszę wam ćwiczenia, które pokazała mi pani psycholog. Może mi się to uda. Jeśli czujecie mrowienie w policzkach i w zębach. Językiem wypychamy w bok najpierw jeden policzek i puszczamy, potem wypychamy drugi - puszczamy. Następnie językiem dotykamy do górnego podniebienia, naciskamy - puszczamy. Na koniec wypychamy język z przodu przed zęby, przed dolną szczękę ale pod wargą i puszczamy. Powtarzamy kilka razy. Powinno pomóc. Mi pomogło. Później napiszę o ćwiczeniu, które pomaga gdy czujecie dziwne uczucie w głowie np. napięcie, opadanie głowy, itp. Zapraszam na mojego bloga www.rozwod9.bloog.pl
  14. Witam Klaudię i wszystkie inne osoby. Na mojego bloga: *Jak pokonać nerwicę* nie trzeba się logować. Adres bloga: www.rozwod9.bloog.pl Pozdrawiam
  15. Witam wszystkich. Napiszę wam o swojej dzisiejszej wizycie u psychologa. Dziś wizytę miałam wyznaczoną na 9 00. Musiałam więc wstać o 7 rano, do tego nie jestem przyzwyczajona. Śpię przeważnie do 9, a do 10 wyleguję się w łóżku. Ranne wstawanie jest dla mnie stresujące. Jadąc na wizytę bałam się, biło mi serce, miałam lekkie mdłości. Rozmawiając z panią psycholog byłam spięta, czułam delikatne mrowienie w zębach, policzkach i ciążyła mi głowa. Głupio się czuję gdy ktoś widzi te moje objawy. Pani psycholog pokazała mi kilka ćwiczeń, które wykonałam, by objawy ustąpiły. Po ćwiczeniach było lepiej. Z poprzedniej i dzisiejszej wizyty wyniosłam to, że moje objawy to pozostałości po depresji. W trakcie, depresji organizm przestawił się na spowolnione fale i działał na nich przez wiele lat. Teraz nadmierny wysiłek zarówno psychiczny jak i fizyczny, zbyt duża aktywność jest dla niego zbyt obciążająca. Organizm nie jest przygotowany na wszelką aktywność. Dzięki temu, że się o tym dowiedziałam już nie będę się bać objawów lecz gdy poczuję lekkie zawroty głowy będę odpoczywać. Chwilę poleżę lub gdy będę bardzo przemęczona zdrzemnę się. We śnie nerwy najszybciej się regenerują. Po dzisiejszej wizycie byłam przemęczona. Gdy wróciłam do domu położyłam się i udało mi się godzinkę przespać. Teraz czuję się dobrze. Myślę, że nie powtórzy się już u mnie taki incydent o jakim wcześniej pisałam i nie przesilę swojego organizmu tak, by dostać takiej panicznej histerii. Wiem, że będzie coraz lepiej i z czasem będę mogła cieszyć się życiem tak jak tego chcę. Bawić się z dziećmi, tańczyć. Śmiać się, wygłupiać i uczestniczyć we wszystkim tak jak dawniej. Po prostu będę mogła żyć pełnią życia. Zapraszam na swojego bloga. Znajdziecie tam więcej na temat mojej walki z nerwicą. www.rozwod9.bloog.pl
  16. Witam wszystkich. Wczoraj w końcu dostałam zamówioną książkę. *Dramat udanego dziecka* W poszukiwaniu siebie. Skończyłam czytać. Książka podobała mi się. Dzięki niej można lepiej zrozumieć podłoże swojej choroby co jest ogromnym krokiem do rozwiązania swoich problemów niosących konsekwencje objawów psychosomatycznych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Jest w niej opisanych wiele różnych przypadków z dzieciństwa, które wpływają na nasze późniejsze życie. Książkę polecam wszystkim, którzy mają problem z nerwicą lub depresją. Jutro rano idę na drugą wizytę do psychologa. Pozdrawiam
  17. Witaj Darek Zastosowałam w życiu wiele twoich porad i bardzo mi pomogły chociaż na początku nie wierzyłam w nie i byłam bardzo oporna. Dzięki tobie odzyskałam radość życia. Osoby, które skorzystają z twoich porad na pewno poczują się o wiele lepiej. Czekam z niecierpliwością na twój następny post.
  18. Witam wszystkich serdecznie. Dawno mnie tu nie było. To dla tego, że więcej teraz piszę w temacie. Nerwica- kto ją pokonuje i w jaki sposób. Zapraszam was również byście poczytali zamieszczone tam posty. Na pewno każdy znajdzie tam jakąś radę dla siebie, by pokonać ta chorobę oraz podzieli się swoim sposobem na pokonanie tego paskudztwa.
  19. Witam. Chciałam powiedzieć wszystkim, że otworzyłam nowego bloga Tytuł taki sam jak poprzedni - Jak pokonać nerwicę. Zmieniła się strona - www.nerwice.blogspot.com Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania. Pozdrawiam
  20. Zapraszam was wszystkich do tematu. Nerwica - Kto ją pokonuje i w jaki sposób. Napisałam tam o swojej pierwszej wizycie u psychologa. O tym czego się wczoraj dowiedziałam.
  21. Dowiedziałam się wczoraj u psychologa, że moje objawy chronią mnie przed wyjściem ze strefy komfortu. W dzieciństwie nie nauczyłam się walczyć. Wychowywałam się jako jedyne dziecko w rodzinie wśród o wiele starszego od siebie rodzeństwa. Wszystko co chciałam miałam podane na tacy. Gdy miałam się z zmierzyć z przeciwnościami nie potrafiłam tego zrobić. Wycofałam się, załamałam. Obecnie największy ból sprawia mi opowiadanie o dzieciństwie. To dlatego, że tęsknię za tymi beztroskimi latami. Brakuje mi tego teraz. Pani psycholog powiedziała żebym przeczytała książkę *Dramat udanego dziecka*. Ta książka pomoże mi zrozumieć problem. Zaraz szukam w internecie i zamawiam. Zapraszam na mojego bloga. Tam możecie poczytać więcej o moich zmaganiach z nerwicą. Nazwa bloga - Jak pokonać nerwicę Adres - www.rozwod9.bloog.pl
  22. Witaj Sabunia 2. Masz ciekawe sposoby. Warto skorzystać.
  23. Monika22 zadała ciekawe pytanie. Napiszcie jak poradziliście sobie w takich sytuacjach oczywiście bez tabletek.
  24. Witaj Monika 22. Musisz szybko działać od razu jak tylko poczujesz się trochę gorzej, bo gdy objawy się nasilą może już pomóc tylko tabletka. Najważniejsze, by nie dopuszczać do objawów, bo poradzić sobie z nimi jest o wiele trudniej. Odpoczywaj zanim się zmęczysz, rób często krótkie przerwy, by zająć się na chwilę czym innym. Nie nakręcaj się. Działaj spokojnie, powoli. Oddychaj powoli. Wychodź często na dwór, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Nie można kisić się w domu. Mi pomogło bardzo zapisanie się na aerobik. Gdy nachodzą Cię pesymistyczne myśli od razu zastąp je dobrymi. Poczytaj dobrą ,optymistyczną książkę. Obejrzyj komedię. Na początku jest trudno się przestawić ale trzeba nad tym pracować, z czasem dobrych myśli będzie coraz więcej, bo to nawyk. Gdy zaczynasz się bać, gdy masz lęk zrób zupełnie co innego niż robiłaś w takiej sytuacji do tej pory. Gdy skupisz się na czymś co będzie cię interesowało, fascynowało, zapomnisz o lęku. Sprawiaj sobie przyjemności. Zajmuj się tym co lubisz, co kiedyś sprawiało ci przyjemność może ci tego brakuje. Nie dopuszczaj do tego, by nachodziły Cię objawy to jest o wiele prostsze od tego, by sobie z nimi poradzić gdy już są. Poczytaj mojego bloga tam możesz znaleźć więcej sposobów. Może któryś z nich będzie dobry dla ciebie. To wszystko co opisałam stosowałam i mi pomogło. www.rozwod9.bloog.pl
  25. Witaj Jadzia 1 Cieszę się, że twój ukochany tak zareagował. Jeśli jest prawdziwa miłość to nerwica i inne schorzenia nie zniszczą jej. Ludzie w tedy pomagają sobie w ciężkich chwilach.
×