Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Weronika

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Weronika

  1. Witaj Jadziu1. Cieszę się, że uważasz, że to dobry temat na forum.
  2. Witaj aga. Dziękuję Ci za tak szybką odpowiedź. Ja chciałam powiedzieć wszystkim cierpiącym na nerwicę, że u mnie pierwszym krokiem ku uzdrowieniu było zakochanie się. W tedy zobaczyłam światełko w tunelu, nabrałam chęci do tego, by wyzdrowieć. Do tego czasu nie widziałam wyjścia z tej okropnej sytuacji. Choroba była ucieczką wiec podświadomie chciałam chorować. Zakochanie przerodziło się w prawdziwą miłość. Jezus miał rację mówiąc, że gdy przyjdzie prawdziwa miłość zniknie to co jest częściowe. Mój wcześniejszy związek był jakąś namiastką tego co chciałam mieć. Jednak nie dał mi szczęścia. Doprowadził do załamania. Ja uważam, że lekarstwem na nerwicę jest miłosć.
  3. Witaj aga. Cieszę się, że interesuje Cię moja osoba. U mnie wszystko dobrze i coraz lepiej. Każdy kolejny rok z moim ukochanym partnerem jest lepszy od poprzedniego. Ten zapowiada się cudownie i taki będzie. Zapraszam wszystkich na swojwego bloga Jak pokonać nerwicę www.rozwod9.bloog.pl
  4. Witaj Jadziu1. Podoba mi się to co napisałaś w swoim wpisie. Z twoich rad powinni skorzystać inni.
  5. Aż tylu ludzi choruje na nerwicę. Tylko, że mało kto sie do tego przyznaje. Gdy ja byłam chora czułam sie osamotniona. Inni się wstydzili przyznać, że to ich męczy i ja też. Dlaczego? Teraz już się nie wstydzę przyznać do tego, że byłam na to chora. Ludzie nie wstydzą sie przyznać do zawału. Do raka. Przeziębienia. I innych chorób. Rozmawiając o nich w kółko. A to również choroby wywołane psychiką. Wywołane stresem, nerwicą, depresją. Choruje się na nie w tedy gdy organizm nie ma siły walczyć. Jak pokonać nerwicę www.rozwod9.bloog.pl
  6. Witaj Robson. Też miałam takie myśli na temat świata i siebie. Udało mi się to pokonać. Pisze na ten temat bloga. Poczytaj na pewno Ci pomoże. Innym również. Jak pokonać nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl
  7. Witaj Jadziu1. Ja tak samo jak ty. Poznałam wspaniałego mężczyznę w trakcie mojej nerwicy. Zakochałam sie w nim. Po 3 czy 4 miesiącach znajomości. Powiedziałam mu o swojej chorobie o tym, że biorę leki. Bałam się jego reakcji, że gdy się o tym dowie stanę sie w jego oczach mniej wartościowa. Jednak te obawy były tylko moje. On zobaczył we mnie coś przeciwnego. Zobaczył we mnie siłę z tego powodu, że miałam odwagę mu o tym powiedzieć. Jesteśmy ze sobą już piąty rok. Nasza miłość okazała się trwała i prawdziwa. On mi bardzo pomógł. Przy nim życie nabrało blasku. Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o nas poczytaj mojego bloga. *Jak pokonać nerwicę.* www.rozwod9.bloog.pl
  8. Witam wszystkich serdecznie. Dawno mnie tu nie było. Praca. U mnie wszystko dobrze. Czuję się coraz lepiej. Wierzę, że niedługo na dobre pokonam tą chorobę i leki mi już nie będą potrzebne. Chciałam życzyć wszystkim zdrowych, spokojnych i wesołych Świat Bożego Narodzenia. Zajrzyjcie na mojego bloga. Umieściłam tam kilka świątecznych, optymistycznych, kartek elektronicznych. Pozdrawiam Weronika M. www.rozwog9.bloog.pl
  9. Lilka Witam Cię serdecznie. Tak daleko zamieściłaś swój komentarz, że dopiero dziś go zobaczyłam. Na blogu odpisałam na twoje pytanie.
  10. Dorka co się z tobą dzieje. Gdzie się zapodziałaś?
  11. b45. Dziękuję z odpowiedź. Zgadzam się z tobą, że czytanie prawdziwych książek nie da się zastąpić elektronicznymi wersjami. Czytanie książki odpręża. A zbyt długie siedzenie przed komputerem męczy. Zapraszam na swojego bloga: Jak pokonać nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl
  12. Witaj b 45. Co sądzisz o książce *Potęga podświadomości*, bo ja myślę że to co jest napisane w tej książce na pewno pomoże osobom, z problemami nerwowymi.
  13. Aga jak te piguły tak mało na ciebie działają to szukaj innych sposobów. Może jakiś bioenergoterapeuta by ci pomógł?
  14. Dziękuję za komentarze na moim blogu. Odpisałam tam na wasze komentarze. Zerknijcie. www.rozwod9.bloog.pl
  15. Witaj Krystyna 3. Też tak kiedyś myślałam i czułam się . Gdybym nie zrobiła przewrotu życiowego to pewno już, by mi się nie chciało do tej pory żyć. Choroba by się z biegiem lat pogłębiła. W każdym wieku jest czas na zmiany. Ja chciałabym zmienić swoje życie na lepsze nawet w tedy gdyby czekało mnie jeszcze może tylko 5 lat. Warto by było. W twoim dotychczasowym życiu jest coś czego nie możesz znieść. Ty zapewne już nawet nie wiesz co to jest. Tak też było ze mną. Ale twoja podświadomość daje ci tą chorobą znak, że nie chcesz żyć dalej w ten sposób. Pierwsze co powinnaś zrobić w związku z tym to kupić i przeczytać książkę *Potęga podświadomości*. Ja nie jestem żadnym psychologiem ani lekarzem ale przeszłam to na sobie i trochę poczytałam na ten temat. Wiele nauczył mnie mój obecny facet, bo też wyleczył sie z nerwicy dzięki książkom i stosowaniu zawartych w nich porad. Dużo też podpowiada mi moja intuicja.
  16. Aga i wszyscy którzy czytacie to forum. Róbcie jak najwięcej tego co wam sprawia przyjemność. A jak najmniej tego do czego musicie się zmuszać. Stopniowo odstawcie te rzeczy, które was męczą a zacznijcie robić to co was zadawala. Przypomnijcie sobie marzenia z przeszłości i zacznijcie je spełniać. Przestańcie zadawalać innych skupcie się więcej na swoich potrzebach. Poczytajcie mojego bloga: Jak pokonać nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl. Wchodząc tam możecie otrzymać prezent.
  17. Witaj aga. Do jakiego lekarza chodzisz. Może pora na to, by zmienić go na lepszego i na lepsze leki takie, które będą ci pomagać. Może do tych się już przyzwyczaiłaś. A stosujesz coś innego zamiast leków, by sięzrelaksować, odprężyć? Wychodzisz często z domu?
  18. Witam aga Ale ty się faszerujesz. Ja brałam tylko afobam (xanax) i mi pomagał. I to niewielkie dawki, bo 0,25 miligrama 3x1. Chyba powinnaś skonsultować to z lekarzem.
  19. Witaj Noname 21. Ja prawie w ogóle nie mogę pić alkoholu. Jak parę razy wypiłam wieczorem kieliszek wina to w nocy budziłam sie z dusznościami i lękiem. W tamtym roku na sylwestra wypiłam ze 2 kieliszki wódki i na drugi dzień miałam cały czas lęk i mdłości. Teraz wolę w ogóle nie pić. Po co się za chwilkę fajnego samopoczucia męczyć przez cały następny dzień. Ja myślę, że ta twoja choroba to jest bardziej uzależnienie i te objawy są z powodów odstawiennych. Z biegiem czasu powinno ustąpić. Zamienisz swoje złe nawyki nowymi lepszymi. Zapraszam wszystkich na swojego bloga. Mam nadal do rozdania ponad 40 darmowych wersji swojej książki. Wystarczy tylko dodać komentarz. www.rozwod9.bloog.pl i podać mejla do wysyłki.
  20. Do Kasi. Chyba, że masz na myśli zwykłe doły, chandrę itp. A nie prawdziwą chorobę nerwicę lękową czy depresję. To jest o wiele głębsze. Miałam to więc wiem co to znaczy i żyć w tedy bez leków się nie da. Można zawymiotować się (łagodnie powiedziawszy na śmierć) lub nie wyjść w ogóle z toalety z powodu rozwolnienia. Zesztywnieć i nie móc poruszyć ręką. Ja tak miałam. Inni pewno jeszcze gorzej.
  21. Kasiu wiem, że to nie rozwiąże problemu. Ale tego problemu nie można od razu rozwiązać. Na to trzeba dużo pracy. Terapia u psychologa jest długotrwała, a do tego czasu trzeba sobie jakoś radzić. Nie można od razu odstawiać leków nie usuwając przyczyny choroby. Gdy będziemy w miedzy czasie pracować nad sobą, usuwać stopniowo źródło tego paskudnego stanu z czasem będziemy potrzebować coraz mniej leku, coraz rzadziej, aż w końcu będziemy już tak silni, że w cale nie będziemy go brać. Tak jest ze mną. Odstawianie leku bez usunięcia źródła nic nie da. Będą nawroty.
  22. Witam aga A jakie tabletki masz przypisane. Czasami trzeba. Ja biorę 3 x 1 pramolan. Czuję się świetnie. To nie psychotrop ale działa uspokajająco, przeciwlękowo, przeciwdepresyjnie i dobrze siępo nim śpi. Jeszcze niedawno od czasu do czasu brałam xanax jak miewałam właśnie takie okropne dni. Teraz już od dłuższego czasu nie jest mi on potrzebny, bo takie okropne doły już mnie nie nachodzą.
  23. Witam aga Myślę, że ciężkie dni są dodatkowo spowodowane tą pogodą. Ciemno, szaro, nie ma śniegu. Pada deszcz. Potrzeba trochę kolorowego światła. Blask świec, kominków. Myślę, że właśnie dla tego ludzie tak pięknie ozdabiają choinki i święta Bożego Narodzenia. Po to, by poczuć się bardziej kolorowo. Chyba jesteś zestresowana i przemęczona i stąd te sny. Podaruj sobie odrobinę relaksu, odprężenia, by zapomnieć o kłopotach. Spraw sobie jakąś przyjemność.
  24. Jeszcze zapomniałam. Może to być również niedotlenienie z powodu zbyt długiego przebywania w domu. Trzeba wyjść na dwór, przejść się, przewietrzyć. W miedzy czasie porządnie wywietrzyć mieszkanie. Rozruszać się. Siedzenie w domu przymula.
×