
Weronika
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Weronika
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
Cieszę się. Mój pomysł wypalił. Mam teraz tyle entuzjazmu i energii, że nie wiem co mam z tym zrobić. Chyba zacznę skakać z radości. Moje życie może być dla was nadzieją na to, że tą paskudną nerwicę i depresję można pokonać. Zapraszam na swojego bloga tam napisałam więcej. Jak pokonać nerwicę . Jak pokonać stres. www.rozwod9.bloog.pl www.nerwice.blogspot.com
-
Mam niesamowicie dużo energii i entuzjazmu do działania, a to dla tego, że znalazłam nowy sposób na sprzedaż swojej książki i myślę, że to wypali. Na razie to jest test. Czy pomysł chwyci okaże sie w poniedziałek. Jeśli robi się to, co sie chce o czym, się marzy, to wtedy nie ma żadnego stresu, nie ma strachu, jest za to entuzjazm i energia do działania. Pozdrawiam
-
Aga. Dziękuję ci za taką dobrą opinię. Ja w poniedziałek byłam na pogrzebie. Zmarła mama. Więcej na razie na ten temat nie chcę pisać i proszę nie piszcie nic na ten temat.
-
Witam. Kto z was chciałby otrzymać ode mnie za darmo moją książkę *Monika postanawia żyć* w formacie pdf? Wystarczy tylko napisać do mnie e-maila na adres: balsamdladuszy@poczta.fm z dopiskiem: Darmowa wersja książki *Monika postanawia żyć* Książka ta może wielu z was pomóc. Opisałam w niej prawdziwe wydarzenia z mojego życia. Swoją nerwicę, depresję. Jak udało mi się z niej wyjść. Pozdrawiam. Zapraszam również na swojego bloga. Jak pokonać nerwicę. Jak pokonać stres. www.rozwod9.bloog.pl
-
Często było również tak, że do takiego ataku sama doprowadzałam swój organizm przez jakieś osłabienie, nieodpoczywanie i harowanie ponad siłę. Nie umiałam przystopować, odpocząć, a organizm się tego domagał. Często brałam gorącą kąpiel po której tak sie osłabiłam, że dostawałam ataków lękowych i nawet nie pomyślałam wtedy, że to może je wywołać zbyt gorąca woda w wannie. Zastanów się co może ciebie doprowadzać do tego stanu i zmień swoje szkodzące nawyki.
-
Pierwszy krok to znaleźć przyczynę tych twoich lęków, co je powoduje, wywołuje,a potem zacząć nad tym pracować z psychologiem. Pomału usuwać te rzeczy z twojego życia, które są źródłem tych ataków. Zastąpić to co ci szkodzi rzeczami, które będą ci pomagać. Myślę, że trafiłaś na dobrego psychologa i on będzie potrafił dotrzeć do tego co cię boli i ci pomóc. Pytaj dużo psychologa o to co zrobić by czuć się lepiej. Co zrobić w takich chwilach, gdy czujesz sie gorzej, że boisz się że możesz dostać ataku lęku. Mi psycholog poradziła żebym w takich chwilach położyła się odpoczęła, żebym się nie bała, bo przez strach jeszcze bardziej sie nakręcałam. Lepiej zdusić to uczucie na samym początku i nie doprowadzać sie do ataku lękowego. Gdy zaczyna kręcić ci się lekko w głowie to sygnał, że potrzebujesz odpoczynku, relaksu, spokoju. Gdy wypoczniesz zrelaksujesz się nie doprowadzisz sie do gorszego stanu w postaci tych okropnych ataków, które opisujesz. Wiem to ze swojego doświadczenia. Mi pani psycholog do której chodziłam bardzo pomogła.
-
Kto z was ma problem ze stresem? Zapraszam was na swojego bloga do ściągania darmowego e-booka. *Pogromcy stresów* www.rozwod9.boog.pl
-
Podałam wyżej niepoprawny adres bloga specjalisty od stresów. Końcówka powinna być com. Podaje prawidłowy. www.kompasszczescia.blogspot.com
-
Podałam niepoprawny adres bloga specjalisty od stresów wiec się poprawiam. www.kompasszczescia.blogspot.com Pozdrawiam
-
Zgadzam sie z Barbarellą. Myślę, że za szybko wszystko nazywamy nerwicą, depresją. Te słowa są zbyt przereklamowane i myślę, że mogą zaszkodzić. Może niektóre z objawów to tylko stresy, zmęczenie itp. Zmiana sposobu określania, nazywania czegoś może pomóc.
-
Masz rację Stokrotka. Myślę, że za szybko wszystko nazywamy nerwicą, depresją. Te słowa są zbyt przereklamowane i myślę, że mogą zaszkodzić. Może niektóre z objawów to tylko stresy, zmęczenie itp. Zmiana sposobu określania, nazywania czegoś może pomóc. Ja postawiłam sobie sama diagnozę, że nerwicy już nie mam i po tym stwierdzeniu od razu mi lepiej. Teraz mam tylko nieumiejętność radzenia sobie w pewnych sytuacjach stresujących. Zaczynam nad tym solidnie pracować.
-
Myślę, że za szybko wszystko nazywamy nerwicą, depresją. Te słowa są zbyt przereklamowane i myślę, że mogą zaszkodzić. Może niektóre z objawów to tylko stresy, zmęczenie itp. Zmiana sposobu określania, nazywania czegoś może pomóc.
-
Witaj. Ja mam 35 lat. Na szczęście depresje, nerwicę już za sobą. Choć trwała ona 10 lat. Poczytaj mojego bloga. Może znajdziesz na nim jakąś myśl, radę która trafi do twego serca i Ci pomoże. www.rozwod9.bloog.pl
- 13 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny zapraszam was na swojego bloga. Przeszłam nerwicę. Przeszłam depresję. Jak tego dokonałam? Poczytajcie na moim blogu, bo to długa historia. www.rozwod9.bloog.pl Pozdrawiam Weronika M.
-
Witam wszystkich. Tych, którzy mnie pamiętają oraz nowe osoby. Chcę wam powiedzieć, że ja nerwicę chyba mam już za sobą. Pozostała mi tylko nieumiejętność radzenia sobie w sytuacjach mocno stresujących. Związanych głównie z szukaniem pracy. Nad tym zaczynam pracować. Jeżeli interesuje was to w jaki sposób poradziłam sobie ze swoimi problemami to zapraszam na mojego bloga. Może to być dla wielu z was pomocne. Uwierzycie, że można poradzić sobie z nerwicą. Ja sobie poradziłam. Zmieniłam nazwę bloga z *Jak pokonać nerwicę* na *Jak pokonać stres* www.rozwod9.bloog.pl Pozdrawiam Weronika M.
-
Już podaje adres bloga specjalisty w walce ze stresami. www.kompasszczescia.blogspot.pl Nazwa bloga: *Kompas Szczęścia* Warto tam zajrzeć.
-
Proszę napiszcie mi co robić, by nie być takim słabeuszem, by stać się bardziej pewną siebie osobą i pokonać ten stres. Co robić, by on był słabszy ode mnie, by mną nie rządził. Teraz utrudnia mi życie. Nie pozwala mi realizować się w życiu. Najbardziej stresujące dla mnie są rozmowy z szefami, kierownikami. W pracy bardzo stresuję się tym jak szef patrzy na to co robię, bądź słucha tego co mówię klientom. To mnie wykańcza. To powstrzymuje mnie przed znalezieniem pracy bądź odchodzę, rezygnuje z pracy czasami czasami nawet w tedy gdy jeszcze jej nie zacznę.
-
Witaj Adam dziękuję ci za odpowiedź choć zobaczyłam ją dopiero dziś. Poszukałam wcześniej w internecie i dowiedziałam się jeszcze, że można go pomalować specjalną farbą. Tak chyba zrobimy, będzie lepiej wyglądało. Z tym zdejmowaniem i kładzeniem nowego za dużo zachodu i za dużo kosztów.
-
Stawiam sobie sama diagnozę. Chyba nie mam już nerwicy. Nie man żadnych lęków, żadnych mdłości, biegunek. Zawrotów głowy. Doszłam do wniosku, że to co mi teraz dolega to nieumiejętność radzenia sobie w sytuacjach stresujących. Wczoraj był tego przykład. Stres mnie pokonał Mimo tego, że miałam już sporo wiedzy to jednak sytuacja stresująca spowodowała, że stałam się niepewna, myślałam w spowolnionym tempie. Ręce mi sie trzęsły przy panu, który nas szkolił i przepytywał. Przez to pogubiłam się w materiałach, które otrzymałam. Byłam wyciszona i mało aktywna, nie miałam ochoty na okazanie odrobiny entuzjazmu. Chciałam wyjść w trakcie jednak jakoś wysiedziałam do końca. Nie chcę jednak tego przeżyć więcej razy i dziś nie idę. Od dziś zaczynam pracować nad tym, jak radzić sobie w sytuacjach stresujących. Zmienię może nazwę bloga na *Jak pokonać stres* lub otworzę taką kategorię. Zapraszam do siebie www.rozwod9.bloog.pl
-
Na ciąg dalszy zapraszam na bloga, bo za dużo tu nie mogę pisać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie mam nadzieję, że te sposoby wam pomogą. Trzeba tylko zastosować w praktyce samo czytanie chyba nie pomoże.
-
Wczoraj byłam na zajęciach w świetlicy terapeutycznej u mojego partnera. Opracował on sposób radzenia sobie z problemami, ze stresami, które doprowadzają do nerwicy. Opiszę ten sposób swoimi słowami. Jeśli ktoś z was będzie zainteresowany to zapraszam na mojego bloga: *Jak pokonać nerwicę*. Tam możecie poczytać więcej na temat radzenia sobie z nerwicą i ze stresami. Adres bloga: www.rozwod9.bloog.pl Najpierw trzeba napisać jaki mamy problem. Potem odpowiedzieć na kolejne pytania. Można to zastosować do każdego problemu. Tylko, że nad każdym trzeba pracować osobno, po kolei. 1. Czego nie chcesz. - Ja napisałam: Nie chcę czuć się źle na myśl o Pani X. 2. Czego chcesz zamiast tego? (inspirujący cel). - Chcę mieć gdzieś Panią X. Chcę czuć się dobrze i swobodnie w jej obecności oraz gdy się mówi o tej osobie. 3. Co stracisz osiągając cel? (strata pozorna). - - będę musiała ją widywać - będę musiała słuchać o niej, a to mnie denerwuje - stracę spokój 4. Co zyskasz pozostawiając ten problem? (zysk pozorny) - - mam spokój, bo ją unikam i nie widuję jej - ludzie nie rozmawiają o niej w moim towarzystwie - nie jestem o nią zazdrosna gdy nie słyszę o niej 5. Co stracisz pozostawiając ten problem? (motyw straty) - - stracę dobry nastrój - dobre samopoczucie - czas - zdrowie 6. Co zyskasz osiągając cel? (motyw zysku) - -zdrowie - czas - spokój - będę się dobrze czuć - będę mieć dobry humor
-
Witaj Sunny Xanax i Afobam to identyczne leki. Tylko, że xanax jest zagraniczny i droższy a Afobam Polski i tańszy. Różnią sie więc tylko nazwą i wyglądem.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam serdecznie. Co miesiąc przed pojawieniem się miesiączki martwię się o to, że mogę być w ciąży, a leki które przyjmuję mogą sprawić, że gdybym zaszła w ciążę to dziecko urodziłoby się chore lub mniej inteligentne. Przyjmuję Pramolan 3 x1. Jak to wpłynęłoby na dziecko? Stosuję tylko naturalne metody antykoncepcyjne. Jak do tej pory są skuteczne. Stosuję je ponad 10 lat ani razu nie było żadnej wpadki. Mam 2 dzieci, które były zaplanowane. Są zdrowiutkie i inteligentne. Jeszcze w tamtym czasie nie brałam żadnych tabletek. Nie wzięłam do ust ani kropli alkoholu, nie palę i nie piję kawy. Z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam pewien nietypowy problem. Może jednak znajdzie się na tym forum osoba, która mi podpowie co z tym fantem zrobić. Na działce, którą kupiliśmy jest altanka, która jest pokryta dachem z azbestu. Jest on już stary i brzydki. Chcielibyśmy go zdjąć i wymienić na nowy. Słyszałam jednak, że z tym może być problem, bo gdy się poruszy azbest wydziela on jakieś szkodliwe substancje. W związku z tym czy możemy go zdjąć sami i sami gdzieś wywieść i w jakie miejsce? Czy nie zapłacimy za to jakiejś kary gdy ktoś na nas naskarży. Jeśli natomiast kogoś wynajmiemy to kogo i ile taki wywóz może kosztować? Czy nie wyniesie nas to drożej niż kupno nowego dachu? Co z tym fantem zrobić. Czy ktoś z was zna się na takich sprawach?
-
Jadziu moje małżeństwo też rozpadło się po dziesięciu latach. U mnie jednak było trochę inaczej, bo to ja się zakochałam w innym mężczyźnie. Życie, które mam teraz jest nieporównywalne do tego, które miałam przez te dziesięć lat. Rozwód był trudną decyzją. Teraz jednak wiem, że postąpiłam słusznie. Teraz życie jest piękne.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9