
Agnieszka34
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agnieszka34
-
Marzena: moj eks tez nie placil nigdy na Hanie wiec to sa takie gatunki... ale pamietaj Bog nie rychliwy ale sprawiedliwy.Dziewczyno TY JESTES SILNA JAK MALO KTO!!!!!! Wychowalas sama corki mimo przeciwnosci losu. Posluchaj, zycie cie nie pokonalo to nerwica tym batdziej. Tylko uwierz w to ze masz te MOC. Te ktora nie pozwolila ci upasc gdy bylas wtedy na emocjonalnym dnie. Chyle czola. Jestes najsilniejsza babka jaka poznalam!!!!! Laski sluchajcie. Lęk jest jak omam wzrokowy, jak halucynacja. Musimy mu utrzec nosa i rozerwac blędne koło nerwicy. Zobaczcie to tylko nasze wyobrezania co by bylo gdyby... a czy to gdyby kiedys przyszlo? Czy ktoras z nas umarla na wylew albo na zawal? No chyba nie! Moja psycholog mowi ze przed zasnieciem mam wyobrazac sobie - wizualizowac- te pętle lęku.i zobaczyc jak ona sie ode mnie oddala i pęka. Najgorsze ze znam teorie a z praktyka slabiej
-
No nie wierze napisalam post na milion stron i mi go nie dodalo :/
-
Wiecie co my to powinnysmy kurde ksiazki pisac z taka wybujala wyobraznia a nie kurde sie meczymy z tymi pomyslami w glowie😂
-
Ja tez jestem na zwolnieniu lekarskim. Marzena to minie. Ja tez sobie wkrecam caly czas cos. Teraz mi w uszach piszczy jeszcze... Aga moja psycholog mowila ze zeby zaczac z tym walczyc trzeba najpierw lęk wyciszyc lekami. A potem mozna mozg uczyc nowych zdrowych schematow. Jak to ona mowi trzeba wgrac nowe oprogramowanie.przerwac petle strachu i nie bac sie wyobrazen. Dziewczyny zobaczcie MY NIE BOIMY SIE TEGO CO JEST TYLKO CO MOZE SIE STAC! A moze dostaniemy zawalu, a moze wylewu, a moze zemdlejemy MOZE MOZE MOZE. Nigdy przed nerwica gdy cos mnie bolalo nie zastanawialam sie co kur*a MOZE sie stac tylko czekalam az minie! Czyli nie tkwilam w blednym kole. Za rada mojej psycholog kupuje i czytam ksiazki autora KABAT ZINN. To psychiatra ktory uczy technik relaksacyjnych. Poczytajcie sobie w necie. Np SWIADOMĄ DROGA PRZEZ DEPRESJE. sluchajcie po takim treningu relaksacyjnym tetno mi spadlo do 60. Gdzie normalnie wariuje kolo 90 100. Ja tez sie modle. Uda nam sie. Aga a ty idz do psychiatry.
-
Aga: u mnie pierwszy atak tez po fecie. I tez od tamtej pory never ever. Mysle ze to nie byl zawal. Mysle ze to jakas palpitacja od nadmiernego pobudzenia ukladu nerwowego. Za to u mnie dziecinstwo bylo troche inne. Nadopiekunczy rodzice, wiecznie po parasolem ich opieki. Do 6 klasy spalam z mama w lozku bo sie sama balam... ojciec zawsze rozwiazywal moje problemy za mnie. Nie nauczyli mnie plywac tylko zawsze rzucali kola ratunkowe. Nawet na studiach mialam byc w domu o 22 bo JESZCZE COS ZLEGO MI SIE STANIE. I to kurna mi sie utrwalilo.ze wszedzie jest niebezpiecznie. Do dzis mi to zostalo ze majwieksze poczucie bezpieczenstwa mam przy tacie.ciagle jestem ich malym dzieckiem, a nie doroslym dzieckiem...
-
Dziewczyny a macie takie uderzenia gorąca na twarz, ze jakby was pali ta twar
-
No to moja kolej na spowiedz. Bylam mloda i glupia i zamieszkalam z chlopakiem. Mialam wtedy z 21 lat. 3 lata pozniej urodzilam corke.jak miala roczek juz nie bylismy razem bo okazal sie pijakiem i gnojem ...oja cora miala kolo 1.5 roczku jak poznalam mojego obecnego meza. Jest moim i mojej corki aniolem. Zaadoptowal ja wiec formalnie jest jej ojcem:) ale nerwicy nabawilam sie troche wczesniej jak mialam lat 20. Zmarl tragicznie moj chrzestny? Z ktorym bylam bardzo zzyta, potem zostawil mnie chlopak i zaczelam eksperymentowac z roznymi substancjami. Niestety bardzo szybko po jednym takim eksperymencie dostalam ataku paniki i choc nigdy wiecej juz nie odwazylam sie eksperymentowac, lęk zostal. Pewnie pokazalby sie i tak, taka psychika.ale mu pomoglam i nie moge sobie tego wybaczyc:(
-
Bede dzis do niego dzwonic. Bo rodzinna mi powiedziala ze za szybko na efekty a nic mi nie jest tylko sie nakrecam...
-
Bylam u mojego rodzinnego. Zbadala mnie, osluchala, zmierzyla cisnienie i ekg i co? WSZYSTKO ZDROWE JAK U KONIA! ona mowi ze nie ma cienia watpliwosci ze JESTEM ZDROWA. Tylko za bardzo sie wsluchuje hehe- jak Twoja mama Agu. Mowila ze mam zaczac spacerowac bo to powoduje ze uklad nerwowy sie wycisza. Nosz kur*a chyba gdybym byla chora albo gdyby ta wyzsza dawka mi szkodzila to ktos by to w koncu znalazl nie? Aga znam te mikrosekundy spadku nastroju i potem wszystko do dupy. Moj tata tez zawsze mowi: zajmij sie czyms, idzcie do przyjaciol, przestan szukac i nasluchiwac.a ja co? A ja swoje Marzenko kochanie a ty jak tam?
-
Agus piszesz jakbys w mojej glowie siedziala
-
Rany laski dzis mam takiego turbo dola ze juz nigdy sie nie podniose, ze strace rodzine, rozum i zycie. Kurde ile to jeszcze potrwa? Czy wy tez macie momenty ze myslicie ze to pieklo nigdy sie nie skonczy? Sluchajcie ja nonstop nasluchuje ciala i siedze w necie i czytam o objawach chorob. Nie moge swobodnie zajac sie domem, obiady kupuje gotowe. Czuje ze moj swiat kreci wkolo tych chorob zasranych a ja mam meza i mala corke. Wczoraj bylo lepiej, dopoki sie tym cisnieniem nie nakrecilam. Mam po prostu dosc.
-
A dzis od rana sluchajcie leze sobie patrze na tv i nagle pach tętno Myslalam ze mi z pluc wyskoczy serducho. To atak paniki tylko prawda?
-
Kurcze zmierzylam potem wieczorem i bylo juz 120 na 80. Dzis rano 130 na 80. Zaczynam sie zastanawiac czy nerwy mi nie podnosza tego cisnienia. Moj maz rano zmierzyl i mial 145 na 90 i mowi: no i co? Przejdzie:) a ja zaraz sie nakrecam i mierze co 5 minut:(
-
Znerwicowana jak masz na imie? Sluchaj wg mnie powinnas spac u mamy. Bez sensu dociazac i tak rozdrazniony uklad nerwowy. Samotnosc nie sprzyja zdrowieniu:)
-
Teraz ja znow mam spadek:( kurde sluchajcie bo mam od tygodnia te wieksza dawke leku no i psychiatra rzucil miedzy wierszami ze moze cisnienie podwyzszac i trzeba pilnowac. No wiec sie zle poczulam i zmierzylam to cisnienie a tam 146/ 96!!!!!!!! Umarlam na siedzaco ze strachu. Rany ja normalnie mam bardzo niskie 110/ 70 czasem 120/ 80 a tu taki skok!!!! I nie wiem czy to sie unormuje czy mi grozi wylew. Rany no czemu to tak jest do dupy wszystko:(
-
No czyli te terminy nie sa jakies tragiczne. Po malutku. 12 maja to moze juz bedzie ok. Tylko fajnie by bylo wlaczyc jakiegos psychologa bo nerwica to troche choroba ciala a troche duszy:)
-
Wyjdziesz za maz i jeszcze mi zdjecia podeslesz, zobaczysz. Ten lek jest mega dobry na lęki i na depresje. Ja sluchaj jak go zaczynalam brac jesienia to zamykalam oczy i lykalam hahaha jakby mi to mialo pomoc. Wierze ze na komunii bedzie ok bo nie ma innego wyjscia. Glupia nerwica mi nie zabroni;)
-
To ta glupia nerwica nam wmawia ze boimy sie lykac leki. Ale nic sie nie boj. Zawroty glowy moga byc nawet od pogody. Ja jak lyknelam dawke 150 pierwszy dzien to zadzwonilam do mojej psycholog ze mam chyba jakas zapasc :) a ona mnie sprowadzila na ziemie i mowi tak: Aga po pierwsze gdybys miala zapasc to bysmy nie rozmawialy, po drugie lek leczy nie zabija bo to lek a nie cyjanek i mowi zacznij malowac pisanki a nie wiecznie tylko w chorobach siedzisz. I co? I miala racje!
-
No mowilam ze cza chwycic byka za rogi. U mnie dzis 7 dzien na dawce 150 i cos delikatnie drgnelo w gore. Wiec czekamy na ruch u ciebie:*
-
Marzenko kochana: nie chce tutaj slyszec zwatpien. Jesli w to nie wierzysz to wmawiaj sobie ze BEDZIE DOBRZE. Moja psycholog mowila ze mam stac przed lustrem i powtarzac JA JESTEM ZDROWA az mi sie obrzydzi. W koncu mozg uzna to za prawde. Bo on nie odroznia fikcji od prawdy. Zobacz uwierzyl ze jestesmy do niczego, to teraz mu wmowimy ze jestesmy zajebiste! Teraz masz mnie i mamy jeszcze ZNERWICOWANA i chocby nam nerwica wmawiala ze nam wyrosnie kaktus na czubku nosa to my jej powiemy puknij sie w leb glupia babo.
-
Znerwicowana: jestem przekonana ze to nerwica. Przy jednym z moich nawrotow dretwiala mi reka i szczeka. Nerwica potrafi udawac kazda chorobe. Ja tez uwazam ze psychiatra w pierwszej kolejnosci.Jak nie jestes ubezpieczona to zacznij od psychiatry bo jakos to przezyjesz w sensie finansowym, bo psychoterapia by ci pewnie dodatkowo cala wyplate pochlonela:/ tak jak mowi Marzena- nie potrzeba zadnych skierowan. Przede wszystkim NIE JESTES SAMA. jest nas duzo! Kochana, ja na poczatku choroby tez co chwile jezdzilam na SOR bo myslalam ze mam zawal, wylew albo ze conajmniej wpadlam w jakas schizofrenie. A dziala to tak, ze jak pozwolimy pierwszych kilka razy porwac sie atakowi paniki a potem mozg utrwala i wchodzi w tryb walcz lub uciekaj. I chociaz nie ma zagrozenia ty czujesz sie jakby cie gonil wilk. I organizm wywala wszystkie hormony, ktorymi natura nas obdarzyla aby przetrwac w obliczu zagrozenia. Podnosi sie tetno, powiekszaja sie zrenice, sciska sie zoladek, a jelita chca wydalic zbedny balast. Wlosy na rekach staja na sztorc, miesnie sie przygotowuja do biegu.Wszystko byloby ok gdyby tylko...bylo zagrozenie. A poniewaz go nie ma to mozg szuka punktu zaczepienia: moze to zawal, moze cos peklo. On jest logiczny i chce miec jasny powod paniki. Ale dzieki Bogu powstaly antydepresanty, ktore bardzo ladnie potrafia uspic te objawy. Niestety nim mozg sie nimi wysyci musi minac minimum - jak pisze Marzenka- 2 tyg. Ale psychiatra da ci na ten czas stabilizator nastroju czyli inny lek ktory doraznie zlagodzi lęk. Tak wiec moje kochane panikary DAMY RADE!
-
Hej laski:* Marzena no to widzisz, przespisz najgorsze. Zobaczysz za kilka dni drgnie az przyjdzie dzien ze powiesz: kurde ja wyszlam do sklepu i nic sie nie balam!
-
Glowa cie boli bo sie denerwujesz.ten lek sie wchlania po malu wiec sprobuj sie czyms zajac.
-
No wyszlo na to ze byla za mala:( ale poczekaj bo kazdy reaguje inaczej. Moze u ciebie akurat to bedzie dawka trafiona. A jak nie to ci ja podwyzszy pewnie. Nie skupiaj sie co sie dzieje jak lykniesz lek bo zwykle to lęk straszy ze cos zlego sie dzieje
-
Ja tez tak zaczynalam. Rano bralam venle a na noc pramolan